Skocz do zawartości
IGNORED

STEREOFONIA / SCENA MUZYCZNA / ZNIKANIE KOLUMN


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

>Therion

Bo twój pokój jest z pewnością duży, my z Sebą ciśniemy się w ok. 15m2, a małe odległości od ścian nie sprzyjają kreowaniu przestrzeni.

 

Z moich obserwacji wynika oczywisty wniosek:

1. Mała odległość od tylnej ściany (kolumny przysunięte do tylnej ściany nie więcej niż 50cm) płaska scena, płytka głębia, wokale nieprzyjemnie wyeksponowane przed linię kolumn.

2. Mała odległość od ścian bocznych (kolumny mają nie więcej niż 50cm do bocznych ścian pokoju) zawężona panorama stereofoniczna, wąska, ciasna scena, muzycy zachodzą na siebie.

 

Ustroje akustyczne powinny w jakimś stopniu zniwelować te wady.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 25 Maj 2010, 10:03

 

>Czy nie zagalopowujecie się? Ja mam efekt nieograniczonej prezentacji sceny bez żadnych ustrojów

>akustycznych, co oznacza, że nie są one konieczne. Szukamy zatem klucza - dlaczego w pewnych

>warunkach sprzęt bez problemu prezentuje scenę z pełnym rozmachem a w innych nie chce.

 

Moim zdaniem, czynników mających wpływ na jakość i w ogóle sposób budowania sceny stereo jest trochę więcej... Wymiary, proporcje pokoju odsłuchowego, precyzja ustawienia zestawów głośnikowych, wrodzona zdolność kolumn do znikania i tworzenia poprawnej sceny, wrodzona zdolność elektroniki do umożliwienia kolumnom stworzenia sceny. Ustrojami można w znacznym stopniu złe pomieszczenie i zły sprzęt próbować wspomagać, ale to nie będzie główny czynnik.

 

Generalnie, możliwości zbabrania sobie prawidłowego odbioru stereo jest bardzo wiele, a szukanie jednej rzeczy winnej całej sytuacji jest, moim zdaniem niedorzeczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chciałbym się podzielić kilkoma moimi przemyśleniami odnośnie wielkości źródeł pozornych.

 

Bardzo często do małych pomieszczeń poleca się kolumny podstawkowe, małe monitorki.

Słuchałem długo na takich właśnie niewielkich Dynaudio na 17cm wooferze. Kilkakrotnie również słuchaliśmy ich u kolegów forumowiczów z mojej miejscowości, u jednego w znacznie większym niż mój pokoju tworzyły one znacznie większe i wyraźniejsze źródła pozorne. Ustawione wtedy w 20m pokoju, nawet ponad 1m od tylnej ściany prezentowały dźwięk znacznie większy niż w moim 15m pokoiku. Dopiero teraz, gdy wstawiłem do siebie 2,5 drożne Paradigmy Studio 40 mam zadowalającą mnie prezentację, naturalnie dużych źródeł pozornych. Podobnie u kolegi Seby w podobnym pokoju grają wielkie Harbethy i brzmi to bardzo dobrze. Teoretycznie utarło się że lepiej wstawić do pokoju mniejsze kolumny niż większe, ale kiedy słuchałem u siebie kiedyś pożyczonych Acousticków Energy AE100 (takie pudełka po butach z 13cm wooferkiem), które teoretycznie powinny grać dobrze w takim pokoju jak mój, byłem niezadowolony, właśnie z powodu braku rozmachu i pomniejszenia źródeł dźwięku. Ponadto kolumny podstawkowe często wytwarzają bas mocno dmuchając bas reflexem (szczególnie Dynaudio mocno dmuchały), przez to w małym pokoju jest on nieco rozmyty i mało konturowy. Duże kolumny, które grają bas wooferami zazwyczaj są szybsze a co za tym idzie powinny sprawiać mniejsze problemy z basem w małym pokoju.

 

Takie są moje spostrzeżenia, jeśli macie inne śmiało piszcie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie kolumny z bassreflex'em dmuchają ... niezależnie czy podstawkowe czy podłogowe. Nie zgadzam się że podstawkowe dmuchają więcej (można zmierzyć ilość przepływającego powietrza i idę o zakład że z takich przeciętnych podłogówek więcej dmucha niż z przeciętnych monitorów).

 

Problem rozmycia basu to temat trochę na inny wątek ;) (i kategoryczne twierdzenie że z podłogówek bas jest kontrolowany, a z monitorów nie, jest fatalnym błędem).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Żeby było śmiesznie to ja z moich obserwacji zauważyłem też zjawisko odwrotne - ogromne i potężne podłogowce w 13-16m2 też miały super przestrzeń i scenę?! - ot piszę to aby nie było za kolorowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kyle

Właściwie to masz rację, to ile kolumna dmucha zależy od jej konstrukcji, jak jest strojona. Swoją hipotezę oparłem na doświadczeniach z Dynaudio, oraz z zasłyszanych od kolegi doświadczeń z podstawkowymi B&W CDM1, które to tworzyły bas wyłącznie dmuchając przez bas reflex.

 

Ok., to przypomniałem sobie o jeszcze jednym zjawisku ;) Dwudrożne kolumny podstawkowe mają z reguły znacznie mniejszą efektywność niż kolumny wielowooferowe, co za tym idzie muszą grać głośniej by osiągnąć optymalne brzmienie, a wiadomo, że w małym pokoju za głośno się nie posłucha. Tak więc teoretycznie większe kolumny powinny grać dobrze zarówno w cichszym słuchaniu. Też zastanawiające jest czemu japończycy, znani jako odwieczni audiofile, często do swoich niewielkich pokoików wstawiają wielkie skrzynie, na olbrzymich wooferach.

 

Choć może to wszystko rozbija się o efektywność kolumny. Po prostu w mniejszych pomieszczeniach wysokoefektywne paczki powinny grać lepiej, dlatego że będą równie dynamicznie i detalicznie na niższych poziomach głośności, gdzie niskoskuteczne paczki dopiero się rozpędzają. JM Laby kolegi masterofdeath6 jak i moje Paradigmy mają właśnie dość dużą skuteczność.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micke 13, 25 Maj 2010, 13:16

 

>Ok., to przypomniałem sobie o jeszcze jednym zjawisku ;) Dwudrożne kolumny podstawkowe mają z reguły

>znacznie mniejszą efektywność niż kolumny wielowooferowe, co za tym idzie muszą grać głośniej by

>osiągnąć optymalne brzmienie,

 

Dokładnie to nie głośniej, co więcej w nie trzeba wpompować mocy dla osiągnięcia tej samej głośności ;) ... warto to powiązać z faktem że wzmacniacze tranzystorowe oferują niższe zniekształcenia przy wyższym zakresie mocy. Sytuacja inaczej wygląda przy wzmacniaczach lampowych, które lepiej pracują przy niższych mocach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze dokładniej, to wzmacniaczom lampowym najczęściej jest zupełnie obojętne z jaką mocą pracują, byle z niższą niż maksymalna (z dala od zakresu clippingu).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem, przy pomiarach wzmacniaczy lampowych, poziomej kreski na wykresie pokazującym poziom zniekształceń przy danym przedziale mocy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jak się to przekłada na walory odsłuchowe. Bo dobry wzmacniacz lampowy brzmi wybornie niezależnie od tego czy gra cicho czy głośno, natomiast spora część tranzystorowców lepiej gra jak gra głośno.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc wzmacniacza musi być optymalnie dobrana. Sama moc nic nie mówi o głośności (jak zapewne wiesz). Co do wyborności jednego nad drugim - polemizowałbym ale nie w tym temacie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micke 13, 25 Maj 2010, 10:19

 

>>Therion

>Bo twój pokój jest z pewnością duży, my z Sebą ciśniemy się w ok. 15m2, a małe odległości od ścian

>nie sprzyjają kreowaniu przestrzeni.

>Ustroje akustyczne powinny w jakimś stopniu zniwelować te wady.

 

Zgadza się - mam 24m. Układ na rysunkach poniżej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4025-100003152 1274826681_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rys1

kolumny ustawione tradycyjnie. Scena bardzo szeroka, ale płytka. Wykonawcy jeden na drugim. Muzyka elektroniczna brzmi efektownie, ale tylko ona. Spory bas.

 

Rys2

kolumny wysunięte i zblizone. Ustawienie bardzo niepraktyczne. Scena w muzyce elektronicznej bez żadnych ograniczeń. Nagrania studyjne i koncertowe - świetna lokalizacja źródeł. Mniejszy bas.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 26 Maj 2010, 00:31

 

To, że pies szczeka za oknem - rozumiem:) Zdarza się... Gra tuż koło lewego/prawego ucha, czy pod sufitem - również bywa.

Ale czy u Ciebie nie za szeroka i głęboka ta "scena"? "Gra" nawet za bocznymi ścianami?

SZOK:)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że tak. O tym pisałem we wstępie.

 

Pis za oknem to żaden wyczyn. Jeżeli nastawię płytę z muzyką elektroniczną w której jest rysowana jest przestrzeń (np. Vangelisa Armagedon) to nie ma żadnych ścian - dźwięki sięgają horyzontu. Żeby to usłyszeć nie trzeba zamykac nawet oczu. Jeżeli z kolei nastawię Czajkowskiego, to po bokach mam tylko odbicia określające rozmiar wnętrza filharmonii a wszystkie instrumenty znajdują się kilkanaście metrów w głąb pomiędzy kolumnami. Przed nimi mam przestrzeń i kaszlnięcia publiczności.

 

 

o takiej scenie piszę. Nawet nie muszę się zastanawiać czy jest prawidłowa, bo to słychać - dokladnie tak, jak w naturze.

Przecież odgłos np. burzy nie może być zamknięty w ścianach pokoju - on się roznosi w ogromnej przestrzeni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Therion

Na jakich długościach masz rozstawione kolumny ? Szerokość bazy, odległości od słuchacza ?

Ja teraz eksperymentuje i nie wiem czy nie skracać tych długości tak jak jeden kolega ma wyżej, baza 1,7m, odległość od słuchacza 1,5m, choć Audio Physic odradza odległość od słuchacza mniejszą niż 175cm.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 26 Maj 2010, 02:27

 

">Oczywiście że tak. O tym pisałem we wstępie.

>Pis za oknem to żaden wyczyn. Jeżeli nastawię płytę z muzyką elektroniczną w której jest rysowana

>jest przestrzeń (np. Vangelisa Armagedon) to nie ma żadnych ścian - dźwięki sięgają horyzontu."

 

 

Sporo już widziałem i słyszałem, ale żeby dźwięki grały za ścianą (nawet w wyobraźni)???

CUT:))) (ściana - cięcie).

A może masz ściany z materiału przepuszczającego dźwięk?

U mnie i wszystkich, których miałem przyjemność słuchać (nieraz GRAŁO!), muzyka za ścianę ni cholery nie chciała wyjść. Przypadek, brak elementarnej wiedzy, pech czy niedołęstwo (wszystkich?)? A może brak wyobraźni?

Słuchałem też w pomieszczeniach o akustyce studyjnej i NIC takiego nie miało miejsca.

 

Bez urazy, lecz nie bierzesz za dużo?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micke 13, 26 Maj 2010, 07:19

 

>> Therion

>Na jakich długościach masz rozstawione kolumny ? Szerokość bazy, odległości od słuchacza ?

>Ja teraz eksperymentuje i nie wiem czy nie skracać tych długości tak jak jeden kolega ma wyżej, baza

>1,7m, odległość od słuchacza 1,5m, choć Audio Physic odradza odległość od słuchacza mniejszą niż

>175cm.

 

 

 

Są rozstawione na 2,2m, a ja siedzę 1,7m od linii kolumn. Skręcone są niemal na "twarz".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>zukzukzuk

Dźwięki zza ścian to żaden wyczyn, bardzo często dobrze, lub specyficznie nagrane płyty (np. te z muzyką elektroniczną), z głęboką, odległą i szeroką stereofonią grają przestrzenią większą niż pomieszczenie w jakim się słucha muzyki. Jest to zjawisko tzw. znikania ścian. Ale oczywiście łatwiej wykreować przestrzeń w środku pomieszczenia, im ono większe tym przestrzeń bardziej rozległa. Ściany w mniejszym pokoiku choć mogą czasem zniknąć, to nigdy nie dadzą takiego wrażenia przestrzeni, jak to pięknie opisał Therion: poza horyzont ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zukzukzuk, 26 Maj 2010, 09:18

>U mnie i wszystkich, których miałem przyjemność słuchać (nieraz GRAŁO!), muzyka za ścianę ni cholery

>nie chciała wyjść. Przypadek, brak elementarnej wiedzy, pech czy niedołęstwo (wszystkich?)? A może

>brak wyobraźni?

>Słuchałem też w pomieszczeniach o akustyce studyjnej i NIC takiego nie miało miejsca.

>

>Bez urazy, lecz nie bierzesz za dużo?

 

 

ŻADNEJ URAZY - po to jest ten post, by takie rzeczy sobie wyjaśniać.

 

Na jednej z płyt David Chesky robi taki eksperyment - uderzając w tamburyn odchodzi coraz dalej od mikrofonu: 5, 7 10 12m i dalej, cały czas informując o swojej odległości. Kiedyś, kiedy nie miałem głebi sceny, rzeczywiście był dla mnie tylko cichnącym głosem w ramach ścian. W tej chwili słyszę dokładnie jak daleko się znajduje - wcale nie musialby mnie o tym informować głosem, wystarczyłby sam tamburyn.

 

Jak bez wychodzenia sceny poza ścianę, Chesky mógłby "grać" na tamborynie 12 m w głab sceny skoro moje kolumny stoją 2m od niej?

 

I tak mam ze wszystkimi kierunkami!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 26 Maj 2010, 09:47

 

>zukzukzuk, 26 Maj 2010, 09:18

>>U mnie i wszystkich, których miałem przyjemność słuchać (nieraz GRAŁO!), muzyka za ścianę ni

>cholery

>>nie chciała wyjść. Przypadek, brak elementarnej wiedzy, pech czy niedołęstwo (wszystkich?)? A może

>>brak wyobraźni?

>>Słuchałem też w pomieszczeniach o akustyce studyjnej i NIC takiego nie miało miejsca.

>>

>>Bez urazy, lecz nie bierzesz za dużo?

>

>

>ŻADNEJ URAZY - po to jest ten post, by takie rzeczy sobie wyjaśniać.

>

>Na jednej z płyt David Chesky robi taki eksperyment - uderzając w tamburyn odchodzi coraz dalej od

>mikrofonu: 5, 7 10 12m i dalej, cały czas informując o swojej odległości. Kiedyś, kiedy nie miałem

>głebi sceny, rzeczywiście był dla mnie tylko cichnącym głosem w ramach ścian. W tej chwili słyszę

>dokładnie jak daleko się znajduje - wcale nie musialby mnie o tym informować głosem, wystarczyłby

>sam tamburyn.

>

>Jak bez wychodzenia sceny poza ścianę, Chesky mógłby "grać" na tamborynie 12 m w głab sceny skoro

>moje kolumny stoją 2m od niej?

>

>I tak mam ze wszystkimi kierunkami!

 

Też posiadam ów sampler. Oczywiście, w wyobraźni jest to naście metrów:))) Do tego kreśli kółka...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zukzukzuk, 26 Maj 2010, 09:18

muzyka za ścianę ni cholery >nie chciała wyjść.

 

 

Wychodzisz na balkon. Przed sobą masz tylko puste pole. Zamknij oczy. Idzie burza - wieje świszczący wiatr. Rozlega się grzmot. Jesteś w stanie określić na jaką odległość rozchodzi się dźwięk grzmotu? Pewnie na kilka kilometrów. Dźwięk grzmotu słyszysz tylko przed sobą, bo za sobą masz przecież okna balkonowe - od nich pochodzą tylko odbicia ew. czasami słyszysz jak drży szyba. Ale przed tobą i na boki rozciąga się niczym nieograniczona przestrzeń uwieńczona horyzontem.

 

Otwierasz oczy i nie jesteś na żadnym balkonie, tylko przed kolumnami. To one oddały te odgłosy burzy (efekt często stosowany przez różnych wykonawców na ich płytach m.in. Watersa). O takiej przestrzeni rozmawiamy.

No jak taki dźwięk ma być zamknięty w ścianach pokoju? Przecież to niemożliwe.

 

Do tej pory miałem scenę niepoprawną, co oznaczało:

 

Wychodzisz na balkon, w którym sobie zabudowałeś przód (szybą). Przed sobą widzisz puste pole. Idzie burza - wieje świszczący wiatr. Rozlega się grzmot. Słyszysz go tylko jak się rozciąga na boki, ponieważ przód jest stłumiony przez zabudowę balkonu.

Dlatego bez problemu dźwięki wychodziły mi z pokoju na boki ale za cholerę nie chciały pokonać tylnej ściany. Teraz juz i to nie stanowi problemu.

 

 

Do horyzontalnej szerokości sceny zdążyłem przywyknąć już dawno. Od niedawna tylko mam rownież głębokość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zukzukzuk, 26 Maj 2010, 10:19

>Też posiadam ów sampler. Oczywiście, w wyobraźni jest to naście metrów:))) Do tego kreśli kółka...

 

 

A gdyby David nie mówił jak daleko jest od mikrofonu, byłbyś w stanie określić odległość po samym dźwięku tamburynu? Bo ja tak. I o to chodzi. dlatego tez jak słyszę orkiestrę, to ona często też znajduje się w takiej odległości - kilkunastu metrow w głąb.

 

Poza tym Chesky znajduje się w jakimś hangarze, dlatego na boki rozchodzi się echo jego głosu i tamburynu.

 

Generalnie, jeżeli zamknę oczy, to widzę ten hangar i łażącego Davida bez żadnego problemu co oznacza, że mój sprzęt prawidłowo odwzorowywuje zarejestrowaną przestrzeń. Dlatego tez nie muszę się zastanawiać, czy jest prawidłowa, bo jaka inna mogła by być?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 26 Maj 2010, 02:27

 

>Oczywiście że tak. O tym pisałem we wstępie.

>

>Pis za oknem to żaden wyczyn. Jeżeli nastawię płytę z muzyką elektroniczną w której jest rysowana

>jest przestrzeń (np. Vangelisa Armagedon) to nie ma żadnych ścian - dźwięki sięgają horyzontu. Żeby

>to usłyszeć nie trzeba zamykac nawet oczu. Jeżeli z kolei nastawię Czajkowskiego, to po bokach mam

>tylko odbicia określające rozmiar wnętrza filharmonii a wszystkie instrumenty znajdują się

>kilkanaście metrów w głąb pomiędzy kolumnami. Przed nimi mam przestrzeń i kaszlnięcia publiczności.

>

>

>

>o takiej scenie piszę. Nawet nie muszę się zastanawiać czy jest prawidłowa, bo to słychać -

>dokladnie tak, jak w naturze.

>Przecież odgłos np. burzy nie może być zamknięty w ścianach pokoju - on się roznosi w ogromnej

>przestrzeni.

 

 

Zastanawia mnie jakie głośniki posiadasz i elektronikę,że scena rysuje się tak głęboko jak to opisujesz,cebulki?;-)

Cóż,widząc ustawienie głośników oraz szerokość komody bodajże,na której stoi sprzęt,spokojnie zaryzykowałbym stwierdzenie że prezentowana scena jest niewielka i płaska,a to co piszesz o jej potężnej głębokości to może być przesadzone pisanie.

Piszesz o scenie jak w ''naturze'',hmmm.W zeszły czwartek odwiedził mnie forumowy kolega,posłuchał moich replik kolumn i stwierdził że scena jaka prezentują najróżniejsze głośniki klasyczne nie jest prawdziwą sceną w porównaniu do tej jaką zaprezentowały cebulkowe repliki.Takiej obecności i takiego realizmu na prózno szukać gdzie indziej.Czyżby zatem twoje grały tak samo albo i lepiej,choć klasyczne?,nie wierzę w to bo to nie możliwe.

Nawiązując do szczekającego psa.Słyszałem przykładowo u Lutka na jego Tannoyach i stwierdziłem że paradoksalnie lepiej oddają szczekanie z boku niż scenę po środku i w głąb między kolumnami.Zapewne to z powodu grania typowo do przodu i w określonym małym kącie promieniowania.Choć naturalnym zjawiskiem powinno byc budowanie sceny w głąb w obrębie kolumn,czego tak naprawdę wcale bardzo dobrze nie spełniły owe Tannoy-e.

Wracając do realności dzwięku,jego naturalności,nadal twierdzę choć nie słyszałem u ciebie,że nie da się uzyskać prawdziwej i trójwymiarowej sceny ze zródłami mając głośniki inne niż radialne sfery.Staje się to zrozumiałe dopiero wtedy,gdy usłyszy sie pulsujące sfery MBL-a.

Jaki u ciebie trzeba zachować kąt siedzenia,aby mieć czytelność zródeł i ich odseparowanie między sobą?Pytam dlatego że to ważne,aby przekaz nazwać naturalnym,u mnie bez względu na to gdzie siedzisz scena jest czytelna,a pozorne zródła widać jako stabilne i z racji na trójwymiarowość ich można oglądac je niemalże od boków.Żadne inne głośniki jak Radialstrahlery,nie są w stanie sprostać tym wymaganiom,zawsze trzeba siedzieć w okreslonym miejscu aby czytelność zródeł i sceny była na swoim miejscu.

 

Jacku,mocno realna scena i trójwymiarowość jest jak najbardziej możliwa,jak tez granie za ścianami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion, 26 Maj 2010, 10:21

 

>zukzukzuk, 26 Maj 2010, 09:18

> muzyka za ścianę ni cholery >nie chciała wyjść.

>

>

>Wychodzisz na balkon. Przed sobą masz tylko puste pole. Zamknij oczy. Idzie burza - wieje świszczący

>wiatr. Rozlega się grzmot. Jesteś w stanie określić na jaką odległość rozchodzi się dźwięk grzmotu?

>Pewnie na kilka kilometrów. Dźwięk grzmotu słyszysz tylko przed sobą, bo za sobą masz przecież okna

>balkonowe - od nich pochodzą tylko odbicia ew. czasami słyszysz jak drży szyba. Ale przed tobą i na

>boki rozciąga się niczym nieograniczona przestrzeń uwieńczona horyzontem.

>

>Otwierasz oczy i nie jesteś na żadnym balkonie, tylko przed kolumnami. To one oddały te odgłosy

>burzy (efekt często stosowany przez różnych wykonawców na ich płytach m.in. Watersa). O takiej

>przestrzeni rozmawiamy.

>No jak taki dźwięk ma być zamknięty w ścianach pokoju? Przecież to niemożliwe.

>

>Do tej pory miałem scenę niepoprawną, co oznaczało:

>

>Wychodzisz na balkon, w którym sobie zabudowałeś przód (szybą). Przed sobą widzisz puste pole.

>Idzie burza - wieje świszczący wiatr. Rozlega się grzmot. Słyszysz go tylko jak się rozciąga na

>boki, ponieważ przód jest stłumiony przez zabudowę balkonu.

>Dlatego bez problemu dźwięki wychodziły mi z pokoju na boki ale za cholerę nie chciały pokonać

>tylnej ściany. Teraz juz i to nie stanowi problemu.

>

>

>Do horyzontalnej szerokości sceny zdążyłem przywyknąć już dawno. Od niedawna tylko mam rownież

>głębokość.

 

 

 

Mamy co nieco inne spostrzeżenia, co do owego "znikania" ścian.

Owszem, dobry dźwięk jest przestrzenny. Odwzorowuje większą lub mniejszą głębokość i szerokość nagrania - jeśli masz dobre warunki, dobre ustawienia (?) i w miarę dobry oraz dobrze zestawiony sprzęt.

Lecz wg mnie znajduje się w ograniczonej ścianami przestrzeni. Owszem dźwięk może mieć głębokość i szerokość dużo większą od pomieszczenia. Działa tu nasze postrzeganie, złudzenie (pozorne źródła dźwięku) i wyobraźnia...

Są sytuacje, gdzie muzyka szczelnie wypełnia pokój (wzdłuż, wszerz i cała wysokość). Dosłownie chce wyjść na zewnątrz! Ale jednak nie miałem wrażenia, że przenika ściany...

 

 

Pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

areczek, 26 Maj 2010, 13:30

 

>Zastanawia mnie jakie głośniki posiadasz i elektronikę,że scena rysuje się tak głęboko jak to

>opisujesz,cebulki?;-)

>Cóż,widząc ustawienie głośników oraz szerokość komody bodajże,na której stoi sprzęt,spokojnie

>zaryzykowałbym stwierdzenie że prezentowana scena jest niewielka i płaska,a to co piszesz o jej

>potężnej głębokości to może być przesadzone pisanie.

 

---------------------------------------------------------------

Mylisz się. Nie mam na celu wprowadzania nikogo w błąd ani przesadzania w tym co opisuję, choćby z tego powodu, że da się to zweryfikować. Gościłem niedawno człowieka z tego forum, jeżeli zależy Ci na opinii osoby bezstronnej, mogę poprosić go o opisanie wrażeń.

---------------------------------------------------------------------

 

>Piszesz o scenie jak w ''naturze'',hmmm.W zeszły czwartek odwiedził mnie forumowy kolega,posłuchał

>moich replik kolumn i stwierdził że scena jaka prezentują najróżniejsze głośniki klasyczne nie jest

>prawdziwą sceną w porównaniu do tej jaką zaprezentowały cebulkowe repliki.Takiej obecności i takiego

>realizmu na prózno szukać gdzie indziej.Czyżby zatem twoje grały tak samo albo i lepiej,choć

>klasyczne?,nie wierzę w to bo to nie możliwe.

 

----------------------------------------------------------------

Nie mam porównania z cebulkami. Nie chcę się chełpić swoim sprzętem, bo nie ma czym - jest to zwykła budżetówka. Opisuję wrażenia słuchowe i weryfikuję z Waszymi. Zależy mi na poznaniu zasady działania tego zjawiska, bo jeżeli sie kiedyś przeprowadzę, to znowu bede miał ten sam problem który miałem wczesniej i znowu po ciemku bede szukał Gralla.

------------------------------------------------------------------

 

>Nawiązując do szczekającego psa.Słyszałem przykładowo u Lutka na jego Tannoyach i stwierdziłem że

>paradoksalnie lepiej oddają szczekanie z boku niż scenę po środku i w głąb między kolumnami.Zapewne

>to z powodu grania typowo do przodu i w określonym małym kącie promieniowania.Choć naturalnym

>zjawiskiem powinno byc budowanie sceny w głąb w obrębie kolumn,czego tak naprawdę wcale bardzo

>dobrze nie spełniły owe Tannoy-e.

>Wracając do realności dzwięku,jego naturalności,nadal twierdzę choć nie słyszałem u ciebie,że nie da >się uzyskać prawdziwej i trójwymiarowej sceny ze zródłami mając głośniki inne niż radialne

>sfery.

Staje się to zrozumiałe dopiero wtedy,gdy usłyszy sie pulsujące sfery MBL-a.

Pytam dlatego że to ważne,aby przekaz nazwać naturalnym,u mnie bez względu na to gdzie siedzisz scena jest czytelna,a pozorne zródła widać jako stabilne i z racji na trójwymiarowość ich można oglądac je niemalże od boków.

 

--------------------------------------------------------------

Nie powiedziałbym, że mogłbym źródła pozorne ogladac z boków. Aż takiej holografii nie mam. Za to mam ogromną głębię i tu w jednym się z tobą zgodzę - ze wszystkich systemów jaki w życiu słyszałem jeszcze tylko dwa miały takie właściwości. Może nawet większe. I nie zależało to od kwoty za jaką zostały kupione.

Słyszałem za to kilka drogich systemów, gdzie rzeczywiście było granie pomiędzy kolumnami. Ale to były czasy, kiedy myślałem że tak ma być. Dziś wiem, że może być znacznie inaczej - tak, jak jest w rzeczywistości.

Co do barwy, dynamiki, szczegółów - mojemu sprzętowi sporo brakuje do naturalności, ale scenę nagrania, ruch uliczny, efekty akustyczne odwzorowanie nagrania w filharmonii rysuje bez najmniejszych ograniczeń wychodząc parę kilometrów poza mury mieszkania (o ile jest to nagranie elektroniczne) lub kilkadziesiąt metrów, jeżeli nagranie odbywało sie np. na stadionie. I tu nie ma pola do dyskusji.

--------------------------------------------------------------

>Jaki u ciebie trzeba zachować kąt siedzenia,aby mieć czytelność zródeł i ich odseparowanie między

>sobą?

 

-----------------------------------------------------------

Niestety, trzeba siedzieć równo po środku, pomiedzy kolumnami. Małe nawet odchylenie i "balans" przesuwa sie w jedna albo w drugą.

--------------------------------------------------------------

 

Żadne inne głośniki jak Radialstrahlery,nie są w stanie sprostać tym

>wymaganiom,zawsze trzeba siedzieć w okreslonym miejscu aby czytelność zródeł i sceny była na swoim

>miejscu. >Jacku,mocno realna scena i trójwymiarowość jest jak najbardziej możliwa,jak tez granie za ścianami.

 

------------------------------------------------------------

Powiedzcie mi, jak jest możliwe granie w ścianach? Przecież po wrzuceniu pierwszej lepszej płyty np. Watersa, którego wielu z Was ma - pierwszy utwór - juz tu rozpoczyna sie całe widowisko a ta łąka jest wielkości lotniska. Jak mozna to zmieścić w ramach pokoju odsłuchowego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Therion

 

Należy przyznać zukzukowi rację jeśli idzie o kwestie przestrzenności dzwięku w naturze oddalonego o więcej niż kilkanaście metrów od słuchającego.Jest tak,że gdy słyszymy grzmot,to tak naprawdę nie potrafimy ocenić w jakiej odległości jest od nas.Warto zwrócic uwagę na takie proste doświadzczenie-stojąc na polu lub w wiekszym pomieszczeniu,gdy ktoś doddali się na kilka metrów od nas i zacznie mówić,to tak naprawde nie potrafimy ocenic jak daleko jest od nas.Wszystko jest jasne gdy zródło jest oddalone co najwyżej o około 10 metrów od nas.Im dalej,tym bardziej z założenia wiemy że zródło jest dalej gdyż widzimy wzrokowo jak daleko oddaliło się od nas.

Zauważyłem że scena za ściana bądz w''ścianie''jest płaska,a ta wykreowana przed ścianą jest realnie trójwymiarowa.Dzieję się tak dlatego że budowanie przez głośniki zródeł to nic innego jak skupianie i zwiekszenie głośności w miejscu skupiania oraz poza miejscem skupiania w całym pomieszczeniu(mieszanina fal bezpośrednich,odbitych i rozproszonych)uwzględniając czas dobiegania tych fal ze wszystkich kierunków.Dobry zapis stereo można porównac do''zestawu''soczewek które po odtworzeniu z głośników zaczynaja wspólnie ze wszystkimi falami bezpośrednimi,odbitymi i rozproszonymi tworzyc takie zagęszczenia/skupiania fal głośniejszych i cichszych.Gdyby nie te różnice w głośności i przesunięciach czasowych fal nie powstałyby zródła dzwięków.

Poszperam trochę w internecie,być może uda się znalezć informacje na temat-jak powstaje pozorne zródło dzwięku z dwóch głośników.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

therion

co ty masz za sprzet ze tak super przestrzennie u ciebie gra,ja mam problem z akustyka pomieszczenia mam owszem przestrzen w glab tez ale jak siedze 1,5 metra od kolum przesune sie pol metra do tylu i wszysko znika i wali mi na boki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

caleb66, 26 Maj 2010, 17:23

 

>therion

>co ty masz za sprzet ze tak super przestrzennie u ciebie gra

 

 

Ja myśle, że to nie zaleta sprzętu, tylko... No własnie odpowiedzi na to pytanie szukamy. Na pewno zgrał się cały system - to niewątpliwie, na pewno nie ma jakichś wiekszych przeszkód akustycznych, ale co tak naprawdę powoduje az taki efekt? Pojęcia nie mam. To nie jest mój pierwszy własny zestaw, kilkunastu sluchalem a tylko trzy (w tym mój) tak brzmiąy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 26

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.