Jump to content
IGNORED

problem z brzmieniem perkusji


radark

Recommended Posts

witam

mam pytanko, a właściwie problem z brzmieniem perkusji w swoim systemie, w średnich tempach jest wszystko ok wykop, selektywnośc, głębokość, mam na myśli metalowe łojenie, jednak kiedy bębny zaczynają przyspieszać robi się chaos, perkusja wtedy się wycofuje i słychać jakiś niewyraźny zbitek, o co chodzi porównałem to z moim car audio który hi-endem przecież nie jest i o dziwo tam nawet opętańcze black/death metalowe tempa słychać idealnie, stopy łomocą aż miło, potwornie głęboko i słychać każde uderzenie w bęben czy talerz, o co chodzi wmak nad372 do chorusów 826, ma się wrażenie że sprzęt się gubi i niewyrabia, tzn na niektórych płytach jest ok ale są one w mniejszości, na car audio puszczałem nawet kiepsko nagrane płytki i wszytko było ok, o co chodzi może to wina kabli?supra dac x i audioquest type6, może jakieś rady co z tym zrobić, nad to potwór basowy, focalom też go nie brakuje tym bardziej że wolne i śrenie tempa słychać aż miło,

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Nada nie znam, ale znam Caspiana, podepnij jakąś srebrzoną sieciówkę do niego, nawet tanią, ja tak zrobiłem i znikło to zamulenie.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

witam

mam pytanko, a właściwie problem z brzmieniem perkusji w swoim systemie, w średnich tempach jest wszystko ok wykop, selektywnośc, głębokość, mam na myśli metalowe łojenie, jednak kiedy bębny zaczynają przyspieszać robi się chaos, perkusja wtedy się wycofuje i słychać jakiś niewyraźny zbitek, o co chodzi...

 

Może to kwestia akustyki pomieszczenia? Czy na mniejszym poziomie głosności się uspokaja, czy jest podobny chaos?

Ten bałagan oceniłbys raczej jako zlewanie sie centralek, buczenie, czy zalewanie jazgotem talerzy?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Może to kwestia akustyki pomieszczenia? Czy na mniejszym poziomie głosności się uspokaja, czy jest podobny chaos?

Ten bałagan oceniłbys raczej jako zlewanie sie centralek, buczenie, czy zalewanie jazgotem talerzy?

 

buczenia nie ma, gary się zlewają, zero selektywności, trochę lepiej jest na wysokich poziomach głośności, ale ogólnie to talerze słychać głośniej od bebnów, kiedy muza spowalnia wszystko wraca do normy słychać wszystko jak należy centralki itp. dziwne,

 

buczenia nie ma, gary się zlewają, zero selektywności, trochę lepiej jest na wysokich poziomach głośności, ale ogólnie to talerze słychać głośniej od bebnów, kiedy muza spowalnia wszystko wraca do normy słychać wszystko jak należy centralki itp. dziwne, brakuje tego sprężynowego efektu który jest podstawą w metalu

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

buczenia nie ma, gary się zlewają, zero selektywności, trochę lepiej jest na wysokich poziomach głośności, ale ogólnie to talerze słychać głośniej od bebnów, kiedy muza spowalnia wszystko wraca do normy słychać wszystko jak należy centralki itp. dziwne,

 

Jeśli możesz pozyczyć od kogoś jakis mocniejszy wzmacniacz to spróbuj. Moim zdaniem to efekt nidopasowania wzmaka do kolumn. Nie do końca nawet chodzi o ich efektywność. Wyglada na to, że wzmak się gubi kiedy kolumny wchodza na najnizsza impedancje.

 

Nie słyszałem jednak zadnego z tych klocków, wieć troche strzelam. Podobne zjawisko wystepowało u mnie z bardzo trudnymi pod względem obciązenia kolumnami.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Jeśli możesz pozyczyć od kogoś jakis mocniejszy wzmacniacz to spróbuj. Moim zdaniem to efekt nidopasowania wzmaka do kolumn. Nie do końca nawet chodzi o ich efektywność. Wyglada na to, że wzmak się gubi kiedy kolumny wchodza na najnizsza impedancje.

 

Nie słyszałem jednak zadnego z tych klocków, wieć troche strzelam. Podobne zjawisko wystepowało u mnie z bardzo trudnymi pod względem obciązenia kolumnami.

 

trudno znaleźć coś mocniejszego w tym przedziale, ten wzmak ma dużą wydajność prądową i 2x150w, efektywność kolumn to 91,5db

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Ten NAD niestety nie jest mistrzem szybkości, selektywności i detalu. Mam u siebie podobny efekt na wszelakich szatanach. I tu nie w kablach jest pies pogrzebany...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

trudno znaleźć coś mocniejszego w tym przedziale, ten wzmak ma dużą wydajność prądową i 2x150w, efektywność kolumn to 91,5db

 

No to d..a blada. Wystrzelałem sie z pomysłów :).

Spróbowałbym jednak z lepszym wzmakiem. Znajdź cos z wielkim trafem, wydajnym zasilaniem i nie czytaj o mocy w instrukcji. 150W z Nad'a to jakas kosmiczna bzdura i to pewnie bez obciążenia. Kable zostawiłbym na koniec. Masz gruby problem a nie kosmetyke.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

No to d..a blada. Wystrzelałem sie z pomysłów :).

Spróbowałbym jednak z lepszym wzmakiem. Znajdź cos z wielkim trafem, wydajnym zasilaniem i nie czytaj o mocy w instrukcji. 150W z Nad'a to jakas kosmiczna bzdura i to pewnie bez obciążenia. Kable zostawiłbym na koniec. Masz gruby problem a nie kosmetyke.

 

to dlaczego w miniaturowym car audio jest lepiej?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Akurat ten NAD to laboratoryjnie nawet więcej tych watów oddać potrafi, ale co z tego, gdy w zlanej kupie dźwięku nie ma selektywności i konturu. Wiecej watów nic tu nie da, tylko po prostu będzie głośniejsza ta papka dźwiękowa. Nie udało mi się jeszcze usłyszeć tego wzmaka w zestawieniu z kolumnami, które by mnie powaliło na kolana. A wielu mówi, że to bajeczny i genialny wzmacniacz????!

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

@white dobrze węszy,wzmak się gubi przy łojeniu,zresztą w wielu opiniach ta kwestia przy NADzie jest często podkreślana.

Ten wzmacniacz potrzebuje kolumn które zamaskują jego niedostatki a nie uwypuklą.

Na nadzie grałem kiedyś przez 5 lat,dobrze brzmiało to ze średnio przejrzystymi budżetowymi kolumnami,po zmianie na nieco bardziej detaliczne i rozdzielcze-nie było słuchania-był dramat.

Z tym że u mnie NAD gubił się praktycznie w każdym aspekcie;)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Link to comment
Share on other sites

to dlaczego w miniaturowym car audio jest lepiej?

 

Bo masz mniejsze pomieszczenie do nagłosnienia, lepszą relację miedzy mocą wzmacniacza (kilku wzmacniaczy) a obciązeniem, lżejsze zwrotnice, dodatkowy subwoofer z aktywnym wzmocnieniem ? Powodów może być wiele...

 

Sprawadz zanim zaczniesz wydawac pieniądze na kable.

Jestem zdeklarowanym zwolennikiem kabli. Nie chciałbym jednak, żebyś był kolejnym kto za miesiac napisze, że wydał kupę kasy na kable a one nie działają :). Stąd własnie biorą sie takie mity...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Bo masz mniejsze pomieszczenie do nagłosnienia, lepszą relację miedzy mocą wzmacniacza (kilku wzmacniaczy) a obciązeniem, lżejsze zwrotnice, dodatkowy subwoofer z aktywnym wzmocnieniem ? Powodów może być wiele...

 

Sprawadz zanim zaczniesz wydawac pieniądze na kable.

Jestem zdeklarowanym zwolennikiem kabli. Nie chciałbym jednak, żebyś był kolejnym kto za miesiac napisze, że wydał kupę kasy na kable a one nie działają :). Stąd własnie biorą sie takie mity...

 

wcześniej miałem jbl e90 i było to samo, może sub rozwiązałby problem?, czy może z lepszym wzmakiem byłoby lepiej? jeśli tak to z jakim?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Sub nic tu nie da, zresztą musiałby być z najwyższej półki, konstrukcja zamknięta. Budżetowe suby się na ciężkiej i szybkiej muzyce wykładają po 1 takcie :(

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Winny może być wzmacniacz/kolumny/akustyka. Pozostaje tylko przetestować inny sprzęt/poprzesuwać kolumny.

 

trudno znaleźć coś mocniejszego w tym przedziale, ten wzmak ma dużą wydajność prądową i 2x150w, efektywność kolumn to 91,5db

Za kontrolę po stronie wzmacniacza odpowiada głównie współczynnik tłumienia.

 

Nada nie znam, ale znam Caspiana, podepnij jakąś srebrzoną sieciówkę do niego, nawet tanią, ja tak zrobiłem i znikło to zamulenie.

Ale wiesz ... do tego potrzeba ogromnej wiary. x-P

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

witam

mam pytanko, a właściwie problem z brzmieniem perkusji w swoim systemie, w średnich tempach jest wszystko ok wykop, selektywnośc, głębokość, mam na myśli metalowe łojenie, jednak kiedy bębny zaczynają przyspieszać robi się chaos, perkusja wtedy się wycofuje i słychać jakiś niewyraźny zbitek, o co chodzi porównałem to z moim car audio który hi-endem przecież nie jest i o dziwo tam nawet opętańcze black/death metalowe tempa słychać idealnie, stopy łomocą aż miło, potwornie głęboko i słychać każde uderzenie w bęben czy talerz, o co chodzi wmak nad372 do chorusów 826, ma się wrażenie że sprzęt się gubi i niewyrabia, tzn na niektórych płytach jest ok ale są one w mniejszości, na car audio puszczałem nawet kiepsko nagrane płytki i wszytko było ok, o co chodzi może to wina kabli?supra dac x i audioquest type6, może jakieś rady co z tym zrobić, nad to potwór basowy, focalom też go nie brakuje tym bardziej że wolne i śrenie tempa słychać aż miło,

 

Miałem identycznie ze wzmacniaczem CA Azur 640 A v2 i Celestionami F28, na NAD c326bee nie mam tego problemu. Obstawiam więc wzmacniacz.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Szatan zawładnął Twoim systemem! Tu trzeba egzorcysty!!

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Czy w samochodzie i w domu używasz regulacji barwy dźwięku?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Na 100% wzmacniacz. Miałem go kiedyś i słucham też takiej muzyki często. Ja odniosłem takie wrażenie, że ten wzmacniacz dopiero gra na godzinie 13, ale wtedy jest zdecydowanie za głośno. Ciszej to on gra zlanym dźwiękiem, a na pewno nie dźwiękiem do ostrej muzy.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

to dlaczego w miniaturowym car audio jest lepiej?

 

Dlatego, że w miniaturowym car audio niejako już "fabrycznie" odpada cała masa problemów związanych z akustyką pomieszczenia,

praktycznie wszystkie w przeciwieństwie do standardowo wyposażonego pokoju mieszkalnego.

Mówiąc w skrócie - stosunek różnego kształtu powierzchni pochłaniająco rozpraszających (jak fotele, tapicerka i pozostałe elementy wyposażenia pojazdu wraz z kierowcą czy pasażerami itd.) do płaskich, gołych i dużych powierzchni wzmacniająco odbijających (jak sufit, ściany, podłoga, okna itd.) jest dokładnie odwrotny niż w standardowym pokoju mieszkalnym. Niestety z jakichś tajemniczych powodów większośc audiofili uważa, że ich akurat ten problem nie dotyczy (bo zapewne nie mają w domu sufitów, podłóg ani nawet ścian) i stąd większośc jeśli nie wszystkie wątki tego typu zaczynają się i kończą tak samo - kup inny wzmacniacz, zmień kable, albo kolumny... a najlepiej wywal do śmieci wszystkie płyty, które "nie grają" i będziesz miał spokój ;)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Link to comment
Share on other sites

Dlatego, że w miniaturowym car audio niejako już "fabrycznie" odpada cała masa problemów związanych z akustyką pomieszczenia,

praktycznie wszystkie w przeciwieństwie do standardowo wyposażonego pokoju mieszkalnego.

Mówiąc w skrócie - stosunek różnego kształtu powierzchni pochłaniająco rozpraszających (jak fotele, tapicerka i pozostałe elementy wyposażenia pojazdu wraz z kierowcą czy pasażerami itd.) do płaskich, gołych i dużych powierzchni wzmacniająco odbijających (jak sufit, ściany, podłoga, okna itd.) jest dokładnie odwrotny niż w standardowym pokoju mieszkalnym. Niestety z jakichś tajemniczych powodów większośc audiofili uważa, że ich akurat ten problem nie dotyczy (bo zapewne nie mają w domu sufitów, podłóg ani nawet ścian) i stąd większośc jeśli nie wszystkie wątki tego typu zaczynają się i kończą tak samo - kup inny wzmacniacz, zmień kable, albo kolumny... a najlepiej wywal do śmieci wszystkie płyty, które "nie grają" i będziesz miał spokój ;)

 

chyba se kupie jakąś mini wieże sony i po bólu, caspiana kiedyś miałem ale też rewelacji na nim nie było w ostrej muzie, mój obecny zestaw gra bajecznie np w muzyce typu dead can dance czy rocku progresywnym, genialnie wypadają wszelkie orkiestracje to jest miód na uszy, ale mocny wygar uwielbiam ponad wszystko i zależy mi żeby to też zagrało na maxa, w dawnych czasach kiedy się miało jeszcze altusy pamiętam że takich problemów nie było grały tak samo gdziekolwiek sie ich nie umieściło, a basior z tego co pamiętam był potężny, gorzej wiadomo z przestrzenią, stereofonią itp. no ale przecież nie będę teraz kupował altusów!!! w teście tego nada napisano że ten wzmak ma kiepski preamp i że sama końcówka mocy gra na miarę dużo droższych konstrukcji, może dokupić do niego jakiegoś preampa solidnego?

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Dlatego, że w miniaturowym car audio niejako już "fabrycznie" odpada cała masa problemów związanych z akustyką pomieszczenia,

praktycznie wszystkie w przeciwieństwie do standardowo wyposażonego pokoju mieszkalnego.

 

 

Parantulla, to taki OT, ale nie idealizowałbym przestrzeni w aucie. Poza tym, że są tam nieregulanrne, nierównoległe powierzchnie praktycznie nie ma zalet a jest ciężki ugór, znacznie trudniejszy niż w standardowym pokoju, by coś w aucie dobrze grało (mam na myśli namiastkę sceny, przestrzenności, etc.) Także rację masz, ale tylko po części i to bardzo selektywnie.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Link to comment
Share on other sites

Parantulla...

... rację masz, ale tylko po części i to bardzo selektywnie.

 

No bardzo selektywnie, bo chyba nikt rozsądny nie oczekuje od samochodu, żeby był salą koncertową czy chociażby 30 metrowym "dużym pokojem" i tak samo grała w nim muza, bo jest to raczej mało prawdopodobne niezależnie od wydanych kwot i zasłyszanych tu i ówdzie opowieści, kto to tam czego nie ma w samochodzie za cuda niewidy. Przerabiałem ten temat dośc gruntownie jakieś 15 lat temu i kiedy wartośc zamontowanego sprzętu, przekroczyła wartośc rynkową samego auta (a nie chciało grac nawet na poziomie budżetowego hi-fi stojącego w pracy) to dałem sobie siana z bzdurami pod tytułem car audio, gdzie już coraz częściej (no nie tak jak to miało miejsce te 15 lat temu) poprawnie zaprojektowane instalacje fabryczne grają niewiele gorzej (właściwie to tylko "nieco" ciszej) od super hiper błyszczących wypasów kosztujących krocie, wymagających nieodwracalnej dewastacji wnętrza pojazdu i uzbrojonego strażnika obwieszonego granatami, który będzie pilnował fury 24h non stop.

 

Ale wracając do tematu, to tutaj największy jest problem z klejeniem się dźwięku i (prawdopodobnie, bo autor tego nie precyzuje) z niekontrolowanym jazgotem w którym trudno wytrzymac, a to jak dla mnie jest ewidentnie sprawa pomieszczenia, nie tam kabli czy wzmacniaczy, po wymianie których niewiele albo nic się nie zmieni.

Ten temat też już przerabiałem i też bez żadnych oszałamiających rezultatów. Rozwiązanie przyszło samo i zupełnie przypadkowo, otóż po ślubie przeniosłem się z gratami do innego mieszkania i od tej pory mam święty spokój z wymianami kolumn co trzy miesiące czy szukaniem do nich "odpowiedniego" wzmacniacza. W moim starym mieszkaniu urządziłem żonie studio fotograficzne i dopiero po wstawieniu tam tony różnych akcesoriów (wiszące tła, rekwizyty, wieszaki z ciuchami, oświetlenie itp.) zaczęło jakoś to grac, ale za to mieszkac za bardzo już się tam nie da, także coś za coś :)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Link to comment
Share on other sites

Ale wracając do tematu, to tutaj największy jest problem z klejeniem się dźwięku i (prawdopodobnie, bo autor tego nie precyzuje) z niekontrolowanym jazgotem w którym trudno wytrzymac, a to jak dla mnie jest ewidentnie sprawa pomieszczenia, nie tam kabli czy wzmacniaczy, po wymianie których niewiele albo nic się nie zmieni.

 

Taki tez był mój pierwszy trop, ale skoro czytelnosc wzrasta w miare rozkrecenia wzmacniacza to nie jest to kwestia akustyki pomieszczenia. Brak wydajności pradowej wzmaka wydaje sie najpewniejszą przyczyną mulenia w tym przypadku. Poza tym, żeby to sprawdzić łatwiej chyba pozyczyć od kogos wzmacniacz niz inwestować w zmiane akustyki pomieszczenia.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

@parantulla

 

Jest sporo racji w tym co piszesz,niestety 90% z nas nie dysponuje studiem odsłuchowym czy pokojem dedykowanym do słuchania muzyki.Adaptacje akustyczne pomieszczeń zazwyczaj nie współgrają z przychylnym okiem reszty domowników;)W pokojach w których słuchamy muzyki też zazwyczaj się mieszka i urządzamy je pod kątem funkcjonalności i estetyki,specyfika akustyczna raczej nie jest brana pod uwagę.

Szczęście mają ci co to im akustycznie wyszło nie najgorzej-niejako z przypadku,reszta ma problem.

 

Poniekąd więc dobieramy zestaw pod istniejące środowisko akustyczne,sprzęt wybierany jest aby dobrze "układał się" z pokojem w którym będzie grał.

Oczywiście warto zaznaczyć,że poprawa akustyki może mieć pozytywne znaczenie,wszyscy jednak to wiedzą...a i tak zmieniają klocki.

Zauważ też,że profesjonalna adaptacja pomieszczenia,jeśli chcemy przy okazji aby prezentowało się to wszystko jeszcze gustownie i ze smakiem to też nie są groszowe sprawy.

Więc wymiana np. wzmaka,kolumn...realizowana w kierunku poprawy brzmienia nie wydaje się takim wcale złym pomysłem.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Link to comment
Share on other sites

dobra Panowie no to w takim razie jakie propozycje wzmaka do tych focali, ma zagrać tak żeby po przesłuchaniu np vadera czy slayera została tylko spalona ziemia, wzmak do 4 tys. może byc używka, może dzielony? chociaż z tym nadem to trochę zaliczyłem zdziwko bo Panowie z polskiej prasy audio pisali że to bardzo wydajny prądowo wzmak, może tylko nie łapie konturów basowych zresztą cholera wie, przy rzeźni się gubi i tyle,

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Kompletnie nie rozumiem czemu czepiacie się tego Nad-a. Dziesiątki razy ja i parantulla w różnych wątkach o podobnym zachowaniu się systemu wskazywaliśmy na akustykę pomieszczenia. Widać do tego trzeba dojrzeć. Mam Nad-a C372 od roku spiętego z JBL XTI 100, dźwiękowi przy słuchaniu metalu nie brakuje niczego.

Mariusz.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Kompletnie nie rozumiem czemu czepiacie się tego Nad-a. Dziesiątki razy ja i parantulla w różnych wątkach o podobnym zachowaniu się systemu wskazywaliśmy na akustykę pomieszczenia. Widać do tego trzeba dojrzeć. Mam Nad-a C372 od roku spiętego z JBL XTI 100, dźwiękowi przy słuchaniu metalu nie brakuje niczego.

Mariusz.

 

gdyby chodziło o akustykę pomieszczenia to dźwięk ogólnie byłby rozregulowany, jeśli na wolniejszych kawałkach jest ok to chyba akustyka nie ma tu znaczenia, gdzieś jest błąd nie wiem gdzie bo kupując tego nada byłam przekonany że każde kolumny napędzi, lubię ogólnie brzmienie nadowe ale przy szybkich nagraniach ma się wrażenie dławienia się dźwięku, np słuchając bębnów Lombardo na tha gathering testamentu albo divine intervention slayera stopy są potężne w wolnych fragmentach gdy zaczyna sie kawalkada perkusja się wycofuje i słychać papkę tzn tak jak gdyby bębnów prawie nie było na płycie, kiedy muza zwalnia nagle pojawiają się stopy i cała reszta bardzo potężnie, to dziwne ale tak jest i szlag mnie trafia bo lubię ostrą jazdę ale musi być czuć ten ogień, może to jednak wina kabli, no bo kolumny wydają mi się ok potrafią łupnąć,

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

>radark

A spróbuj wyłączyć "soft clipping" i daj wówczas pograć Lombardo.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

>radark

A spróbuj wyłączyć "soft clipping" i daj wówczas pograć Lombardo.

 

soft clipping zawsze był wyłączony,

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                  wykrzyknik.png

AdBlock blocking software detected!


Our website lives up to the displayed advertisements.
The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

 

Registered users can disable this message.