Skocz do zawartości
IGNORED

Cała prawda o polskich wkładkach serii MF-100.


Vlado

Rekomendowane odpowiedzi

(usunięto na prośbę autora)

 

Rozumiem Twoje zdenerwowanie, jednak to właśnie z odpowiedzi ludzi mających jakąś część wiedzy o sposobie produkcji, irracjonalnej konfekcji wkładek

Unitra Fonika serii MF, można wyciągnąć wniosek, że prawdopodobnie duża część produktów to chybrydy składane z podzespołów różnych typów wkładek, a oznaczenie typu zależało od napisu na igle która akurat pasowała do otworu i dobranie do niej ulotki. Kupując w obiegu wtórnym nigdy nie będziemy wiedzieli jaką wkładkę zakupiliśmy. Wyraźnie na słuch rozpoznamy 100, ale reszta to loteria.

Zwróciłeś się bezpośrednio do mnie z zarzutem, że gubię się w temacie i nie wiem jakie mam wkładki. Na drugą uwagę chyba odpowiedziałem powyżej.

Co do pierwszej, Tytuł tematu i mój pierwszy wpis składa się z pytań i zaproszenia do dyskusji ludzi, którzy posiadają o nim jakąś wiedzę i doświadczenie. Założyłem go, aby powiększyć własną wiedzę i spróbować jednoznacznie ustalić prawdziwą wartość tych wkładek, odrzucając sentymentalizm i zacietrzewienie, a wnioskując z opinii rzetelnych, znajacych się na tym urzytkowników. To nie jest wątek o obronie ponad naturalnej wartości polskiej produkcji audio.

Z racji ponad 35lat obcowania ze sprzętem audio, całkowitym laikem raczej nie jestem. Jednak bardzo daleko mi do wielu również młodszych kolegów wypowiadających się w tym wątku.

Ważąc się na udzielanie Ci oprad mówiłem o brzmieniu tych dwu wkładek jakie posiadam. Jedna z nich to napewno MF-100 a druga wyniknęło z wpisów, że może byc wkładką MF-102 lub Mf-104 lecz nie zmienia to faktu, że doskonale znam ich brzmienie i na temat ich brzmienia udzieliłem Ci porady.

To hobby nie jest łatwe, ani tanie, ale jakże piękne i dające dużo satysfakcji kiedy poszukiwaniami rozwiązań rozwijamy własną wiedzę i osiągamy rezultat przewyższający nasze oczekiwania.

Jeszcze raz życzę Ci wytrwałości i osiągnięcia wymarzonego brzmienia. Włodek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje zdenerwowanie, jednak to właśnie z odpowiedzi ludzi mających jakąś część wiedzy o sposobie produkcji, irracjonalnej konfekcji wkładek

Unitra Fonika serii MF, można wyciągnąć wniosek, że prawdopodobnie duża część produktów to chybrydy składane z podzespołów różnych typów wkładek, a oznaczenie typu zależało od napisu na igle która akurat pasowała do otworu i dobranie do niej ulotki. Kupując w obiegu wtórnym nigdy nie będziemy wiedzieli jaką wkładkę zakupiliśmy. Wyraźnie na słuch rozpoznamy 100, ale reszta to loteria.

Zwróciłeś się bezpośrednio do mnie z zarzutem, że gubię się w temacie i nie wiem jakie mam wkładki. Na drugą uwagę chyba odpowiedziałem powyżej.

Co do pierwszej, Tytuł tematu i mój pierwszy wpis składa się z pytań i zaproszenia do dyskusji ludzi, którzy posiadają o nim jakąś wiedzę i doświadczenie. Założyłem go, aby powiększyć własną wiedzę i spróbować jednoznacznie ustalić prawdziwą wartość tych wkładek, odrzucając sentymentalizm i zacietrzewienie, a wnioskując z opinii rzetelnych, znajacych się na tym urzytkowników. To nie jest wątek o obronie ponad naturalnej wartości polskiej produkcji audio.

Z racji ponad 35lat obcowania ze sprzętem audio, całkowitym laikem raczej nie jestem. Jednak bardzo daleko mi do wielu również młodszych kolegów wypowiadających się w tym wątku.

Ważąc się na udzielanie Ci oprad mówiłem o brzmieniu tych dwu wkładek jakie posiadam. Jedna z nich to napewno MF-100 a druga wyniknęło z wpisów, że może byc wkładką MF-102 lub Mf-104 lecz nie zmienia to faktu, że doskonale znam ich brzmienie i na temat ich brzmienia udzieliłem Ci porady.

To hobby nie jest łatwe, ani tanie, ale jakże piękne i dające dużo satysfakcji kiedy poszukiwaniami rozwiązań rozwijamy własną wiedzę i osiągamy rezultat przewyższający nasze oczekiwania.

Jeszcze raz życzę Ci wytrwałości i osiągnięcia wymarzonego brzmienia. Włodek

....zaczynam się już troszkę gubić w tym wszystkim, choć z uwagi na wiek i profesję trudno mnie jest zbić z przysłowiowego pantałyku.....jednak jak po raz kolejny czytam o tym, że hobby nie jest tanie czy łatwe, to coś mnie zaczyna trafiać, nie powiem co.....ten sam stosunek mam do "rozwijania wiedzy".....kurka, winyla słucham od zawsze (bo nie było cd) ....i to w początkowym okresie na wkładkach będących tematem wątku.....napędy też oczywiście były krajowe.....do dziś pamiętam te straszne rozczarowania pojawiające się przy drugim lub trzecim odsłuchu nowej (w zachodnim tłoczeniu) płyty.....normalnie smażalnia frytek (wróć - placków ziemniaczanych, frytki jeszcze nie były w powszechnym obrocie), jak się pojawiło cd, to bez większego żalu zmieniłem format, ale winyle zapakowałem i jako stary chomik, wyniosłem do garażu, gdzie leżały sobie w trzech kartonach......po okresie transformacji, gdy dostępność zarówno napędów jak i przetworników stała się dużo łatwiejsza (czytaj: zdolna do finansowego udźwignięcia) wróciłem do czarnej płyty, nadal jednak nie mam zamiaru doktoryzować się w jej temacie.....toż był to kiedyś podstawowy nośnik, który obsługiwać powinny, bez konieczności odbycia kierunkowego kursu, także i gospodynie domowe.....tym samym, całość dylematów związanych z doborem wkładki, napędu czy też ramienia, choć bezsprzecznie są to tematy istotne, nie może powodować utratę z oczu podstawowego celu całej tej zabawy, jakim jest słuchanie muzyki.....i na koniec, przy dzisiejszej dostępności wkładek wszelkiego rodzaju i maści, mając na uwadze swoje doświadczenia, to raczej nikt by mnie nie zmusił to ponownego użycia wkładki z serii MF.....pozdrawiam Wszystkich czytających - Andrzej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>>Bejnik,

"...toż był to kiedyś podstawowy nośnik, który obsługiwać powinny, bez konieczności odbycia kierunkowego kursu, także i gospodynie domowe..."

 

I dokładnie tak było jak napisałeś. Były polskie gramofony i polskie do nich wkładki. Gramofony miały ramiona typy "fixed", bez możliwości przesunięcia wkładki tył-przód, bez możliwości obrócenia wkładki w headsellu prawo-lewo, bez możliwości uniesienia/opuszczenia ramienia, bez regulacji azymutu. Dlaczego tak było? Bo do tych gramofonów były TYLKO POLSKIE WKŁADKI - MF-ki z Foniki Łódź. I to że tak było, było pomyślane....bardzo rozsądnie ze strony projektantów polskich gramofonów. Po co komplikować całe zagadnienie gramofoniarstwa trudną sprawą kalibracji ramienia gramofonowego, jeśli 99% ówczesnego społeczeństwa przykręcało do niego i tak polską MF-kę? Do niej to ramię pasowało jak ulał, bo było zaprojektowane na jej miarę, tak jak leży na człowieku marynarka uszyta przez dobrego krawca.

A teraz mamy sto różnych wkładek do wyboru, tylko że niektórzy zapominają, że te wkałdki różnią się właściwie wszystkim od polskich MF-ek, a montują je jakby były polskimi MF-kami. A później "nie gra". A niby jak "ma grać"?

Pozdro,

Yul

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>>Bejnik,

"...toż był to kiedyś podstawowy nośnik, który obsługiwać powinny, bez konieczności odbycia kierunkowego kursu, także i gospodynie domowe..."

 

I dokładnie tak było jak napisałeś. Były polskie gramofony i polskie do nich wkładki. Gramofony miały ramiona typy "fixed", bez możliwości przesunięcia wkładki tył-przód, bez możliwości obrócenia wkładki w headsellu prawo-lewo, bez możliwości uniesienia/opuszczenia ramienia, bez regulacji azymutu. Dlaczego tak było? Bo do tych gramofonów były TYLKO POLSKIE WKŁADKI - MF-ki z Foniki Łódź. I to że tak było, było pomyślane....bardzo rozsądnie ze strony projektantów polskich gramofonów. Po co komplikować całe zagadnienie gramofoniarstwa trudną sprawą kalibracji ramienia gramofonowego, jeśli 99% ówczesnego społeczeństwa przykręcało do niego i tak polską MF-kę? Do niej to ramię pasowało jak ulał, bo było zaprojektowane na jej miarę, tak jak leży na człowieku marynarka uszyta przez dobrego krawca.

A teraz mamy sto różnych wkładek do wyboru, tylko że niektórzy zapominają, że te wkałdki różnią się właściwie wszystkim od polskich MF-ek, a montują je jakby były polskimi MF-kami. A później "nie gra". A niby jak "ma grać"?

Pozdro,

Yul

....tak, tak....i jeszcze raz tak.....czasy się zmieniają, teraz nie zamontuję wkładki "na oko", ale wyżej "winylowego" szablonu oracle nie podskakuję....:-)) przy MF - dwa otworki w główce i po problemie......ale ostatnio wzięło mnie na magnetofon kasetowy....kupiłem starego soniaka, o którym w dacie jego produkcji to mogłem najwyżej pomarzyć i "odkopałem" stare kasety (syndrom chomika po raz drugi)...mam parę kaset z e skopiowanymi winylami....magnetofon chyba unitra i gramofon o ile pamiętam 8010, czy jakoś tak....przy dobrym kaseciaku, jak na 78 rok (sony TC-K7B II) interkonekicie i zasilającym kopia analogu, pomimo trzasków, zagrała tak, że mi się łezka w oku zakręciła.....pozdr Andrzej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miły Andrzeju to nie SONY zagrało a spadające kartki z kalendarza:)

OT:

Ja tez miewam uczucie satysfakcji jak idę do sklepu w centrum a na jego miejscu nie ma jeszcze banku albo apteki,lub dealera komórek.:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miły Andrzeju to nie SONY zagrało a spadające kartki z kalendarza:)

OT:

Ja tez miewam uczucie satysfakcji jak idę do sklepu w centrum a na jego miejscu nie ma jeszcze banku albo apteki,lub dealera komórek.:)

...a kto wie, kto wie....choć reszta toru modyfikowana na bieżąco i osłuchanie już spore...ale kto wie.....:-))...z drugiej strony jeżeli muzyka w 99 % to nie emocje, to....???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a kto wie, kto wie....choć reszta toru modyfikowana na bieżąco i osłuchanie już spore...ale kto wie.....:-))...z drugiej strony jeżeli muzyka w 99 % to nie emocje, to....???

 

I tu prawdopodobnie Andrzej dotyka sakrum ( kto ma uszy niech słyszy )narzędzi do uzyskania włsnej nirwany wiele, nie wykluczają się wzajemnie lecz w otwartym umyśle uzupełniają.

W 1985 roku urodził sie mój pierworodny, pamiętam jak w słuchawkach na uszach nagrywałem na magnetofon 9010 audycję z II polskiego radia wprost z pierwszych płyt CD. A na samej górze racka przecież stał FRYDERYK Foniki z którego wcześniej słuchałem The Beatles.

Brak trzasków i szumów wraz z peanami głoszonymi przez prowadzącego powodował nirwanę, problem w tym, że nirwana była jak orgazm z zaliczonej fuksem panienki. Po mim pozostawała pustka.

 

I dokładnie tak było jak napisałeś. Były polskie gramofony i polskie do nich wkładki. Gramofony miały ramiona typy "fixed", bez możliwości przesunięcia wkładki tył-przód, bez możliwości obrócenia wkładki w headsellu prawo-lewo, bez możliwości uniesienia/opuszczenia ramienia, bez regulacji azymutu. Dlaczego tak było? Bo do tych gramofonów były TYLKO POLSKIE WKŁADKI - MF-ki z Foniki Łódź.

 

Yul, albo Cię źle zrozumiałem, albo mam inne doświadczenia.

Zaczynałem od gramofonu : Bernard-603 hi-fi z wkładka MF-102 z igłą z opuszczaną przyłbicą. Hendshell miał śliz do ragulacji ustawienia wkładki i antyskating, VTA jednak nie posiadał. Fixed miały nowe "Bernardy" 8010 i wczesny "ADAM".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>vlado,

"...Yul, albo Cię źle zrozumiałem, albo mam inne doświadczenia.

Zaczynałem od gramofonu : Bernard-603 hi-fi z wkładka MF-102 z igłą z opuszczaną przyłbicą. Hendshell miał śliz do ragulacji ustawienia wkładki i antyskating, VTA jednak nie posiadał. Fixed miały nowe "Bernardy" 8010 i wczesny "ADAM"..."

 

No różnie z tą kalibracją w polskich gramofonach bywało. Ja nie chcę się upierać że było tak a tak, bo wprawdzie polskie gramofony miałem, ale już nie pamiętam jak się który nazywał, jaki symbol nosił. Regulacji VTA nie miało chyba żadne polskie ramię gramofonowe, no w każdym bądź razie takiej "jawnej" regulacji jak dzisiaj. Regulacji azymutu też nie było, ludzie kręcili całymi headshellami, bo złącze było nieprecyzyjnie zrobione i pozwalało na mały ruch. To była taka polska "regulacja azymutu", hehe. Te moje gramofony miały dwie dziurki w headshellu i koniec. I to było rozwiązanie do MF-ki najlepsze. Zakręcałem śrubki i basta. Kolega miał Fonomastera z takim czarnym, ażurowym headshellem, który miał podłużne sloty. Przeżył dużą konfuzję gdy coś takiego zobaczył zamiast poczciwych dwóch dziurek. Ale ustawił wkładkę na środku slotów, zakręcił i...też grało, ale to z kalibracją nie miało nic wspólnego. Kalibracji nauczyłem się nie na polskim gramofonie, lecz gdy przed iluś tam laty kupiłem Pro-Jecta, który pomimo prostej konstrukcji ramienia miał wszystkie możliwe i niemożliwe regulacje. Wtedy się dowiedziałem co to jest VTA, przesięg, tangency, azymut, po co to i czym to się je.

Pozdro,

Yul

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy się dowiedziałem co to jest VTA, przesięg, tangency, azymut, po co to i czym to się je.

Pozdro,

Yul

 

Jak już wspominałem 8010 zostawiłem sobie z sentymentu jako dopełniacz dwu RADMORów 5102 i 5102TE jego ramię jest wspólne z BERNARDami 4.. i ADAMami. W tym ramieniu jest w jarzmie moletowana śuba sugerująca ragulację VTA. Testując z ciekawości wkładkę TESLA 2102 wypadało podnieść ramię, więc poluzowawszy w/wym śrubę próbowałem podnieść przegub i nie dało się tego ruszyć. Zaprzestałem, ale do dziś nie znam przeznaczenia tej śruby.

Co do azymutu producenci ramion nie mających regulacji powinni do headshell"a dodawć zestaw podkładek o skalowanej grubości pod śruby mocujące wkładkę.

Jeżeli nie, to biorą odpowiedzialność, że ich ramię gwarantuje prostopadłość ostrza do płyty.

Pozdrawiam Włodek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>Vlado

Mimo pozornej identyczności Adam miał minimalnie dłuższą rurke ramienia.Nie zmienia to ogólnej teorii n/t ich walorów.

Gdyby nie sprzeżone wajhy do automatyki,i inna płytka spodnia oprawy łożyk,możnaby windować zawieszenie w G8

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mialem 1986 roku Duza wieze ,,szuflada,, (tak ja nazywano wtedy) a zwienczeniem byl oczywiscie Bernard 4XX cos tam z rzeczonymi wkladkami od MF-100 po 104.

 

Z tego co pamietam gral znacznie lepiej od tunera i magnetofonu a na ,,zagranicznych,, plytach to juz byla nirvana hehe.

 

Plyty mam do dzis i te ktore byly jechane tylko na MF graja jeszcze znosnie ale te ktore byly ,,szlifowane,, moim poprzednim adapterem o nazwie Artur to juz tragedia jak napisal Bejnik ,,smazalnia,,.

 

Ps. Moj Bernard mial przypadlosc ktorej nikt nie potrafil wtedy usunac a mianowicie sprzegal (buczal i sie wzbudzal) przy glosniejszym odsluchu gdzies na godzinie 10 tej galka na wzmacniaczu ,reszta byla ok bo sprawdzalem kuzyna gramofon (mial identyczny) i bylo cacy-takie to byly czasy.

 

robix

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i cóż, znalazłem te kilka wolnych chwil, założyłem Mf-10E do Fonomastera, skalibrowałem na tyle, na ile się da w tym ramieniu i... No i się zacznie, zaraz mnie tu cała ekipa zechce zatknąć du*ą na bambusowy pal. Gra nieporównywalnie z resztą serii Mf, sybilanty są jej niemal obce. Trzasków i smażenia mniej niż na OMB5E, OM10 i AT-95, dźwięk moim skromnym zdaniem także nieporównywalnie lepszy. Trzeba szczerze przyznać, że może to wynikać z niemożności wykonaniu pewnych regulacji, ale jest to fakt. Nie podejmuje polemiki, dyskusji, wojny - brzmi znacznie lepiej i kropka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-21242-091161800 1299529357_thumb.jpg

post-21242-062536100 1299529366_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada na to, że temat polskich wkładek serii Mf-1.. został wyczerpany.

Bardzo dziękuję wszystkim Kolegom za wpisy pozwalające wyrobić sobie, bądź skorygować własną opinię na temat tych wyrobów.

Wniosek końcowy rysuje się następująco, wkładkami Mf-1.. nie niszczymy płyt w sposób większy niż ich odpowiednikami innych firm. Oczywiście jeśli są one zgodnie z danymi producenta zainstalowane. Oczywistym jest konieczność wymiany igły na nową. Eksploatowanie oryginalnych, nawet nie używanych

igieł, przez wzgląd na ich wiek niesie ryzyko utraty właściwości zawieszenia igły. Wprowadza to zmiany w brzmieniu (płskie,zniekształcenia harmoniczne)oraz przez zmianę kąta prowadzenia igły ryzyko niszczenia zapisu płyty.

Brzmienie, oczekiwana jakość dźwięku, to sprawa indywidualna każdego słuchacza.

Miłośnicy wyrobów UNITRA, ludzie zaczynający swą przygodę z analogiem od polskiego gramofonu mogą bez obaw z nich korzystać stosując się do powyższych uwag.

 

Jeśli pominąłem jakieś ważne kwestie proszę o uzupełnienie.

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybitne walory soniczne są zasługą granulatu z mielonych mydelniczek użytych do body :)

Finezja wspornika jest nie do ruszenia przez zapis w rowku.

 

Zachęcam do przesłuchania próbki jak gra Mf-10E i zarazem proszę o wyrozumiałość co do dźwięku, ale nie chciałem ingerować w to nagranie, a niestety niezrównoważenie potencjałów masy między komputerem, a gramofonem jest WYRAŹNIE słyszalne :-(... No ale jakość przetwarzanego dźwięku też można w miarę ocenić. Naturalnie przy odsłuchu nie ma w żadnym stopniu takiego "brzęczenia". Płyta to nasza Muza, Katharsis Czesława Niemena, czerwony label.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Jeśli mogę coś napisać w tym wątku odbiegając trochę od tematu samych wkładek, chcial bym podzielic się spostrzeżeniami dotyczącymi dokładności ustawienia siły nacisku igły na płytę w gramofonie Bernard 465 z metalowym giętym ramieniem.

Po zakupie malej wagi jubilerskiej sprawdziłem jej dokładność poprzez dokonanie pomiaru monety dwu zlotowej gdzie jej ciężar wynosi 5,2 gr kilkukrotne zdejmowanie i kładzenie monety na wagę wskazywało identyczny pomiar,następnie zmierzyłem dokładnie wysokość talerza z położoną na nim płytą, po zdięciu płyty i talerza ustawilem wagę na takiej samej wysokości i przystapiłem do pomiaru siły nacisku igły, waga pokazała kilkukrotnie 1,9 gr, było to moje ustawienie zaraz po zakupie gramofonu ,siła nacisku igły w MF 100 winna być 2 gr,wiec pomyłka mała.

następnie doprowadziłem do lewitacji ramienia poprzez odkręcenie przeciwwagi oraz pierścienia przeciwwagi i przystąpiłem do ponownego ustawienia ramienia i siły nacisku igły, pierwsze ustawienie na 1 gr oczywiście posługując się tylko przeciwwagą, na wadze jubilerskiej pokazało dokładnie 1 gr, następnie na 1,3-waga 1,2 nastepnie 1,5-waga 1,5, nastepnie 1,7-waga 1,8, następnie 1,9- waga 1,9, na tej podstawie mogę stwierdzić że dokładność siły nacisku igły na plytę poprzez umiejętne posługiwanie się bez wagi można uznać w tym gramofonie za dość precyzyjne.

Gramofon prosty w obsłudze, łatwy w ustawieniu, brzmienie nie wnosi dyskonfortu, po zakupie nowego pozostanie do odsłuchu starszych różnistych płyt których słucha małżonka.

Jeżeli założyciel wątku uzna mój wpis za zbędny, proszę usunąć.

Pozdrawiam wszystkich rydz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim G-8010 różnica wskazań skali na przeciwwadze, a wskazaniami wagi wynosi +/- 0.5g. Pewnie w każdym egzemplarzu będzie inaczej. Moi koledzy posiadający stare G-601 i Fonomastery z pierwszymi ramionami twierdzili, że przeciwwaga jest skalowana idealnie, dokładnie potwierdzając wskazania wagi. Nie mam powodu im nie wierzyć. Czy to naprawdę były ramiona japońskie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Więc uzależnione jest od rodzaju zastosowanej igły? nie od wkładki?

 

Zdecydowanie od igły. Pozwolę sobie także wtrącić, że dla Mf-10E (rodzimy eliptyk) optymalne parametry osiągam przy nacisku 1,25g.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...
Gość rydz

(Konto usunięte)

Brzmienie wkładki MF -100 z zamontowaną igłą o szlifie eliptycznym kontra wkładka MF-10E.

Króciutko-MF- 100 muzyka instrumentalna, akustyczna, małe składy jazzowe tylko przy odtwarzaniu tej muzyki może konkurować z MF-10E choc będzie inaczej, ale całkiem przyjemnie.

Słuchanie muzyki z MF-10E to inna bajka, przede wszystkim wypełnienie dżwięku poczynając od basu po przez średnicę kończąc na bardziej rozdzielczej i czystej górze, można też słuchać cięższej muzyki, bardzo przyjemny w odbiorze wokal bez jakich kolwiek sybilantów,stereofonia,lokalizacja instrumentów umiejscowienie na scenie w porównaniu z MF-100 dużo lepsze, jak napisałem wcześniej MF-100 jazz, MF-10E klasa wyżej. Dla miłośników gramofonów Bernard to spora strata że brak tych wkładek.

To było by na tyle chyba:) Pozdrawiam winylowców i nie tylko :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Brzmienie wkładki MF -100 z zamontowaną igłą o szlifie eliptycznym kontra wkładka MF-10E.

Króciutko-MF- 100 muzyka instrumentalna, akustyczna, małe składy jazzowe tylko przy odtwarzaniu tej muzyki może konkurować z MF-10E choc będzie inaczej, ale całkiem przyjemnie.

Słuchanie muzyki z MF-10E to inna bajka, przede wszystkim wypełnienie dżwięku poczynając od basu po przez średnicę kończąc na bardziej rozdzielczej i czystej górze, można też słuchać cięższej muzyki, bardzo przyjemny w odbiorze wokal bez jakich kolwiek sybilantów,stereofonia,lokalizacja instrumentów umiejscowienie na scenie w porównaniu z MF-100 dużo lepsze, jak napisałem wcześniej MF-100 jazz, MF-10E klasa wyżej. Dla miłośników gramofonów Bernard to spora strata że brak tych wkładek.

To było by na tyle chyba:) Pozdrawiam winylowców i nie tylko :))

Jeszcze jedna informacja dla posiadaczy wkładek MF-10E niestety zła, obecnie sprzedawane igły o szlifie eliptycznym pasujące do MF o parzystej numeracji nie pasują do MF-10E.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem na Bernardzie w latach 1986-1991. Przegrałem w tym czasie wszystkie dostępne rodzime wkładki od MF-100 po MF-10E. Ta ostatnia może i była z nich najlepsza. Jednak wyparł ją stosunkowo niedrogi produkowany do dzisiaj Goldring Elektra będący w mojej ocenie znacznie lepszą wkładką. Tak na marginesie gramofon i wszystkie te wkładki mam do dzisiaj. Leżą spakowane od 1991 roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla amatorów "kwaśnych jabłek"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla amatorów "kwaśnych jabłek"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czytałem u Czechów, że ta wkładka to oryginał licencyjnych Tesli serii 2... Spotkałeś się z taką opinią?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.