Skocz do zawartości
IGNORED

następca


pajek

Rekomendowane odpowiedzi

Abbingdon to zaskakująco dobre brzmienie. Nie tylko CDP ale również wzmacniacz (nie pamiętam oznaczenia, hybrydowa integra dual mono 2 x 180W). Jakiś czas temu miałem taki zestaw na kilkudniowym odsłuchu w domu i byłem pod ogromnym wrażeniem. Staranne wykonanie, trochę pancerny wygląd, dziwny pilot (jak od amplitunera) ale brzmienie super.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awo, być może kiedyś z ciekawości posłucham Abbingdona. Być może daje coś, czego szukałem.

 

Dla mnie w odbiorze muzyki poza jej składowymi jak "Niesamowita średnica, skrząca sie góra, zebrany, sprężysty bas i doskonała przestrzeń" najistotniejszy jest całokształt, czyli to, co napisałeś: "przede wszystkim muzyka". Esoteric ma to co coś, co niesamowicie skraca dystans między słuchaczem a muzyką, coś co pozwala się wyłączyć od zewnętrznego świata i zaangażować w słuchanie. Esoteric w połączeniu z Synergistikiem (bo sieciówka w tym układzie jest b. ważna) grają tak, jakby chcieli powiedzieć: zapomnijcie o nas, kablach, klockach, my jesteśmy nieważni. Ważna jest tylko muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 6 miesięcy temu...

Garść wrażeń z odsłuchu rzeczonego Esoterica X-05. Szczerze, jeszcze rok temu ta nazwa niewiele mi mówiła. Pod tą rzeczywiście ezoteryczna marką kryje się oddział znanego przecież, m.in. swego czasu z bardzo dobrych zestawów stereo mini, japońskiego TEAC-a wyspecjalizowany w wysokiej klasy odtwarzaczach. X-05 Urządzenie budzi zaufanie klasą wykonania (w tym ciężki, supersolidny pilot, w razie potrzeby do samoobrony), pokaźnymi gabarytami i wysmakowaną estetyką (chociaż kolor światełka i kolor wyświetlacza wymaga przyzwyczajenia). Napęd działa rewelacyjnie, pewnie i bezszelestnie. Klasę mechaniki TEAC/Esoteric docenił sam Krell stosując je od niedawna we własnych odtwarzaczach CD/DVD.

 

Jak gra Esoteric? Wiadomo już po kilku taktach muzyki - w sposób elegancki, ułożony, przy tym nienachlanie szczegółowy. Pierwszy plan wychodzi jedynie mały krok przed linię głośników, dźwięk odebrałem jako raczej zdystansowany, i bardzo dobrze. W porównaniu z wcześniej słuchaną konkurencją, dźwięk nie wydaje się tak rozdzielczo-analityczny jak np. z Audio Aero Capitole ani tak integralny, sklejony jak z Accu DP-78 czy MBL 1531, jest naprawdę przemyślane zrównoważenie w tym aspekcie. Również w aspekcie równowagi tonalnej panuje idealna (niemal) równowaga, każdy z podzakresów jest na swoim miejscu - pewny, niski i mocny, raczej punktowy ale bynajmniej nie suchy bas, dalej szczegółowy i starannie wyważony środek i przedniej klasy wysokie tony z trudną odo zdefiniowania aurą delikatnej zwiewności w samej górze pasma. Przestrzeń - klasa. Mikrodynamika - też.

 

No dobrze, ale na czym polega klasa tego odtwarzacza, jego wartość dodana w stosunku do odsłuchiwanej wcześniej konkurencji? Moim zdaniem na tym, że Esoteric przedstawia bardzo szczegółowo środek i górę pasma ale jednocześnie bez jakiejkolwiek ostrości czy nerwowości. Jak dotąd nie słyszałem jeszcze odtwarzacza który tak odważnie penetrowałby newralgiczny zakres górnej średnicy zachowując jednocześnie relaksacyjny spokój i muzykalną spójność przekazu. Szlif sybilantów jest wręcz perfekcyjny. Dźwięk jest łatwo przyswajalny, przyjemny, ale przekaz nie jest umilany "dogrzaniem" czy zagęszczeniem średnicy ale jakąś naprawdę niełatwą do precyzyjnego określenia aurą aksamitu, zwiewności cząsteczek dźwięku i wysokich tonow. Odtwarzacz grał w niemęczący i jednocześnie ekspresyjny sposób każdy rodzaj muzyki - ujmująco-intymny w wokalistyce, wiarygodny w reprodukcji instrumentów akustycznych, potrafiący "przyłożyć" uderzeniem werbla czy drapieżnością gitarowego riffu w rocku.

 

Impresja a la Joyce, słuchając Esoterica X-05 skojarzyłem filiżankę dobrej kawy latte caramel - barwa w sam raz, ani ciemna, ani jasna, konsystencja w sam raz - ani zbyt gęsta ani "chuda", delikatna w smaku, aksamitna pianka na górze i relaksujący aromat w powietrzu. Do długiego delektowania się i smakiem i aromatem. Jak dla mnie Esoteric zagrał w tym zestawieniu przyjemniej od wcześniej badanej konkurencji tj. Audio Aero Capitole, Accuphase DP-78, MBL 1531.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję JarlBjorn. Twoje pióro dorównuje uchu.

 

Powinienem w tym miejscu oddać sprawiedliwość Krellowi 280. Bo tenże niechciany Krell po powrocie z rekonwalescencji u p. Kałuży zaczął (?) grać. I to jak. Więc Krell na razie stoi dzielnie obok Eso i jakoś trudno mi się go pozbyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, w wyniku krótkiej acz skutecznej kuracji zaaplikowanej przez znanego audio-fizjologa, p. Kałużę, zawodnik Krell 280 CD, który wcześniej miał wyraźne problemy z formą i odstawał od reszty stawki, nieoczekiwanie odzyskał wigor i zapałał chęcią rewanżu... Zgłosił się do zawodów niemal już po końcowym gwizdku, zuchwale żądając dogrywki! Czy płaski zawadiaka ma jakkolwiek szanse z emanującym świeżością zawodnikiem cięższej wagi, Esoterikiem X-05?

 

 

Odsłuch A/B rozpoczął się od Esoterika, który zawiesił poprzeczkę wysoko - świetna rozdzielczość i przestrzeń, obfitość wyższej średnicy i wysokich tonów połączona z ich zupełnie nienachlanym charakterem, do tego mocny i rytmiczny bas, wszystko bez zastrzeżeń. Szczerze, to doświetlenie górnej średnicy i samej góry pasma w Esoteriku na początku mnie lekko zaniepokoiło, wiadomo bowiem jak łatwo jest w tym aspekcie o przesadę. Obawy okazały się płonne, Esoteric zaserwował wyrafinowanie i klasę. Po prostu słuchacz mający preferencję do "ciemnego" dźwięku może potrzebować czasu na przywyknięcie do przekazu z lekko jaśniejszej strony księżyca.

 

 

Do gry włącza się Krell 280 CD. Pierwsze wrażenie, mniej "góry" górnej średnicy niż z Esoterica. Za to sama średnica chyba gęstsza, ale słychać jakby mniej szczegółów. Dalszy odsłuch udowadnia jednak, że w szczegółowości nie ma uchybień, po prostu część detali podawanych przez Esoterica wprost jest przez Krella zsuwana na dalszy plan, w tło. O planach mówiąc, Krell wydaje się budować plany dalej w głąb, scena jest jakby rozciągnięta nieco dalej. Równowaga tonalna Krella wydaje się być przesunięta bardziej w dół, w stronę niskich tonów, względem Esoterica. W zależności od gustu, może to być oczywiście interpretowane in plus lub in minus.

 

Dalej, przechodzimy do basu i oddania rytmu - tu przewaga jak na moje ucho Krella, prężność, głębia i "drive" tego playera są trudne do pobicia... ale Esoteric jest blisko, zaskakująco blisko. Z kolei Esoteric góruje nad Krellem gładkością wokali, które wydają się jakby odfiltrowane z drobnych nawet szorstkości. Krell gra w tym aspekcie bardziej bezpośrednio, bardziej ekspresyjnie nawet za cenę lekkiej chropowatości, o ile taka zawarta jest w materiale muzycznym, bo sam od siebie żadnej ostrości nie dodaje.

 

 

No i tak pewnie można by długo jeszcze porównywać aspekt po aspekcie, zakres po zakresie. No ale przecież celem działania tych urządzeń jest sklejenie wszystkich tych zakresów w jedną, spójną i integralną całość przekazu - muzykę. A jak ten przekaz zostanie odebrany - to już zależy w dużej mierze do osobistego gustu użytkownika.

Dlatego wydaje sie, ze optymalnym sposobem na rozwiązanie dylematu który z playerów jest lepszy, lepszy oczywiście nie w skali recenzenckiej ale w tym konkretnym miejscu i zestawieniu i przy konkretnych upodobaniach muzycznych kol. Pajka, będzie po prostu test porównawczy "na zmęczenie". Czyli nie nerwowe przełączanie playerów co kilkanaście minut czy nawet co godzinę, ale słuchanie kilka dni jednego odtwarzacza, kilka drugiego. Słuchanie muzyki, nie urządzeń. I tak do skutku. Ten CDP, który będzie dawał większy relaks, lepsze poczucie obcowania z muzyką i jednocześnie brak zmęczenia przy długim słuchaniu, dostąpi zapewne któregoś dnia zaszczytu usłyszenia "OK" i pozostania w systemie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.