Skocz do zawartości
IGNORED

Niekomercyjne kino artystyczne.


wojciech iwaszczukiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

"Podwójny kochanek" czyli zagubiony Ozon. Film pod publiczkę Cannes, miejscami irytujący, ocierający się o nonsens.

Słabe aktorstwo, zwłaszcza w wykonaniu Vacth. Nie polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski tytuł ( jak zwykle beznadziejny) "Tamte dni tamte noce" obraz włosko-amerykańsko-brazylijski (!) L.Guadaginino.

Angielski tytuł "Call Me by Your Name" jest lepszy i oddaje istotę filmu.To historia rozgrywająca się w latach 80 we Włoszech,w okolicach jeziora Garda.W małym miasteczku w starej wiejskiej rezydencji lato spędza rodzina profesora Perlmana.Historyka sztuki czy archeologa.Rodzina składa się z jego żony i syna o imieniu Elio.To Włosi o żydowskich korzeniach.Są w pełni zasymilowani ale kultywują żydowskie święta.Elio to bardzo inteligentny 17 latek o uzdolnieniach artystycznych,głównie muzycznych.Na zaproszenie profesora na wakacje dołącza do towarzystwa młody amerykański student Oliver.Ideał męskiej urody,błyskotliwy,wysportowany i pewny siebie.Elio z racji wieku przeżywa hormonalny okres burzy i naporu.Widzimy jego próby seksulanej inicjacji z miejscowymi panienkami.Jest typowe włoskie ,gorące lato,okres rozleniwienia i erotycznego napięcia.Między postaciami dramatu rozgrywa się erotyczna gra.Elio staje na rozstaju dróg.Odkrywa w sobie skłonności homoseksualne,nie jest zdecydowany jaka jest jego natura.Poddaje się instynktowi.Niespodziewanie jego ojciec popycha go w stronę Olivera.To historia melodramatyczna rozgrywająca się w pięknych włoskich realiach.Jest tu mnóstwo bardzo celnych mikroobserwacji,niedomówień,niedopowiedzeń.Są piękne zdjęcia,wnętrza,muzyka z lat 80.Czyli jest wszystko co powinno być w historii miłosnej.Nasuwają się skojarzenia z filmem Bertolucciego z lat 90 "Ukryte pragnienia".Też jest inicjacja seksualna,jest Toskania,muzyka,krajobrazy.Ale w tym filmie jest erotyzm,jest napięcie.A w filmie Guadagininino tego mi brak (przynajmniej jak dla mnie).Może dlatego,że to historia miłości homoseksualnej a w Pragnieniach była hetero.Po prostu dla mnie sceny erotyczne z udziałem facetów są trudne w odbiorze.Dlatego ten piękny film nie wciągnął mnie tak do końca.Jego przesłaniem jest teza,że miłość nie zna płci.Ale jednak.... w "Historii Adeli" dziewczyny uprawiające seks mi nie przeszkadzały.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja obejrzałem "You were never really here", który można krótko podsumować "punisherem dla intelektualistów". Niestety to kolejny dowód nieudolności tzw. amerykańskiego kina artystycznego. Nie zachwyca mnie również rola Phoenixa, którego swego czasu rzeczywiście okradziono z Oskara za fenomenalną kreację w "Master".

Niestety sam film cechuje przerost formy nad treścią, a krótkie retrospektywne wstawki w mojej ocenie tylko wprowadzają chaos w odbiorze filmu. Średniawe kino.

 

Dlatego ten piękny film nie wciągnął mnie tak do końca.

Wiem, że te filmy trudno porównać, ale zdecydowanie lepiej wypada "Frantz" - za subtelność, dwuznaczność, klimat.

"Call me by your name" jest filmowo słabiutki i jak dla mnie to jeden z najsłabszych "oskarowych" filmów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Lato 1993" hiszpański obraz z 2017r.,kandydat do Oskara.To dzieło Carli Simon oparte na elementach autobiograficznych.

Śledzimy losy 6 letniej Fridy,która po śmierci matki trafia do rodziców zastępczych,wujostwa.Jak się dowiadujemy ze strzępów rozmów matka dziewczynki prawdopodobnie zmarła na AIDS.Frida z Barcelony trafia na katalońską wieś do domu wujostwa.

Przeżywa traumę związaną ze śmiercią matki oraz ze zmianą środowiska i miejsca zamieszkania.Film składa się z codziennych,pozornie błahych obserwacji i scenek z życia nowej rodziny.Frida głównie bawi się z siostrą cioteczną Anną i ciotką,jej nową matką.Ci nowi rodzice są nadzwyczajni,poświęcają jej dużo uwagi,traktują ją na równi z własną córką a mimo to Frida jest w ciągłej kontrze,jest zbuntowana.Nie godzi się z faktem utraty matki,nie akceptuje nowych rodziców,jest bezwględna i okrutna w stosunku do Anny.Żyje w swoim świecie,stara się nawiązać kontakt ze zmarłą matką za pomocą figurki Matki Boskiej.Destrukcyjną rolę w tej sytuacji odgrywają dziadkowie odwiedzający dom na wsi.Z czasem,stopniowo,dzięki empatii i cierpliwości ciotki i zrozumieniu z jej strony potrzeb Fridy dochodzi do pogodzenia.Okazuje się,że kluczem do tego była szczera i bezpośrednia rozmowa o tym jak umierała matka Fridy,jakie były jej ostatnie chwile.Dzieci należy traktować poważnie,nie ukrywać przed nimi prawdy,nawet tej bolesnej.Film ten to ciekawy obraz dziecka ( człowieka) próbującego radzić sobie z traumą.Ze śmiercią bliskiej osoby.I jak w takiej sytuacji potrzebne jest wsparcie najbliższych,najlepiej rodziny.Inny aspekt filmu to nasz stosunek do AIDS.Pamiętamy ( przynajmniej ja) jak to wyglądało w latach 90.O chorobie i śmierci matki Fridy mówi się w filmie ukradkiem,wstydliwie a nawet z nutą potępienia ( dziadkowie).A i sama Frida jakby obwiniała się o te śmierć."Lato...." to film o powolnej,nieśpiesznej narracji,z urywanymi,fragmentarycznymi dialogami.Wnikliwy psychologicznie portret sześciolatki zmagającej się z sytuacją ostateczną.A końcowe porozumienie nie ma w sobie nic z banalnego happy endu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie zaliczyłem "Lady Bird" w reżyserii Grety Gerwig.Akcja filmu toczy się w 2002r. i pokazuje sceny z życia 18 latki Christiny McPerhson,mieszkanki Sacramento w Kaliforni .Główna bohaterka jak przystało na nastolatkę przeżywa właśnie swój okres "burzy i naporu" czyli młodzieńczego buntu przeciwko zastanemu światu i poszukiwania własnych relacji z tym światem.To również czas fascynacji seksem i inicjacji erotycznych.Christina występująca pod ksywą Lady Bird ( rewelacyjnie grana przez S.Ronan) znajduje się w permanentnym konflikcie z apodyktyczną matką oraz w skomplikowanych stosunkach z koleżankami i chłopakami ze szkoły.A jest to szkoła nietypowa bo katolicka.W tym momencie należy się uwaga,że o dziwo ta katolicka instytucja nie jest ukazana w złym świetle ( co w amerykańskich filmach jest normą).Tytułowa Lady Bird jest dziewczyną oryginalną,niebanalną zwłaszcza na tle rówieśników.Śledzimy jej próby dostania się do dobrego collegu,najlepiej na wschodnim wybrzeżu ( bo tam w lasach mieszkają pisarze).Zmaga się ponadto z nieustannymi wahaniami nastrojów,wybuchami egzaltacji czy też poszukiwaniem własnej osobowości.Oczywiście już słyszę narzekania,że takich filmów ( o dojrzewaniu) było multum,z "Absolwentem " na czele.Że to nic nowego w sensie treści czy formy.Zgoda ale ten film jest oryginalny niesamowitą naturalnością,szczerością i prawdą.Nie ma w nim zadęcia,taniej pedagogiki czy hollywodzkiego sentymentalizmu.Podobnie jak tytułowa rola wszystkie pozostałe postaci zgrane są rewelacyjnie.Nie jest to arcydzieło ale film bardzo dobry pokazujący kawał życia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja obejrzałem "You were never really here", który można krótko podsumować "punisherem dla intelektualistów". Niestety to kolejny dowód nieudolności tzw. amerykańskiego kina artystycznego. Nie zachwyca mnie również rola Phoenixa, którego swego czasu rzeczywiście okradziono z Oskara za fenomenalną kreację w "Master".

Niestety sam film cechuje przerost formy nad treścią, a krótkie retrospektywne wstawki w mojej ocenie tylko wprowadzają chaos w odbiorze filmu. Średniawe kino.

 

 

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Miałem duże nadzieje, a tymczasem wyszedł klops. Film mnie irytował, te retrospekcje rzeczywiście wprowadzają chaos, film robi się przez nie dziwny. Sam wątek również mnie nie wciągnął. Również uważam, iż reżyser bardziej skupił się na formie, niż treści, ale również owa forma w żaden sposób mnie nie zachwyciła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Śmierć Stalina" obraz z 2016r.,produkcja brytyjsko-francusko-beligijska.Już z tego tytułu miałem wątpliwości czy film o Rosji stalinowskiej zrobiony przez ludzi Zachodu ma sens.Czy oni mogą sobie wyobrazić realia tych czasów i czy komedia na te tematy nie będzie niestosowna.I okazuje się,że moje obawy nie potwierdziły się.Po pierwsze to tak naprawdę nie jest komedia,przynajmniej nie tylko.Film pokazuje to co działo się w najwyższych kręgach władzy ZSRR w 1953r, po śmierci Stalina.Pokazuje zachowania i walkę o władzę ( ale i o życie ) w kręgu najbliższych współpracowników Stalina.Obraz zaczyna się jak farsa albo czarna komedia z czasem przechodząc w ponurą tragedię.Widzimy działania oficjalne i zakulisowe towarzyszy mające na celu przejęcie władzy po wodzu.Ci towarzysze to ludzie mali,tchórzliwi,zawistni i egoistyczni.Jednocześnie autorzy filmu nie szczędzą nam okrutnych scen sowieckiego terroru i upodlenia samego sowieckiego społeczeństwa,które samorzutnie i szczerze opłakiwało utratę przywódcy.I stąd chyba problemy filmu z cenzurą w putinowskiej Rosji.Jeśli chodzi o samą robotę filmową to zwraca uwagę bardzo dobra gra aktorska oraz świetna muzyka utrzymana w klimatach muzyki Szostakowicza lat 30.Zaskakująco dobry film.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Uczciwy człowiek" irański film z 2017r.Kolejny bardzo dobry film na temat realiów życia w tym kraju.Główny bohater Reza prowadzi fermę hodowli ryb gdzieś na prowincji.Mieszka z żoną i synem.Jak dowiadujemy się z fragmentów rozmów jest w tej wsi kimś obcym,przybyszem z dużego miasta.Kiedyś w okresie studenckim był buntownikiem,walczył z systemem.Po przegranej wyjechał na wieś aby uciec od polityki i znaleźć spokój.Ale od polityki nie da się uciec.Dopada go ona również na wsi.Ta polityka to system irańskiej teokracji.To mieszanina państwa religijnego z wszechobecną korupcją,hipokryzją i demoralizacją.Reza popada w konflikt z miejscowymi kacykami,władzą i policją.Banki odmawiają mu kredytów a "nieznani " sprawcy zatruwają mu ryby.Jest bliski bankructwa.Jednocześnie Reza nie chce zrezygnować ze swych ideałów,nie chce pójścia na kompromis.W tym momencie z pomocą przychodzi mu tajemniczy mężczyzna,który pomaga zawiązać intrygę i pozbyć się głównego wroga.Jednak cena jest wysoka bo w rezultacie Reza.... wchodzi na jego miejsce.Jest uwikłany w system.Sam film przypomina trochę nasze kino moralnego niepokoju z lat 70.Przejmujące są realia irańskie,wszechwładza religii,stosunek do innowierców.Robi wrażenie scena gdy koleżanka Rezy ze studiów płacząc stwierdza,że marzy o tłumaczeniu książek bez strachu.Ciekawe są niedomówienia i aluzje charakterystyczne dla kina z krajów islamu.Gdy nie tylko nie można pokazywać scen seksu ale nawet sugerować ich.Widać to w scenie gdy Reza wraca do domu z więzienia.Żona nastawia na palniku kuchenki garnek z mlekiem do gotowania po czym oddala się poza kadr a mleko kipi i wylewa się a jej nie widać.Tu jest wiele scen niedopowiedzianych i wieloznacznych.Dobre kino.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Z Polańskim jest u mnie trochę tak jak z Allenem.Od dawna już nie nakręcił dobrego filmu ale ciągle na nie chodzę bo chcę dać szansę.I tak jest z jego najnowszym filmem "Prawdziwa historia".To historia dwóch kobiet.Starszej ( E.Seigner ) znanej pisarki przeżywającej kryzys twórczy i młodszej ( Eva Green) piszącej na zamówienie dla innych.Obie kobiety wchodzą w dziwną relację pomiędzy sobą.To mieszanina fascynacji ( może trochę erotycznej) i pragnienia wykorzystania drugiej osoby dla swych celów.Starsza kobieta powoli zostaje omotana przez młodszą partnerkę i zdominowana ale też odpłaca jej tym samym.Fabuła niestety jest przewidywalna.brak tego co u Polańskiego było najmocniejszą stroną.Czyli suspensu,atmosfery osaczenia,zagrożenia.Aktorsko tylko Green wychodzi obronną ręką.Seigner jest słaba i nieprzekonująca.Po prostu ta historia mnie nie wciągnęła.Banalna opowieść opowiedziana staroświeckimi środkami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam podobnie. Ale co by nie powiedzieć, "Wenus W Futrze" była fajnym filmem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co by nie powiedzieć, "Wenus W Futrze" była fajnym filmem.

Tutaj mam całkiem odmienne zdanie. Mnie ten film zwyczajnie zmęczył. Przegadane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że warto zainteresować się bułgarską "Sławą", które ma wiele dobrych cech, które widzimy w nowym kinie rumuńskim.

To historia uniwersalna, która zasadniczo może wydarzyć się wszędzie.

To spojrzenie na współczesny PR, media. Porusza kilka ciekawych kwestii, jak choćby czy warto być uczciwym i co z naszymi relacjami prywatnymi czyni praca.

Jednostka rządowa przypominająca bardziej korporację czy główny bohater, w jakiś sposób mogący być niewiarygodny przez wadę wymowy.

Myślę, że takie solidne 7/10,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne kino bułgarskie, tym razem troszkę starsze i w sumie ciut słabsze od "Sławy", ale nadal warte obejrzenia.

Mowa o "Urok" (2014) czyli historii kobiety walczącej, jak się okaże na końcu wszelki możliwymi środkami. O co walczy - to już proszę obejrzeć.

To obraz kobiety z jednej strony zdesperowanej, ale z drugiej strony ambitnej, której życie co chwilę podkłada kłody pod nogi.

To obraz kobiety, który staje przed często trudnymi wyborami. W decyzjach jest całkowicie osamotniona. Nie spiera ją mąż - były alkoholik, od którego de facto wszystko się zaczęło, ani ojciec, z którym nie może po śmierci matki dojść do porozumienia.

Ciekawe kino.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie przeczucia dlatego film sobie darowałem.Obecne francuskie kino lichutkie jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie przeczucia dlatego film sobie darowałem.Obecne francuskie kino lichutkie jest.

Co zaskakuje, to film zebrał mnóstwo nagród. Nie chcę snuć teorii, że dzięki tematyce, jaką porusza, ale...

Musiałbym sięgnąć głęboko pamięcią, aby odszukać równie słaby film.

 

Z drugiej strony, kino francuskie nie jest takie złe.

Kameralna "Subtelność" to jeden z moich ulubionych filmów roku 2016.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Eastern Boys" Panowie oglądali? To chyba ostatni, dobry francuski film, jaki przychodzi mi na myśl (2013).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Śmierć Stalina" obraz z 2016r.,produkcja brytyjsko-francusko-beligijska.Już z tego tytułu miałem wątpliwości czy film o Rosji stalinowskiej zrobiony przez ludzi Zachodu ma sens.Czy oni mogą sobie wyobrazić realia tych czasów i czy komedia na te tematy nie będzie niestosowna.I okazuje się,że moje obawy nie potwierdziły się.Po pierwsze to tak naprawdę nie jest komedia,przynajmniej nie tylko.Film pokazuje to co działo się w najwyższych kręgach władzy ZSRR w 1953r, po śmierci Stalina.Pokazuje zachowania i walkę o władzę ( ale i o życie ) w kręgu najbliższych współpracowników Stalina.Obraz zaczyna się jak farsa albo czarna komedia z czasem przechodząc w ponurą tragedię.Widzimy działania oficjalne i zakulisowe towarzyszy mające na celu przejęcie władzy po wodzu.Ci towarzysze to ludzie mali,tchórzliwi,zawistni i egoistyczni.Jednocześnie autorzy filmu nie szczędzą nam okrutnych scen sowieckiego terroru i upodlenia samego sowieckiego społeczeństwa,które samorzutnie i szczerze opłakiwało utratę przywódcy.I stąd chyba problemy filmu z cenzurą w putinowskiej Rosji.Jeśli chodzi o samą robotę filmową to zwraca uwagę bardzo dobra gra aktorska oraz świetna muzyka utrzymana w klimatach muzyki Szostakowicza lat 30.Zaskakująco dobry film.

A ja mam zupełnie inne wrażenia. Film mi się nie podobał, wątki komediowe pasowały do niego jak pięść do nosa, to wszystko było jakieś takie mizerne, jak słaba, telewizyjna produkcja. Jestem mocno zawiedziony, ponieważ spodziewałem się wyższego poziomu, bardziej ambitnego kina.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem mocno zawiedziony, ponieważ spodziewałem się wyższego poziomu, bardziej ambitnego kina.

A ja jestem bliższy opinii Wojtka. Film oceniam, jako co najmniej dobry - choć mam problem z jego klasyfikacją. W sumie to rzeczywiście nie jest komedia, choć element czarnego humoru przewija się niemal cały czas.

Oczywiście to nie humor rynsztokowy, który oglądamy choćby w ostatnich amerykańskich produkcjach, ale bliżej mu zdecydowanie do klimatów grupy Monty Pythona i wcale nie, że gra w nim jeden z nich (Michale Palin).

Ja akurat lubię angielski dowcip, często absurdalny i może dlatego oceniam film pozytywnie.

Z drugiej strony świetnie oddane są mechanizmy władzy, czy ogólnie polityki.

Jedyną skażą, jaką widzę w tym obrazie, to przekroczona w mojej oczach granica (delikatnie, a jednak) wyczucia podczas scen tortur - które przecież w rzeczywistości miały miejsce, a ich ofiar można liczyć w setki tysięcy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ten angielski !

 

A u mnie niesłychanie ciekawy dokument polsko- niemiecki."Książę i Dybuk" to film o zapomnianym przedwojennym polskim reżyserze żydowskiego pochodzenia Michale Waszyńskim.Zrobił on wtedy ok. 40 filmów,zarówno polskich jak i żydowskich ze słynnym Dybukiem na czele.Okazuje się,że w powojennych Włoszech funkcjonował on jako książę Waszyński,obracał się w najwyższych sferach i był producentem filmowym.Wypowiadają się o nim zarówno Polacy jak i Żydzi,Włosi i Ukraińcy (tam się urodził).Ze strzępków dokumentów i wypowiedzi świadków odtworzono jego losy wojenne i powojenne.Okazuje się,że trafił do sowieckiego łagru a później do Andersa i następnie do Włoch.Ciekawe były jego losy powojenne.Bogato ożenił się z włoską hrabiną,która wkrótce zmarła pozostawiając mu duży majątek.Od tej pory stał się księciem i przyjaźnił się z wszystkimi wielkimi światowego kina.Zmarł w 65r. nagle i dość wcześnie.Historia jak z przedwojennego polskiego filmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ten angielski w filmie o Związku Radzieckim irytował :) Tym bardziej, moim marzeniem, aby ten film powstał w Rosji. Ale na to nie ma obecnie żadnych szans, niestety.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."          Stanisław Ignacy Witkiewicz – Listy do żony (1928-1931)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ten angielski w filmie o Związku Radzieckim irytował :)

Przy takim humurze to musiał być tylko angielski. Mimo, że nie jestem absolutnie zwolennikiem anglicyzmu i w ogóle nie jestem anglofilem, to z rosyjskim musiałby być to zupełnie inny film.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Mnie ten angielski w filmie o Związku Radzieckim irytował :) Tym bardziej, moim marzeniem, aby ten film powstał w Rosji. Ale na to nie ma obecnie żadnych szans, niestety.

 

Pisałem na Bocznicy o "Śmierci Stalina":

 

Gra - kiepska, przesadnie teatralna, dialogi jak by wymyślane w trakcie grania, stereotypy w większości żałosne, skaczące zdjęcia z kamery w reku, ahistoryczność, ... I nie straszno, i nie smeszno. Słaby paszkwil. Na pewno do żadnej refleksji nie zachęca.

 

Do refleksji Rosjanie mają dwa genialne radzieckie filmy o tyranii (oba alegoryczne i filozoficzne): Pokuta (Покаяние) Tengiza Abuladze (powstał w 1984 ale był zakazany aż do 1986) i Zabić smoka (Убить дракона) Marka Zacharowa (1988). Mają też sporo filmów rosyjskich o represjach, mniej filozoficznych. Np. https://pics.ru/strah-bol-15-otechestvennyh-filmov-o-repressiyah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film to groteska,czarny humor.Nie można go porównywać do wymienionych powyżej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć Stalina to świetny film. Angole w ogóle jak nikt inny potrafią patrzeć na totalitaryzmy z właściwym dystansem. W końcu Orwell też był Angolem. To film zrobiony w kraju, który zawsze był podmiotem własnej historii a nie jej ofiarą. My kompletnie nie rozumiemy historii, nie umiemy jej analizować, nasza wizja własnej historii jest postawiona na głowie a jakiejkolwiek frapującej wizji artystycznej nie mamy co marzyć. Nie dziwią więc reakcje na filmy takie jak ten o Stalinie.

 

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nagle okazało się,że Wielki Językoznawca i Bóg był jednaj człowiekiem?

 

Ten film to jak już napisałem groteska czyli świadome przerysowanie,przegięcie.To nie traktat historyczny.

Ale jak wynika z wielu opracowań historycznych to śmierć Stalina na daczy w Kuncewie ...została przedstawiona dość wiernie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.