Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

>A propos tych lampowych monobloków, co to jest, jakieś szczegóły?

 

Szczegółów to może nie znam, ale dźwiek zrobił na mnie wrażenie. Jak dotąd najlepszy dźwięk w klubie (jak dla mnie). Super, i to w każdym rodzaju muzyki. Nie spodziewałem sie, że te kolumnienki mogą nawet tak zagrać. Dobry wzmacniacz, naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam aparat i nie zawaham się go użyć" - i proszę nie pytać, jaka była reakcja Zbiga ;) Dzisiejsze, jeszcze ciepłe: http://www.teo73.prv.pl/audio/odsluch.html

 

Monobloki powalały na kolana przy akustycznym jazzie. Efekt był rewelacyjny: szybkość, szczegółowość, "fajerwerki" na górze pasma, mnóstwo powietrza, plus analityczność i dynamika. Fortepian, skrzypce, rock czy klasyka nie wypadały już AŻ TAK spektakularnie, ale i tak do niczego przyczepić bym się nie mógł, nawet gdybym się uparł.

 

Świetne brzmienie. "Cafe Blue" Barberowej usłyszałem wręcz "na nowo", i aż nieco się bałem puścić w domu po powrocie. Na szczęście Amplifon się wybronił, w domu też brzmi nieźle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Teo

 

Nie słyszałeś ze źródłem analogowym - żałuj. Przełączyliśmy pod koniec na kilka płyt po fragmencie. Webster z 65r. z winyla zabrzmiał niesamowicie plastycznie, z dużą ilością powietrza. A dla mnie fortepian z płyty Brubeck'a 'Piano solo' brzmiał bardzo naturalnie i co tu dużo mówić - pięknie. Eh, w ogóle dawno tak miło mi się nie słuchało muzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do ogólnych zachwytów, miałem okazję słuchać tego sprzętu dwa razy i to długo. Zauważyłem pewną prawidłowoś, nic odkrywczego, ale ...

Dobry sprzęt wymaga jednak dobrej płyty. Nie do końca podzielam zdanie, że jazz ok., klasyka inaczej, a rock jeszcze inaczej. Wśród płyt, które puszczaliście, były płyty praktycznie z każdego gatunku muzycznego takie które zagrały genialnie i takie gdzie grało wręcz źle.

Chyba niestety tak jest, że dobre wymusza dobre, a jeżeli któryś element jest zły, to całość równa do najsłbszego punktu, a nawet to uwypukla.

Z moich obserwacji wynika, że gorszy sprzęt jest bardzej uniwersalny, bo tam gdzie jest dobry sygnał (płyta), to nie "dogra", a tam gdzie na płycie nie ma dobrych dźwięków, to też ich nie zagra i obie płyty wychodzą wzglednie równo.

pozdrawiam awas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z sapr'em. Jedną z nielicznych odsłuchiwanych wczoraj płyt klasycznych była pierwsza część kocertu a-moll Bacha w wykonaniu Menuhina sprzed 40 lat, w dodatku płyta zremasterowana cyfrowo ładnych parę lat temu. Uwielbiam ten koncert i lubię to wykonanie, ale sytstem obnażał braki techniczne archiwalnego bądź co bądź nagrania. Chociaż moim zdaniem 'rzucało się to w uszy" przez porównie z tym, jak dobrze system odtwarzał przyzwoicie nagrane płyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jar1,

nie upieram się, że transformator coś daje. Mam go i chciałem wypróbować. Na razie nasze spotkania są takie "na huki" pojawiły się monobloki, to "huzia na józia". Będziemy musieli znaleźć trochę czasu poeksperymentować i wybrać sieciówki, listwy lub nie itp. żeby ustawić sobie w klubie np. kewstie zasilania i mieć to opanowane. Co do transformatora to nie mam sprecyzowanego zdania. Zdarzały się tranzystorowce, którym wybitnie pomagał, w innych przypadkach nie było tego słychać, a lampom najczęściej przeszkazał. Bywało też tak, że niby nie pomagał, a nawet nieco przeszkadzał, ale rozwiązywał problemy umasienia szczególnie w takich systemach jak monobloki, przedwzmacniacz i do tego przedwzmacniacz gramofonowy. Bez niego były przeszkadzające brumy, a on z jednej stony trochę może i pogarszał dźwięk, ale i likwidował brumy. Czyli ciagle jakieś coś za coś. Nie mniej, jak mówiłem musimy zrobić spotkania tych bardziej "technicznych" i spróbować ustalić najlepsze wersje zasilania i tak krok po kroczku.

pozdr awas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, naprawdę znakomite monobloki pana Maćka. Dotarłem w piątek z tygodniowym opóźnieniem i jestem pod wrażeniem. Panowie, jak tak dalej w Klubie pójdzie to przeprowadzam się do Białołęki ;-)

 

Jestem pod wrażeniem brzmienia, swobody, dynamiki, ale też niemęczącego uroku bez sztucznych podbarwień. Po moim powrocie do domu Delta Studio musiała się dzielnie bronić, przy płycie gazetowej Naima której słuchaliśmy w Klubie to się udawało. Na szczęście zostawiłem w Klubie Henri Texiera, bo mogłoby być różnie...Ale poważnie - oczywiście porównanie dwóch zupełnie różnych rozwiązań - monobloków w klasie A z moim push-pullem KT88 nie ma w skali bezwzględnej sensu, wiadomo że będzie inaczej. Ale jestem pod wrażeniem, dzięki Andrzeju i p. Maćku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

No bardzo ładnie grało, bardzo ładnie. Ci co nie słyszeli, nich żałują.

Barwa, plastyczność dźwięku, wybrzmiewanie instrumentów - super. Ale jedna rzecz mnie naprawdę zadziwiła. Co prawda nie słuchałem w życiu wielu wzmacniaczy lampowych, ale te z którymi miałem styczność nie powalały dynamiką. Natomiast zestaw pana Macieje naprawdę potrafił przywalić - dynamika i rytmiczność znakomita. Kiedy podkręcaliśmy głośność nogi chodziły. Szczególnie przy tych południowych kawałkach. Zestaw radził sobie ze wszystkimi rodzajami muzyki, no z rockiem poszło mi nieco gorzej. Queen zabrzmieli trochę mało monumentalnie, brakowało trochę niższego basu i tego dolnego łupnięcia tranzystora. Ale Andrzej twierdzi, że zawiniło też słabe wydanie płyty.

Kiedy będą miał mieszkanie z własnym pokojem tylko do odsłuchu? Wtedy mógłbym bawić się w monobloki z preampami, nawet lampowymi.

Pozdrawiam, Stempur

 

PS. No i kupiłem sobie po piątkowym spotkaniu płytę J. Loussiera "Play Bach?, miał ją w piątek jeden z kolegów /Zbig? To Ty/. Bardzo fajna rzecz, tylko że kosztowała ponad 60 zl. a nie jak kolego ok. 30. Ale co tam... Ważne, że na tych naszych spotkaniach możemy poznać nową muzykę, to chyba równie ważne jak klocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stempur: jeśli kwestia ta spędza ci sen z powiek, spieszę z wyjaśnieniem: nic się za tym nie kryje ;) Drugiego dna nie ma, głębszego sensu dopatrywać się nie należy, a wszelkie interpretacje będą, obawiam się, nieuzasadnione ;)

 

Pierwsze zdjęcie wystawiłem by zająć czymś ciekawskich, póki nie była gotowa strona zawierająca "zdjęcia właściwe" z odsłuchów u Marka (wybranie, obrobienie i opisanie fotek trochę czasu, wbrew pozorom, zajmuje). Atmosfera została skutecznie podgrzana ;) Druga fotka powstała przypadkiem, gdy w piątek ktoś wszedł po prostu w kadr. A skoro już była, to... dołączyła do pierwszej, i już ;)

 

Mam nadzieję, że wyjaśniłem tą jakże głęboką i istotną kwestię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.