Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dźwięk kolumn po zmianach w zwrotnicy spodobał się nie tylko mnie (na szczęście). Wygląda, że będziemy mieć z nich sporo frajdy, bo są dość uniwersalne - nie preferują żadnego konkretnego repertuaru. Teraz niech jeszcze pograją i można będzie wstawić do zwrotnicy lepsze części. Preamp Audio Note M3 Line wg mnie całkiem fajny - brzmienie po jaśniejszej stronie mocy (trochę podobnie jak GM-ki), odrobinę zaokrąglone, z bardzo "gładką" średnicą. Zastrzeżenia miałem jedynie do fortepianu (Nikolai Demidenko), któremu zabrakło trochę potęgi w niskich rejestrach. Obsługa nie jest szczytem ergonomii - pogłaśnia się osobno lewy i prawy kanał. Na szczęście to drabinki, więc można liczyć kliknięcia. ;-)

post-827-0-89387400-1503699999_thumb.jpg

post-827-0-48822800-1503700004_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, nawet spore rozbiezności w ocenach indywidualnych mogą w końcu zaowocować czymś lepszym. Mozna powiedzieć, ze zeszłotygodniowe wojny z" totalną opozycją" odniosły pozytywny skutek i twonk z misiomorem znaleźli inny sposób na ujarzmienie kolumn. Grunt to nie upierać się jedynie "na swoim" tylko szukać lepszego rozwiązania. Wygląda na to, ze to, co zrobili ostatnio jest wstrzelone w przysłowiową "10". Jest potega, jest szybkość i są wybrzmienia. Zdecydowanie przybyło wypełnionego basu i dolnej średnicy. Wreszcie bas słychać nie tylko siedząc w "złotym punkcie" ale i na "zewnątrz". No i, można słuchać kazdego rodzaju muzyki, od plumkania do ciężkiego łomotu. Bardzo dobrze wypada symfonika. Fortepian ma potęgę, szybkość i barwę.

Zawsze twierdziłem, ze dobry sprzęt powinien grac wszystko dobrze a nie tylko zjawiskowo jedną strunę w jednym instrumencie.

Jeli chodzi o przedwzmacniacz Audio Note M3 Line - nawet mi się jego dźwiek podobał, mimo, że lampowy. ;)

Choć w klubowych warunkach wydawał się ciut za bardzo rozjaśniony z zauważalnym lekkimi brakami mocnej podstawy basowej.

To wyraźnie było zauważalne w przypadku odtworzenie fortepianu. W porównaniu do tego, co szło z preampu klubowego, był nieco za lekki i nieco "oderwany" od ziemi. Piotrkowi brzmienie tego Audio Nota przypomina granie jego GM70.

Pewno okablowanie całość miedzią obnizyłoby punkt ciężkości jego grania.

Ale fajnie było go posłuchać i poznać.

Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiemu oryginałowi? Co masz na myśli?

 

Skoro dysponujesz materiałami źródłowymi z sesji, w których uczestniczyłeś na żywo i pamiętając ten sound-live porównujesz go do

brzmienia tego samego materiału z własnego zestawu i jesteś w stanie stwierdzić, że jest identyczny z tym live, to nie mam więcej pytań: masz wiernie odtwarzający muzykę sprzęt audio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja go nie szukam! - Ja go realizuję! To nie kwestia wiary. ;)

- Choć oczywiście prace... - nadal trwają. ;)

Użytkownik globtroter1 edytował ten post wczoraj, 22:16

 

 

Możesz zdradzić nam, ile lat to trwa?

Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka rzeczy zrobiłem już sporo wcześniej, a kilka niezbędnych jeszcze ciągle przede mną, bo wcześniej "straciłem" :) za dużo czasu na .... szukanie. ;)))

 

Fajnie się czyta ten wątek, o nowych sprzętach, o opozycjach wśród słuchających, o płytach użytych w odsłuchach. To chyba jedyny, nie nadmuchany markietingiem Klub. ;-)

Proszę Cię Globtroterze jako niezależny ( i zapewne nie jedyny na tym forum) Czytacz tego wątku, nie psuj Go.

Załóż swój, o swych poszukiwaniach, stratach i odkryciach etc...

Będę Ci kibicował.

pzdr

Wu

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje obawy i oskarżenia, choć ich nie podzielam. ;)

To otwarty ( również mentalnie) dla wszystkich, dyskusyjny, forumowy klub, a nie kolejne, sterylne towarzystwo wzajemnej adoracji i ludzi o jednakowych pogladach.

 

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

 

 

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje obawy i oskarżenia, choć ich nie podzielam. ;)

 

W mojej wypowiedzi nie ma obaw, tym bardziej oskarżeń. Jest tylko prośba. Nie manipuluj na tak niskim poziomie emocji moim wpisem. OK? ;-)

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało się wrażenie, że kurz podnosi się z podłogi - czyli tak jak powinno być. ;-)

 

Dokładnie! Wyjątkowy realizm z drżącą podłogą.

 

 

 

Gęsto, mocno i z potężną energią. Płyta nie jest dobrze nagrana, choć być może tak brzmieli, w każdym razie polecam jako produkt strategiczny dla nowych kolumn. Oj, dużo się dzieje!

 

https://www.discogs.com/Luther-Thomas-Human-Arts-Ensemble-Directs-Saint-Louis-Missouri-Creative-Ensemble-The-Funky-Donkey-Vo/release/1114665

Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może tamto flamenco było nagrywane rzeczywiście z dwóch mikrofonów - bo gitary grają z tyłu, nieco za cicho w stosunku do tupania i kastanietów, no i cierpią na lekki niedostatek wysokich tonów. Ale i tak poczucie realizmu jest dojmujące.

Dzięki za "produkt strategiczny" - rozejrzę się za nim. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może tamto flamenco było nagrywane rzeczywiście z dwóch mikrofonów - bo gitary grają z tyłu, nieco za cicho w stosunku do tupania i kastanietów, no i cierpią na lekki niedostatek wysokich tonów. Ale i tak poczucie realizmu jest dojmujące.

 

Z ciekawości wrzuciłem płytkę do odtwarzacza, bo wieki tego nie słuchałem. U mnie gitara jest na pierwszym planie, tancerze z tyłu na olbrzymim parkiecie. Muszę powiedzieć, że zbalansowane jest to nagranie idealnie - przynajmniej tak to u siebie słyszę. Wszystko czytelne a do bólu i jak to trafnie określiłeś - kurz podnosi się z podłogi - i to słychać. Tak, ta płytka to chyba jedna z najlepiej brzmiących flamenco - row flamenco.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jedna z tych płyt, którą od lat używam do testowania dźwięku po zmianie jakiegoś elementu w torze.

U mnie gitary też raczej z przodu, no i ta potęga brzmienia specyficznej sekcji rytmicznej...

 

Chicago - czemu uważasz, że nie jest dobrze nagrana? Według mnie brzmi znakomicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie upieram się, bo wczoraj siedziałem całkiem z boku i bardziej interesowało mnie tupanie niż gitary. Być może z rozpędu opisałem lokalizację na podobnym nagraniu zespołu Sabicas (z płyty testowej WLM). W każdym razie w poniedziałek rano siądę sobie pośrodku, posłucham jeszcze raz i sprawdzę te gitary. ;-)

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To która płyta w klimatach flamenco jest lepiej zrealizowana? Ja chyba nie znam lepszej pod względem jakości.

 

Tam jest tylko jeden instrument - klasyczna gitara flamenco. Wokal idealny, a kastaniety? No nie wiem, bo w realu ich chyba nigdy nie słyszałem. U mnie bardzo przekonywująco to brzmi. W takim nagraniu uchwycenie podłogi i jej pogłos jest bardzo ważnym pierwiastkiem - to jest jedna całość, jedno body. No nie wiem, ale nie słyszałem lepszej jakości flamenco, a mam kilka dobrze nagranych płyt w tych klimatach. Struny słychać i widać na zawołanie, przestrzeń też fantastycznie zrealizowana, zejście niskich bardzo głębokie i pięknie zbalansowane z resztą, odczuwalne, zachaczające o infradżwięki. Ale przede wszystkim jest oddana pasja i żywioł - tak to słyszę. Czyli co, miks wykonany na 100% możliwości i K2HD mastering też jak najbardziej?

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przyznaj, że była magia, której cyferki z najbardziej wiarygodnych pomiarów nie dają. ;-)

 

Cicho , bo przenosimy Cytrusowi stolicę do Krakowa. :)

Była i jest... przede wszystkim muzyka, a reszta to, jak wspólnie wiemy, rzecz drugoplanowa i na szczęście...- dyskusyjna. ;)

Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości wrzuciłem płytkę do odtwarzacza, bo wieki tego nie słuchałem. U mnie gitara jest na pierwszym planie, tancerze z tyłu na olbrzymim parkiecie. Muszę powiedzieć, że zbalansowane jest to nagranie idealnie - przynajmniej tak to u siebie słyszę. Wszystko czytelne a do bólu i jak to trafnie określiłeś - kurz podnosi się z podłogi - i to słychać. Tak, ta płytka to chyba jedna z najlepiej brzmiących flamenco - row flamenco.

 

Cała magia tej płyty polega wg mnie właśnie na równoprawnym uchwyceniu dialogów gitary, rytmu (stepu) i śpiewu. To taki "Call and Response", w którym jest też sporo b. udanej improwizacji.

Wszystkie trzy elementy powinny być słyszalne równoprawnie- zwłaszcza step i pogłos nie powinny zagłuszać gitary i wokalu.

 

W nawiązaniu. Inną, lubianą przeze mnie płytą, dobrze nagraną, choć trochę z pogranicza flamenco i jazzu jest płyta Dave Hollanda i klanu Habichuela "Hands". Polecam jeżeli jeszcze ktoś nie miał okazji:

post-23829-0-78757000-1503781194_thumb.jpg

Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przyznaj, że była magia, której cyferki z najbardziej wiarygodnych pomiarów nie dają. ;-)

 

Magia nigdy nie pochodziła, nie pochodzi i nie będzie pochodzić od sprzętu, choćby nie wiem jak skonstruowanego i wykonanego. Magia jest w muzyce i w wykonaniach. I tam trzeba jej szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia nigdy nie pochodziła, nie pochodzi i nie będzie pochodzić od sprzętu, choćby nie wiem jak skonstruowanego i wykonanego. Magia jest w muzyce i w wykonaniach. I tam trzeba jej szukać.

W seksie też jest magia, ale nie ze wszystkimi "urządzeniami" taka sama :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W seksie też jest magia, ale nie ze wszystkimi "urządzeniami" taka sama :)

Magia jest ( lub jej nie ma ) w nas....

Szukanie jej na zewnątrz, to strata czasu! ;)

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.