Skocz do zawartości
IGNORED

Rock progresywny i pochodne - dobre płyty.


P.L.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.01.2011 o 11:10, marimar napisał:

Pamiętam, jak nieodżałowany Tomasz Beksiński narzekał na płytę Sisters of Mercy "Vision Thing", a chyba jedynym tego powodem było, że kochał "Floodland", a ta płyta była już inna. 

A tam i Maggie Reilly w chórkach i na kolejnej płytce - Ofra Faza. Przynajmniej lider nie zatrzymał się w stylistyce.

Vision Thing za motorykę  - u mnie miejsce w  pierwszej piątce, a i tak szczekanie z "Long Train" (z innej płyty) lepsze w "nastroju".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 listopada ukazał drugi album z udziałem David'a Torn'a zespołu Sonar pt. Tranceportation Vol.1

SONAR - Progressive Groove Band


Poza tym, że są zapalonymi muzykami, czterej członkowie SONAR Stephan Thelen (gitara), Bernhard Wagner (gitara), Christian Kuntner (gitara basowa) i Manuel Pasquinelli (perkusja) mają tak różnorodne wykształcenie, jak performance, inżynieria oprogramowania i matematyka, a wszystko to dodatkowo eklektyczna mieszanka wpływów, które tworzą ten naprawdę wyjątkowy zespół.

Grupa SONAR urodziła się w 2010 roku. Dwaj gitarzyści z Zurychu, Stephan i Bernhard, spotkali się pewnego wieczoru, gdy Stephan grał, a Bernhard był na widowni. Natychmiast odkryli, że mają wiele wspólnych zainteresowań, więc nie minęło dużo czasu, zanim zaczęli grać razem.
Kluczowy pomysł na koncepcję muzyczną przyszedł, gdy Stephan przypomniał sobie, że kiedyś stroił gitarę w trytonach, aby wykonać utwór, który w innym przypadku byłby technicznie niemożliwy do odtworzenia. Odkryli, że naturalne harmoniczne tego strojenia miały bardzo unikalną, mistyczną jakość dźwięku.
Następny krok był również dość odważny, przynajmniej dla tych dwóch osób, które przez całe życie grały intensywnie z efektami i pętlami: postanowili odłożyć wszystkie swoje elektroniczne gadżety i skoncentrować się na czystym brzmieniu gitary elektrycznej.
Kolejnymi decyzjami były radykalne skoncentrowanie się na polirytmach i izorytmach oraz unikanie celowej wirtuozerii na rzecz wzajemnej gry grupowej.
Wiedząc, że Sonar potrzebuje bardzo głębokiego basu, aby zrównoważyć wysokie tony harmoniczne gitary, Stephan zaprosił swojego przyjaciela Christiana Kuntnera z Radia Osaka, zespołu, w którym grali.
Bernhard poznał młodego perkusistę, Manuela Pasquinelliego, u jednego z Nik Warsztaty Bärtscha, myśląc, że będzie idealnym perkusistą do grania rytmów polimetrycznych, które sobie wyobrażali.
Pod koniec pierwszej próby było zupełnie jasne, że ten projekt będzie bardzo ekscytujący i że dokładnie odpowiedni ludzie się odnaleźli.
Po około pół roku prób Sonar zagrał kilka koncertów w Szwajcarii i poszedł prosto do studia, aby nagrać album „A Flaw of Nature”, który został wydany w 2012 roku w wytwórni Nikin Bärtsch Ronin Rhythm Records. Dzięki powiązaniom Nik na całym świecie Steve Feigenbaum, szef Cuneiform Records (USA) dowiedział się o Sonar i ostatecznie podpisał je z własną wytwórnią. Dzięki szerokiej sieci dystrybucji Cuneiform album Sonar „Static Motion” z 2014 r. I kontynuacja 2015 „Black Light” (wyprodukowane przez Davida Bottrilla) zaowocowały międzynarodowym uznaniem, dziesiątkami doskonałych recenzji i koncertów w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech , Francji, Austrii, Rumunii i (w 2017 r.) Japonii.

źródło - 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niestety na Tidalu dostępne są tylko 3 albumy Sonara:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Za to na Bandcamp jest wszystko:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Krótka recenzja najnowszego dzieła:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Jak dla mnie petarda.. uwielbiam takie klimaty.

Oby chłopaki byli płodni i rozwijali się w tym niebanalnym kierunku.

Mocno im kibicuje.  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Tal

„We read to know we are not alone.“  C.S. Lewis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Sarah Longfield - zachęcam do posłuchania. Na Bandcamp są chyba ~2 płyty. Fajne gitarowe granie

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

 

Scapeland Wish z USA. Wydali dwie płyty (Reason i Ghost of Autumn) niezależnie bez pomocy komercyjnej wytwórni. Czekam na trzecią, nad którą pracują podobno od kilku lat

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nie wiem dlaczego ale linki mi się multiplikują

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka



Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IANDTHOU

 

 https://soundcloud.com/iandthou/and-i-awaken

 

 

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

 

Brother Ape

 

 https://soundcloud.com/brotherapeofficial/sets/shangri-la-18

 

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem uważniej na półeczkę gdzie rezydują płyty z muzyką dla tego tematu.

SPIRIT (!)   Oraz nieodżałowany Randy California.

Chyba nikt tu jeszcze o nich nie wspominał, ja też jak nie słuchałem ich, będzie parę lat, ale jak sobie o nich przypomnę, zawsze idą pod laser (chciałoby się na winylu) wszystkie, po kolei.

Pierwsze pięć płyt tej grupy (68-72) - to mus znać i mieć dla miłośnika nietuzinkowego grania i tekstów w szerzej pojętej progresji - art-rocka - psychodelii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez iro III
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Zainspirowany tym tematem sięgnąłem pamięcią do moich dawniejszych fascynacji muzyką okołoprogresywną. Niektórzy z - nie takich oczywistych - twórców poniżej ?

Polskie podwórko

Z progmetalu:

Votum dwie pierwsze płyty: Time must have a stop i druga Metafiction.

Disperse – Journey through the hidden gardens

Z ciut łagodniejszych klimatów:

Wisdom – Shackletons dream

Jerzy Górka Artkiestra

Hipgnosis

After… - Endless lunatic, Hideout

Moonrise – Lights of a distant bay, reszta płyt też ok

Millenium – Reinkarnacje, Deja Vu, Exist, nowych płyt nie znam

Openspace – Elementary loss

Joseph Magazine – Night of the red sky

W krakowskim półświatku są jeszcze muzycy, którzy niegdyś tworzyli cover band King Crimson (z warr guitar). Później współtworzyli zespół Frittata, który chwalił sam Nigel Kennedy, nagrali świetną płytę pod tym samym tytułem. Później jeszcze był Sokół Orkestar. Ewolucja w stronę bałkańskich klimatów. Polecam jeśli kto nie zna.

Jak to gdzieś przeczytałem na zagranicznym forum „Poland is quite a mystifying place if it comes to progressive rock”

Poznałem prawie wszystko co było wartościowego w progrocku plus masę mniej znaczących zespołów, i mogę powiedzieć, że Polska ma się czym chwalić w świecie.

Jeden przykład zza oceanu

Mystery – One among the living

Ach co to jest za muzyka

PS ciekawostka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ekhmm...

sorry za to "Poznałem prawie wszystko..." Nieuprzejmie to zabrzmiało. Znawcą jakimś nie jestem. Na pewno jest tu wielu, którzy są bardziej obeznani.

mea culpa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka perełek z za granicy

Yezda urfa - Boris

Los Jaivas – Alturas the Machu Picchu

Triana – El Patio

Focus – Moving Waves, Hamburger Concerto, III

Bubu – Anabelas

Zmniej przystępnych ale super brzmień

Universe Zero – Uzed

Henry Cow – The Henry Cow Legend

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Polecam mało znany niemiecki zespół Flying Circus.
Grają ciekawy prog-rock, choć rzecz jasna nic nowego nie odkrywają.
Wokalista ma głoś trochę podobny do Geddy Lee z Rush.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.12.2019 o 10:14, xetras napisał:

A tam i Maggie Reilly w chórkach i na kolejnej płytce - Ofra Faza. Przynajmniej lider nie zatrzymał się w stylistyce.

Vision Thing za motorykę  - u mnie miejsce w  pierwszej piątce, a i tak szczekanie z "Long Train" (z innej płyty) lepsze w "nastroju".

Z cyklu za grosze:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam to wydanie, naprawdę polecam, choć pewnie znacie ale może komus sie przyda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

W dniu 8.11.2019 o 19:45, Vampire_Lestat napisał:

Ponoć niezłą muzykę progową tworzą Włosi. Przyznaję, ze kompletnie nie znam tego kierunku.Jedyną znaną mi kapelą z tego kraju to power metalowy Rhapsody, ale to zupełnie inna para kaloszy.  Może ktoś mógłby polecić wartościowych wykonawców prog rocka (art rocka) z Włoch i ewentualnie południa Europy.

Polecam RaneStrane

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Polecam mało znany niemiecki zespół Flying Circus.
Grają ciekawy prog-rock, choć rzecz jasna nic nowego nie odkrywają.
Wokalista ma głoś trochę podobny do Geddy Lee z Rush.

To moje klimaty :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne jest też to wydawnictwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) obraz.thumb.png.42dd4e8c66943d66e7518347726ffe8a.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna fajna (pod wpływem Rush) kapela heavy-progowa z USA : "Tiles".
Ostatnia ich podwójna płyta "Pretending 2 Run" jest najbardziej zaawansowana muzycznie pod względem samych kompozycji i aranżacji. Gra na niej sporo znanych muzyków, gościnnie zaproszonych.
Ale polecam też wcześniejsze płyty, jak ktoś lubi taką mieszankę Rush, Extreme, czy Enchant.


 

1 godzinę temu, xniwax napisał:

Fajne jest też to wydawnictwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) obraz.thumb.png.42dd4e8c66943d66e7518347726ffe8a.png

Tak. Dwie płytki z 2010 roku. Świetnie mi się słucha tej muzyki.
W ostatnich dniach prawie wyłącznie słucham Flying Circus i Tiles...jakoś potrzebuję obecnie takiego fajnego, pozytywnego grania z pazurem, a jednocześnie radosnym klimatem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.04.2020 o 21:28, soundchaser napisał:

Wokalista ma głoś trochę podobny do Geddy Lee z Rush.

Tak się zastanawiałem do kogo wokalista Flying Circus ma jeszcze podobny głos.
Już wiem - do Damiana Wilsona (ex. Threshold, Landmarq).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Progresywne to by to było jakieś 40lat temu, ale że kolega @soundchaser lubi czasem posłuchać coś ode mnie...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię takie sabbshawktool klimaty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez xniwax

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, szymon1977 napisał:

coś ode mnie...

Popatrz...nie znałem. Nawet w Grecji potrafią grać ciekawie. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Fajne jest też to wydawnictwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) obraz.thumb.png.42dd4e8c66943d66e7518347726ffe8a.png
Całkiem całkiem. Nie znałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy w dobrym miejscu zamieszczam pytanie, ale natrafiłem na bardzo fajną kapelę ponoć rockową i poszukuję więcej tego typu muzyki. Bardzo proszę no wszelkie wskazówki gdzie i jak takiej muzyki słuchać. A może jest to jakiś odrębny podgatunek?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki" — Friedrich Nietzsche 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie moja bajka, ale kumpel na fejsie zamieścił, może kogoś zainteresować:

 

Miłośnicy Art Rocka! Fani supergrupy Camel - Band! 
To już 20 lat...

Czy pamiętacie nagraną w Polsce płytę "An Outcast Of The Islands" Colin'a Bass'a - muzyka Camel?
Znacie? To poczytajcie!

Pozwólcie, że najpierw przekażę kilka zdań do Artysty, o którym dalej Wam napiszę: 

OTD...
Dear Colin,
Today is 20 years(!!!) from the day we met each other, it was during your accoustic Poznan concert at Cafe Glos. Later you have recorder your LP at our studio with me - Joachim and Piotr Mankowski as engineers. These are still marvelous memories to me.
Below I will describe how this record was created, this text is intended for Polish facebook users. It will tell them how the most beautifull art rock record has been born.
After these 20 years I wuold like to pass you my warmest hug ?
All the best, Joachim

20 lat temu, dokładnie 9 maja 1998 roku, w poznańskiej kawiarni Cafe Głos, odbył się akustyczny koncert, transmitowany na antenę Radia Merkury. W towarzystwie kilku muzyków grupy Quidam, zagrał Colin Bass! Miałem okazję pracować przy tym koncercie.  

Szybko okazało się, że rozmowy Artysty wraz z Agencją Artstyczną Oskar i szefem muzycznym poznańskiej Rozgłośni, Ryszardem Glogerem, zaowocowały podjęciem tematu co do nagrania pierwszej solowej płyty Colina Bassa. U nas. Nie w Anglii a w Polsce. W Poznaniu. W słynnym od lat studio nagrań Giełda, znajdującym się przy Al. Marcinkowskiego.

Colin został zaproszony do studia. Obiekt wraz z wyposażeniem technicznym zrobił na nim duże wrażenie. Przestrzeń, wielkoformatowa konsoleta Amek z automatyką zgrań, magnetofon Studer na "szeroką" taśmę, spory rack z topowowym na świecie sprzętem oraz najlepsze mikrofony, wyznaczały światowy standard, jaki obowiązywał w angielskich, skandynawskich i amerykańskich studiach nagraniowych.

Zapadła decyzja - nagrywamy! Realizacją dźwięku miał się zająć Piotr Mańkowski i ja, a wszystko nam zabezpieczył nasz kochany szef studia - Andrzej Bąk ?
????️???

Nie pamietam dokładnie momentu rozpoczęcia pracy w studio nad albumem, ale był to chyba wrzesień 1998.
Colin Bass przywiózł swoje instrumenty oraz - mało popularny, bo dopiero co wdrażany na świecie - cyfrowy czterościeżkowy (tylko!) system zapisu na dysku twardym z komputerem PC.

Dzień albo dwa pózniej, do Poznania przybył ze Szkocji Dave Stewart - perkusista Colina. Ustawienie i omikrofonowanie całkiem sporego zestawu bębnów zajęło Dave'owi, Piotrkowi i mi prawie cały dzień. Pamietam, że Dave, przesympatyczny radosny facet, luzak w koszulce z perkusistą Zwierzakiem z Mupett Show mówił, że swoje partie perkusyjne do utworów, które dopiero co ma nagrać, nauczył się słuchając demo z kasety w Walkmanie (pamiętacie taki sprzęt?) w samolocie lecąc do Polski. To mu wystarczyło, by w krótkim czasie zarejestrować bębny do wszystkich utworów, grając znakomicie, niektóre utwory za pierwszym podejściem! 
Wierzcie mi, że to nie jest studyjna codzienność, pracować z takim Muzykiem.

Dave szybko, chyba w dwa dni nagrał wszystko, co było trzeba i czym prędzej uciekł z Poznania, jeśli mnie pamięć nie myli, poleciał na Maltę (nie tą poznańską...) grać koncerty z Fish'em (tak, tym z Marilllion), a my, mając już nagrane bębny zaczęliśmy następny etap prac.

Dzień, albo dwa poświeciliśmy na nagrania sekcji smyczkowej kwartetu poznańskich filharmoników, potem były nagrania mi.in. chłopaków z Quidam towarzyszących Colinowi. Trochę czasu zajęło nagranie ścieżek partii gitar basowych samego Colina, który chciał wszystko mieć perfekcyjnie zrobione. 

W studio Giełda znajdowały się oryginalne organy Hammonda wraz z głośnikiem Leslie. Na organach gościnnie zagrał sam Wojciech Karolak. Nagranie organów trwało dość długo,  gdyż  samym studio było dość gorąco i mieliśmy problem ze strojem tego szlachetnego, choć już dość wiekowego instrumentu. Nie zapomnę też klimatu, jaki towarzyszy podczas nagrania fortepianu, na którym grał Jacek Piskorz.

Colin robił nam herbatę po angielsku. Piotrek był zawsze fanem herbat, ja rownież, choć wtedy jeszcze nie tak bardzo. Trochę głupio się czułem, gdy muzyk znany na wszystkich kontynentach kilka razy dziennie przynosił mi na tacy herbatę z mlekiem. Klimat pracy robił swoje, więc napój smakował naprawdę wyjątkowo.

Robiąc przerwy na posiłki albo zamawialiśmy coś do studia, albo wychodziliśmy po jedzenie. Colin, który spędził wczesniej kilka lat w Indonezji (i istniał wtedy oficjalnie jako Sabah Habas Mustapha), był nauczony jedzenia bardzo ostrych przypraw. Mi to bardzo pasowało ?️?️?️, choć te dwadziescia lat temu pewnie bym nie był w stanie przyjąć tak sporych dawek kapsaicyny, jakie przyjmuję obecnie ??
Szczególnie zapamiętałem dzień, kiedy w jakąś sobotę czy niedzielę pracowałem sam z Colinem i we dwójkę poszliśmy na rynek do Spaghetti Bar Piccolo. Opowiadałem wtedy Colinowi, że ze studia Giełda transmitujemy na żywo na antenę Polskiego Radia 2-3 razy w miesiącu koncerty czołowych polskich Artystów (i nie tylko polskich). Był pod wrażeniem tego, jak prężnie działa Studio Nagrań Muzycznych Giełda.

Pracowaliśmy naprawdę sporo i ciężko, trochę jakby w amoku, tracąc nieco kontakt z rzeczywistością. Przynajmniej ja miałem takie poczucie, żyjąc w totalnym skupieniu pomiędzy Artystą, mikrofonami, konsoletą i magnetofonem. Pamiętam dobrze, że przez te kilka tygodni nagrywaliśmy dzień w dzień, w dni powszednie od godziny 10:00 do 22:00, a w soboty i niedziele od 9:00 do 23:00, z mniej niż godziną przerwy na jeden posiłek. 
Po nagraniach nie było czasu i sił, by iść do pubu na piwo. 

W samym studio Giełda i na korytarzu obiektu były kamery. Przypomina mi się zabawna sytuacja. Pewnej niedzieli pojawiłem się jako pierwszy i otwarłem studio, czekając na Colina i Piotra. Włączyłem sprzęt w reżyserce. Tego dnia mieliśmy nagrywać partie wokali najważniejszej osoby - a Colina nie ma! Czekam więc...
W pewnym momencie na monitorach kamer z korytarza pojawił się dosłownie zagubiony Colin. Wszedł na korytarz i sprawiał wrażenie, jakby dopiero co wrócił z grubo zakrapianej imprezy! Stał tak długą chwilę, dosłownie nie wiedząc, w którą stronę iść... Pierwsza moja myśl - nic dziś nie nagramy - artysta mocno niedysponowany ?
Prawda była zgoła inna - nastąpiła eskalacja zmęczenia... Pierwszy poważny kryzys podczas tej sesji nagraniowej. Colin dosłownie ledwo żywy po ostatnich dniach pracy zwlókł się z hotelowego wyra i w takim stanie, chwiejnym krokiem dotarł do studia... Kawa, herbata..., trochę trwało, zanim zaczęliśmy pracować. 
W końcu Artysta nie tylko nagrał swoje partie, ale też postanowił zmienić kilka linii melodycznych w nagranych wczesniej wokalach i nagraliśmy na nowo ścieżki do kilku utworów. Muszę przyznać, że byłem zaniepokojony tymi nagłymi decyzjami, widząc go tak zmęczonego, a czasu na ukończenie materiału było coraz mniej. Na szczęście wszystko poszło dobrze i kilka nowych linii melodycznych wokalu sprawdziło się lepiej, niż te wcześniej zaśpiewane.

Pewnego dnia Colin zapragnął sprawdzić swoje maile. Z pomocą przyszedł nasz przyjaciel Piotr Kubacki, który zabrał Colina do siebie  do domu, udostępniając mu drogie na owe czasy łącze internetowe. Okazało się, że Colin, od kilku tygodni przebywający w studio, miał do przeczytania setki zaległych maili. Skończyło się na kilku godzinach zajętej linii telefonicznej (nie każdy dziś pamięta, że w tamtych latach dostęp do Internetu był poprzez specjalny telefoniczny modem podłączony do komputera...) ?

To była naprawdę ciężka praca nas wszystkich.

(Jesli myślicie, że w studio wszystko idzie łatwo, a gałki i guziczki na konsolecie zrobią wszystko za muzyków i realizatorów dźwięku, to zapewniam, iż nie w takich kolorach różu ten mikroświat istnieje... Ba! Tam często w ogóle nie ma różu.)

Nadszedł czas na partie gitar specjalnego gościa - to sam On, współzałożyciel Camel - Andy Latimer! Niestety nie udało się tego słynnego muzyka sprowadzić do Polski. Zapadła więc decyzja, by taśmy z sesji nagranych w poznańskim studio wysłać do Niego do Stanów Zjednoczonych, by tam dograł swoje gitary (już nie pamiętam, gdzie wtedy był Andrew, Kalifornia?).

Mieliśmy z tymi taśmami nie lada techniczną zagwostkę. Problem był prosty do opisania, ale trudny do rozwiązania - jak zabezpieczyć taśmy magnetofonowe "wielośladu", by nie namagnesować je na bramkach na lotnisku? Gdyby się tak stało, cały dotychczasowy zapis wszystkich muzyków, kilka tygodni prac, poszedł by do kosza...
Postanowiliśmy zrobić backup na wtedy już dość popupularnych cyfrowych magnetofonach ADAT. Z pomocą przyszedł muzyk i realizator z zaprzyjażnionego obok studia, Przemek Ślużyński (i chyba Janusz Piątkowski - niestety już tego nie pamiętam), posiadający takowy sprzęt.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Fizycznie gruba, szerokości dwóch cali taśma magnetofonu studyjnego bez problemu zniosła wszelkie pole elektromagnetyczne (zainteresowanych właściwościami taśmy magnetofonowej odsyłam do artykułu mojego autorstwa w miesięczniku Estrada i Studio, niestety nie pamietam numeru, kiedy ukazał się ten tekst).

Taśmy, już z nagranymi gitarami Latimera wróciły do Poznania. Gitary były fantastycznie nagrane! "Nosowy" dźwięk Stratocastera w utworze "Denpasar Moon" stał się pózniej rozpoznawalny na antenie - grała go Trójka - Program 3 Polskiego Radia - ten kawałek był emitowany przez jakiś czas non stop!

Pod koniec października 1998 zakończyliśmy nagrania wszelkich instrumentów i wokali, przystępując do miksu utworów. Częściowo podzieliłem się pracą z Piotrkiem, on trochę więcej czasu spędzał za konsoletą, ja przesiadywałem więcej przy systemie masteringowym Sonic Solutions, przygotowując się do premastreingu - ostatniego zabiegu, jaki może zostać wykonany w studio, zanim materiał trafi do powielenia w tłoczni płyt. Nie zapomnę, jak całe dnie biegałem między pomieszczeniem z systemem Sonic Studio a reżyserką, współpracując z Piotrem ?

W nocy, z drugiego na trzeciego listopada 1998r., zakończyliśmy premastering, "zrzucając" cały finalny materiał audio, który miał się znaleźć na przyszłej CD, na profesjonalny nośnik - streamer Exabyte. "Master" został wysłany do niemieckiej wytworni. Tej nocy chyba w końcu wypiliśmy wspólnie pierwsze piwo...

Kilka tygodni pózniej pierwsza solowa płyta Colin Bass - "An Outcast Of The Islands" ukazała się na świecie. Miałem już wtedy z domu dostęp do Internetu. Pierwsze recenzje płyty znalazłem z początkiem roku 1999 na serwerach... w Brazylii i Argentynie!

Colin wyruszył w trasę koncertową, najpierw po Polsce. Drugi - jesli dobrze pamiętam - koncert, nagłośniłem mu w całkiem kultowym dla polskiej muzyki miejscu - Ośrodku Kultury JOK Jarocin.

Jakiś czas później, wtedy jeszcze mi znana tylko z opowieści mojej Przyjaciółki, Małgorzata "Ibanezka", stworzyła pierwszą w Polsce stronę www poświeconą Colinowi...

To był piękny czas. Nigdy tego nie zapomnę.
???

By płyta "An Outcast Of The Islands" powstała, pracowało tak naprawdę wielu ludzi. Wybaczcie, że nie wymieniłem wszystkich Was w tym krótkim wspomnieniu.

Jeśli coś pokręciłem - czy to chronologicznie, czy w osobach i miejscach - wybaczcie, ale właśnie dziś mija dwadzieścia lat, kiedy ujrzałem pierwszy raz Colina, a za niecałe pół roku minie dwadzieścia lat, odkąd płyta "An Outcast Of The Islands" wyjechała ze studia Giełda do tłoczni, by wkrótce ukazać się na całym globie. Szmat czasu. Długich włosów już nie mam. Nie wszystko już pamiętam, mimo wielkich emocji (a może własnie z powodu nich), które nam wszystkim towarzyszyły podczas powstawania tego wspaniałego albumu.

Dziękuję Wam wszystkim i chylę przed Wami czoło, za ten owocny czas.
Wielkie Dziękuję Colin Bass, Piotr Mańkowski, wszyscy Inni.

P.S. Z Colinem Bassem jeszcze kilka razy się spotkałem. Grał wtedy w innym składzie ze nieżyjącym juź Prince Robinsonem. Z muzykami Quidam spotkałem się jeszcze kilka razy, m.in. zmiksowałem przepiękny moim zdaniem album Quidam "Alone Together".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, przemak napisał:

Zupełnie nie moja bajka, ale kumpel na fejsie zamieścił, może kogoś zainteresować:

Właśnie słucham ...

Nie znałem tej płyty, dodatkowo smaczku nadaje fakt, że nagrywana w Polsce. Dzięki @przemak

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, przemak napisał:

Czy pamiętacie nagraną w Polsce płytę "An Outcast Of The Islands" Colin'a Bass'a - muzyka Camel?
Znacie?

Znamy, pamietamy... :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez fozzie

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, przemak napisał:

może kogoś zainteresować

Mnie zainteresowało...jak najbardziej. Dzięki. 
Jak pisałem gdzieś wcześniej w innym wątku też spotkałem osobiście Colina Bassa na koncercie w klubie "Siódemki", kiedy to grał właśnie z członkami grupy Quidam utwory z repertuaru Camel, a w przerwie między setami rozmawiałem z nim trochę.
Wcześniej miałem z nim kontakt, ale też ze wszystkimi muzykami Camel po koncercie w Sali Kongresowej promującym płytę Harbour of Tears w 1997 r. Wszyscy mi wtedy podpisali dwa oficjalne bootlegi Camel, które kupiłem przed koncertem, a od Colina i Andy Latimera mam nawet dedykację: for Mark.
Bardzo mile wspominam te spotkania. Tak w ogóle Camel znajduje się z pewnością w mojej piątce najlepszych grup wszech czasów.
To jedyny chyba zespół na świecie, który w całej dyskografii nie ma żadnej słabej płyty.

Jeden z moich ulubionych kawałków. ?

 

Pamiętam jak w przerwie tego koncertu zapytałem Colina Bassa czy zagra ten właśnie utwór.
Odpowiedział: No, it's too complicated. ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie to?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, soundchaser napisał:

To jedyny chyba zespół na świecie, który w całej dyskografii nie ma żadnej słabej płyty.

Jeden z moich ulubionych kawałków. ?

To ciekawe, że z "tej" właśnie płyty, którą wielu uważa za najsłabszą.

Wielu ale nie ja. Bardzo ją lubię w całości.

(jednym z czynników jest na pewno głos Richarda, szkoda że tak krótko śpiewał w Camelu)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.