Wharfedale 8.4 i HK 750 - za ostro

[tryhitme]

Witam, posiadam sprzet j.w. Harman/Kardon hk 750. Polaczenie calkiem, calkiem podczas sluchania na codzien (nie mieszkam sam wiec glosnosc ustawiam umiarkowana). Problemy zaczynaja sie, kiedy mam ochote czasem podglosic. Basik wysterowany, grzmi az milo, a kopulki i sredniotonowe zaczynaja drzec sie tak wysokim piskiem, ze nie da sie tego sluchac. Po takich probach zawsze piszczy mi w uszach przez jakis czas... Ciche i umiarkowane sluchanie jest przyjemne ale podglosic sie nie da...

 

Miałem kiedys Wharfedale 8.2 podlaczone do Yamahy A500 - basu nie bylo, za to wokale były slodkie a reka zawsze odruchowo przekrecala pokretlo w prawo i mimo ze sluchalem baaardzo glosno, nic mnie w uszy nie kłuło.

 

Kupilem 8.4 bo do idealu brakowalo mi tylko basu, dodatkowo drozszy wzmak i znowu cos nie pasuje.

 

Moze sa jakies kable ktora beda mogly cos z tym zdzialas? Moze bi-wiring? A moze ten wzmak jest zwyczajnie kiepski?

 

Kazda sugestja bardzo mnie ucieszy.