Skocz do zawartości
IGNORED

Muzyka audiofilska.


bady

Rekomendowane odpowiedzi

Co należy wziąć pod uwagę używając terminu "muzyka audiofilska"? Czy tylko realizacja techniczna to "clue" programu ?

Czy dobrze nagrany jazz, klasyka, etno to muzyka audiofilska ? No właśnie !!! Jakie trzeba spełnić warunki, żeby

muzyka należała do kategorii audiofilskiej ? Jakie są jej kryteria ? Czy rock może być muzyką audiofilską ?

Jakie jest Wasze zdanie ?

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2293957
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tzw. muzyka audiofilska to po prostu nagranie w którym cały wysiłek idzie w jakość nagrania a muzyka jest często na drugim planie.

A przecież muzyka powinna być najważniejsza.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2293960
Udostępnij na innych stronach

Muzyka jest najważniejsza!

Ale jej wydanie powinno być jak najlepsze.

Dążność do jak najlepszego wydania jak najbardziej możemy nazwać wydawnictwem audiofilskim, w dobrym tego słowa znaczeniu.

Każdy gatunek może być wydany audiofilsko. Pytanie, czy ów gatunek (w zasadzie kompozycja i wykonanie) maja tyle smaczków aby tylko audiofilskie wydawnictwo je pokazało...?

 

Audiofilskość wydawnictwa w mojej opinii nie odsuwa muzyki na plan dalszy. Ba, znakomicie mi się słucha takich wydawnictw w domu :).

 

A Pani Lady Gaga w jakim kontekście została tu przedstawiona?

Przecież powszechnie wiadomo, że ma warunki głosowe.

To nie artystka pokroju Pań Mandaryny i Dody...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2293982
Udostępnij na innych stronach

Muzyka jest najważniejsza!

Ale jej wydanie powinno być jak najlepsze.

Dążność do jak najlepszego wydania jak najbardziej możemy nazwać wydawnictwem audiofilskim, w dobrym tego słowa znaczeniu.

Każdy gatunek może być wydany audiofilsko. Pytanie, czy ów gatunek (w zasadzie kompozycja i wykonanie) maja tyle smaczków aby tylko audiofilskie wydawnictwo je pokazało...?

 

Też się zgadzam z tym stwierdzeniem. Mam całą masę płyt jazzowych, które oprócz świetnego materiału w kontekście

tematycznym są zrealizowane po mistrzowsku - audiofilsku - a nawet poszedłbym dalej - referencyjnie !!! I co ???

Nie wspominając już o klasyce !!!

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2293997
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to jest właśnie muzyka audiofilska. Tony Benett i "wokale". Drętwo, że aż strach. Pani Gaga śpiewać umie, ale:

1. Kogokolwiek poruszyło to wykonanie? Dla mnie to takie plumkanie bez wyrazu.

2. Akurat Gaga ma strasznie nudny i bezbarwny głos. Jak mało kto. "warunki wokalne" czy "umiejętności wokalne", bo to nie zawsze idzie w parze.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2294039
Udostępnij na innych stronach

Myślę,że zostałem źle zrozumiany.Też lubię aby dobra muzyka była świetnie nagrana i to dla mnie nie jest muzyka audiofilska.

Muzyka audiofilska dla mnie to taka w której równowaga pomiędzy muzyką a brzmieniem została naruszona na korzyść tego drugiego.Gdy produkuje się nagrane dla odbiorcy dla którego najważniejsze są stuki,szmery,drżenia.Dla mnie taką wytwórnią jest np. Telarc.

W tym sensie muzyką audiofilską mogą być np. dźwięki silnika na różnych płytach demonstracyjnych( były już takie przypadki).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2294134
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

„The Lady is a Tramp” to standard w swojej naturze dosyć lekki i niewymagający operowego głosu, ani też brawurowego wykonania. Równie dobrze mogłaby go zaśpiewać Marilyn Monroe, Madonna czy Gwen Stefani. Ma jednak swój czar i dlatego Gagę pokazuje w troszeczkę lepszym świetle, chociaż przez chwilę.

„Muzyka audiofilska” nie ma monopolu na lipę. Większym syfem estetycznym może być taki metal czy muzyka elektroniczna w większości swych „chwalebnych” dokonań. Niczego sobie są też wielcy symfonicy: Karajan czy Bernstein o Barenboimie nie wspominając. Jakby tak dobrze zagrzebał to znalazłby sporo byle czego w muzyce dawnej czy w jazzie. Jakość muzyki nie jest ani wprost ani odwrotnie proporcjonalna do jakości dźwięku. Jakość dźwięku to wartość sama w sobie, ma wpływ na jakość odbioru muzyki. To wszystko.

Muzyka audiofilska to muzyka użytkowa, służąca najczęściej do testów, gdyż poziom jej realizacji technicznej jest najwyższej próby. No cóż, jeżeli się komuś podoba, jest sporo nieaudiofilskiej, byle jakiej, która też się podoba.

Jeżeli kogoś interesuje sprzęt audio, jego jakość, bądź jest na etapie wyboru urządzeń, takie płyty pozwalają na rzetelniejszą ocenę niż (bardzo często) „nasza ulubiona muzyka”. Ciężko dopatrzeć się przestrzeni, barwy, czy równowagi tonalnej używając do testów płyt Depeche Mode, Tangerine Dream czy Voivoda. Bez jaj!

Gust muzyczny to nie święta krowa, nie do ruszenia. U wielu spośród nas może zmieniać się częściej niż możliwości nabywcze, pomyłki mogą być bolesne. Ja ze swej strony nie zamierzam dopłacać do własnej głupoty.

Warto mieć kilka płyt z audiofilską jakością dźwięku, albo znać kogoś kto je ma i pożyczy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2294229
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego, jak przestrzeń. To jest wymysł realizatorów. Na koncercie live dostaje się "na maskę" z przodu całą orkiestrą, nie ma żadnego - lewo, prawo.

 

A co do traktowania nagrań wokalistek pseudojazzowych jako płyt testowych - zgadzam się w 100%. Zgadzam się na każde traktowanie ich płyt, jak płyt testowych z nagraniem wiertarki, czy piły.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2294912
Udostępnij na innych stronach

Ależ jest przestrzeń.

Ot, jakiś jazzowy skład. Klub, bez prądu...

Wyraźnie mam lewo, prawo, w głąb...

 

Podobnie mam w domu.

 

Ale rzeczywiście jak jesteśmy na stadionie to jaka tam przestrzeń w sensie lokalizacji dźwięków...?

W większości nagrań płytowych rzeczywiście kreuje się sztucznie przestrzeń. Najczęściej odpowiada to naturalnemu "klubowemu" graniu.

Ale bywają kwiatuszki. Ot takie 5.1 (SACD) i radosna twórczość realizatorów. Opisywałem już w stosownym wątku Marka Knopfler`a wyskakującego nagle z gitarą z prawego tyłu... podczas gdy cały czas grał z kapelą z przodu... ;)

Takie tam efekciarskie zabawy, nie mające nic wspólnego z rozkładem kapeli...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2294932
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Bady, a jaką muzykę wytrzymałbyś Ty jako audiofilską, olejmy wokalistki, też niespecjalnie je szanuję, ale może osiągniemy jakiś konsensus muzyka i jakość dźwięku. Z tą orkiestrą to Ty żartowałeś?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295430
Udostępnij na innych stronach

Lady Gaga w ten właśnie sposób zaczynała swoją karierę tzn. śpiewając jazz/swing po knajpach, ale dzisiaj sukces odnosi się tworząc dance :)

Trzeba przyznać, że LG jest geniuszem jeśli chodzi o trafianie w zapotrzebowanie.

----------------

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295455
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego, jak przestrzeń. To jest wymysł realizatorów. Na koncercie live dostaje się "na maskę" z przodu całą orkiestrą, nie ma żadnego - lewo, prawo.

 

bo siedzisz za daleko.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295479
Udostępnij na innych stronach

Muzyka audiofilska. smutna prawda

 

Smutna prawda to jest taka, że muzyka "audiofilska" efektownie wypada praktycznie na każdym sprzęcie

i jak dla mnie, to nie ma się czym podniecać przesadnie przy testowaniu czegokolwiek na tego typu materiale.

Problemy zaczynają się dopiero wtedy jak w szufladzie odtwarzacza ląduje jakiś Rammstein, Godsmack, SoD czy inny Limp Bizkit,

a gałka volume wędruje w okolice godziny 10-11 i zazwyczaj mamy jeden wielki jazgot bez ładu i składu, którego nie da się znieść.

No ale jak to, przecież mam takie super audiofilskie kolumny, że na Kate Melua wszystkie smaczki na nich słychać, a tutaj taka kaszana...

Smaczki słychać, bo tak to już zostało nagrane i te smaczki tak samo słychać na mini wieży czy nawet na kuchennym radyjku,

kto nie wierzy na słowo niech sam sobie sprawdzi jakiej klasy sprzęt wystarczy, żeby te wszystkie "audiofilskie" smaczki usłyszeć.

Chyba ze sto tysięcy razy o tym tutaj pisałem, że aby mieć jakiekolwiek pojęcie o tym jak na przykład brzmi prawdziwa perkusja,

to najlepiej za nią usiąść i się samemu przekonać, a nie żyć złudnymi marzeniami, audiofilskimi opowieściami i baśniami redaktorów o tym,

że kilkunastolitrowy monitorek z kilkunastocentymetrowym wooferem odda nam brzmienie, barwę czy rozmiary żywych instrumentów w pokoju.

Owszem, dopóki coś tam sobie plumka, szczególnie małe składy pitolące jakieś smęty, to coś tam jeszcze słychać i nawet może być przyjemnie,

ale cały czar i urok pryska w momencie, kiedy przyjdzie nam ochota na posłuchanie czegokolwiek innego, chociażby Master of Puppets,

której zwyczajnie nie da się komfortowo słuchać na znakomitej większości "audiofilskich" kolumienek, bo to ani nie gra, ani nie brzmi.

I wbrew powtarzanym mitom, które na tym forum funkcjonują jako prawdy objawione, to nie jest wina realizacji tej czy innej płyty,

bo porządna kolumna zagra wszystko i nie ma dla niej różnicy czy to będzie "audiofilska" Kate Melua czy "syfiasta" Metallica.

A więc Panowie z pretensjami, to nie do realizatorów nagrań, tylko do producentów waszych audiofilskich zabawek,

na których z 3.000 posiadanych płyt może z 300 da się w spokoju posłuchać, a reszta leży i się kurzy, bo nie jest "audiofilska".

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295695
Udostępnij na innych stronach

To gdzie mam usiąść w Teatrze Wielkim, żeby było dobrze?

 

 

Na koncertach w filharmonii prawie nie czuć prawo lewo, oczywiście troszkę tak, ale to jest ułamek tego, co mamy na nagraniach.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295745
Udostępnij na innych stronach

Prawie zgoda.

Rzeczywiście, te Rammstein`y i inne... ;) powiedzą prawdę o sprzęcie.

A co przeszkadza aby były to wydawnictwa wysokich lotów?! Nic.

 

No właśnie.

 

Dobre są wydawnictwa muzyki operowej, lub z jej elementami.

Och jak znakomicie niezłe wycie potrafi pokazać jak niewiele warte są głośniczki i wzmacniacze ;)

Pokazywałem (oscylogramy) tu na Forum kiedyś transjenty takich przykładowych wokali...

 

Jak nie lubimy opery to jest pani Przemyk i na jednej z płyt (nie pamiętam teraz) mocno drze japę. Mój kumpel z tą płyta chodzi na odsłuchy.

 

A smaczki to również wspomniana scena. Skład jazzowy, kameralny. Ktoś kiedyś u mnie wrzeszczał jakby ducha zobaczył: saksofonista tu jest, tu stoi...

Radyjko kuchenne tego nie odda.

 

To gdzie mam usiąść w Teatrze Wielkim, żeby było dobrze?

 

 

Na koncertach w filharmonii prawie nie czuć prawo lewo, oczywiście troszkę tak, ale to jest ułamek tego, co mamy na nagraniach.

 

Bo masz tam mnóstwo mikrofonów nad/pośród orkiestrą. Potem jakiś na kacu akustyk to miesza i wychodzi z tego co wychodzi... Solistka śpiewająca do nas z boków; a siedzimy 10m przed nią!

;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295748
Udostępnij na innych stronach

Bady, a jaką muzykę wytrzymałbyś Ty jako audiofilską, olejmy wokalistki, też niespecjalnie je szanuję, ale może osiągniemy jakiś konsensus muzyka i jakość dźwięku. Z tą orkiestrą to Ty żartowałeś?

szczerze, to pojęcia nie mam. Siedzę dość mocno w muzyce wokalnej. Jeśli wchodzimy do kościoła na koncert, to tam żadne "stereo" nie istnieje.

Tak, jak parantulla napisał, "dżezowe wokalistki" są po to, żeby ładnie brzmiały na każdym sprzęcie. Mnie w ogóle nie bawi jakość nagrań. Oduczyłem się zwracać na to uwagę, bo w ten sposób psuję sobie odsłuch wielu dobrych wykonań. Ostatnio wściekałem się kilka lat temu na wykonanie Atilli Verdiego z Zancanaro (wersja studyjna, nie video - wideo brzmi akurat dobrze). Stwierdziłem, że stop. Tak być nie może. Jest kilka płyt, które znaczą dla mnie wiele, jedna z nich ma nawet jakiś "strzał" (chyba usterka na taśmie realizatorskiej). Słucham bez obrzydzenia, bo płyta jest bardzo wartościowa artystycznie.

 

>Grzegorz7

zdaje się jesteś z wawy. Jutro dobry koncert o 20.00 w św. Jacku na starym mieście ma być. Niemiecki zespół obchodzący 400stolecie ma wykonywać Zieleńskiego.

 

Gdyby nie youtube, nigdy nie dowiedział bym się, że istnieje np. taki zespół:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

do którego modlą się trębacze z całego świata :)

(koniec offtopu)

 

Bo masz tam mnóstwo mikrofonów nad/pośród orkiestrą. Potem jakiś na kacu akustyk to miesza i wychodzi z tego co wychodzi... Solistka śpiewająca do nas z boków; a siedzimy 10m przed nią!

;)

ogólnie to chyba standard w teatrach, że najlepiej słychać na balkonach. Nie ważne, czy nagłaśniają, czy nie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2295753
Udostępnij na innych stronach

>Grzegorz7

zdaje się jesteś z wawy. Jutro dobry koncert o 20.00 w św. Jacku na starym mieście ma być. Niemiecki zespół obchodzący 400stolecie ma wykonywać Zieleńskiego.

Nie. Jestem ze Szczecina.

Ale w Warszawie bywałem, wręcz momentami w niej pracowałem w ubiegłych latach. Tak więc mogą pojawiać się w moich wypowiedziach ślady tamtejszych wojaży po klubach, salach,...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2296028
Udostępnij na innych stronach

To gdzie mam usiąść w Teatrze Wielkim, żeby było dobrze?

 

 

Na koncertach w filharmonii prawie nie czuć prawo lewo, oczywiście troszkę tak, ale to jest ułamek tego, co mamy na nagraniach.

To przecież proste, słuchając orkiestry w miejscu gdzie stoi drygent.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2296238
Udostępnij na innych stronach
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Tam gdzie zwykłem chadzać na koncerty nie ma problemu z odróżnieniem, z której strony grają skrzypce, a z której wiolonczele, i że cała reszta jest z tyłu, i że sprzęt jednak tak tego nie robi. No, ale chata to nie sala koncertowa, a stereo to jedynie sztuka iluzji, i ja nie zaglądam pod zasłonę, daję się zwodzić. Swoją przygodę z muzyką (i sprzętem) rozpoczynałem od słuchania ( głównie) Trójki na przenośnym tranzystorze Major, dzieląc go po społu z babką, która w trakcie trwania sobotniej listy przebojów zwykła słuchać „Głosu Ameryki z Waszyngtonu”. Mam więc swoje doświadczenia jeżeli chodzi o słuchanie muzyki, a nie sprzętu. Żadna wypowiedź tutaj nie zmusi mnie do tego bym ograniczył się w rozwoju. Nikt mi też nie wmówi, że przestrzeń realizatorska, czy naturalna (akurat bywa i tak, i tak) jest czymś gorszym od jej braku. Do monofonicznego ( bądź prawie) średniowiecza, za żadne skarby! W szkołach muzycznych zawsze nakłania się do kupowania lepszych (prawie zawsze droższych( i nikt k. nie polemizuje)) instrumentów, pewnie z myślą o wyobrażeniu o dźwięku. Jeżeli komuś wystarczy to czym w danym momencie dysponuje…, w porządku, ale niech nie opowiada głupot (dziwię się, bo chodzi przecież o muzykę) i nie zakłóca spokoju byle badziewiem, na które trafiam w oczekiwaniu objawień na tym forum. Dobrze nagrane płyty na każdym sprzęcie zagrają dobrze, ale na lepszym lepiej. Odtworzenie ciężkiego rocka nie jest żadnym problemem dla dobrze skonstruowanych podłogowych kolumn i tutaj jest naprawdę w czym wybierać. Problem pojawia się właśnie jeżeli chodzi o monitory (tu oczekiwałbym jakichś iluminacji a nie wyszydzania). Z kolei, ze swojej strony, najbardziej nie lubię lichej manipulacji. Taka Metallica, której „Czarny album” na winylu jest jedną z moich „audiofilskich” płyt i jej „Death Magnetic”. Jeżeli Twój sprzęt Parantulla dodaje jej różnic dynamicznych typowych dla muzyki (metalu również) to moje gratulacje. „ Rasowy” wytwór ludzkiego intelektu powołany do życia w taki sposób by można było go odtworzyć z jamnika czy miniwieży, ale na pewno nie w przyzwoitych warunkach (Czyżby symbol naszych czasów?). Dzieło? WON! Z mojego punktu widzenia ten sam poziom co byle jakie plumkanie. Tego rodzaju komersze mówię zdecydowane NIE! Jeżeli płyta została słabo zrealizowana, no cóż…, głuchota i otępienie dotykają wielu, jednak nie będę upośledzał swojego systemu po to, bym to ja musiał dodać jej blasku, ścierpię. Zbyt dużą stratą byłoby odebranie blasku tym skończonym dziełom.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2297855
Udostępnij na innych stronach

Nikt mi też nie wmówi, że przestrzeń realizatorska, czy naturalna (akurat bywa i tak, i tak) jest czymś gorszym od jej braku.

Nie tyle gorszym, co przecenianym. Zresztą niech każdy wierzy, w co chce. Po ostatnim koncercie stwierdzam, że być może po prostu nigdy na przestrzeń nie zwracałem uwagi (w tych przypadkach, gdzie jest rozróżnialna). Nie wiem, może po prostu to, czy artysta z prawej, czy lewej, nie wpływa na jakość wykonania.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87185-muzyka-audiofilska/#findComment-2298135
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.