Skocz do zawartości
IGNORED

NAD 310 - dziwne zachowanie po włączeniu


gonzos100

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam problem ze wzmacniaczem NAD310. Kupiłem go trochę z ciekawości, ponieważ zbiera bardzo pochlebne opinie na tym i innych forach. Sprzęt kupiłem używany, podobno 100% sprawny,ale mam poważne wątpliwości. Tu pytanie do posiadaczy tego wzmacniacza lub do tych, którzy się z nim zetknęli. Po otrzymaniu sprzętu podłączyłem go bez obciążenia by zobaczyć jak się zachowa - wszystko było OK (żadnych dymków, zapachów itp.). Następnie podłączyłem kolumny i włączyłem bez sygnału (wzmocnienie na zero). W tym momencie oblał mnie zimny pot. Membrany głośników wychyliły się praktycznie na max i po kilku sekundach opadły do położenia spoczynkowego. Odpiąłem głośniki i podłączyłem woltomierz. Teraz po włączeniu wyglądało to tak - włączenie, na wyjściu ok. 25V (połowa napięcia zasilania), które po około 12 sekundach spadło prawie do zera. Przy wyłączeniu sytuacja podobna - skok napięcia i spadek. Boję się podać sygnał na wejście by sprawdzić czy to gra. Do tego wszystkiego nie chcę uszkodzić głośników. Wewnątrz nie wygląda na naprawiany. Muszę dodać, że wiem iż konstrukcja (układ) tego wzmacniacza odbiega nieco od typowych konstrukcji NADa.

Pytanie: co o tym myśleć, czy miał ktoś podobne objawy w swoim 310?

Pozdrawiam

To dosyć prosty, i chyba dzięki temu bardzo fajny wzmacniacz. Miałem go i z tego co pamietam, to przy włączaniu miał tego typu sinusoidalny 'pyk' wiążący sie z chwilowym wychyleniem membran, ale nie trwało to napewno 12 sekund.

Posiadam NAD3020, ktory tez nie posiada ukladu zabezpieczajaco opozniajacego zalaczajacego glosniki.

Dzieje sie podobnie przez okolo 2-3 sekundy przy wlaczeniu jak rowniez przy wylaczeniu, towarzyszy temu niezbyt glosny "trzeszczo-szum" nawet gdy potek volume skrecony jest do zera.

Jakiś czas temu posiadałem Harmana H/K620, który również nie posiadał żadnych zabezpieczeń, a mimo tego nic takiego się nie działo, po włączeniu totalna cisza (z tym, że pracował w typowej klasie AB podobnie jak 3020). Największy problem to te kilka - kilkanaście sekund napięcia stałego na wyjściu.

Tak wysokie napięcie stałe na wyjściu jest niedopuszczalne.We wzmacniaczach które nie mają układu opóznioego zał.wyjść głośnikowych owe napięcie może być żędu 1v i to przez ułamek sekundy.Wspomniane napoięcie stałe może skutecznie uszkodzić głośnik niskoonowy.

Wiem o tym doskonale. Stany nieustalone podczas włączania są szkodliwe dla głośników zwłaszcza niskotonowych. Napięcie początkowe ok. 25v jest wg. mnie niedopuszczalne i jeżeli nie doprowadzi do zniszczenia głośników (cewek) to na pewno doprowadzi po jakimś czasie do zmian mechanicznych w zawieszeniu membran.

Podlaczajac sie do tematu: u mnie w kombinacji linn intek+powertek jest podobnie ale tylko przy wylaczaniu.Zawsze musze szybko po kolei wylaczac inteka i szybko poweteka bo jak zrobie to za wolno slychac glosne bum w kolumnach.Nawet jak zdaze wylaczyc oba na raz to i tak wyrzuca membrany z takim jakby gluchym syknieciem (sSsSsS...pyk :)) , teraz mam kolumny bns , na Dali 104 bylo to samo.Cos jest nie tak ze wzmacniaczem ? Napiec miernikiem nie mierzylem.

Yamaha NS1000 Monitor | Krell KSA-80 | Krell KRC-3mk2 | SBT + Tomanek ULPS | Metrum Octave DAC (14VA PSU) |

Siltech SQ38-G3 | Nordost Flatline | Tara Labs RSC Air 75 coax | Ecosse Nu Diva

Czołgista przy wyłączaniu to już inna bajka,ponieważ wiekszość końcowek przacuje w układzie przeciwsobnym a co za tym idzie sa zasilane napięciem symetrycznym(prościej ze względów tecznologicznych)tzn np+40v i-40v więc po wyłączeniu sprzętu napięcia z różnych przyczyn(nie będę sie rozpisywał jakich)opadają do zera z różną prędkością i stąd ten możliwy efekt.Zaznaczam iż jest to stan rozładowania a u założyciela wątku odwrotnie.Osobiście mam dwie końcowki mocy i jedna z nich czasami podczas włączania daje znikomy efekt stuknięcia w głośniku.

Witam

Z tego co pamiętam NAD310 ma na wyjściu kondensatory więc to jest efekt ładowania ich podczas załączania. Dla spokoju zostawiłbym włączony wzmak cały czas.

Pozdrawiam Romek

Potraktuję ostatnią wypowiedź jako dobry dowcip, a swoją drogą faktycznie jest tak, że NAD310 ma na wyjściu elektrolity 4700uF/63V. Dla mnie pozostaje pytanie czy wszystkie egzemplarze dają taki efekt po włączeniu.

Temat wrzuciłem również na "Elektrodę". Może odezwie się ktoś, kto będzie potrafił rozsądnie przeanalizować działanie układu, zwłaszcza odpowiedzialnego za układ ładowania / rozładowania opisywanych elektrolitów (może coś jest nie tak jak powinno). Z tego typu konstrukcją (układem) spotykam się pierwszy raz.

Pozdrawiam, Janusz

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.