Skocz do zawartości
IGNORED

Vintage - dlaczego pomimo tego, że jest coraz starsze to staje się ono ciągle droższe?


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnimi czasy zauważyłem na Allegro i na eBay, ale także i w "zwykłych" ogłoszeniach - ciągle wyższe i wyższe ceny za sprzęt audio tzw. vintage. Kiedyś (jeszcze nawet rok temu) mozna było kupić w rozsądnych cenach np. starsze tunery analogowe. Obecnie, ich ceny startowe przyprawiają czasami o zawrót głowy. To samo dziej się z magnetofonami kasetowymi, gramofonami, etc.

Czyżby nastała "moda" na vintage? Czy rzeczywiście te sprzęty są tyle warte? Czy nie lepiej kupić nowe urządzenie?

Moim zdaniem waro mieć "coś" w swojej kolekcji audio z tzw. "vintage", ale widzę, że dla wielu osób to, zdaje się, lokata kapitału, a nie prawdziwe hobby.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Być może tak jest. Ja w Berlinie w komisie RTV widziałem radio lampowe marki Beethoven, produkcja NRD, rocznik 1959 (taka wielka skrzynia, mimo, że jeszcze mono, to z kilkoma głośnikami w obudowie) za 800 Euro. Przenośne radia nieistniejących lub nieprodukujących już takiego sprzętu firm - Saba, Vega, Braun, Nordmende, Telefunken, ITT - nie schodziły poniżej 100 Euro.

Niestety, nowe urządzenia mają to do siebie że w większości

1. mają krótką żywotność (pamiętacie co Komisja Europejska mówiła o średniej "długości życia sprzętu RTV i AGD - jest to 5 lat. A potem na śmietnik (oczywiście ten elektroniczny, żeby wyrobić narzuconą przez nich normę przerobu śmieci elektronicznych. Taka działalność jak używanie czy reaktywowanie starych sprzętów nie mieści się w pustych głowach urzędników z Brukseli

2. Kiedyś nawet tanie urządzenia były robione solidnie. Wie o tym każdy użytkownik sprzętu z lat 70-80. Jeśli nie ma mechanicznych uszkodzeń, to jest to nie do zdarcia. Napis Made in Japan albo made in Germany budził respekt i był gwarancją długowieczności. Teraz tanie równa się chińskie równa się jednorazowe g... no nie będę się wyrażał

3. Czy warte? Zależy co dla kogo jest ile warte. Są fanatycy gramofonów za kilka tysięcy, inni zadowalają się tymi za 200 zł. Mnie np. rajcuje Radmor - wspomnienie z dzieciństwa, kiedy stał niezdobywalny na sklepowej półce, a teraz mogłem go sobie kupić za dniówkę, inni uważają że Unitra to chała. Jedni wyrzucają kasety na śmietnik, uważąjąc je za przeżytek (blog "50 najlepszych kaset które wyrzuciłem na śmietnik") inni je kolekcjonują, lub żądają 100 zł za oryginalnie opakowaną z 1982 roku. Cóż, niejeden z nas pomyślał sobie, gdyby móc cofnąć czas i powiedzieć naszym rodzicom , żeby 30 lat temu kupili te Radmory, Kleopatry a w Pewexie TDK AD-X i Maxell UD II i to wszystko przechowali do naszych czasów, to byliby bogaci.

4. Dla wielu osób jest to być może lokata kapitału, ale jak stoi i tylko błyszczy to moim zdaniem bez sensu. Ja swoich sprzętów używam, chociaż mam świadomość, że jak się popsują to może w pewnym momencie nie być części ani serwisów do ich naprawy...

Swoją drogą ciekawe, jak długo przetrwają dane na komputerach? Może za kilka lat te wszystkie serwery i pliki muzyczne szlag trafi, a prawidłowo przechowywane MC, LP i CD będą grały?

Coś w tym jest. Po pierwsze stare rzeczy mają często duszę. To tak jak stare auta. Wykończone drewnem, lakierem, prawdziwym metalem. Dziś mamy plastik, który wszystko imituje. Po drugie kiedyś bardzo kładziono nacisk na jakość i trwałość niż na ilość. Posiadam telewizor Funai 14" (podłączony do Blu Raya, a jakże!:D), oryginalny japoński kineskop. Jego wiek to 15 lat intensywnej eksploatacji. Dotychczasowe naprawy to nowa głowica, procesor dźwięku i kondensator. Kineskop ciągle zagina kolorami wszelkiego rodzaju nowinki LCD. Po trzecie kiedyś elektronika nie stała na takim wysokim poziomie, nie było tak dużej miniaturyzacji. Dziś wszędzie mamy mikroprocesory, super hiper układy odpowiadające za nie wiadomo co. Im więcej elektroniki tym więcej się może popsuć. Po czwarte i chyba ostatnie. Kiedyś nie eksperymentowano tak, jak dzisiaj. Dziś mamy co chwilę jakieś nowe konstrukcje, nowe materiały, ulepszenia, modyfikacje. Kupowało się sprzęt i grał tak, jak powinien. Teraz jak nie kable to końcówki, jak nie kondycjonery to wtyki sieciowe itd.. Niby technika idzie do przodu, nie da się tego ukryć ale często jest tak, że to wszystko idzie w złym kierunku.

 

PS Też chciałbym powiedzieć tacie 20 lat temu żeby nie wywalał swojego radmora:)

Pomijam Alledrogo - bo to nasze narodowe cwaniactwo raczej.

Ale sprzęt się sypie, latka lecą (nam również) pewnych części się już niedostanie. Stąd i ceny.

 

To jak ze starym samochodem, nowy jest bezpieczniejszy, może ładniejszy (rzecz gustu), ale brak mu duszy.

 

Staroć z pod znaku V. (prawdziwego nie z Allegro) jest bajeczna, tylko nie czarujmy się nie ma perpetuum mobile, sam nie raz miałem chrapkę na coś z V.

Ale nie mam czasu bawić się w łowczego. Raz trzeba upolować egzemplarz chociażby z ładną obudową. A jak sprzęt ma 30-40 lat to już zakrawa na cud. A później kilka/kilkanaście godzin w zakładzie (znowu problem: trzeba znaleźć fachowca z duszą - kolejny cud (zwykły serwisant, hmmmm nie weźmie do ręki, a jak weźmie to co wyjdzie to jak obiad w wietnamskim barze). 30-40 lat wieku sprzętu, wiele części nie produkowanych, nie zawsze są zamienniki, znowu potrzebny cud. ;P

 

Także naprawdę trzeba się napolować. No i podobnie jak z odbudową starych samochodów, za jeden zabytkowy można nie raz mieć kilka prosto z salonu.

 

W sprzęcie podobnie, jak nie jesteśmy elektronikiem to kilkaset złotych na serwis trzeba zaklepać (1 roboczogodzina to przynajmniej 50 zł, sprzęcik kupiony za 200 zł może pochłonąć xx więcej przy doprowadzaniu do ideału + masę czasu na poszukiwania), także to nie zabawa dla osób które za parę złotych chcą mieć grajka. (Nie chodzi o to żeby związać drutem 30 letni sprzęt tylko żeby zbliżyć się do 100% oryginału). Nie raz, nie dwa jest dużo taniej wejść do marketu i kupić wieżę/kino za 2 tys. złotych. Raz taniej, dwa mamy BR ;P a różnicę nie każdy usłyszy.....

 

Ale jak ktoś już się pobawi, ma cacuszko. Mi czas nie pozwala na takie polowania. Także jeśli chodzi o starocie zatrzymałem się na Sony ES, dalej nie mam czasu :(

Pozdrawiam Wszystkich.

 

P.S. Radmory, szczególnie 51xx były i są dla mnie piękne, ale tylko jako mebel. Nie czarujmy się grać to one nigdy nie grały, tylko nie było ich z czym porównać (piszę jako były posiadacz Radmora 54xx (apli, tuner AM i korektor) - xx lat temu, przez lat parę stał w domku)

Shrek777, 30 Mar 2010, 01:33

 

 

To tak nie do końca. Dostęp do części jest pełny. Problem jest w tym, że nie wystarczy kupić i gra. Trzeba odrobiny wiedzy i chęci popracowania przy sprzęciku, inaczej nie będzie grało. Stąd to temat gównie dla kolekcjonerów z żyłką do diy. Zbieraczem nie jestem ale wszystkie sprzęciki z obrazka działają jak latach swej młodości (50-63)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Violet - w sumie pytanie jest dobre ale odpowiedz latwa, cene ksztaltuje rynek a ludzie chca zawsze czegos dobrego za male pieniadze i odpowiedni spryciarze to wykorzystali twqorzac tzw mit vintage - ze kupujesz cos taniego a dobrego co kiedys bylo drogie, to dziala jak magnes (patrz wszystkie promocje reklamy i ludzkie dazenie do tanie-dobre)

 

tylko wiesz wszystkie sztuczki maja cel zwiekszenia sprzedazy - nie maja nic wspolnego z faktyczna wartoscia jakoscia towaru (kazdy rynek tak ma) - a wiec jesli sztuczki dzialaja to vintage staje sie popularniejszy - a w konsekwencji coraz to drozszy, albo przynajmniej coraz to bardziej hodliwy - a wiec mozesz zlomy sprzedawac wtedy - tylko ta 2 opcja (mozesz zlomy sprzedawac) nie jest nigdy celem to tylko Ty zyskujesz a celem jest zysk - handlarzyny moga coraz drozej coraz wiekszy zlom sprzedawac i interes sie kreci

 

zeby nie bylo wsrod masy tego typu urzadzen na pewna sa pojedyncze swietne - co nie zmienia faktu ze mozna robic biznes na starociach

Futu - to nie są żadne sztuczki, tego, co nie trafiło jeszcze na śmietnik i rokuje szanse reanimacji jest coraz mniej; w końcu Mercedes za "kubusia" daje nowego

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

futu

 

kompletnie nie czujesz tematu retro i nic w tym dziwnego: jak człowiek ma 20 lat i posługuje się głownie alle; do 80-tych w kraju taki sprzęt nie bywał nawet na obrazku

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

dla jasności - dla mnie Vintage kończy się w 64r - dalej to epoka krzemowa

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Primo: gratulacje, super kolekcja.

Sekundo: niestety nie wszystko można kupić, a chińskie zamienniki......

Vintage to piękna sprawa, ale może ktoś kiedyś gdzieś dobitnie powie iż sprzęt określany tą nazwą to wiekowy, ale jednak Hi-End. A nazywanie Vintage co zostało wyprodukowane przed 1990 rokiem (plus minus) to mocne naginanie faktów.

 

Szanuję handlujących, każdy z nas ma niepotrzebne klocki i chętnie by je sprzedał - możliwie najdrożej, ale klasę się ma, lub nie. (można zrobić super opis nawet trabanta bez pisania, że to Vintage bijący współczesne mercedesy)

Quad67 - on tam jest przypadkowo (stał sobie) dziś robi za transport

 

moim zdaniem te rzeczy, na tle współczesnych, grają wyśmienicie ale nie mówmy, że to hi-end

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Shrek777, 30 Mar 2010, 01:33

 

>Pomijam Alledrogo - bo to nasze narodowe cwaniactwo raczej.

 

No ale to przecież allegro "kształtuje" rynek i ceny, a wszelkiej maści internetowe fora służą za słupy ogłoszeniowe. Pamiętam doskonale czasy, kiedy nie było jeszcze internetu (pierwsza połowa lat 90-tych) a były za to komisy RTV-AGD pod sufit zawalone dzisiejszymi "rarytasami" i "rodzynkami" w cenach oscylującymi wtedy w okolicach miliona polskich złotych (dzisiejsze 100 PLN) Dzisiaj te klocki, często w opłakanym stanie wizualnym, o technicznym nie wspominając, są "warte" co najmniej dziesięc razy tyle. Łaj?

 

>Ale sprzęt się sypie, latka lecą (nam również) pewnych części się już niedostanie. Stąd i ceny.

 

Stare pralki, lodówki, telewizory, rowery, buty czy gacie też się sypią i kończą swój żywot na śmietniku czyli tam gdzie ich miejsce, bo taka jest niestety kolej rzeczy. Tylko dziwnym trafem w audio jest inaczej i często zdezelowane złomy (reanimowane gdzieś w piwnicy na kolanie) zaczynają nowe życie najpierw na internetowych forach jako właśnie odkryty ósmy cud świata, a następnie już odpowiednio wypromowane przez forumowych guru, lądują w ogłoszeniach i na serwisach aukcyjnych z ceną zawyżoną adekwatnie do wysiłku włożonego w reklamę lub chociażby za samo logo na front panelu.

 

>To jak ze starym samochodem, nowy jest bezpieczniejszy, może ładniejszy (rzecz gustu), ale brak mu

>duszy.

 

To zależy co chcesz porównywac.

Jak nowego golfa do starego jaguara czy nowego focusa do starej alfy itp. to i owszem,

ale robienie na siłę z fiata 126 czy 125 albo z poloneza czy łady aut "kultowych" i wołanie za spróchniałe wraki cen graniczących z obłędem... ma się nijak do ich rzeczywistej wartości, która jeszcze kilka lat temu była równa tonie złomu w skupie, a dzisiaj każdy taki podrychtowany w garażu strucel zarejestrowany na zabytek, jest "warty" więcej niż 30 lat temu kosztował nowy w pewexie.

 

O jakimkolwiek komforcie podróżowania takim czymś chyba nie ma co w ogóle dyskutowac,

a jakakolwiek wartośc kolekcjonerska jak dla mnie jest żadna. Co najwyżej przywracanie dawnej "świetności" takim pojazdom można traktowac w kategoriach nieszkodliwego hobby i jako takie jest dla mnie zrozumiałe. Przegięcie zaczyna się w momencie, kiedy na tym hobby (jak na każdym innym zresztą) zaczynają żerowac drobne cwaniaczki "regulując" ceny wyszabrowanych na szrocie części do granic stratosfery.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

tak jest z uwagi na wpisy kretynow niektorych tutaj, strony lampizatora itp. zwykle cd czy wzmacniacze staly sie hi-endem i ceny skoczyly kilkakrotnie, to samo teraz sie dzieje z ruskimi lampkami , ktore kosztowaly 5-10 pln a jak ktos tutaj pierdnie czy na zagranicznym forum jakiego hajenda na nich usmazyl to po 2-3 miesiacach juz slysze , ze te lampy sa po 35 pln i sa 'bardzo poszukiwane'....za rok pewnie beda po 150 pln tak jak nakrecono mit 300B i wymiana lamp kosztuje wiecej niz bebechy wzmacniacza....absurd...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

poprostu, czym cos starsze, tym jest tego mniej, tym trudniej o dobrą sztuke lub w skrajnych przypadkach jakąkolwiek. i stąd rosnące ceny 9chociaz ja akurat nie zauwazylem).

parantulla

Nie bij. ;P

Jestem jak najdalszy od chwalenia szrotu kupionego od tureckiego gangu "wystawkowiczów" ;P

Czyli po naszemu: Turcy a praktycznie Rumuni ścigają się np. z niemieckimi śmieciarzami i wyciągają różniaste znaleziska, kupuje je Polak, po czym po małej akcji promocyjnej na wyłącznie polskich portalach trafia to jako hi-end na alledrogo.

Pisze wyłącznie, bo raz, że na zagranicznych forach takiego polskiego guru wyśmialiby ichni gimnazjaliści - tam numer np. ze zrobieniem z budżetówki klasy H.E. wzbudziłby tylko lawinę drwin.

U nas taki "guru" znajduje od razu grupkę obrońców ;P - podać nicki ? ;P

Dwa rodacy jednak rzadko spikają na tyle żeby publicznie pisać i czytać - a polecam choćby czytanie, nie raz nie dwa szybko dowiadujemy się że ktoś nas w kucyka robi ;P A i zadać proste pytanie w obcym języku chyba nie jest straszne nawet dla osoby nie znającej języków.

To wiemy wszyscy o tym nie warto pisać.

 

Chciałem tylko napisać iż jest fajny sprzęcik z lat 70-80 (ja lubię te, ktoś może 50)

I uświadomić, że perełki się nie kupi w cenie koralika to raz, dwa taka zabawa wymaga pieniązków i mnóstwa czasu.

Mi się takie perełki podobają, ale z braku czasu będę je podziwiał tylko na fotkach szczęśliwych posiadaczy..... ( z nutką pozytywnej zazdrości)

denon.dcd.2560, 30 Mar 2010, 12:50

 

Teoretycznie tak. W praktyce (niestety dzisiaj już nie można tego prześledzic) często bywało odwrotnie. Pamiętam doskonale czasy, kiedy stare np. Pioneery (jeszcze z kwadratowych czarnych serii) leżały na allegro w cenach 400-500 PLN za klocek w dobrym stanie (niezależnie od modelu) i pies z kulawą noga nie chciał na to nasikac. Nagle ni z tego ni z owego ceny skoczyły co najmniej dwukrotnie (do poziomu 800-1.000 za sztukę, niezależnie od stanu, zadbane sztuki potrafiły kosztowac i 1.200PLN w szczytowym okresie popularności) podobnie jak chwilę później wysyp tego sprzętu na allegro. Dziwnym trafem to wszystko zbiegło się w czasie z zalewem na forum pochlebnych opinii dotyczących ich nieprawdopodobnych właściwości sonicznych, zwłaszcza po tuningu u tego czy innego specjalisty. Minął jakiś czas, paru delikwentów wypchnęło swoje graty, paru innych je kupiło po cenach z kosmosu i nagle się okazało, że jednak ten Pioneer to nie do końca taki świetny był i cudowny, ale za to Marantz... a Denon... a Sony... a po tuningu to już w ogóle cud miód i orzeszki... I tak średnio raz w roku nastawała coraz to nowa moda na coraz to nowe marki po kolejnym odkryciu kolejnego cudu techniki sprzed cwierc wieku. I dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkich tych odkryc "niechcący" i "przypadkiem" dokonywała ta sama ekipa forumowych kolesi, no co za przypadek, nieprawdopodobny wręcz i niespotykany na skalę światową ;)

Tak wiem, zaraz ktoś wyskoczy ze "spiskową teorią dziejów" (powalający argument) albo z czymś w stylu "a czego ty słuchałeś i w jakiej konfiguracji" (kolejny nie do obalenia) nawet jestem gotów się założyc, kto pierwszy się odezwie. I znowu co za przypadek oraz zbieg okoliczności...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Shrek777, 30 Mar 2010, 14:01

 

>To wiemy wszyscy o tym nie warto pisać.

 

Wiemy, wiemy... trochę szkoda, że niektórzy (jak na przykład ja sam po trzeciej wtopie z rzędu) dowiedzieli się o tym nieco za późno ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 30 Mar 2010, 14:02

I tak średnio raz w roku nastawała coraz to nowa moda na coraz to nowe marki po kolejnym odkryciu kolejnego cudu techniki sprzed cwierc wieku.

 

dalej nie będę drążył ale dotąd - pełna zgoda!

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Prosty patent żeby nie dać się oszwabić:

 

. Potrzebny net, przeglądarka, dla "niespikających" translator - jeden, albo dwa.... Oraz umiejętność czytania i co ważne rozumienie czytanego tekstu - ;)

. Wpisujemy szukaną nazwę i odpowiednio konfigurując np. wujka google czeszemy "starą Europę"

. Jeśli to czego szukamy ma nawet 20-30 lat a jest naprawdę coś warte - ktoś już o tym pisał i to nie raz. Rzeczy dobre są znane, jeśli cisza głucha w całej Europie to na 99% mamy do czynienia z chłamem.

I nie warto się dalej zajmować "guciem"...

. Poświęcamy godzinkę i czytamy, nie znający języków - transalotry, albo rodzeństwo - też w dłoń ;P

. Jeśli się czujemy na siłach można spytać na forum zachodnim o interesujący nas klocek.

. Warto to robić nawet, a może jak tu czytam szczególnie wtedy gdy coś jest chwalone na pl. do bólu

 

Jeśli chce się wydać kilka tysięcy chyba warto poświęcić jedno popołudnie ?

Mnie np. nie stać żeby wyrzucać kasę w ciemno, póki co się nie władowałem. (odpukać)

Wydaje mi się, że kiedyś te sprzęty były nieosiągalne, czytano o nich jedynie w zachodnich katalogach przywożonych przez np. ojców-marynarzy, lizano te cukierki przez szybę Pewexu lub komisów - a były one tam horrendalnie drogie w odniesieniu do zarobków w PRL. Natomiast dziś, te dawne wymarzone sprzęty są dla nas dostępne za kilkaset złotych lub nieco więcej, czyli są dostępne dla prawie każdego - stąd niektórzy wpadli w manię kolekcjonowania vintage, stąd coraz mniej tego na rynku - a ceny rosną. Inną sprawą są nasi polscy hadlarze-hurtownicy, którzy często kupują złom audio na tony i pożniej sprzedają to to jako "rarytasy" i często podbijają cenę dl adodatkowego zysku. Prawdziwe perły wśród tych śmieci trudno wyłowić, ale na szczęcie ciągle można. Moim zdaniem warto kupować vintage audio. Świadomie kupować, a nie kupować byle co, bo np. się ładnie świeci na niebiesko.

Moim zdaniem to ceny sprzętu tzw. vintage są na poziomie takim ile potencjalny nabywca zdecyduje się za niego zapłacić. Niedawno kupiłem synowi do komputera amplituner Pioneer SX-450 za całe 45PLN. Do komputera owszem nadaje się, jednak w porównaniu z lampą taką jak w o mnie niestety wypada cienko. Na aledrogo życzą sobie tyle:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Drogo ? Pewnie że drogo, nigdy bym tyle za niego nie dał a tym bardziej w ciemno, no chyba że ktoś lubi takie rzeczy bo jak są w super stanie albo odnowione to wglądają naprawdę fajnie. Jednak należy zawsze pamiętać nie każdy vintage to hi-end i czasami nawet nie zbliża się do klasy tzw. popularnej. Mam też gramofon Marantz model 6100 niby też vintage ale patrząc na ceny tego gramofonu na e-bayu czy czasami na aledrogo to jestem w szoku, a przecież jest to tylko zwykły prosty gramofon owszem zgodzę się trudno kupić za takie pieniądze fajny gramofon ja za niego dałem 100PLN, jednak wydaje mi się że około 300 USD czy 800 PLN to dużo za dużo.

A swoją drogą mamel fajna jest ta Twoja kolekcja jeśli dobrze gra to gratuluję !!!

Pozdrawiam wszystkich melomanów !!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Shrek777, 30 Mar 2010, 14:23

 

>Jeśli chce się wydać kilka tysięcy chyba warto poświęcić jedno popołudnie ?

 

Tak, tylko z drugiej strony jeśli chce się zarobic kilka tysięcy (na przykład z 10 na rozmokniętych i spróchniałych kolumnach JBL sprzed 40 lat, znalezionych przypadkiem na strychu u wujka w rajchu) to chyba warto poświęcic nawet nie jedno i nie dwa popołudnia, żeby wyprodukowac kilka/naście/dziesiąt wpisów na zagranicznych forach, po czym wkleic do nich link w opisie do aukcji (i z trzech kont podbijac cenę do absurdalnych 11 tysięcy czekając na jakiegoś napalonego kretyna) a była już tutaj i taka akcja, nawet wątek specjalny był :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość masza1968

(Konto usunięte)

parantulla, 30 Mar 2010, 14:42

 

>była już tutaj i taka akcja, nawet wątek specjalny był :)

 

a przynajmniej ustrzelili jakiegoś łosia? :)

masza, na AS losie sa tak mile, ze same sie podkladaja ;) jak w HEYAH ;)

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

parantulla, 30 Mar 2010, 14:42

i spróchniałych kolumnach JBL sprzed 40 lat, znalezionych przypadkiem na strychu u wujka w rajchu)>>

 

No się nie rozjeżdżaj boś i tak już przejechał.

Kilka razy wypowiadałeś się na temat uznanych, starych Altec i JBL w podobny sposób - widocznie nigdy nie dane Ci było posłuchać. 50 lat mija i jeszcze grają, masz szansę nadrobić.

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

mamel, 30 Mar 2010, 15:09

 

>No się nie rozjeżdżaj boś i tak już przejechał.

>Kilka razy wypowiadałeś się na temat uznanych, starych Altec i JBL...

 

Tak uznanych, że nawet z "OKAZJA PRAWDZIWY HI-END Z USA" w tytule, leżą na allegro już chyba trzeci rok, a kolejki chętnych jakoś ciągle nie widac. Poza tym nikt nie twierdzi, że to nie gra, tylko że ceny na te graty są wyjęte z d... z sufitu.

 

>50 lat mija i jeszcze grają, masz szansę nadrobić.

 

50 lat dawno minęło, a całkiem sporo garbusów jeszcze jeździ, mają swoje fankluby i swoich wyznawców, ale jeszcze nie widziałem na żadnym motoryzacyjnym forum (czy allegro) żeby ktokolwiek pisał o nich per "bije na głowę" czy "zjada na śniadanie" większośc współczesnej konkurencji. I nie kosztują też tyle co nowy Mercedes, Audi czy BMW

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

to co jest na allegro to w wiekszosci jeszcze kilka razy przebrany wczesniej , gnijacy w srodku szmelc, a ceny to jest absurd, zdjecia przepuszczone przez fotoszopa, naprawde przestrzegam wszystkich przed tym badziewiem, juz lepiej znalezc sobie cos bezposrednio od niemca na audiomarkt.de , paczka ładnie po kilku dniach przychodzi, u nich dhl, u nas zwykla poczta i git, moze troche drozej , ale mniejsza szansa na trafienie cwaniaka jak ci smieciarze z allegro...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

może Ci się coś nie podobać, możesz nie lubić, może Ci wisieć ale powiedz "moim zdaniem" a nie opiniujesz, jak połowa tutejszych znawców, tego czego nie znasz.

 

a że stoją na all i nic - bo na all są właśnie znawcy z AS tacy jak... (nie dokończę)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.