Przeniesione z zakładki DIY: Końcówka mocy Gain Clone

dskrzyp · 25 Lutego 2010

Cała zabawa w Gain Clony rozpoczęła się od małego i niepozornego wzmacniacza Gain Card firmy 47 Labs. Ktoś na DIYAudio zamieścił zdjęcia i schemat tego wzmacniacza i zaczęło się jego klonowanie. Niektórzy tak jak Peter Daniel posunęli się dalej zmieniając wartości i marki użytych komponentów tak aby jeszcze bardziej ulepszyć lub dopasować pod swoje gusta brzmienie wzmacniacza. Peter w tej chwili sprzedaje oficjalnie swoją wersję pod nazwa AMP 1.

Konstrukcja obudowy:

Obudowa wykonana jest z precyzyjnie frezowanego aluminium PA6 ,które następnie było kulowane i anodowane aby wzmocnić gwinty i lepiej przygotować powierzchnię pod lakier. Ostatecznie malowana proszkowo na czarny mat. Chipy LM3875 oraz diody prostownicze zamontowane są na 2 kg sztabie miedzi, która również była frezowana, następnie polerowana i polakierowana aby nie śniedziała. Transformator zamontowany jest na jednej dużej śrubie mosiężnej ,a między nim a obudową jest 5mm gumo-pianki neoprenowej. Również kondensatory Black Gate przytwierdzone są do miedzianej sztabki poprzez taką piankę. Wszystkie śruby (ok. 70 szt.) wykonane są z nierdzewnej stali kwasoodpornej.

Konstrukcja elektroniczna:

Jest to właściwie wersja Petera Daniela z kondensatorami Black Gate 1000uF/50V na zasilaniu , diodami prostowniczymi MUR860 oraz rezystorami Riken i Caddock. Testowałem wiele konfiguracji Gain Clona i ta wersja odpowiada mi najbardziej. Użyty transformator pochodzi od Trafbera, posiada ekrany elektrostatyczny i elektromagnetyczny i jest zalany w żywicy. Podsumowując poza samą kością LM3875 w torze sygnału jest tylko na wejściu rezystor wpięty do masy. Cała ścieżka sygnału to kilka centymetrów od wejścia do wyjścia. Ścieżka ta (sygnałowa) okablowana jest miedzią monokrystaliczną solid core czystości 99,9999+% , zasilanie okablowane jest litzą z przewodów solid core z miedzi srebrzonej w kynarowej izolacji. Wszystkie połączenia lutownicze w całym wzmacniaczu wykonane są z użyciem cyny firmy Cardas z dodatkiem srebra i miedzi.

Ten wzmacniacz zaprojektowałem i wykonałem dla mojego kolegi Pawła ,który tutaj na forum pisuje czasem pod nickiem Cortazar. Nie zrobiłem tego za darmo lecz była to raczej forma przyjacielskiej przysługi niż zlecenia zarobkowego. Pożyczyłem kiedyś Pawłowi mojego Gain Clona zostawiając mu go na kilka dni (miał wtedy Creeka 5350) , po tym nie chciał już słyszeć o innym wzmacniaczu. Jest to konstrukcja minimalistyczna i zastosowane elementy są najwyższej klasy (tylko z takimi elementami gra to wyśmienicie).Jedyny kompromis na jaki poszliśmy z Pawłem to gniazda RCA i głośnikowe. Są to typowe dobrej klasy gniazda mosiężne ,solidnie złocone. Zastosowanie najwyższej klasy gniazd Cardasa czy Vampire z bezpośrednio złoconej miedzi podwyższyło by koszt o następne kilkaset złotych.

Dźwięk:

Ten wzmacniacz wykonany jest jako końcówka mocy. Z dobrym przedwzmacniaczem gra to wyśmienicie i na bardzo wysokim poziomie. Nie rzadko potrafi zawstydzić hi-endowe wzmacniacze w cenie 10-15tys. a czasem i więcej. Brzmienie jest bardzo transparentne i selektywne ,gładkie i czyste , z bardzo dużą ilością szczegółów. Bardzo muzykalne i naturalne. Potrafi zachwycić na przykład wiernością odtworzenia fortepianu. Można powiedzieć ,że posiada w sobie coś z lampy (szczegółowość i powietrze, oraz wybrzmienia) jak i coś z tranzystora (dynamika i prowadzenie basu). Nie jest to wzmacniacz uniwersalny. Nie ze wszystkimi kolumnami zagra dobrze ,ale z odpowiedniej konfiguracji może zagrać magicznie.

Bartek (Bartek1)

[email protected]