Jump to content
IGNORED

Płyty Peter Brotzmann


Guest glubisz

Recommended Posts

Na winylu polecam Ci płyty wydane przez FMP. Wytwórnia-legenda. Kanon. Bez wpadek.

Ostatnio wrzucam projekty Globy Unity i bardzo ciekawy album (Philips): Penderecki, Don Cherry, Actions. Na CD polecam projekty z udziałem Paal Nilssen-Love , Vandermarka, Gustafssona, Joe McPhee. Head On, SweetSweat, The Fat is Gone nie powinny rozczarować.

Niemniej jednak nic nie jest w stanie przebić koncertów Petera, jeśli masz okazję uderz w temat.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Die Like a Dog Quartet!!! Obecnie do dostania komplet nagrań w boksie FMP. Pozycja obowiązkowa.

 

Dwupłytowe "Never Too Late, But Always To Early" z Eremite - trio z sekcją William Parker - Hamid Drake, czyli Die Like a Dog Quartet bez Toshinori Kondo (lub Roya Campbella), jak kto woli.

 

Kwartet z Joe McPhee, Kenem Kesslerem i Michaelem Zerangiem - 3 płyty, różni wydawcy - HatHut, Okka i NotTwo. Wszystkie warto mieć, choć NotTwo chyba najbardziej.

 

Świetna jest tegoroczna płyta "Woodcuts" (Smalltown Superjazz), duet PB + Paal Nilssen-Love.

 

Nie można zapomnieć o Peter Brotzmann Octet/Tentet, ale znajdą się tu pewnie więksi fani i specjaliści od tej formacji. Stone/Water polecam, krótka, ale treściwa :) Sam wolę jednak freejazz w mniejszych składach.

 

No i last but not least - historycznie być może najdonoślejsza rzecz - "Machine Gun". Osobiście jednak spośród ww. lubię ją najmniej.

 

Pozdrawiam

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Guest glubisz

(Konto usunięte)

Dzieki aTom. Never Too Late But Alwyas Too Early mam i jak najbardziej mi się podoba. Co do reszty, napewno sprawdze.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
Guest glubisz

(Konto usunięte)

Jestem już po odsłuchu tych płyt i obiektywnie rzecz biorąc, polecam to co polecił kolega aTom.

 

SweetSweat (płyta koncertowa) i Fat is Gone troche przynudzają. Ale już płytka Woodcuts, również z Paalem Nilssen-Love, jest ciekawiej zagrana, spokojniej wrecz balladowo. Never Too Late, But Always To Early i ta podobała mi się najbardziej, po prostu ogień, free jazz w znakomitym wydaniu.

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                  wykrzyknik.png

AdBlock blocking software detected!


Our website lives up to the displayed advertisements.
The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

 

Registered users can disable this message.