Skocz do zawartości
IGNORED

Vinyl miażdży CD...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ivo to takze mój typ. I tak to jest z ta kulturą konwenansem, tradycją ? Do pewnego momentu jeszcze jesteś w stadzie a za jakiś drobny ruch juz nie-granica jest bardzo płynna i delikatna

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qb_1, 23 Maj 2009, 00:58

 

>-> mczaj

>

>no bez przesady, Paweł ma wcale nie tak wiele po 30tce, więc trochę jeszcze powinien słyszeć. Poza

>tym jak pewnie zauważyłeś, przyczynkiem do założenia wątku nie były jego własne doświadczenia.

 

Pawel ma 28 lat nie postarzaj Pawla.

Pawle mam pytanie czy to ty sprzedajesz sredniotonoewgo ecela ze swoich Orionow na ebayu?

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to Ty sprzedajesz Excela?

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny niesamowicie głupi wątek. A dlaczego?

Nawet współczesna fizyka kwantowa udowadnia wpływ obserwatora na proces. Jeśli obserwator jest wystarczająco ograniczony (o przepraszam, zakłada sobie wystarczające ograniczenia :D) to proces jest postrzegany tylko na kształt ograniczenia.

 

Aby nie rozwlekać - upraszczając sprawę i odnosząc ją na bieżące poletko autor twierdzi: jestem wystarczająco ograniczony aby: nie słyszeć wpływu kabli, wszystkie klocki grają tak samo, a moje nieudane kolumny które w sumie były niewypałem są najlepsze na świecie. A teraz udowodnijcie mi że nie mam racji!

Pawle, zgadzam się z tobą w całej rozciągłości! Dla ciebie świat istnieje dokładnie na kształt twojego ograniczenia. Tylko wiedz jedno: dla innych twój świat byłby trochę za mały, trochę za ciasny.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żebym bronił xyz, ale to że jakieś prawo działa dla mechaniki kwantowej niekoniecznie (mówiąc delikatnie) oznacza jego skuteczność dla opisu innych zjawisk.

 

nie wdawałem się w szczegóły jeszcze, ale czy w temacie chodzi o to, że kopia cyfrowa płyty wnylowej brzmi, jak płyta winylowa? to jeszcze nie oznacza, że typowa płyta cd będzie brzmiała lepiej (czy tak samo), jak typowa płyta cd.

????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>fakt jest taki: gdyby patefon był lepszy, to format CD nie mógłby go udawać,

 

Pomijając meritum dyskusji co jest lepsze, to akurat ten argument nie jest zbyt trafiony. Rónie dobrze można było by napisać że gdyby CD było lepsze to fromat MP3 nie mógł by się udać. 90 kilka procent ma w głębokim poważaniu jakość przekazu, brzęczy to brzęczy i jest git, tylko bas ma falować i wysokie cykać. Liczą się wygoda i nowości i to żeby mieć co najmniej 50 megapixeli. Ew. część ludzi patrzy na "jakość" sprzętu, ma być ładny, firmowy i jak kogoś stać to najlepiej drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz7, 23 Maj 2009, 01:59

 

>Wełniany:

>Masz rację. Interpretacja!

>Muzyka rockowopodobna jest mało sformalizowana. Ale np. tacy wielcy kompozytorzy; Taki konkurs

>Chopinowski. Wszyscy Graja z tych samych nut. W zapisie nutowym zaznaczone są nawet przecież czasy

>wybrzmiewania, opóźnienia. A jednak wszyscy brzmią inaczej. A taki Ivo Pogorelić potrafił przewrócić

>konkurs do góry nogami. Pamiętam te czasy. Wywalili go z konkursu. Pozostał wielkim wykonawcą.

 

Bardzo nietrafione porównanie. Może i mają te same nuty ale nie są w stanie tego zrealizować dokładnie, mają różnie brzmiące instrumenty, siedzą w inny sposób itd. Natomiast płyta obojetnie czy winylowa czy CD puszczona raz jeszcze powinna zagrać tak samo (z pomijalnie niesłyszalnymi różnicami). Pamiętajmy że nam chodzi o przekazanie tych nagrań a nie by to płyta "tworzyła" różne barwy koncertowe.

 

Gratuluję panie Pawle odwagi by ukazać, że technologia idzie do przodu i pozwala na coraz więcej. Cóż taka jest prawda i lepszym przykładem do odniesienia jest faktycznie fotografia.

Całkiem niedawno zakupiłem sobie skaner do negatywów których mam niezłe stosy. Mają już trochę latek i robione były naróżnych dostępnych dla mnie aparatach. Odniosę się do robionego filmu ok 16 lat temu na w miarę dobrej lustrzance produkcji naszych pobratymców "zenit" Jakież było moje zdumienie kiedy zrzuty w wysokiej rozdzielczośći porównałem do nawet nie najnowszej mojej produkcji cyfrowej na zwykłej małpce. Nie będę się rozpisywał ale wniosek jest jeden, nie chciałbym już za żadne skarby analoga.

 

Dodam jeszcze, że faktycznie producenci strasznie kiepsko podchodzą do przygotowania CD i wypuszczają np. przesterowane gnioty typu Schulze X cd2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dekoracja

>ale to że jakieś prawo działa dla mechaniki kwantowej niekoniecznie (mówiąc delikatnie) oznacza jego skuteczność dla opisu innych zjawisk.

 

Ale właśnie to co napisałeś to taki przejaw ograniczenia. Wystarczy się zastanowić, potem pisać.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do autora:

Dźwięk nagrany analogowo pomimo swych ograniczeń ( jakieś ciche szumy na kasecie czy tam delikatne trzaski jak na winylku) jest wierniejszy oryginałowi z prostej przyczyny, otóż dźwięk zapisany analogowo dla np próbki z wybraną częstotliwością to będzie piękna sinusoida, w przypadku dźwięku cyfrowego ta sinusoida nie jest "wężykiem" tylko czymś w rodzaju malutkich schodków nałożonych na taki analogowy "wężyk"... oczywiście im większe próbkowanie dźwięku tym wierniejsza kopia względem analogowego dźwięku a schodki mniejsze... i nie mówię ci tego jako audiofil którym nie jestem, tylko jako informatyk, który wie jak zapisywany i odtwarzany jest dźwięk w urządzeniach cyfrowych...

A to czy ktoś słyszy różnice czy nie to jest kwestia indywidualna, każdy z nas ma różnice w budowie ucha, nawet lewe i prawe u tego samego ludka będzie miał np troszkę inną geometrię, długość kanałów jak i czułość na poszczególne częstotliwości...

Jakość odbieranego przez nas dźwięku jest tak subiektywna i indywidualna, że aby znaleźć sprzęt pod siebie trzeba czasem dość długo szukać i nie jeden klocek przetestować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyty CD i tak kiepsko się sprzedają, więc producenci płyt łapią się za wszystko. Stąd taki wielki wysyp i popularność winyli. Kiedy jestem w sklepie i mam wydać kasę na nową płytę, to wolę juz wydać z sensem. W innym wątku pisałem że 25 maja czekam na nowy album Iron Maiden oczywiście na winylu. Wprawdzie wydam 100zł za 2LP, jednak satysfakcja bedzie większa niż gdybym wydał połowę tej kwoty na kiepsko nagraną wersję krajową na CD.W końcu kupuje żeby potem posłuchać, a nie denerwować sie że źle brzmi. Szkoda że nie wszystkie płyty winylowe wydawane są tak jak ostatni Depeche Mode gdzie gratis dokładana jest płyta CD, którą można potem słuchać w aucie itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>XYZPawel, 22 Maj 2009, 23:58

 

>fakt jest taki: gdyby patefon był lepszy, to format CD nie mógłby go udawać, a to właśnie zrobił w

>tym teście. Odrwrotnie jest to niemożliwe, winyl jest zbyt słaby.

 

to nie było "porównanie formatu CD z patefonem" tylko porównanie toru z Linnem LP12 jako źródłem z włączonym specyficznym procesorem Sony lub bez

 

a co do "odwrotnie" to mógłbyś się zdziwić

 

zauważ, że póki co to jednak "analogowość dźwięku" jest miernikiem udatności urządzenia cyfrowego a nie odwrotnie - lepszy gramofon to nie taki, który gra bardziej "cyfrowym dźwiękiem" ;)

 

nie daje Ci to nic do myślenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Bacek, 23 Maj 2009, 07:46

 

>>fakt jest taki: gdyby patefon był lepszy, to format CD nie mógłby go udawać,

>Pomijając meritum dyskusji co jest lepsze, to akurat ten argument nie jest zbyt trafiony. Rónie

>dobrze można było by napisać że gdyby CD było lepsze to fromat MP3 nie mógł by się udać. 90 kilka

>procent ma w głębokim poważaniu jakość przekazu, brzęczy to brzęczy i jest git, tylko bas ma falować

>i wysokie cykać. Liczą się wygoda i nowości i to żeby mieć co najmniej 50 megapixeli. Ew. część

>ludzi patrzy na "jakość" sprzętu, ma być ładny, firmowy i jak kogoś stać to najlepiej drogi.

 

pomieszałeś dwie sprawy: techniczną lepszość i wygodę. MP3 jest gorsze ale wygodniejsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

sniper00, 23 Maj 2009, 09:52

 

>Do autora:

>Dźwięk nagrany analogowo pomimo swych ograniczeń ( jakieś ciche szumy na kasecie czy tam delikatne

>trzaski jak na winylku) jest wierniejszy oryginałowi z prostej przyczyny, otóż dźwięk zapisany

>analogowo dla np próbki z wybraną częstotliwością to będzie piękna sinusoida, w przypadku dźwięku

>cyfrowego ta sinusoida nie jest "wężykiem" tylko czymś w rodzaju malutkich schodków nałożonych na

>taki analogowy "wężyk"... oczywiście im większe próbkowanie dźwięku tym wierniejsza kopia względem

>analogowego dźwięku a schodki mniejsze...

 

miarą zgodności z oryginału jest: charakterystyka przenoszenia, szum i THD. Wszystkie te parametry CD ma lepsze. To o czym piszesz to jest szum kwantyzacji: na poziomie -96 dB. Schodki są widoczne głównie na poglądowych rysunkach o kwantyzacji :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

nightwing, 23 Maj 2009, 11:00

 

>>XYZPawel, 22 Maj 2009, 23:58

>>fakt jest taki: gdyby patefon był lepszy, to format CD nie mógłby go udawać, a to właśnie zrobił w

>>tym teście. Odrwrotnie jest to niemożliwe, winyl jest zbyt słaby.

>to nie było "porównanie formatu CD z patefonem" tylko porównanie toru z Linnem LP12 jako źródłem z

>włączonym specyficznym procesorem Sony lub bez

 

to nie był specyficzny procesor tylko pełna konwersja AD i DA

 

>a co do "odwrotnie" to mógłbyś się zdziwić

 

jasne

 

>zauważ, że póki co to jednak "analogowość dźwięku" jest miernikiem udatności urządzenia cyfrowego a

>nie odwrotnie - lepszy gramofon to nie taki, który gra bardziej "cyfrowym dźwiękiem" ;)

 

to jest audiofilski marketing i mit: analogowe brzmienie :) Jak widać w moim przykładzie nawet stary procesor cyforwy nie ma ŻADNEGO problemu z analogowym brzmieniem. Po prostu cyfrowe nagrania są za dobre dla wielu, przyzwyczajonych do kiepskich gramofonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Less, 23 Maj 2009, 11:21

 

>charakterystyka przenoszenia, szum i THD. Wszystkie te parametry

>>CD ma lepsze.

>No właśnie, że nie wszystkie.

 

Nikt nie nauczył Cię dyskusji: teraz powinieneś powiedzieć JAKIE parametry ma lepsze LP i to udowodnić.

 

Od razu bym to obalił: jeśli tak, to dlaczego cyfrowa KOPIA analogu jest NIE DO ODRÓŻNIENIA od analogowego oryginału ? Widocznie ten rzekomo lepszy parametr nie istnieje, albo jest BEZ ZNACZENIA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to CD ma większość parametrów gorszych:

 

>Porowanaj obrazki - sorry, ze takie male - wiekszych sie nie da wklejac.

 

dokładnie takie same pomiary z odczytami i komentarzem są pod linkiem, który podałem wyżej: http://www.audioholics.com/techtips/specsformats/LPvsCDformats2.php

i takie tam były wnioski już cytowałem wyżej, fragment powtórzę:

>>the LP recording has a lower noise floor than the CD recording for the majority of the spectrum (frequencies above 2kHzCzy to oznacza, ze wyszsosc plyty LP mozna sprowadzic do do kwestii wiekszego poziomu parzystych

>harmonicznych przy mierzeniu THD sinusiody jednej czestotliwosci?

 

nie tylko, ale na pewno zniekształcenia harmoniczne jako sensu stricto zniekształcenia sygnału muzycznego są czymś gorszym dla HiFi niż szum niskich częstotliwości (By bylo jasno - cyfrowy signal jest niedoskonaly. Powstaje kwantyzacja w poziomie i w czasie.

>Analogowy signal jest wspojny i nieporownywalnie wyzszej jakosci. Tutaj nie ma o czym wogole gadac.

 

cieszę się, że mimo tego całego "postępu" w "idealnym dźwięku na wieki" to pozostaje jasne :-)

 

>Cos innego jest situacja z zapisem signalu. O tej mysle, ze mowilesz od poczatku. Zapis signalu na plycie LP

>czy tasmie magnetycznej ograniczony jest maksimalnym poziomiem (czy juz nasyceniem tasmy czy

>geometria rowka na plycie) i szumem wlasnym wynikajacym z konstrukcji nosnika.

 

powtarzam zatem:

tu mierzyli te szumy własne:

http://www.audioholics.com/techtips/specsformats/LPvsCDformats2.php

wnioski cytowałem wyżej

dodam tylko, że dla audiofilskiego LP firmy Mobile Fidelity ten "surface noise" wyniósł w tych pomiarach -90 dB i mniej >400 Hz

to jest ten " szum wlasny wynikajacy z konstrukcji nosnika"

 

>Szumy i trzaski sa integralna czescia signalu audio. Kwestai tego co jednemu lub drugiemu bardziej

>przeszkadza jest kwestia gustu osobistego - jest jednak niezaprzeczalnym faktem, ze szumy i trzaski sa dolna

>granica dynamiki

 

jakim cudem "trzaski" są "granicą dynamiki"?!!

czy nie jest tak, że granicą dynamiki jest szum stochastyczny ("random noise") nie zawierający informacji

szum własny LP ("surface noise") nie jest szumem stochastycznym, którego widmo jest równe jak stół w przypadku CD

to jest szum zabarwiony i jako taki może być "wyfiltrowany" przez słuch, słuch jest zmysłem aktywnym i interpretatywnym

jest bezsilny tylko wobec szumu stochastycznego - bezinformacyjnego - którego mózg nie może nijak zinterpretować

w najniższych częstotliwościach ten szum LP sięga -50 dB - to prawda, ale >500 Hz spada nawet do -90 dB - nie można zatem po prostu powiedzieć, że ten szum ogranicza dynamikę

 

>Kwestie wiekszej naturalnosci odbioru muzyki tez sa kwestiami gustu osobistego

 

ależ Ivanie! nic podobnego!

kwestią gustu osobistego jest czym mi się "coś podoba" czy nie

ja mogę lubić "cieplejsze" czy "bardziej analityczne", "więcej basu" itp. itd. brzmienie "jakoś zrobione" jak mówią jankesi "larger than life"

a mimo to uznać, że co innego brzmi "bardziej naturalnie" choć wolę coś "mniej naturalnego", ale "bardziej przyjemnego"

jak mogę woleć duże silikonowe "balony" niż naturalne "guziczki"

"przyjemne" i "naturalne" to są dwie różne rzeczy

kiedy mówię "bardziej naturalnie" to odnoszę to co słyszę ze sprzętu do tego co słyszę tymi samymi swoimi uszami na żywo na koncercie czy próbie (wiesz, że jestem melomanem klasycznym)

do wzorca "z natury"

słyszę coś bardziej podobnego do tego co słyszę "z natury" to stwierdzam, że brzmi "bardziej naturalnie", niekoniecznie "przyjemniej" dla mnie

 

mam nadzieję, że jasno się wyraziłem :-)

 

>Nawet gdybym mial identyczne nagranie na plycie CD i na vinylu (co raczej nigdy nie jest) to niepotrafilbym

>okreslic czy za roznice w brzmieniu odpowiedzialne sa harmoniczne znieksztalcenia zapisu cyfrowego czy

>parametry wkladki gramofonowej

 

ale przecież we wkładce nie ma żadnych "tajemniczych parametrów" - też "harmoniczne zniekształcenia" itd.

i jest silna korelacja między tymi mierzalnymi parametrami i tym co się słyszy

czy przypadkiem inżynierów dźwięku nie uczy się jak brzmią różne zniekształcenia żeby mogli identyfikować problemy w nagraniu i je eliminować w swojej pracy?

 

CO DO TEMATU THD - będę drążył bo uważam, że rzecz jest warta wyjaśnienia choćby po to żeby więcej nie bić piany w oderwaniu od rzeczywistości

 

wyżej postawiłem pytanie - dlaczego producenci odtwarzaczy CD podają tylko wartość %THD+N dla 0 dBfs, jak dla wzmacniaczy tranzystorowych, "just before clipping"?

 

niestety nie odpowiedziałeś, pewnie zadałem za dużo pytań ;-))

 

ALE SZUKAŁEM TEŻ TROCHĘ SAM

i był już taki wątek na forum, gdzie pewien forumowicz wyraził zdziwienie:

>>dziwia mnie wieksze thd w dacach pracujacych na wyzszych zegarach!!! I tak pcm1754 ma 0.6% dla 44k a dla 192k az 0.9% !!!! oczywiscie dla -60dB poziomu odtwarzanej informacji>O ile wiem to nie wymyślono jeszcze sposobu zapisu cyfrowego, który miałby małe THD dla małych poziomów>Orientacyjnie to widać, że dla -60dB zniekształcenia będą ze 40-60dB większe niż dla 0dB, tak samo ze 30-40dB większe niż dla -20dB. No i co z tego? Kto słucha muzyki nagranej z poziomem -60dB?

Sredni poziom RMS sygnału na płycie to jest -10-20dB, przy klasyce może -30dB3%???

 

Znalazłem też pomiary testowe budżetowego odtwarzacza DVD:

na testowym CD zmierzono THD+N @ 1 kHz @ 0 dBFS, 0.01%; @ -20 dBfs, 0.2%

czy to znaczy, że dla średnich sygnałów - owego "mezzo-forte" @ -30 dBfs odtwarzacz ten generuje ok. 0.7% THD+N? a dla "piano" @ -50 dBfs szokujące 7% THD+N???

 

z kolei jednym z nielicznych producentów hi-end, którzy podają poziom THD+N w -dB nie tylko dla sygnału 0 dBfs jest Audionet (http://www.audionet.de/indexe.html )

jeśli dobrze czytam to co piszę i wnioskuję to:

dla hi-endowego modelu odtwarzacza CD ART G2 zawartość THD+N @ -60 dBfs to ok. 1 %THD+N

czyli dla "piano" @ -40 dBfs będzie to ok. 0.1% THD+N?

 

i teraz pytanie - ile z tego THD+N to szum a ile harmoniczne?

bo że są to harmoniczne o wyjątkowo paskudnym widmie - wszystkie rzędy aż po dysonansowe od siódmej w wzwyż na jednakowym poziomie to jest niewątpliwe

 

oczywiście MOŻNA LEPIEJ, ale za SŁONĄ CENĘ

"bezpieczny" wynik pomiaru THD+N uzyskuje z tych, które pomiary znalazłem, tylko szczytowy model hi-endowego Audioneta a mianowicie odtwarzacz "uniwersalny" VIP G2 (SACD / CD / DVD-A / DVD-V) za 22 000 (dwadzieścia dwa tysiące) złotych

jest to ok. 0.16% THD+N @60 dBfs czyli na "piano" będzie to 0.02% i na "mezzo-forte" @ -30 dBfs tylko 0.006% THD+N

o tak! to ma sens! bardzo dobre rezultaty!

rzecz jasna przy założeniu, że w owych 0.006% dominuje szum a nie 13-ta harmoniczna :-))

no i ciekawe jakie wyniki dałyby pomiary równie wyczynowego współczesnego gramofonu z audiofilskim testowym LP?

 

i co z tymi wszystkimi niesuperdrogimi, nie-"absolute spitzenkklasse" cedekami za mniej niż 22 kzł, na których prawie wszyscy słuchamy muzyki?

czy ich "większa wierność" (HiFi) to nie jest zwykła "ściema dla mas", którą można sprowadzić do braku szumu między utworami i okazjonalnych trzasków??

oraz harmonicznej "niewiernosci"

"un-HiFidelity"

a co z audiofilią?

co z HiFi?!

 

pozdrawiam licząc na odpowiedź :-)

graaf

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>cyfrowe nagrania są za

>dobre dla wielu, przyzwyczajonych do kiepskich gramofonów.

 

XYZ! :)) ależ jesteś jajus, proszę bardzo rób sobie jaja, ale W MIARĘ please! :))

 

to nieuczciwe, ludzie myślą, że to ma być jakaś dyskusja a ty sobie po prostu robisz jaja

 

co do twoich argumentów ("audiofilski marketing" analogowego brzmienia itp.) to powtarzam - wszystkie argumenty w tej dyskusji padły już po 100 razy

 

arogancko mylisz się lub zwyczajnie robisz sobie jaja

 

zamiast się arogancić/robić sobie jaja użyj wyszukiwarki, potem możemy pogadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym wy gadacie? większość nagrań w starej technice czyli na taśmie w porywach osiągała w każdym razie na papierze takie parametry (pamiętajmy ze wcześniej nagrywano to na wielośladzie i po zmiksowaniu trafiało na taśmę.

 

Poczytaj mi mamo można powiedzieć (ips to predkośc przesuwu taśmy)

 

Frequency Response (+/- 2 dB)

30 ips - 40 - 22,000 Hz

15 ips - 30 - 20,000 Hz

7.5 ips - 30 - 16,000 Hz

3.75 ips - 30 - 10,000 Hz

Frequency Response (+/- 1 dB)

30 ips - 60 - 20,000 Hz

15 ips - 30 - 18,000 Hz

7.5 ips - 30 - 12,000 Hz

3.75 ips - 30 - 8,000 Hz

Signal-to-Noise NAB (1/4-inch two-track 2.0 mm track, RMS, A-weighted)

30 ips - 75 dB

15 ips - 72 dB

7.5 ips - 73 dB

3.75 ips - 64 dB

Signal-to-Noise NAB (1/2-inch, two-track, 5.0 mm track width, RMS A-weighted)

30 ips - 77 dB

15 ips - 75 dB

7.5 ips - 76 dB

Cross-Talk (at 1 kHz)

Stereo > 55 dB

Two-track > 65 dB

 

I co z tego ze na CD mamy tłumienie miedzy kanałami 90db jak z taśmy raptem wychodzi 55-65dB

Pasma też nie mamy liniowego bo i po co? nikt białego szumu co tercje nie słucha

 

A jakie macie tłumienie miedzy głośnikami hm? Dobra wkładka w gramofonie ma około 30-35dB czy słuchacie tylko na słuchawkach że Wam to tak zawadza?

 

A moze słuchaliscie jak rejestrują mikrofony? Czy producenci sie chwala np jakie THD dany mikrofon generuje? Szanujace się firmy bez zenady drukują ze np mikrofon szerokopasmowy od 20Hz w dół ma spadek i to 5dB czy pan realizator o tym pamięta mając 30 mikrofonów w studio jaki mikrofon jest jak pogarbiony.

 

Wyluzujmy wiekszość kolumn w naszych domach ma THD na poziomie 1,5 i więcej procent (przynajmniej na basie)i co i nic słuchamy bo tak mammy a nie jak w specyfikacji CD 0,00nic.

 

O płaskiej charakterystyce granej w domach zapomnijcie! nawet mierzone w komorach kolumny z odchyłka +,- 2dB w mieszkaniach dostają pierdolca robią się góry i doliny po 15dB fale stojące i inne pierdoły.

 

Podsumowując:

 

Jak na razie żaden system ani sposób odtwarzania dźwięku nie rzucił mnie na kolana.

Muzyka puszczana ze sprzętów jak była tak i dalej jest gówniana w porównaniu do tej granej na żywo, mimo że mi to nawet nszczególnie nie przeszkadza ale jednak cały czas w jakiś sposób uwiera i "to rzuca mi się na uszy"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Less, 23 Maj 2009, 11:34

 

>Właściwie to CD ma większość parametrów gorszych:

 

super, nawet Cię nie było stać na własną odpowiedź tylko dajesz jaką chaotyczną wklejkę ze starej dyskusji.

 

Dlaczego cyfrowa KOPIA analogu jest NIE DO ODRÓŻNIENIA od analogowego oryginału ? Widocznie ten rzekomo lepszy parametr nie istnieje, albo jest BEZ ZNACZENIA.

 

Każdy to słuchał LP i CD to potwierdzi: LP szumi bardziej i wyraźniej, z każdym odtworzeniem coraz gorzej. Szum poniżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZPawel, 23 Maj 2009, 11:50

Rochu Ci w innym watku juz wytłumaczył

 

"Pewnie tak się stanie.

Zaleje nas w końcu fala badziewnych odtwarzaczy wysokiej rozdzielczości i coraz mniejszych kolumn z coraz niższym zejściem na basie.

A nowe pokolenie audiofili nawet nie odczuje różnicy.."

 

Przeczytaj mój wczesniejszy wpis i jak dalej Ci tak swietnie ze słuchaniem muzyki w domu to pisz dalej gdzie dasz radę

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>A zniekształcenia THD się zwiększają ze zmiejszaniem poziomu bo "noise floor" się zbliża :) To jest

>oczywiste. W LP jest to samo.

 

Bzdura, mieszasz dwa pojęcia. Noise to jedno, a THD to drugie. W LP nie jest tak samo. W urządzeniach analogowych zniekształcenia wzrastają wraz z poziomem (naturalne), tylko w cyfrowych jest na odwrót (kolejny powód ich nienaturalności?)

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Rafaell, 23 Maj 2009, 11:45

 

 

>Wyluzujmy wiekszość kolumn w naszych domach ma THD na poziomie 1,5 i więcej procent (przynajmniej na

>basie)i co i nic słuchamy bo tak mammy a nie jak w specyfikacji CD 0,00nic.

>

>O płaskiej charakterystyce granej w domach zapomnijcie! nawet mierzone w komorach kolumny z

>odchyłka +,- 2dB w mieszkaniach dostają pierdolca robią się góry i doliny po 15dB fale stojące i

>inne pierdoły.

>Podsumowując:

>Jak na razie żaden system ani sposób odtwarzania dźwięku nie rzucił mnie na kolana.

>Muzyka puszczana ze sprzętów jak była tak i dalej jest gówniana w porównaniu do tej granej na żywo,

>mimo że mi to nawet nszczególnie nie przeszkadza ale jednak cały czas w jakiś sposób uwiera i "to

>rzuca mi się na uszy"

 

zgadza się, dlatego zawsze powtarzam: kolumny, akustyka, nagranie. TYLKO to się liczy. Ale audiofile wolą się podniecać klockami i kablami i chcą szerzyć chorobę dalej: "posłuchaj, a sam się przekonasz". Zupełnie jak narkomani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Less, 23 Maj 2009, 11:55

 

>>A zniekształcenia THD się zwiększają ze zmiejszaniem poziomu bo "noise floor" się zbliża :) To

>jest

>>oczywiste. W LP jest to samo.

>Bzdura, mieszasz dwa pojęcia. Noise to jedno, a THD to drugie. W LP nie jest tak samo. W

>urządzeniach analogowych zniekształcenia wzrastają wraz z poziomem (naturalne), tylko w cyfrowych

>jest na odwrót (kolejny powód ich nienaturalności?)

 

Umiesz mierzyć THD poniżej szumu ?!? A jak jest w LP ? Masz jakieś dane ? zarzuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

Rafaell, 23 Maj 2009, 11:55

 

>XYZPawel, 23 Maj 2009, 11:50

>Rochu Ci w innym watku juz wytłumaczył

>"Pewnie tak się stanie.

>Zaleje nas w końcu fala badziewnych odtwarzaczy wysokiej rozdzielczości i coraz mniejszych kolumn z

>coraz niższym zejściem na basie.

>A nowe pokolenie audiofili nawet nie odczuje różnicy.."

 

Rochu nie jest w stanie nic nikomu wytłumaczyć, on już wtyczek słucha.

 

>Przeczytaj mój wczesniejszy wpis i jak dalej Ci tak swietnie ze słuchaniem muzyki w domu to pisz

>dalej gdzie dasz radę

 

To po co piszesz w "stereo" ? Przenieś się do "Muzyki na żywo" :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>A zniekształcenia THD się zwiększają ze zmiejszaniem poziomu bo "noise floor" się zbliża :) To jest

>oczywiste. W LP jest to samo.

 

A zniekształcenia harmoniczne ucha sie swiekszaja wraz z poziomem głosności a na złośc efektywnośc kolumn przy niskich poziomach głosności spada i dupa charakterystyka kolumn przestaje być liniowa i słychać mniej wszystkiego także THD

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 24

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.