Kino domowe + komputer

Dias · 18 Lutego 2004

Witam.

Bardzo długo zastanawiałem się nad kupnem sprzętu do oglądania filmów, chodzi mi oczywiście o odtwarzacz stacjonarny DVD. Kupiłbym go, gdy nagle pojawiły się odtwarzacze stacjonarne DVD, DIVX w jednym. Więc zacząłem się zastanawiać czy warto inwestować w taki odtwarzacz. Poczytałem wiele opinii na ten temat i postanowiłem go kupić. Jednakże w ostatniej chwili wpadłem na pomysł, po co kupować stacjonarny odtwarzacz DVD, DIVX który nieczysta wszystkiego (dotąd żaden odtwarzacz nie był w stanie wszystkiego odtworzyć), jak za podobną cenę mogę sobie złożyć komputer. Oczywiście z części używanych kupionych na allegro. I teraz moje pytanie, co bardziej warto kupić?

Ceny odtwarzacza DVD, DIVX około 550 zł, a cena komputera około 600 zł. Komputer składać się będzie z Celerona 700 Mhz (chyba poradzi sobie z każdą kompresją video), karta Sound blaster Live z wyjściem i wejściem cyfrowym, dysk 15 GB, odtwarzacz DVD, pamięć 192 MB, karta graficzna z wyjściem SVIDEO na chipie Conexant. Do tego podłączyłbym karte TV którą mam, dzięki czemu kompem mógłbym sterować za pomocą pilota. Czytnik DVD w komputerze byłby podłączony kabelkiem SPDIF z wejściem na karcie muzycznej, z tamtąd sygnał przez wyjście cyfrowe szedłby do amplitunera do dekodowania. Oprogramowanie na kompie byłoby windows 98 + Power DVD + TVtool. Co o tym sądzicie? Co bardziej warto, stacjonarke DVD, stacjonarke DVD, DIVX czy może komp jaki opisałem powyżej? Czy będzie różnica w dźwięku pomiedzy tymi typami?Dzięki z góry za opinie.

vorpane · 19 Lutego 2004

między spdif a połączeniem z stacjonarnego nie słyszę żądnej różnicy na moim sprzęcie. Też mam live'a. Żeby działało - użyj oryginalnych sterowników do SB.

Mikolaj · 19 Lutego 2004

Wszystko spox..tylko jak bedziesz oglądać np dvd z kompa to pomyśl o wyciszeniu kompa koniecznie..do zasilacza polecam wiatraczek noiseblocker S1..czy jakoś tak..do procka sam nie wiem i jakieś maty wygłuszające..ale to podniesie cene twojego kompa..

Lobek · 19 Lutego 2004

Jak nie boisz sie ryzyka to kup sobie 2 oporniki albo jeszcze lepiej 2 potencjometry (male montarzowe) na 220 ohm i wlutuj je w czerwone kabelki ktore zasilaja wiatraczek na procku i ten w obudowie :) Koszt ok 50 gr + robocizna. Tylko uwazaj musisz tak ustawic zeby wiatraczki sie krecily !!! bo mozna je wylaczyc calkowicie i wtedy i sprzet spalisz :) aha i sprawdz czy za bardzo ci sie pozneij nie grzeje zasilacz i procesor. Mozliwe jest praktycznie wyciszenie calkowite. Ja do tego celu zalozylem jeszcze 2 dodatkowe wiatraczki zeby byl lepszy obieg powietrza.

Lub wybierz bezpieczniejsza metode ktora sugeruja koledzy :D

Avathar · 19 Lutego 2004

czyli podlaczenie komputera przez lacze cyfrowe z amplitunerem jest rownowazne z jakoscia podlaczonego dvd stacjonarnego z amplitunerem??

spilner · 19 Lutego 2004

No nie...:-) Pomyśl. To tak, jak zaoszczędzić na odtwarzaczu CD i podłączyć wzmacniacz do wyjścia cyfrowego CD-ROMu. I podobnie jak z tanimi płytami CD-R. Dlaczego muzyka na nich nagrana brzmi gorzej niż na tłoczonych oryginałach, i gorzej niż na CD-R "for audio only"? Dlaczego jedne odtwarzacze DVD brzmią lepiej od drugich, choć wszystkie przesyłają dźwięk w postaci cyfrowej? Bo jeden sygnał cyfrowy drugiemu nierówny, i tyle.

Dias · 19 Lutego 2004

Kompa napewno wyciszę, założę dupne radiatory do zasilacza, na proca oraz na karte graficzną i puszcze wiatraki w zasilaczu na wolne obroty dzięki opornikom :)). komp będzie cichutki. W tańszych odtwarzaczch DVD, a także w Kissie (odtwarzacz DVD, DIVX) stosuje się napędy identyczne jak w komputerach (dokładnie te same). Więc dzwięk niepowinien byc gorszy niż w nich. A wspomne że odtwarzacz Kiss kosztuje 1400 zł. Jeśli napędy komputerowe tak ustepują tym w odtwarzaczach DVD, to niestosowaliby ich w sprzęcie za takie pieniadze. Jakoś może tylko tutaj zależeć , tak mi się wydaje przynajmniej od korekcji jaką dysponuje napęd. A te komputerowa mają ją już nawet całkiem całkiem. Więc myślę że jak kupię dobry napęd to będę miał dźwięk bardzo dobrej jakości, porównywalny z dźwiękiem pochodzącym z np odtwarzacza dvd yamaha itp. a może i nawet lepszy.

Dias · 19 Lutego 2004

Myślę że to samo się tyczy napędów cd dlatego niezgadzam się ze spilnerem. jak ktoś kupi dobry napęd cd komputerowy o dobrej korekcji błędów to może wyciągnąć nawet więcej niż ze stacjoarnych napędów cd (mówię tutaj o jakości dźwięku).

matdb · 23 Marca 2005

spilner > " Bo jeden sygnał cyfrowy drugiemu nierówny, i tyle." Jak to rozumieć? Często się mówi że dzwięk z płyt tłoczonych jest lepszych od tych z płyt wypalanych (domowym sposobem)... Dziwi mnie to troszkę dlatego, że np. funkcją md5sum można łatwo sprawdzić że obraz płytki wypalonej i tłoczonej jest identyczny (zresztą sam zrobiłem eksperyment i tak też wyszło). Zatem o co tu chodzi....? A może to jest taka kaczka dziennikarsta której celem ma być promocja płyt tłoczonych z oczywistych względów:). ....

spilner · 23 Marca 2005

Matdb, dobrze wypalona płyta będzie zawierała taką samą informację jak tłoczona, to logiczne. Wydaje mi się, że kiepskie CD-Ry po prostu tracą przez duży współczynnik błędów, co widać na wynikach testów BLER. Tu już bardzo dużo zależy od producenta krążka. Wpływ na dźwięk tłumaczyć można chyba tylko tym, bo czym jeszcze.

Natomiast co do użycia cd-romu o dobrych parametrach i zewnętrznego DACa - tu już niech się wypowiedzą spece od korekcji błędów i jej wpływu na jakość dźwięku. W Rzeszy widziałem takie rozwiązanie - kupują stare odtwarzacze marantza z pancerną mechaniką i używają ich tylko jako napędu, a DAC kupują zewnętrzny i płacą za niego np. 20x tyle co za odtwarzacz. Nie słyszałem jak to gra, ale podobno fenomenalnie.

matdb · 24 Marca 2005

Dzięki Spilner za odpowiedź. Ja nagrałem materiał na bardzko kiepski krążek CD-R (nowname, kupiony w hipermarkecie za 56 groszy) i obraz wypalony na tej płytce był identyczny z obrazem płytki tłoczonej. Więc może te CD-R nie są aż takie kiepskie jak to wynika z testów BLER... a korektory błędów to raczej nie służą do odczytywania źle nagranych płyt CD-R (choć może i też jeśli jakieś pomyłki się zdarzają - wg mnie b. żadko), ale porysowanych... - co jest już częstym przypadkiem. Ogólnie to na tym się mało znam, ale mnie to ciekawi:)

spilner · 24 Marca 2005

Weź pod uwagę, że mogłeś trafić na noname'a wyprodukowanego przez Ricoh albo coś podobnego:) Dla mnie zaskoczeniem było odkrycie, że np. DVD-R Platinum, Sony i TDK przez dłuższy okres czasu były tym samym nośnikiem, nawet numer się zgadzał.

Ogólnie polecam darmowy programik KProbe2. Dedykowany do Lite-onów, chodzi chyba ze wszystkim. Świetny do sprawdzania rzeczywistego producenta nośników i testowania gotowych płyt pod kątem błędów - bo tu właśnie wychodzi klasa płytki.