Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  115 członków

Simaudio Klub
IGNORED

Simaudio CLUB


Dżerzi

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Morven napisał:

Dla mnie Simaudio to firma scamerska i raczej  nigdy więcej nie kupię ich produktów.

Każdemu coś innego w uszach gra. Ale to opinia chyba nieco przesadzona, zwłaszcza, że sformułowana na bazie doświadczeń z 1 urządzeniem.

Owszem, nie mogę wiele powiedzieć o 260D (od wielu lat nie interesuje mnie format CD). Jednak...

Zanim zdecydowałem się na zakup 340i d3px miałem u siebie m.in. Devialeta 220 (PLN32tys) i Accu 270 (PLN23tys) a więc konstrukcje stojąca na szczcie wyrafinowania estetycznego i technicznego, w swoich przedziałach cenowych. Pożegnałem się jednak z nimi bez żalu, kupując Moona (uszami).

Co do streamerów i steamero-dac'ów, miałem u siebie m.in. Sotmy (200 i 200 Ultra), Auraliki (Aries), Aurender x100s. Poza tym kilka Daców na testach (min. Meitnera, Auralica Altaira, Marantza 11s1). Powiem tak, 280D Mind2 nie jest najlepszym na świecie konwerterem (nawet nie najlepszym do 15.000). Nie jest też najlepszym streamerem do 15.000. Ale... jako całość, to już zupełnie inna rozmowa: połączenie jego technicznego zaawansowania - stabilnego softu, stabilnej, solidnej i wciąż aktualizowanej aplikacji sterującej, bardzo dobrej integracji z serwisami streamingowymi (w tym MQA),  wieloformatowości (w tym natywny odczyt DSD256, PCM 32/384) z przyzwoitym, plastycznym brzmieniem (łatwym do "podkręcenia" za pomocą dobrze dobranego okablowania) sprawia, że nie mam ochoty wymienić go na nic innego. Bezpośrednia, realna konkurencja, IMO to Lumin T2 i Auralik G1... no i oczywiście 390tka Moona, przy czym wszytkie ww. urządzenia są wyraźnie od 280DMind2  droższe (20-80%).

Przykłady tego typu można mnożyć - 390tka, nie tylko w mojej opinii, to jeden z najlepszych na świecie stremero-daców / pre, do 25tys., 250i i 240i (zwłaszcza w obecnej cenie) rozkładają większość inter do 8-10tys, na przysłowiowe łopatki. No i niech ktoś wskaże lepsze all-in-one do 15tys. niż ACE Moona (jedyna mocna konkurencja w zbliżonej cenie to Naim Unity Atom). 

Zatem, w moim odczuciu, cytowania opinia, na temat firmy, jest mocno krzywdząca.

Lubię sobie pogrywać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Morven napisał:

Masz oczywiście rację i tak chciałem też zrobić, niestety moje późniejsze komentarze dopisywałem po takim czasie, że opcja edycji już znikła.

W temacie Primare CD35 - u mnie jest to player jednoznacznie lepszy niż Moon Neo 260D DAC, zwłaszcza w aspekcie czysto audiofilskim. Wysokie tony są cudne, bas też jest duży i głęboki - większy niż w Moon. Niska średnica też lepiej wypełniona - saksofon wreszcie ma spokój i wypełnienie. Na Moonie trąbki brzmiały cudnie, jednak saksofon był już twardy i chudy za sprawą obcięcia niższej średnicy/wyższego basu, co z kolei dawało lekkość brzmienia i ten wyjątkowy PRAT. Z drugiej strony "średnia średnica" na Moonie to było mistrzostwo świata! Tam był czar, barwa, magia i tutaj Primare jest o wiele gorszy. Średnica jest delikatnie odchudzona, wycofana względem basu i wysokich. Jest to zrobione dużo subtelniej niż chamskie kastrowanie pasma w Moonie (niskie wysokie tony, niższa średnica/wyższy bas), jednakże efekt jest taki, że wokale męskie są lekko schłodzone. Żeńskie o dziwo brzmią w miarę OK. Być może ten efekt minie w miarę wygrzewania, ale pewności nie mam. Gdyby Primare miał nieco bardziej dopaloną średnicę, byłby właściwie playerem idealnym - bez wad. To lekkie wycofanie średnicy jednak nieco mi przeszkadza i nie jestem pewien, czy finalnie kupię ten player. Za to przestrzeń - tu jest po prostu idealnie. Słuchając pierwszego kawałka z płyty "The Time" tria Możdżer Danielsson Fresco wokaliza jest daleko daleko z tyłu i z lewej strony - daleko za ścianą pokoju. ? Moon wszystko ładował do kupy jakby siedzieć pośród muzyków. Najgorsze jednak w Moonie było CHAMSKIE wycięcie części wysokich tonów. Już się zastawiałem, czy coś jest nie tak z resztą mojego systemu, bo Koledzy pisali tutaj, że Moon ma super wysokie tony. Nie ma super, tylko wycięte w sposób wręcz chamski. Po wpięciu Primare wszystko wróciło na miejsce: blask, wybrzmienia, momentami nawet potrafi być nieco zbyt jasno lub ostro, ale nigdy nie zostaje przekroczona granica przyjemności z odsłuchu. Spróbuję pożyczyć jeszcze tego Musicala. Gdyby w miarę wygrzewanie wypełniła się nieco średnica w Primare, to ten player u mnie by został.

Dodam jeszcze, że Primare z modułem Prisma jest tańszy niż Moon. Cena Moona w kontekście jakości jego dźwięku i wykonania to jakaś aberracja. Absurd. Primare ma cały przedni panel z pięknego szczotkowanego aluminium. Czuć i widać jakość. Simaudio w Neo 260D dało z boków plastiki i pomalowali farbą mającą imitować metal. Dla mnie Simaudio to firma scamerska i raczej  nigdy więcej nie kupię ich produktów

Polecam klub primare. Nie za bardzo można zrozumieć pisanie bardzo niezrozumiałe, chaotyczne ale jednoznacznie negatywnie o marce simaudio w klubie dotyczące właśnie tej marki. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Moje pisanie w istocie jest dość chaotyczne, ale dla uważnego czytelnika będzie raczej zrozumiałe. A sens tej pisaniny jest taki, żeby potencjalni nabywcy zainteresowani tym playerem mogli dowiedzieć się czegoś o słabszych stronach tego urządzenia, czego niestety nie będą mogli przeczytać w prasie branżowej, w której są wyłącznie zachwyty i peany. W miarę obiektywna recenzje, zgodna z moimi spostrzeżeniami, to tekst Johna "Luminatora" z forum audioasylum oraz może jeszcze ta z "the absolute sound" (https://www.theabsolutesound.com/articles/moon-neo-260d-transportdac/),

która między wierszami ma wplecione pewne spostrzeżenia krytyczne ("arid character", "cooler and dryer", etc). Generalnie wydaje mi się, że bardziej wartościowe jest pisanie o słabych stronach poszczególnych urządzeń, albowiem hymny pochwalne to mamy w większości prasy branżowej sponsorowanej w znacznej mierze przez reklamodawców. O słabych stronach Primare też tu zresztą pisałem (lekko wycofana, mało barwna średnica, chłodne męskie wokale), zatem nie jest tak, że sadystycznie pastwię się nad Moonem na forum wielbicieli tej marki. A to, że Simaudio zrobiło dość przeciętnie grający player, obarczony wieloma wadami, i wystawiło go po cenie iście hi-endowej to już nie jest moja wina... Być może jakiś inny napaleniec przed zakupem urządzeń tej marki trafi na moją pisaninę, zwróci uwagę na pewne aspekty brzmienia, nie powtórzy moich błędów i uniknie frustracji i utraty całkiem sporych pieniędzy. Ja generalnie piszę raczej o wszystkim krytycznie, bo dobrych, równych urządzeń jest bardzo mało i kosztują coraz to większe pieniądze.

W sumie nie ma sprawy, mogę tu więcej nie pisać...

Też pozdrawiam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Morven napisał:

sens tej pisaniny jest taki, żeby potencjalni nabywcy zainteresowani tym playerem mogli dowiedzieć się czegoś o słabszych stronach tego urządzenia, czego niestety nie będą mogli przeczytać w prasie branżowej

Ale zazwyczaj w tej prasie branżowej takie testy są przeprowadzane w towarzystwie innej elektroniki, okablowania w pomieszczeniu zaadoptowanym akustycznie i wielkości ok.20-30m, a jak to wygląda u Ciebie? 

 

 

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, sir.jax napisał:

Ale zazwyczaj w tej prasie branżowej takie testy są przeprowadzane w towarzystwie innej elektroniki, okablowania w pomieszczeniu zaadoptowanym akustycznie i wielkości ok.20-30m, a jak to wygląda u Ciebie? 

 

 

U mnie wygląda to najwyraźniej bardzo dobrze, skoro wszystkie inne playery poza Moonem Neo 260D nie mają takich przypadłości jak obcięta część wysokich tonów.

Właśnie przytargałem do domku Musicala M6SCD. Nówka, pierwszy raz podłączony do prądu u mnie. Pierwsze minuty są bardzo obiecujące... Być może to wreszcie będzie to! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Morven napisał:

U mnie wygląda to najwyraźniej bardzo dobrze, skoro wszystkie inne playery poza Moonem Neo 260D nie mają takich przypadłości jak obcięta część wysokich tonów

Jest to jakieś wytłumaczenie, założenie też, ale...

 

W dniu 3.11.2019 o 08:07, Morven napisał:

Z c strony "średnia średnica" na Moonie to było mistrzostwo świata! Tam był czar, barwa, magia i tutaj Primare jest o wiele gorszy.

Jak to więc jest?

Zawsze będzie coś kosztem czegoś, wiesz, że tak można w nieskończoność przerzucać odtwarzaczami, wzmacniaczami, kolumnami etc.

Adaptacja akustyczna ma większy wpływ na brzmienie niż jakikolwiek kabelek, czy nawet inny element toru, nawet CD Player.

Zrozumiesz dopiero wtedy, kiedy więcej uwagi poświęcisz akustyce, niestety to forum aż kipi od wątków na temat jakie kolumny, jaki wzmacniacz, jakie kable ? etc.

Zakładają je zazwyczaj osoby, które o akustyce nie mają bladego pojęcia, ba nawet nie chcą o tym słyszeć, żeby cokolwiek zmieniać w tym aspekcie.

 

Edytowane przez sir.jax

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, sir.jax napisał:

Jest to jakieś wytłumaczenie, założenie też, ale...

 

Jak to więc jest?

Zawsze będzie coś kosztem czegoś, wiesz, że tak można w nieskończoność przerzucać odtwarzaczami, wzmacniaczami, kolumnami etc.

Adaptacja akustyczna ma większy wpływ na brzmienie niż jakikolwiek kabelek, czy nawet inny element toru, nawet CD Player.

Zrozumiesz dopiero wtedy, kiedy więcej uwagi poświęcisz akustyce, niestety to forum aż kipi od wątków na temat jakie kolumny, jaki wzmacniacz, jakie kable ? etc.

Zakładają je zazwyczaj osoby, które o akustyce nie mają bladego pojęcia, ba nawet nie chcą o tym słyszeć, żeby cokolwiek zmieniać w tym aspekcie.

 

sir.jax -> nie pierd.l, tylko przyjmij w końcu do wiadomości, że Moon NEO 260D DAC ma poważne wady w brzmieniu. Tak trudno Ci to pojąć? Taaaa... Wcześniej miałem złe kable, a teraz adaptacja akustyczna... To byłby bardzo dobry player w cenie cennikowej 7 000 zł. Jego obecna cena w kontekście jakości dźwięku to jakieś nieporozumienie.

Musical Fidelity M6SCD to cudowny, cudowny player. Dźwięk jest wreszcie pełny, głęboki, nasycony, czego nie było ani w Primare ani w Moonie. To gra niczym niezły gramofon. Z całej trójki Musical jest najtańszy. Im taniej, tym lepiej? ?

 

Edytowane przez Morven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Morven napisał:

sir.jax -> nie pierd.l, tylko przyjmij w końcu do wiadomości, że Moon NEO 260D DAC ma poważne wady w brzmieniu. Tak trudno Ci to pojąć? Taaaa

Nie masz pojęcia, jak zagra twój sprzęt w porządnej adaptacji akustycznej.

Mógłbyś się zdziwić, ale Ty wolisz swoją drogę,  to najczęściej popełniany błąd. 

Każdy o tym wie, kto poznał choć trochę akustykę, jej wpływ na brzmienie i postarał się o nią zadbać.

Póki co, to Ty pier**lisz do rzeczy, bo nie masz pojęcia o czym mówię, niewiele słyszałeś i niewiele miałeś do czynienia, jeśli w ogóle z adaptacją akustyczną, nie masz pojęcia co wnosi do brzmienia systemu i tyle.

Nie bronię Moona, tym bardziej CD playera, bo to medium mnie nie obchodzi na ta chwilę,  więc daruj sobie, bo nie wiesz co tak naprawdę atakujesz, bo skąd. 

 

8 godzin temu, igor-69 napisał:

To gra niczym niezły gramofon.

Czyli medium de facto gorsze od dobrego CD playera.

?

W dobie cyfryzacji winyli, jest to całkiem możliwe. 

Edytowane przez sir.jax

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sir.jax <- napiszę prostymi słowami, abyś mógł zrozumieć... Jeśli spośród 4 playerów w tych samych warunkach akustycznych (identycznych) tylko Moon Neo 260D DAC ma mocno wyciętą część góry i część basu, a pozostałe playery (pomimo innych jakichś tam swoim cech i przypadłości) nie wykazują takich cech, to znaczy według Ciebie, że Moon jest dobry, a moje warunki akustyczne są złe i pozostałe 4 playery też są złe (bowiem dobrze grają w moich warunkach). Dobrze Cię zrozumiałem? Możesz potwierdzić: tak/nie bez pier...lenia głupot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do CD - z tej trójki chyba jednak Primare CD35 jest najlepszy - na pewno pod względem czysto audiofilskim. Musical jest bardzo, bardzo muzykalny, ale też ma swoje "za uszami". Nie będę o tym tu pisał bo to wątek Simaudio.

Spróbuję jeszcze pożyczyć Technicsa SL-G700. Jeśli z tym nie wyjdzie - kupię Primare.

Edytowane przez Morven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Morven napisał:

 

Chyba się pożegnam z Kolegami i przeniosę do klubu Primare

Zalecam spr poziom dzwięku w miejscu odsłuchu.

Moon CD - nie znam tego modelu - może mieć na wyjściu niższy poziom niż ten rzeczony Primare.... Stwierdziłem to na DACach Moona - przy porównaniu z innymi dacami przy tym samym ustawieniu głośności na wzmaku, Moon grał „gorzej” od innych. Po zmierzeniu mikiem poziomów musiałem znacznie podnieść poziom na Moonie aby mieć tą sama wartość w miejscu odsłuchu. 
 

I wtedy „skończyły” się znaczne różnice pomiędzy dacami...... 

Edytowane przez will66
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Morven napisał:

sir.jax <- napiszę prostymi słowami, abyś mógł zrozumieć... Jeśli spośród 4 playerów w tych samych warunkach akustycznych (identycznych) tylko Moon Neo 260D DAC ma mocno wyciętą część góry i część basu, a pozostałe playery (pomimo innych jakichś tam swoim cech i przypadłości) nie wykazują takich cech, to znaczy według Ciebie, że Moon jest dobry, a moje warunki akustyczne są złe i pozostałe 4 playery też są złe (bowiem dobrze grają w moich warunkach). Dobrze Cię zrozumiałem? Możesz potwierdzić: tak/nie bez pier...lenia głupot?

Tak/nie...może być? ???

Nie powiedziałem, że Moon jest bardzo dobry, tak samo jak nie powiedziałbym, że Primare jest bardzo dobry.

Po pierwsze to kwestia upodobań, po drugie doboru pozostałych elementów toru, pomijam kable, bo to grząski temat jak bezpieczniki.

Jednemu wpasuje się w system Moon, innemu Primare, a jeszcze innemu MF.

Nigdy nie napisałbym, że jeden jest lepszy od drugiego, nie znając warunków i systemu w jakim przyszło grać danemu playerowi, chyba że należało by użyć słowa klucz "moim zdaniem".

Na przyszłość,  jak będziesz miał kiedyś okazję posłuchaj tych samych zestawów audio w dwóch różnych warunkach akustycznych, może kiedyś Ci się uda doświadczyć, jak ten sam zestaw potrafi zagrać w zaadoptowany akustycznie pomieszczeniu.

Mam to szczęście, że często słucham i bardzo drogich zastawów i całkiem przyzwoitych i tych budżetowych i tych hajjjjendowych, tak się bowiem składa, że bardzo drogi sprzęt w skopanym pomieszczeniu zagra przecietnie, natomiast ostatnio mialem okazje posłuchać wcale niedrogiego sprzetu poza kolumnami w pomieszczeniu w którym ustroje akustyczne były "strojone" pod konkretne pomieszczenie i sprzęt, wyliczone na konkretne rezonanse pokoju i tylko czapki z głów,  a sprzęt często krytykowany nawet we własnym klubie jak tu Moon.

Tylko to wymaga pewnych środków i chęci, bo przerzucać się wzmacniaczami i playerami CD w nieskończoność może prowadzić do ciągłych rozterek w temacie audio.

 

 

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, sir.jax napisał:

tak się bowiem składa, że bardzo drogi sprzęt w skopanym pomieszczeniu zagra przecietnie, natomiast ostatnio mialem okazje posłuchać wcale niedrogiego sprzetu poza kolumnami w pomieszczeniu w którym ustroje akustyczne były "strojone" pod konkretne pomieszczenie i sprzęt, wyliczone na konkretne rezonanse pokoju i tylko czapki z głów, 

zgadzam się; tak może być jeżeli pomieszczenie nie „koloruje” i poziomy są wyrównane jeżeli robi odsłuch porównawczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Morven napisał:

Spróbuję jeszcze pożyczyć Technicsa SL-G700. Jeśli z tym nie wyjdzie - kupię Primare.

Sprawdź sobie  Lectora cdp- 707. Myślę , że warto. Zresztą nie ma co się napalać. Posłuchaj jeszcze na spokojnie tego  M6SCD. Z Twoich opisów wynika , że mógłby mi się spodobać. Nie miałem okazji go sprawdzić. 

Edytowane przez Silver_85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba spory akustyczno-estetyczne trwać będą w nieskończoność. Jednak "traktat rozejmowy" dawno został sformułowany;

1. Nic na świecie nie jest perfekcyjne (... no może z wyjątkiem Poseł Pawłowicz - i mądra i piękna). "Melomanizm" to nie matematyka teoretyczna tylko gałąź (choć przyznać trzeba, że lekko niepełnosprawna) sztuki. Zatem wszystko jest relatywne i relewantne,

2. Wszyscy słyszymy inaczej (co już dawno zostało dowiedzione medycznie). Dlatego w naszym hobby jest gorzej niż w rozmowach o polityce ... gdzie 2 Polaków tam 4 zdania (przy czym wzajemnie ze sobą sprzeczne),

3. Każdemu podoba się nieco inna estetyka brzmieniowa, przy czym gust sam w sobie ulega zmianie wraz z wiekiem i doświadczeniem (czegoś innego chcą romantycy, czegoś innego piewcy prawy absolutnej). Osobiście, przez wiele lat, hołdowałem przekonaniu, że prawdy nie chcę - wolę jak mnie sprzęt audio oszukuje (byle umiejętnie i z wdziękiem),

4. Każdy element w torze audio jest zależny od pozostałych. Idąc dalej - im więcej elementów w torze, tym stopień złożoności obserwacji i wnioskowania rośnie, i to w postępie geometrycznym (przy czym pomieszczenie, ustroje akustyczne, kable, stopy antywibracyjne itp, są integralnymi elementami tego toru),

5. Najdroższe (na danej półce cenowej) komponenty, nie tworzą "najdroższego" brzmienia (na tejże  półce)... z przyczyn 1,2,3. Synergia między komponentami (w tym również z pomieszczeniem) jest zdecydowanie ważniejsza.

A skoro tak...w ramach tych samych (dość szerokich obecnie) półek cenowych, rozmowa o "wyższości św. bożego narodzenia na św. wielkiej nocy" jest mocno pozbawiona sensu. Możne jedynie mówić o własnych preferencjach, w danym pomieszczeniu i w towarzystwie takich, a nie innych, komponentów (czyli o czysto subiektywnych wrażeniach). 

 

Lubię sobie pogrywać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pantaleon napisał:

, w danym pomieszczeniu

wszystko zgadza się; tyle że często robione są „referencyjne” oceny sprzętu w niereferencyjnych warunkach....

widzialem zdjęcia z odsłuchów, gdzie 4-6 chłopa siedzi na krzesełkach na tylnej ścianie i pózniej pojawia się tzw. artykuł redaktora opisujący dany sprzęt jaki w tych warunkach był odsłuchiwany ?

ja miałbym co najmniej wątpliwości co do takich warunkach a co dopiero postawić jednoznaczna krytyczna laurkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Morven napisał:

Chyba się pożegnam z Kolegami i przeniosę do klubu Primare,

Nie, no Morven, nie poddawaj się tak łatwo krytyce. Ja sporo się dowiedziałem z Twoich wpisów, fakt że chaotycznych ? Na przykład teraz wiem, że "w Moonie było CHAMSKIE wycięcie części wysokich tonów". Po ponad 11 latach obcowania z różnymi urządzeniami Moona, w tym z dwoma CD używanymi na co dzień. Co prawda oba są wyższymi modelami niż Neo 260D, ale zawsze.

Trochę zmanipulowałeś wniosku z dwóch przytaczanych materiałów. W tym z The Absolute Sound autor mówi o dźwięku "chłodniejszym i osuszonym", ale jest to w kontekście głosu Holly Cole, a nie charakterze grania. Jednocześnie nie przeszkadza mu to, aby kilkanaście linijek dalej stwierdzić, że dźwięk z płyty CD jest "bardzo dobry do doskonałego ("The Nēo 260D exemplifies the lion’s share of what I’ve come to expect from Simaudio: musical, uncolored, and rock-steady. Standard-resolution 44.1kHz/16-bit performance is uniformly very-good-to-excellent."). Moduł DACa ocenia jeszcze lepiej, aby w końcu dojść do bardzo pozytywnej opinii ("As a transport, or with the highly recommended DAC option, the Nēo 260D won’t lead you wrong. Fully equipped, it opens up an entire world of digital resolution that will preserve your investment for years to come. Dollar for dollar, a splendid component.").

W materiale na Audio Asylum autor w kilku miejscach odnosi brzmienie 260D do dCSa Puccini, Wadii, czy Moona Andromeda, które najwyraźniej stanowią dla niego punkty odniesienia, z którymi 260D nie daje rady  - byłoby to zresztą smutne gdyby czterokrotnie droższe odtwarzacze grały gorzej lub nawet porównywalnie.

Pisząc jednak serio z Twoich wpisów wnioskuję, że strasznie się miotasz i chyba nie wiesz jeszcze czego szukasz. Trudno mi uwierzyć, że można rozważać wybór pomiędzy Primare, a Musical Fidelity - to bardzo różne style grania. Moim wpisem nie zamierzam zachęcić Cię do Moona, życzę Ci jedynie złapania odrobiny dystansu i podjęcia właściwej dla Ciebie i Twoich uszu decyzji. Nie ma urządzeń uniwersalnie dla wszystkich idealnych, należy liczyć się z kompromisami, zwłaszcza w tym lub niższym przedziale cenowym. Polecam też wzięcie pod uwagę głosu rozsądku Pantaleona. 

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda że Człowiek nie wie czego chce, bo ja w Promare DD15 nie widzę nic dobrego. Balans tonalny przesunięty w góre, typowe bezpłciowe, skandynawskie granie, techniczne i faktycznie dziura w średnich, nie przetrawiał u mnie nawet 24h bo dziś go odebrałem używany, już pisałem do Q21 w sprawie zwrotu i dalej szukam transportu, echh, Emotiva z Moon`em zgrywała się idealnie.

 

Edytowane przez Bogusław_59825
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Bogusław_59825 napisał:

w Promare DD15 nie widzę nic dobrego

Noo widzisz, Tobie się  nie spodobał, a Morvenowi to... właściwie nie wiem ? Jestem w stanie zrozumieć Was obu, bo zarówno Primare, Moon, czy Musical mogą się podobać. Reszta to osobiste preferencje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat Primare + Moon jest u mnie zamknięty definitywnie.

Hmm.... jeśli nie ma możliwości na 260D, to z analogowych CD, zostaje tylko CEC TL5

CD5 firmy CEC, ma ten sam scalak co Moon 280D, niestety o wypożyczeniu do testów moge zapomnieć. 

Musicala? nawet bym nie brał pod uwagę. Słyszałem go w PremiumSound podłączonego do wzmacniacza Audia Flight FLS10, ten piec gra jak jak mikroskop, wszystko pokaże co CD potrafi i bezlitosny dla zle zrealizowanych płyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2019 o 21:26, Melond napisał:

Cześć. Używałeś DAC w tym 750D? 
Interesuje mnie jak spisuje się jako DAC 650 albo 750.

Witam.

Tak używałem z napędem Reymio 777 (czy cos takiego)Podobało mi sie granie z 750 niz z jego DACa.

Ostatnio podłączyłem taką pierdźiawkę Electrocompanieta Rena SA1 z Tidalem i było ok.

Miałem u siebie przez dwa tygodnie 650D  ale słuchałem tylko z płyt CD i DLA MNIE dźwięk był troszkę lepszy niż z mojego CD 5.3 nie na tyle żebym wydał na niego 40 a nawet 20 tyś.

750 zmiotła 650 tkę w każdym aspekcie - więcej szczegółów i rozdzielczości

wcześniej słuchałem 650 w sklepie z końcówką i przedwzmacniaczem Moona i Magico za ponad 100tyś i swoimi kabelkami i jakoś mnie nie zachwycił.

Na odsłuchy 750 zapraszam do siebie z własnym sprzętem, ale internet mam kiepski na wsi i Tidal nie pohula 

Edytowane przez sarvaveda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.11.2019 o 23:03, Bogusław_59825 napisał:

To prawda że Człowiek nie wie czego chce, bo ja w Promare DD15 nie widzę nic dobrego. Balans tonalny przesunięty w góre, typowe bezpłciowe, skandynawskie granie, techniczne i faktycznie dziura w średnich, nie przetrawiał u mnie nawet 24h bo dziś go odebrałem używany, już pisałem do Q21 w sprawie zwrotu i dalej szukam transportu, echh, Emotiva z Moon`em zgrywała się idealnie.

 

Szanowni Koledzy, najwyraźniej wiem czego chcę, albowiem zakup Technicsa SL-G700 okazał się strzałem w dziesiątkę!

Otrzymałem dźwięk dokładnie taki, jaki chciałem: równy, doświetlony, muzykalny, ze świetną przestrzenią i PRAT. Zupełnie zaskakujące jest już to, że zapłaciłem za niego najtaniej spośród wszystkich pożyczanych i kupionych wcześniej playerów - o ponad 3000 zł taniej niż za Moona Neo 260 D (na wszystkie urządzenia udzielano mi uczciwych rabatów). W dodatku mamy urządzenie kompletne - kombajn: odtwarzacz CD, SACD, DAC i odtwarzacz strumieniowy w jednej obudowie. Jakość wykonania - na najwyższym poziomie - coś jak Primare, albo nawet lepiej. Po prostu korporacja Panasonic uczciwie wyceniła swój produkt. Gdyby scamerska, oszukańcza firma Simaudio zrobiła takie urządzenie, to jego cena zapewne nie wynosiłaby mniej niż 25-30 tys. zł. Moim zdaniem Technics pozamiatał tym urządzeniem na poziomie cenowym do 25k, bo dopiero gdzieś od tych kwot zaczynają się prawdziwie hi-endowe, wyraźnie lepsze urządzenia (T+A, McIntosh, Luxman, Accuphase).

I jakoś, drodzy Koledzy, okazało się, że na moim okablowaniu i w mojej kiepskiej akustyce wysokie tony są świetliste, szczegółowe, bez grama ostrości, a średnica wypełniona... Nie potraficie przyjąć do wiadomości prostego faktu (brzytwa Ockhama) - Moon NEO 260D po prostu w swojej cenie gra kiepsko: wycina chamsko części pasma (np. część góry) i pielęgnujecie swoje mechanizmy obronne gadając głupoty o moich kablach lub akustyce. Tak trudno zrozumieć, że to urządzenie ma poważne wady w dźwięku? Primare oczywiście też ma wady w dźwięku (rozjaśnione brzmienie, wycofana średnica) i dlatego go nie kupiłem. I tak był on jednak lepszy od tragicznego Moona (obcięta góra, obcięty przełom niższej średnicy, wyższego basu).

 

PS. Polecam też ranking niemieckiego magazynu Stereoplay

(tu można go pobrać https://www.connect.de/vergleich/bestenliste-die-rang-und-namen-der-stereoplay-1497346.html)

Niemcy ocenili te urządzenia IDENTYCZNIE jak ja, czyli od najgorszego do najlpeszego: Moon, Musical, Primare i najwyżej Technics.

Edytowane przez Morven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Morven napisał:

Szanowni Koledzy, najwyraźniej wiem czego chcę, albowiem zakup Technicsa SL-G700 okazał się strzałem w dziesiątkę!

Otrzymałem dźwięk dokładnie taki, jaki chciałem: równy, doświetlony, muzykalny, ze świetną przestrzenią i PRAT. Zupełnie zaskakujące jest już to, że zapłaciłem za niego najtaniej spośród wszystkich pożyczanych i kupionych wcześniej playerów - o ponad 3000 zł taniej niż za Moona Neo 260 D (na wszystkie urządzenia udzielano mi uczciwych rabatów). W dodatku mamy urządzenie kompletne - kombajn: odtwarzacz CD, SACD, DAC i odtwarzacz strumieniowy w jednej obudowie. Jakość wykonania - na najwyższym poziomie - coś jak Primare, albo nawet lepiej. Po prostu korporacja Panasonic uczciwie wyceniła swój produkt. Gdyby scamerska, oszukańcza firma Simaudio zrobiła takie urządzenie, to jego cena zapewne nie wynosiłaby mniej niż 25-30 tys. zł. Moim zdaniem Technics pozamiatał tym urządzeniem na poziomie cenowym do 25k, bo dopiero gdzieś od tych kwot zaczynają się prawdziwie hi-endowe, wyraźnie lepsze urządzenia (T+A, McIntosh, Luxman, Accuphase).

I jakoś, drodzy Koledzy, okazało się, że na moim okablowaniu i w mojej kiepskiej akustyce wysokie tony są świetliste, szczegółowe, bez grama ostrości, a średnica wypełniona... Nie potraficie przyjąć do wiadomości prostego faktu (brzytwa Ockhama) - Moon NEO 260D po prostu w swojej cenie gra kiepsko: wycina chamsko części pasma (np. część góry) i pielęgnujecie swoje mechanizmy obronne gadając głupoty o moich kablach lub akustyce. Tak trudno zrozumieć, że to urządzenie ma poważne wady w dźwięku? Primare oczywiście też ma wady w dźwięku (rozjaśnione brzmienie, wycofana średnica) i dlatego go nie kupiłem. I tak był on jednak lepszy od tragicznego Moona (obcięta góra, obcięty przełom niższej średnicy, wyższego basu).

Nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się, że Twoje rozterki  sprzętowe znalazły finał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Morven napisał:

Gdyby scamerska, oszukańcza firma Simaudio zrobiła takie urządzenie, to jego cena zapewne nie wynosiłaby mniej niż 25-30 tys. zł

Ostro jedziesz, a w czym oszukała Ciebie ta firma?

P.S.

O akustyce i jej wpływie lepiej już się nie wypowiadaj, bo nie masz zielonego pojęcia.

 

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 13

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.