Dzieła kompozytorów chińskich i japońskich

[Jakew]

Far East. Czy ktoś słuchał muzyki wybitnych kompozytorów chińskich, japońskich? Jakie dzieła zwróciły Waszą uwagę?

[Jakew]

Bo ja niestety znam tylko twórczośc Jimmy Page'a, ale on pozostaje pod zbyt dużym wpływem naszej europejskiej strefy muzycznej

 

 

Tutaj wyraźniej przebija ta dalekowschodnia nuta, u nas się tak raczej nie komponuje -

 

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jest taki wybitny kompozytor chiński Ho-pin.

 

Przy populacji 1.2 mld. w Chinach ilość kompozytorów może być znaczna!A czasami ilość przechodzi w jakość!

Być może w niedalekiej przyszłości będziemy popijać chińskie wino słuchając muzyki wybitnych chińskich kompozytorów.

[jantor]

Far East. Czy ktoś słuchał muzyki wybitnych kompozytorów chińskich, japońskich? Jakie dzieła zwróciły Waszą uwagę?

Toshio Hosokawa - celebracja dźwięku w stylu najlepszych dzieł Scelsiego połączona z typowo orientalnym (w tym wypadku japońskim oczywiście) brzmieniem i często instrumentarium; w jego muzyce cisza jest tak samo ważna jak dźwięki, ale nie sądzę, że z powodu fascynacji Johnem Cage'm; muzyka niełatwa, ale jak już się w niej ktoś rozsmakuje to kupuje się płytę za płytą; na początek polecam płytę z jego muzyką orkiestrową wydaną przez wytwórnię Kairos

[Jakew]

Toshio Hosokawa - celebracja dźwięku w stylu najlepszych dzieł Scelsiego połączona z typowo orientalnym (w tym wypadku japońskim oczywiście) brzmieniem i często instrumentarium; w jego muzyce cisza jest tak samo ważna jak dźwięki, ale nie sądzę, że z powodu fascynacji Johnem Cage'm; muzyka niełatwa, ale jak już się w niej ktoś rozsmakuje to kupuje się płytę za płytą; na początek polecam płytę z jego muzyką orkiestrową wydaną przez wytwórnię Kairos

 

 

Temat nam się pięknie rozkręcił. Sprawdziłem Toshio Hokosawę na Amazon. Nieprawdopodobna wręcz oryginalność - z punktu słyszenia europejskich uszu. Bardzo ceniony przez krytykę. Dzięks.

 

Japonii zawdzięczemy w istotnym stopniu impresjonizm, a co za tym muzykę Debussy'ego oraz prezentowaną wyżej kompozycję Jimmy Page'a, The Rain Song - wybitny przykład impresjonizmu.

Komponowana jest ona wg zupełnie innych reguł niż cała spuścizna europejska, a kamieniem węgielnym prób twórczych jest próba uchwycenia tej chwili.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Jakew

 

Japonii po części "zawdzięczamy" nie tyle impresjonizm co secesję i nie w muzyce a w malarstwie.Muzyka japońska w ówczesnej Europie nie była znana.

[Jakew]

Jakew

 

Japonii po części "zawdzięczamy" nie tyle impresjonizm co secesję i nie w muzyce a w malarstwie.Muzyka japońska w ówczesnej Europie nie była znana.

 

 

Z żalem podtrzymuję, Wojciechu:

Japonii zawdzięczemy w istotnym stopniu impresjonizm, a co za tym muzykę Debussy'ego

[wladz]

skoro o wpływach to zaproponuję Joji Hirota "The Gate"

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[aleksandraU]

A coś ciekawego z kompozycji historycznych znacie? Przykładowo wpływy muzyki barokowej (misjonarze, kompozytorzy europejscy na dworze cesarskim w Pekinie) na ówczesną muzykę chińską?.. tudzież podobne zjawisko w Japonii? Wiem, że dosyć ciekawe wydają się np. kompozycje niejakiego Teodorico Pedrini (Te Li Ko), który spędził wiele lat na dworze jednego z cesarzy dynastii Qing. Komponował o tyle specyficznie, że niektóre jego utwory to taki pomost pomiędzy ówczesną muzyką europejską a ówczesną chińską (konfucjańską, bo taką się głównie oficjalnie grało w pałacach Zakazanego Miasta).

 

Widziałam nawet kiedyś ciekawą płytę w Duo, gdzie maryjne Vespra bodajże właśnie Pedriniego, wymieszane były z tym samym typem kompozycji, ale pisanymi przez jakiegoś chińskiego kompozytora, współczesnego Pedriniemu. Niesamowite wrażenie to robiło. Taka mieszanka barokowego madrygału i mszy, z gongami, cytrami i specyficznym chińskim, wibrującym wokalem :-) Wielka szkoda że tej płyty wówczas nie kupiłam. A nie pamiętam tytułu i trudno mi ją nawet wygooglać w tej chwili....

[wladz]

opis smakowity,postaraj się pogrzebać w pamięci :)

[aleksandraU]

opis smakowity,postaraj się pogrzebać w pamięci :)

 

Postaram się. Najwyżej będąc w Duo przy okazji najbliższych zakupów podpytam. Może będą pamiętać... :-)

[daGambus]

A coś ciekawego z kompozycji historycznych znacie? Przykładowo wpływy muzyki barokowej (misjonarze, kompozytorzy europejscy na dworze cesarskim w Pekinie) na ówczesną muzykę chińską?.. tudzież podobne zjawisko w Japonii?

 

Olu, Twoje pytanie wręcz prowokuje, bym znowu podparł się Savallem i wydawnictwem (także książkowym) Alia Vox:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ilustrowana muzycznie, co do miejsc i czasów, podróż św. Franciszka Xawerego, postaci wprost niezwykłej, do Chin i Japonii.

Troszkę więcej opisu:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Myślę, że znasz to wydawnictwo, ale gdyby nie, polecam...

:-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

da Gambus - czy doprawdy nie jesteś dziś w formie by ważną odpowiedź na temat okrasić tym dopowiedzeniem dla Aleksandry?

[aleksandraU]

Olu, Twoje pytanie wręcz prowokuje, bym znowu podparł się Savallem i wydawnictwem (także książkowym) Alia Vox:

 

Wiem że zabrzmi to jak paskudny tekst totalnej ignorantki, ale przyznam Ci daGambus, że nie przepadam jakoś za Savallem...

 

Może poza Orfeuszem Monteverdiego, którego mam i przypadł mi do gustu. Jego koncerty brandenburskie Bacha, Kunst der Fuge, jego The Celtic Viol. Robiłam kilka podejść i nie było tego "zakochania od pierwszego wejrzenia" jak w La Venexianie, czy Hilliardsach...

 

"La Ruta de Oriente" nie znam. Z takich wydawnictw Savalla próbowałam Jerozolimę wyłącznie.. Posłucham i zobaczę jak to smakuje :-)

[daGambus]

da Gambus - czy doprawdy nie jesteś dziś w formie by ważną odpowiedź na temat okrasić tym dopowiedzeniem dla Aleksandry?

 

Bardzo Cię przepraszam, moja odpowiedź jest, w moim rozumieniu, jak najbardziej "na temat" (a w każdym razie bardzo blisko), a Aleksandra tylko przypomniała mi o istnieniu ważnego wydawnictwa, które uzupełnia jej wypowiedź i odpowiada wprost na na zadane przez nią pytanie.

 

A na to, że mój wpis Cię nie satysfakcjonuje, nie poradzę :-)

Zapomniałem już, że na tym forum ataki ad personam to norma :(

[Jakew]

da Gambus - oczekujemy od Ciebie więcej, mamy tu istotny temat

[negra]

Od dawien dawna już przebywam na tym forum. Może nawet za długo, ponieważ prawie jak słynni najstarsi górale, tak i ja sporo pamiętam. I teraz przypomniało mi się, że w świetnych latach AS (chyba jeszcze były to czasy Lukara:)) mieliśmy już wątek o muzyce japońskiej. Warto go sobie przypomnieć, ponieważ padło tam kilka interesujących przykładów muzyki skośnookiej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Dziękuję Negrze za link.

 

Z okazji zbliżającego się święta, dla Pań - Silent Flowers. Z Japonii.

 

[Jakew]

Coś na weekend:)

[Chicago]

Jak może być coś z improwizacji i jazzowych klimatów to na uwagę zasługuje Jon Jang & The Pan Asian Arkestra i płytka Tiananmen! - mieszanka improwizacji jazzowych i tradycyjnej chińskiej muzyki ludowej. Label Soul Note i wydanie z 1993 roku.

 

[kajetan]

Toru Takemitsu. To nazwisko tu chyba nie padło a pojawić się musi, bo to chyba najbardziej znany i utytułowany na Zachodzie kompozytor japoński. Obecny zresztą od lat sześćdziesiątych z mnóstwem płyt w każdym większym katalogu. Szczególnie dobrze oceniane są te z DG wydane w serii 20/21. (dwa niech mam) Źródła mówią o inspiracji twórczością Debussy’ego i Messiaena mi kojarzy się też z Boulezem - podobne składy instrumentów. Oczywiście brzmi to o wiele „łagodniej”. :) Myślę, ze może się spodobać od pierwszego słuchania.

[Jakew]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Troszku popu z Azji, please

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )