Skocz do zawartości
IGNORED

Dyski SSD - Wasze doświadczenia (reaktywacja)


nedj

Rekomendowane odpowiedzi

Może warto czasem się zastanowić i przyłożyć odpowiednią miarę i znaczenie do określonych rzeczy.

Miara i rozsądek jest dobra dla gołodupców :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu się róznimy. Dla mnie DAC odporny na jakość sygnału, to taki, który potrafi bez błędów zinterpretować nawet mocno zniekształcony, cyfrowy sygnał przychodzący, poprzez zastosowanie odpowiednich mechanizmów.

I dlatego biora wleb w.g. twoich teorii pomiary laboratoryjne gdzie udowadnia sie ze szum bramek cyfrowych wplywa na rozdzielczosc samych DAC-ow. Zaiste bardzo "madre" masz wywody ;) Ale opisz jakie to mechanizmy?, bo przezegarowywanie w DAC-ach asynchronicznych nie zalatwia tutaj sprawy w 100% szum cyfrowy (zakłócenia) i tak przechodzi przez to jak przez drut. I jeszcze jedno ja nie biore tych spraw jak piszesz na wiare. ja to mierze!!! To ty powielasz teorie ktore sa uznane za pewnik tylko ze 10- 20 lat temu.:D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

A co Stasio mierzysz konkretnie?

 

Jak to co? Udowadnia, że szum bramek cyfrowych ma wpływ na brzmienie, poprzez pomiary na ich wejściu, zamiast na wyjściu :). Pisał o tym nie raz przecież. Mierzył szum na wejściu konwertera asynchronicznego, żeby udowodnić wpływ Jplaya na brzmienie, na wyjściu cyfrowego interfejsu audio.

 

No bo przecież najważniejszy jest Jplay, a jakość konwertera asynchronicznego przy tym to pikuś. Pan pikuś :). Więc nie ma sobie co łba zawracać tym elementem toru, trzeba pomierzyć coś przed nim. Wtedy będzie wszystko wiadomo. To jest takie typowe "logiczne inaczej" :).

 

Tłumaczyłem już z 10 razy że w złym miejscu mierzył to raz. A dwa nie mierzył "sprzętowego działania Jplaya", jak twierdzi. A wykazywał jakość sprzętu który posiada i jego stabilność elektryczną, w odniesieniu do uruchamianych na tym sprzęcie aplikacji. I, że na innym sprzęcie, może się okazać, że pomiary dadzą całkiem inne wyniki, na przykład zero fluktuacji zakłóceń na wyjściach portów USB. Więc nie ma mowy o sprzętowych pomiarach Jplaya. No ale jak grochem o ścianę....

 

Masz to dokładnie opisane w wątku Jplayowym traktującym o taśmie matce:

http://www.audiostereo.pl/jplaydactasma-matka_99199.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W analogu słychać wyraźnie szumy na poziomie -60dB. Abstrahuje tu teraz od efektu maskowania.

Choć to nie do końca można porównywać ;) to:

W torach cyfrowych szumy mogą być na poziomach średnio 30% sygnału aby bramki jednoznacznie odróżniały stany logiczne. te 30% to ok. -10dB.

 

Mało tego te S/N=10dB w transmisji cyfrowej oznacza 100% jakości informacji, np. 16 bitów rozdzielczości dającej dynamikę (S/N) na poziomie 96dB.

 

I taka jest idea systemów cyfrowych. Olbrzymia odporność na transmisje.

 

Są technologie pozwalające na odzyskanie informacji z zupełnie zaszumionego sygnału. Tak się dzieje przy odzyskiwaniu zdjęć z sond kosmicznych. Jak?;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Mnie tego tłumaczyć nie musisz. To samo usiłuję wbić do głowy co poniektórym. Ale niech Ci się nie wydaje, że Twoje merytoryczne wypowiedzi odniosą jakikolwiek skutek i spotkają się choćby z cieniem zrozumienia. Zaraz się dowiesz, jak to nic nie rozumiesz.

 

Zresztą sam sobie poczytaj ten wątek: http://www.audiostereo.pl/jplay_89052.html/page__st__720

Jaja jak berety :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i nie wiem co czytam...równo ustawione bity przy asynchronicznej transmisji...małe szumy na wyjściu USB spowodowane działaniem softu...i żeby to jakoś w ogóle zadziałało dysk SSD bez kompresji audio (nawiązuje na wszelki wypadek do tematu). Jakoś nie wiem w czym ma pomóc konwersja USB-SPDIF, ale czytam jak by co dalej i uczę się od lepszych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wiadomo w systemach audio korzystających z komputera używa się często zewnętrznych dysków twardy, podłączanych przez USB oraz z zewnętrznych kart dźwiękowych/konwerterów USB-SPDIF, oczywiście także podłączanych przez USB. Czyli mamy następującą ścieżkę sygnału:

HDD (SATA) -> USB, USB -> SPDIF

 

Ścieżka ta zawiera moim zdaniem całkowicie niepotrzebną konwersję sygnału przez USB. Jak wiadomo, każda konwersja/kompresja/etc. powoduje przecież gigajitter i ogromną kumulację megabłędów czasowych.

 

Słyszał ktoś może o urządzeniu, które zamienia sygnał z HDD (SATA) bezpośrednio na SPDIF bez przechodzenia przez USB? Chodzi mi o schemat:

HDD (SATA) -> SPDIF.

 

Taka koncepcja jeszcze bardziej zbliża nas do zasady działania idealnego źródła dźwięku, jakim jest gramofon.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerry.

Wszystko to jest nieważne!

 

Ważny jest moment przetworzenia ustawionych bitów w próbce (słowie) na wartość analogową.

 

W jakimś "miejscu" i czasie zbiegają się kolejne próbki i sygnały zegarowe.

I to jest istota; jak stabilne są te próbki (bity) w momencie "otwarcia" bramki czasowej i jak dokładnie jest wyznaczany ten czas.

 

Wszystko co było do tego momentu jest nieważne!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie port USB (elektronika) porządkuje dane przed wysyłką a następnie USB z drugiej strony ponownie wszystko ustawia jak należy i wysyła dalej?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak i nie.

USB po prostu przesyła jakieś dane. Zastąpił inne interfejsy.

Ważne jest to jak na końcu jakieś dane trafiają na właściwy DAC.

Przedtem musi je zamienić jakiś konwerter z protokołu USB na właściwy dla podania na kostkę DAC`a.

 

Wszytko jest płynne.

Poczytaj o S/PDIF, AES/EBU i I2S.

 

Implementacji jest sporo. Linie danych i zegarowe (i to nie jednego zegara;).

 

Ogólna zasada jest taka jak napisałem:

Dane grupowane w słowa odpowiadające próbkom „zamykane” w czasie i w tym momencie przetwarzane na sygnał analogowy.

To czy próbki są przetwarzane równolegle czy szeregowo jest drugorzędne.

 

A więc ustawianie próbek i ich synchronizacja. Do tego potrzeba danych i zegara/ów. I można to przesyłać wszystko synchronicznie lub asynchronicznie. I dopiero wymienione interfejsy mogą mieć wpływ na jakość. Na pewno nie USB ani interfejsy właściwe dyskom i innym magazynom, również Ethernet…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu próbuję zrozumieć ew. znaczenie jakości sygnału bitperfect na wyjściu USB kompa, skoro w urządzeniu DAC jakiś konwerter przeorganizuje dane zamieniając na spdif, potem trafią do jakiegoś odbiornika spdif lub DSP i zostaną wysłane do DAC. Dla mnie to jak szukać zależności między typem dysku, a parametrami sygnału na wyjściu USB.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest ten mityczny Jplay? Tyle o nim sie mówi w towarzyastwie al ja nie wiem nadal o co chodzi.

 

Pytanie do tematu - czy są dyski SSD podłączane pod ATA 100/133 ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Po prostu próbuję zrozumieć ew. znaczenie jakości sygnału bitperfect na wyjściu USB kompa, skoro w urządzeniu DAC jakiś konwerter przeorganizuje dane zamieniając na spdif, potem trafią do jakiegoś odbiornika spdif lub DSP i zostaną wysłane do DAC. Dla mnie to jak szukać zależności między typem dysku, a parametrami sygnału na wyjściu USB.

 

 

Najważniejsze, to uzmysłowić sobie, w którym miejscu zwykłe dane komputerowe, takie same jak każde inne i podlegające takim samym zasadom jak każde inne. Albo lepiej napisać, niepodlegające typowym zależnościom przypisywanym sygnałowi audio. Bo w istocie one jeszcze nie są sygnałem audio, ani cyfrowym, ani analogowym. To są dane binarne. Najistotniejsze miejsce w całym procesie, to to w którym binarne dane komputerowe, zamieniane są na tradycyjny strumień cyfrowy audio, czy to spdif czy I2S. Tradycyjny, w rozumieniu takim jak go później przyjmuje i przetwarza tradycyjny DAC.

 

To miejsce jest najważniejsze, bo one stanowi transport cyfrowy, z punktu widzenia DACa. DAC nie widzi co się działo przed transportem, gdyż asynchroniczne dane binarne nijak nie byłyby dla niego zrozumiałe. Dla niego to co było przed transportem, to tylko nośnik-magazyn danych. I to dla DACa jest kompletnie nieistotne. Najważniejszy dla niego jest transport, a transport to jest to urządzenie, które z danych binarnych tworzy cyfrowy strumień audio, zrozumiały dla DACa. I od jakości tego miejsca (transportu) zależy jakość tego strumienia cyfrowego audio. Głównie zależy od jakości zegara referencyjnego master, który stanowi wzorzec dla nowotworzonego sygnału, od jakości zasilania elektroniki, która dokonuje konwersji i od samej metody konwersji.

 

Asynchroniczny konwerter USB/spdfi/I2S to jeden z takich możliwych do wykorzystania transportów. Jeden, ale nie jedyny. Takim konwerterem danych binarnych na cyfrowy strumień audio, może być dowolny interfejs audio wyposażony w jakiś procesor DSP, który potrafi dokonać takiej konwersji. Ot choćby cała masa kart muzycznych, może taką rolę spełniać, gdyż ich procesory DSP też potrafią to robić.

 

Od jakości tego konwertera zależy wszystko, absolutnie wszystko, z punktu widzenia DACa oczywiście. A asynchroniczny konwerter USB/Spdif/I2S to jedna z lepszych możliwych metod, jaką można do tego wykorzystać. Jeśli nie najlepsza. W zasadzie ma same zalety, jest poza komputerem, może być od niego odseparowana, także od jego zasilania. Ma własny bufor składujący dane. To konwerter zarządzaa przesyłanymi danymi, a nie komputer. To konwerter dba aby bufor oczekujących danych binarnych był optymalnie zapełniony. Wreszcie to konwerter, dokonuje samego zabiegu zmiany danych binarnych na cyfrowy strumień audio, robi to pobierając dane z własnego bufora i tworząc nowy strumień na podstawie własnego zegara.

 

Dlatego żadne Jplaye, rodzaje dysków, kable sata i cała reszta VooDoo nie mają znaczenia, jeśli tylko nie modyfikują danych binarnych, czyli jeśli sygnał zachowuje bit perfect.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest ten mityczny Jplay? Tyle o nim sie mówi w towarzyastwie al ja nie wiem nadal o co chodzi.

To jest jakiś obciachowy program pod windowsa, który zdaniem jego użytkowników szarpie, wiąże i przerywa ciążę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy jeśli pusta ściana promuje ateizm (stanowisko Włoch w sprawie dot. krzyża w szkole) to rozwiązaniem jest tapeta w krzyże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

...

Pytanie do tematu - czy są dyski SSD podłączane pod ATA 100/133 ?

 

Ta, są takie dyski. Ale nie są popularne, gdyż są strasznie drogie, a do tego wolne.

Przykładem takiego dysku może być Transcend SSD 128GB IDE model TS128GSSD25-M

 

Cena przeszło 1200zł a wydajność żałosna read/write up to 68/47MB/s

 

Więc w zasadzie można przyjąć, że takich dysków nie ma, bo chyba tylko desperat by się na coś takiego porywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najtańsze są SSD przez USB ?

 

To może w takim razie inaczej? System na normalnym HDD, ale taki żeby po uruchomieniu w całości ładował się do jakiejśc pamięci?

To samo z muzyką czy filmem . Ładuję to gdzieć z HDD albo z CDR do pamięci i stamtąd słucham albo ogladam a dyski w tym czasie nie pracują.

 

Są takie systemy?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Ale o jakie konkretnie rozwiązanie Ci chodzi? Może opisz, jaki sprzęt masz i co chciałbyś uzyskać.

 

Najprostsze rozwiązanie, to Open Elec, można go ładować z pendrive nawet, czy też karty pamięci. Zdecydowanie nic rotującego nie będzie pracować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, mówiąc jeszcze prościej dane audio jak każde inne są transferowane interfejsem USB i jeśli są to dane bitperfect nie ma znaczenia jaki to komp...czyli to jakby pozwala nie dyskutować więcej o typie dysku. Pozostaje jak zwykle sprawa analogu i przenikanie zakłóceń z kompa po masie, PE, IC, więc pozostaje wspomnieć o jakiejś galwanicznej izolacji USB i można spokojnie iść spać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to jest nieważne!

 

Ważny jest moment przetworzenia ustawionych bitów w próbce (słowie) na wartość analogową.

 

W jakimś "miejscu" i czasie zbiegają się kolejne próbki i sygnały zegarowe.

I to jest istota; jak stabilne są te próbki (bity) w momencie "otwarcia" bramki czasowej i jak dokładnie jest wyznaczany ten czas.

 

Wszystko co było do tego momentu jest nieważne!

Tak byloby w swiecie idealnym i wtedy masz jak najbardziej 100% racji ale...

DAC-e jak i caly tor transmisyjny nie jest idealny. Niestety :( W szczegolnosci problemem jest tutaj jitter jak i zaklocenia. Oczywiscie mozemy powiedziec ze poprzez asynchroniczne konwertery mozemy zejsc do wartosci bardzo dobrego zegara czyli nawet do teroretycznej wartosci 1ps RMS (zreszta trzeba tez zauwazyc jak mierzony jest ten jitter i w jakim pasmie) mierzonej dla wejscia MCLK DAC-a. Jednak jak wykazuja moje pomiary nie jest z tym wcale tak slodko tzn nie mam jeszcze mozliwosci pomiaru szumow fazowych i okreslanie ich wartosci ale mam mozliwosc sprawdzic wartosci wzgledne pomiedzy zegarami napedami i cala ta elektronika. I teraz jesli zobaczy sie widmo dla czestotliwosci 10MHz do 1GHz to juz nie jest tak slodko. Zaklocenia przelaza przez to jak po drucie i na nie wiele zdaje sie tutaj przezagrowywanie skomplikowanymi metodami asynchronicznymi. Oczywiscie ja nie mowie ze asynchronizm jest zly, ale mowie, ze nie jest idealny, tak jak wszystko w przyrodzie. i niestet nie moge sie zgodzic z Twoja teoria ze wszystko to co bylo do momentu DAC-a jest niewazne, niestety jest wazne, wazniejsze anizeli wszystkim sie wydaje ;)

 

Pozdrawiam StasioP

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o jakie konkretnie rozwiązanie Ci chodzi? Może opisz, jaki sprzęt masz i co chciałbyś uzyskać.

 

Najprostsze rozwiązanie, to Open Elec, można go ładować z pendrive nawet, czy też karty pamięci. Zdecydowanie nic rotującego nie będzie pracować :)

 

Liczyłem raczej żeby zrobić to na windowsie 7 albo xp odpowiednio okrojonym z dupereli. Zainstalować na starym zabytkowym komputerze z 1,5gB SDRAM i dodać jakiś bufor na USB do którego całość by się wgrywała włącznie z muzyką a potem na nim działała. A kiedy zabraknie miejsca bufor by się sam opróżniał i ładował od nowa.

Cos w ten deseń.

Po prostu HDD są dość tanie. Chodzi tylko o to żeby nie kręciły w czasie odtwarzania muzyki - czyli żeby załadował się okrojony OS, Odtwarzacz i trochę muzyki. Żeby przynajmniej z pół godziny nie musiało się nic kręcić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, są takie dyski. Ale nie są popularne, gdyż są strasznie drogie, a do tego wolne.

Może mostek pata <-> sata dobrze by działał. W sklepach powinny być dostępne za grosze.

 

Arku, bardzo popularne rozwiązanie bez zbędnego kombinowania, to system na czymś "bez talerzowym" i magazyn na usb 5400 z kontrolerem zarządzającym energią, tak aby wprowadzał samoczynnie dysk w czas czuwania (na dzień dzisiejszy pewnie wiele modeli tak działa).

System możesz spróbować odpalać z usb (jak się da), wsadzić "adapter" zwykłej pamięci fotograficznej (będzie wtedy widziana jako dysk) lub z ssd sprawdzić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasio.

Dlatego tak przynudzam z tym punktem nazywanym przeze mnie "zatrzaskiem" do zatrzymywania sekwencyjnego (sekwencje sterowane zegarem) słowa reprezentującego próbkę i przetworzeniem na wartość analogową.

Można rozrysować przebiegi w jakimś DAC`u równoległym aby wykazać, że źródła jitteru są nieistotne w stosunku do czasów konwersji audio.

 

A te źródła jitterów bywają czasowe (fazy) i amplitudowe (punkt zmiany stanu bramek). Wszystkie w efekcie powodują szum fazowy.

Szybkości współczesnych kości są tak duże, że szumy fazowe są nieistotne w stosunku do okresu bramkowania.

Oczywiście zależy to od sposobu dostarczania próbki przed oblicze "zatrzasku" i sposobu pozyskania/odzyskania zegara.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkości współczesnych kości są tak duże, że szumy fazowe są nieistotne w stosunku do okresu bramkowania.

 

Gdyby tak bylo nie wymyslanoby takiej technologii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak zaczniesz to ogladac przy duzych czestotliwosciach to oczy zaczynaja sie otwierac. To zaczyna byc magia ;)

 

Można rozrysować przebiegi w jakimś DAC`u równoległym aby wykazać, że źródła jitteru są nieistotne w stosunku do czasów konwersji audio.

 

A tego nie rozumiem co miales mysli? Bo z pewnoscia dla niskobitowcow jitter to sprawa podstawowa. Z wielobitowcami moge sie troche zgodzic, ale tam tez jitter nie jest obojetny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem raczej żeby zrobić to na windowsie 7 albo xp odpowiednio okrojonym z dupereli. Zainstalować na starym zabytkowym komputerze z 1,5gB SDRAM i dodać jakiś bufor na USB do którego całość by się wgrywała włącznie z muzyką a potem na nim działała. A kiedy zabraknie miejsca bufor by się sam opróżniał i ładował od nowa.

Cos w ten deseń.

Po prostu HDD są dość tanie. Chodzi tylko o to żeby nie kręciły w czasie odtwarzania muzyki - czyli żeby załadował się okrojony OS, Odtwarzacz i trochę muzyki. Żeby przynajmniej z pół godziny nie musiało się nic kręcić.

 

Ale kombinujesz. Ja podłączyłem NAS. Dyski się kręcą bez przerwy. Na drugim końcu mieszkania. Tak właśnie powstał jplay. Ktoś myślał, myślał i wymyślił :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy jeśli pusta ściana promuje ateizm (stanowisko Włoch w sprawie dot. krzyża w szkole) to rozwiązaniem jest tapeta w krzyże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak bylo nie wymyslanoby takiej technologii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak zaczniesz to ogladac przy duzych czestotliwosciach to oczy zaczynaja sie otwierac. To zaczyna byc magia ;)

 

Napisałem przecie o współczesnych technologiach.

Przy czym zobacz dla jakich częstotliwości budowane są te kości...

 

A tego nie rozumiem co miales mysli? Bo z pewnoscia dla niskobitowcow jitter to sprawa podstawowa. Z wielobitowcami moge sie troche zgodzic, ale tam tez jitter nie jest obojetny.

 

Jitter tak samo jak zawsze będzie i jest niezbędny ;) tak samo jest szkodnikiem... Im szybsze układy tym jitter jest mniejszy. Ot tak wychodzi.

Z rysunków z przedstawionego przez Ciebie odnośnika zwróć uwagę, że tzw oscylacje przy zmianie stanu nie zakłócają stanów logicznych. Znaczy to, iż szum pochodzący od przełączeń, mimo szerokiego widma jest nieszkodliwy. Nie wywołuje również jitteru w sensie fluktuacji sygnału.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Stasiop pisze o dwóch zasadniczych, Jego zdaniem problemach, współczesnych DACów. Jeden problem to jitter, a drugi zakłócenia wcz. Nawet zarzucał mi, że tkwię w erze średniowiecza elektronciznego, twierdząc, że najważniejsza jest odporność DACa na jakość (kształt) sygnału i jego zdolność do prawidłowego odczytu informacji z takiego sygnału. A Stasio podchodzi do tego "nowocześniej" i że problemem są zakłócenia wcz przedostające się po liniach transmisyjnych do DACa.

 

Kwestie jittera i walki z nim, omówił już Grzegorz7. Dzięki odpowiednim aplikacjom sprzętowym, jitter występujący do określonego momentu toru (zazwyczaj do miejsca w którym powstaje cyfrowy sygnał audio) przestaje być jakimkolwiek problemem.

 

A teraz druga rzecz, zakłócenia wcz, towarzyszące sygnałowi użytecznemu. Kolega mierzy je na wyjściu portu USB i wykazuje jaki to mają wpływ, bo raz są większe, a raz mniejsze. Wszystko ok, fajnie że występują, tyle że są jeszcze takie prehistoryczne urządzenia, jak dławiki, filtry pasmowe, czy też zwykłe izolatory galwaniczne, które przecież pasmo mają ograniczone. Wystarczy taki element wstawić w tor, aby skutecznie odfiltrować składową wcz. Zresztą jest to jedna z typowych technik stosowanych w takich torach transmisyjnych. A która polega na ograniczaniu pasma przenoszenia interfejsu, do poziomu niezbędnego aby przedostał się przez niego sygnał użyteczny, ale żeby skutecznie odfiltrować całą resztę.

 

Zwykły optoizolator, czy też transformator do separacji galwanicznej to robi. Jego podstawowym zastosowaniem jest przecięcie pętli masy, a drugim zastosowaniem jest panowanie nad pasmem przenoszeni interfejsu, w celu wyeliminowania zakłóceń wcz. Dlatego tak obstawałem i obstaję przy tym, aby Stasiop dokonywał pomiarów we właściwym miejscu toru i dopiero wtedy wyciągał wnioski. Zakłócenia wcz są, owszem, tego nikt nie neguje. Ale wystarczy ten sam sygnał przepuścić przez optoizolator albo trafko separujące, już nie mówię że zwykły dławik by wystarczył. I po zakłóceniach nie będzie śladu. Pozostaną oczywiście zakłócenia w pasmie użytecznym, wpływające na jitter, ale z nimi walczymy metodami opisanymi wcześniej.

 

I to jest istota zagadnienia. Trzeba walczyć z zakłóceniami odpowiednimi i adekwatnymi metodami, a nie podniecać się tym, co się dzieje we wczesnych elementach toru, skoro i tak sygnał użyteczny zostanie dostarczony jak należy, a informacja nie ulegnie zniekształceniu. A zakłócenia wszelkiego typu zostaną odfiltrowane w stopniu wystarczającym. I to jest właśnie zdrowa metoda, a nie VooDoo walka z wiatrakami. Tak jak pisałem, przykładajmy odpowiednią miarę do problemów i rozwiązujmy je tam, gdzie to można zrobić najskuteczniej. Jeśli blacha rdzewieje, to należy ją wymienić, a nie zamalowywać złotą farbą.

 

Zamiast budować kosztowny zasilacz liniowy do dysku ssd, który kompletnie nic nie da, skupmy się na możliwie najlepszym zasileniu generatora zegara master, w konwerterze asynchronicznym, a który to zegar ma właśnie zasadnicze znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyłem raczej żeby zrobić to na windowsie 7 albo xp odpowiednio okrojonym z dupereli

 

Możesz spróbować win 7 starter 32bit. Potrzebuje 300~400MB ram operacyjnie po wyłączeniu zbędnych rzeczy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.