Skocz do zawartości
IGNORED

opłata,kaucja za odsłuch ?


piotr459

Rekomendowane odpowiedzi

byca, 15 Gru 2009, 17:11

 

>Niedługo to będą biletować przy wejściu do salonu?

 

Ano Byca widzisz, może o to chodzi, że te na razie jeszcze sklepy audio odkryły nową niszę na rynku, tylko jeszcze o tym nie wiedzą. Zamiast sklepy/salony audio być może powinny zmienić nazwę profil na 'salony odsłuchowe'. Wtedy to co innego - działalność usługowa, nie sprzedają sprzętu, ale stricte załatwiają różne klocki na odłsuchy i porównania. Wtedy nie mam pytań - niech kasują za tą usługę. Ale niech nie robią ściemy tak jak to ma miejsce teraz.

Ostatnio byłem nie w Berlinie, ale w Aaachen na odsłuchu słuchawek. Pan usadził mnie i żonę na skórzanym fotelu, zaserwował coś do picia, pokazał co gdzie jest i poszedł sobie na 2h. Po odsłuchu pogadaliśmy, wymieniliśmy opinie i wrażenia i tyle. Dostałem wizytówkę, uścisk dłoni, uśmiech i do widzenia. I nikt nie miał pretensji, że musiał mnie obsłużyć, nikt za odsłuch wodę czy kawę nie liczył i nie patrzył podejrzliwie jak na zawracacza dupy i pałętacza.

 

Kończę już, bo niepotrzebnie się ekscytuję, ale jednak coś takiego poraża.

Podsumować to można słowem: wolność każdego do wyboru. Sklep wybiera, że tak będzie 'prowadził interes', klient wybiera czy w takim 'sklepie' chce kupować i życie toczy się dalej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja całkowicie zgadzam się z opinią michelangelo.

Super, że wprowadzają opłaty, mógłbym z czystym sumieniem sobie chodzić i słuchać sprzętu do woli. A tak to mam wyrzuty sumienia, że już tyle pooglądałem i posłuchałem a od dłuższego czasu nic w danym sklepie nie kupiłem.

Tylko nie wiem jak rozwiązać w tej sytuacji problem samego oglądania np. aktualnie szukam gramofonu, będę go wybierał na podstawie wyglądu a nie odsłuchu, chodzi mi o to aby pasował do CD.

Druga rzecz to stolik - jak zorganizować/zapłacić za pokaz stolika, np. sprowadzenie, zmontowanie, obejrzenie, a nie kupienie na podstawie zdjęć z internetu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

romekjagoda

>Czemu panowie subiekci nie ogłoszą......

Bo myślenie boli, szczególnie takich panów subiektów i ich pracodawców.

Co do kaucji, to jeszcze można by się zgodzić na to, gdyby dany sklep posiadał na stanie przynajmniej taką ilość sprzętu, aby można było mieć z czego wybrać.Niestety w wielu "salonach" jest tylko np. po 3-4 pary kolumn z danego pułapu cenowego.A te, które tam są mogą mi się brzmieniowo nie podobać.Czyli aby posłuchać choć kilka-naście par kolumn, to muszę odwiedzić 4-6 sklepów.Gdyby w każdym zapłacić po 70zł. to łatwo policzyć jaka suma wyjdzie.A jeśli ktoś szuka budżetowych, to musi odłożyć zakup i doskładać, albo od razu uzbierać, ze 300-400zł. więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego kija i jego końców.W cywilizowanym świecie jest dokładnie jak to opisał romekjagoda.

Nie tylko w Niemczech ale w Stanach również a i w Angli i Holandii i gdzie by nie zajrzeć w Europie i poza nią.Wyłączając nasz piekny kraj i naszych znakomitych handlowców-zasrańców.Nie dosyć,że w sklepie nic nie ma,to jeszcze na utrzymanie im daj.Bo jak z tej niby kaucji(bo kaucja jest zawsze zwrotna,chyba,że zapis umowy stanowi inaczej)się rozliczają w US.Jak?

Trzeba to nazwać opłatą za wynajem,lub jeszcze inaczej i trzeba taką opcje mieć umieszczoną w działalności zgłoszonej w urzędzie.W innym przypadku to czarny kesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modrzew47

 

A czy w Europie nie jest tak, że jak klient będzie miał w sklepie obok dany sprzęt to go po prostu kupi, a sprzedawcy go zawiozą do domu i jeszcze podłączą w cenie. Oczywiście cena będzie wyższa niż w internecie, ale liczy się też to że masz na miejscu, przywiozą, ustawią i wspierasz swoich, a nie kogoś tam co ma w garażu kilka klocków i ładne fotki w internecie. A polak biedy kombinator prawie zawsze wybiera gdzie taniej.

 

Pomijam fakt kupowania u Germańca, bo dystrybutorzy w PL mają chyba najwyższe marże w całej Europie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek z tego prosty-Olać olewaczem do olewania te sklepy a kupowac w porządnych,co szanują klienta

i próbne odsłuchy im nie przeszkadzają.I nie bić piany na ten temat,bo on prosty jak drut.Odpowiedź

na pytanie tytułowe jeszce prostsza jest.Wyżej zamieszczona.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najśmiszniejsze jest to, że w tych salunach najczęściej mają jedną pare klocka, czy kabla i jak ktoś mówi, że biorę to oni mówią, że zamówią (albo bierz tą używke sklepową za 100% ceny). Kupa śmichu. Krytykują allegro a zachowują się dokładnie jak sklep internetowy tylko, że jest możliwość odsłuchu za 70 zł/1h a w sklepie internetowym mogę za darmochę odesłać sprzet do 10 dni po zakupie i jest 25% taniej . Proponuje wam to przećwiczyć. Poproście o droższy kabel głośnikowy lub IC, taki za 2000 zł albo CD lub wzmaka za 3000-4000 zł to się zdziwicie bo nima Panie nima ale zamówimy i bedzie najpóźniej w przyszłym tygodniu (naprawde szkoda nawet o tych gostkach gadac bo to jakaś jedna wielka amatorka a nie sklepy audio). Piszę to na przykładzie stolycy a co się musi dziać gdzie wogóle nie ma żadnego rynku?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

climax99, 15 Gru 2009, 14:47

 

>meloman. Czarna lista sklepów na tym forum... ale PO CO ? forumowicze przeciez i tak kupuja na

>allegro podrabiane gibraltary i inne pierdoły bo cena cuda czyni. Nie mówie o wszystkich ale tak sie

>jakos dziwnie dzieje ze ludzie za 5 zl taniej to by sie zesrali i spod siebie zjedli

 

E, chyba aż tak źle nie jest. Ale jak pamiętam moje doświadczenia ze sklepem Trimexu w Warszawie ( chciałem posłuchać wtedy CD Regi) to taka lista by się bardzo przydała - część sklepów mogłaby zarobić forumową naklejkę "teren prywatny - nie wchodzić"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

climax99

Ty czymś handlujesz,w sensie masz sklep?Czy tylko mi się wydaje.

Może ktoś w rodzinie i trzymasz strone.Przynajmniej na to wygląda.Po Twoim wpisie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórzcie se te swoje czarne listy, bulwersujcie się o opłaty i kupujcie w internecie, a za parę

lat nie uświadczycie żadnego sklepu stacjonarnego, w którym będzie można nie tylko posłuchać, ale

nawet zobaczyć na żywo sprzęt.

 

Pracuję w handlu od dawna i ostatnio nagminne są sytuacje kiedy przychodzi klient, rozmawiamy z

nim, prezentujemy, wykorzystujemy całą swoją nabytą wieloletnim doświadczeniem wiedzę, (często

nie kończy się na jednej wizycie) po czym typ mówi "dziękuję to ja się jeszcze zastanowię", i

tyle. Po czym wraca za jakiś czas i oznajmia: pamięta pan o czym rozmawialiśmy? Kupiłem to w

sklepie internetowym 50 zł taniej.

Krew zalewa, bo moja praca poszła na konto jakiegoś sklepiku, który mieści się w prywatnym

mieszkaniu i prowadzący taki przybytek nie ma często nawet pojęcia co sprzedaje i nie jest w

stanie udzielić żadnej rady ani informacji klientowi. A niższa cena wynika z tego że nie musi

płacić za lokal, pracowników, serwisantów itp, ba nawet często nie ma na składzie towaru, który

sprzedaje bo kupuje go dopiero w chwili gdy klient złoży zamówienie.

W sklepach stacjonarnych płaci się za towar i fachową obsługę, jeśli nie kupujesz towaru to

zapłać chociaż za obsługę.

 

Wszelkiego rodzaju kaucje, opłaty itp. są niczym innym jak ratowaniem się przed tym żeby nie

musieć zamknąć sklepu z końcem roku rozrachunkowego. Z resztą kaucje są zwracane w momencie

zakupu, więc nie wiem po co ta bulwersacja.

 

Niestety myślę że tego typu praktyki będą coraz powszechniejsze, jeśli dystrybutorzy nie zrobią

porządku ze sklepami internetowymi, bo powtarzam jeszcze raz, sklep stacjonarny nie jest w stanie

zaproponować cen takich jak internetowy, z przyczyn które wymieniłem wcześniej.

 

Inną sprawą są mity dotyczące marży na sprzęt jakie rzekomo ustalają sklepy i kokosy jakie się na

tym zarabia.

Nie wiem skąd biorą się twierdzenia, że sklep sprzedający jakiś klocek, dajmy na to za 3000 zł,

zarabia na nim 1500 zł. To bzdury, marża nie przekracza przeważnie 30%, a częściej jest dużo

niższa i trzeba odliczyć od tego opłaty stałe, pensje pracowników, reklamę itp.

Faktyczny zysk na takim klocku to kilka - kilkanaście procent jego ceny.

 

Inny mit, który z resztą zdążył już w tym wątku się pojawić, to branie towaru w komis.

W żadnej branży, w której pracowałem (audio również zaliczyłem), nikt nigdy nie dawał nic w

komis. Żaden z dystrybutorów. Jeżeli już to sklep może dostać towar na faktoring, czyli odroczony

termin płatności (najwyżej 3 miesiące, bardzo rzadko 6 miesięcy, przy bardzo dobrych układach z

dystrybutorem).

Jak towar się w tym czasie nie sprzeda, to sklep musi znaleźć pieniądze na spłatę zadłużenia i

dystrybutora nie obchodzi skąd, zwrotów nie przyjmuje.

Komis funkcjonuje tylko w wypadku mało znanych marek, wchodzących na polski rynek. Dystrybutor

może wstawić towar w komis w celu wybadania rynku, lub zachęcenia sklepu do handlowania jego

towarem. Są to sytuacje bardzo rzadkie.

 

Zapamiętajcie, sprzęt, który widzicie w salonie audio został KUPIONY przez ten salon.

Więc nie dziwcie się że jest go coraz mniej na pólkach, nie ma sprzedaży - nie ma pieniędzy na

zakup.

 

I jeszcze uwaga do tych co mówią że sprzedawca jest od tego żeby przy nim skakał, bo za to mu

przecież płacą.

Tak, tylko że płacą z pieniędzy zarobionych na sprzedanym sprzęcie. Skoro nie kupiłeś, to sklep

nie zarobił i nie ma z czego zapłacić sprzedawcy żeby koło Ciebie skakał. Koło się zamyka.

 

To tyle mojego trochę przydługiego wywodu.

 

Pozdrawiam wszystkich ceniący sobie pracę innych ludzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slaytan, 16 Gru 2009, 00:29

>Twórzcie se te swoje czarne listy, bulwersujcie się o opłaty i kupujcie w internecie, a za parę

>lat nie uświadczycie żadnego sklepu stacjonarnego, w którym będzie można nie tylko posłuchać, ale

>nawet zobaczyć na żywo sprzęt.

 

Może wreszcie wtedy zaczną się pojawiać porządne tzw autoryzowane sklepy konkretnych producentów ,gdzie sam producent inwestuje w otwierany sklep, szkoli personel a także oferuje profesjonalny serwis gwarancyjny .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...Niestety myślę że tego typu praktyki będą coraz powszechniejsze, jeśli dystrybutorzy nie zrobią

porządku ze sklepami internetowymi..."

 

No kolego to są zmowy cenowe i podlegają surowym karom. Jeśli dystrybutor sprzedaje sklepowi "cokolwiek" za kwotę "x" to nie może mu narzucić sprzedaży za kwotę "y". Może na drugi raz mu sprzedaż towar drożej niż Wam jako sklepowi ale jak to określiłeś ten "porządek" będzie z naruszeniem prawa. Ostatnio koncerny produkujące cement dostały coś ok. 410 milionów złotych kary za takie numery.

 

 

"...I jeszcze uwaga do tych co mówią że sprzedawca jest od tego żeby przy nim skakał, bo za to mu

przecież płacą.

Tak, tylko że płacą z pieniędzy zarobionych na sprzedanym sprzęcie. Skoro nie kupiłeś, to sklep

nie zarobił i nie ma z czego zapłacić sprzedawcy żeby koło Ciebie skakał. Koło się zamyka."

 

Tylko jeśli sprzedawcy będą mieli negatywne i wręcz "krwiopijcze" podejście do klienta to niestety nie ma opcji na zarobienie wogóle pieniędzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Może wreszcie wtedy zaczną się pojawiać porządne tzw autoryzowane sklepy konkretnych producentów

>,gdzie sam producent inwestuje w otwierany sklep, szkoli personel a także oferuje profesjonalny

>serwis gwarancyjny .

 

No co do tego, to jeszcze trochę czasu minie. Wciąż Polska jest traktowana przez producentów jako rynek trzeciego świata.

W Polsce to firma chcąca być dystrybutorem musi zainwestować ogromną kasę w to by się mogła nim stać. A producenci wciąż robią nam łaskę i w wielkiej wielkoduszności - zgadzają się.

Poza tym tylko najwięksi mogą sobie pozwolić na to by w naszym kraju, stworzyć sieć sklepów firmowych.

Także producenckiego sklepu NAD-a raczej bym się u nas nie spodziewał.

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>No kolego to są zmowy cenowe i podlegają surowym karom. Jeśli dystrybutor sprzedaje sklepowi

>"cokolwiek" za kwotę "x" to nie może mu narzucić sprzedaży za kwotę "y". Może na drugi raz mu

>sprzedaż towar drożej niż Wam jako sklepowi ale jak to określiłeś ten "porządek" będzie z

>naruszeniem prawa. Ostatnio koncerny produkujące cement dostały coś ok. 410 milionów złotych kary

 

 

Dystrybutorzy nie mają prawa narzucać cen, to się zgadza, więc je sugerują i za drastyczne odejście od umówionych progów rabatowych można stracić prawo do handlowania daną marką.

Nie ma tych umów na żadnym piśmie więc nic nikomu nie można zrobić, ale o wszystkim wszyscy wiedzą.

Polskie Piekiełko.

 

 

>Tylko jeśli sprzedawcy będą mieli negatywne i wręcz "krwiopijcze" podejście do klienta to niestety

>nie ma opcji na zarobienie wogóle pieniędzy.

 

Nie wiem skąd biorą się wieści o "krwiopijczym" podejściu do klienta. Co prawda nie jeżdżę po sklepach audio ostatnio, bo nie mam na to czasu, ale jak kiedyś dużo czasu spędzałem na odsłuchach, to nigdy z czymś takim się nie spotkałem.

Co prawda sam też nie miałem "krwiopijczego" podejścia do sprzedawców, jak widziałem że jakiś koleś testuje Vienny na Krellu, to nie wpieprzałem im się w paradę żądając podłączenia w tym samym czasie jakiejś Kambodży.

Natomiast takie podejście króluje na przykład w elektromarketach, gdzie mojemu znajomemu sprzedawca w prost powiedział, że ma na jego obsługę przeznaczone przez kierownictwo max 10 minut.

No ale w salonach audio może też się pozmieniało. Ale wynika to z presji jaką nakłada na sprzedawców szefostwo. Sprzedaż spada, sprzedawcy się obrywa.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość wswier

(Konto usunięte)

>No co do tego, to jeszcze trochę czasu minie. Wciąż Polska jest traktowana przez producentów jako >rynek trzeciego świata.

 

Toz to JEST trzeci swiat !

Klienta traktuja, jak, nie przymierzajac w bylych demoludach.

Jak juz pisalem : Bareja pelna geba.

Inny cytat :

- puree ze smalcem prosze

- nie ma smalcu, z dzemem jest puree !

- to poprosze

Powiem tak :

- ja osobiscie i tak wiekszosc zakupow dokonuje przez internet

- ostatnio kupilem sobie wzmacniacz

- sprzedawca wypozyczyl mi go za kaucja do domu, gdzie ladnych kilka godzin sluchalem

- gdyby mi sie nie spodobal, to umowa byla taka, ze zwracam wzmacniacz (pod warunkiem, ze

jest w stanie "nienaruszonym" - tu jak najbardziej rozumiem sprzedawce, a pieniadze w calosci

wracaja do mnie.

- ze sprzedawca pierwszy kontakt nawiazalem - a jakze - przez internet

Wg mnie - jesli tanie sklepy internetowe maja spowodowac znikniecie drogich, stacjonarnych, ktore

w ten sposob racza traktowac klienta (a juz nawet aukcje na allegro dot. ODSLUCHU !!!) sie pojawiaja, to niech znikaja jak najszybciej.

A sprzedawcy w takich sklepach niech znajda sobie inna prace - z pozytkiem dla potencjalnych

klientow, i rowniez dla siebie.

Jeszcze troche, to na ulice wyjda i, w ramach protestu przeciwko sprzedazy internetowej, opony

zaczna palic i zadyme robic.

Eeech - przepraszam za radykalizm wypowiedzi - PRLowska mentalnosc.

pzdr

wswier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mid do high end

Juz o tym pisano. Ceny sa w Polsce wyzsze poniewaz jest znacznie nizszy popyt na elektronike z wyzszej polki, niz na rynkach rozwinietych. Jezeli nawet posluzymy sie cenami USA w Polsce na urzadzenia z USA, wiekszosc odbiorcow w Polsce bedzie nadal uzywala taktyki jarmarcznej negocjacji i efektywnie poinformuje, ze kupi, ale np za polowe ceny. Realistycznie, 75% ogladajacych to tylko ogladajacy, natomiast czasem gapiowstwo zamienia sie w kilkugodzinny seans po ktorym otrzymujemy informacje" a, chcialem sobie tylko posluchac, nie mam teraz kasy i wlasciwie to nie chcialem nawet nic kupic, ale poprosze o jeszcze jedna kawe, bo taka jest smaczna..." itp. Rynek odbiorcow ich sila nabywcza, kultura kupowania reguluja ceny rynkowe.

 

Uwaga dotyczaca otwierania firmowych salonow jest absurdem. Pomijajac miniaturowy rynek w Polsce, jest to pomysl nie majacy racji bytu tak naprawde...nigdzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość wswier

(Konto usunięte)

Jazz,

>wiekszosc odbiorcow w Polsce bedzie nadal uzywala taktyki jarmarcznej negocjacji

-----------

A jak nazwiesz taktyke zawyzania cen przez sprzedawcow w stosunku do innych krajow ?

Arystokratyczna ???

Negocjacje, to negocjacje - zawsze sa troche "jarmarczne".

Istota polega na kulturze osobistej sprzedawcy (wg mnie - podstawowy obowiazek) i kupujacego.

Jesli sprzedawca nie potrafi sobie poradzic KULTURALNIE z "wiecznym kupujacym" to ja widze rozwiazanie :

a) ow sprzedawca powinien nabyc/pozyczyc i przeczytac podrecznik podstawowych zasad dobrego zachowania

b) powinien to zrobic PO godzinach pracy (jako, ze wiedza nabyta w ten sposob ma zdecydowanie

ogolniejsze zastosowanie)

c) na pewno nie powinien PUBLICZNIE wypowiadac uwag o tzw. "mulersach", robieniu pod siebie i

targowaniu sie o kazde 5 zlotych (jezeli 5 zlotych jest takie niewazne, to niech ow sprzedawca

oposci o ta kwote cene oferowanego przez siebie towaru).

 

pzdr

wswier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na pewno nie powinien PUBLICZNIE wypowiadac uwag o tzw. "mulersach", robieniu pod siebie i

> targowaniu sie o kazde 5 zlotych (jezeli 5 zlotych jest takie niewazne, to niech ow sprzedawca

> oposci o ta kwote cene oferowanego przez siebie towaru).

 

A propos, nigdy, ale to NIGDY się nie targuję w sklepie.

Po pierwsze, to nie bazar.

Po drugie, nie będę się poniżał i żebrał o żadne rabaty.

Ci co to robią, są dla mnie żałośni.

Przepraszam jeśli kogoś uraziłem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz,

 

A jak nazwiesz taktyke zawyzania cen przez sprzedawcow w stosunku do innych krajow ?

Arystokratyczna ???

- W wiekszosci wypadkow, proporcjonalnie do popytu i inwestycji czasu per klient - Nazwe ceny racjonalnami

 

Negocjacje, to negocjacje - zawsze sa troche "jarmarczne".

- Nie spotkalem sie z az takim foklorem nigdzie indziej.

 

Istota polega na kulturze osobistej sprzedawcy (wg mnie - podstawowy obowiazek) i kupujacego.

- Moge jedynie ze swojej strony komentowac kupujacych. Najbardziej lubieni sa ci, ktorzy juz odrobili swoje lekcje w domu i poniewaz ich czas jest zbyt cenny, gdyz musieli w miedzyczasie i miedzy innymi zarobic 4o tys zl na przeanalizowane wczesniej urzadzenie, wiec sa czesto tak bardzo krotko, ze jest nam troche szkoda, ze nie zostali na kawe. Zaopraszamy ich ponownie.

 

Jesli sprzedawca nie potrafi sobie poradzic KULTURALNIE z "wiecznym kupujacym" to ja widze rozwiazanie :

a) ow sprzedawca powinien nabyc/pozyczyc i przeczytac podrecznik podstawowych zasad dobrego zachowania

b) powinien to zrobic PO godzinach pracy (jako, ze wiedza nabyta w ten sposob ma zdecydowanie

 

ogolniejsze zastosowanie)

- a/b Nie dotycza

 

c) na pewno nie powinien PUBLICZNIE wypowiadac uwag o tzw. "mulersach", robieniu pod siebie i

targowaniu sie o kazde 5 zlotych (jezeli 5 zlotych jest takie niewazne, to niech ow sprzedawca

oposci o ta kwote cene oferowanego przez siebie towaru).

- Nie znam znaczenia zwrotow "robienia pod siebie", lub "mulers" i nie spotkalem sie z tymi okresleniami w swoim segmencie rynkowym. Natomiast logicznie sprzedajacy sie nie targuje. Nie mialoby to sensu. Moze miales w rzeczywistosci na mysli jednak kupujacego?

 

P.S. "upuscic"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wniosek Panowie jest jeden, płacimy uczciwie w "salunach odsłuchowych" a kupujemy na rynkach rozwiniętych czyli na allegro lub Berlinie czy Wiedemiu.Przecież nie będziemy się upokażać i targować z salunem. Jak cena jest najwyższa w Europie tzn, że słuszną wizje ma nasz salun. Naprawde Miś cześć 2 ale przynajmniej wesoło : ).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość wswier

(Konto usunięte)

>- Nie znam znaczenia zwrotow "robienia pod siebie", lub "mulers" i nie spotkalem sie z tymi

>okresleniami w swoim segmencie rynkowym. Natomiast logicznie sprzedajacy sie nie targuje. Nie

>mialoby to sensu. Moze miales w rzeczywistosci na mysli jednak kupujacego?

Jazz,

Akurat nie pisze tu o Tobie, ale - przejrzyj prosze ten watek, bez wytykania palcami :-)

pzdr

wswier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kaucja jest w 100% uzasadniona. Ile jest takich zawracaczów dupy którzy potem na forum wypisują co z czym słyszeli i jakimi szpecami nie są w tym temacie. Kaucja zmniejszy ich ilość po prostu. A najbardziej bulwersują się ludzie, którzy robią dokładnie to samo co wyżej opisane. Fakt, nikt chyba nie śpi na pieniądzach (a przynajmniej większość), ale jak chce coś kupić to odsłuch może kosztować i 500zł.. co z tego jak dostanę to spowrotem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem nie dopisałem. Raz miałem przypadek, jak gość kupił u mnie wzmacniacz (wysoki model Victor'a). Zawracał mi dupę przez 2 tygodnie pytaniami i prośbami o zdjęcie co oczywiście było dla mnie zrozumiałe, ale... Ostatecznie przyjechał po niego z niedaleka zażyczył sobie kawki siadł i słuchał, macał, przełączał, ruszał jakieś 40 minut. Po czym powiedział "dzięki ale mi się nie podoba" po czym bezczelnie podał rękę i wyszedł z mieszkania(sam). Byłem tak zniesmaczony sytuacją, że od tamtego czasu nie zapraszam na odsłuchy przed kupnem. Kupujesz - wiesz co kupujesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena nie odgrywa tutaj roli i nawet zastosowanie rownej, lub nizszej ceny od kosztow zakupy na alternatywnych rynkach EU, lub USA nie zaspokoi apetytu "bazarownictwa" i makontenctwa. Bledem jest tez posadzanie o krolewski serwis poza Polska, tylko dlatego, ze zaszczycilsmy owy salon swoja wielebna moscia. Przypomne, ze na rynkach "dojrzalych" rzadkoscia jest traktowanie sklepow jako wypozyczalni, co wynika ze znacznie bardziej wyrafinowanego tak intelektualnie jak i finansowo samego segmentu klientow. Jezeli juz pojedziecie do Berlina i Wiednia, sugeruje nie odnosic sie sklepow jako "salun" i tym samym nie stajac sie ponownie typowym kuriozum ze wschodniej EU.

 

Zycze udanych zakupow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.