Brad Mehldau - Highway Rider

[darek81-85]

Brad Mehldau - Highway Rider- wrażena z osłuchu płyty - tych którzy są już po jej studiowaniu.

[darek81-85]

ja zwykle klawiatura

jeszcze raz

 

Brad Mehldau - Highway Rider- wrażena z (osłuchu)ma być odsłuchu - teraz już poprawnie:) płyty - tych którzy są już po jej studiowaniu

[dzarro]

Generalnie płyta OK, muzyka trochę między jazzem a muzyką filmową(za mało improwizacji jak dla mnie). Jako concept album bardziej sieriozna ale i bardziej konsekwentna niż "Largo" - czasem można odnieść wrażenia,że to jedna półtoragodzinna kompozycja w kilkunastu częściach. Nie jest jednak tak spójna i poruszająca jak solowy "Elegiac cycle". Nie wiem czy brzmienie symfoniczne to jest dobry kierunek dla Mehldau'a - pomimo niewątpliwego uroku tych kompozycji. Na pewno jest to ciekawe uzupełnienie do kolejnych nagrań jego tria.

[czarnypsiak]

Muzyka ok, choć taka, dla mnie, na "pół gwizdka" - mam uczucie lekkiego niedosytu. Tak jakby grał uczeń, nie mistrz.

Nie do końca chyba też dobrze zrealizowana, albo w moim systemie brzmi mało przezroczyście, jakaś taka leciuchno zmulona. Z drugiej strony, nawet "przebasowione" płyty, jak np. "Cafe Blue" Barber brzmią u mnie zupełnie dobrze.