Skocz do zawartości
IGNORED

Bewitch 6550 Russian Tubes Electro-Harmonix


bower

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jestem w trakcie wymiany całego systemu i zastanawiam się na zakupem jakiejś chińskiej lampki.

 

Słyszał może ktoś Bewitch-a 6550 na rosyjskich lampach Electro-Harmonix ?

 

Czy wzmacniacz ten w takiej konfiguracji gra na tyle dobrze, że można zapomnieć o jego tuningu, wymianie lamp, itp. i po prostu cieszyć się muzyką?

 

Do tej pory używałem tranzystora MF E11 i pomimo niektórych jego niedoskonałości bardzo sobie go chwalę.

 

Czy po przejściu na ww. Betwitcha odczuję „namacalną” poprawę dźwięku, czy może pomyśleć o jakimś używanym MF A1000 lub MF A300 lub 308 ?

 

I czy mogę jeszcze prosić bardziej doświadczonych i obytych ze wzmacniaczami lampowymi forumowiczów o porównanie tego wzmacniacza do popularnych tutaj Yaqinów MC-100B i MC-10L, i jak one wypadają przy lepszych konstrukcjach ze stajni Musical Fidelity ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wszystko high-end co się świeci......

  • 4 tygodnie później...

Cześć!

Zrobiłem kilka wzmacniaczy lampowych na lampach od EL34, poprzez KT88 (czyli 6550) po 6c33c. Po za wzmakolem na EL34 wszystkie konstrukcje projektowałem tak, aby bez sprzężenia zwrotnego nie był spełniony któryś z warunków (fazy lub amplitudy), dlatego były stabilne chociaż bez sprzężenia zwrotnego. Do czasu kiedy zacząłem bawić się lampami robiłem różne wzmacniacze tranzystorowe i słuchałem na nich muzyki. Różnica w jakości pomiędzy lampowcami a tranzystorowcami nie jest astronomicznie wielka, ale zauważalna. Po pierwsze wzmacniacz lampowy ma bardzo małe amplitudy nieparzystych harmonicznych, co czyni dźwięk bardzo przyjemnym dla ucha i spokojnym (tranzystory brzmią metalicznie wynika to z konieczności stosowania bardzo silnych sprzężeń zwrotnych a co za tym idzie zniekształceń TIM - duża ilość i amplituda nieparzystych harmonicznych). Lampowce mają także dużo szersze pasmo przenoszenia. Wszystko zależy od zespołów głośnikowych jakimi dysponujesz i rodzaju muzyki jakiej słuchasz. Lampy EL34 szczególnie w wykonaniu EH lub JJ i SOVTEK maja bardzo rockowe brzmienie dlatego bardziej nadają się moim zdanie do gatunków muzyki typu rock, folk , dance - ogólnie młodzieżowej. Lampy KT88 6550- niezależnie od producenta, dają lepszą dynamikę sygnału wyjściowego, lecz są trochę "powolniejsze" dlatego bardziej je osobiście preferuję do muzyki poważnej i elektronicznej. Oczywiście różnice są niezwykle subtelne i nieduże, a odczuwanie walorów muzyki jest indywidualną cechą poznawczą każdego z nas, stąd za bardzo nie sugeruj się moją wypowiedzią. Jeszcze tylko kilka zdań na temat zespołów głośnikowych. We wzmacniaczech lampowych zdecydowanie lepiej mi się sprawdzały zestawy z "tylnym bassreflexem" i oczywiście odpowiednio stabilne i duże - preferowana waga sztuki ok. 40kg. Im większa masa i większa średnica głośnika niskotonowego tym lepsze wrażenia odsłuchowe związane z subdźwiękami i panoramą sceny audio.

Pozdrawiam serdecznie - Witek.

>derekd, 18 Mar 2010, 09:41

>...

>Zrobiłem kilka wzmacniaczy lampowych na lampach od EL34, poprzez KT88 (czyli 6550) po 6c33c. Po za

>wzmakolem na EL34 wszystkie konstrukcje projektowałem tak, aby bez sprzężenia zwrotnego nie był

>spełniony któryś z warunków (fazy lub amplitudy), dlatego były stabilne chociaż bez sprzężenia

>zwrotnego....

 

A czy mógłbyś podać przykład wzmacniacza, który bez sprzężenia zwrotnego jest niestabilny?

Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie, ale postaram się odpowiedzieć na nie. Otóż aby dowolny wzmacniacz był stabilny (nie wzbudzał się samoistnie) musi nie być spełniony któryś z warunków: fazy lub amplitudy. To oznacza, że gdy charakterystykę takiego wzmacniacza przedstawisz w postaci operatorowej (transformata Laplace'a)nie może ona obejmować na osi rzeczywistej punktu 1. Aby to osiągnąć należy tak skonstruować wzmacniacz, żeby wzmocnienie wzmacniacza dla przesunięcia fazowego 90st. było na tyle małe aby nie obejmowało punktu +1 na osi Re Alfa transformaty, lub wzmocnienie może być >=1, ale wtedy przesunięcie fazowe musi być większe od 90st. Przechodząc do konkluzji - cała umiejętnośc projektowa polega na tym, aby tak dobrać współczynniki amplifikacji lamp wszystkich stopni aby bez sprzężenia zwrotnego, po pomnożeniu (w zależności od struktury układu) dawały wzmocnienie jakie właściwie potrzebujesz z niewielkim zapasem tzn: jeżeli z odtwarzacza CD wychodzi Ci sygnał 1 V pp, a wzmacniacz przy pełnej mocy osiąga napięcie wyjściowe na głośnikach np. 40 Vpp to potrzebujesz wzmocnienia ok: 40:1 = 40 + 25% rezerwy na cicho nagrany utwór. Czyli stosujesz lampy o niskim współczynniku amplifikacji nap w stopniu wejściowym 6H8C ~~ 20 VV i w sterującym także. Tak małe wzmocnienia we wzmacniaczach tranzystorowych są nieosiągalne, gdyż wzmocnienia samych tranzystorów oscylują w granicach od 40 do ok 700. Dlatego można śmiało stwierdzić że każdy wzmacniacz tranzystorowy bez ujemnego sprzężenia zwrotnego jest strukturalnie niestabilny. Jak negatywnie na układ działa ujemnie sprzężenie zwrotne i co właściwie robi (a raczej czego na prawdę nie robi) to już niestety należałoby zrobić znacznie dłuższy wykład. Pisałem oczywiście trochę "slangiem" naukowo-elektronicznym i stosowałem pewne uproszczenia i skróty myślowe, żeby sie za bardzo nie rozpisywać. Pozdrawiam serdecznie - Witek.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu Twojej wypowiedzi jestem w sporym szoku. Trudno mi się w zasadzie odnieść w jakikolwiek sposób do takiej interpretacji teorii sprzężenia zwrotnego.

Tak czy inaczej, myślę, że matematyczne podstawy projektowania wzmacniaczy pod kątem ich stabilnej pracy nie są związane z tematem tego wątku.

 

BTW: Moje pytanie dotyczące stabilności układu z otwartą pętlą sprzężenia zwrotnego było oczywiście retoryczne.

Można powiedzieć krótko, że każdy wzmacniacz tranzystorowy bez ujemnego sprzężenia zwrotnego będzie generatorem czyli będzie niestabilny i z kolei każdy wzmacniacz lampowy (nawet te źle zaprojektowane) da sie po niewielkich przeróbkach (najczęściej wymiana lamp i zmniejszenie biasu lamp końcowych i wymianie kilku elementów biernych)lub nawet żadnych, spowodować że będzie pracował stabilnie. Czyli, rozmawiając w trzy oczy (jedno oko trzeba przymknąć na to co powiem)każdy lampowiec, bez ujemnego sprzężenia zwrotnego może być i zaazwyczaj będzie stabilny.

 

Pozdrawiam - Witek.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.