Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj nastąpiła inauguracja nowego głośnika wysokotonowego w klubowych kolumnach. Berylowy revelator został zastąpiony jedwabnym elipticorem - najnowszym wynalazkiem Scanspeaka. Zastąpiony tylko na próbę, ale chyba już zostanie, bo wszyscy byli zgodni (nawet Jar1 i Umka mówili jednym głosem - a to już prawdziwy ewenement), że jest poprawa i że pojawiła się oczekiwana spójność dźwięku. O dziwo - nikt w klubie ani przez chwilę nie narzekał na jakość wysokich tonów z beryla (tych naprawdę wysokich - odpowiadających za wybrzmienia, "powietrze", atmosferę sali itp.). Tam była precyzja i niebywała czystość. Większość czepiała się głównie średnicy (że twarda, że bez życia). Jako niepoprawny romantyk określiłbym to nieco inaczej - na wyższej średnicy potrzebuję także nieco "głaskania", zamiast tylko beznamiętnego "stukania"... ;-) Obawiałem się nawet, że może to ten nextel Seasa jest taki "bezduszny", ale to jednak nie on - teraz wokale i instrumenty brzmią całkiem "fizjologicznie". ;-) W związku z tym berylowy Scanspeak wyląduje prawdopodobnie w jakiejś następnej konstrukcji - ale już raczej czterodrożnej niż trójdrożnej, gdzie będzie miał same zalety, bez wad.

 

Ponadto mieliśmy okazję posłuchać dwóch ślicznych małych skrzyneczek - NuPrime DAC-9 + STA-9 - daka, a właściwie preampa z dakiem i wzmacniaczem słuchawkowym oraz końcówki mocy w klasie D. Najbardziej podobało mi się w nich wzornictwo. Co do dźwięku - milutko, na ogół cieplutko, chwilami może nieco "plastikowo". No ale to w ogóle nie jest produkt przeznaczony dla nas - my często nie zostawiamy suchej nitki na urządzeniach nawet kilkunastokrotnie droższych. A tu - jak za tę cenę - było całkiem nieźle. Dzieciaki wychowane na muzyce z telefonu i słuchawek dousznych i tak pewnie przeżyją szok jakościowy i może to być początek pięknej przygody z dobrym dźwiękiem. A już tak całkiem konkretnie - najmniej przypadł nam do gustu sam dac (sygnał puściliśmy z MBL-a po spdifie). Dźwięk był lekko piskliwy i mieliśmy trudności z rozróżnianiem instrumentów. Podobno ten dac najlepiej pracuje po usb, no ale tego nie mieliśmy jak sprawdzić. Być może też można tam coś pozmieniać w ustawieniach, ale zabrakło na to czasu. Dźwięk się poprawił, kiedy zrezygnowaliśmy z daca (pozostawiając preamp), ale najlepsze brzmienie uzyskaliśmy, kiedy użyliśmy samej tylko końcówki mocy. Dało się tego słuchać z przyjemnością. Podsumowując - małe, naprawdę ładne, prądu nie żrą - prawie same zalety. ;-)

post-827-0-51671600-1517655080_thumb.jpg

post-827-0-90934600-1517655080_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dobry system ma zagrać płyty dokładnie takimi, jakimi zostały nagrane. Im dokładniej system pokazuje tę złą jakość nagrań tym lepszy ów system jest.

 

 

 

Ja się z tym nie do końca zgadzam.

Dziwię się, że taki doświadczony audiofil jak Ty (?) ulega prostym manipulacją marketingowym.

 

" Im dokładniej system pokazuje tę złą jakość nagrań tym lepszy ów system jest."

 

Cytowane powyżej Twoje zdanie jest ulubionym acz  bardzo prymitywnym powiedzeniem czysto marketingowym.

Używa się go nierzadko w celu obronnym w wyniku niezadowolenia klienta atakujacego sprzedawcę setkami pytań z wątpliwościami...

 

Zakładając, że mamy już jakieś doświadczenie w dziedzinie domowych systemów audio, znamy bardzo dokładnie każdy takt muzyki, którą lubimy słuchać, myślę że kryteria postrzegania jakości, zdolności oraz wierności odtwarzanego materiału może ulec zupełnie odmiennemu spojrzeniu na to zagadnienie.

 

Najpierw trzaba sobie odpowiedzieć czym jest dla nas "dobry system". Odpowiedź w brew pozorom okazuje się nie byc taka prosta i jednoznaczna.

W dużym uproszczeniu myślę, że to zależy do jakiej grupy "słuchaczy" się zaliczamy.

 

W wyniku moich wieloletnich obserwacji istnieje co najmniej kilka grup, które różnią się bardziej lub mniej znacząco w dziedzinie wyrażania swoich emocji, opinii na temat "dobrych systemów".

 

Jedną z nich jest grupa ludzi dla których muzyka ma zupełnie drugoplanowe znaczenie. Oni zawsze będą szukać brzmienia analitycznego, rozkładać dźwięki na czynniki pierwsze.

Dla tej grupy to "hobby" nabiera zupełnie innego znaczenia. Ludzie z tej grupy potrafią godzinami siedzieć przed kolumnami słuchając w skupieniu (stopień skupienia zależy od stopnia zaawansowania delikwenta) dźwięków a nie muzyki. Myślę, że ta grupa będzie bezustannie gonić króliczka (szczególnie Ci bardziej zamożni).

Niektórzy po jakimś czasie poprostu zrozumią, że królika nie da się złapać i da sobie spokój raz na zawsze i zajmie się innym hobby.

 

Inna grupa ludzi to Ci, którzy kochają przede wszystkim muzykę.

Mikro detale mają drugoplanowe znaczenie.

Ci ludzie często w dawnych latach słuchali swoich ulubionych płyt na starych kaseciakach (nierzadko mono). Nigdy nie narzekali zbytnio na jakość dźwięku bo nie to było istotne.

Teraz, gdy dorobili się lepszych systemów, poprzez wielokrotne, wymiany poszczególnych elementów w torze, spotkania z ludźmi i ich systemami w innych warunkach niż własnych, wyrobili sobie nieco odmienne zdanie niż ludzie z tej pierwszej grupy. Dla nich dalej liczy się tylko muzyka. Dla nich dobry system to taki, który bez względu na wydanie płytowe  potrafi wydobyć tyle radości, emocji i wreszcie egzaltacji, o których ludzie z tej pierwszej grupy tylko co najwyżej  sniła.

Oczywiście, że czym lepsze wydanie płytowe to będzie miło ale gdy kochają dany album a w zasadzie zawartość na danej płycie to nie będzie miało większego znaczenia, czy pojawi się kiedyś  reedycja zremasterowana do lepszej jakości dźwiękowej.

 

Jest jeszcze inna grupa. Należą do niej ludzie, którzy łączą cechy obu dwóch grup, o których napisałem wyżej. Bardzo często do tej grupy należą ludzie, którzy gdzieś po drodze "zabłądzili"

w drodze do swojej nirvany dźwiękowej.

Bardzo często wiele przypadków należało by leczyć z racji nieracjonalnego podejścia do tematu. Żeby tego było mało, niejednokrotnie ludzie z tej grupy próbują nawoływać innych do swych chorobliwych przekonań niejednokrotnie z taką zażyłością, że aż mi ich żal. Ludzie Ci przestali słuchać muzyki. W przeważającej większości  słuchają audiofilskich nagrań, które nie zawsze są zgodne z ich dawnymi gustami.

 

To właśnie dlatego jest tyle nieuzasadnionych sporów czy też tyle różnic zdań.

Każdy z nas inaczej podchodzi do zagadnienia.

Jeśli przyjąć (nie lubię tego określenia), że i tak systemy audio nie zagrają muzyki jak na żywo, dla wielu grup wyznacznikiem dobrego grania z domowych  systemów audio będą inne, czasem drastycznie różniące się czynniki wpływające na ostateczne poglądy.

 

Podsumowując.

Największe pole do popisu z takiego stanu rzeczy mają producenci klocków audio oraz całej dodatkowej otoczki z tym związanej. Biżuteria, platformy antywybracyjne, podstawki pod podstawki... Nie ma końca. W połączeniu z dobrym marketingiem mogą Oni tak zmanipulować człowieka, że ten ostatni szykuje sobie sam pętle na szyję.

Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że ludzie mało odporni na sugestie zewnętrzne mogą sobie sami utworzyć bombę z opóźnionym zapłonem.

To, że handel nie zna granic przyzwoitości ani nawet żadnych granic wiemy od dawna.

Niepokojący  jest jednak fakt, że takie przejawy powielanie są przez (często) bezstronnych ludzi, którzy zupełnie nieświadomie będąc pod wpływem coraz sprytniejszych chwytów marketingowych, przekazują często zupełnie bezwartościowe informacje osobą trzecim a te osoby następnym itd.. W ten sposób powstają audio mity, o których jest cały potężny wątek na tym forum. 

 

 

Sorry z OT

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym,że te w/w i cytowane są faktycznie i obiektywnie złe, a te zazwyczaj prezentowane na AS są....najczęściej mało wymagające i efektowne, czasem wręcz specjalnie masterowane i korygowane.

Dobre, to te wszystkie pozostałe, a bdb i wybitne zazwyczaj mało znane i niedoceniane. Bo niby skąd i jak i dla kogo?!

Ktoś tu może i ma prawo faktycznie i obiektywnie to ocenić?! Na jakiej podstawie? Nieświadomości np. dziur w paśmie u siebie po +/- 15 dB, by o innych czynnikach i parametrach, w tym tych czysto realizacyjnych, czy muzycznych/ muzykologicznych nie wspominać.?! :)

 

Marek, chciałbym Tobie przypomnieć, wszyscy ludzie piszący w tym wątku bez względu na zaawansowanie techniczne posiadanego systemu, czy pomieszczenia są mniej lub bardziej zadowoleni z osiągniętego dźwięku. To zaś daje czytelnikom tego co by nie mówić bardzo mocno ukierunkowanego na przekazanie swoich emocji podczas zabawy w audio portalu wiele przyjemności podczas czytania. Dlatego nie dasz ludziom się pobawić.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, .... nie dasz ludziom się pobawić.?

 

Ja?!

- Ja wręcz podkreślam tę ludyczność i rozrywkowy charakter większości wpisów. .;)

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

A już tak całkiem konkretnie - najmniej przypadł nam do gustu sam dac

 

Jeśli chodzi o kość dac to ma ESS Sabre Reference ES9018 32-bit DAC chip

http://www.theabsolutesound.com/articles/nuprime-dac-10h-dacpre-and-st-10-power-amplifier/

 

I chyba tak jest, bo to słychać.

 

Czyli ta kosteczka tak jak "ufo" wszyscy słyszeli o tym (że gra najlepiej na świecie) a nikt tego nie widział (nie usłyszał)

Czasami marketing przerasta produkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z tym nie do końca zgadzam.

Dziwię się, że taki doświadczony audiofil jak Ty (?) ulega prostym manipulacją marketingowym.

 

" Im dokładniej system pokazuje tę złą jakość nagrań tym lepszy ów system jest."

 

Cytowane powyżej Twoje zdanie jest ulubionym acz bardzo prymitywnym powiedzeniem czysto marketingowym.

Używa się go nierzadko w celu obronnym w wyniku niezadowolenia klienta atakujacego sprzedawcę setkami pytań z wątpliwościami...

 

Zakładając, że mamy już jakieś doświadczenie w dziedzinie domowych systemów audio, znamy bardzo dokładnie każdy takt muzyki, którą lubimy słuchać, myślę że kryteria postrzegania jakości, zdolności oraz wierności odtwarzanego materiału może ulec zupełnie odmiennemu spojrzeniu na to zagadnienie.

 

Najpierw trzaba sobie odpowiedzieć czym jest dla nas "dobry system". Odpowiedź w brew pozorom okazuje się nie byc taka prosta i jednoznaczna.

W dużym uproszczeniu myślę, że to zależy do jakiej grupy "słuchaczy" się zaliczamy.

 

W wyniku moich wieloletnich obserwacji istnieje co najmniej kilka grup, które różnią się bardziej lub mniej znacząco w dziedzinie wyrażania swoich emocji, opinii na temat "dobrych systemów".

 

Jedną z nich jest grupa ludzi dla których muzyka ma zupełnie drugoplanowe znaczenie. Oni zawsze będą szukać brzmienia analitycznego, rozkładać dźwięki na czynniki pierwsze.

Dla tej grupy to "hobby" nabiera zupełnie innego znaczenia. Ludzie z tej grupy potrafią godzinami siedzieć przed kolumnami słuchając w skupieniu (stopień skupienia zależy od stopnia zaawansowania delikwenta) dźwięków a nie muzyki. Myślę, że ta grupa będzie bezustannie gonić króliczka (szczególnie Ci bardziej zamożni).

Niektórzy po jakimś czasie poprostu zrozumią, że królika nie da się złapać i da sobie spokój raz na zawsze i zajmie się innym hobby.

 

Inna grupa ludzi to Ci, którzy kochają przede wszystkim muzykę.

Mikro detale mają drugoplanowe znaczenie.

Ci ludzie często w dawnych latach słuchali swoich ulubionych płyt na starych kaseciakach (nierzadko mono). Nigdy nie narzekali zbytnio na jakość dźwięku bo nie to było istotne.

Teraz, gdy dorobili się lepszych systemów, poprzez wielokrotne, wymiany poszczególnych elementów w torze, spotkania z ludźmi i ich systemami w innych warunkach niż własnych, wyrobili sobie nieco odmienne zdanie niż ludzie z tej pierwszej grupy. Dla nich dalej liczy się tylko muzyka. Dla nich dobry system to taki, który bez względu na wydanie płytowe potrafi wydobyć tyle radości, emocji i wreszcie egzaltacji, o których ludzie z tej pierwszej grupy tylko co najwyżej sniła.

Oczywiście, że czym lepsze wydanie płytowe to będzie miło ale gdy kochają dany album a w zasadzie zawartość na danej płycie to nie będzie miało większego znaczenia, czy pojawi się kiedyś reedycja zremasterowana do lepszej jakości dźwiękowej.

 

Jest jeszcze inna grupa. Należą do niej ludzie, którzy łączą cechy obu dwóch grup, o których napisałem wyżej. Bardzo często do tej grupy należą ludzie, którzy gdzieś po drodze "zabłądzili"

w drodze do swojej nirvany dźwiękowej.

Bardzo często wiele przypadków należało by leczyć z racji nieracjonalnego podejścia do tematu. Żeby tego było mało, niejednokrotnie ludzie z tej grupy próbują nawoływać innych do swych chorobliwych przekonań niejednokrotnie z taką zażyłością, że aż mi ich żal. Ludzie Ci przestali słuchać muzyki. W przeważającej większości słuchają audiofilskich nagrań, które nie zawsze są zgodne z ich dawnymi gustami.

 

To właśnie dlatego jest tyle nieuzasadnionych sporów czy też tyle różnic zdań.

Każdy z nas inaczej podchodzi do zagadnienia.

Jeśli przyjąć (nie lubię tego określenia), że i tak systemy audio nie zagrają muzyki jak na żywo, dla wielu grup wyznacznikiem dobrego grania z domowych systemów audio będą inne, czasem drastycznie różniące się czynniki wpływające na ostateczne poglądy.

 

Podsumowując.

Największe pole do popisu z takiego stanu rzeczy mają producenci klocków audio oraz całej dodatkowej otoczki z tym związanej. Biżuteria, platformy antywybracyjne, podstawki pod podstawki... Nie ma końca. W połączeniu z dobrym marketingiem mogą Oni tak zmanipulować człowieka, że ten ostatni szykuje sobie sam pętle na szyję.

Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że ludzie mało odporni na sugestie zewnętrzne mogą sobie sami utworzyć bombę z opóźnionym zapłonem.

To, że handel nie zna granic przyzwoitości ani nawet żadnych granic wiemy od dawna.

Niepokojący jest jednak fakt, że takie przejawy powielanie są przez (często) bezstronnych ludzi, którzy zupełnie nieświadomie będąc pod wpływem coraz sprytniejszych chwytów marketingowych, przekazują często zupełnie bezwartościowe informacje osobą trzecim a te osoby następnym itd.. W ten sposób powstają audio mity, o których jest cały potężny wątek na tym forum.

 

 

Sorry z OT

 

Przyznam, że nie wiem jaka jest praktyczna konkluzja, czy recepta wynikająca z tej wypowiedzi.

O co zatem chodzi w tym audio, tym bardziej w audiofilii, poza handlem z jednej i ogólną zabawą i jej wspomnianym ludycznym, pozbawionym jakiejkolwiek odpowiedzialności charakterem z drugiej strony?

Czy audiofilia, to to samo co melomania? :)

 

Myślałem sobie, że zdanie:

 

Dobry system ma zagrać płyty dokładnie takimi, jakimi zostały nagrane.

 

oddaje racjonalne sedno audio i audiofilii, ale okazuje się, że tu raczej chodzi o melomanię lub jeszcze coś innego, bliżej nieznanego i nieokreślonego. :)

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Czyli ta kosteczka tak jak "ufo" wszyscy słyszeli o tym (że gra najlepiej na świecie) a nikt tego nie widział (nie usłyszał)

Czasami marketing przerasta produkt.

 

Wszystko jest kwestią względną. Ja naprzykład daję sobie radę bez atomowego synchronixowania poszczególnych elenentów mojej układanki, a podobno bez tego w obecnych czasach nie ma dzans na dobry dźwięk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ta kosteczka tak jak "ufo" wszyscy słyszeli o tym (że gra najlepiej na świecie) a nikt tego nie widział (nie usłyszał)

Czasami marketing przerasta produkt.

Ja wiele urzadzeń z tą kostka nie słyszałem, ale żadne z tych, co słyszałem, nie zrobiło na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Zawsze taki dośc wrzaskliwy, sztucznie podbarwiony dźwięk.

PS. Mówi się jeszcze, zę wymaga dobrej alikacji ;)

 

Może się podabac tym, co słuchają komputerowo, bo może sprawić wrażenie, ze gra żywiej i dynamiczniej.

Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiele urzadzeń z tą kostka nie słyszałem, ale żadne z tych, co słyszałem, nie zrobiło na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Zawsze taki dośc wrzaskliwy, sztucznie podbarwiony dźwięk.

PS. Mówi się jeszcze, zę wymaga dobrej alikacji ;)

 

Może się podabac tym, co słuchają komputerowo, bo może sprawić wrażenie, ze gra żywiej i dynamiczniej.

Słuchałeś w Accu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś w ten piątek chce przywieźć coś do klubu, ma zielone światło. Z dużą dozą prawdopodobieństwa wybieram się z małżonką do poprzedniej stolicy Polski. Mam nadzieję, że mnie nie zlinczują. Dla spokoju ducha zaparkuję na rogatkach i do centrum wjadę stopem. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czereśniak pisze "z pod" a nie "spod".

Nie udawaj.

Bierz dyliżans i jak nie do centrum to do Huty zapraszam!

 

Próbuję udawać elokwentnego i sprawdziłem w necie. ;-)

A w kwestii zaproszenia. Gdyby nie "babajaga", z pewnością coś by z tego wyszło. Ale dzięki. ;-)

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiarowo charakterystyka jest bardzo podobna do poprzedniej - przynajmniej w zakresie 2-16kHz (powyżej 16 różnice są ciut większe, ale ja tam i tak już nie słyszę). ;-) Brzmieniowo - dla mnie (i chyba dla wszystkich w klubie) jest lepiej. Średnica zrobiła się bardziej miękka - jakaś taka "fizjologiczna". Dźwięk wydaje się bardziej spójny i przyjemny w odbiorze. Skłania do słuchania muzyki, zamiast do analizy pasma i skupiania się na szczególikach.

P.S. Z każdym dniem jest coraz lepiej. ;-)

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ciągle powtarzam, że tweetery jedwabne są the best :)

Zresztą tak samo jak papier jest the best na środku i basie.

Edytowane przez babatular

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.