Skocz do zawartości
IGNORED

Uciążliwe koty.


Hebdomeros

Rekomendowane odpowiedzi

Moja żona jest fajną towarzyską babką, lubię się nią chwalić w towarzystwie- jest lubiana.

 

Ma jeden ciekawy feler- straszną autentyczną fobię na punkcie kotów. Dzieciakiem będąc wynosiła śmieci i jakiś, pewnie przestraszony głupi kocur rasy podwórzowiec, skoczył jej na głowę, jako chwilowy punkt odbicia.

 

Skąd się biorą takie FOBIE? Na punkcie psów, kotów?

 

Ja lubię i psy i koty. Choć czasem wolę koty bo nie szczekają agresywnie. Moja pierwsza dziewczyna była kociarą i ma to do dziś, mimo że jest fajną szczęśliwą mężatką. Pamiętam że jej kota potrafiłem sprowadzić do poziomu psiej wiernej przyjaźni- uzależnił się ode mnie. A wszelkie psy znajomych zawsze czekały na mnie jak na swego pana.

 

A skąd się biorą fobie- moment strachu w dzieciństwie?

 

Moja córka raczej boi się psów, ale tylko trochę. Bardzo mądra dziewczynka, ale nie wpoiłem w nią zasady że nie może okazywać strachu przed "szczekaczem". Odwraca się... Szkoda gadać...

 

Fobii nie da się wyzbyć.

 

Być może trzeba karać tych co powodują ten pierwszy impuls- przestraszenie dziecka psem, kotem, pająkiem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operacja przegrody nosowej, wykonywana przez profesora w wieku emerytalnym, udała się w listopadzie 2007 (koszt ok. 2 tys. zł). Co prawda kilka miesięcy później nos doznał ogólnego złamania podczas sparingu na irlandzkim spacerniaku i przegroda się złamała, aczkolwiek nie skrzywiła, a całościowo nos uległ lekkiemu wklęśnięciu, ale i o dziwo minimalnemu wyprostowaniu.

 

Co do impotencji. W grudniu 2007 roku, po doznaniu tylko jednego wytrysku nasienia w miesiącu, zostałem ojcem.

Później doszedłem do tego, że tresura (po naszościowemu seks), to głównie wyobraźnia i symulując różne obrazy w mózgu, można dojść do poziomu, kiedy prawie podczas każdego stosunku następuje u mnie ejakulacja.

Swoje też zrobiło odstawienie tabletek przeciw lekkiemu nadciśnieniu.

 

Co do sierści psów i kotów - w jakiś tam planach mam odczulanie. Ale to długotrwałe ponoć jest, swoje kosztuje i w dodatku pewnej gwarancji na wyleczenie nie ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż żonie i weź ją pod włos, że jednak mozna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mnie wzywał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heb..,

a może zamiast walczyć, leczyć, i przekonywać, lepiej zaakceptować tę fobię i dostrzec jej pozytywne skutki. Ja wręcz uwielbiam koty, niedawno nawet skonstruowałem dla nich specjalny karmik, ale muszę przyznać że pod wzlędem sanitarno-epidemiologicznym to straszne syfiarstwo. Nie aż takie jak psy, ale też. Odrobaczanie łagodzi te kwestie w niewielkim stopniu. Pasożyty, grzybice, wirusy, pierwotniaki, brr! Generalnie człowiek z powodów zdrowotnych powinien trzymać się jak najdalej od ssaków drapieżnych. Nawet stosunkowo mało mięsożerna świnia, gdyby nie restrykcje weterynaryjne, byłaby w dzisiejszym cywilizowanym świecie uznana za zwierzę trujące i chorobotwórcze.

Tak więc, jeśli chodzi o poruszoną przez Ciebie kwestię, każdy minus posiada swoje plusy dodatnie, jak powiedziałby pewien polski noblista.

Jedna moja przyjaciółka panicznie bała się żab, ale tak że przechodziła na drugą stronę ulicy. W Warszawie może byłoby łatwo z tym żyć, ale na Mazurach był to realny problem.

Ja zaś nie cierpię wszelkiego robactwa. Zwłaszcza ilość komarów i pajęczaków była dla mnie szokiem, bo wychowałem się w bardziej suchych rejonach Dlatego dobrze się z tym czułem w Arktyce, gdzie najmniejsze gryzące zwierzę ważyło prawie pół kilograma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście,że są uciążliwe koty.Chodzi o lwy,tygrysy,lamparty,gepardy itp.Uciążliwe dla roślinożerców.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.