Elektronika, Elektronika, Elektronika!

[soundchaser]

tym "equinoxe Infinity" zszedł niżej dna

 

Dzięki Tobie Iro zaoszczędziłem cenny czas. Po Twojej recenzji nawet nie będę słuchał nowego dzieła Jarre'a.

Zresztą miałem szczęście, że ominęła mnie wątpliwa przyjemność słuchania także dzieł poprzednich.

Moja przygoda muzyczna zakończyła się na płycie Waiting for Cousteau, a to i tak chyba o jedną płytę za dużo było.

Jeszcze raz dziękuję. ;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[iro III]

Moja przygoda muzyczna zakończyła się na płycie Waiting for Cousteau

 

...pod warunkiem, że słuchamy/nurzamy się w nim, tylko utworu tytułowego :) ...ale to przecież ponad 50% całości, więc nie jest aż tak źle.

 

wolałbym gdyby poszedł rytmicznie "ścieżką" hiphopo/rapową.

 

..lub jazzową/jazzawą - "Sessons 2000" - >>> znakomite, a jakby mało znane.

 

Po Twojej recenzji nawet nie będę słuchał nowego dzieła Jarre'a.

 

 

...ale jeden "kawałek" --> naprawdę polecam - "muwment 6" - hardkor i bezsenna nocka po takim przeżyciu :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fozzie]

A mi się całkiem dobrze słucha najnowszego Jarre'a. Cud na miarę Equinoxe czy Oxygene to nie jest i nigdy nie będzie, ale słuchało się dobrze. Miewał dużo gorsze płyty.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[iro III]

A mi się całkiem dobrze słucha najnowszego Jarre'a.

 

Niby tak, od 1 do 5 - jako tako, da się wytrzymać, nic więcej, tyle że potem jest ta "suita" 6,7,8,............... .........................przy 9 można nieco "ochłonąć" i niezły 10.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[artur 1984 waw]

"8" była już ja Planet Jarre i już wówczas Jarre oznajmiał, że będzie promowała nowy album. Właśnie struktura Infinity jest w gruncie rzeczy bardzo podobna do pierwszego Equinoxe, do którego szczególnie starsi fani mają spory w Polsce sentyment, bo był w czołówce Kwantu (a Eq 10 promował chyba niektóre odcinki w których Kanciruk miał wywiady z W.Rutkiewicz). Panowie... te czasy nie wrócą ! Dziś Jarre nie sprzedałby takiej płyty. I tak jak napisał fozzie, tego się po prostu nieźle słucha, a "6" można po prostu pominąć. Trudniej na winylu...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

te czasy nie wrócą ! Dziś Jarre nie sprzedałby takiej płyty.

 

I to jest właśnie przykre. Coraz więcej artystów nagrywa muzykę kierując się tylko chęcią zarobienia kasy.

W sumie nie ma się co dziwić, że współczesna muzyka jest taka, a nie inna, skoro od pewnego czasu postępuje ogólna degrengolada muzycznych gustów.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Bogusław_59825]

Postanowiłem dziś sprawdzić płytę EQUINOXE INFINITY programem Dynamic Range DB i oto wynik

DR7! ,nie postarał nam się ani Kompozytor ani Producent w jednej osobie – Jean-Michel Jarre

 

Cofnąłem się jeszcze do wcześniejszego składaka z tego roku...... nic lepiej. cd1-DR7 / cd2-DR6

 

I to jest właśnie przykre. Coraz więcej artystów nagrywa muzykę kierując się tylko chęcią zarobienia kasy.

W sumie nie ma się co dziwić, że współczesna muzyka jest taka, a nie inna, skoro od pewnego czasu postępuje ogólna degrengolada muzycznych gustów.

Chciał bym by było inaczej, ale sadze że masz racje. Kasa, kasa......

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jezz]

 

 

No i jak??? :)

 

Bez zmian. Jedyną płytą studyjną, do której wracam pozostaje Zoolook.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[asterix1]

"8" była już ja Planet Jarre i już wówczas Jarre oznajmiał, że będzie promowała nowy album. Właśnie struktura Infinity jest w gruncie rzeczy bardzo podobna do pierwszego Equinoxe, do którego szczególnie starsi fani mają spory w Polsce sentyment, bo był w czołówce Kwantu (a Eq 10 promował chyba niektóre odcinki w których Kanciruk miał wywiady z W.Rutkiewicz). Panowie... te czasy nie wrócą ! Dziś Jarre nie sprzedałby takiej płyty. I tak jak napisał fozzie, tego się po prostu nieźle słucha, a "6" można po prostu pominąć. Trudniej na winylu...

Panowie mam podobne zdanie do Artura

Na przykład porównam do filmów z lat 70-80 z mniejszym rozgłosem teraz (Np Gwiezdne Wojny -moja ulubiona część 4 lub Obcy)w porównaniu z latami tamtymi

w natłoku wszelakich bajerów komputerowych wszystko powszednieje...muzyka, film ,sprzęt inny, nośniki

 

Ps Zamówiłem ostatnio dwie el płytki czekam na dostawę ;pochwale sie za niedługo :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 23 Listopada 2018 przez asterix1

[artur 1984 waw]

Zoolook chyba przez tzw. ekh "krytyków" uznawany jest za najlepszy album Jarra. Chodzi o to, ze do perfekcji wykorzystał w nim - ówcześnie na magnetofonach - technikę samplingu. Dzisiaj to samo robi specjalistyczne oprogramowanie do tworzenia muzyki, więc miksuje się mu o wiele łatwiej. Szkoda, że nie wydał on niektorych ciekawych swoich albumów dostępnych w formie koncertowej. Np. Oxygene in your living room dostępny na DVD stanowi chyba najbardziej rozbudowaną wersję pierwszego Oxygene z dodatkowymi utworami niedostępnymi nigdy w tradycyjnym wydaniu. Szkoda, bo są naprawdę fajne.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jezz]

Chodzi o to, ze do perfekcji wykorzystał w nim - ówcześnie na magnetofonach - technikę samplingu.

 

Ciekawe, ja myślałem, że uzywał do tego Fairlighta CMI.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

Bez zmian. Jedyną płytą studyjną, do której wracam pozostaje Zoolook.

 

Wreszcie jakiś wspólny mianownik wypracowaliśmy. ;-)

Dla mnie ta płyta też jest najlepsza.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Balum Balum]

Wreszcie jakiś wspólny mianownik wypracowaliśmy. ;-)

Dla mnie ta płyta też jest najlepsza.

 

No i dla mnie. Od lat mam dla tej płyty całą historię opracowaną. Zamykam oczy i odpływam :)

 

p.s.

Od JMJ lubię wszystko do Revolutions

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

Od JMJ lubię wszystko do Revolutions

 

Dokładnie jak ja. :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

Bo dalej się już po prostu nie dało go słuchać. Do dziś pamiętam traumę po usłyszeniu "Calypso" z Waiting for Cousteau....a potem to już była tylko równia pochyła.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rafal735r]

A Jarre to kiedyś grał coś innego niż tim tyryn tym tym, pim pim tym tym? Pim pim dyn dyn tyn tyn?

Na prawdę nie rozumiem jego fenomenu. Nie no w sumie po części rozumiem, byl pewnym prekursorem. Do dziś pamiętam ten koncert z NY i te laserowe grafiki na WTC. Tylko ja mam wrażenie że od 30 lat nic się nie zmieniło?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[margaryna85]

Wychowałem się na JMJ ale obecnie nie mam ani jednej jego płyty. I mimo szacunku jakim go darzę nie planuje kupna.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

Na prawdę nie rozumiem jego fenomenu. Nie no w sumie po części rozumiem, byl pewnym prekursorem. Do dziś pamiętam ten koncert z NY i te laserowe grafiki na WTC. Tylko ja mam wrażenie że od 30 lat nic się nie zmieniło?

 

Bo pierwszą część kariery miał niezłą i jego muzyka czymś się wyróżniała. Tak, jak piszesz, te jego świetlne koncerty w latach 80-tych to było extra high tech show. Tego mu odmówić nie można. Potem się popsuło.

Jeśli zaś chodzi o fenomeny muzyki elektronicznej, które wymykają się darowi zrozumienia, to ja już bardziej obstawiałbym pana Mike,a Oldfield,a :-). To to jest dopiero zagadka, jak muzyka tego faceta na rurach porywa ludzi. Tego nie zrozumiem, choćbym zjadł worek soli :-)!

 

A Kraftwerk... przy całym szacunku od wielu lat nic nowego nie komponują. Ciągle muszę sobie puszczać Trans Europa Exprees czy Tha Man Machine. Jarre przynajmniej coś tam piszei z tego co wiem się sprzedaje, zatem ludzie chcą tego słuchać

 

A to już tylko kwestia filozofii życiowej, bo wg. mnie jak nagrywać padaki, to lepiej nie nagrywać wcale. Jean jak widać widzi to inaczej.....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[asterix1]

Nie pamietam w którym temacie ale juz wspominałem...

Moja fascynacja zaczęła sie na początku lat 80-tych kiedy będąc u kumpla z klasy usłyszałem "Oxygene" była to dla mnie nowość która zaważyła nad muzyką będąca ze mną do dziś ....Jarre jakby nie oceniał by jednym z prekursorów elektroniki która trafiła na szerokie wody muzyki tego kierunku

Chodź bardziej do mnie przemawia na dzien dzisiejszy TD- Jarre był pierwszy

Teraz odbieram jego twórczość .... bardziej rozrywkowo w stosunku do innych "elektroników"

są kawałki lepsze na które i teraz zwrócę uwagę ale to juz nie te czasy ze każdy dźwięk, nagranie było niemalże przebojem bo było tegoż tak niewiele

 

a teraz zalew wszelkiej maści muzyki i z tego kierunku, powszedni dostęp doprowadził do tego żeby nam "dogodzić muzycznie " jest niezwykle trudno

 

TD ,Klaus Schulze, Kraftwerk Vangelis ale i Mike Oldfield -(pamietam kiedyś w latach 70 tych serial dokumentalny bodajże pod nazwą" Historia Muzyki Rozrywkowej " w ostatnim odcinku był epizod jemu poświęcony

ten błysk w oku tez był jednym z powodów zwrócenia uwagi przeze mnie na ten kierunek :))

są tymi którzy nadali bieg temu stylowi ale jest cała masa innych mniej znanych ale też bardzo ciekawie grających ...

 

Szkoda ze lata leca ,czas nie stoi i niektórzy juz nie są wśród nas

 

Jarre dla mnie był pierwszy....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[asterix1]

Wczoraj wrzuciłem zdiecia dwóch płyt które nabyłem ostatnio ...znikneły

 

Bernd Kistenmacher "Paradise" i Airsculpture "Vanishing Point v.2" (pierwsza część wcześniej nabyłem )

 

Ci co korzystają z "Fejsa" polecam stronke z Muzyka Elektroniczną :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ludziska wrzucają ciekawa muzykę myślę ze znajdzie sie cos dla każdego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

Jak lubisz klimaty Berlin School, to mogę polecić The Omega Syndicate, jeśli nie znasz rzecz jasna ;-). Właściwie większość płyt, ale jakbyś chciał creme de la creme, to odezwij się na priv, podam tytuły.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 5 Grudnia 2018 przez SynSama

[asterix1]

Jak lubisz klimaty Berlin School, to mogę polecić The Omega Syndicate, jeśli nie znasz rzecz jasna ;-). Właściwie większość płyt, ale jakbyś chciał creme de la creme, to odezwij się na priv, podam tytuły.

Nazwa znana mi lecz nie słuchana :)

 

ledwom przeczytał Twój post juz szukanie zaczął

 

takie cosik znalazłem...dobrze sie zapowiada

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 5 Grudnia 2018 przez asterix1

[SynSama]

Niezła, jak do tego dołożysz ich następujące płyt :

 

1. Baptism Of Wire

2. Escape Velocity

3. The Conservative Effort

4. Same Synths..Different Day

 

...to masz kilka niezłych wieczorów przy kolumnach lub na słuchawkach ;-).

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[asterix1]

Niezła, jak do tego dołożysz ich następujące płyt :

 

1. Baptism Of Wire

2. Escape Velocity

3. The Conservative Effort

4. Same Synths..Different Day

 

...to masz kilka niezłych wieczorów przy kolumnach lub na słuchawkach ;-).

 

Dzięki

 

nie omieszkam z tego skorzystać ...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ps Berlin ?

jakby co uwielbiam ten kierunek :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

No to może czas zacząć "Alfabet Syna Sama" ;-)

Miejmy nadzieję, że techniczne problemy z forum już poza nami i to co tu się ukaże, nie zniknie w czeluściach niebytu ;-).

Będę tu umieszczał wykonawców z szeroko rozumianego kręgu el muzyki, których osobiście cenię, słucham i myślę, że mogę śmiało polecić innym.

Od razu zaznaczam, że "sorry Winnetou" jeśli o niektórych już w wątku było, ale nie bardzo mam kiedy to dokładnie prześledzić :-). Myślę, że wybaczycie (?) ;-).

Kwestię osobistego gustu pomijam. Rzecz wiadoma. Jedni wolą ogórki, drudzy Połomskiego :-).

Zaczynamy ?

 

Nie lubię dzielenia el muzyki na podgatunki. Drażni mnie to. Po wielu latach z ta muzyką stwierdzam autorytarnie może, ale ze szczerym przekonaniem, że te podziały są sztuczne. Zgodzicie się, czy nie - Wasza osobista sprawa :-).

Tyle w kwestiach formalnych.

 

Dziś Abakus, czyli Russel Davies.

 

Do moich ulubionych należy seria : The Archives Volume. Składa się na nią 6 części. Poniżej okładka części pierwszej.

To dobra, ciekawa elektronika. Może nie odkrywcza, ale czy taka w ogóle jeszcze istnieje ?

Artysta trzyma dość równy poziom. Wg. mnie wyróżniają się jeszcze :

We Share The Same Dreams oraz That Much Closer To The Sun .

Reszta twórczości dużo nie odbiega. Warto.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 7 Grudnia 2018 przez SynSama

[SynSama]

Xan Aleksander, zwany przez mnie Aleksander Xan ( nie pytajcie mnie dlaczego ;-) ale dlatego jest pod A :-), czyli połowa wspominanego już w wątku przez mnie The Omega Syndicate.

Póki co znam jego jedną płytę, ale wartą zapuszczenia. Trudno mi więc rekomendować całą twórczość.

By the way - będą tu w moim alfabecie takie przypadki, bowiem czasami zdarza się, że ktoś nagra jedną dobrą płytę lub w drugim przypadku, kiedy nie zdążyłem jeszcze zapoznać się z całą twórczością. Zostawia to pole do popisu Wam koledzy ;-)

 

Tak jak przy duo The Omega Syndicate i tu spotykamy się z brzmieniem a la Berlin School. Warto.

 

Płyta ta to Elektro-Technology.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 7 Grudnia 2018 przez SynSama

[SynSama]

Kolejne A jak Amethystium.

Całkiem ciekawy ambient.

Wg mnie najbardziej interesującą pozycją jest płyta Odonata.

Inne jakoś mnie nie zainspirowały. Artysta jednej płyty ?

Wg. mnie tak,co w niczym jej nie umniejsza ;-).

 

A jak ARC i jego płyta Fracture.

Wiem, to już było, ale ów post był zamieszczany w te dni, kiedy były problemy z back upem forum :-).

To naprawdę pierwsza płyta Arc,a jaką słyszałem i dopiero będę szukał kolejnego potwierdzenia lub zaprzeczenia ich jakości.

W każdym razie to wydawnictwo się broni !.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 7 Grudnia 2018 przez SynSama

[asterix1]

Kolejne A jak Amethystium.

Całkiem ciekawy ambient.

Wg mnie najbardziej interesującą pozycją jest płyta Odonata.

Inne jakoś mnie nie zainspirowały. Artysta jednej płyty ?

Wg. mnie tak,co w niczym jej nie umniejsza ;-).

 

A jak ARC i jego płyta Fracture.

Wiem, to już było, ale ów post był zamieszczany w te dni, kiedy były problemy z back upem forum :-).

To naprawdę pierwsza płyta Arc,a jaką słyszałem i dopiero będę szukał kolejnego potwierdzenia lub zaprzeczenia ich jakości.

W każdym razie to wydawnictwo się broni !.

ARC to jak zapewne wiesz projekt Marka Shreeva i Iana Boddy

pierwsza z serii to "Octane"

 

Ogólnie ciężkie do" zdobycia"pierwsze i są mocno w cenie

ogólnie zdobyłem wszystkie ARC i Redshift ;z solowych Marka brakują mi bodajże dwie z oficjalnych wydań...

 

 

Ps Amethystium miałem okazje posłuchać -muzyka spokojna kojąca

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

gólnie zdobyłem wszystkie ARC i Redshift ;z solowych Marka brakują mi bodajże dwie z oficjalnych wydań...

 

 

Polecasz ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[asterix1]

Polecasz ?

Mniej Berlina niz w Redshift więcej wkładu w ARC ma Boddy(ambient) płyty wcześniejsze trudniejsze ,nie wpadają tak w ucho jak ostatnie np Church ,Umbra,Fleet (te transowo elektroniczne -dobrze sie słucha)

dla dopiero wchodzących w nurt el muzyki tego typu nie (cos lżejszego bym, polecił )ale Tobie polecam :)

 

Ps.oczywiście jak cos złego to nie ja ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 7 Grudnia 2018 przez asterix1