Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

eremita

 

Wiem tyle,że gdzieś koło Pl.Zbawiciela a bilety będę miał od znajomych.A będzie to 23.11.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdeczne dzięki. Znalazłem tyle w sieci:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga !!! To jest relacja na żywo !!! Właśnie słucham kompozycji "The Hawk And The Mouse". Proszę Państwa !!!

Odleciałem !!! Jestem w Kosmosie !!! Nie sądziłem, że muzyka tak może na mnie jeszcze zadziałać !!! Jest to ART

najwyższej próby. Przepraszam, ale muzyka z płyty "One Dark Night I Left My Slent House" działa na mnie w bardzo

emocjonalny sposób i odczułem potrzebę podzielenia się swoimi emocjami :) Już sam nie wiem.....może ja jestem

nienormalny ?

 

Witam, z góry przepraszam, ale wsadzę kij w mrowisko - przesłuchałem w/w płytę - realizacja i efekty na 5 - ale czasami zastanawiałem się, gdzie tu muzyka. Miałem głupie wrażenie, że ktoś gra na saksofonie, a moja dwu letnia wnuczka klockiem nawala w poręcz balkonową. Wiem, że to inny jazz i nie jest dla wszystkich. Jeszcze raz przepraszam za dygresję. Pozdrawiam zdrowo zakręconych. Wolę już Arilda Andersena.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Imacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, z góry przepraszam, ale wsadzę kij w mrowisko - przesłuchałem w/w płytę - realizacja i efekty na 5 - ale czasami zastanawiałem się, gdzie tu muzyka. Miałem głupie wrażenie, że ktoś gra na saksofonie, a moja dwu letnia wnuczka klockiem nawala w poręcz balkonową. Wiem, że to inny jazz i nie jest dla wszystkich. Jeszcze raz przepraszam za dygresję. Pozdrawiam zdrowo zakręconych. Wolę już Arilda Andersena.

 

Sam nie wiem co mam odpowiedzieć. Albo dotrzesz do takiej muzyki, albo nie. Na pewno nie jest to lekki i łatwy projekt

i żeby cokolwiek zassać, musisz tam być - wewnątrz tej muzyki - sam na sam. Bez wnuczki, bez syna i córki, bez żony,

bez psa lub innego kota. Nic nie może rozpraszać twojej uwagi - pełna koncentracja i gotowość bojowa. Do pełniejszego

i głębszego zrozumienia dzieła, koniecznie nowy dyfuzor, pochłaniacz, rozpraszacz i oczywiście nowy zaklinacz :)

To był żart oczywiście :) Nie wiem co z twoją duszą muzyczną i co tam grają, ale jak już wspomniałem, tego typu muzyka

wymaga koncentracji i uwagi. Tam jest rytm nawet w słowach - "One Dark Night / I Left / My Silent House"

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak się ma podobać gdy się nie podoba".

 

P.S.To był cytat z klasyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak się ma podobać gdy się nie podoba".

 

P.S.To był cytat z klasyka.

 

Zawsze jest nadzieja, że będzie się podobać w przyszłości - albo nie będzie. Jakkolwiek - będzie jak będzie.

Na mnie, muzyka z płyty "One Dark Night I Left My Silent House" wywarła niesamowite wrażenie i chętnie do niej

powracam w formie nocnych, mrocznych opowieści. Następną płytką ECM-u, do której się ostatnio zbliżyłem, to

"Pastorale" - Stefano Battaglia & Michelle Rabbia - tam jest dopiero jazda !!! Mroczne, klaustrofobiczne,

księżycowe klimaty, podwodne epitafium i wiele innych ciemnych fascynacji, ale o tym kiedy indziej.

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem co mam odpowiedzieć. Albo dotrzesz do takiej muzyki, albo nie. Na pewno nie jest to lekki i łatwy projekt

i żeby cokolwiek zassać, musisz tam być - wewnątrz tej muzyki - sam na sam. Bez wnuczki, bez syna i córki, bez żony,

bez psa lub innego kota. Nic nie może rozpraszać twojej uwagi - pełna koncentracja i gotowość bojowa. Do pełniejszego

i głębszego zrozumienia dzieła, koniecznie nowy dyfuzor, pochłaniacz, rozpraszacz i oczywiście nowy zaklinacz :)

To był żart oczywiście :) Nie wiem co z twoją duszą muzyczną i co tam grają, ale jak już wspomniałem, tego typu muzyka

wymaga koncentracji i uwagi. Tam jest rytm nawet w słowach - "One Dark Night / I Left / My Silent House"

 

Pozdr, M.

 

Marku, regularnie czytam Twój wątek - i powiesz szczerze, że w jakiś sposób czerpię z niego muzyczną inspirację. Troszkę mnie źle zrozumiałeś - słucham takiej i innej muzyki w pełnej ciszy i spokoju. Porównałem pewne aspekty muzyki z tej płyty do walenia klockiem w poręcz balkonową. Sam projekt jest ciekawy i chętnie biorę takie płyty na talerz, choć nie zawsze do mnie trafiają.

 

Absorbery i dyfuzory są na miejscu i bardzo pomagają w tworzeniu magicznego stanu - upojenia muzycznego. Fajnie jest słuchać bez podbarwień i przeszkadzających rezonansów.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Marek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Dla mnie odkryciem ostatnich 3-4 lat jest amerykański pianista o hinduskich korzeniach Vijay Iyer.Polecam jego nagrania solowe i w zespole dla PI Records i ACT.

Dzieki Wojciechc za te rekomendacje! Od kilku tygodni w głowie mi tylko pianiści. Ten jest bardzo ciekawy. Napewno kupie kilka jego płyt:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest nadzieja, że będzie się podobać w przyszłości - albo nie będzie. Jakkolwiek - będzie jak będzie.

Na mnie, muzyka z płyty "One Dark Night I Left My Silent House" wywarła niesamowite wrażenie i chętnie do niej

powracam w formie nocnych, mrocznych opowieści. Następną płytką ECM-u, do której się ostatnio zbliżyłem, to

"Pastorale" - Stefano Battaglia & Michelle Rabbia - tam jest dopiero jazda !!! Mroczne, klaustrofobiczne,

księżycowe klimaty, podwodne epitafium i wiele innych ciemnych fascynacji, ale o tym kiedy indziej.

 

Pozdr, M.

Mam dokładnie to samo,obydwie płyty są genialne,trzeba ich słuchać w całości i pełnym skupieniu.

W emocjonalnym odbiorze pomaga odsłuch na bardzo dobrym sprzęcie :).

Michele Rabbia jest jednym z moich ulubionych perkusjonistów,polecam jeśli ktoś nie słyszał ze świetnej wytwórni CAM Jazz te dwa tytuły:

"Bow's Wind" oraz "Shifting Grace".

Jeśli komuś nie podoba się "Pastorale" czy "One Dark Night I Left My Silent House",to raczej może sobie darować ;).

P.S.

Podobne klimaty maluje Pierre Favre na przykład na "Omen" wraz ze Stefano Battaglią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę pisał,... czego słuchałem jeszcze ponad rok temu, wstyd myśleć,...a co dopiero pisać, zabawę w audio, zacząłem,- wysokiej klasy od paru lat, Marcus Miller min.,... był inspiracją moją aby, posłuchać ambitnego nurtu Jazz-owego,i czym dłużej słucham tym bardziej mnie wciąga,(w przeciwieństwie do mojej żony). Z taką troszeczkę... nie śmiałością, w targnąłem w wątek, który jest inspiracją,(moją) do odkrywania nowych projektów Jazz,owych. Dzięki za dzielenie się muzyką.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założenie wątku - Top Ten ECM Jazz - zainspirowało mnie do ponownego wysłuchania wielu ciekawych płyt katalogu

ECM Jazz. Nie mogłem oprzeć się pokusie, żeby nie przedstawić jednej z najlepszych moim zdaniem płyt jazzowej

serii ECM-u w ogóle - David Holland Quartet / "Conference Of The Birds" - Freejazzowe swingujące impro/...odjazd !!!

Pozycja znana i uznana w całym jazzowym świecie i jak najbardziej należąca do moich Top Ten ECM Jazz.

 

 

"While living in London i had an apartment with a small garden. During the summer around 4 or 5 o'clock in the

morning, just as the day began, birds would gather here one by one and sing together, each declaring its freedom

in song. It is my wish to share this same spirit with other musician and communicate it to the people".

 

David Holland

 

 

 

51piPPuviRL._SL500_AA300_.jpg

 

 

 

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wielu nagrań Sam'a Rivers'a, a dwie ostatnie płytki, które udało mi się kupić za przysłowiowe grosze są przecież

pozycjami "must - have". Zresztą płyty Sam'a Rivers'a nie są łatwo dostępnymi, a jak już się pojawiają, to

w cenach powiedziałbym zaporowych. Dopiero teraz zdobyłem wydanie Blue Note z serii Connoisseur zremasterowane

w 24-bitowym formacie przez Ron'a McMaster'a - " Contours" - z genialną muzyką utrzymaną w hard-bopowej tradycji

w konwencji free/avant, z której to przecież ten wybitny artysta-muzyk jest znany i od wczesnych lat 60 idzie swoją

własną wytyczoną drogą - nawet wielkiemu Miles'owi odmówił współpracy. Na pewno wielu z Was zna tę płyte i jestem

przekonany, że macie zbieżne opinie na temat tego wspaniałego wydania. Drugą perełką jest wydanie RCA Victor z 1999

roku - Sam Rivers' Rivbea All-Star Orchestra i płyta "Culmination" - siedemnasto osobowy big-band składający się

z największych nazwisk awangardowej/free jazzowej sceny muzycznej. Projekt bez fortepianu, z gitarą basową zamiast

kontrabasu i piętnastoma dęciakami z 75 letnim wówczas liderem na czele. Siedem kompozycji z najdłuższą, różniącą

się od pozostałych utworów, ponad trzynasto minutową "Ripples" - utrzymaną w tradycyjnej jazzowo balladowej formie.

Na nagraniach z tej płyty mamy do czynienia z tak potężną dawką dzwięków instrumentów dętych,

że dla przeciętnego słuchacza lekkiego jazzu może być dużo za dużo, a atonalne klimaty np. w tytułowym "Culmination" lub "Neptune",

na pewno nie zaliczają tej płyty do łatwej w odbiorze. Praca elektrycznego basu nadaje tej muzyce bardzo nowoczesnego

charakteru i pięknie prowadzi ten cały muzyczny, najwyższej jakości dęty zgiełk. Zarówno pierwsza płyta "Contours"

jak i big-bandowa "Culmination" są pozycjami, którymi można się fascynować bez końca - przynajmniej ja tak mam.

 

 

Sam Rivers - "Contours"

 

Nagranie - 21 maj 1965, Van Gelder Studio, Englewood Clifs, New Jersey / inż. Rudy Van Gelder

Mastering - 24-bit resolution / inż. Ron McMaster :)

Wydanie - Blue Note, 2004 / Connoisseur CD Series

 

Freddie Hubbard - trumpet

Sam Rivers - tenor sax, soprano sax, flute

Herbie Hancock - piano

Ron Carter - bass

Joe Chambers - drums

 

 

Sam Rivers' Rivbea All-Star Orchestra - "Culmination"

 

Nagranie - 28 & 29 wrzesień 1998, Systems Two Recordings Studios, Brooklyn, NY / inż. Joseph Marciano

Mix - 2 & 3 pażdziernik oraz 28-30 listopad 1998, Systems Two Recordings Studios / inż. Joseph Marciano & Steve Coleman

Mastering - 1 grudzień 1998, Foothill Digital Productions Studio, New York, NY / inż. Nicholas Prout

Wydanie - RCA Victor, 1999

 

Sam Rivers - soprano & tenor saxophones, flute

Steve Coleman - alto sax

Greg Osby - alto sax

Chico Freeman - tenor sax

Gary Thomas - tenor sax

Hamiet Bluiett - baritone sax

Ravi Best - trumpet

Ralph Alessi - trumpet

James Zollar - trumpet

Baikida Carroll - trumpet

Ray Anderson - trombone

Joseph Bowie - trombone

Art Baron - trombone

Joseph Daley - baritone horn

Bob Stewart - tuba

Doug Mathews - bass

Anthony Cole - drums

 

 

51RNU2wdA9L._AA300_.jpg51VWAKES1WL._SL500_AA300_.jpg

 

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez MarkN

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jimmy Giuffre - "Free Fall"

 

Jimmy Giuffre - clarinet

Paul Bley - piano (tracks 2,6,10,12)

Steve Swallow - bass (tracks 2,4,6,8,10,12)

 

Recorded at Columbia's 30th Street Studio, NYC, on July 9 (tracks 1,11,13-16), October 10 (tracks 2,5,6,10,12),

November 1, 1962 (tracks 3,4,7,8,9). Recording Engineer: Fred Plaut. Remixed and Mastered by Mark Wilder, Sony Music

Studios, NYC. Oryginal Recordings Produced by Teo Macero. Reissue Produced by Michael Cuscuna. All compositions by

Jimmy Giuffre.

 

COLUMBIA/Legacy, 1963 / Sony Music, 1998.

 

 

 

Znakomita re-edycja zremiksowana i zremasterowana - dodatkowo z ponad dwudziesto-minutowym materiałem nie wydanym

wcześniej. Wypowiedzi klarnet-solo, dialogi w duecie klarnet-bas oraz pełna konwersacja klarnetu, fortepianu i basu.

Piękna płyta z muzyką 'skoczną i do tańca' :). Fantastyczne brzmienie i bardzo dobra realizacja. Pozycja z kręgu

"To Die For" dla wielbicieli gatunku.

 

51E1xVIVcXL._SS500_.jpg

 

 

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucian Ban & John Hebert - "Enesco Re-Imagined"

 

Ralph Alessi - trumpet

Tony Malaby - tenor saxophone

Mat Maneri - viola

Albrecht Maurer - violin

Lucian Ban - piano & re-orchestrations

John Hebert - bass & re-orchestrations

Gerald Cleaver - drums

Badal Roy - tablas & percussion

 

Recorded live at 2009 George Enesco International Festival, Bucharest, Romania, September 20th, 2009.

Engeener: Lucian Ballas, Paradigma Productions. Mastered by Max Ross at System Two Studios, Brooklyn, NY / Nov. 2009

Sunnyside, 2010.

 

Supported by The Romanian Cultuar Institute.

 

 

"A famous composer, an even more famous violinist, a conductor and pianist George Enesco was one of the most unique

musicians of the 20th century, one whose influence spans both Europe and America and countless musicians and fellow

composers. His most renowned pupil, the great violin virtuoso Yehudi Menuhin calls him 'the greates musician I have

ever known" and would often speak prophetically about the 21th century as 'The Century Of Enesco...' "

 

 

 

 

Pasja...to jeden z najważniejszych elementów sztuki... i słuchając tego koncertu można ją wyczuć w każdym momencie

tego niewątpliwie arcyciekawego wydarzenia. Niesamowity klimat tej muzyki sprawia, że słucham tych nagrań non stop

i jak na razie końca nie widać. Znakomite, wręcz fenomenalne połączenie i scalenie współczesnego modern jazzu

z etnicznymi klimatami Rumunii, klasyką, i odjechaną formą avant/free. Obecne są również wycieczki do krainy fusion

np. w "Orchestral Suite" i ostatniej kompozycji na płycie - "Symphony".

Jest to absolutny "Masterpiece" i gorąco namawiam wszystkich pasjonatów ciekawej niebanalnej muzyki, do zapoznania

się z tym niewątpliwie bardzo oryginalnym i przeciekawym w formie/treści dziełem. Zaliczam tę płyte do kategorii

"To Die For" i Panteonu Muzycznego. Knock-Out!!! Rewelacja!!! Records To Die For 2011 !!! Najwyższa ocena w każdej

kategorii !!!

 

P.S. Nowo odkryty komis płytowy, w którym się ostatnio zaopatruję, załatwi mnie na cacy !!! To jest pewne !!! :)

 

 

1275059451-1.jpg51zvjSvHQKL._SS400_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oczywicie popełniłem błąd! Nie Eng.... tylko Engineer! Trochę jest to śmieszne, że już po paru minutach nie można

zrobić korekty, tylko 'trzeba się prosić'... Albo Ja jestem śmieszny, bo robię byki :)

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Marku ,

płytka była faktycznie rewelacyjna / mam wrażenie że słuchałem jej w 2010 , może się mylę / ,ale skoro szuka Pan perełek, to w tym roku wydali Dragona A.D. Hemphilla / wydana pierwotnie na vinylu w 72 i chyba wzowiona w 77 ale zupełnie niedostępna /.To jeden z klasyków nagrań jazzowych ,próbujący połaczyc avangardę z bluesem i soulem.Absolutnie genialna pozycja wydana przez International Phonograph / label ma też na ''sumieniu''rewelacyjnego Dixona / z taśmy -matki Aristy . Pozwolę sobie zaapelować do Nieustająco Szanownych Słuchaczy -TEGO NIE WOLNO PRZEOCZYĆ.

PS.Przepraszam jeżeli była juz mowa o tej płytce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TEGO NIE WOLNO PRZEOCZYĆ.

 

Już szukam !!! Thanks !!! ;)

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Don Ellis - "Out of Nowhere"

 

Don Ellis - trumpet

Paul Bley - piano

Steve Swallow - bass

 

Recorded at Nola Penthouse Sound Studios, New York City, 21st April 1961 / Engineer: Bob d'Orleans

Album Produced by Alan Bates

 

Candid, 1988.

 

 

Dawno zapomniana, fascynująca sesja nagraniowa w wykonaniu trzech unikalnych muzyków. Dziesięć standardów na płycie

zagranych w 'prawie tradycyjnej' formie, aczkolwiek dalekiej od przewidywalnych i monotonnych schematów. Znakomite

brzmienie trąbki Ellis'a, które może być skojarzone z dzwiękami Dizzy Gillespie'go, Fats'a Navarro i Clark'a Terry'ego.

Płyta jak najbardziej godna polecenia !!!

 

51csJdqVbIL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anthony Ortega - "New Dance"

 

Anthony Ortega - alto saxophone

Bobby West - double bass (tracks 1,5,6,8)

Bill Goodwin - drums (tracks 1,5,6,8)

 

Anthony Ortega - alto saxophone

Chuck Domanico - double bass (tracks 2,3,4,7)

 

Tracks 2,3,4,7 - Recorded by J.W. Hardy at Revelation's Mt. Washington Studio, Los Angeles, October 15, 1966

Tracks 1,5,6,8 - Recorded on January 14, 1967.

Mix, CEDAR processing and CD master by Peter Pfister, February 2001.

 

2003, Edition of 3000 CDs.

 

HAT HUT Records, 2003 / hatOLOGY 565

 

 

Dorzucam jeszcze znakomitą free-jazzową jazdę w wykonaniu Anthony Ortegi. Cztery razy trio i cztery razy duo.

Wyśmienity kąsek, który oprócz super muzyki, dodatkowo jest genialnie nagrany. Pozycja z cyklu 'To Die For' dla

koneserów gatunku. Posiadacze tej płyty zgodzą się ze mną co do wyjątkowości tego nagrania....prawda???

Anthony Ortegę możemy również znależć na płycie Franka Zappy - "Grand Wazoo"

 

51spNU21wBL._SL500_AA300_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarkN>

 

Czy odkryłeś już big band Dona Ellisa? Jeżeli jeszcze nie, to idź za ciosem i poszukaj zwłaszcza jego koncertowych płyt np. Live at Fillmore lub Autumn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarkN>

 

Czy odkryłeś już big band Dona Ellisa? Jeżeli jeszcze nie, to idź za ciosem i poszukaj zwłaszcza jego koncertowych płyt np. Live at Fillmore lub Autumn.

 

Nie mam tego jeszcze w swoich zbiorach. Bardzo dziękuję za namiary.

 

 

 

Serdecznie pozdrawiam i Wszystkiego Najlepszego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legenda i ikona jazzu - SAM RIVERS - zmarł w poniedziałek 26 grudnia 2011 roku w wieku 88 lat.

 

67005523.jpg67005651.jpg

 

By Jim Abbott, Orlando Sentinel Music Critic

 

Joy was the word that resurfaced again and again when musicians and friends remembered Sam Rivers, a saxophonist, flutist and composer whose long list of credits included work with the legendary Miles Davis.

 

Rivers, an internationally known jazz icon and fixture on the Orlando music scene for roughly two decades, died Monday night from pneumonia, his daughter confirmed Tuesday. He was 88.

 

Until September, Rivers had continued his weekly open rehearsals with his powerful big band, the Rivbea Orchestra, at the Orlando musician's union hall.

 

"Music was his life, music is what kept him alive," said his daughter Monique Rivers Williams of Apopka, who also handled her father's concert bookings and learned from him the joy of making music. "My father, in my eyes, was on vacation all his life. He used to tell me, 'I'm working, but I'm loving every minute of it.' Retirement was not in his vocabulary. 'Why do we even have that word,' he used to ask me, 'there should be no such thing.'"

Members of Orlando's tightknit musical community also recalled the joy of Rivers' work. When news of his death surfaced on social-networking sites Monday night, a small group gathered to listen to his music at Will's Pub. On Tuesday, the morning show on independent radio station 91.5 FM (WPRK) played his music and interviewed Anthony Cole, a multi-instrumentalist and longtime member of Rivers' ensembles.

 

Cole talked about how he at first was intimidated to play saxophone next to such a great musician: "Suddenly, I'm onstage with him with a horn around my neck," said Cole, adding that Rivers encouraged him to explore outside of traditional musical structures.

 

"That's what Sam's thing was," Cole said. "It's a good thing to know the grid, but that was Sam's thing: to make a joyful noise."

The son of a church musician, Rivers was born in Oklahoma in 1923 and raised in Chicago and Little Rock, Ark. He started piano lessons as a child and later played trombone before settling on the tenor saxophone. Taking inspiration from jazz heroes such as Coleman Hawkins, among others, he moved to Boston and performed with Herb Pomeroy's big band, an ensemble that also included future music producer Quincy Jones. In 1964, he moved to New York, where he was hired by Miles Davis.

 

As his reputation spread, Rivers played with a diverse array of musicians ranging from jazz icons Dizzy Gillespie and Cecil Taylor to blues musicians T-Bone Walker and John Lee Hooker.

 

His move to Orlando in the early 1990s was a result of an invitation by an array of jazz musicians that had arrived to work at Walt Disney World, his daughter recalled.

 

"He had chances to go anywhere he wanted, but the musicians here told him, 'Your band awaits you,'" Williams said. "When he walked into the room for the first rehearsal, they all stood up and clapped. He told me, 'How could you refuse an invitation like that?'"

Matt Gorney, now an instructor at Full Sail University in Winter Park, worked as Rivers' business manager for about a dozen years, starting shortly after the musician's arrival.

 

"I wanted to see him play and it just sort of grew out of that," Gorney said. "The next thing you know, I'm driving around the country, booking shows."

 

In Orlando, Rivers developed a devoted following that started with jazz purists and expanded to include dance-oriented club-goers and rockers.

 

"People were dancing and moving to really challenging music," Gorney said. "It would be like dancing to Stravinsky if you weren't a ballet dancer. It was accepted by a lot of people that weren't 'jazz fans.' It was kind of uniquely Orlando thing. Sam would play in another city and the jazz cognoscenti would show up, but in Orlando it was the weirdest mixture of crowds."

 

Rivers was an inspirational presence for young musicians, said Jeff Rupert, director of the Jazz Studies Program at the University of Central Florida and a member of the Rivbea Orchestra for 16 years.

 

"It's amazing that he could be so cutting edge and at the same time had a full knowledge, not just of jazz history, but music history," Rupert said. "He made everybody feel you were part of the whole history. He made all these young players feel very welcome, like they had a place in the arts."

 

The UCF Jazz Ensemble will perform a Rivers composition, "Vortex," at the upcoming Florida Music Educators Association Conference in Tampa in January. Rupert's only regret is that he won't be able to tell the songwriter about it.

"I mean, how can we represent Orlando without playing some Sam Rivers?" Rupert said.

 

Rivers also is survived by a son, Dr. Samuel Rivers III of Boston; and daughters Cindy Johnson of Mount Dora, and Traci Tozzi of Glen Rock, N.J.; five grandchildren; and many great-grandchildren.

 

Williams said that there will be a private service for family members and plans are being made for a public memorial concert to honor her father's life and work.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem!Co za szkoda!To już się ostał tylko O.Coleman.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek B

 

Właśnie zamówiłem w necie Dona Ellisa Autumn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek B

 

Właśnie zamówiłem w necie Dona Ellisa Autumn.

 

 

Don Ellis debiutował grając w orkiestrze Glenna Millera. Będziesz mógł sprawdzić słuszność przysłowia, że niedaleko pada jabłko od jabłoni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojciechu, witek b. bardzo lubi dona elisa! wiemy o tym obaj!

 

Szkoda Sama Riversa, to wielki muzyk i wielki skromny człowiek!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zamówiłem w necie Dona Ellisa Autumn

 

Dzisiaj byłem w komisie M, i właściciel krzyknął za to wydanie $40.00 - nówka nieśmiganka!!! Zawachałem się i nie kupiłem.... teraz przeglądam oferty i chyba jutro tam wrócę. Dziękuję Witek B za wskazanie i zwrócenie mojej uwagi na znakomite płyty Don'a Ellis's. Fantastyczna selekcja!!! Dzięki!!!

 

 

Jak już wspomniałem, byłem w komisie... i też nabyłem kilka niezłych klimatów płytowych. Oprócz orkiestrowych projektów Don'a Ellis'a, kupiłem płytkę "Essence" z 1962 roku - kwartet: Don Ellis, Paul Bley, Gary Peacock, oraz wymiennie Gene Stone i Nick Martinis (3,5) - Znakomita płyta pod każdym względem, naprawdę mocna rzecz!!!

Wyszukałem również płytkę Lee Morgan'a - "The Last Session", pięć pozycji Frank'a Morgan'a m.in. "Mood Indigo", a także Bob'a Moses'a - sztuk dwie: "When Elephants Dream Of Music" i "Time Stood Still". No i jeszcze kilka innych tytułów z jazzu i jak najbardziej z klasyki - tak że jest czego słuchać...chociaż ten tydzień upływa mi pod znakiem 'live music' - prawie codziennie ;) Jutro idę posłuchać Marka Bałaty - jest w Chicago do końca roku.

 

517VjefTHXL._SL500_AA300_.jpg51zHousqSXL._SL500_AA280_.jpg512ln4eSXEL._SL500_AA280_.jpg51S68eYyYQL._SL500_AA300_.jpg5138SH96R3L._SL500_AA300_.jpg51s5qmZjjiL._SL500_AA300_.jpg51MQQNeFvYL._SL500_AA300_.jpg51p%2B%2Bxx-PWL._SL500_AA300_.jpg

 

 

 

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez MarkN

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 26

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.