Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

No ma. Wojtek musiał uwzględnić i obliczyć wielkość średnia podbicia basu od podłogi w takim usytuowaniu wyjścia tunelu rezonansowego BR.

 

pozdrawiam.

 

Nie wiem co to za teoria, umiejscowienie wylotu rury nie ma znaczenia dla brzmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..nigdzie w swej wypowiedzi nie odniosłem się do częstotliwości rezonansowej

 

Dobrze zestrojony BR milczy poza częstotliwością strojenia a podbicie umieszczonego z przodu czy w dół wyjścia jest względnie takie same.

Fala ma około 15 m i 20 cm różnicy nie robi.

Pozdrawiam.

Ps poprawcie, jeśli się mylę.

 

Inna sprawa to możliwość usłyszenia tych 23Hz w miejscu odsłuchu. Tu już trzeba zabawić się w tragarza i wybrać "złoty środek" z ustawieniem kolumn, przy którym to ustawieniu w docelowym miejscu odsłuchu - będzie akceptowalna scena, słyszalne 23Hz i słabo podbijane 25 do około 100Hz. U mnie zabawa z ustawianiem trwała około roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mieliśmy cały sprzęt w klubie podłączony jednorodnym zestawem kabli firmy Metrum - od listwy sieciowej aż po głośnikowe. Z tego, co słyszałem, kable wkrótce mają się znaleźć w dystrybucji warszawskiego SoundClubu. I bardzo dobrze, bo wykonane są wyjątkowo porządnie, a ich wpływ na dźwięk jest pozytywny - określiłbym go jako tonizująco-uszlachetniający. Zawitały także do nas monitorki firmy DeVore Fidelity - model Gibbon 3XL. Przykład na to, jak można zrobić coś fajnie grającego na względnie tanich przetwornikach - tutaj jest to 15-cm midwofer Seasa z papierową powlekaną membraną, połączony z jakąś 19-mm tekstylną kopułką. Nie spodziewaliśmy się oczywiście, że dokonają cudu i nagłośnią z poziomem live nasze 36-metrowe pomieszczenie, ale zagrały całkiem przyjemnie - powiedziałbym "bezstresowo". Konstruktor nie podbijał specjalnie wyższego basu (żeby zastąpić nieobecny niższy) i równocześnie chyba wycofał odrobinę górę pasma. Powstał z tego dźwięk łatwo przyswajalny, oparty głównie na przyjemnej średnicy. Coś w stylu monitora BBC, tylko bardziej w stronę "eufonii" i z bardzo dobrą stereofonią. Właśnie - duży plus za scenę stereo - obszerną i bardzo stabilną. Jeżeli cena nie stanowi problemu, to są to bardzo fajne kolumienki do niedużego pomieszczenia.

post-827-0-83357700-1519466639_thumb.jpg

post-827-0-30141800-1519466640_thumb.jpg

post-827-0-97846000-1519466640_thumb.jpg

post-827-0-44870000-1519466641_thumb.jpg

post-827-0-83329100-1519466641_thumb.jpg

post-827-0-21390200-1519466642_thumb.jpg

post-827-0-61618700-1519466642_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj jest to 15-cm midwofer Seasa z papierową powlekaną membraną, połączony z jakąś 19-mm tekstylną kopułką.

 

Piotrek to głośnik ETON 19SD 1.Bardzo fajna kopułeczka 19 milimetrowa. Z katalogu głównego Etona zniknęła ale jako OEM ciągle dostępna. Liczy już ponad 20 lat , jej brzmienie łagodne ,spokojne i muzykalne wciąż zachwyca wielu ,ja też ja wiele razy aplikowałem.

 

http://www.eton-gmbh.com/en/products/home-hifi/product-archive/product/19-sd-1-1/

Edytowane przez Studio16Hertz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze zestrojony BR milczy poza częstotliwością strojenia a podbicie umieszczonego z przodu czy w dół wyjścia jest względnie takie same.

Fala ma około 15 m i 20 cm różnicy nie robi.

Pozdrawiam.

 

Obaj piszemy troszkę o czy innym :-)

Może spróbuje obrazowo.

Obudowa wykonana tak jak ta o której rozmawiamy, ma stałą odległość ujścia tunelu BR od podłogi pomieszczenia. Niezależnie w jakim miejscu pokoju ja kolega ustawi, choćby na środku pokoju i tak bas będzie wzmacniany od podłogi pomieszczenia o dość stały zakres dB. Dlatego założyłem że Wojtek musiał to uwzględnić w strojeniu owego zestawu. Umieszczenie ujścia BR z przodu lub z tyłu, plus możliwość doboru jego wysokości od podłogi daje o wiele większe możliwości kształtowania wpływu rezonansu od podłogi pomieszczenia.

 

Tylko tyle.

 

Serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może takie cudo? Niestety igła.

Fajne.

A skąd weźmiecie audiofilską wersję takich zbalansowanych kabli? ;)

Wszak należałoby posłuchać tego urządzenia przede wszystkim na tych wejściach.

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj za wzmocnienie w klubie odpowiadała końcówka Bryston 4B3. Solidny 30-kilogramowy kawał klocka, produkowany przez Kanadyjczyków bodajże od 1976 roku - oczywiście w coraz to nowszych wersjach. Obudowa nie oszałamia przepychem - taki przyzwoity industrialny standard. Firma daje 20 lat gwarancji na ten wzmacniacz - a to już o czymś świadczy.

Co się nam najbardziej podobało, to jego żywiołowość i energetyczność grania. Przejrzyście, neutralnie, dynamicznie, bez wskazania na jakiś konkretny gatunek muzyki. Jak to często bywa z naprawdę mocnymi wzmacniaczami (500 W przy 4 omach), początkowo bas wydawał się dość szczupły. Za to kiedy był naprawdę potrzebny, końcówka pokazywała jak dobrze potrafi kontrolować głośniki - a dzięki temu świetnie separować dźwięki na dole pasma. Niskie zejścia organów w Tonhalle (Jean Guillou "Obrazki z wystawy") było przeżyciem dojmująco fizycznym, a helikopter z "The Wall" przygniótł nas do ziemi. ;-) Co do wyższych rejestrów - jesteśmy chyba przyzwyczajeni do ciut większej gładkości dźwięku. Tutaj - mimo że brzmienie się nam całościowo podobało - dało się odnotować pewną "szorstkość". Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wzmacniacz był zupełnie nie wygrzany, zresztą ten aspekt poprawił się wyraźnie już po dwóch godzinach grania (za to energetyczność trochę "siadła" - co też wskazuje na niewygrzanie). Deszcz w "Riders on the Storm" był jakby bardziej szeleszczący niż "mokry", a ptaszki śpiewające w tle razem z chórem w "Pieśni Sybilli" Savalla - wyraźniejsze niż zwykle. Tym niemniej, na koniec puściliśmy sobie symfonie Mozarta ("Praską" i "Jowiszową") i wysłuchaliśmy z przyjemnością całej płyty - a to za często się nie zdarza. Podsumowując - jeden z tych wzmacniaczy, których koniecznie trzeba posłuchać, kiedy ma się budżet w okolicach 20 tys. zł. Rzetelny kawał inżynierii, coraz rzadziej spotykany we współczesnym audio.

post-827-0-90705000-1520071332_thumb.jpg

post-827-0-31088700-1520071333_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

końcówka pokazywała jak dobrze potrafi kontrolować głośniki - a dzięki temu świetnie separować dźwięki na dole pasma.

 

Co do wyższych rejestrów - jesteśmy chyba przyzwyczajeni do ciut większej gładkości dźwięku.

 

Widać jak dobry wzmacniacz potrafi pokazać zalety kolumn do których zastał podłączony. Całkowita kontrola basu no i kontrola wysokich aż do bólu. Słychać dyfrakcję w całej okazałości. Lampowe wzmacniacze tego nie potrafią.

Uwielbiam optykę tej kolumny ale akustyka jest już czymś innym. Miałem bardzo podobnie w moich pudełkowych kolumnach i dopiero jak przykleiłem welur do płyty czołowej zmniejszył się efekt uginania fal na krawędziach obudowy. Jak widać obudowa pudełkowa jest obarczona tą wadą i nie ma na to rady, chyba że pozbędziemy się jej.

Optycznie kolumna jest przefajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzisz, że ugięcia dyfrakcyjne nie zostały zasymulowane jeszcze na etapie projektu, następnie pomierzone na realnej obudowie - a w końcu uwzględnione przy projektowaniu zwrotnicy? To nie doceniasz Misiomora. ;-) A trochę później, z czystej ciekawości (już na etapie odsłuchów) obłożyłem fronty kolumn cienkim filcem. Akurat w tej konstrukcji różnica była na pograniczu percepcji. Może za brak wyraźnych różnic odpowiada matowy lakier strukturalny na froncie?

P.S. Podłączaliśmy do tych kolumn różne wzmacniacze - także kilka razy droższe (np. Constellation, czy Boulder). Za każdym razem było inaczej. Ale "kontrola wysokich aż do bólu" (zwłaszcza "bólu") - o ile dobrze zrozumiałem, co chciałeś powiedzieć - to raczej domena tańszych (albo po prostu "surowych", czyli niewygrzanych) konstrukcji. ;-)

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w końcu uwzględnione przy projektowaniu zwrotnicy?

 

Wiadomo, każdy robi pomiary w docelowej obudowie. Ale nie uwierzę jak nie zobaczę pomiaru dyfrakcji.

co chciałeś powiedzieć - to raczej domena tańszych (albo po prostu "surowych", czyli niewygrzanych) konstrukcji. ;-)

 

ja mam taką koleżankę co mi wygrzewa głośniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, każdy robi pomiary w docelowej obudowie. Ale nie uwierzę jak nie zobaczę pomiaru dyfrakcji.

 

A czy znajdzie się choćby jedna osoba, której szczerze na tym zależy?

; -)

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mieliśmy okazję posłuchać dzielonego wzmacniacza Copland CTA 305 (preamp) / Copland CTA 506 (końcówka). Preamp standardowo wyposażony w wejścia phono (MM i MC) - fajna sprawa. Końcówka push-pull na 4 lampach KT120 (chociaż "po drodze" są też dwie duże 6550 oprócz czterech 12BH7 i dwóch ECC81/12AT7) - pobiera 600W, oddaje 2x90. Waży pewnie ponad 30 kilo, więc na transformatorach nie oszczędzano. Ma osobne wyjścia na 4 i na 8 omów. Wzornictwo skromne, ale bardzo przyjemne. Lampy wyjściowe są podświetlone czerwonymi diodami LED, ale można to na szczęście wyłączyć. :) Pomarańczowe pewnie mniej by zwracały uwagę, ale że wyświetlacz w preampie też jest czerwony, więc wszystko musi do siebie pasować. Wzmacniacz zaskoczył nas pozytywnie znakomitą dynamiką i obszerną przestrzenią. Bardzo fajny, mocny, trzymany w ryzach bas (chociaż nie aż tak, jak w przypadku tranzystorowego Brystona sprzed tygodnia). Jak dla mnie, taka kontrola niskich tonów była absolutnie wystarczająca. Góra przejrzysta i bezpośrednia, bez zaokrągleń czy zmiękczenia. Podobnie średnie tony - żadnej "miodopłynności" ani "eufonii". Więcej "krawędzi" dźwięków niż ich wypełnienia. Jeśli ktoś szuka lampowego ciepełka, to raczej nie w tej konstrukcji. Wzmacniacz trochę nam wczoraj narzucił repertuar. Bo wprawdzie z przyjemnością wysłuchaliśmy 9 symfonii Beethovena pod Bernsteinem, delektując się fantastycznymi spiętrzeniami dźwięku, to jednak najlepiej słuchało się wczoraj rocka. Znakomite przestery gitar, perkusja, wokale. Nawet Jar1, który na ogół nie przepada za lampami, nie marudził, tylko wrzucał kolejne "kawałki". ;-) Barok nie wypadał już tak spektakularnie - trochę mi brakowało barwy i wypełnienia. Jeśli ktoś słucha głównie rocka, to koniecznie powinien tego Coplanda posłuchać. Tym bardziej, że pozostałe gatunki też gra całkiem przyzwoicie, chociaż odrobinę "twardawo". :)

post-827-0-24282000-1520676592_thumb.jpg

post-827-0-60843800-1520676592_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że Elipticor na dłużej zastąpił Beryla.

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd ta "twardość", bo dla mnie ten zestaw zagrał raczej miękko W każdym razie Ugoda była bardziej twarda i zwarta.

W sumie naprawdę nieźle się zaprezentował, można było słuchać każdej muzyki, choć w trakcie odsłuchów jego dźwięk nieco się zmieniał - tak się delikatnie "zmiękczał" Być może to pod wpływem kolumn Piotrka, które są dość wymagające i nie należą do tych "łatwych".

Nie wyłożył się na Metallice, więc daje radę. Posłuchaliśmy sobie też z przyjemnością trzech różnych interpretacji utworu Leyla przez Claptona, z czasów zespołu Derek and Dominos, następnie z albumu Unplaged a na końcu ostatniej wersji z płyty nagranej razem z Marsalisem. Ta ostatnia chyba najbardziej się podobała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

A z Metty jaki kawałek głównie męczycie?

Szacun, że ogarniacie taką ilość dźwięków...

Podrawiam...jak w dobrze odtworzonym Death Metalu... ;-)))

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zestawu płyt najbardziej ciekawi mnie jak Wam śmigał 'In Rock' Parpli.

Słuchaliśmy dwóch kawałków, Speed King - przyzwoicie i Child in time - zaskakująco nieźle. ;).

 

A z Metty jaki kawałek głównie męczycie?

Szacun, że ogarniacie taką ilość dźwięków...

Podrawiam...jak w dobrze odtworzonym Death Metalu... ;-)))

Szósty z drugiej płyty koncertu z orkiestrą symfoniczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaliśmy sobie też z przyjemnością trzech różnych interpretacji utworu Leyla przez Claptona, z czasów zespołu Derek and Dominos, następnie z albumu Unplaged a na końcu ostatniej wersji z płyty nagranej razem z Marsalisem.

 

To byli świry. Za taką brzydką laską wariowali. Kurde ten testosteron walił na łeb. Jak słucham tego to zawsze jest mi głupio. Podobnie jak żona Schumachera. Wszyscy ją mieli. Michał był w końcu najbogatszy i dlatego ostatni w kolejce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość

(Konto usunięte)

To byli świry. Za taką brzydką laską wariowali. Kurde ten testosteron walił na łeb. Jak słucham tego to zawsze jest mi głupio. Podobnie jak żona Schumachera. Wszyscy ją mieli. Michał był w końcu najbogatszy i dlatego ostatni w kolejce.

 

Pudelek.pl?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 26

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.