Skocz do zawartości
IGNORED

Niekomercyjne kino artystyczne.


Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem w końcu 6-krotnie nominowany do tegorocznych Oskarów film "Jojo rabbit". Znowu nie jest to komedia, ale dramat z elementami komediowymi. Główną postacią jest niemiecki chłopiec - tytułowy Jojo, dziecinnie zafascynowany faszyzmem, a ściślej postacią Adolfa Hitlera. Ale główną osią fabuły jest ukrywana przez matkę chłopca młodej, nastoletniej żydówki. Ta sytuacja powoduje szereg zdarzeń - konfliktowych, zabawnych. Na plus należy uznać rolę Romana Griffin Davisa w roli Jojo, ale jako całość cały film wypada tylko dobrze. Nie ma w nim nic wyjątkowo, wszystko jest poprawne, ale bez zachwytów. Do obejrzenia na jeden raz - niekoniecznie w sali kinowej. Trick z imaginacyjną postacią Hitlera - już wielokrotnie był w kinie, nieraz lepiej przedstawiony. Mamy też na ekranie urokliwą jak zawsze Scarlet Johanson (grającą matkę Jojo), którą zawsze może oglądać.

W dniu 12.02.2020 o 22:22, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

A teraz coś z Państwa  Środka .Chiński film " Kłamstewko  "jest dobrym przykładem na tezę ,że nawet średni film […] na tym założeniu opiera się komediowość tego filmu […] Różnice pomiędzy samymi Chińczykami mieszkającymi w Chinach ( różnice pokoleniowe ) i tymi z diaspory .To są kapitalne obserwacje i śmiesznostki dające sporo do myślenia i będące znakiem czasu .

Zgodzę się tylko z tym, że film jest niestety tylko średni.

Po pierwsze główną osią filmu są różnego rodzaju kłamstwa, kłamstewka towarzyszące wręcz niemal codzienne bohaterom filmu. Okłamują wszyscy - często by ukryć swoje porażki czy niepowodzenia, czasami w imię wyższej racji czy ogólnie - "starej tradycji".

Obejrzałem cały film i nie znalazłem w nim żadnego elementu komediowego. Film jest pogodny, owszem - ale to wszystko.

Różnice pomiędzy sami Chińczykami są delikatnie zarysowane - głównie w scenie przy kolacji (obiedzie?), ale można to było przedstawić bardziej wyraziście.

 

W dniu 12.02.2020 o 22:22, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Z dalszego przebiegu zdarzeń dowiadujemy się, że cały ten ślub jest tylko wybiegiem ,lipą aby rodzina pod tym pretekstem mogła pożegnać się z babcią

Czy aby na pewno? Z tego co kojarzę, to jedna z postaci coś takiego sugeruje, ale potem nie ma żadnego potwierdzenia, że ślub jest lipą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem ,mamy inne poczucie humoru.

Ja oczekiwałem ,że na koniec filmu okaże się ,że starsza pani też oszukiwała rodzinę .Że wiedziała o swojej chorobie i chciała to ukryć przed rodziną . Czyli obie strony okłamywałyby się w tym samym celu . Myślę, że takie zakończenie byłoby ciekawsze .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

że na koniec filmu okaże się ,że starsza pani też oszukiwała rodzinę .Że wiedziała o swojej chorobie i chciała to ukryć przed rodziną . Czyli obie strony okłamywałyby się w tym samym celu . Myślę, że takie zakończenie byłoby ciekawsze .

O tym nie pomyślałem, ale teraz widzę, że dzięki temu film by sporo zyskał...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem w końcu rosyjski "Dylda" (2019) przedstawiający losy dwóch młodych kobiet w powojennym Leningradzie. W tle dziwaczny trójkąt. Film niejako subtelny, nienachalny, ale jednak czegoś zabrakło. Atutem jest, że polityka jest tu praktycznie potraktowana marginalnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2019 o 22:15, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Z czasem dziewczyny odkrywają ( zwłaszcza Masza ) swą kobiecość .Nawiązują kontakty z mężczyznami.I tu dochodzimy do najciekawszego wątku filmu.Do wzajemnych relacji między kobietami.Bowiem rozczarowują się one związkami z napotkanymi mężczyznami i pojawia się wzajemna fascynacja z erotyczną również.

Zgodzę się z cała Twoją recenzją, za wyjątkiem tego. Po pierwsze Masza jest świadoma swojej kobiecości czego dowodem jest przecież choćby scena w samochodzie. Co innego Iya, która rzeczywiście  początkowo wydaje się bezbronną, czy wręcz niewinną osobą, ale z czasem Masza  zaczyna ją w jakiś sposób fascynować. Ich końcowy "związek" jest w mojej ocenie jednostronny, bo niejako Masza nie ma wyboru. Jest to związek przyjacielski by nie napisać platoniczny. Iya erotycznie raczej ją nie pociąga, co potwierdza przecież zainicjowana i nieudana próba kontaktu intymnego. Nie jest to mimo wszystko związek pasożytniczy, bo każda z kobiet potrzebuje drugiej.

W dniu 16.10.2019 o 22:15, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To obraz wojny i jej skutków widziany oczami kobiet.

Tylko obraz jej skutków. Rzecz dzieje się zaraz po wojnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć "Midsommar" (czy jak to się tam pisze) i niestety to znów kolejne potwierdzenie, że amerykanie, a zwłaszcza ich młodzi twórcy nie potrafią kreować artystycznego kina. Rozumiem, że nie jest to horror, co akurat mi w ogóle nie przeszkadza, ale ten fabularny bełkot czy puste symbole są od pewnego momentu wręcz nie do zniesienia. Zresztą w tym filmie wszystko jest złe - począwszy, że jest zwyczajnie za długi poprzez grę aktorską i to zarówno pierwszo, jak i drugoplanowych postaci.

W zasadzie szkoda więcej pisać o tym filmie. Porażka na całego - maksymalnie 2/10.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że Dani (w sumie główna bohaterka) przypomina najgorszą w sensie artystycznym postać z najsłabszych filmów Allena. Pseudofilozoficzne kino, któremu lata świetlne, jeżeli nie parseki do: https://www.filmweb.pl/film/Niebiańskie+żony+Łąkowych+Maryjczyków-2012-687993

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2019 o 22:15, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

film Kantemira Balagowa "Wysoka dziewczyna ".To rosyjski kandydat do nominacji w przyszłorocznych Oskarach.

A tego nie wiedziałem. Jeżeli tak, to film bardzie zasługiwał na ścisłą nominację niż nasze "Boże ciało"...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem całkiem interesujący brytyjski dramat "Ray & Liz". To prosto przedstawione studium biedy, przy czym fabuła skupia się na jej skutkach, a nie przyczynie. Film nie ocenia, nie mam w nim de facto tylko złych czy tylko dobrych postaci. Patologia nie jest w tym filmie wynikiem złych czynów. Wręcz przeciwnie - raczej zwyczajnej nieświadomości głównych bohaterów - prostych ludzi. Trudno im bowiem zarzucić, że np. nie kochają swoich dzieci, a jednak by nie zdradzać za dużo - jedno przypadkowe zdarzenie zmienia w ich życiu bardzo wiele.

Polecam. Świetna Ella Smith w roli "grubej".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W czasach kwarantanny obejrzałem "Na noże" będący klasycznym kryminałem w duchu twórczości Agathy Christi. Mamy więc na początku trupa i oczywiste pytanie - kto zabił?

Niestety film jest taki sobie. Crieg przynajmniej początkowo kopiuje z postaci Colombo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 1.02.2020 o 16:03, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Wypadałoby coś napisać o filmie "1917 " S. Mendesa .Ale dużo napisać się nie da .Bo niewątpliwie jest to widowisko ,zrobione jednym ujęciem kamery .Rozmach i zdjęcia robią wrażenie ale nie ma scenariusza .Bohaterowie idą a trup ściele się gęsto.Nie ma psychologii ,nie ma człowieka .Cała para poszła w efekt ,w inscenizację.

Parafrazując Ciebie - chyba widzieliśmy dwa różne filmy. Co prawda nie jest to jakieś arcydzieło, ale jednak kino z którym warto się zapoznać. Oczywiście końcówka powinna być zupełnie inna, ale zwróć uwagę, na kluczowe w tym obrazie słowa pułkownika, kiedy po przeczytaniu listu od generała przerywa atak.

Film ma sporo wad, dużo w nim sztampy, ale pokazuje wojnę, jako dramat jednostek i robi to co najmniej dobrze.

Poza tym powiedz mi proszę - gdzie i kiedy w tym filmie trup ściele się gęsto? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie filmy, które nigdy nie zdobędą najwyższych laurów, a które ogląda się z nieukrywaną ciekawością. Z reguły ich atutem jest kameralność w dobrym tego słowa znaczeniu i zwyczajnie inteligencja. Takim filmem jest "Hala", która - a jakże opowiada historię już nie raz opowiedzianą, ale czyni to w sposób całkiem smakowity.

To opowieść o wchodzącej w dorosłość dziewczynie pakistańskiego pochodzenia, mieszkającej od kilku, kilkunastu lat z rodzicami w USA. Dziewczynie, która jest już "zadomowionym" emigrantem (świetnie mówi po angielsku). Dziewczynie z dobrymi ocenami w szkole, wyróżniającej się ponad przeciętność (mającą np. duży talent pisarski).

Główną osią filmu są problemy, jakie pojawiają się w życiu dziewczyny, w związku z jej pragnieniami wynikającymi z okresu dojrzewania a surowymi tradycjami islamskimi, które kultywuje głównie ojciec, będący z drugiej strony błyskotliwym i nowoczesnym prawnikiem, ale też hipokrytą, by więcej nie zdradzać.

Ciekawą postacią jest również matka dziewczyny, przedstawiająca jakże niestety typowy los wielu młodych muzułmanek - które swoje ambicje, plany odrzucając na rzecz męża i rodziny.

Bardzo dobre kino.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem przekonany, że po akcji #zostanwdomu będzie tu wysyp recenzji, ale widać ludzie nie mają ochoty w zasach zarazy na kino artystyczne.

Ja mam, więcej dzisiaj krótko o wczoraj obejrzanym argentyńskim filmie z roku 2018 r. - Mi obra maestra. Interesujące dość kino, oparte na postaciach dwóch bohaterów - zgorzkniałego, podstarzałego i zapomnianego artysty malarza, którego sława już dawno przeminęła oraz jego marszandem (dobra rola Guillermo Francella) grającego raczej w drugiej lidze. Film w drugiej połowie, a raczej bliżej końca staje się przewrotny i wielu na pewno zaskoczy. Film jest ciekawym spojrzeniem na współczesny świat sztuki, z nutką delikatnej satyry. 

Warto obejrzeć.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc za ciosem sięgnąłem po wcześniejszy film Duprata, w tym przypadku reżyserowanum wspólnie z Cohnem. To znowu opowieść o artyście i szeroko rozumianej kulturze. Artystą jest tutaj pisarz, noblista, który świeżo po zdobyciu nagrody postanawia skorzystać zaproszenia i odwiedzić swoje rodzinne niewielkie miasto w Argentynie. Już sam początek filmu zapowiada że będzie ciekawie. Pierwsze pierwsze kadry to sceny z wręczenia nagrody. Zaraz na początku widzimy siedzącego w holu pisarza czekającego na ceremonie wręczenia Nobla. W tle słychać spikera czyli gadkę szmatkę, która de facto mogłaby opisywać twórczość każdego pisarza. Zwieńczeniem początku filmu jest przemówienie pisarza. Przewrotne przemówienie, po którym wiemy jedno. Nagrodzony artysta to człek zblazowany. Dalej jest tylko lepiej. Już sama podróż zwiastuje na atrakcje. Choć pierwsze spędzone chwile w Salas wydają się normalne, a sztuczna manieryczność pisarza gdzieś znika, to już wkrótce noblista natknie się na "nie przewidywane trudności". Ten film to jednak także opowieść czym jest sztuka, pisanie i czym jest inspiracja. Zaskakujące w tym wszystkim jest to że ten film jako kandydat do Oskara nie otrzymał nawet nominacji. Akademia filmowa wstydź się!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papicha to kolejny film opowiadający o losach kobiet w świecie muzułmańskim. Tym razem postaciami są studentki. Są lata 90-te. Świat powoli zaczyna przygotowywać się na XXI wiek. Nie Algieria (bo w tym kraju toczy się akcja) nękana w tym czasie wojną domową. Życie w tym kraju zaczyna się radykalizować co zaczyna mieć bezpośredni wpływ na losy bohaterek filmu. Sama opowieść jest w miarę ciekawie opowiedziana chodź nie wnosi nic nowego do kina. Ot, historia jakich było już wiele. W wolnej chwili można obejrzeć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy film Ozona "Grace a Dieu" raczej nie zostanie na długo zapamiętany w historii kina. To opowieść poruszająca modny ostatnio temat - pedofilii w kościele, ale czyni to bez zaangażowania widza. Film jest miałki i mimo, że przecież porusza dramatyczne tematy - w ogóle nie porusza. Najlepszą sceną jest bożonarodzeniowa kłótnia rodzinna przy stole. Film niejako sztampowy, akademicki. Bliżej mu do podrzędnego "Spotlighta" niż dobrego kina. Rozczarowanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meloman - obejrzyj Chucka Norrisa, bo walniesz w kalendarz.

Chcesz mieć klepsydrę - Zasnął w Panu po zobaczeniu obrazu młodego libańsko-boliwijskiego reżysera, ucznia Agnieszki Holland?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny francuski film. Także z roku 2019 r. "Hors normes" bo o nim mowa to opowieść o dwóch organizacjach społecznych działających praktycznie pro bono, a zajmujących się ludźmi z autyzmem. Ludzi, których można by sklasyfikować jako "najcięższe przypadki", a więc niestety takich, których opieki i leczenia nikt nie chce się podjąć. Dotknięcie przez los ludzie mogą więc liczyć tylko na dobre serce wolontariuszy.

Akcja filmu mogłaby się de facto dziać w dowolnym kraju. Problemy służby zdrowia są w sumie jak widać wszędzie podobne. Poza wspomnianym wyżej, mamy też wątek z audytem (biurokracja).

Niestety cały film ogląda się jakby za szybą. Czegoś brakuje. Reżyser nie potrafi widza wciągnąć w opowiadaną historię. Jest poprawnie i nic więcej.

I jeszcze jedno - w żadnym wypadku nie jest to komedia, czy nawet dramat z elementami komediowymi co mogłoby sugerować krótkie reklamowe opisy filmu czy nawet plakat. To raczej smutna historia, choć z akcentami pozytywnymi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ten film bardzo poruszył ,uważam,że to bardzo dobre kino z ogromnym ładunkiem emocjonalnym i socjologicznym

Wyśmienite aktorstwo/Reda Kateb,   Benjamin Lesieur, Vincent Cassel/  ,arcyciekawa tematyka sprawiły,że obejrzałem "jednym tchem"

Godzinę temu, Meloman napisał:

Niestety cały film ogląda się jakby za szybą

Film bardzo przypomina realizacje dokumentalne stąd może ten efekt "szyby"

Szacunek dla twórców,a mają się czym pochwalić,w dorobku "Samba","Nietykalni",Szczęśliwe dni","Nasze najlepsze wesele"

Wszystko warte obejrzenia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Frank

Każdy z nas ma inną wrażliwość. Rozumiem, że komuś może ten film się bardzo podobać. Ten film nie jest zły, ale mógł być dla mnie lepiej prowadzony.

Z filmów, które dalej wymieniłeś w sumie to najbardziej podobał mi się ten najbardziej znany, czyli Nietykalni.

Nie widziałem tylko Szczęśliwych dni i chyba będę musiał nadrobić zaległości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"J’accuse" to ostatni film Polańskiego opowiadający prawdziwą historię, która wstrząsnęła Francją na przełomie XIX i XX w. Wbrew temu co wszyscy piszą nie jest to opowieść o kapitanie francuskiej armii - notabene żydowskiego pochodzenia (co jest istotne jak się później okaże dla sprawy) skazanego za zdradę stanu (szpiegostwo) , ale opowieść jakie ta decyzja będzie miała konsekwencje. Głównym bohaterem filmu jest za to płk. Picquart - świeżo nominowany dowódca jednostki wywiadu.

Film niejako składa się z dwóch części - pierwszej, w której główny bohater - płk. Picquart odkrywa prawdę i drugiej, w której o tą prawdę walczy,

To film o kłamstwie, jakże aktualny w obecnych czasach, gdzie bardzo łatwo rzuca się oskarżenia. Po obejrzeniu filmu już rozumiem, dlaczego wzbudził takie kontrowersje uznając jakie wydarzenie sprzed lat ciąży na reżyserze. To historia o polowaniu na czarownice, gdzie nie ważne są fakty i dowody.

Pierwsza część jest bardzo dobrym kinem, gdzie nie ma zbędnych kadrów, zbędnych słów. Tu Polański jest klasą samą w sobie. Już scena otwierająca film robi wrażenie. Śmiem twierdzić, że jest może kilku reżyserów obok Polaka, którzy potrafili by scenę degradacji kapitana przedstawić równie przekonywująco, z taką dramaturgią. Brawa!

Niestety druga część jest wyraźnie słabsza, a przecież przynajmniej teoretycznie miała ona większy potencjał (sądy, proces!). Polański niestety nie potrafił tego wykorzystać, a szkoda bo powstałoby wybitne kino.

Oklaski należą się aktorom, zwłaszcza przekonywująco wypadł Jean Dujardin w roli płk. Picquarta.

Mimo mniej udanej drugiej połowy film na pewno warty obejrzenia. Najlepszy film Polańskiego od wielu, wielu lat.

W dniu 1.01.2020 o 15:17, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Dzięki interwencji wielu ludzi dobrej woli ( m.in. Zoli ) udało się doprowadzić do rozprawy rewizyjnej i uniewinnienia Dreyfusa.

Nie jest to prawdą. Zaangażowanie pisarza w tą sprawę doprowadziło do jego skażania za zniesławienie (chodziło o jego tekst w prasie). Dreyfusa uniewinnił dopiero kilka lat później Sąd Apelacyjny. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wszystko zaczęło się od artykułu Zoli ( stąd tytuł filmu ) .Doskonale o tym wiesz .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Ale wszystko zaczęło się od artykułu Zoli ( stąd tytuł filmu ) .Doskonale o tym wiesz .

Nieprawda. Emil Zola wraz z politykami nie są od początku zaangażowani w tą sprawę. Pierwszy proces z ich udziałem kończy się przecież kolejnym wyrokiem dla Dreyfussa (tylko złagodzonym do 10 lat) i wyrokiem dla Zoli (rok więzienia).

Dopiero na końcu w napisach widz się dowiaduje, że to Sąd Apelacyjny w roku 1906 r. go uniewinnił. 

Jeżeli już, to rola Zoli była pośrednia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,że pierwszy wyrok był skazujący wcale nie oznacza,że Zola nie był zaangażowany .To absurd .Po prostu przegrał i też dostał wyrok .Ale to jego artykuł nagłośnił sprawę i spowodował szum medialny .

Zresztą ta dyskusja jest bezsensowna .Czepiasz się bzdet zupełnie nieistotnych .Tak jak w filmie " 1917 ". Nie odpowiadałem bo mi się nie chciało bić piany .Ale odpowiem .Finałowa scena natarcia angielskiej piechoty ( do której próbował nie dopuścić główny bohater ) .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.01.2020 o 15:17, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Dzięki interwencji wielu ludzi dobrej woli ( m.in. Zoli ) udało się doprowadzić do rozprawy rewizyjnej i uniewinnienia Dreyfusa.

To zdanie nie jest prawdziwe.

W dniu 9.04.2020 o 11:08, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Finałowa scena natarcia angielskiej piechoty ( do której próbował nie dopuścić główny bohater ) .

To chyba Wojtku nie widziałeś innych filmów wojennych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rozrywka nie jest zła. Czyli Guy Richie wraca do dawnej  formy ze swoim najnowszym filmem " The Gentelmen" (2019). Szczególne oklaski dla Hugh Granta za rolę Fletchera. Nie znałem go od tej strony, a tutaj proszę - co za niespodzianka.

To co było zawsze mocną stroną filmów Richiego to montaż, zdjęcia i dialogi. Czasami dowcipne, czasami w sedno puentującego na bieżące akcję w filmie. No i postaci. Charakterne, nigdy nie jednowymiarowe. To wszystko jest w "The Gentelmen".

No i nie ma ten nieszczęsnej wszechobecnej poprawności politycznej. Wręcz przeciwnie. Film nie niepoprawny i dla mnie to ciekawy powrót do starego kina, kiedy świat jeszcze był w miarę normalny.

O czym i czym jest nowy film Richiego? Nie będzie zaskoczeniem, że tym samym, czy jego najlepsze filmy. To opowieść gangsterska z przymrużeniem oka. Błyskotliwa, ale nie nadęta. Akcja - a jakże, znowu toczy się w Anglii, głównie Londynie. Oczywiście nie może zabraknąć spojrzenia na jego ciemniejszą stronę (patrz wątek w dzielnicy komunalnej).

I nieprawdę jest, że pierwsze 30 minut jest nudnych. Wprowadzenie jest dokładnie takie jakie miało być. A potem film niemal cały czas trzyma poziom.

Polecam.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"The good liar" to przede wszystkim popis dwóch angielskich aktorów. Zwłaszcza Ian McKellen w roli podstarzałego Roy wypada świetnie. Obok niego jak  zawsze niezawodna Hellen Mirren.

Pierwsze sceny zwiastują, że może to być kolejna romantyczna komedyjka w stylu "Masz wiadomość", ale szybko przekonujemy się, że to jednak opowieść o zupełnie czymś innym. Tego typu filmy trudno recenzować, bo w każdej chwili można być posądzony o zdradzenie fabuły.

Oczywiście już sam tytuł filmu sporo nam sugeruje, więc nie będzie tajemnicą, że clue opowieści są nazwijmy to ogólnie "kłamstewka".

Jakkolwiek pierwsza połowa filmu jest interesująca, to od momentu pewnej podróży do znanej stolicy znanego państwa poziom zaczyna się wyraźnie obniżać, a sama końcówka nie dość, że przewidywalna to jednak mało przekonywująca.

Condon to jednak nie Richie, a szkoda, bo historia miała potencjał.

Można ewentualnie obejrzeć.

W dniu 9.04.2020 o 11:08, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Zresztą ta dyskusja jest bezsensowna

Taki to już z Tobą problem. Nigdy w dyskusji nie używasz konkretnych argumentów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Meloman napisał:

To zdanie nie jest prawdziwe.

To chyba Wojtku nie widziałeś innych filmów wojennych.

To przykład konkretnych argumentów .Widziałem bardzo dużo filmów wojennych i nie napisałem ,że  "1917 " to apogeum scen batalistycznych .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowszy film naszej reżyserki Agnieszki Holland niestety nie powala. To opowieść oparta na faktach. Jej głównym bohaterem jest naiwny, by nie napisać infantylny młody brytyjski dziennikarz - tytułowy Pan Jones. To postać głęboko wierząca, że rzetelne dziennikarstwo powinno być oparte na przedstawianiu wyłącznie prawdy. W jego ocenie prawdy, która jest tylko jedna.

Uznając powyższe zasady dziennikarz postanawia udać się do Moskwy, a jego celem podstawowym jest wywiad ze Stalinem, który mu właśnie pozwolić poznać prawdę o Związku Radzieckim. Oczywiście, do samego spotkania nie dochodzi, a nasz bohater udaje się więc na samowolną "wycieczkę" korzystając z okazji, że władza pozwala mu na inspekcję fabryk w Charkowie.

Opowieść mimo, że dotyczy jednej z największych tragedii XX w. nie porusza. Nawet wydawałoby się, że mocne fragmenty - spotkanie dziennikarza z dziećmi-sierotami na ukraińskiej wiosce czy scena z "czyszczeniem" ulic ze zwłok ludzkich (nieżyjąca matka, płaczące dziecko) nie robią jakiegoś większego wrażenia.

Konkluzja filmu jest prosta. Tragedie nawet wielkie, jeżeli nas nie dotyczą bezpośrednio specjalnie nas nie obchodzą. Przecież podobnie w sumie było wg szacunków z ok. 225 tysiącami ofiar Tsunami w roku 2004. Ważniejsze od bezimiennych ofiar są interesy handlowe (gospodarcze).

Najlepszym fragmentem filmu wydaje się rozmowa Jonesa z Orwellem, który nie znając jeszcze jakim kosztem, w pewien  sposób szczerze i z uznaniem akcentuje on osiągnięcia Związku Radzieckiego odnośnie powszechnej darmowej oświaty i opieki zdrowotne - rzeczy niemożliwej w kapitalistycznym świecie. Poznając prawdę pisarz tworzy potem jedną z najsłynniejszych książek poprzedniego wieku - "Folwark zwierzęcy".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meloman, a który film Holland powala? Ja takiego nie kojarzę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 13

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.