Skocz do zawartości
IGNORED

Rock progresywny i pochodne - dobre płyty.


P.L.

Rekomendowane odpowiedzi

Ale Locked In to straszna płyta jest. Odradzam słuchanie.:)

 

Też tak uważam.

W sumie to zapomniałem jeszcze o New England, a tą też przyswajam podobnie jak Front Page i No Smoke

Dlatego te moje gupawe wcześniejsze wyliczanki 6, 7 i 8 płyta WA, mogą wprowadzić np. prawdziwego i czujnego fana progrocka jak np. jezz w "mylny błąd" ;)

 

 

jezz - link do audycji????

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez iro III
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

album Grupy Brand X "Livestock" z 1977.

Nie podejrzewam stałych bywalców tego wątku aby tak doskonałego albumu nie znali, więc ja tak gwoli przypomnienia :)

 

Choć czy to jest rock progresywny?

Raczej fusion.

 

Raczej fusion. Polecam też inne płyty Brand X z lat 70-tych. Wszystkie są bardzo dobre, a zwłaszcza 2 pierwsze i bardziej komercyjna Product,

na której Phil Collins nawet śpiewa w dwóch kawałkach.

 

co trzeba mieć w głowie, być kosmitą czy wariatem? By wymyślić 2 minutową, skoczną, swingującą piosenkę...z 10 minutowym wstępem i tym co się w tej "przygrywce" dzieje ("Handy")

 

Genialny utwór.

 

Ale Locked In to straszna płyta jest. Odradzam słuchanie.:)

 

E tam. Straszne to są te wszystkie hip-hopy i rapy. ;-)

 

Zgodzę się, że ta płyta jest najsłabsza ze wszystkich Wishbone Ash z lat 70-tych, ale daj Boże każdemu nagrywać tak "słabe" płyty.

Nagrana była na potrzeby rynku amerykańskiego, podobnie jak New England. Ja chętnie wracam do wszystkich z tego okresu, bo urzekają mnie przede wszystkim dobre kompozycje i znakomity mariaż dwóch gitar prowadzących. Nie było drugiego takiego zespołu na świecie...chyba, że Thin Lizzy, który też uwielbiam, ale to jednak trochę inne granie. Nikt tu nie wspomniał o jeszcze innej, niedocenianej płycie WA: Front Pages News. Niby komercyjna, mało progresywna i taka "piosenkowa". ale muzycznie znakomita. Każde nagranie to perełka i każdy utwór inny. Nie ma nudy...ja tę płytę też bardzo cenię.

Na temat New England, czy No Smoke without Fire też nie dam złego słowa powiedzieć. Wishbonów trzeba po prostu kochać, a wtedy nawet te pozornie słabsze płyty wypadają świetnie, tylko inaczej.

 

Jest kilka ciekawych wyjątków, gdzie nie doszułem się ani krzty wpływu, nazwijmy to zresztą po imieniu, żadnego "zrzynania".

Np. Porcupine Tree

 

Posłuchaj The Sky Moves Sideways i Up the Downstair - tam są ewidentne wpływy Floydów.

Ale to wcale nie zarzut, bo Jeżozwierze dodają tyle od siebie, że można to im wybaczyć.

 

To znakomita grupa. Jeśli jeszcze jej w całości nie poznałeś, to zazdroszczę Ci, bo to kawał świetnej muzyki. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Raczej fusion. Polecam też inne płyty Brand X z lat 70-tych. Wszystkie są bardzo dobre, a zwłaszcza 2 pierwsze i bardziej komercyjna Product,

na której Phil Collins nawet śpiewa w dwóch kawałkach.

 

 

 

Genialny utwór.

 

 

 

E tam. Straszne to są te wszystkie hip-hopy i rapy. ;-)

 

Zgodzę się, że ta płyta jest najsłabsza ze wszystkich Wishbone Ash z lat 70-tych, ale daj Boże każdemu nagrywać tak "słabe" płyty.

Nagrana była na potrzeby rynku amerykańskiego, podobnie jak New England. Ja chętnie wracam do wszystkich z tego okresu, bo urzekają mnie przede wszystkim dobre kompozycje i znakomity mariaż dwóch gitar prowadzących. Nie było drugiego takiego zespołu na świecie...chyba, że Thin Lizzy, który też uwielbiam, ale to jednak trochę inne granie. Nikt tu nie wspomniał o jeszcze innej, niedocenianej płycie WA: Front Pages News. Niby komercyjna, mało progresywna i taka "piosenkowa". ale muzycznie znakomita. Każde nagranie to perełka i każdy utwór inny. Nie ma nudy...ja tę płytę też bardzo cenię.

Na temat New England, czy No Smoke without Fire też nie dam złego słowa powiedzieć. Wishbonów trzeba po prostu kochać, a wtedy nawet te pozornie słabsze płyty wypadają świetnie, tylko inaczej.

 

 

 

Posłuchaj The Sky Moves Sideways i Up the Downstair - tam są ewidentne wpływy Floydów.

Ale to wcale nie zarzut, bo Jeżozwierze dodają tyle od siebie, że można to im wybaczyć.

 

To znakomita grupa. Jeśli jeszcze jej w całości nie poznałeś, to zazdroszczę Ci, bo to kawał świetnej muzyki. ;-)

 

No tak.

Rzeczywiście tych dwóch płyt nie słuchałem. Z ciekawości posłucham, gdyż jestem ciekaw tych wpływów Floydowskich.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że udało mi się odświeżyć wątek o Wishbone Ash. Nie wiedziałem, że w końcu zremasterowali hurtowo tyle płyt. Jeżeli chodzi o box to jak pomnożymy jego cenę przez 4,7 zł to wychodzi jednak kwota zaporowa, zwłaszcza, że nawet najwięksi fani tego zespołu nie muszą mieć wszystkich płyt. Jeżeli chodzi o mnie to na pierwszy rzut najbardziej zależy mi na pierwszych pięciu płytach + "No smoke without fire". Mam nadzieję, że te remastery będą sprzedawać też pojedynczo bo ten box, pomimo, że "królewsko" wydany, nie będzie kupowany w dużych ilościach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Raczej fusion. Polecam też inne płyty Brand X z lat 70-tych. Wszystkie są bardzo dobre, a zwłaszcza 2 pierwsze i bardziej komercyjna Product,

na której Phil Collins nawet śpiewa w dwóch kawałkach.

 

 

 

Genialny utwór.

 

 

 

E tam. Straszne to są te wszystkie hip-hopy i rapy. ;-)

 

Zgodzę się, że ta płyta jest najsłabsza ze wszystkich Wishbone Ash z lat 70-tych, ale daj Boże każdemu nagrywać tak "słabe" płyty.

Nagrana była na potrzeby rynku amerykańskiego,

Tak można usprawiedliwić każdego knota ale i tak knotem pozostanie.:)

"Countrowe" zagrywki są dla mnie nieprzyswajalne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Countrowe" zagrywki są dla mnie nieprzyswajalne.

 

Na Locked In słyszysz "countrowe" zagrywki??

W których kawałkach?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ty se nie odświeżaj fragmentów, mając tidala Ty posłuchaj w całości pierwszą (bez tytułu)! Zresztą jak już zaczniesz to inaczej jak w całości się nie da!

Następnie Argus, This is The Rub, i Four.

 

Dziś przesłuchałem Argus z Tidala.

Świetna muza i świetny remaster na przekór opinią, że ich płyty źle brzmią.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argus brzmi bardzo dobrze.

Jedyne płyty Wishbone Ash, które brzmią słabo to Wishbone Four i "Jedynka". Do Locked In też mozna mieć zastrzeżenia.

Pozostałe brzmią dobrze, choć każda jest inaczej nagrana, np. na New England jest bardzo gęsty, niski bas, a na There's the Rub wyższy, ale dobrze kontrolowany.

Ja te płyty znam na pamięć...każdą nutę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na Locked In słyszysz "countrowe" zagrywki??

W których kawałkach?

We wszystkich:)

Chodzi mi o charakterystyczne brzmienie gitar Cała ta płyta ma brzmienie jakby za chwilę do pokoju miałby wjechać mi kowboj:)

Dla lepszego zrozumienia się można to sobie nazwać southern rock.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argus najlepiej brzmi w wydaniu

US 1991 MCA MCAD-10234 bez IFPI

nawet tu jest wysoko:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Argus brzmi bardzo dobrze.

Jedyne płyty Wishbone Ash, które brzmią słabo to Wishbone Four . ..........

 

Mam taki CD i nie narzekam:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich:)

Chodzi mi o charakterystyczne brzmienie gitar Cała ta płyta ma brzmienie jakby za chwilę do pokoju miałby wjechać mi kowboj:)

Dla lepszego zrozumienia się można to sobie nazwać southern rock.

 

Jezz - lubię Cię bardzo, ale herezji mi tu nie pisz. ;-)

Słuchałeś w ogóle tę płytę?

Gdzie tam słyszysz country...no przepraszam...po brzmieniu gitar?

Wishbone Ash i country...toż to sami muzycy uśmialiby się z takiego podsumowania. ;-)))

 

A nawiązanie do southern rocka to już w ogóle jakaś masakra.

Wiesz jak brzmi southern rock? Skoro porównujesz WA na płycie Locked In

do tego gatunku, to ja już przestaję wierzyć, że Ty znasz się na innej muzyce oprócz hip-hopa, czy rapu. ;-)

 

 

 

Mam taki CD i nie narzekam:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ale nie narzekasz, bo widzisz pozytywne cyferki od doktora loudness war?

Nie słyszysz, że brzmi źle?

Przecież to nie jest wyznacznik dobrego brzmienia.

Ta płyta nigdy nie brzmiała dobrze, nawet jak dr.loudness czyta ją inaczej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jezz - lubię Cię bardzo, ale herezji mi tu nie pisz. ;-)

Słuchałeś w ogóle tę płytę?

Gdzie tam słyszysz country...no przepraszam...po brzmieniu gitar?

Wishbone Ash i country...toż to sami muzycy uśmialiby się z takiego podsumowania. ;-)))

 

A nawiązanie do southern rocka to już w ogóle jakaś masakra.

Wiesz jak brzmi southern rock? Skoro porównujesz WA na płycie Locked In

do tego gatunku, to ja już przestaję wierzyć, że Ty znasz się na innej muzyce oprócz hip-hopa, czy rapu. ;-)

 

 

 

 

 

 

Nie wiem czy pamiętasz ale już kiedyś wkleiłem tu zdjęcie żeby przekonać Cię, że piszę tylko o płytach, które znam;)

Znam brzmienie southern rock i bardzo lubię, choć niekoniecznie Wishbon musi się do tego zmuszać

Sprawdź producenta płyty i wrócimy do tematu.:)

I nie country ale " country", co robi różnicę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jezz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Ale nie narzekasz, bo widzisz pozytywne cyferki od doktora loudness war?

Nie słyszysz, że brzmi źle?

 

Panowie. Szkoda psuć tak zacny wątek na takie bezsensowne kłótnie.

Dynamika wg Dr laudnes to jedno a co innego brzmienie. Chyba każdy z Was to wie.

Proszę więc nie mylić dynamiki nagrań z ich brzmieniem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Argus', to wielkie influencje pochodzące od Yes - słychać to z zamkniętymi uszami. Kto tego nie słyszy, ma uszy do wymiany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złe zrozumienie, chyba tak na szybko. Wkleiłem linki, aby pokazać, że nawet tam jest wysoko.

Znów muszę sięgnąć do katalogu swoich zbiorów. Mam na CD:

Argus + 1 "No Easy Road" 1972 49 CD MCA 1991 US MCAD-10234

Argus - Remastered & Revisited 1972 + 3 EP "Live From Memphis" 1972 2002 78 CD MCA 2002 US 088 112 816-2

Argus - Deluxe Edition 1972 + 2 EP / 1 B-side SP, BBC Sessions 1972 2007 76+69 CD digipack Universal/Island 2007 US 9849625/6

Ta 1 gra najlepiej z tego co wyprodukowano. Nie jest to tylko moja opinia. Czy jest ideałem brzmieniowym, czy nie niech ocenią inni.

 

Może wyjaśnię. Ja jestem kolekcjonerem starego brzmienia z lat 67-73, czasami z kontynuacjami dyskografii i kilkunastu, bo za wiele nie ma dobrych płyt w późniejszych latach. Jak wszyscy wiedzą z technicznego punktu widzenie wtedy nie robiono ideałów brzmieniowych, a czasami wychodziły koszmarki. Poza tym w muzyce rockowej jakoś producenci się nie przykładali.

Ktoś, kto słucha nowych kapel, nowych realizacji w studiach z kosmosu, potem sięga po coś starego, zawsze będzie miał kompleksy i zarzuty. Ktoś, kto ma też ucho młode nie znające epoki, nie żył w niej, nie zna klimatu, nie zna ludzi, jak wtedy żyli, co słuchali, przy czym się bawili - nigdy, powtarzam nigdy starej muzy nie zrozumie do końca. Będzie oceniał brzmienie, stereo, itp. A ja chcę powiedzieć, że większość ludzi z tamtej epoki słuchało płyt z trzeszczącego radia, adapteru prostej konstrukcji, zdartych winyli, jak miał dostęp. Potem słuchało się z szumiących taśm na prostych polskich Kasprzakach, itp wynalazkach.

Dla nas jakieś niuanse brzmieniowe są niepojętą sprawą, jeśli byliśmy zmuszeni sytuacją geopolityczną do słuchania niekiedy kila razy kopiowanych na taśmy płyt, lub fragmentów. CD nie jednemu z nas otworzył wrota niebios.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie podstawowe nieremasterowane cd Wishbone Ash brzmią słabo, Argus to chyba jedyna płyta zremasterowana "dla ludu" = ogólnie dostępna, w normalnych pieniądzach i dobrze brzmiąca.

Jeśli chodzi o niuanse to ja właśnie wymieniłem pierwsze 8 płyt Black Sabbath (remaster 2009) wydanie Vertigo na amerykański remaster 2012 - przygotowany na winyl, wydany na cd w 2016 przez WB. Co ciekawe oba remastery zrobił ten sam gość Andy Pearce a jest różnica w dźwięku. Remaster 2009 jest całkiem dobry, choć to zależy na której płycie, ale dla mnie "zbyt zwalisty na basie", brakowało trochę niuansów. Remaster 2012 jest bardziej selektywny, z lepiej zebranym basem, ma lepsze brzmienie perkusji i wyraźniejsze wysokie tony. Mnie ten nowszy remaster bardziej podchodzi.

Z Wishbone Ash jakkolwiek to zremasterowali to i tak powinno być lepiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Argus', to wielkie influencje pochodzące od Yes - słychać to z zamkniętymi uszami.

 

Taaaa. ;-)

 

Rozwiń proszę...który utwór z Argusa przypomina Ci Yes i dlaczego?

 

No chyba, że żartowałeś sobie...to nie pisz nic. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złe zrozumienie, chyba tak na szybko. Wkleiłem linki, aby pokazać, że nawet tam jest wysoko.

Znów muszę sięgnąć do katalogu swoich zbiorów. Mam na CD:

Argus + 1 "No Easy Road" 1972 49 CD MCA 1991 US MCAD-10234

Argus - Remastered & Revisited 1972 + 3 EP "Live From Memphis" 1972 2002 78 CD MCA 2002 US 088 112 816-2

Argus - Deluxe Edition 1972 + 2 EP / 1 B-side SP, BBC Sessions 1972 2007 76+69 CD digipack Universal/Island 2007 US 9849625/6

Ta 1 gra najlepiej z tego co wyprodukowano. Nie jest to tylko moja opinia. Czy jest ideałem brzmieniowym, czy nie niech ocenią inni.

 

Może wyjaśnię. Ja jestem kolekcjonerem starego brzmienia z lat 67-73, czasami z kontynuacjami dyskografii i kilkunastu, bo za wiele nie ma dobrych płyt w późniejszych latach. Jak wszyscy wiedzą z technicznego punktu widzenie wtedy nie robiono ideałów brzmieniowych, a czasami wychodziły koszmarki. Poza tym w muzyce rockowej jakoś producenci się nie przykładali.

Ktoś, kto słucha nowych kapel, nowych realizacji w studiach z kosmosu, potem sięga po coś starego, zawsze będzie miał kompleksy i zarzuty. Ktoś, kto ma też ucho młode nie znające epoki, nie żył w niej, nie zna klimatu, nie zna ludzi, jak wtedy żyli, co słuchali, przy czym się bawili - nigdy, powtarzam nigdy starej muzy nie zrozumie do końca. Będzie oceniał brzmienie, stereo, itp. A ja chcę powiedzieć, że większość ludzi z tamtej epoki słuchało płyt z trzeszczącego radia, adapteru prostej konstrukcji, zdartych winyli, jak miał dostęp. Potem słuchało się z szumiących taśm na prostych polskich Kasprzakach, itp wynalazkach.

Dla nas jakieś niuanse brzmieniowe są niepojętą sprawą, jeśli byliśmy zmuszeni sytuacją geopolityczną do słuchania niekiedy kila razy kopiowanych na taśmy płyt, lub fragmentów. CD nie jednemu z nas otworzył wrota niebios.

 

Krajcar kocham cię za ten post , to jest credo 60+ słuchających muzyki . Powinieneś za ten wpis otrzymać co najmniej FRYDERYKA , a kto myśli inaczej niech cię pocałuje w 4 litery.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co takiego genialnego i odkrywczego napisał Krajcar? Zgadzam się z nim w całej rozciągłości.

Z jednej strony ocenia stare płyty przez pryzmat szczenięcych lat, innego podejścia do słuchania, ograniczeń sprzętowych itd...,

a z drugiej strony podaje przykłady różnie brzmiących wydań Argusa i określa, które z nich brzmi najlepiej.

Wszystkim nam zależy na tym, by swoich ulubionych płyt słuchać w jak najlepszej jakości, więc szukamy tych najlepiej zrealizowanych wydań,

co nie zmienia faktu, że przede wszystkim najważniejsza jest sama muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ktoś, kto ma też ucho młode nie znające epoki, nie żył w niej, nie zna klimatu, nie zna ludzi, jak wtedy żyli, co słuchali, przy czym się bawili - nigdy, powtarzam nigdy starej muzy nie zrozumie do końca. Będzie oceniał brzmienie, stereo, itp. A ja chcę powiedzieć, że większość ludzi z tamtej epoki słuchało płyt z trzeszczącego radia, adapteru prostej konstrukcji, zdartych winyli, jak miał dostęp. Potem słuchało się z szumiących taśm na prostych polskich Kasprzakach, itp wynalazkach.

Dla nas jakieś niuanse brzmieniowe są niepojętą sprawą, jeśli byliśmy zmuszeni sytuacją geopolityczną do słuchania niekiedy kila razy kopiowanych na taśmy płyt, lub fragmentów. CD nie jednemu z nas otworzył wrota niebios.

 

Tak się składa, że ja żyłem w tamtej epoce.

Swoją przygodę zbierania kolekcji płytowych zaczynałem od nagrywania ze starego, trzeszczącego, monofinicznego radia (jeszcze na lampach) na magnetofon kasetowy także monofoniczny.

Ogromnym przełomem dla mnie był moment, kiedy ojciec kupił stereofoniczny gramofon marki unitra (ten w z dwoma plastikowymi kolumnami w kolorze czerwonym).

Aby uzupełnić zbiory mało dostępnych płyt gramofonowych oraz pocztówek dźwiękowych, w następnym okresie rodzice kupili mi magnetofon szpulowy ZK 240, na którym nadal gromadziłem swoje zbiory z radia oraz zgrywając je od innych kolegów. To były czasy.

Cały ten rytuał nagrywania, spotkania u kolegów, wymiana nagrań, wymiana poglądów wspominam bardzo ciepło.

Miło się wspomina ale nigdy bym nie chciał się do nich cofnąć.

Dzis moje ukochane albumy choć z tamtej epoki brzmią o niebo lepiej i nie wyobrażam się cofnąć do tamtych czasów.

Jeśli chodzi o spotkania z kolegami to nadal to praktykuję lecz już w nowej, dla mnie lepszej, bardziej komfortowej rzeczywistości. Skupiamy się tylko na muzyce.

 

Od tych czasów mamy ogromny postęp techniczny zarówno w sprzęcie audio jak i w wyborze nośników grających często kilkakrotnie wznawianych, remasterowanych. To daje nam mnóstwo możliwości aby wybrać dla siebie coś co nam najbardziej odpowiada.

 

Jeśli Ty zatrzymałeś się w czasie to jest mi bardzo przykro i trochę mi Cię żal.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez piorasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja ujmę to inaczej - słuchamy muzyki - gustów nie oceniam , jedynie śmieszy mnie i irytuje roztrząsanie czy 40 remaster Cepelina jest lepszy od 39 czy Steven Wilson zrobił lepszą płytę od oryginału - co najwyżej zrobił inną i kropka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja ujmę to inaczej - słuchamy muzyki - gustów nie oceniam , jedynie śmieszy mnie i irytuje roztrząsanie czy 40 remaster Cepelina jest lepszy od 39 czy Steven Wilson zrobił lepszą płytę od oryginału - co najwyżej zrobił inną i kropka.
Cała zabawa na tym polega.. Przykro mi, że tego nie rozumiesz.

Jeśli kocham słuchać jakiś album to chętnie zapoznam się z jego remasterem jeśli takowy się ukaże. Czy będzie lepiej?

Czy będzie inaczej? Nie dowiem się jeśli sam nie sprawdzę :)

Ci, którzy się w to bawią wiedzą, że bywa z tym różnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat mam wydanie Argusa US 1991 MCA MCAD-10234 bez IFPI i zawsze podobało mi się brzmienie, coś jest w tych starociach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba po to tutaj głównie zaglądamy, żeby dzielić się porównaniami sprzętu i jakością płyt bo muzycznie raczej nic już nas nie zdziwi. Wszystko co najlepsze i odkrywcze już było, teraz zostaje mam tylko szukać nowych doznań głównie poprzez poszukiwanie ideału reprodukcji muzycznej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tu że wszystko co dobre zostało już wcześniej nagrane i nic już nie jest w stanie Was zaskoczyć? To może posłuchajcie tego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echoes of Giants - amerykańska kapela grająca klasyczny rock okołoprogresywny.

Właśnie wydali swoją drugą płytę: The Way to Us.

Nic odkrywczego, ale dobrze się słucha, bo grają solidnie i kompozycje są ciekawe.

Polecam...na YT jest sporo zarówno z tej nowej, jak i pierwszej płyty z 2013 r.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echoes of Giants i nowy albumik Monarch - lubię takie granie, a tu jeszcze tyle ciekawej muzyki czeka np:

 

Holenderska grupa Tumbletown - Never Too Late oraz MYSTERY - Lies and Butterflies

 

tumbletown-nevertoolate.jpgMystery-liesandbutterflies.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

♪ ♪ ♫  ♪  Najważniejsza jest muzyka i przyjemność jej słuchania  ♪ ♫ ♪ ♫ ♪ ♫ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tool "Lateralus" in 432 Hz • Full Album

I teraz można tej płyty słuchać bez wku....a

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Różnice pomiędzy A 432 vs A 440 są dokładnie słyszalne i nie jest to efekt manipulacji.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prędzej się podłoga w drewnianym kościele zapadnie niż cegła na głowę komukolwiek spadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie taką amerykańską grupę prog-metalową Hammers of Misfortune?

Jak nie, to polecam. Proponuję zacząć od 2-płytowej Fields & Church of Broken Glass z 2008 r.

Utwór Too Soon właśnie mnie powalił na kolana.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 33

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.