Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Sardyn napisał:

Wow, ponoć długość nie ma znaczenia ale... szacun;-)

A na poważnie, faktycznie, jest z czego wybierać

 

CTRL+C, CTRL+V.

Tez tak myślę. W mojej kolekcji jest z tego ponad 100 pozycji. Z gatunku ulubionych więc jest co słuchać.

4 godziny temu, umka napisał:

A jakie są ceny tych produkcji na taśmach?

Koszt przegrania: 50 EUR/taśma (za kopię z 1/2" +50%). Plus taśma. Na własnej, którą możesz dostarczyć albo na nowej RMG SM911 albo na nowej EMTEC PER528 ze starej produkcji z początku wieku. Miejsce zlecenia usługi: Bratysława. Gość znany w całej Europie.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mieliśmy kilka starć muzycznych.
1. Winyl - winyl w odsłonie pierwsze tłoczenie vs najnowsze wydanie Marka Bilińskiego
2. Winyl - pliki Dire Staits
3 . Winyl - winyl w tłoczeniach USA kontra Holandia Pink Floyd
I na koniec występ zespołu legendy.

Na razie foty, a kilka zdań później. Ale zapewniam, była jazda bez trzymanki w ocenie co jest lepsze, co gorsze i to nie w kontekście walki formatów.  
 

 

IMG_2667.jpg

IMG_2668.jpg

IMG_2669.jpg

IMG_2670.jpg

IMG_2671.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Przyszedł czas na kilka słów.

Ad.1. Tutaj była najwieksza różnica zdań. Kilku panów twierdziło, że stare wydanie grało lepiej. Niestety w ich mniemaniu ogólnie męczący, bo lekko podniesiony w górę tonalnie, jazgot był lepszy. gdyż muzyka wydawała im się nieco szybsza. Natomiast w moim i kilku innych osobników odczuciu nowa realizacja dodała nagraniu body i oczyściła ogólny chaos dźwiękowy, co poskutkowało znacznym podniesieniem czytelności bardzo ważnych dla odbioru płyty poszczególnych fraz klawiszowych. Oczywiście poczucie lepszości pierwszego wydania przez kilku klubowiczów zwalam trochę na kark lekko krzykliwego, a przez to nie pokazującego co zrobił obecnie artysta, gramofonu, ale nie zmienia to faktu, że z nowy mastering jest znacznie bliższy jakościowo naszych czasów. Ale co komu pasuje. ?

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barwa, czytelnosc klawiszy, rownowaga tonalna(z pewnym zmuleniem) na korzysc mastera Bilinskiego. Szybkosc, wiecej powietrza, brak rownowagi, wywalona gora i wycieniony przekaz, i przez to wkurwienie sluchacza nastepujace natychmiastowo, na korzysc starej produkcju Bilinskiego.

Co do PF/animals, jedna z plyt, ta z Ameryki, mocno zjechana i wyjatkowo smazaca. Grala sporo gorzej od tej z Holland. Reszta sluchana bardziej, duzo bardziej, dla przyjemnosci.

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>silver85

Postaram się coś pisać, chociaż o nowym sprzęcie, pojawiającym się w klubie, nam nie wolno. Mogę o płytach, ale znowu osiągnąlem limit objętości wrzucanych plików i nie mogę nic załączyć. Jest to trochę dziwne, bo odkąd zwiększono mi limit, wklejałem tylko zdjęcia po kilkadziesiąt kB. Jakoś za szybko zrobiło się z tego 100 MB... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twonk z jakiś powodów nie może wklejać fotek, to ja dopóki nie wyczerpię limitu, trochę pomogę. ?

 

Wczoraj dzięki wysiłkowi kol. Bad Sith, po rozgrzewce od kilku lat nieużywanego przez niego (ma drugi, znacznie bliższy topowemu Klimax'owi werk tego producenta) konglomeratu Linn Sondek plus wkładka Ortofona i zmianie na na szybko przerabianego z MC na MM przez Waldka od MPM, czyli popularnych Gm-ek, phonostage'a, nareszcie zaczęło się ciekawe granie z czarnej płyty. Naturalnie można lepiej, tylko trzeba uważać, aby w pogoni za tym lepiej nie skończyć na stoliku ze sprzętem z kupą żelastwa jak ja (SME) lub pucem wyżłobionego drewna jak topowy Sondek, w cenie kawalerki w Warszawie. 
Początek imprezy na startowym przedwzmacniaczu gramofonowym był raczej ferią niespecjalnie współbrzmiących ze sobą dźwięków niż muzyką, aż w końcu nawet owe dźwięki mówiąc kolokwialnie umarły stając się matowymi i cierpiącymi na anoreksję - czytaj brak body. Dlatego też wszelkie płyty wypadały jedynie "jakoś" bez możliwości oceniania brzmienia jako takiego. Na szczęście po roszadach i kolejnym podejściu do tego samego materiału nagle coś zaczęło iskrzyć. Było na tyle ciekawie, że zapragnęliśmy co nieco skonfrontować z MBL-em. Jednak Twonk jak na złość posiał gdzieś widniejącą na fotkach, ale wydaną na cd płytę E. Claptona i parafrazując klasyka "cała misternie zaplanowana zabawa poszła w pi..du". ?


 

IMG_2712.jpg

IMG_2719.jpg

IMG_2711.jpg

IMG_2716.jpg

IMG_2717.jpg

IMG_2720.jpg

IMG_2721.jpg

Edytowane przez umka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z Abraxas? Miałem winyl, mam kilka wersji cd, włącznie ze złotą z MoFi i majty nie leciały w dół ze szczęścia. Pamiętam, że winyl (miałem amerykańską i chyba niemiecką wersję w póżnym socjaliżmie), brzmiał wyjątkowo żle, porównując do np. Santana III. Pytam, bo to jest świetna płyta i zawsze taką była. Chyba najlepiej ze wszystkich brzmi cd gold z MoFi, ale tak szczerze mówiąc, to słuchałem jej lata temu, więc być może już nie pamiętam co i jak. Może dziś wysłucham, ale w sumie nie wiem po co? Generalnie Carlos już mnie nie kręci, choć 'trójka' zawsze wyzwala u mnie fajne wspomnienia - jak dla mnie jest to santanowski Capitol.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, umka napisał:

 

Naturalnie można lepiej, tylko trzeba uważać, aby w pogoni za tym lepiej nie skończyć na stoliku ze sprzętem z kupą żelastwa jak ja (SME) lub pucem wyżłobionego drewna jak topowy Sondek, w cenie kawalerki..


 

IMG_2712.jpg

IMG_2719.jpg

IMG_2711.jpg

IMG_2716.jpg

IMG_2717.jpg

IMG_2720.jpg

IMG_2721.jpg

Wystarczy żeby sobie  muzyki z przyjemnością posłuchać. 

Edytowane przez jello
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie wystarczy.

4 godziny temu, Chicago napisał:

A co z Abraxas? Miałem winyl, mam kilka wersji cd, włącznie ze złotą z MoFi i majty nie leciały w dół ze szczęścia. Pamiętam, że winyl (miałem amerykańską i chyba niemiecką wersję w póżnym socjaliżmie), brzmiał wyjątkowo żle, porównując do np. Santana III. Pytam, bo to jest świetna płyta i zawsze taką była. Chyba najlepiej ze wszystkich brzmi cd gold z MoFi, ale tak szczerze mówiąc, to słuchałem jej lata temu, więc być może już nie pamiętam co i jak. Może dziś wysłucham, ale w sumie nie wiem po co? Generalnie Carlos już mnie nie kręci, choć 'trójka' zawsze wyzwala u mnie fajne wspomnienia - jak dla mnie jest to santanowski Capitol.

Nigdy nie byłem fanem Santany, dlatego też emocjonalnie tylko odbębniłem tę pozycję i nie za bardzo mogę coś ciekawego o niej powiedzieć. ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się. Twonk z kol. Bad Sith'em postawili na swoim i zarządzili zderzenie obydwu wersji (cd i winyl) pana Claptona. Ale od początku. Ostatnio przyjechał też inny phonostage na sparing z klubowym pająkiem. I gdy w pewnych aspektach był ciekawy, to samoróbka po odsunięciu aspektów wyczynowości brzmienia i ewidentnych objawów nadwagi w konsekwencji przyjemności słuchania pokazała się z lepszej strony. A co do płyt E. Claptona, chyba tylko jar1 jak to zwykle bywa, obstawiał wersję ze srebrnego krążka. Był w jego odczuciu prawdziwszy, bo bardziej wyrazisty w otwarciu przekazu, a nie gładki i nasycony. Jednak to była jego jedyna opozycyjna w stosunku do mnie opinia, bowiem w temacie zmiany listwy zasilajacej phono z tej do wzmocnienia na dedykowaną dla źródeł byliśmy opozycyjnej dla ogółu jednomyślni. Chyba się starzejemy.  Poniżej kilka płytek.

 

IMG_2747.jpg

IMG_2750.jpg

IMG_2751.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu porównywaliśmy preampy gramofonowa, bo Piterski przyniósł swojego RCM-a Sensora (bardzo fajny - mięsisty, a zarazem otwarty dźwięk), a Umka - Chorda Huei (takie wypasione maleństwo o nieco technicznym brzmieniu). Do tego trzeci zawodnik, czyli klubowe DIY. Zdania były mocno podzielone. W ferworze dyskusji nasi główni antagoniści wznieśli się na wyżyny audiofilskich metafor. ? Pojawił się np. argument, że gitara brzmi, jakby miała struny okręcone brudną szmatą, na co padła riposta, że (na innej płycie) wokal był tak naturalny, jakby włączyć dubbing w pornolu ? Takie rzeczy to tylko na żywo w klubie. W "oficjalnych" recenzjach tego nie znajdziecie. ? W każdym razie włączam te porównania do swojego audiofilskiego słownika. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj zapewne wszyscy na AS?

Kolumny: Monitor Audio PL500II oraz Franco Serblin Accordo Essence ::: Wzmacniacz: VTL MB 185 Series 2 Monoblock ::: PRE: Lamm LL2.1 :: DAC: DIY by Pan Waldemar + Audiobyte Black Dragon ::: IC: Audioquest SKY DBS 72V, Van Den Hul The D-102 III XLR Głośnikowe: Transparent Audio Reference 2x4m, Coaxial: Apogee Wyde Eye + WBT Nextgen 0110Cu::: Zasilające: Shunyata Sidewinder + 4x Wireworld Aurora 7.2, Ekran: Adeo Velvet 135" Projektor:JVC X7900/RS540 4K::: Amplituner:Onkyo TX-RZ50 + NAD M25 + NAD C352 Kolumny Dolby Atmos 7.4.2: Monitor Audio PL500II (front) ,Franco Serblin Accordo Essence (boki) Focal Chorus 806(tył, sufit), Monitor Audio PLC3500II (centralny), 4x SW800V (Subwoofer)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj spotkaliśmy się u Umki, żeby posłuchać zestawu, który grał na AudioShow w pokoju Grobela. Źródło, preamp i monobloki Jadis, no i clou programu - nowo wprowadzone na rynek kolumny Franco Serblin Accordo Essence - prawdziwe cacuszka designu, cieszące większość zmysłów (nawet ich dotykanie sprawia przyjemność). Może Umka wklei zdjęcia, bo ja niestety nie mogę.
Świetne kolumny. U Jacka zagrały jaśniej niż w Tulipie, ale równie spójnie, z genialną barwą i fantastyczną sceną. Gdyby miał kilka metrów kwadratowych mniej a strop niżej, byłoby pewnie jeszcze lepiej. ? Oczywiście, nie są to kolumny do przestawiania ścian, ale i tak okazały się bardzo uniwersalne. Poradziły sobie ze sporym chórem (El Cant de la Sibilla Savalla), z Milesem (KoB), Zornem (Live in Sevilla), Black Sabbath (Paranoid), Stańką (Dark Eyes). Różnicowanie barwy i poczucie obecności wykonawców - po prostu znakomite. Podłączyliśmy do nich także przedwzmacniacz Koda oraz końcówkę Vitus SS103 - co poprawiło nasycenie niższych rejestrów, ale odrobinę zubożyło te najwyższe. Po kilku roszadach okazało się, że najmniej przypadł nam do gustu preamp Jadisa. No ale z Kodą mało co może się równać.
Bardzo przyjemny wieczór i bardzo udane kolumny. A biorąc pod uwagę, że na wystawie słuchałem kilku dźwiękowych (i estetycznych) potworków, kosztujących tyle samo... tyle że w Euro - całkiem sensownie wycenione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniały sprzęt i nawet bym się nie wahał (w moim pomieszczeniu prawdopodobnie poczułyby się jak w domu), ale cena jak na moje możliwości prostego profesora jednak obsceniczna


Nie znam biednych profesorów


Wysłane z Commodore 64

----------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy
20 minut temu, mirfak napisał:

 


Nie znam biednych profesorów emoji2957.png
 

Do usług ? Ja jestem biedny stosunkowo: stać mnie będzie na produkty Serblina, gdy będą dostępne dwudziestoletnie z drugiej ręki.

Edytowane przez jozwa maryn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, jozwa maryn napisał:

Wspaniały sprzęt i nawet bym się nie wahał (w moim pomieszczeniu prawdopodobnie poczułyby się jak w domu), ale cena jak na moje możliwości prostego profesora jednak obsceniczna ?

Sam pisałeś, że to wreszcie sprzęt dla ludzi .....tylko jednak też nie wszystkich ?

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ta ''jasność'' o której wspomniał Twonk jest w jakiś sposób męcząca to proponuje.....(żeby nie było że się wymądrzam) ;-)

 dać kable Tara Labs.....głośnikowe Muse + IC  najlepszy jaki jest na podorędziu...

Umka, jeżeli nie jest to problem to proszę zrób taką podmiankę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jozwa maryn napisał:

stać mnie będzie na produkty Serblina, gdy będą dostępne dwudziestoletnie z drugiej ręki.

Extremy z drugiej ręki kosztują prawie dwa razy tyle co nowe 20 parę lat temu ?

Potraktuj zakup jako inwestycję emerytalną.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy
1 minutę temu, Kazik II napisał:

Extremy z drugiej ręki kosztują prawie dwa razy tyle co nowe 20 parę lat temu ?

Potraktuj zakup jako inwestycję emerytalną.

Extremy to przykład nomen omen ekstremalny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, twonk napisał:

Wczoraj spotkaliśmy się u Umki, żeby posłuchać zestawu, który grał na AudioShow w pokoju Grobela. Źródło, preamp i monobloki Jadis, no i clou programu - nowo wprowadzone na rynek kolumny Franco Serblin Accordo Essence - prawdziwe cacuszka designu, cieszące większość zmysłów (nawet ich dotykanie sprawia przyjemność). Może Umka wklei zdjęcia, bo ja niestety nie mogę.
Świetne kolumny. U Jacka zagrały jaśniej niż w Tulipie, ale równie spójnie, z genialną barwą i fantastyczną sceną. Gdyby miał kilka metrów kwadratowych mniej a strop niżej, byłoby pewnie jeszcze lepiej. ? Oczywiście, nie są to kolumny do przestawiania ścian, ale i tak okazały się bardzo uniwersalne. Poradziły sobie ze sporym chórem (El Cant de la Sibilla Savalla), z Milesem (KoB), Zornem (Live in Sevilla), Black Sabbath (Paranoid), Stańką (Dark Eyes). Różnicowanie barwy i poczucie obecności wykonawców - po prostu znakomite. Podłączyliśmy do nich także przedwzmacniacz Koda oraz końcówkę Vitus SS103 - co poprawiło nasycenie niższych rejestrów, ale odrobinę zubożyło te najwyższe. Po kilku roszadach okazało się, że najmniej przypadł nam do gustu preamp Jadisa. No ale z Kodą mało co może się równać.
Bardzo przyjemny wieczór i bardzo udane kolumny. A biorąc pod uwagę, że na wystawie słuchałem kilku dźwiękowych (i estetycznych) potworków, kosztujących tyle samo... tyle że w Euro - całkiem sensownie wycenione.

Z czego słuchaliście 'Kind of Blue'? Z CD? A jak z CD, to czy był to K2HD Sony? Co prawda ta muzyka nie jest jakimś ewenementem, z którym w miarę porządny sprzęt mógłby sobie nie poradzić, niemniej jednak ciekawy jestem wrażeń i co się wydarzyło...??? Fajnie jest wysłuchać kilku wersji, ponieważ różnią się dość znacznie - jak dla mnie, wciąż nie do pobicia jest dżwięk z K2HD, ale wersja SME Records w DSD też daje radę.

Pozdrawiam cały klub ?

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sine Metu

(Konto usunięte)
Wspaniały sprzęt i nawet bym się nie wahał (w moim pomieszczeniu prawdopodobnie poczułyby się jak w domu), ale cena jak na moje możliwości prostego profesora jednak obsceniczna
Oj tam, krygujesz się jak panna na wydaniu. €13.5k/£11.5k to nie są jakieś hiendowe pieniądze - wszak przecież zawsze piszecie, że to okazja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Miroslav1 napisał:

jeżeli ta ''jasność'' o której wspomniał Twonk jest w jakiś sposób męcząca to proponuje.....(żeby nie było że się wymądrzam) ?

 dać kable Tara Labs.....głośnikowe Muse + IC  najlepszy jaki jest na podorędziu...

Umka, jeżeli nie jest to problem to proszę zrób taką podmiankę....

To nieco jaśniejsze granie nie jest męczące - taki mają sznyt przy elektronice Jadis'a i bardzo łatwo skorygować je elektroniką typu Vitus z innym pre, a także kablami. Nasza grupa mistrzów słuchania lubi nieco cięższy przekaz, dlatego prawdopodobnie taki był odbiór całości. Niestety do Tary nie mam dostępu. 

Edytowane przez umka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.