Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj nie było nowego sprzętu, za to dwóch sympatycznych gości spoza klubu. Słuchaliśmy zatem muzyki, ale oczywiście nie obyło się bez roszad sprzętowych. Podstawowy zestaw - Ugoda i nowe kolumny grały precyzyjnie, ale beznamiętnie. Podłączyliśmy zatem monitorki Firefly. Zrobiło się bardziej "fizjologicznie" i fajniej barwowo, jednak przy symfonice na 36 metrach czuło się brak swobody w spiętrzeniach dźwięku. No to podłączyliśmy z powrotem "Alieny", ale tym razem pod GM-ki, co pogodziło wszystkich (to chyba cud!) - zarówno co do dynamiki, "drive'u", jak i barwy. Zawsze twierdziłem, że trochę kontroli na basie można odpuścić, w zamian za to, co trioda SE potrafi zrobić z środkiem i górą pasma. No i w ten sposób w pełnej harmonii zakończyliśmy tegoroczne klubowe spotkania. ;-)

post-827-0-19540900-1514625770_thumb.jpg

post-827-0-55933700-1514625770_thumb.jpg

post-827-0-87456500-1514625770_thumb.jpg

post-827-0-15567300-1514625771_thumb.jpg

post-827-0-33302600-1514625771_thumb.jpg

post-827-0-57517600-1514625771_thumb.jpg

post-827-0-80343500-1514625771_thumb.jpg

post-827-0-09911300-1514625772_thumb.jpg

post-827-0-30765400-1514625772_thumb.jpg

post-827-0-54281200-1514625772_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Laska przyniósł dac Lampizator level 4. Najpierw były próby użycia jako transportu jakiegoś budżetowego DVD, ale okazało się to porażką, więc za transport robił MBL. Lampizator (czy jak mówi Umka - Pacyfikator) okazał się przyjemnym w odbiorze urządzeniem. Trochę łagodził, trochę zaokrąglał dźwięki i lekko je pogrubiał (być może to kwestia użytych lamp). Grał bardziej do przodu niż MBL, który przenosił scenę w głąb i bardziej ją rozbudowywał. Ale różnice nie były jakieś specjalnie duże. I jednego, i drugiego przyjemnie się słuchało.

post-827-0-98496000-1515235888_thumb.jpg

post-827-0-47302800-1515235889_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
No tak, Soyka "beczący po swojemu" przeboje Niemena, a w szczególności "Dziwny jest ten świat" dostarczył mi wczoraj takiego przeżycia, jak kiedyś wykonanie "własne" E. Górniak naszego hymnu państwowego. :)
Fakt. To wykonanie jest żałosne :(

To już nawet młody M. Szpak zaśpiewał o wiele, wiele lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Laska przyniósł dac Lampizator level 4. Najpierw były próby użycia jako transportu jakiegoś budżetowego DVD, ale okazało się to porażką, więc za transport robił MBL. Lampizator (czy jak mówi Umka - Pacyfikator) okazał się przyjemnym w odbiorze urządzeniem. Trochę łagodził, trochę zaokrąglał dźwięki i lekko je pogrubiał (być może to kwestia użytych lamp). Grał bardziej do przodu niż MBL, który przenosił scenę w głąb i bardziej ją rozbudowywał. Ale różnice nie były jakieś specjalnie duże. I jednego, i drugiego przyjemnie się słuchało.

 

http://www.lampizator.eu/Fikus/DAC_LEVEL_4.html

 

Tego nie słuchałem. Widzę na stronie, że Fikus zmienia range swoich DACków jak rękawiczki :).

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Level 4 to jakaś chyba starsza wersja. o ile pamietam Laska go modyfikował.

Robił level 4 robi 7 ,Big 7 ,golden gate, i Pacyfik. Każdego może zmodyfikować wedle tego co chcemy.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez misio1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to ta starsza i jeszcze za w miarę normalne pieniądze była.

Gdy słuchaliśmy na GMkach grało to bardzo podobnie, tzn. sam MBL vs MBL + Lampizator. Sposób grania i przekaz nadawały głownie GMki. Drobne róznice powodowały, ze dla róznych realizacji i nagrań raz jedna a raz druga konfiguracja zagrała ciekawiej. Ogólnie było może z lekkim wskazaniem na samego MBLa.

 

Pod koniec spotkania przeszliśmy na twonkową Ugodę i zagrało wszystko inaczej, na tyle, że róznice pokazały się dobitniej. Z samego MBLa dźwiek wydawał się czystszy i lepiej zdefiniowany. I wbrew wielu obiegowym opiniom, wcale nie było tak ewidentnie, że lampy w dac są lekarstwem dla tranzystorów w torze.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to ta starsza i jeszcze za w miarę normalne pieniądze była.

Gdy słuchaliśmy na GMkach grało to bardzo podobnie, tzn. sam MBL vs MBL + Lampizator. Sposób grania i przekaz nadawały głownie GMki. Drobne róznice powodowały, ze dla róznych realizacji i nagrań raz jedna a raz druga konfiguracja zagrała ciekawiej. Ogólnie było może z lekkim wskazaniem na samego MBLa.

 

Pod koniec spotkania przeszliśmy na twonkową Ugodę i zagrało wszystko inaczej, na tyle, że róznice pokazały się dobitniej. Z samego MBLa dźwiek wydawał się czystszy i lepiej zdefiniowany. I wbrew wielu obiegowym opiniom, wcale nie było tak ewidentnie, że lampy w dac są lekarstwem dla tranzystorów w torze.;)

Takiego wyniku się spodziewałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atutem LKSa raczeh na penwo nie jest muzykalność.

 

W porównianiu do goszczącego w poprzednim tygodniu daciem Laski, ten ostatni mniej mnie nieco drażnił

 

Poza tym, jak poprzednio, GMki i tak narzucały swój "urok" dźwieku, a każdy przypadek dodania czegoś na wyższej średnicy w przypadku "wygaszonych z górnej części pasma" kolumn powodował, że czasem przyjemniej się słuchało nawet z tym smogiem.

 

 

 

Dotąd nie mogę zapomnieć reakcji Laski podczas demagnetyzacjii systemu. Ten wybuch ciagłego przez minutę spazmu śmiechu dotąd mi brzmi w uszach.

 

I tak powinny kończyć się spotkania towarzyskie. Zabawa i śmiech, to coś, czego w ostatnich czasach najbardziej mi brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odwiedził nas Americano ze swoim dakiem L.K.S. Dac całkiem niezły, chociaż wg mnie trochę "sucholec". Ma równowagę tonalną przeniesioną nieco w górę (w stosunku do MBL-a), dzięki czemu wydaje się super precyzyjny i szczegółowy. Wydaje się też, że lepiej kontroluje bas, ale tego basu jest po prostu mniej, więc może stąd takie wrażenie. Zresztą nie upieram się - MBL też w pełni neutralny nie jest (raczej dociąża dźwięk). Podobały mi się na L.K.S. spiętrzenia dźwięku orkiestry (Krystian Zimerman, Koncerty fortepianowe Chopina), gdzie MBL z GM-kami już trochę za bardzo pogrubiał. Ale coś za coś - sybilanty na L.K.S. i Patricii Barber (Nightclub) były jak dla mnie już zbyt dotkliwe. Podobnie wszelkie przeszkadzajki - wychodziły na pierwszy plan, ale to nie jest tak, że na MBL-u ich brakowało - po prostu były bardziej z tyłu. Kwestia upodobań - ja preferuję "syntetyczny" odbiór muzyki, z możliwością natychmiastowego przełączenia się na słuchanie "analityczne" w razie potrzeby. Nie przepadam za sytuacją, kiedy sprzęt zmusza mnie do analizy poszczególnych dźwięków już od samego początku. A przecież słuchaliśmy głównie na GM-kach, które same z siebie nieco "dosładzają". Dosłodziliśmy je nawet bardziej lampami 300B Emission Labs przyniesionymi przez Laskę, ale to dopiero wtedy, kiedy L.K.S. podłączyliśmy bez preampu i zrobiło się nieco "dziwnie". Tam musiało być chyba jakieś wzajemne niedopasowanie, bo dzwonki na Llibre Vermell Savalla powodowały mikroeksplozje w uszach, a skrzypce Bałdycha (Brothers) jakoś dziwnie "jęczały". Z preampem te efekty zniknęły. Tym niemniej nie zgodziłbym się, że ten dac nie grał muzyki (chociaż gitary Aerosmith Jarkowi za mało "ćwierkały"). Biorąc pod uwagę, że został wstawiony w jako tako kompletny klubowy system, grał muzykę jak najbardziej - tyle że w bardziej "nowoczesnej" estetyce (mniej analogowo) niż ja akurat lubię. W przypadku większości wczorajszych płyt na MBL-u słuchało się po prostu przyjemniej. Trzeba by dłużej pokombinować, żeby wydobyć niewątpliwe zalety L.K.S.

post-827-0-12128600-1515755142_thumb.jpg

post-827-0-52336200-1515755142_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wczoraj odwiedził nas Americano ze swoim dakiem L.K.S. Dac całkiem niezły, chociaż wg mnie trochę "sucholec" [..]

 

Uzupełniając Wasze obserwacje dodam kilka słów od siebie (testowałem u siebie LKS 003/004 w różnych konfiguracjach).

DAC ten z tytanową kopółką grał u mnie na dłuższą metę z bardzo meczacą górą. Muzyka A. Jopek nie do przyjęcia z charakterystycznymi sybilantami na jej płytach.

LKS nie lubi więc twitterów zestawionych z jasnymi (?) systemami.

Słuchając tego chinczyka z kolumnami gdzie na górze zastosowano głośniki Morel Elite, Scan Speak 9700 lub Revelator (9900) to już zupełnie inna bajka. Wszystkie ostrości zamieniły się w dość szczegółowe granie i zupełnie nie męczące.

 

Jak to zwykle w audio bywa - nie wszystko ze wszystkim gra.

 

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.