Skocz do zawartości
IGNORED

Przereklamowany Apple


PiotrJ

Rekomendowane odpowiedzi

Nie uważacie że posadacze tej marki zachowują się jakby należeli do jakiejś sekty ? Uważają że sprzet ten jest niezawodny i najstabilniejszy, a wcale tak nie jest. A wiem stąd bo od kilkanaru lat pracuje codziennie na kompach z tej stajni. Wysypujące się nagle programy to na Macu nie SciFi. Idiotyczne rozwiązania niektórych funkcji systemowych też ma miejsce. Latający kolorowy badziew typu jakies animowane paski itp. Design dla mnie zawsze jakiś pogięty, a ludziska myślą że kupili jakość, a mają tylko złudzenia. Karty graficzne zawsze daleko za Pecetami i na dodatek drogie. Czy za to warto płacić. Taaaak bo jest lans. Jakaś przygotowalnie Pre-press jak czytałem na stronie pisała że do obróbki uzywają tyyylko Maca co w ich mniemaniu było jakąś nobilitacją. A jak przyjdzie gość z materiałami np. w Corelu to już klapa. Trzeba być 5*&^&%^ aby takie coś napisać i sie jeszcze tym szczycić.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/58382-przereklamowany-apple/
Udostępnij na innych stronach

wydaje im się że są lepsi bo sa w mniejszosci a to daje złudne poczucie elitarności

 

ale każdy komputer to takie same zniewolenie

 

wyłącz komputer i poczuj powiedział mistrz Obi do Luka

Niewątpliwie urzadzenia Apple sa bardzo starannie wykonane-to niepodlega wątpliwości.Sam miałem okazje sie o tym przekonać ponieważ przez bardzo któtki okres użytkowałem iPoda-ale....grajek okazał sie kompletnie nieporęcznym urządeniem w codziennym życiu-zdecydowanie przegrał z telefonem komórkowym z wbudowany playerem.

Owszem da sie odczuć jakiś kult tej marki-przynależność do "czegoś"-ale jest to raczej lans i bans....nic wiecej.

prowadzacy wlasne firmy

mam znajomego grafika ktory sceptycznie podchodzil do mackow

zamowil sobie wypasionego peceta............. i po pol roku przerobil go na serwer

i przeszedl na platforme mackowa

ja juz nie robilem takich eksperymentow

ale wiem ze swego czasu nie znalazlem peceta przenosnego z tak dobrym ekranem

, dopiero na powerbooku dalo sie pracowac

Przypuszczam iż podejrzewam, że są to zaszłości z dawnych czasów, gdy DTP=Macintosh, a i sprzęt Apple'a był całkiem całkiem (procki Motoroli i PowerPC)...

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

chyba nadal jest calkiem calkiem

!?

ja , nadal do tej pory nie spotkalem przenosnego peceta z dobrym ekranem , nadjacym sie do pracy

dajacym chocby namiastke pracy ze sprzetem stacjonarnym

... chyba jednak jest cos na rzeczy,

skoro graficy i fotografowie zawodowi pracuja na tych systemach , ze nie wspomne o studiach przygotowujacych materialy do druku

 

A wiesz dlaczego ? Bo cały czas żyja przekonaniem że PC nie nadaje sie do pracy, bo w dtp kiedys tak było. Po prostu żyja mitami. Ale ja wiem że czasy się zmieniły tylko niektórzy nie chcą sie do tego przyznać lub niedopuszczaja takiej mysli. Ja często chciałbym wyrzucic przez okno mojego Macintosha na którym pracuję przez okno. A uwierzcie mi że to jest niby mocna maszyna za około 20 tys. zł za samo pudło bez monitora. A ten Mac osX ... ohhhhh lepiej nie gadać

PiotrJ, 4 Paź 2009, 20:46

 

moze jestes przemeczony , i mac nie ma tu nic do rzeczy :)

ja tam swiadomie wybralem i pracuje od szesciu lat na tych komputerach z powodow ktore podalem

i moglbym podac ich duzo wiecej

ale jak komus nie przeszkadza niech sobie kupi peceta

po co tu robic taka afere !?

josef, 4 Paź 2009, 20:53

 

>przecież współczesny mac to odpowiednio skonfigurowany piec

>a co do laptopa - chyba ktoś kto robi obróbkę zdjęć nie jedzie na kiepskim LCDku z lapka

 

obrabianie !?

a kto tu pisal o obrabianiu

a praca to nie tylko obrabianie zdjec !?

Nieraz się sporadycznie z makiem zetknę i co się rzuca w oczy (poza tym że system dużo szybciej podnosi i zamyka), ustawienia systemu są dużo bardziej izolowane od usera i ograniczają się do ważnych rzeczy. Nie tak jak w Windozie setki parametrów w Menadżerze systemu, narzędzia systemowe, serwisy, bóg wie jeszcze jakie duperele w których z reguły i tak się nie grzebie ale jak jest problem to chyba trzeba byłoby chyba robić z tego doktorat by to ogarnąć.

 

Pracowałem dużo na Maku (przez pół roku, system 7) 15 lat temu i wtedy to był ultra stabilny system w porównaniu z Win 3.x. Zrobił zwis może że trzy razy przez cały ten czas a ówczesna winodoza padała po trzy razy na dzień. No ale teraz to nieaktualne bo przynajmniej w tej dziedzinie windoza nadrobiła zaległości.

he he

ta rozmowa przypomina mi odwiedzczny dylemat

o wyzszosci nikona nad canonem i odwrotnie

a ze wiekszosc swiata zawodowego pracuje na canonie

a zakladowi fotografowie maja to w dupie i pracuja na nikonach

i tak im wolno to im wystarcza , kazdy meczy sie na swoj sposob

kazdy dobiera sprzet do swoich mozliwosci i potrzeb

nie potrzebujesz macka nie kupuj , jednak gdy pracujesz zawodowo sie zastanow :)

no właśnie - co kto woli

ja tam lubię mieć dostęp do każdego ustawienia - jak potrzeba to i w rejestrze się pogrzebie - nie lubię systemów dla idiotów gdzie wszystko jest zablokowane, żeby nic nie zepsuć

a co do stabilności - w liceum miałem nieprzyjemność robić na "lodówkach" oraz późniejszych modelach - stabilność to była żałosna (gorsze od win95)

a taki win2k - marzenie informatyka - stabilny jak sk...n i szybki

ilość softu już przemilczę bo nie chcę dobijać makowców ;)

Nie wiem josef co ty za eksperymenty z tym Makiem odwalałeś.

Ja miałem w 1994 maka z siódemką, pracowałem przez pół roku, 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu na edytorze tekstu, arkuszu kalkulacyjnym i jakimś prostym programie graficznym chodzące równolegle i w ciągu tego półrocza dwa trzy razy mi się wywalił. Trochę wcześniej na studiach na windozie bodajże 3.11 przy podobnej robocie co dzień był wysyp niebieskiego ekranu.

 

Co do dostępu do ustawień to fakt kto co lubi. Ja jednak jestem zwolennikiem że komputer powinien zawierać aplikacje które są potrzebne i tyle. Jak potrzebujesz grzebać, bo jesteś deweloperem czy coś podobnego to doinstalowujesz właściwe narzędzie i masz wtedy dostęp do wszystkiego czego Ci potrzeba.

W tej właśnie filozofii maskowania systemu najbardziej wg mnie różni się Mac od Win.

no nic niezwykłego :) - zajęcia z informatyki czyli trochę programowania, trochę obsługi jabłka

windowsa można nieźle odchudzić - zresztą są juz gotowe paczki przygotowane przez innych pozbawione zbędnych dla większości dlli, procesów, sterowników itp.

mnie to wali - dyski teraz tanie jak barszcz, system na noc hibernuję więc startuje w kilkanaście sekund

kolejna rzecz to karty rozszerzeń i sterowniki....

josef, 4 Paź 2009, 21:32

co kto woli w sytuacji jak pracuje amatorsko czytaj lomocze w gry lub szuka antywirusow i innych darmowych programow z gazetek przyspieszajacych i polepszajacych prace systemu

czyli , gdy nie ma nic do roboty , czytaj wspolnego z grafika , czy fotografia

he he

nie ma jak uwazne czytanie :))))

@josef

ale masz chlopie problem !?

, jak nie wiszisz zalet systemu mackowego to jestes gosc

potrafisz sam odchudzac windowsa , sam skladac pecety , masz za to wiecej kasy w kieszeni

wiecej na inne przyjemnosci , same zalety

tez bym na Twoim miejscu nie rozumial po co sa na swiecie macki :))))

mam już 2 maca, najpierw był iBook g4, teraz macbook 1,83 GHz Intel 2 GB Ram. o ile iBook nie dawał rady ciągnąć mojego softu do zabawy z muzyką (live, logic itepe)to aktualny jest doskonały. system jest banalny w obsłudze, nie jestem oczywiście power userem. w pracy mam pc della i jak widzę jakość wykonania tego gówna to płaczę. oczywiście są hajendowe pecety. ale sporo droższe od mojego macbooka, który przecież chodzi po 1000 dolców. pakiet softu firmowego potrzebnego w domu działa bosko (poza Itunes, którego nie lubię). programy audio chodzą super stabilnie i osobiście miałem może ze 4 zawiechy softu przez ostatnie 4 lata. z tego 3 udało się załatwić przez "force quit". aktualnie psuje mi się napęd dvd i coś tam mam czkawkę przy ogłądaniu filmów. bateria działa mimo katowania jeszcze koło 2h.

 

znajomych mam muzyków grających imprezy, osobiście kilka razy widziałem pecetowców walczących ze sprzętem na imprezach: zawiechy, jakieś idiotyczne czekanie na start systemu przez dłuuuugie minuty. macowcy: zero problemu.

 

mam też kolegę super power usera, właściciela dużej firmy graficznej, który w firmie ma mnóstwo maców a sam jedzie na pc (bo wywodzi się ze środowiska geekowskiego mocno)

 

pecet kojarzy mi się z pracą - bleee

????

mam macbooka c2d 2.4 4g ramu i po jego zakupie sprzedalem kompa stacjonarnego skladanego z glowa 1rok wczesniej, zostawiajac tylko monitor - to chyba o czyms swiadczy. Co prawda nie gram w gry, tylko photoshop, lightroom, excel, kilkanascie otwartych programow i nic nie muli, resetuje go nie czesciej niz co 2/3 tyg, caly czas suspend, piekne jest to jak mam jakas prezentacje i ci co maja windoze klna pod nosem jak im projektor nie startuje co czesto widac na konferencjach, ja podpinam kabelek i smiga, 0 problemow, wifi zawsze łapie co sie da, zadnych konfiguracji! Podlaczam komorke do niego bez sterownikow, to samo drukarki/skanery ....... wszystko prawdziwe plug&play. Na baterii wytrzymuje nawet 7h pracy.

 

Niestety jakosc materiału obudowy daje sporo do zyczenia, biale maki pekaja, co z tego ze producent wymieni obudowe za darmo jak wymieni na taka sama a alu mac za drogi.

 

Ma wady tak jak kazdy sprzet ale do pracy codziennej jest 100x lepszy od innych jakie do tej pory miałem

hehe - no ja też nie mam problemów z piecem - może mam farta, może wysyłam lecznicze bioprądy albo nie jestem lamerem jak inni co stękają bo kupili najtańszy szajs który nie chce stabilnie działać

ja już kończe - bo ani ja was ani wy mnie nie przekonacie do swoich racji ;)

 

p.s. ktoś słusznie zauważył wyżej - obecnie nie widzę sensu robienia nowego (w sensie hardware) kompa od zera bo to nieopłacalne i problematyczne

>josef, 4 Paź 2009, 23:53

 

>p.s. ktoś słusznie zauważył wyżej - obecnie nie widzę sensu robienia nowego (w sensie hardware)

>kompa od zera bo to nieopłacalne i problematyczne

 

No i nikt przecież tego nie robi.

Jestem Europejczykiem.

 

Obecnie co rozni komputery Apple od PC to zapis w biosie pozwalajacy na zainstalowanie sytemu OsX. Sprzetowo sa to identyczne maszyny. Jak ktos chce miec tani komputer w customowej konfiguracji z OsX, to moze sobie zrobic Hackintosha. Niestety nie bedzie to do konca legalna maszyna, bo o ile mozna kupic legalny OsX, to zapis w licencji zabrania instalowania i uzywania go na komputerach nie wyprodukowanych przez Apple.

 

ceny za soft makówkowy nie wynikają ot tak z sufitu, bo ktoś miał chcice na marżę

 

ten soft po prostu jest lepiej dopracowany- bardziej ergonomiczny, a że gadżetów też tam jest sporo i są tandetnie obajerowane

 

nie trzeba z nich korzystać

 

oprogramowanie użytkowe jest świetne, zdecydowanie lepsze niż w windows- po prostu widać celową mądrą pracę programistów- świetny interface i przemyślane możliwości, ergonomia

Ja sobie produkty Apple cenię. Inną kwestią jest szpan wielu userów iPhonów czy iPodów, którym się wydaje, że... ale zostawmy to.

 

Natomiast nie rozumiem jednego. Skąd się wzięły te bajki o wieszalności windowsów? Czy to przypadkiem nie są zaszłości z czasów Win 98, kiedy faktycznie system potrafił się wykrzaczyć na najprostszej czynności? Ostatnio pracowałem na Win 2K, XP, ostatnio krótko Vista i obecnie 7 - zwisów pamiętam przez te lata najwyżej kilka, przy czym na dwóch ostatnich systemach chyba żadnego (chyba, że na własne życzenie, przy testowaniu czegoś ;) ). A soft uruchamiam potężny i zasobożerny. Więc gdzie te piecowe zwisy?

powiem tak, nawet na 98 SE nie miałem żadnych zwisów i blue scrinów (mój pierwszy komputer). Jak się ktoś bierze do składania sprzętu to trzeba to zrobić z głową albo zlecić to komuś kto się zna i nie oszczędzać na każdej części! To samo miałem z każdym następnym systemem - każdy stabilny jak skała - żadnych zwisów. ŻADNYCH! Po prostu do pecetów sprzęt robią przypadkowe firmy i jest on czasami kiepskiej jakości. To on jest źródłem problemów.

Mac ma ten kłopot z głowy - ale płaci się jak za zboże. W przypadku PC niewielka dopłata pozwala się cieszyć niezawodnym komputerem.

ooo

Dziś w pracy wysypał mi się Illustrator na Macu. Dobrz że miałem zapisane postępy mojej roboty. Wychodząc z roboty jak zwykle nie moglem zamknąć maszyny tylko przytrzymać na kilka sekund przecisk "Power". Do tego juz sie przyzwyczaiłem. Koleżanki Gepiątka jak zwykle nie chciała wystartować (dopiero po którymś resecie) hałasując przy starcie jak codzień wiatrakami chlodzenia. A przypominam koleżeństwu że są to maszyny za ponad 20 tys. zł. No ale to jabłuszko tak ładnie wygląda ;)

Jeśli ktoś obrabia np zdjęcia lub skany w bardzo dużych roździelczościach np 40000dpi to zobaczy, że Windowsa można wywalić na śmieci, bo pracować się na nim nie da.

 

Na Macu - szok, jaka prędkość! Mi to wystarczyło, żeby się przekonać, że do grafiki tylko Mac!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.