Skocz do zawartości
IGNORED

Powstanie Warszawskie


gutekbull
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Myślisz, że wujcio Stalin był dla nas taki łaskawy?

 

Gorzej, że kierownictwo walki zbrojnej myślało, że "sojusznik naszych sojuszników jest naszym sojusznikiem".

Może dlatego, że było zinfiltrowane przez sowietów?

Przy tym założeniu Powstanie Warszawskie mogło się udać, by przywitać w wyzwolonej stolicy sojusznika naszych sojuszników.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie kwestia życzliwości ale kalkulacji.W 41r. byliśmy Stalinowi autentycznie potrzebni i dzięki układowi Sikorski Majski udało się wyrwać z łagrów tysiące ludzi.W świadomości ogólnej byliśmy w rodzinie Aliantów.Gdyby była wojna z ZSRR to wszystko nie byłoby możliwe.Tak więc racja stanu była taka aby ze Stalinem jakoś się ułożyć.Poza tym naciskali na to Alianci.Powstanie Warszawskie nie mogło się udać bo to zależało od woli Stalina.Tak więc o żadnym powitaniu nie mogło być mowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
51 minutes ago, wojciech iwaszczukiewicz said:

Jeśli chodzi o uzbrojenie to do końca wojny Niemcy górowali nad aliantami.Na obu frontach.Wystarczy porównać straty w czołgach obu stron na Łuku Kurskim.3-4 razy większe po stronie rosyjskiej czy na zachodzie np. pod Caen.Na jednego Tygrysa trzeba było kilka T 34 czy Shermany.Po prostu Alianci mieli wszystkiego dużo więcej.

W parametrach czysto bojowych (zasięg i siła przebicia działa, opancerzenie, prędkość) niemieckie czołgi może i górowały nad anglosaskimi czy sowieckimi, jednak ich piętą achillesową było ręczne pasowanie częśći i brak szybkiej ich wymienności. Niemiecki czołg wymagał nieludzkiej wręcz ilości roboczogodzin serwisowych na godzinę walki. Plus bardzo duże koszty wytworzenia jednej sztuki.

Natomiast po otwarciu frontu zachodniego Alianci też mieli trochę ciekawych wynalazków - Mustang z jego zasięgiem, Mosquito czy sławny Krokodyl - czołg Churchill z przyczepką, zawierającą napalm i sprężony azot do miotacza ognia. Ten ostatni miał 2x większy zasięg niż panzerfaust. Czasem wystarczyło polać szkopów napalmem bez zapalania żeby cały odcinek okopów się poddał. Albo trochę polać płonącego minimalnie poza zasięgiem. Plus fakt, że ta modyfikacja zachowywała większość uzbrojenia czołgu, tylko karabin maszynowy w kadłubie był wymieniony na miotacz ognia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W 41 czy 42r. wynik wojny na wschodzie nie był przesądzony.Zadecydowały błędy niemieckie i przewaga materiałowa i ludzka Rosjan.Jeśli chodzi o uzbrojenie to do końca wojny Niemcy górowali nad aliantami.Na obu frontach.Wystarczy porównać straty w czołgach obu stron na Łuku Kurskim.3-4 razy większe po stronie rosyjskiej czy na zachodzie np. pod Caen.Na jednego Tygrysa trzeba było kilka T 34 czy Shermany.Po prostu Alianci mieli wszystkiego dużo więcej.
To była teoretyczna przewaga. Sowieci i Amerykanie zdecydowali się zasadniczo na jeden model czołgu, każdy z nich miał swoje wady ale był produkowany w olbrzymich ilościach. Niemcy mieli w służbie zawsze minimum 3-4 modele czołgów i jeszcze więcej modeli dział pancernych. Problemy logistyczne, wynikające z różnych części zamiennych i niższej produkcji powodowały, że np. Tygrysy odgrywały głównie rolę psychologiczną - ale ich wpływ na losy bitew był niewielki.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To nie kwestia życzliwości ale kalkulacji.W 41r. byliśmy Stalinowi autentycznie potrzebni

Od września 39 do lipca 41 sowieci byli sprzymierzeni z Niemcami, byli w przeciwnym obozie ws. do aliantów.

Czy ich represje (sowietów) byłyby większe, czy Katyń miałby miejsce, co jeszcze mogłoby się stać do lipca 41 gdyby rząd polski wypowiedział wojnę ZSRR? Nie wiem.

Czy Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria sprzymierzone z Niemcami zostały okrutniej potraktowane przez Stalina po zmianie sojuszy od 44 roku począwszy? Nie uważam.

A Finlandia? A NRD?

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po stronie Aliantów przewaga była ilościowa,olbrzymia.Produkowali oni długie serie prostych i nieskomplikowanych czołgów.Natomiast Niemcy ciągle zmieniali modele i konstruowali coraz większe i cięższe.Były też problemy z awaryjnością.Niemniej jak poczytasz opracowania historyków czy wspomnienia żołnierzy alianckich to okazuje się,że aby zniszczyć jednego Tygrysa trzeba było kilku czołgów.No chyba,że dopadło się go z tyłu.

 

to do dzarro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
49 minutes ago, wojciech iwaszczukiewicz said:

Gdyby Polska wypowiedziała wojnę ZSRR to znalazła  by się w grupie razem z Węgrami,Rumunią,Bułgarią.Bylibyśmy traktowani przez Aliantów jako sojusznicy Niemiec.Co przełożyłoby się na dużo gorsze warunki np. w sprawie granic w traktatach powojennych.I fakt ten ułatwił by Stalinowi wprowadzenie rządów komunistycznych w Polsce.Czyli reasumując politycznie skończylibyśmy tak samo jako satelita ZSRR ale w gorszych granicach.

To można stwierdzić z perspektywy dzisiejszej. Mnie dużo bardziej interesuje jakie błędy popełniono, uwzgledniając to, co mogli i powinni wiedzieć polscy decydenci owych czasów.

Głównym błędem było upajanie się przez piłsudczyków zwycięstwem z 1920r. i uważanie jego skutków za wieczne. Z tego wynikała mocarstwowa megalomania bez pokrycia, lekceważenie potrzeb w dziedzinie porządnego wywiadu w Sojuzie, a na koniec koncertowe wymanewrowanie Sanacji przez zarówno Anglię i Francję jak i Sowietów.

Natomiast nauczka na dziś jest taka, że działania oddolne a'la Liga Narodowa i Narodowa Demokracja około roku 1900 prowadzą do sukcesów. Za to próby robienia polityki na skalę światową bez realnej siły to recepta na klęskę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale granice mamy lepsze.I Zamiast błot poleskich i mniejszości ukraińskich,białoruskich i litewskich mamy Ziemie Zachodnie.

Natomiast dyskusja o tradycji tej czy tamtej to już inna para kaloszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

W lecie 1944r. przesądzona była klęska Niemiec i przegrana Powstania Warszawskiego.

Nieprawda. Wojna w Europie trwała jeszcze przez 10 miesięcy, Niemcy pracowali nad bombą atomową, Sowieci mogli stanąć na Bugu, a alianci podpisać separatystyczny pokój z Niemcami.

Jeśli klęska Niemiec była przesądzona, to Amerykanie powinni byli wrócić za Atlantyk i przerwać badania nad bombą atomową, a Sowieci stanąć na Bugu i podobnie jak w roku 1918  zawrzeć Pokój Brzeski. 

Po co walczyć, skoro klęska Niemiec jest już przesądzona?

A skoro walczono, tracąc tysiące poległych dziennie, to znaczy, że klęska Niemiec przesądzona nie była. 

Tymczasem w Polsce trwało ludobójstwo.

4 godziny temu, Zyzol napisał:

W czasie II WŚ żadna polska władza nie była legalna

Od czasu zawarcia w 1941 roku paktu Majski - Sikorski polski rząd w Londynie stał się nagle legalny, prawda?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez toptwenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, toptwenty napisał:

Sowieci mogli stanąć na Bugu

Już byli wtedy nad Wisłą

 

Godzinę temu, toptwenty napisał:

Jeśli klęska Niemiec była przesądzona, to Amerykanie powinni byli wrócić za Atlantyk i przerwać badania nad bombą atomową, a Sowieci stanąć na Bugu i podobnie jak w roku 1918  zawrzeć Pokój Brzeski. 

Nielogiczna logika.

Godzinę temu, toptwenty napisał:

Po co walczyć, skoro klęska Niemiec jest już przesądzona?

Żeby dobić przeciwnika

Godzinę temu, toptwenty napisał:

A skoro walczono, tracąc tysiące poległych dziennie, to znaczy, że klęska Niemiec przesądzona nie była. 

Czy jak ci dzik wejdzie w szkodę, tylko do miedzy odganiasz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu 1944 Niemcy mieli takie same szanse na korzystne zakończenie wojny jak AK na korzystne przeprowadzenie Powstania.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, wojciech iwaszczukiewicz said:

Ale granice mamy lepsze.I Zamiast błot poleskich i mniejszości ukraińskich,białoruskich i litewskich mamy Ziemie Zachodnie.

Czy my tak do końca mamy te Ziemie Zachodnie, to jest kwestia dyskusyjna. Obecnie mamy pełzający dyktat ze strony UE - która samowolnie poszerza zakres swoich kompetencji, bez konsultacji z rządami państw. Kiedyś możemy wylądować z jakimiś euroregionami, pod coraz większą kontrolą Brukseli, a więc Berlina. Potem w imię np. usprawnienia gospodarki europejskiej przez zwiększenie mobilności siły roboczej, dojdzie do objęcia nowych euroregionów niemieckim systemem edukacji dla zapewnienia właściwego wyszkolenia przyszłych pracowników. A w pewnym momencie nastąpi jakaś "reforma administracyjna" i okaże się raptem, że tam od zawsze byli Niemcy.

Poza tym - jeszcze w 1942r. nikomu z naszych decydentów nie śnił się nawet wariant 50-letniej niewoli sowieckiej i utraty prawie połowy terytorium II RP. Ich zdolności chłodnej oceny sił pozostawiały dużo do życzenia, więc wymaganie od nich jeszcze jasnowidzenia (i to w stronę tak niemiłą, zwłaszcza dla mitomanów z elit II RP) to zdecydowanie za dużo.

Ja jestem zwolennikiem analiz historycznych głównie pod kątem wniosków co robić tu i teraz, na podstawie informacji jakie mamy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, misiomor napisał:

A w pewnym momencie nastąpi jakaś "reforma administracyjna" i okaże się raptem, że tam od zawsze byli Niemcy.

Jak na razie to odnotowuje się wyjazdy Niemców z terenów przygranicznych z Polską i oferty z tamtej strony na zasiedlenie tych terenów przez Polaków. Tylko ekonomia i znajomość języka może przyhamować pokojową ekspansję wschodu na zachód. Nie strasz ludzi Niemcami tak jak Prezes straszy imigrantami którzy też do nas nie chcą. 

42 minuty temu, misiomor napisał:

Ja jestem zwolennikiem analiz historycznych głównie pod kątem wniosków co robić tu i teraz, na podstawie informacji jakie mamy.

Analizy historyczne to dobra rzecz pod warunkiem że będziemy je wykorzystywać do unikania błędów. W Polsce niestety szybko zapomina się o historii i ponownie popełnia znane błędy. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 minutes ago, Lech36 said:

Jak na razie to odnotowuje się wyjazdy Niemców z terenów przygranicznych z Polską i oferty z tamtej strony na zasiedlenie tych terenów przez Polaków. Tylko ekonomia i znajomość języka może przyhamować pokojową ekspansję wschodu na zachód.

Zasiedlenie pod warunkiem podporządkowania się niemieckiemu prawu, które niejako "nacjonaluje" i germanizuje podległe mu dzieci a i dorośli mają szprechać w myśl ordnungu. A więc polacy mają stawać się niemcami. Na tym właśnie polega ich strategia - na wzmacnianiu się kosztem sąsiednich narodów.

O ekspansji to by można mówić gdyby nasi rodacy tworzyli tam patriotyczne, polskojęzyczne wspólnoty, w tym też języku wychowujące swoje dzieci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, misiomor napisał:

Zasiedlenie pod warunkiem podporządkowania się niemieckiemu prawu, które niejako "nacjonaluje" i germanizuje podległe mu dzieci a i dorośli mają szprechać w myśl ordnungu. A więc polacy mają stawać się niemcami. Na tym właśnie polega ich strategia - na wzmacnianiu się kosztem sąsiednich narodów.

Mam kolegę w Niemczech i nie dał się zgermanizować. Nawet nie ma obywatelstwa niemieckiego, ma zezwolenie na stały pobyt, dzieci mówią pięknie po polsku mimo że urodzone są już tam (mają obywatelstwo). Wszystko zależy od człowieka. Imigranci z Afryki i Bliskiego Wschodu też do nas nie chcą. Pewnie wystraszyli się Prezesa i Narodowców ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe komu dzieci Twojego kolegi kibicują w razie meczu Polska - Niemcy.

Tak czy siak Niemcy do dziś nie wyzbyli się chęci ekspansji - językowej, kulturowej a w dalszej perspektywie i terytorialnej. I niestety na razie my nie robimy za dużo w kierunku uzyskania siły niezbędnej do przeciwstawienia się im.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, misiomor napisał:

Ciekawe komu dzieci Twojego kolegi kibicują w razie meczu Polska - Niemcy.

Syn kibicuje Lewandowskiemu, córka raczej piłką się nie interesuje. Europa się zmienia, granice zanikają, nie ma ich co na siłę zatrzymywać. Mali są słabi, wielcy są zawsze mocni a uczyć się trzeba od najlepszych. Polacy tu mają mało do powiedzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś w 1935r. otwarcie zaczął mówić o zagrożeniu ze strony Sowietów, wyśmianoby go, a może nawet skazano za negowanie wielkości wiktorii Marszałka nad Sowietami w 1920r. Jak widać mamy ciągle tendencję do powtarzania dawnych błędów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji dyskusji o Powstaniu Warszawskim ktoś powoływał się na Powstanie Styczniowe.I to w kontekście jego słuszności i skuteczności.I to mnie zastanowiło.W XXI wieku w obronie Powstania Warszawskiego powołujemy się na Styczniowe. Czyli jedną bezprzykładną klęską tłumaczymy inną bezprzykładną klęskę.Czyżbyśmy się nic nie uczyli z naszej historii ?Nie wyciągamy żadnych wniosków ?

misiomor

Piszesz nieprawdę.Zarówno Piłsudski jak i polskie  przywództwo miało świadomość zagrożenia.Zarówno ze wschodu jak i z zachodu.Sam marszałek na początku lat 30 przewidywał,że mamy spokój na jakiś 10 lat.Tak wiele się nie pomylił.Nie miał również złudzeń co do wartości zachodnich sojuszników.Takie były realia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Less napisał:

Już byli wtedy nad Wisłą

No właśnie.

2 godziny temu, dzarro napisał:

W sierpniu 1944 Niemcy mieli takie same szanse na korzystne zakończenie wojny jak AK na korzystne przeprowadzenie Powstania.

Wiedziałeś to już w lipcu 1944?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
37 minutes ago, wojciech iwaszczukiewicz said:

misiomor

Piszesz nieprawdę.Zarówno Piłsudski jak i polskie  przywództwo miało świadomość zagrożenia.Zarówno ze wschodu jak i z zachodu.Sam marszałek na początku lat 30 przewidywał,że mamy spokój na jakiś 10 lat.Tak wiele się nie pomylił.Nie miał również złudzeń co do wartości zachodnich sojuszników.Takie były realia.

To jest dorabianie Piłsudskiemu wielkości post factum. Trudno powiedzieć czego on miał świadomość a czego nie, wobec różnych propagandowych gierek politycznych między post-sanacją, komunistami i resztkami innych ugrupowań. Na pewno robił wszystko, żeby wzmacniać swój wizerunek jako jedynego świetlanego Wodza na tle swoich kapciowych. I chyba na tyle panicznie bał się swojej śmierci, że w żaden sposób nie próbował nawet sięgać poza czubek własnego nosa i wychować następcę umiejącego cokolwiek. Zwłaszcza że nie miał syna, któremu mógłby przekazać przywództwo.

W debacie publicznej (jaką chyba tu uprawiamy) to panowało przekonanie że jesteśmy mocarstwem, Sowiety zaraz same upadną, a my będziemy zagospodarowywać ich tereny w granicach o wiele szerszych niż RON. Wracając do współczesności - dla mnie np. wzrost znaczenia AfD w Niemczech, oraz ostatnie posunięcia w rodzaju propozycji tworzenia transgranicznej aglomeracji ze Szczecinem jako centrum, pokazują że im jednak zależy na rozszerzaniu swojej strefy wpływów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez misiomor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, toptwenty napisał:

Nieprawda. Wojna w Europie trwała jeszcze przez 10 miesięcy, Niemcy pracowali nad bombą atomową, Sowieci mogli stanąć na Bugu, a alianci podpisać separatystyczny pokój z Niemcami.

Jeśli klęska Niemiec była przesądzona, to Amerykanie powinni byli wrócić za Atlantyk i przerwać badania nad bombą atomową, a Sowieci stanąć na Bugu i podobnie jak w roku 1918  zawrzeć Pokój Brzeski. 

Po co walczyć, skoro klęska Niemiec jest już przesądzona?

A skoro walczono, tracąc tysiące poległych dziennie, to znaczy, że klęska Niemiec przesądzona nie była. 

Tymczasem w Polsce trwało ludobójstwo.

Od czasu zawarcia w 1941 roku paktu Majski - Sikorski polski rząd w Londynie stał się nagle legalny, prawda?

To,że wynik wojny w lecie 44r. był przesądzony nie oznacza,że wojna już była wygrana.To wynikało z układu sił,z ogromnej różnicy między Aliantami a Niemcami w zakresie potencjału militarnego,gospodarczego,ludnościowego i geopolitycznego.Zawarcie separatystycznego pokoju z Niemcami zarówno przez ZSRR jak i Anglosasów było teoretycznie możliwe ale praktycznie nie ( choć obie strony się o to podejrzewały).W przypadku Stalina nie wchodziło w rachubę bo nic mu nie dawało.Stał u wrót środkowej Europy i chciał na niej położyć łapę.Analogia z pokojem brzeskim jest nietrafiona bo był on zawarty w zupełnie innych warunkach.Wtedy to Rosja bolszewicka była przegrana i musiała walczyć z Białymi a wojska niemieckie stacjonowały w głębi Rosji.Dlaczego wojna jeszcze trwała tak długo ?Wystarczy popatrzeć na mapę.Armia Czerwona do Wisły dotarła po gigantycznej ofensywie ( operacja Bagration ) w wyniku której rozbito Grupę Armii Środek ,zajęto całą Białoruś i połowę Polski.To był skok kilkaset kilometrów.Wojsku zaczęło brakować paliwa,amunicji i żywności.Stawka zdecydowała o zatrzymaniu się na linii Wisły i uchwyceniu przyczółków.Na pomoc powstańcom tych sił by wystarczyło ale względy polityczne były takie aby tej pomocy nie udzielać.Na zachodzie z kolei Anglosasi guzdrali się z powodu kunktatorstwa swych dowódców i polityków ( znane kłótnie angielsko amerykańskie o priorytety w dostawach paliwa i amunicji ) i nieudolności wojskowych ( bezsensowna bitwa o M.Cassino,nieudolny desant pod Anzio czy niedomknięcie gigantycznego kotła pod Falaise w Normandii).Również nieudana operacja Market Garden przyczyniła się do przedłużenia walk.

misiomor

t

To co piszesz to była ówczesna propaganda.To było przeznaczone na pokaz.Gremia kierownicze miały świadomość powagi sytuacji.Np.Rydz zdawał sobie  sprawę.Wydatki wojskowe były niemałe.Inna sprawa czy były racjonalne.Takie były możliwości państwa.Osobny temat to czy te pieniądze zostały wydane sensownie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To,że wynik wojny w lecie 44r. był przesądzony nie oznacza,że wojna już była wygrana.

Skoro był przesądzony, to znaczy że wojna była (a raczej bedzie) już przez aliantów wygrana. 

Na coś się trzeba zdecydować. Był czy nie był. Była czy nie była.

54 minuty temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

,z ogromnej różnicy między Aliantami a Niemcami w zakresie potencjału militarnego,gospodarczego,ludnościowego i geopolitycznego

Latem 1944 tej ogromnej różnicy nie było widać, wojna trwała jeszcze 10 miesięcy, Hitler pracował nad atomówką.

Piszesz rzeczy, które stały się wiadome dopiero po wojnie.

 

57 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Analogia z pokojem brzeskim jest nietrafiona bo był on zawarty w zupełnie innych warunkach.Wtedy to Rosja bolszewicka była przegrana

Na Stalina dokonywano zamachów, któryś mógł się udać, a miliony sołdatów było pod bronią - tak jak w 1918.

Nie patrz na to z perspektywy 2019. Cofnij się o 75 lat.

 

Godzinę temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To był skok kilkaset kilometrów.Wojsku zaczęło brakować paliwa,amunicji i żywności.

Właśnie, Stalin wzywał aliantów do szybszego otwarcia 2 frontu, bo już ledwo dyszał.  Czyli jego zwycięstwo nie było latem 1944 takie oczywiste. 

Godzinę temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Na zachodzie z kolei Anglosasi guzdrali się z powodu kunktatorstwa swych dowódców i polityków ( znane kłótnie angielsko amerykańskie o priorytety w dostawach paliwa i amunicji ) i nieudolności wojskowych

Jak wyżej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalin ledwo dyszał ! A to dobre.Operacja Bagration była jedną z największych w II wojnie i największą klęską Niemców.Wtedy zawalił się cały środek niemieckiego frontu.Przewaga Sowietów była przygniatająca.O przedłużeniu wojny decydowały względy logistyczne.Wydłużenie linii komunikacyjnych.Niemcom się one skracały.Przewaga sowietów w ludziach,czołgach, czy samolotach była kilkakrotna.

Co zamach na Stalina miałby zmienić ( udany) ?To zamiast niego byłby inny bandyta.Separatystyczny pokój z Niemcami w 44r. nie wchodził w grę.W 41 czy 42 może.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, jafi napisał:

Nie ma powodu by tęsknić/żałować RJN. Ot wydmuszka po Jałcie pozwalająca Stalinowi wygrać na czasie i ukryć prawdziwe zamiary.

Miałem na myśli nie konkretny RJN, ale ideę. Przecież wiadomo było, że Wielka Trójka brak jednolitej władzy politycznej wykorzysta dla swoich celów. I tak się stało. RJN powinien powstać przed Jałtą, wówczas skutki Jałty mogły być mniej dotkliwe. Największym błędem rządu londyńskiego było trwanie przy nierealnych granicach z 1939 toku. Trzeba było iść na ustępstwa na wschodzie i szukać rekompensat na zachodzie. Nie wiadomo, czy w przypadku przejęcia władzy przez rząd londyński Polska nie utraciłaby Dolnego Śląska na rzecz Czechosłowacji i w którym miejscu przebiegałaby granica Polski na północy. Może tak, jak wyobrażał sobie Departament Stanu USA - na wschód od Kołobrzegu. Jestem pewien, że w przypadku usadowienia się w Polsce rządu jawnie wrogiego ZSRR, Stalin poparłby takie rozwiązania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, dzarro napisał:

Sowieci i Amerykanie zdecydowali się zasadniczo na jeden model czołgu, każdy z nich miał swoje wady ale był produkowany w olbrzymich ilościach. Niemcy mieli w służbie zawsze minimum 3-4 modele czołgów i jeszcze więcej modeli dział pancernych. Problemy logistyczne, wynikające z różnych części zamiennych i niższej produkcji powodowały, że np. Tygrysy odgrywały głównie rolę psychologiczną - ale ich wpływ na losy bitew był niewielki.

I jest to nie prawda. USA i szczególnie ZSRR też używały w czasie II WŚ po kilka typów czołgów i dział pancernych jednocześnie. Obok powszechnie znanego czołgu średniego T-34, który występował w dwóch podstawowych typach T-34/76 i T-34/85, był tez bardzo udany czołg ciężki IS-2. Do tego cały typoszereg dział samobieżnych i pancernych budowanych na  podwoziach czołgów T-70, T-34, KW i IS - m.in. SU-76, SU-85, Su-100, ISU-122 czy ISU-152. Te ostatnie nazywane były "zwierobojami", ich potężna 152 mm armata mimo, że nie miała najlepszych właściwości przeciwpancernych, potrafiła przy użyciu pocisku burzącego zerwać wieżę "Tygrysa" w całości. "Tygrysy" wcale nie odgrywały głównie roli psychologicznej. Był to bardzo dobry czołg jeśli chodzi o pancerz i wyposażony w najlepszą chyba armatę przeciwpancerną II WŚ kalibru 88 mm, która przebijała praktycznie każdy pancerz czołgów alianckich na maksymalnych odległościach strzału skutecznego. "Tygrys" był ciężkim czołgiem przełamania i w takie roli użyto go pod Kurskiem, gdzie zawiódł z uwagi na niedopracowany napęd i zbyt słabe zawieszenie. "Tygrys" zaczął być budowany seryjnie w czasach obniżania się możliwości niemieckiego przemysłu zbrojeniowego i braku odpowiednich materiałów. Miał liczne wady konstrukcyjne oraz był bardzo skomplikowany technologicznie. To powodowało, że jakość wykonania i sprawność tych czołgów systematycznie spadała. Dużo lepszym czołgiem był PzKpfw V Panther - wg niektórych specjalistóW najlepszy czołg średni II WŚ. Należy jednak pamiętać, że podstawowym czołgiem niemieckim II WŚ był PzKpfw IV. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsłynniejszy niemiecki czołgista Wittmann w Normndii,pod Caen jednego dnia swoim Tygrysem zniszczył 30 brytyjskich Shermanów.Wcześniej na froncie wschodnim zniszczył 117 rosyjskich czołgów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.