Skocz do zawartości
IGNORED

Lou Reed


King Crimson

Rekomendowane odpowiedzi

Wpadła mi w ręce płyta Magic& loss. Całkiem sympatyczna. Pytanie do znawców LR : jak się ona ma do reszty twórczości i które są najlepsze ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od tej, potem już będzie z górki:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, tak, zacznij od tej polecanej przez jarexa, a jest szansa, że póxniej dzwiek gitary bedzie wywoływał u Ciebie baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo niefajne emocje; ale, jak chcesz to posłuchaj tej płyty:) a Magic and Loss jest fajna; i tyle; kup sobie Transformera; resztę możesz olać;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na półce jeszcze płytkę "New York", i dlatego, że ją mam to ją także polecam, klasyczne rockowe granie, 2 gitary, bas, perkusja i opowieści o tej aglomeracji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak ktoś lubi concept albumy to polecam płytę "Berlin" - lekko depresyjna jest:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "Magic and Loss" - określenie płyty opowiadającej o umieraniu przyjaciół mianem całkiem sympatycznej nieco mnie rozwaliło... :->

 

"New York" też OK, prosty do bólu, rockowy. "Berlin" cięższy, bardzo depresyjny. "Transformer" bardziej popowy, jeżeli można tak to ująć, inaczej niż wcześniej wymienione może być do słuchania w kawałkach. Tamte to raczej całości, warto wczytać się w teksty. Dobre są.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją ulubioną płytą LR jest New York.Ze starszych rzeczy musisz spróbować wspomniany Berlin, Blue mask no i oczywiście Transformer. Z nowszych rzeczy bardzo lubie Ecstasy i Raven ( pierwsza r'n'rollowa druga bardziej wymagajaca i trudniejsza w odbiorze ) obie polecam Ci na start.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedzi. Spróbuję waszych propozycji.

Pamietam, że kiedyś słuchałem też Coney Island baby ale jakoś mnaq nie wstrząsnęła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Metal Machine Music" to prowokacja Reeda wobec wytwórni płytowych.Ale prowokacją,zapewne,jest też pierwszy wpis uzytkownika ,psg',który polecił Ci tylko zakup ,,Transformera".

Wg.mnie Lou Reed od 1989(czyli od ,,New York")wydawał płyty dobre i b.dobre.Wszystkie tytuły wymienione w wątku są godne polecenia(wyjąwszy nijaką ,,Coney Island baby").Lata siedemdziesiąte to koniecznie ,,Berlin" i ,,Transformer"(ta lekko się zestarzała,w moim odczuciu).

Za to wspomniana już tutaj ,,New York" bezapelacyjnie na półce.Także następna,nagrana wspólnie Johnem Cale, ,,Songs for Drella",która jest wspomnieniem o Warholu.

Dalej jest ,,Magic and lost" płyta dobra,ale ja wracam do niej rzadziej tak jak i do ,,Set the twilight reeling"-ta chyba jest najsłabszą pozycją w omawianym okresie od 1989,choc nie odmawiam jej intrygującej zawartości.

Potem ,,Perfect night live in London"-tytuł ani odrobinę przesadzony.Zgodzę się.iż to płyta bardziej dla fanów,ale zapewniam jest smakowita(genialna wersja Vicious).

Rok 2000 to bezapelacyjnie najlepsza płyta Lou Reeda ,,Ecstasy",skład z blachami fenomenalnie współbrzmi z nieco przewrotną materią albumu.Trudno przecenic.

Wreszcie(b.dobry) ,,Raven",pomysł by wykorzystując twórczośc Poe'ego pokazac co intryguje Reeda w 2003 roku.

To co powyżej jest oczywiście subiektywnym spojrzeniem na dokonania człowieka,który zaczynał w osławionym VU,ale jako solista stał się większy od legendy,a to przywilej nielicznych.

Ukłony,esforty

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Oto wypowiedź znawcy tematu. Z opisu płyt wnioskuję, że możemy mieć podobne gusta jeżeli chodzi o Lou. Teraz tylko dotrzec do w/w płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Niestety bardzo smutna informacja:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie przeczytalem na fejsie na stronie Mike'a Patton'a z Faith No More...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety bardzo smutna informacja:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

(*)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Pomnij, że sąd laika, gdy mówi o dziele

O dziele mówi mało; o laiku – wiele!”

— Henryk Elzenberg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się nie chcę wierzyć:( Wydawał się niezniszczalny. Nie każdy wyszedłby żywy z tak ciężkiego wieloletniego uzależnienia od heroiny. I do tego nagrywał potem całkiem dobre płyty. Aż sobie zapuściłem jedną z jego ostatnich płyt, nieco niedocenione Ecstasy.

Kilkunastominutowe, jazgotliwe Like a Possum z poruszającym tekstem i refrenem o dziurze w sercu wielkości ciężarówki, której nie da wypełnić się całonocnym pieprzeniem. Cały Lou.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I bardziej piosenkowe Modern Dance z tej samej płyty

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić? Na każdego przyjdzie pora. Po Nim sporo zostaje na Ziemi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artysta drugiego planu, ale dla mnie najważniejszy z żyjących... do dzisiaj. tak wiele, tak różnych wrażeń. lata 70te, ostre rock'n'rollowe granie, ale inne przecież niż ówczesny top. prostota i magia. fenomenalny głos, dla mnie ideał - uwielbiam beefhearta, waitsa, lou was the best. new york, song for drella, inteligentne natchnione granie. wszystko co zrobił ostatnio (w skali Jego życia) to godna pozazdroszczenia emerytura. ponowne, świetne nagrywanie starych hitów, absolutnie doskonałe koncerty. lulu. i coś, co zabieram w każdą dłuższą podróż samochodem - "animal serenade"

 

no i pożył 20 lat dłużej od franka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez­kom­pro­mi­so­wy, nie­okrze­sa­ny i ge­nial­ny. Zwłasz­cza ge­nial­ny. Lider no­wo­jor­skie­go The Ve­lvet Un­der­gro­und, z któ­rym kładł pod­wa­li­ny współ­cze­sne­go rocka, zmarł w sku­tek po­wi­kłań po prze­szcze­pie wą­tro­by. Miał 71 lat.

 

The Beach Boys cze­ka­li dnia, kiedy znów po­ko­chasz, The Be­atles cze­ka­li, bo prze­mi­ną łzy, a Lou Reed cze­kał na swo­je­go di­le­ra. Stał na skrzy­żo­wa­niu 125. i Le­xing­ton Ave­nue i czuł się tak, jakby wła­śnie zdechł. W kie­sze­ni miał 26 do­la­rów. Wy­star­czy. Cze­kał, bo już dłu­żej nie mógł. I oto nad­cho­dzi. Ubra­ny na czar­no, w ka­pe­lu­szu. Ma towar. Bę­dzie le­piej. Bę­dzie do­brze. Przy­naj­mniej do jutra, kiedy znów umrze.

 

Po­my­lił się o 46 lat i osiem mie­się­cy.

 

Gdy na fa­lach eteru pięk­ni chłop­cy wdzię­czy­li się w rytm big­bi­tu, Lou Reed i jego The Ve­lvet Un­der­gro­und snuli opo­wie­ści o sa­do­ma­so­chi­zmie, he­ro­inie, pro­sty­tu­cji i sa­mo­bój­stwie. Prze­ra­że­ni kry­ty­cy mu­zycz­nie nie chcie­li mieć z nimi nic wspól­ne­go. Nawet dojść do pro­chów, a prze­cież al­to­wio­li­ni­sta John Cale miał po­dob­no naj­lep­szy towar w całym Nowym Jorku. Nie po­ma­ga­ła nawet sława wiel­kie­go ar­ty­sty i eks­cen­try­ka - Andy'ego War­ho­la, który objął pie­czę nad ze­spo­łem. Wszyst­ko wska­zy­wa­ło na to, że au­to­rzy al­bu­mu z ba­na­nem na okład­ce utoną w mro­kach dzie­jów. Mro­kach do­praw­dy nie­prze­nik­nio­nych. Stało się zu­peł­nie ina­czej.

 

Dziś nikt nie ma wąt­pli­wo­ści, że The Ve­lvet Un­der­gro­und byli jed­nym z naj­waż­niej­szych ze­spo­łów ostat­nie­go stu­le­cia. Fa­scy­nu­jąc się La Monte Youn­giem i Aaro­nem Co­plan­dem, stali się nie­prze­ce­nio­nym po­mo­stem po­mię­dzy awan­gar­dą, a po­pkul­tu­rą. Plu­jąc zaś w twarz miesz­czań­skiej mo­ral­no­ści, oka­za­li się ogni­wem łą­czą­cym prze­mi­ja­ją­cą kul­tu­rę bit­ni­ków z punk-roc­kiem, który miał na­ro­dzić się już za parę lat. Nie bez przy­czy­ny ich de­biu­tanc­kie "The Ve­lvet Un­der­gro­und & Nico" okre­śla się czę­sto naj­bar­dziej wpły­wo­wą płytą ame­ry­kań­skie­go rocka. Fama głosi, że każdy kto ją usły­szał, za­kła­dał wła­sny ze­spół. Zresz­tą wy­star­czy wsłu­chać się w do­ko­na­nia ta­kich ze­spo­łów jak Sonic Youth, The Sto­oges czy Ni­rva­na, by uświa­do­mić sobie, że Lou Reed był dla współ­cze­snej mu­zy­ki po­sta­cią waż­niej­szą niż by­li­by­śmy skłon­ni przy­pusz­czać.

 

Uwiel­biał besz­tać dzien­ni­ka­rzy, od­wo­ły­wać kon­cer­ty i ge­ne­ro­wać kon­flik­ty. Bywał bez­czel­ny, krnąbr­ny i za­du­fa­ny. Po­tra­fił na­gry­wać dzie­ła ocie­ra­ją­ce się o do­sko­na­łość, lecz po­siadł także wiel­ką sztu­kę na­gry­wa­nia al­bu­mów jed­no­czą­cych kry­ty­ków we wstrę­cie. Tak było w przy­pad­ku awan­gar­do­we­go "Metal Ma­chi­ne Music", na któ­rym ma­sa­kro­wał naszą uwagę me­ta­licz­ny­mi ha­ła­sa­mi i po­tęż­ny­mi drone'ami (w ksią­żecz­ce in­for­mo­wał, że to ukłon dla La­mont (!) Youn­ga, de­mon­stru­jąc tą li­te­rów­ką jak bar­dzo li­czył się z twór­czo­ścią in­nych). Tak był z na­gra­ną wraz z Me­tal­li­ką płytą "Lulu". Jed­nak gdy żądni głów dzien­ni­ka­rze pa­stwi­li się nad tą prze­ciw­ną ko­ope­ra­cją, Reed opo­wia­dał tylko z uśmie­chem: "to praw­do­po­dob­nie moja naj­lep­sza płyta". Śmiać się czy wście­kać - oto wybór.

 

Taki był Lou Reed i nie ma sensu uda­wać, że był inny: ła­twiej­szy, wznio­ślej­szy, bar­dziej okrze­sa­ny. Jeśli po śmier­ci za­cznie­my go wy­bie­lać, po­grze­bie­my tylko jego wspa­nia­łe dzie­dzic­two. Do­ro­bek fa­ce­ta, który nie cho­dził na ukła­dy, nie uśmie­chał się w te­le­wi­zjach śnia­da­nio­wych i praw­do­po­dob­nie nie wie­dział, co ozna­cza skrót PR. Czło­wie­ka, który dzię­ki swej ar­ty­stycz­nej od­wa­dze zdo­by­wał naj­wyż­sze szczy­ty i tak im­po­nu­ją­co się z nich strą­cał. Pew­nie ta sama od­wa­ga spra­wi­ła, że za­przy­jaź­nił się z Vac­la­vem Ha­vlem. Pew­nie ta sama od­wa­ga spra­wi­ła, że w swoim naj­więk­szym hicie śpie­wał o sek­sie oral­nym.

 

Lou Reed nie żyje. Pa­mię­taj­my go jako ge­niu­sza, który miał nas za nic. Jako nie­ustra­szo­ne­go re­por­te­ra z nie­do­my­te­go pod­brzu­sza ludz­ko­ści. Ge­nial­ne­go ar­ty­stę, który za­pew­ne przy­lu­to­wał­by mi za takie po­że­gna­nie.

 

 

Autor: Jan Błaszczak

Źródło: Tygodnik Powszechny

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17176-0-03040000-1382906377_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....dowiedziałem się z WP.......komentarze okropne......jak tak można......LOU spoczywaj w pokoju ...................

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mu ziemia lekką będzie.

 

Jego produkcje średnio mi się podobały. Wytwór specyficznego środowiska NY. Jednakże, na pewno wyzwolił falę imitatorów.

 

Z większych wyczynów paramuzycznych: "Frank Zappa is the most untalented musician I've ever heard... He can't play rock 'n roll because he's a loser...". Lou Reed (acc. to Neil Slaven, Zappa, "Project/Object")

 

Z zabawniejszych rzeczy: "W 2003 artysta został sklasyfikowany na 52. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu Rolling Stone" (za Wikipedia).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z większych wyczynów paramuzycznych: "Frank Zappa is the most untalented musician I've ever heard... He can't play rock 'n roll because he's a loser...". Lou Reed (acc. to Neil Slaven, Zappa, "Project/Object")

 

Zgadzam się że Zappa nic sobą nie reprezentuje. Szkoda Lou. Tylko czekać jak zaczną Stonesi wymierać

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki artysta, jeden z najważniejszych, jego prosty-wyrafinowany aranżacyjny styl gitarowy był i jest podstawą dla całego tak zwanego alternatywnego rocka. Panowie, starzejemy się.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odtwarzaczu teraz "Forever change" z "Songs for Drella" 1990. Słuchając zawsze miałem skojarzenie z Joy Division.

Tym bardziej teraz...

Goodbye Lou

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 12

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.