Skocz do zawartości
IGNORED

KLUB LINEAR AUDIO RESEARCH


konrad79
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no. Jest naprawdę niezła....

Niezła??

To ja jeszcze Wam coś powiem.

Hybryda gra u mnie dokładnie od 29 listpada 2017 roku. Gra zajebiście, to w ogóle nie podlega dyskusji, zresztą już kilka stron wcześniej napisałem jak gra. Ale nie o tym chciałem...

To co dzieje się od trzech dni przechodzi ludzkie pojęcie! Myślałem ostatnio o zmianie kolumn - dziś przestałem! Dźwięk zmienił się na dodatkowy plus po prostu ot tak, zwyczajnie, z dnia na dzień. Normalnie zwariowałem :) czy możliwe jest, że po ponad trzech miesiącach w hybrydzie wciąż można zauważyć efekt wygrzewania? Czy coś mi się z uszami stało? Ale raczej nie bo innych zmian wokół nie zauważyłem :)

Tak więc jestem przeszczęśliwy i mam dodatkowy powód aby kochać swój wzmacniacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła??

To ja jeszcze Wam coś powiem.

Hybryda gra u mnie dokładnie od 29 listpada 2017 roku. Gra zajebiście, to w ogóle nie podlega dyskusji, zresztą już kilka stron wcześniej napisałem jak gra. Ale nie o tym chciałem...

To co dzieje się od trzech dni przechodzi ludzkie pojęcie! Myślałem ostatnio o zmianie kolumn - dziś przestałem! Dźwięk zmienił się na dodatkowy plus po prostu ot tak, zwyczajnie, z dnia na dzień. Normalnie zwariowałem :) czy możliwe jest, że po ponad trzech miesiącach w hybrydzie wciąż można zauważyć efekt wygrzewania? Czy coś mi się z uszami stało? Ale raczej nie bo innych zmian wokół nie zauważyłem :)

Tak więc jestem przeszczęśliwy i mam dodatkowy powód aby kochać swój wzmacniacz.

Myślę, że największy wpływ na zmiany w dźwięku maja lampy, w tym samym czasie co kupiłem hybryde zmieniłem też dac (również ma lampy w swoim torze) zmieniłem też kabel IC i głośnikowy więc była niezła huśtawka nastroju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Dam znać jak powstanie nowa 200-ka. A nie lepiej było by odsłuchać u siebie ?

Też o tym myślę, ale buduję dom i tam będzie docelowe pomieszczenie. Jak będzie gotowe to pewnie wypożyczę wzmacniacz.

Teraz chciałem posłuchać jak brzmi wzmacniacz z moimi kolumnami, nigdy nie słuchałem LARa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, hybryda wraca do Wrocławia. To bardzo rytmiczne, energetyzujaco grające urządzenie. Bas robi zajebiste wrażenie. Fajnie sprawdza się w rocku, bluesie, elektronice. Do jazzu też fajne, ale lampa mogłaby być lepszym wyborem.

W każdym razie jestem pod pozytywnym wrażeniem. Myślę że warto jej posłuchać, bo gra nadzwyczaj dobrze za pieniądze które kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Dzięki uprzejmości Kuby drabinka Khozmo zawitała dzisiaj w moje skromne progi. Przyznam, że robi wrażenie wykonanie tego urządzenia. Precyzyjna obróbka mechaniczna, ciekawy "cykający" dźwięk podczas obrotu. 48 stopni ruchu, czyli 47 kliknięć od skrajnego położenia do skrajnego. Na dniach montaż i... za jakiś czas pewnie skrobnę coś na temat różnic brzmieniowych w porównaniu z potencjometrem.

post-49078-0-55846200-1521128214_thumb.jpg

post-49078-0-02240900-1521128215_thumb.jpg

post-49078-0-38544900-1521128215_thumb.jpg

post-49078-0-77595000-1521128215_thumb.jpg

post-49078-0-16929400-1521128216_thumb.jpg

post-49078-0-59176300-1521128216_thumb.jpg

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

piękna ;)

 

Ile takie dobro?

 

I dlaczego nie ma na pilota? :(

Szczerze, to jeszcze Kuba nie wystawil mi faktury. Zreszta wszelkie sprawy finansowe warto kierowac do niego.

Pilota brak, bo to juz troche drozsza zabawa.

 

Kangie, rezygnujesz z pilota na rzecz drabinki?

A może to nowa drabinka i będziesz mieć dwa w jednym?

Marek, tak. Swiadomie rezygnuje. Co prawda uzywalem pilota zwlaszcza jak chcialem przyloic zeby scianami zatrzeslo, a teraz trzeba bedzie podejsc i zmierzyc sie z tym chwilowym halasem ;)

 

Moze kiedys, gdy stwierdze, ze brakuje tej funkcji, to pomysle o "remote control".

 

Wstepnie po odsluchach u Kuby stwierdzam, ze Khozmo charaktryzuje sie czystoscia dzwieku, przejrzystoscia oraz rownym poziomem grania obydwu kanalow na kazdym poziomie glosnosci. Najlatwiej zweryfikowac to na sluchawkach startujac od najnizszych poziomow glosnosci, gdzie roznice siegaja czesto 3-4 dB, a to cholernie duzo. Oczywiscie krecac galke potencjometru dalej jest OK, ale Khozmo jest po prostu lepsze.

Edytowane przez kangie

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od samego początku zrezygnowałem z pilota na rzecz drabinki. Na początku było troszkę dziwnie ale bardzo szybko się przyzwyczaiłem i już nie odczuwam braku pilota ;)

Łapię się na tym, że częściej niż kiedykolwiek wcześniej słucham muzyki na wyższych rejestrach :) Bo jak już przywalę, to nie chce mi się ściszać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstepnie po odsluchach u Kuby stwierdzam, ze Khozmo charaktryzuje sie czystoscia dzwieku, przejrzystoscia oraz rownym poziomem grania obydwu kanalow na kazdym poziomie glosnosci. Najlatwiej zweryfikowac to na sluchawkach startujac od najnizszych poziomow glosnosci, gdzie roznice siegaja czesto 3-4 dB, a to cholernie duzo. Oczywiscie krecac galke potencjometru dalej jest OK, ale Khozmo jest po prostu lepsze.

Witam miłośników LARa słuchałem we własnym domu i dla siebie wybrałem drabinkę

rezystorową zamiast wygodny Alpsa mogę tylko przytaknąć .koledze.

Dla mnie główna zaleta to doskonałe wyrównanie obu kanałów co powoduje

piękną scenę lokalizacje wokalistów i instrumentów muzycznych i to nawet

przy cichym odsłuchu.

Słuchałem Alpsa i Khozmo na LAR 120 u siebie i przy zakupie swojego wzmacniacza

wybrałem opcje z drabinką .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Od wczoraj użytkuję wzmacniacz IA-30MKII z drabinką rezystorową Khozmo i chciałbym napisać kilka słów z pierwszych wrażeń. Przede wszystkim niełatwo było zmieścić ją we wzmacniaczu. Na szczęście konstruktor Pan Eugeniusz Czyżewski uporał się i z tym problemem. A to sama drabinka. Jeśli teraz ktoś chciałby mieć do niej sterowanie pilotem, to problemy gwarantowane. Raczej potrzebna większa obudowa. Generalnie w porównaniu z hybrydą, za względu na większą ilość transformatorów i typu transformatorów miejsca w IA-30MKII jest mniej. Rozwiązaniem problemu okazało się obrócenie aluminiowej płyty montażowej obydwu tramsformatorów prawego kanału o 180 stopni i ponowne przykręcenie transformatorów na swoje miejsce. Rozstawy otworów pasowały, a ich układ świadczy tylko o kunszcie konstruktora, który rozmieścił je nieprzypadkowo. Ten zabieg dał kilka/kilkanaście milimetrów luzu i możliwość montażu drabinki.

 

Co do pierwszych wrażeń to postaram się wypunktować moje obserwacje:

 

- Od pierwszego „ząbka” słychać szalenie równe granie obydwu kanałów. Słuchać to od razu z kolumn, ale też w ruch poszły słuchawki. Od samego początku i idąc z siłą głosu dalej jest bardzo równo. Do samego końca nie próbowałem, co by gładzie nie pękały na ścianach ;)

Ta cecha powoduje polepszenie stereofonii i kojarzy mi się jednoznacznie z doświadczeniami z testowaniem wkładek gramofonowych. Te które miały lepszą separację międzykanałową grały z lepszą stereofonią. Okazuje się, że to słychać.

 

- Zakres ruchu gałki MIN-MAX. W potencjometrze jest to kąt obrotu ośki bodajże 300 stopni, w drabince jest to około 340-350 stopni, czyli prawie pełen obrót. Trzeba się przyzwyczaić do pozycji kółeczka na gałce. Kwestia czasu.

 

- Sposób narastania dźwięku. Wydaje mi się, że drabinka oferuje dużo bardziej liniowy przyrost głośności. Tutaj śmiało mozna kręcić do pozycji godz. 12 i jest znośnie głośno. Z potencjometrem taki sam efekt był na godz. 9-10. Potencjometr był najprawdopodobniej logarytmiczny, ale głowy nie dam. Generalnie początkowo myślałem, że skokowa 48-pozycyjna praca drabinki będzie mniej dokładna jeśli chodzi o skok głośności o jeden „ząbek”, bo przecież potencjometry pracują bardzo płynnie i każdy drobny kąt obrotu daje minimalne zmiany w sile głosu. Tutaj tego problemu jednak nie ma. Skokowa praca drabinki i prak płynności jej pracy niekoniecznie jest wadą. Skoki są bardzo małe i w zupełności wystarczające do słuchania muzyki.

 

Po względem brzmieniowym/barwowym/czystości dźwięku – słucham nadal i jednoznacznie nie wypowiadam się. Myślę że jest lepiej i jeszcze bardziej przejrzyście. Wczoraj miałem zbyt mało czasu na odsłuchy krytyczne i słuchałem na jednym źródle dźwkięku. Za kilka tygodni będę mógł coś więcej powiedzieć. Aczkolwiek już na tym etapie mogę śmiało powiedzieć, że gra warta świeczki i zalet jest więcej niż wad, a wady nie dotyczą na szczęście brzmienia, tylko przyziemnych spraw jak gabaryt urządzenia i cena wyższa niż klasycznego potencjiometru, co nie oznacza że potencjometr jest zły. Niestety w równym sprawiedliwym traktowaniu kanałów przegrywa z drabinką z kretesem.

 

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj użytkuję wzmacniacz IA-30MKII z drabinką rezystorową Khozmo i chciałbym napisać kilka słów z pierwszych wrażeń....

 

Łukaszu bardzo fajnie napisane, że Ty nigdy w żadnym audio piśmie nic nie naskrobałeś, rozumiem, że to tylko przez brak czasu, albo roztargnienie ;)

 

Co do samej drabinki, tak alps jest logarytmiczny, Khozmo daje taki sam poziom głosności dalej na prawo ponieważ zastosowano inna wartość oporu (rezystancji), to był celowy zabieg, związany z tym, że nowa wartość jest mniejszym obciążeniem dla przedwzmacniacza, nie chciałem Ci takimi pierdolami zawracać głowę, po prostu wybrałem najlepszą możliwą opcje w tej cenie ;)

 

Jak dalsze odsłuchy ? Podpinałeś gramofon ?

Edytowane przez zycie_to_gra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Dla mnie główna zaleta to doskonałe wyrównanie obu kanałów co powoduje

piękną scenę lokalizacje wokalistów i instrumentów muzycznych i to nawet

przy cichym odsłuchu.

Potwierdzam. Scena i lokalizacja zrodel pozornych lepsza. Jeszcze sie dzieje cos takiego, ze nie potrafie tego nazwac. Na plus rzecz jasna.

 

 

 

Łukaszu bardzo fajnie napisane, że Ty nigdy w żadnym audio piśmie nic nie naskrobałeś, rozumiem, że to tylko przez brak czasu, albo roztargnienie ;)

 

Co do samej drabinki, tak alps jest logarytmiczny, Khozmo daje taki sam poziom głosności dalej na prawo ponieważ zastosowano inna wartość oporu (rezystancji), to był celowy zabieg, związany z tym, że nowa wartość jest mniejszym obciążeniem dla przedwzmacniacza, nie chciałem Ci takimi pierdolami zawracać głowę, po prostu wybrałem najlepszą możliwą opcje w tej cenie ;)

 

Jak dalsze odsłuchy ? Podpinałeś gramofon ?

Dzieki.

 

Dalsze odsluchy OK. Gramofonow nie podpinalem, ale sluchalem ripow winylowych DSD z Korga i jest dobrze.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zestawił ktoś z Was hybrydę IA-120H z monitorami ATC? Zastanawiam się jak brzmi takie połączenie?

 

Co prawda połaczenia nie sluchałem, ale oddzielnie już tak.

 

ATC kojarzą mi sie z monitorami o małej skuteczności, dla których im większa ilość dostarczonego prądu tym lepiej.

Z tego co pamiętam są 8 Omowe, a tu moc hybrydy wynosi już nie 120 a 80W na kanał.

 

U dystrybutora podpinane były pod te monitory dużo mocniejsze piece, aby pokazać potenciał energetyczy tych kolumn.

Może to nie być więc najlepsze połaczenie.

 

Wydaje mi się, że dostaniesz prezycyjne granie z dobrą stereofonią, bliskie neutralności, ale za to kosztem dynamiki (do tego potrzeba dużo większej mocy w przypadku tych kolumn) i raczej średniej muzykalności.

 

To oczywiście tylko gdybanie, wiele prawd zostało obalonych w domowych warunkach, być może w Twoim metrażu z innym sprzętem towarzyszącym będzie inaczej. Chyba nie dowiesz sie jak nie sprawdzisz, wiele razy moje klocki u kogoś nie grały i odwrotnie, mimo że z założenia powinny.

 

Ostatnio słuchałem Polskich monitorków Resonus właśnie z IA-120H i IA-200H, bardzo fajne granie i szczerze moge polecić, bo za relatywnie nieduże pieniążki grało to bardo ciekawie.

 

Polecam posłuchać u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatni tydzień miałem u siebie nowy wzmacniacz McIntosh MA252. To hybryda, więc nie omieszkałem porównać ją z hybrydą IA200H.

Poniżej trochę zdjęć:

 

McIntosh prezentuje się pięknie. Ogólnie stylistyka maków nie za bardzo mi leży, ale modele nawiązujące do produktów retro są dobrze zaprojektowane i cieszą oko, nawet wszechobecna zieleń:)

Wzmacniacz jest też fenomenalnie zapakowany. W zestawie kabel sieciowy, klucz do zacisków głośnikowych i zgrabny, mały pilot. Moc na 4 ohmach 160 wat, więc trochę mniej od LAR'a.

post-33627-0-03816500-1521906388_thumb.jpg

post-33627-0-19172500-1521906394_thumb.jpg

post-33627-0-57996200-1521906400_thumb.jpg

post-33627-0-60623600-1521906408_thumb.jpg

post-33627-0-57873000-1521906417_thumb.jpg

post-33627-0-09123100-1521906425_thumb.jpg

post-33627-0-36665100-1521906433_thumb.jpg

post-33627-0-15107100-1521906549_thumb.jpg

post-33627-0-78908800-1521906559_thumb.jpg

post-33627-0-55829100-1521906566_thumb.jpg

post-33627-0-43768200-1521906573_thumb.jpg

post-33627-0-35054900-1521906581_thumb.jpg

post-33627-0-88806300-1521906593_thumb.jpg

post-33627-0-89574500-1521906606_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dźwięku, to Mak gra bardzo ładnie, ale LAR gra lepiej. Muszę się przyznać, że myślałem, że będzie odwrotnie, a tu niespodzianka. I nie jest to różnica subtelna. Jest znacząca. Przede wszystkim wypełnienie dźwięku, jego materia, gęstość, faktura, namacalna mięsistość. Także przestrzeń i głębokość sceny. Jest tego po prostu więcej w LARze niż w Maku. Akurat z ceną jest odwrotnie:)

Moim zdaniem Mak doskonale się nada do sypialni jako mały system do plumkania przed snem:) Raczej nie jest to droga do budowania podstawowego systemu.

 

Jeszcze jedna sprawa. Kable. Podłączaliśmy kable sieciowe i xlr Transparenta (niestety nie mieliśmy głośnikowych) i różnice były znaczące. Warto zainwestować w dobre kable, po uprzednich odsłuchach.

 

Myślę też, że na koniec budowania systemu, skuszę się też na wszelkiego rodzaju gadżety audio jak podstawki pod kable i platformy antywibracyjne oraz bezpieczniki. Chyba audiovoodoo zaczyna mi się udzielać:)

 

Ale jak gra nic nie napisałeś:) A szkoda

 

Byłem w trakcie pisania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, wciąż nie mam dobranego okablowanie. Te, które wnosi najwięcej, jest bardzo drogie. Szczególnie chodzi mi o głośnikowe i sieciówki.

Octagon, wypróbuj u siebie przewody głośnikowe i interkonekty SEVENRODS ROD4. Odkąd je włączyłem do swojego systemu przestałem szukać kabli. Genialne przewody!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.