Warszawski Klub Audiofila i Melomana

[jar1]

płyta Monteverdi Godarda brzmi dokładnie jak kiedyś opisywałeś. Słuchając fragmentu (5 utwór) ma się wrażenie obecności tu i teraz w miejscu gdzie odbyło się nagranie.

Z tego, co słyszałem, to ta super aranżacja "powstała" na stole reżyserskim ;)

 

Ciekawe, bo w sobotę grało nam jakby lepiej. Może to zmiana ciśnienia albo efekt naprawdę głośnego grania w piątek i się system trochę przedmuchał. :) Było klarowniej i czyściej.

[twonk]

Wczoraj słuchaliśmy zestawu pre-power kolegi Tomka1685, który był wystawiony w pokoju DIY na AudioShow. Preamp lampowy, wzorowany na Jadis JP200. Monobloki tranzystorowe, ciekawa konstrukcja na tzw. lateralnych MOSFET-ach. Obudowy, wykonane wyjątkowo starannie, cieszyły oko i wzbudzały zaufanie. Najpierw grały same monobloki z klubowym preampem. Dźwięk bardzo delikatny, subtelny, a zarazem selektywny - trochę jak z lampy SE, ale nie tak barwny - raczej do kolumn grających po cieplejszej stronie. Leciutkie poluzowanie basu też przypominało wzmacniacze triodowe. Klubowe kolumny bułką z masłem nie są, więc to nie pierwszy raz. Mnie te monobloki przypadły do gustu właśnie przez swoją delikatność i kulturę grania - w muzyce dawnej rzadko potrzebuję "fajerwerków" dynamiki (tej w skali makro) - bardziej liczą się inne cechy. Po podłączeniu dedykowanego preampu pewne aspekty się poprawiły (np. wysyciła się barwa instrumentów), ale równocześnie dźwięk trochę się wykonturował - co wzbudziło polaryzację opinii wśród klubowiczów. Selektywność stała nadal na wysokim poziomie, barwy ani wybrzmień nie brakowało, ale równocześnie sama średnica jakby nieco się schowała, a scena zawęziła do przestrzeni pomiędzy kolumnami. Monobloki chętnie przytuliłbym na jakiś czas, żeby spróbować wydobyć z nich najlepsze cechy - tych parę godzin to za mało na rzetelne przetestowanie. Sam preamp nieco mniej mi przypadł go gustu, ale prawdopodobnie jego konstrukcja pozostawia o wiele więcej miejsca na modyfikację brzmienia (choćby samym doborem lamp).

Edytowane 24 Listopada 2018 przez twonk

[bubusia]

W mojej ocenie testowany zestaw nie najlepiej zgrywal sie z kolumnami, mam wrazenie, ze nie do konca je kontrolowal. Bylo czuc, ze moze, ale jakos nie chce. Momentami gral lepiej, momentami troche za wolno i troche szaro, zaleznie od repertuaru. Sporo wniosl preamp Wojtka, a potem Jarka, dodajac zycia i barwy. Takze same koncowki maja potencjal. Preamp jakos mniej mi przypadl do gustu. Moze inne lampy?

Wroce jeszcze do Wojtkowego preampu. Naprawde zaskoczenie. Bardzo dobrze wypadl z Ugoda, przejrzyscie i barwnie. Jarka preamp mial, z kolei, wiecej plynnosci i plastycznosci. Pre wypadlo na tyle dobrze, ze Jacek musial sie mocno pogimnastykowac, zeby mu troche dokopac. Ale dal rade:)

 

Taki joke, jakby co:)

[twonk]

Jeszcze płyty z wczoraj:

[umka]

Chyba przestanę przychodzić do klubu, bo nie dają mi pogadsć, tylko słuchają muzyki.

 

Coś o dźwięku? Poczekam na kolegów. Jednak na początek chciałem przeprosić Cytrusa (wie za co). Ale muszę przyznać, że musiałem pojechać z wysokiego „c”.

[Chicago]

 

O, to jest seria, którą zbieram - i jak Wam się podoba ECM w 'nowym' remasterze i selekcją nagrań wybranych przez autorów? Bardzo lubię serię ':rarum'. Pomimo tekturki, bardzo ciekawe zestawy utworów i ciekawe, nieco inne brzmienie niż na pierwotnych oryginalnych ECMach. Szczególnie te wszystkie w formacie 24bit/96kHz.

[bubusia]

Mnie sie podoba bardzo. Mam tez Stanke. Ciekawe brzmienie talerzy, takie mocne. Chcialem wlaczyc, ale niestety czas sie skonczyl. Jak system nie ma barwy i gra za wysoko moze byc ciezko strawne.

Na CC 7 czy 8 kawalek rewelka.

Edytowane 24 Listopada 2018 przez bubusia

[Chicago]

Ja też jestem zafascynowany :rarum - akurat Chicka i Stańki jeszcze nie mam, ale będę miał '-)

[bubusia]

Napisz co masz, to i ja sobie kupie

Edytowane 24 Listopada 2018 przez bubusia

[Chicago]

Najlepiej kupić od razu dwa kompletne pudełka :rarum i z głowy, ale niestety ciężko to dostać w stanie mint i przy okazji w przyzwoitych cenach. Na razie mam siedem tytułów - AEOC, Bobo Stenson, Jon Christensen, Pat Metheny, Dave Holland, Jack DeJohnette. W tym, AEOC i Bobo Stenson są remasterowane w formacie 24bit/96kHz, dodatkowo, Bobo jest japońską edycją. Nie szaleję, ale jak widzę, że się pojawiają w moim sklepie te rzeczy, to od razu kupuję. Na Stańkę, dosłownie kilka dni temu, niestety się spóżniłem - poszedł Tomasz w kilka godzin od wystawienia. Ale będzie '-)

[piorasz]

 

 

W Momentami gral lepiej, momentami troche za wolno i troche szaro, zaleznie od repertuaru.

 

 

Skąd ja to znam :)

Każde znane mi zestawienie tak ma (w zależnie od repertuaru oczywiscie)

Złoty środek w jedym systemie nie istnieje.

[Gość]

 

 

 

 

Skąd ja to znam :)

Każde znane mi zestawienie tak ma (w zależnie od repertuaru oczywiscie)

Złoty środek w jedym systemie nie istnieje.

 

Co za Ac/Dc słuchaliście?

[piorasz]

 

Co za Ac/Dc słuchaliście?

"Thunderstruck" z płyty The Razors EDGE.

[jar1]

To ja też napiszę, że kolumny klubowe niezbyt poradziły sobie do końca z ostatnim setem. Szczególnie pre postawił im najtrudniejsze wymagania.

Pozytywnie zaskoczył mnie pre, jaki przyniósł Cytrus. Małe pudełeczko a grało. :)

[pmcomp]

Chyba przestanę przychodzić do klubu, bo nie dają mi pogadsć, tylko słuchają muzyki.

 

Coś o dźwięku? Poczekam na kolegów. Jednak na początek chciałem przeprosić Cytrusa (wie za co). Ale muszę przyznać, że musiałem pojechać z wysokiego „c”.

 

Wpadaj do mnie. Do tego jak nam zaschnie to popijemy :).

[kivlov]

Co taka cisza?

[kivlov]

No jak dla mnie nowe forum beznadziejnie, wsyztskie tematy co obserwowałem przepadły.

[umka]

Dzisiaj prawdziwa perełka.

Wpada kolega Arton 55 z modyfikowanym serwerem  Sony HAP-Z1ES. Tyle wiem. Fotek nie mam. Będzie się działo. 

[kivlov]

Czekamy na relacje.

[twonk]

Wczoraj dzięki uprzejmości kolegi Artona mieliśmy okazję posłuchać modyfikowanego streamera Sony HAP Z1-ES. Zbudowany bardzo ładnie, funkcjonalność poza zasięgiem dowolnego odtwarzacza CD (wbudowany twardy dysk, połączenie z siecią, sterowanie smartfonem i wiele innych bajerów). Dźwiękowo nie spodziewaliśmy się cudów i rzeczywiście - szału nie było. Tym niemniej muszę przyznać, że w przeciwieństwie do kilku jego droższych konkurentów, których gościliśmy w klubie, ten streamer przynajmniej "grał muzykę", a nie tylko pojedyncze dźwięki, nie sklejające się w spójną całość. Brakowało mi nieco "aury", namacalności wykonawców, "oddechu" na górze, precyzji pozycjonowania źródeł pozornych - innymi słowy, grało dość nudno (jak dla mnie), chociaż bardzo "gładko" - ale to przecież nie są priorytety dla normalnego użytkownika. Szajbnięci na tym punkcie pomału wymierają, więc jest coraz mniej. ;-) Tym niemniej, odtwarzacz CD potrafił zrobić z tej samej płyty "spektakl", którego jakoś bardziej chciało się słuchać (znaczy z uwagą, a nie tylko "w tle"). Soniakowi najlepiej wychodziło granie plików DSD i na nich pokazywał się z najlepszej strony. Nieźle też radził sobie z dużymi składami, gdzie niektóre sprzęty się wykładają, sklejając orkiestrę w jedną bezkształtną masę. Ogólnie - za te pieniądze - całkiem całkiem...

[umka]

Miała być perełka, a nie: całkiem całkiem. ;-)

[jar1]

Żeby nie drukować zbytnio meczu, wymusiłem, by połączyć MBLa tym samym kabelkiem co jego plikowca i po RCA i od razu ogromna przewaga tego pierwszego zmniejszyła się znacząco. A jakby jeszcze były takie same sieciówki….?
Dla mnie to nawet ten Sony zagrał chyba przyjemniej od słuchanego ostatnio NADACa. Ale może to może jedynie tylko takie wrażenie, bo i moje oczekiwania były zupełnie inne. . Przynajmniej Sony nie silił się grać "nowocześnie", czyli dźwiękami. Potrafił być muzykalny. Co więcej dobrze różnicował nagrania. Jedne pliki grał beznadziejnie, ze się nie dawało słuchać. Sucho jakoś i bez wypełnienia, z brakiem niższej średnicy natomiast inne z nawet ze zbyt dużym czasami wypełnieniem i równowagą przesuniętą w dół pasma (przykład z wibrafonem). To raczej wskazuję, że jakość poszczególnych plików, jakie właściciel zapuszczał byał o dość wątpliwej reputacji. W każdym razie zrobiliśmy też na miejscu ripa z płyty Savala do wav i porównaliśmy bezpośrednio. Trochę lepiej było z MBL, ale z tego Sonego też dało się słuchać i przepaści wielkiej nie było. W każdym razie Sony nie dokonał własnej interpretacji tych nagrań I chwał mu.
Mimo wszystko, raczej nie zgadzam się z bubusią, nagrania dsd to w tym, co słyszałem, były dla mnie w większości sztuczne. Z tym, że zakładam, że huk wie, jak i skąd one były i jak zostały zrobione. Z tym, że go rozumiem, bo bliżej wtedy było nieco do prezentacji lampy

[kivlov]

Ja cały czas zastanawiam się nad kolumnami Twonka - jak one grają i czy warto było wydać tyle kasy w DIY?? Czy nic używanego sie nie da kupić w podobnych pieniądzach lepszego? Sama koncepcja zestawienia głośników jak dla mnie kapitalna.

[twonk]

Przyjedź, posłuchaj. :-) Jak dla mnie, najlepiej dotychczas wydane 20 tysięcy. :-)

Edytowane 15 Grudnia 2018 przez twonk

[Chicago]

Godzinę temu, twonk napisał:

Jak dla mnie, najlepiej dotychczas wydane 20 tysięcy. :-)

To jednak nie masz hien-du. 20 tysięcy, to i na sieciówkę za mało, żeby aspirować '-)

[twonk]

Oczywiście, że nie. :-) Zaledwie umiejętnie zestawione DIY. :-)

Edytowane 15 Grudnia 2018 przez twonk

[kivlov]

Kurcze no tyle razy próbuję sie wybrać :)

[jar1]

Godzinę temu, Chicago napisał:

To jednak nie masz hien-du. 20 tysięcy, to i na sieciówkę za mało, żeby aspirować '-)

Jak wystawi na sprzedaż za 200 tys Euro to już będzie :)

[Chicago]

A masz twonk chociaż dodatki hiendowe? Dajmy na to jakąś listwę, kabel, podstawkę?

[jar1]

Hiendowy człowiek nie potrzebuje gadżetów hiendowych.