Skocz do zawartości
IGNORED

Najsmaczniejsza rzecz na świecie :)


Piotr_1
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ło matko od czego by tu, mniam, zacząć?

 

SCHABOWY dobrze zrobiony z młodymi ziemniaczkami i jakaś fajna surówka lub klasycznie: zasmażana młoda kapusta. Jeszcze się trafia w niektórych restauracjach a nawet przydrożnych barach dobrze wykonany że palce lizać.

 

Kiełbasa -jest podstawą cywilizacji na Ziemi... ale taka z prywatnego wyrobu z prywatnej świni, różnica między tym czymś ze sklepu a dobrą kiełbasą jest jak między gumą do żucia a Dom Perignnon.

 

Dorsz świeżo złowiony nie żadne mrożonki! O ja cię! w Ustce w porcie smażalnia -nazwy nie pamiętam ale z tych czterech obok siebie to druga od prawej :) Nie wiem jak teraz ale 7 lat temu jadłem tam codziennie przez kilka wrześniowych dni i było genialnie, ten smak chodzi za mną do dziś.

 

Gofry z bitą śmietaną i jagodami - Białogóra, na rogu Morskiej i Jastaka, jagód nie muszą oszukiwać, jest ich tam po lesie tyle, że uh! A Pani zna się na robieniu tych goferków i nie są to żadne wynalazki o dziwnej kosystencji tylko normalne PRLowskie delikatnie chrupiące, pycha!

 

Czereśnie -duże i ciemne, mmmm!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Rotor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie kolega pozytywnie zaskoczył, bo białogórskie gofry, tudzież desery lodowe cenię sobie bardzo wysoko. Są tam poza świeżymi jagodami także choćby wspaniałe jabłka w żelu dodawane do lodów... palce lizać. W ogóle Białogóra rządzi, ale nie mówmy tego zbyt głośno, bo się snoby zlecą, a tego byśmy nie chcieli ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...bo się snoby zlecą, a tego byśmy nie chcieli ;)

Oj, tak! Już jest coraz tłoczniej, niestety. A schabowe u Baby Jagi na rogu Abrahama jadłeś? klasa lokalu żadna, talerze plastikowe itd ale schabik wielki i całkiem smaczny. Bar "Klimat" w porządku, czasem jakaś wpadka ale ogólnie domowo i smacznie. A ten sklepik z piwami regionalnymi penetrowałeś? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiełbaska z rożna na dworcu wileńskim w Warszawie. Niestety, nikt już tego nie sprawdzi. Dworzec niby istnieje, ale zakryła Go łapa współczesnego marketingu i serwują tam teraz sztuczny plastik-fantastik z sosami w 21 smakach. Ten stary rożen istniał tam od lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, sam nie wiem, ale komu to przeszkadzało?

PS - to była prawdziwa kiełbasa z prawdziwym boczkiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salami to nie wiem skąd, może z wielbłąda ;) A tak serio to kupuję u Gzelli, faktycznie tanie ale bardzo dobre, według mnie lepsze niż zwykłe plasterkowane z sokołowa, choć do bretońskiego startu nie ma. Na spodzie edam, lazur, na tym mozzarella, znów starty edam i plastry fety, na samej górze grubo cięta cebula, oregano, bazylia, majeranek - co by się łatwiej trawiło (Szkoda że nie zadziałał)

 

PS. Dzisiejsza „trzeźwa” nieco ładniejsza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj bez lazura, fety i wielbłąda, ale za to boczek z sąsiada… Tzn od sąsiada, ale z wędzarni :)

 

I mała przekąska:

post-31060-073479300 1293996636_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez vcore
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vcore, co tam dałeś? salami straszy, wygląda na tanie i niedobre :(

Polacy mają skłonności do robienia z pizzy zapiekanki :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

There is no dark side in the moon, really. As a matter of fact it's all dark

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salami to nie wiem skąd, może z wielbłąda ;) A tak serio to kupuję u Gzelli, faktycznie tanie ale bardzo dobre, według mnie lepsze niż zwykłe plasterkowane z sokołowa, choć do bretońskiego startu nie ma. Na spodzie edam, lazur, na tym mozzarella, znów starty edam i plastry fety, na samej górze grubo cięta cebula, oregano, bazylia, majeranek - co by się łatwiej trawiło (Szkoda że nie zadziałał)

 

PS. Dzisiejsza „trzeźwa” nieco ładniejsza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj bez lazura, fety i wielbłąda, ale za to boczek z sąsiada… Tzn od sąsiada, ale z wędzarni :)

 

I mała przekąska:

post-31060-073479300 1293996636_thumb.jpg

 

Ta już fajniejsza, większość pizz z lokali nie ma startu do domowych, jak będę miał zajawkę na pizzę to też umieszczę foto :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spójrzcie! Co rządzi w waszych wpisach?! Odpowiedź: rzeczy proste i zarazem doskonałe. Wysokiej jakości, świeże, lub wykonane z fachem. Czasem nawet jedna rzecz lub złote połączenie dwóch rzeczy.

 

Moja dzisiejsza karkołomna sałatka była także tego dowodem. Maksymalna fuzja smaków - efekt - maksymalne dno. Tyle roboty i o kant dupy. Dopiero kawałek suchego pieczywa z plasterkiem wyśmienitego sera dał mi przyjemność. Niepotrzebnie się tyle napracowałem. Trudno połączyć więcej niż pięć smaków. W buzi robi sie burdel. Nie ma przyjemności odróżniania różnych rzeczy od siebie i delektowania się ich jakością :)

 

Co do pizzy... to jestem fanem takiego koszernego ciasta z przewagą mąki graham, niezbyt tłustego, cieńkiego, kwaskowatego sosu pomidorowego zrobionego z zagęszczonej passaty di pomidoro :), czasem dodaję grudki pomidorów, do tego ser, może byc dla mnie różny, niekoniecznie musi być mozarella, ale delikatny jest wskazany żeby można było wyróżnić kwaskowość sosu pomidorowego. Do tego cebula przeważnie w dużych kawałkach. Do tego jeden, góra dwa lub trzy współgrające dodatki, ale bardzo wysokiej jakości. Np. wyśmienita szynka z czarnymi oliwkami, albo jakieś super salami z zielonymi oliwkami. Przypraw zwyczajnie nie daję. Z bazylii, oregano zrezygnowałem. Zioło jest niepotrzebne i sieje zamęt. Pieprz tym bardziej. Chilli oczywiście zawsze - w razie ochoty - posiekane papryczki. To tak. Chilli pasuje do wszystkiego :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chili to też nie jest jeden gatunek. Capsicum annum jest łatwe w hodowli na północy, jednak pod względem aromatu daleko mu do capsicum chinense - gdzie właściwie każdy gatunek ma swój silny zapach. Słodkawo - bogate Habanero, trochę jakby orientalne Caribbean Red i silnie owocowa Bhut Jolokia. Ta ostatnia jest trochę ostra. Aha - wszystkie palą nawet przez rękawiczkę gumową. W czasie mycia deski po krojeniu kaszel gwarantowany. Może na wiosnę uda mi się zasiać Scotch Bonnet albo nawet Rocoto z gatunku c. pubescens.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salami to nie wiem skąd, może z wielbłąda ;) A tak serio to kupuję u Gzelli, faktycznie tanie ale bardzo dobre, według mnie lepsze niż zwykłe plasterkowane z sokołowa, choć do bretońskiego startu nie ma. Na spodzie edam, lazur, na tym mozzarella, znów starty edam i plastry fety, na samej górze grubo cięta cebula, oregano, bazylia, majeranek - co by się łatwiej trawiło (Szkoda że nie zadziałał)

 

PS. Dzisiejsza „trzeźwa” nieco ładniejsza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tutaj bez lazura, fety i wielbłąda, ale za to boczek z sąsiada… Tzn od sąsiada, ale z wędzarni :)

 

I mała przekąska:

post-31060-073479300 1293996636_thumb.jpg

jakie ciasto? jak pieczesz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chili to też nie jest jeden gatunek. Capsicum annum jest łatwe w hodowli na północy, jednak pod względem aromatu daleko mu do capsicum chinense - gdzie właściwie każdy gatunek ma swój silny zapach. Słodkawo - bogate Habanero, trochę jakby orientalne Caribbean Red i silnie owocowa Bhut Jolokia. Ta ostatnia jest trochę ostra. Aha - wszystkie palą nawet przez rękawiczkę gumową. W czasie mycia deski po krojeniu kaszel gwarantowany. Może na wiosnę uda mi się zasiać Scotch Bonnet albo nawet Rocoto z gatunku c. pubescens.

 

Misiomor, ... ja zupełnie nie znam się na chilli. Sam się znasz, czy robisz zamęt bo widziałeś coś w TV? Jestem skazany na zakup chilli z marketu. Myślisz że gra z chilli jest warta świeczki? Serialnie to hodujesz??? Jeżeli tak, to proponuję mianować ciebie naszym ambasadorem chilli. Wypracowałeś coś w tym temacie? Jestem bardzo zainteresowany. Rozumisz lubiam ostre papryczki ;) Generalnie lubiam rozumisz ostre rzeczy :) Ostatnio nawet nie mogę dostać tabasco habanero, jeno to zwykłe jest dostępne. Centralnie normalne tabasco dla mnie już nie jest ostre i daję kilkanaście kropel i nic. Ale z habanero to była jazda ::)) Wystarczyło posadzić trzy krople obok siebie i to zjeść :> Była miazga.. człowiek nie wiedział co ma ze sobą zrobić

 

zrobiłem piękne zdjęcie dzisiejszego mojego vinegretta zbudowanego w oparciu (nietypowo) o sok z mandarynki i chilli. Trzeba go było dorobić trochę octem winnym do smaku. Plus zioła, sól. Ale i tak... po co to wszystko... za duża mieszanina...

 

takie pomarańczowe chilli muszę w sumie powiedzieć - mnie przerasta. Nie jestem w stanie ogarnąć swoim przewodem pokarmowym więcej jak 1/3 długości. Mam... przesyt ostrości :>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie ciasto? jak pieczesz?

 

1 i 1/3 szklanki mąki pszennej

2 łyżki żytniej

0,5 szklanki ciepłej wody

1/3 kostki drożdży

łyżka oliwy

łyżka cukru

szczypta soli

szczypta bazylii

 

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać cukier i mąkę, odstawić na parę minut w ciepłe miejsce (Ja wstawiam do ciepłego piekarnika, wystarczy na parę sekund włączyć grzałkę). Mąkę kilkakrotnie przesiewamy przez drobne sito, dodajemy oliwę, sól, i bazylię, mieszamy na sucho. Gdy drożdże urosną dodajemy je do mąki, kilka razy przerzucamy całość i dolewamy wody, wyrabiamy do momentu gdy ciasto zacznie rosnąć. Dajemy mu odpocząć minutę pod przykryciem, następnie na omączonym blacie formujemy pizzę. Najlepiej robić to dłońmi, powoli rozciągając, można oczywiście użyć wałka ale wtedy ciasto nie będzie takie delikatne, co jakiś czas należy placek obrócić co by się do blatu nie przykleił, gdy już jest uformowany trzeba wykonać rzecz najtrudniejszą, przełożyć ciasto na blachę - ja składam je dwa razy na pół, a następnie rozkładam na blasze, trzeba tylko zadbać by ciasto było porządnie pokryte mąką. Piekarnik nagrzany do 250st, z termoobiegiem i włączoną jedynie dolną grzałką (ważne), pieczemy do momentu gdy brzegi lekko zbrązowieją, z reguły trwa to 2-3 minuty.

 

Dzisiaj była na super cienkim cieście, z mozzarellą, parmezanem i chorizo, do tego sos pomidorowy z piekła rodem, i biała śmierć czyli sos naprawdę czosnkowy :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spójrzcie! Co rządzi w waszych wpisach?! Odpowiedź: rzeczy proste i zarazem doskonałe. Wysokiej jakości, świeże, lub wykonane z fachem. Czasem nawet jedna rzecz lub złote połączenie dwóch rzeczy.

 

Moja dzisiejsza karkołomna sałatka była także tego dowodem. Maksymalna fuzja smaków - efekt - maksymalne dno. Tyle roboty i o kant dupy. Dopiero kawałek suchego pieczywa z plasterkiem wyśmienitego sera dał mi przyjemność. Niepotrzebnie się tyle napracowałem. Trudno połączyć więcej niż pięć smaków. W buzi robi sie burdel. Nie ma przyjemności odróżniania różnych rzeczy od siebie i delektowania się ich jakością :)

 

Co do pizzy... to jestem fanem takiego koszernego ciasta z przewagą mąki graham, niezbyt tłustego, cieńkiego, kwaskowatego sosu pomidorowego zrobionego z zagęszczonej passaty di pomidoro :), czasem dodaję grudki pomidorów, do tego ser, może byc dla mnie różny, niekoniecznie musi być mozarella, ale delikatny jest wskazany żeby można było wyróżnić kwaskowość sosu pomidorowego. Do tego cebula przeważnie w dużych kawałkach. Do tego jeden, góra dwa lub trzy współgrające dodatki, ale bardzo wysokiej jakości. Np. wyśmienita szynka z czarnymi oliwkami, albo jakieś super salami z zielonymi oliwkami. Przypraw zwyczajnie nie daję. Z bazylii, oregano zrezygnowałem. Zioło jest niepotrzebne i sieje zamęt. Pieprz tym bardziej. Chilli oczywiście zawsze - w razie ochoty - posiekane papryczki. To tak. Chilli pasuje do wszystkiego :)

niby najlepsze są rzeczy proste ale to tylko wyłacznie dlatego że wiekszość z nas ( nawet tych z zapędami ) to tacy sobie kucharze i trudno jest mieć smak i wyczucie jakie ma może nawet procent z kucharzy pracujących zawodowo - gotowanie na poziomie lepszym niż baro-restauracje to żadna sztuka - kucharze wyśmienici potrafią tak łączyć smaki że jedzenie staje się dosłownie magiczne - ale do tego to trzeba mieć niezwykły talent, wyczucie i lata praktyki

 

ja coś tam czasem gotuje ale przez całe życie chodzi za mną smak mararonu, sosu pomidorowego i steku jakie jadłem w Duisburgu w plazie - tam wszystko niby takie proste ale smakowało także nieda się tego opisać

 

zapamietałem tez bar curry w szkocji - uwielbiam curry ( w szczególności bhuna i rogan josh z jagnięciną ) ale takie jak tam robili to było coś niesamowitego - połączenie takiej ilości przypraw i składników w sos który poprostu zwala z nóg ( w przypadku madras nawet dosłownie - najostrzejsza rzecz jakiej sprobowałem w życiu - do teraz pamiętam jak poczułem wręcz ogień z nosa i mimowolnie wypływajace łzy - nie dało się zjeść :D )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 i 1/3 szklanki mąki pszennej

2 łyżki żytniej

0,5 szklanki ciepłej wody

1/3 kostki drożdży

łyżka oliwy

łyżka cukru

szczypta soli

szczypta bazylii

 

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać cukier i mąkę, odstawić na parę minut w ciepłe miejsce (Ja wstawiam do ciepłego piekarnika, wystarczy na parę sekund włączyć grzałkę). Mąkę kilkakrotnie przesiewamy przez drobne sito, dodajemy oliwę, sól, i bazylię, mieszamy na sucho. Gdy drożdże urosną dodajemy je do mąki, kilka razy przerzucamy całość i dolewamy wody, wyrabiamy do momentu gdy ciasto zacznie rosnąć. Dajemy mu odpocząć minutę pod przykryciem, następnie na omączonym blacie formujemy pizzę. Najlepiej robić to dłońmi, powoli rozciągając, można oczywiście użyć wałka ale wtedy ciasto nie będzie takie delikatne, co jakiś czas należy placek obrócić co by się do blatu nie przykleił, gdy już jest uformowany trzeba wykonać rzecz najtrudniejszą, przełożyć ciasto na blachę - ja składam je dwa razy na pół, a następnie rozkładam na blasze, trzeba tylko zadbać by ciasto było porządnie pokryte mąką. Piekarnik nagrzany do 250st, z termoobiegiem i włączoną jedynie dolną grzałką (ważne), pieczemy do momentu gdy brzegi lekko zbrązowieją, z reguły trwa to 2-3 minuty.

 

Dzisiaj była na super cienkim cieście, z mozzarellą, parmezanem i chorizo, do tego sos pomidorowy z piekła rodem, i biała śmierć czyli sos naprawdę czosnkowy :-)

 

ja również formuję ręcznie ale na blasze. I używam maks. temp. bez termoobiegu, czyli jakieś 270st. I mój hot trick - przed włożeniem do piekarnika podgrzewam blachę z pizzą na palnikach kuchenki przez 20s. Zastępuje to wrzucenie na gorący granit. Termoobieg przy 250st wszystko spala, co widać po brzegach twoich pizz. U mnie górna granica z termoobiegiem dla pizzy to 190st.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiomor, ... ja zupełnie nie znam się na chilli. Sam się znasz, czy robisz zamęt bo widziałeś coś w TV? Jestem skazany na zakup chilli z marketu. Myślisz że gra z chilli jest warta świeczki? Serialnie to hodujesz???

W szczycie formy miałem na oknach coś koło 20 roślin 3 wymienionych gatunków. Niestety załatwiła mi je chyba mozaika tytoniowa - wyrodziły się i nie chcą owocować, mimo przesadzania do świeżej ziemi i nawożenia, choć 2 lata plonów z nich miałem, na tyle dużych że nawet rozdawałem znajomym i eksperymentowałem z suszeniem - raz nawet niezły proszek Bhut Jolokia mi wyszedł. Dlatego od nowego sezonu planuję nowy zestaw w świeżych doniczkach, i nie będę go wystawiał na dwór, tylko podlewał przegotowaną wodą.

 

Świeża papryczka c.chinense daje aromat nieporównywalny w swojej szlachetności z żadnymi sosami czy suszonymi proszkami. No może CaJohns się zbliża - są najlepsi:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Staranna selekcja najlepszych Habanero sprawia, że mimo strat od procesu konserwacji ten sos nadal może konkurować ze świeżymi, hodowanymi w naszych podłych warunkach klimatycznych. Sprowadzałem z Niemiec przez kolegę, niestety ten sklep już nie prowadzi, trza by pewnie z USA jakoś ciągnąć.

 

Tabasco Habanero - no cóż, lepsze to niż nic, choć szału nie ma, jak robię zapiekanki z salami na śniadanie, daję 10 kropel na jedną. Ten sos jest dobry do zapiekanek nie ze względu na ostrość (podobno umiarkowane 10000 SHU) tylko dodatki owocowo-aromatyczne i ślady aromatu Habanero. Dobre ekstrakty wciągają go jedną dziurką - potrafią być ponad 100 razy ostrzejsze.

 

PS. Tutaj można kupic trochę naprawdę ostrych sosów:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorsz po grecku, schabowy, pierogi ruskie z boczkiem, do popicia rosołek lub barszcz, spaghetti, barszcz ukraiński, grochówka z żeberkami, ciasto kokosowe, czekolada gorzka goplana 60-70%, sucha swojska kiełbasa,risotto, piwo świeże z mazur, surówki,kasze,rydze i inne.

 

chili tez polecam, zdrowe i smakuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tłusty czwartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również formuję ręcznie ale na blasze. I używam maks. temp. bez termoobiegu, czyli jakieś 270st. I mój hot trick - przed włożeniem do piekarnika podgrzewam blachę z pizzą na palnikach kuchenki przez 20s. Zastępuje to wrzucenie na gorący granit. Termoobieg przy 250st wszystko spala, co widać po brzegach twoich pizz. U mnie górna granica z termoobiegiem dla pizzy to 190st.

 

To akurat sztucznie zwiększony kontrast na focie bo mam kiepski aparat, pizza była tylko zrumieniona, oczywiście jak dłużej poleży to na brzegach brązowieje, ale z reguły gdy ser jest roztopiony a reszta dodatków ładnie skwierczy to boki są delikatnie brązowe. To tez zalezy kto co lubi, jedni wolą bladą a inni brązową i chrupiącą, we Włoszech podczas pieczenia pizzy w prawdziwym piecu nikt się nie przejmuje jak z jednej strony jest zwęglona, czy też pojawią się olbrzymie bąble… Ogólnie to oni nie przykładają wagi do wyglądu pizzy, często są koślawe i niesymetryczne. Co do podgrzewania blachy to dobry sposób, też go wcześniej praktykowałem

 

Widzę że miłośnicy ostrej kuchni i na tym forum! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podawałem link do polskiego sklepu wysyłkowego. Tylko na ekstrakty bym uważał, milion SHU to nie przelewki, można się udusić jedną kroplą jak ktoś nie-wprawiony, a zwłaszcza astmatycy powinni uważać.

 

PS. Przykład co się dzieje jak laik zabiera się za Habanero:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie „sosy” które mają powyżej 300.000 shu to sosy tylko z nazwy, bo tego nie da się stosować np. do smarowania kanapek. Często wystarczą 2-3 krople na całą miseczkę salsy żeby porządnie popaliło w gębie, więc nie ma możliwości aby poczuć smak takiego dodatku. Kiedyś grillowałem żeberka w marynacie z mad dog inferno (90.000 shu) - to była po prostu masakra w ustach, nie dało się jeść, uczucie bólu takie jak by wkładało się do ust rozżarzone gwoździe

 

Sos tabasco ma bodajże tylko 2.500 shu, a mimo to dla niektórych jest granicą nie do pokonania, więc to mówi samo za siebie. Jeśli chodzi o smak to moim faworytem jest Vicious Viper (250.000 shu), właśnie kończę trzecią butelkę - nawet do jajecznicy dodaję, a jeśli chodzi o sosy na początek to polecam Crazy Jerry's Brain Damage, również bardzo smaczny, umiarkowana ostrość (11.000 shu) - z powodzeniem można stosować w większych ilościach. Większość sosów jest świetnym dodatkiem np. Do krwawej merry, zamiast tabasco - ale przed podaniem radzę uprzedzić gości, to ta merry jest bardzo krwawa.

 

Jako dodatek do sałatek lub salsy polecam Blair's Pure Death Sauce with Jolokia, bardzo „pure”, wyraźny smak chilli z nutką octu, w miarę duża ostrość, po dodaniu odrobiny soku z limonki można nim zastąpić vinegrette

 

Co do sklepu ostrakuchnia.pl to również polecam, co prawda i tak nie ma innej możliwości - bo takie sosy można kupić tylko tam, ale obsługa bardzo sprawna, wysyłka szybka, towar zawsze świetnie zapakowany

 

Kiedyś ze znajomymi urządziłem „ostrą” imprezę, no i zrobiłem całą paterę nachos, a na środku 5 malutkich miseczek z sosami, najpierw było „czemu tak mało” a co było po chwili to można się domyśleć, wszyscy ze łzami w oczach pili maślankę

 

A co do maślanki, to najlepszym lekarstwem na palenie w gębie jest właśnie coś tłustego, np. Tłuste mleko, czy właśnie maślanka. Dobrze spisuje się też chleb z masłem, albo nawet sam chleb, wystarczy trochę go pożuć… To by było na tyle profilaktyki :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio skusiłem się i zamówiłem sobie 2 sosy: Crazy Jerry's Brain Damage i Dave's Insanity Hot Sauce. Powiem tylko tyle, że naprawde trzeba uważać :) zwłaszcza tez drugi mnie zaskoczył choć smakiem nie przypadł mi za bardzo. Muszę go spróbować do potraw bo narazie tylko do pizzy, zapiekanek i kanapek próbowałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kfadrato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtrudniejsze do zjedzenia są świeże papryczki w typie Bhut Jolokia (1,000,000 SHU) - kapsaicyna jest hydrofobowa i lipofilna - co oznacza że z papryczanego soku chętnie i szybko wnika w błony śluzowe. To dlatego ten klient powyżej tak wył i piszczał po zjedzeniu zwykłej habanero. Ale pachną cudownie. Posiekać na drobno i dorzucić na samym końcu gotowania - leczo czy inne chili nabiera od razu charakteru.

 

PS. Sama ostrość nic człowiekowi nie zrobi w sensie np. poparzeń - kapsaicyna tylko oddziałuje z zakończeniami nerwowymi u ssaków. Kura czy inna papuga zeżre Bhuta i się obliże. Tym niemniej jak się przyzwyczaimy do takiego ekstremalnego bólu, można sobie poparzyć przełyk zwykłą herbatą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak się za dużo zje to i przy siusianiu boli, bo przy kupce to chyba każdego piekło. Generalnie można to nazwać potrójnym olśnieniem :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.