Skocz do zawartości
IGNORED

Czy muzyka umiera?


grishnack

Rekomendowane odpowiedzi

>wyciągasz nieuprawnione wnioski z nieistniejących faktów.

 

A konkretniej?

 

A PONIŻEJ - NA DOLE

 

Gdzie jest brak logiki? Wskaż mi łaskawie, bom zwykły głupek wioskowy.

 

bardzo proszę o uzasadnienie zgłoszenia.

 

Powiem raz jeszcze, może co bardziej oporni zrozumieją. "Przetrwanie próby czasu", czy tym bardziej - "popularność" to nie są w tej chwili żadne kryteria wg których można by określać czy obecna muzyka jest wartościowa czy nie (o ile kiedykolwiek były). Kto tego nie pojmuje, ten najwidoczniej po prostu nie ogarnia czasów w których żyje.

 

WRZUCANIE DO JEDNEGO WORKA PARAMETERÓW: POPULARNOŚCI I "PRZETRWANIA PRÓBY CZASU" ŚWIADCZY O WSPOMNIANYM PRZEZE MNIE BRAKU LOGIKI WYPOWIEDZI - TO SĄ ELEMENTY WZAJEMNIE SPRZECZNE I WSZELKIE ZNANE MI PRZYKŁADY TO POTWIERDZAJĄ. NA ZASADZIE WYJĄTKÓW OD REGUŁY - TEŻ.

 

Takim wyjątkiem od reguły są np. Beatlesi - którzy wówczas byli popularni i dziś również w jakiejś tam mierze są - a ich muzyka przetwała próbę czasu - bo jest genialna kompozytorsko, prawie jak Bach - tu nie ma żadnej nuty zbędnej, żadnego ćwierćinterwału przerwy. Ale to trzeba umieć czuć! tego się nawet nie rozumie muzycznie, tylko holistycznie. I nie dlatego, że mi się ta muzyka podoba (bo wcale specjalnie jej nie słucham)- tylko dlatego, że tak odczuwam wypływającą z niej HARMONIĘ.

 

Są natomiast ludzie, którzy nie percepują swoją wrażliwością niektórych zjawisk muzycznych i ja to rozumiem - oni słuchają bum-boxa, 6 kanałów z kina, tebasów z Golfa, mp3 plajerków z białymi słuchawkami. Ale oni też mają prawo do życia ze swoim podniesionym kołnierzykiem polo i pępkiem na wierzchu u squaw. Dopóki nie wchodzą na moje pole...

 

To, co jest popularne - na ogół schlebia niskim gustom na zasadzie: najbardziej popularne jest to co powszechne i przez to bezwartościowe.

Ja wiem, że można się z tym nie zgadzać, można tego nie rozumieć, można tego nawet nie akceptować - wszystko można...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atom: "Kto tego nie pojmuje, ten najwidoczniej po prostu nie ogarnia czasów w których żyje".

 

muzyka nie ma nic do tego twojego zdania

 

naprawdę dobra muzyka nie ma przełożenia na czas... żadnego,

dobrą muzykę można różnie interpretować / rozumieć / odbierać w różnym czasie - ale to wszystko co można z tym zrobić... niezależnie jaka będzie reakcja na nią - ona wciąż pozostanie dobrą muzyką

 

tak samo jak wrażliwość muzyczna nie może być opisywana poprzez czas, w których ktoś żyje - to nie ma nic do rzeczy... zarówno obozowa orkiestra jak i esesmani zachwycali się podobno muzyką... prawda?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>W czym, pozostajac przy poprzednim przykładzie, Bonnie Prince Billy jest gorszy od Boba Dylana?

 

no, oczywiście w tym, że nie nazywa się Zimmerman tylko Stara Szynka, a szynka jak wiadomo nie jest kosher! :-D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ho ho zabawne z tym "stara szynka". plus za czujność.

 

a wracając do tematu: spokojnie można dodać np. radiohead do listy współczesnych i wielkich. A może też np. Interpol? Jest tych artysów wielu poważnie.

 

A dominacja w mediach (czy oficjalnych kanałach dystr.) syfów nie dowodzi braku dobrej nowej muzyki na świecie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie mozna podejsc do sytuacji na dwa sposoby. Albo uznac ze wszystko co najlepsze juz bylo i kupic tych 50-100 najwspanialszych albumow w wersji 24 karaty gold zeby miec spokojne sumienie ze sie zrobilo wszystko co mozna. Albo wydawac miesiecznie kupe kasy po to, zeby poznawac tego czego sie w radiu i telewizorni nie uswiadczy i narazac sie na brak zrozumienia malzonki, rodzicow, znajomych ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> WRZUCANIE DO JEDNEGO WORKA PARAMETERÓW: POPULARNOŚCI I "PRZETRWANIA PRÓBY CZASU" ŚWIADCZY O

WSPOMNIANYM PRZEZE MNIE BRAKU LOGIKI WYPOWIEDZI - TO SĄ ELEMENTY WZAJEMNIE SPRZECZNE I WSZELKIE

ZNANE MI PRZYKŁADY TO POTWIERDZAJĄ. NA ZASADZIE WYJĄTKÓW OD REGUŁY - TEŻ.

 

A czemu tak krzyczysz? Wymienienie jednego parametru obok drugiego nie oznacza od razu, że trzeba je z sobą łączyć!

Wszak utyskiwania nad dzisiejszą miernotą wiążą się w jakimś tam stopniu (niemałym) z faktem, że artyści warci uwagi są obecnie znani nielicznym (czyt. są mało popularni). Jak dodamy do tego zalew wulgarnej tandety z radia i telewizora, to rzeczywiście z takiej pobieżnej oceny sytuacji obraz wyłania się mocno nieciekawy. Tylko że też nie do końca prawdziwy, łagodnie mówiąc. Trudno zatem nie wspomnieć o tym kryterium. Przetrwanie próby czasu to owszem, inna para kaloszy, choć też imho nie są to parametry zupełnie sie wykluczające. Zwłaszcza operując na jakimś tam poziomie ogólności, jakoś tak się zazwyczaj składa, że tą próbę czasu lepiej znoszą artyści bardziej popularni. Tak się przecież zwykło mówić o artystach, których popularność (w rzeczy samej!) wykracza poza czasy, w których tworzyli, czyż nie?

I tak na przykład płyty takiego This Heat imho o WIELE LEPIEJ (nieporównywalnie wręcz) zniosły próbę czasu niż płyty dajmy na to The Police, tak jak "Rock Bottom" Roberta Wyatta lepiej wychodzi z tej próby niż większość płyt Pink Floyd (nie licząc może TPATGOD, która się ładnie starzeje). Tyle że do biadolenia nad upadkiem współczesnej muzyki skłania różnych zagubionych mazgajów raczej właśnie brak artystów tego "formatu" co Pink Floyd czy The Police. Albo U2 czy inna tam Metalika...

Takim nie dogodzisz, bo oni nawet o artyście tak obecnie popularnym i już chyba "klasycznym" (na dobrą sprawę, choć w obliczu wyżej wspomnianych gigantów to zapewne popularność wciąż mikroskopijna i niszowa;) jak wspomniany Bonnie Prince Billy, powiedzą - eee, to już nie to...

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba wszyscy się zgodzą, że stworzyć dziś coś tak świeżego, co i po następnych 30 latach brzmieć będzie wciąż świeżo, jest nieporównywalnie trudniej niż 30 lat temu. O ile w ogóle to wykonalne.

Zatem - czy ta domniemana agonia muzyki to naprawdę "wina" obecnych bylejakich artystów, a nawet jeśli - to czy tylko i wyłącznie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aTom

13 Maj 2009, 17:31

O mnie » Ignoruj » PW »

 

stat: 2121 / 1829 / 42 No i chyba wszyscy się zgodzą, że stworzyć dziś coś tak świeżego, co i po następnych 30 latach brzmieć będzie wciąż świeżo, jest nieporównywalnie trudniej niż 30 lat temu. O ile w ogóle to wykonalne.

Zatem - czy ta domniemana agonia muzyki to naprawdę "wina" obecnych bylejakich artystów, a nawet jeśli - to czy tylko i wyłącznie?

 

 

Świeżość muzyki - to jeszcze coś innego. Są tu dla mnie 2 rodzaje rozumienia: świeżość jako ponowne odkrywanie za każdym razem inspiracji tą muzyką (brak znudzenia, zobojętnienia na jej walory). I drugie znaczenie - ponadczasowość opierająca się na odczuciu, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy dana muzyka powstała 20, 30, a może rok temu...

 

A czy trudniej tworzyć teraz czy kiedyś - tworzenie to proces wewnętrzny, artystyczny - powinien być oderwany od wpływów i nacisków, nawet podświadomych, rywalizacyjnych, inspiracyjnych. Sztuka powinna być emanacją wrażliwości artysty. Niczym więcej. No technika się przydaje - wykonawczo... :-)

 

Jeśli są bylejacy - kotletowi czy komputerowi "artyści" - to tylko dlatego, że stosunkowo łatwiej dzisiaj o media techniczne do pracy... A niewyrobiona publiczność uważa, że wtórne lub żenujące nuty są wystarczająco dobre - wystarczy, że basu jest dość :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Jejku, ale mętlik w wątku "Czy muzyka umiera?"

 

Sugeruję zapoznać się - choćby pobieżnie - ze znaczeniem pojęć muzyka, kompozycja, sztuka. No, tyle na początek wystarczy, aby odpowiedzieć na stawiane przez autora wątku pytanie.

 

Inna sprawa to która myzyka jest wartościowa, dla kogo i dlaczego? No i na tym polu życzę Państwu owocnych obrad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są tu dla mnie 2 rodzaje rozumienia: świeżość jako ponowne odkrywanie za każdym razem inspiracji tą muzyką (brak znudzenia, zobojętnienia na jej walory). I drugie znaczenie - ponadczasowość opierająca się na odczuciu, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy dana muzyka powstała 20, 30, a może rok temu...

 

Dokładnie o to mi chodziło. Choć bardziej może w tym drugim znaczeniu.

 

> A czy trudniej tworzyć teraz czy kiedyś - tworzenie to proces wewnętrzny, artystyczny - powinien być oderwany od wpływów i nacisków, nawet podświadomych, rywalizacyjnych, inspiracyjnych. Sztuka powinna być emanacją wrażliwości artysty. Niczym więcej.

 

Fajnie. Tylko przyklasnąć. Tyle że to teoria. Jak to sobie wyobrażasz w tzw. realu? Że niby co, ten artysta jest w jakiejś "próżni", w zupełnym oderwaniu od dorobku muzycznego przeszłego i obecnego? W ostateczności to jeszcze nawet byłoby możliwe, ale co z odbiorcami, jak ich wszystkich umieścić w tej prózni i oderwać? ;)

Uwierz mi, właśnie wedle tego kryterium oceniając (a które to kryterium uznajesz za najwłaściwsze), dziś wciąż powstaje wiele wartościowej i szczerej muzyki. Tylko że ona nie jest w próżni. Dlatego ci młodsi mają trudniej, bo ich siłą rzeczy porównuje się z tym, co już było. A było już chyba wszystko;)

Dodatkowo przyszło nam żyć w epoce nadmiaru (zarówno syfu jak i rzeczy wartościowych), przez co też wszystko zrobiło się bardziej rozdrobnione i rozproszone. To już raczej nie są czasy dla idoli masowej wyobraźni w rodzaju The Beatles czy Pink Floyd, to se ne wrati....

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś rzucił teze że muzyka umiera, itd. i wywiązała się dyskusja w typie pianobicie i gołosłowie. A wystarczyłoby podać kilkanaśicie przykładów i wszyscy mogliby się sami przekonać jak jest i uznać, że np. teza jest fałszywa. Uwielbiam tutejsze dyskusje bez przykładów. Jeden twierdzi że coś jest, drugi że nie i sobie dowalają. Tymiński też mówił, że ma teczkę w której coś jest ale nie pokaże :) Paranoja.

 

aTom.

Nie bądź więc Tymińskim i pokaż nam leniom i pacanom gdzie ta zajebista muzyka ? Tylko nie mów nam o 1 czy 2 artystach. Napisałeś się chłopie a wszyscy zainteresowani woleliby zamiast tego PRZYKŁADY.Wtedy to forum miałoby wartość wielce użyteczną, a nie było tym czym jest muzyka, która leży na półkach w supermarkecie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja troche wyrecze aToma, zeby nie musial teraz zapelniac 10 stron przykladami [chociaz nie wiem czy by sie zmiescil w 10;)]

 

Proponuje wszystkim spragnionym nowych ciekawych plyt, wejsc np. na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i posluchac [mozna najpierw w mp3] plyt, ktore dostaja tam ocene powyzej 8,0. Metoda prosta, nie trzeba nigdzie biegac, szukac, czytac i zastanawiac sie skad brac dobra muzyke. Wystarczy tylko zapoznac sie z tymi plytami. Jest ich tam troche, slychania przynajmniej na kilka miesiecy:)

 

Wiadomo, ze nie wszystko sie spodoba, gusta sa rozne. Ale mysle, ze kazdy znajdzie cos dla siebie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aTom: Fajnie. Tylko przyklasnąć. Tyle że to teoria. Jak to sobie wyobrażasz w tzw. realu? Że niby co, ten artysta jest w jakiejś "próżni", w zupełnym oderwaniu od dorobku muzycznego przeszłego i obecnego? W ostateczności to jeszcze nawet byłoby możliwe, ale co z odbiorcami, jak ich wszystkich umieścić w tej prózni i oderwać? ;)

 

 

To proste:

pamiętasz casus Mike,a Oldfielda i Dzwonów rurowych? - nikt tego nie chciał wydać, dopiero Virgin chyba po to powstało?

 

Nie było poprzedników, nikt tego nie zrozumiał, nie docenił - nie było punktów odniesienia...

A potem motyw wykorzystany w filmie..

 

I co? muzyka "znikąd" znajduje się nie tylko na listach najlepszych LP, ale i następuje otwarcie się publiczności na coś, co choćby bardzo wstępnie (mentalnie wręcz) utorowało drogę całym stylom: new age, elektronice ethno, częściowo techno nawet...

 

I co - i trwa... i jest w encyklopediach...

bo to jest geniusz muzyki - i nieważne, czy ją lubisz czy nie, rozumiesz czy nie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

santadog

 

przesłuchałem sample trzech pierwszych płyt na stronie - powyżej 8 :-):

St.Vincent, Japandroids, Woods

 

chcesz znać moja opinię?

 

to żart jakiś chyba, ponury i nudny - te rzeczy nie powinny wyjść z garażu jakiegoś downtownu.

z naciskiem na 4 pierwsze litery tej nazwy

 

tyle apropo przykładu wartościowej muzyki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>to żart jakiś chyba, ponury i nudny - te rzeczy nie powinny wyjść z garażu jakiegoś downtownu.

>z naciskiem na 4 pierwsze litery tej nazwy

>

>tyle apropo przykładu wartościowej muzyki

 

Rozumiem. Czyli jednak umiera, a może nawet już umarła. Jakby co, dajcie znać kiedy pogrzeb ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno będzie raczej o jakiś uzgadnialny kanon dobrej muzyki nowej wśród tak różnych osób. niektórzy z nas są ofiarami mainstreamu albo fanami starego rocka, czy klasycznego dżezu (jak mawiał przywołany Tymański). są też typowi szperacze, maniacy alternatywy i totalni outsiderzy. wątpie aby większość dała się przekonać, że na pitchforku są rzeczy wartościowe. tak samo (lecz bardziej jeszcze) nie będzie dla nich wartościowy nigdy whitehouse.

na tym pitchforku to kolega akurat nie trafił może najlepiej.

 

jak komuś brakuje melodyjek pięknych to polecam jeszcze the knife. albo gorillaz, który choć mainstreamowy jest zespołem bardzo ciekawym moim zdaniem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to się zrobił semantyczny poligon.

 

z płyt prezydenckich to jeszcze to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, może jednak rzucę jakimś konkretem. Tak z głowy, z ostatnio słuchanych:

Bill Dixon with Exploding Star Orchestra (Thrill jockey, 2008)

Alela Diane - "The Pirate's Gospel" (Holocene albo Names albo Rough Trade) oraz "To Be Still" (Rough trade albo names, 2009)

Bonnie Prince Billy - "Lie down in the light" (2008) "Beware" (2009, Drag City albo Domino)

Thalia Zedek Band - Liars and Prayers (Thrill Jockey, 2008)

Nina Nastasia & Jim White - You Follow Me (Fat cat, 2007)

Trzaska/Gasser/Zerang - Nadir & Mahora (Kilogram, 2009)

Andrew Bird - Noble Beast (Fat Possum, 2009)

Za siódmą Górą - Piosenki ku pokrzepieniu serc (Obuh, 2008)

Mastodon - Crack the Skye (Reprise, 2009)

 

A też muszę przyznać, że nie śledzę maniakalnie nowości;) Nie mam czasu na dogłębne i wszechstronne eksploracje (poza tym nie samymi muzycznymi nowościami człowiek żyje). Zatem ww. pozycje są w swojej niszowości dość mainstreamowe, tak mi się zdaje;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grishnack

 

Oczywiście,że muzyka nie umarła i nie umrze!Może to tylko w Twoim przypadku zespół wypalenia,znudzenia dotychczasową muzyką( nie piszesz czego słuchasz).Może zacznij słuchać innych gatunków.Poszukuj nowych obszarów muzycznych i nowych wykonawców.Zachęcam również do obcowania z muzyką na żywo( niezależnie od gatunku).

Faktem jest,że żyjemy w epoce bez geniuszy i arcydzieł ale nadal powstaje wiele pięknej i ciekawej muzyki.Trzeba tylko do niej dotrzeć!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dekoracja, 13 Maj 2009, 20:09

 

>trudno będzie raczej o jakiś uzgadnialny kanon dobrej muzyki nowej wśród tak różnych osób.

 

Tak samo zresztą jak i starej. Ja na przykład miejsca dla jakiegoś tam Majka Starepole w żadnym kanonie nie widzę, brrr... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekam na nowa płytę budki suflera, na nich zawsze można liczyć

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.