Niekomercyjne kino artystyczne.

[Meloman]

Poza tym czy cieniutki Avatar (będący zwyczajną kopią opowieści o Pocahontas przeniesioną zwyczajnie w przyszłość), o którym pewnie będzie jeszcze wielu pamiętać przez długo jest przez to lepszy od np. takiej Papuszy?

 

Chce się żyć czyli całkiem udana opowieść o "nie jest roślina". Bałem się, że będzie to kolejna powiastka o walce z chorobą i przeciwnościami. Tymczasem dostajemy zgrabnie opowiedzianą historię, na którą składają się zwyczajne codzienne sceny (z życia rodziny). Wszystko to przyprawione komentarzem bohatera (często z humorem), choć nie do końca jestem przekonany do głosu Wojtka Solarza. Duże brawa dla aktorów.

Opowiadając taki temat, można było łatwo wpaść w banał. Ale nie! Ten film ani nie jest nachalnie moralizatorski, ani ckliwie amerykański.

Nie jest to oczywiście wybitne kino, ale momentami bardzo wciągające.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Ida czyli prawie znakomite kino, gdyby nie tandetna końcówka. Nie przekonuje mnie, tak łatwe spróbowanie przez Idę "prawdziwego" życia, jak również ostateczna konkluzja "głównej" bohaterki.

No właśnie - czy bohaterki? Podobnie, jak przy Papuszy, ten film tak naprawdę opowiada historię kogoś innego. Zjawiskowa Kulesza. Czy przyćmiewa Trzebuszowską? Nie, bo rola Idy przez niemal cały film, jest taka, jak być powinna.

Trudno oczekiwać od młodej dziewczyny, która całe życie spędziła za murami zakonu, zachowywał się od razu, jak femme fatale. Ona nie może być, aż tak wyrazista, jak Wanda Gruz.

To kolejny film drogi. W tej podróży obie bohaterki poznają wspólną sobie historię. Ida odkrywa, że zewnętrzny świat mimo swoich pokus, nie oferuje jej zasadniczo nic ciekawego, pozostając przy tym obłudny i kłamliwy.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

U młodych,niedoświadczonych kobiet kobiecość, cielesność,poczucie erotyzmu może zaistnieć instynktownie,niezaleznie od stanu świadomości.

 

To zresztą częsty temat literatury i filmu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

U młodych,niedoświadczonych kobiet kobiecość, cielesność,poczucie erotyzmu może zaistnieć instynktownie,niezaleznie od stanu świadomości.

 

Tak, ale spłaszczanie zewnętrznego świata do seksu, wódy, fajek i w jakiś sposób do muzyki jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Jak również to, że decyzję podejmuje się po kilku dniach, jeżeli nie krócej.

Rozumiem, że bariera pokusy zwyczajnie mogła w niej pęknąć, choć kłóci się to z jej odpowiedzią, że nie ma grzesznych myśli. Być może kłamała, jeżeli przypomni się na scenę przygotowań do Ślubów, kiedy z ciekawością spogląda na myjące się siostry.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Ja tego nie dostrzegłem.Film to jednak pewien skrót,metafora,synteza.Pewne sytuacje mogą być jedynie naszkicowane.W przeciwieństwie do literatury musi być zwięzły.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Oczywiście - każdy odbiera film indywidualnie. Jak widzę - opinie (recenzje) o nim są różne (przy czym broń boże nie mam na myśli ocen internautów).

 

ps. Pod względem technicznym w Idzie irytował mnie przyjęty format 4:3. Bez sensu...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 22 Kwietnia 2014 przez Meloman

[wojciech iwaszczukiewicz]

Tym razem dokument."Scena zbrodni" J.Oppenheimera laureat oskara w kategorii dokumentalnej.Rzecz o członkach indonezyjskich szwadronów śmierci,które w latach 65-66 wymordowały 1 mln. osób podejrzewanych o komunizm.W filmie występują prawdziwi mordercy z tamtych lat,którzy w psychodramie odgrywają rolę swoich ofiar.Opowiadają i przedstawiają horrendalne sceny masowych morderstw bez jakiegokolwiek zażenowania czy wyrzutów sumienia.Z całkowitą obojętnością.Niby film z kategorii tych wstrząsających a nie wstrząsnął.Poza tym poza przebiegiem zbrodni nie dowiadujwemy się nic o motywach tych ludzi,o tym co myśleli,czym się powodowali.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Wypełnić pustkę czyli bardzo dobre kino znowu wyreżyserowane przez kobietę (patrz Wadjda) w sposób bardzo wyważony, bez agresywnej krytyki. Świat Chasydów przedstawiono w sposób niezwykle interesujący (Państwo Krauze mogę się jeszcze sporo nauczyć). Świata pełnego religijności (autentycznej, nie fanatycznej), tradycji i ustalonych zasad.

Tutaj każda scena, każdy gest, każde słowo ma znaczenie. Film opowiada przede wszystkim o uczuciach, codziennych smutkach i radościach. Okazuje się, że w świecie ultrakonserwatywnych żydów, w których "miłość" jest ustalonym wyborem, jest także miejsce na prawdę i szczere uczucia, która nie musi być skrywana. Ten film nie krytykuje, ale pozwala widzowi tylko i aż wejść w ten świat, bezwzględnie zostawiając mu go do własnej oceny.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[blacksaint]

Melomanie,

O tym filmie już pisano tutaj 2x. Odniosę się do Twojego wpisu o Nimfomance. Napisałeś, że komentarze Seligmana niszczą ten film. Uważasz obecność Seligmana za bezcelową?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Uważasz obecność Seligmana za bezcelową?

Tak...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

O tym filmie już pisano tutaj 2x.

 

Tzn. o którym pisano na tym forum dwa razy i co to ma do rzeczy? Czy to oznacza, że trzecia osoba nie może już wyrazić swojej opinii? Lekko mówiąc niedorzeczne...

 

ps. A poza tym komentarze Seligmana są zwyczajnie emfatyczne...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Meloman

[wojciech iwaszczukiewicz]

A u mnie wczoraj ostatni Jarmush czyli "Przeżyją tylko kochankowie".Tym razem historia o wampirach ale takich nietypowych.Główni bohaterowie to para wampirów o imionach Adam i Ewa.którzy zamiast wysysać krew z żywych ludzi kupują( nielegalnie) krew ze szpitala.Akcja rozgrywa sie w Detroit oraz w Tangerze w Maroku.Współczesna cywilizacja to własnie owo Detroit.Miasto widmo,postindustrialna pustynia,cmentarzysko i ruina.Detroit pogrążone w mroku i ciemnościach oraz mgłach.Wszędzie widać elektroniczne gadżety z lat 70(gramofony,magnetofony szpulowe),w tle psychodeliczna,rockowa muzyka i nawiązania do Tamla Motown.Wysmakowane,oniryczmne zdjęcia z niesamowitą twarzą T.Swinton.Film atmosfery z odwołaniami do przeszłości,do lat 70.Ale mnie do końca nie przekonał.Zobaczyć warto.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Jarmush jest moim ulubionym artystą od lat. Zupełnie niedawno pomyślałem nawet o założeniu wątku, który by był właśnie poświęcony Jarmushowi. Skromna, kameralna filmografia, a jak ważna w świecie filmowym. W polskim dziele 'Ida' dopatrywałem się pewnych klimatów zaczerpniętych z twórczości tego reżysera.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Moje uwielbienie dla Jarmusha jest trochę mniejsze ale cenię go sobie bo jest bardzo....europejski.Najwyżej stawiam Broken flowers.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Po raczej negatywnych recenzjach do tej pory odpuściłem sobie oglądanie nowego filmu Jarmusha. Ale chyba w końcu się skuszę, choć trzeba przyznać, że pojawiło się kilka innych ciekawych pozycji do obejrzenia (by wymienieć The Congres, Big bad wolves, Enemy, Adela, La grande bellezza...)

Z drugiej strony raczej nie jestem zwolennikiem twórczości Jarmusha (podobnie, jak animowanego Koziołka Matołka)...

 

ps. w sumie dość nietypowym filmem o wampirach, ale w sumie niestety w ogólnym podsumowaniu - jednak rozczarowującym jest Byzantium...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 25 Kwietnia 2014 przez Meloman

[Chicago]

Wielką i jakże ważną rolę w filmach Jarmusha zajmuje muzyka, zresztą on sam jest muzykiem, więc sam punkt widzenia i aspekt muzyczny w kontekście całości filmów J.J. tylko to potwierdza. Lubię i cenię jego twórczość filmową kompleksowo, chociaż muszę przyznać, że mistrzostwem jest Down by Law. Krótkie etiudki z Coffe & Cigarettes, to też niezła jazda i trochę tak jakby niedoceniana, zresztą sam z niewyjaśnionych mi przyczyn dosć póżno sięgnąłem po ten film. Dwóch ostatnich jego filmów jeszcze nie obejrzałem... czekają w kolejce.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Muzyka w tym filmie spodoba Ci się.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

Krótkie etiudki z Coffe & Cigarettes, to też niezła jazda i trochę tak jakby niedoceniana, zresztą sam z niewyjaśnionych mi przyczyn dosć póżno sięgnąłem po ten film.

 

Dlaczego? Ten film jest całkiem niezły, a w mojej ocenie - najlepszy w dorobku Jarmusha...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

> Meloman

 

Znasz wszystkie filmy Jarmusha? Jak tak, to dlaczego akurat Coffee & Cigarettes wybrałeś jako najlepszy w jego dorobku? Z niewyjaśnionych powodów C&C przeleżał u mnie na półce kilka lat; obejrzałem zupelnie niedawno i faktycznie jest to kawał dobrego kina, ale jak już wspomniałem, Down by Law traktuję priorytetowo. Ghost Dog to też przecież niezła jazda, albo Dead Man z Mitchum'em i Depp'em... Iggy Pop'em, Thorton'em - w ogóle obsada taka, że głowa boli! Swoją przygodę z Jarmush'em zacząłem od Stranger Then Paradise, będąc jeszcze w Polsce... i zaskoczyło. Uwielbiam takie kino - niezależne, stonowane, kameralne, minimalistyczne... ukazujące Amerykę od kuchni - dużo satyry, humoru, czarnego humoru, obyczaju... no i muzyki, która nakręca cały ten klimat, jest siłą filmów Jarmusha i ma swoje niebagatelne miejsce w jego produkcjach.

Z tego typu kina mógłbym polecić jeszcze In The Soup z 1992 roku w reżyserii Aleksandre Rockwell'a ze Steve'm Buscemi, Jennifer Beals, Seymour Cassel - znakomita pozycja. Do tych kameralnych i powiedziałbym, obowiązkowych jak dla mnie filmów, dołożyłbym też Cold Souls (reż. Sophie Barthes) z Paul'em Giamatti, którego chyba przedstawiać nie trzeba. Jako ciekawostkę z amerykańskiej kameralistyki filmowej można zaliczyć komedyjkę Steve'a Buscemi - Interview - z nim i Sienną Miller w rolach głównych.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[broy]

Ostatni JJ jest świetny, muzyka klimat temat gra aktorów - trzyma poziom!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Wczoraj byłem na ostatnim P.Greenaway'u.To druga pozycja z cyklu o holenderskich malarzach."Gotzius and the Pelican Company" z 2012r.Tym razem bohaterem jest holenderski malarz z XVI wieku działający w Alzacji.Rzecz dzieje się w mieście Colmar gdzie trupa Gotziusa próbując zdobyć pieniądze na działalność wydawniczą i malarską chce pozyskać miejscowego margrabiego i w tym celu inscenizuje sceny erotyczne ze Starego i Nowego Testamentu w formie dramatycznej w stylu del Arte czy Szekspira.Niesamowicie piękne kadry przesiąknięte malarstwem flamandzkim XVI i XVII wieku,śmiałe sceny erotyczne,szczypta humoru i niesamowita muzyka niby dawna a nowoczesna dopełnia całości.Film nie zawsze zrozumiały ale tak piękny wizualnie,że nie można oczu oderwać.W zapowiedziach film o H.Boschu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

"Duże złe wilki" izraelski thiller ale dość nietypowy.Nietypowy bo groza i suspens przemieszane są z elementami humorystycznymi.Mariaż ten nie zawsze filmowi wychodzi na dobre bo powoduje spadek napięcia.Baśniowe,oniryczne zdjęcia,intrygująca muzyka.Dobrze się ogląda,niby kino gatunkowe ale z przesłaniem psychologicznym.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Meloman]

"I am love" czyli daleki jestem od zachwytów, ale też nie jest to do końca artystyczna porażka. Za niewątpliwy plus należy uznać formę, zdjęcia oraz jak zwykle dobra Tilda Swinton, która o zdziwko z długimi, blond włosami, zapiętymi w kok wygląda najlepiej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Dzisiaj zaliczyłem "Grand Budapest Hotel" Wesa Andersona.To taki reżyser amerykański,który kręci zwariowane filmy a najwięksi aktorzy zabiegają o role u niego za grosze.I tak jest w tym przypadku.Rzecz dzieje się w tajemniczym kraju Zubrowka gdzieś na kresach Europy.To zwariowana komedia,groteska,zgrywa,pastisz na Mittel Europa.Gdzieś tam odniesienia do Austro-Węgier,Hrabala,Szwejka.W filmie przewija się cała gama gwiazd,niektórzy nie do rozpoznania.

Świetna rozrywka choć to tylko rozrywka.

 

A zapomniałem.Wczoraj obejrzałem "Hannah Arendt" M.von Trotta.Postać ciekawa a nawet fascynująca a film nudny.Gadające głowy i setki wypalonych papierosów.Chyba nie da się zrobić ciekawego filmu o filozofach.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rambo54]

Dzisiaj zaliczyłem "Grand Budapest Hotel" Wesa Andersona.To taki reżyser amerykański,który kręci zwariowane filmy a najwięksi aktorzy zabiegają o role u niego za grosze.I tak jest w tym przypadku.Rzecz dzieje się w tajemniczym kraju Zubrowka gdzieś na kresach Europy.To zwariowana komedia,groteska,zgrywa,pastisz na Mittel Europa.Gdzieś tam odniesienia do Austro-Węgier,Hrabala,Szwejka.W filmie przewija się cała gama gwiazd,niektórzy nie do rozpoznania.

Świetna rozrywka choć to tylko rozrywka

 

Hej,

znasz inne filmy Andersona..?

O doktorze Zisu czy rodzince Tenennbaumów..?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Nie,do tej pory nie znałem.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rambo54]

Pytam zaciekawiony pozytywnym odczuciem po Grand budapest hotel, który razem z Kochankami z księżyca nie dorównują poprzednim filmom Wesa. Widziałem w tym roku wszystkie filmy Pana Andersona i dwie najnowsze pozycję wydały mi się blade nieco. Film i muzyka z filmu o Kapitanie Zisou to perełka jakich ze świeczką szukać. Polecam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rambo54]

Pytam zaciekawiony pozytywnym odczuciem po Grand budapest hotel, który razem z Kochankami z księżyca nie dorównują poprzednim filmom Wesa. Widziałem w tym roku wszystkie filmy Pana Andersona i dwie najnowsze pozycję wydały mi się blade nieco. Film i muzyka z filmu o Kapitanie Zisou to perełka jakich ze świeczką szukać. Polecam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jestem na świeżo po obejrzeniu "Nebraski" A.Payna( wcześniej kultowe Sideways).Kolejny amerykański film drogi przemierzanie której staje się metaforą przemijania życia.Przeciętni Amerykanie ze środkowych stanów(czyli trochę niedojdy trochę kretyni),historia rodzinna-niezrozumienie,alkohol,brak perspektyw,podróż przez Montanę i Nebraskę okraszona humorem i błyskotliwymi dialogami.Również rzecz o starości i przemijaniu.Świetne aktorstwo,znakomite zdjęcia( film czarno-biały!) i muzyka.Film nominowany do 6 Oskarów,nie dostał ani jednego.

Kolejny raz okazało się,że skromny,czarno-biały film,bez gwiazd nie ma szans w Hollywood.Ci Akademicy to jednak kretyni.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Tak Ci się spodobał ten film? Też uważam, że to bardzo dobre kino, jednak nominacja w kategorii Best Picture chyba była trochę na wyrost. Tak czy siak, film trzyma wysoki poziom i faktycznie jego niedocenienie w świetle tegorocznych kandydatów, to błazenada. Polecam też 'August: Osage County' - znakomite kino i też przeszło zupełnie bez echa. Coś jest na rzeczy z Akademią. Świat się stacza w dolinę komerchy, dziadostwa i niedostrzegania Sztuki - We need revolution!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )