Fascynacje jazzowe

[Jaranek.]

14 godzin temu, Chicago napisał:

W podobnym stylu działali różnież Strait Cats z Brianem Setzerem,

Sądzę, że możesz mieć na myśli raczej Brian Setzer Orchestra czyli swingowo-rockabillowy projekt Setzera. Stray Cats to raczej "czyste" rockabilly w wersji pop. Szanuję ich wkład w eksplozję neo-rockabilly lat 80ych bez której nie powstało by psychobilly którego słucham na zmianę z jazzem ale to właśnie Orchestra wydaje mi się "jazzowa". Stąd mój wniosek.          

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Generalnie chodziło mi o to, że Danny Gatton to jednak trochę inna liga, niezależnie czy Strait Cats czy też Brian Setzer Orchestra, ale ok. masz rację - pisząc o Strait Cats myślałem o Brian Setzer Orchestra. Z drugiej strony projekty rockandrollowe D. Gattona mogą kojarzyć się z Strait Cats, natomiast te wszystkie jego swingowe rzeczy z Brian Setzer Orchestra - dokładnie tak jak napisałeś.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 3 Października 2020 przez Chicago

[Chicago]

Ostatnio w wątku poruszany był temat Wyntona Marsalisa i jakby telepatycznie wywołaliśmy Wielkiego Mistrza, który na innym Forum już jutro będzie opowiadał o tym, jak z jego perspektywy funkcjonuje jazz w czasie pandemii oraz zdradzi szczegóły swojego najnowszego projektu „The Ever Fonky Lowdon”, będącego oratorium jazzowym, które porusza kwestie artystyczne, społeczne, kulturowe i polityczne. Wynton Marsalis udzieli także sesji mentorskiej młodym muzykom Jazz Forum Talents w formie pytań i odpowiedzi. Zapowiada się bardzo ciekawa sesja. Moderatorem spotkania będzie redaktor naczelny Jazz Forum – Paweł Brodowski.

Webinar: poniedziałek, 5 października, godz. 17.00

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

... i dorzucam jeszcze kilka płytek geniusza jazzu, które dumnie zapełniają moje pólki.

Wczoraj, sprowokowany przez jazzfanów Forum AS wysłuchałem ponownie kilku płyt Wyntona Marsalisa, dokładnie trzech, i powiem, że jednak muzyka, którą ten geniusz komponuje, gra, aranżuje, pisze i w ogóle, o której opowiada, to są rzeczy niedostępne dla  wielu wielu wielu i może więcej niż wielu. Genialny muzyk, muzykolog, kompozytor, profesor jazzu, klasyki i wielu innych muzycznych gałęzi. Jako narrator i fachowiec w filmie Kena Burnsa też jak najbardziej znakomity. Salut Wynton Marsalis! Czapki z głów!

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

Świeża fascynacja. JACQUES LOUSSIER. Tu w TRIO. Czy ktoś z Was Panowie lubi takie brzmienia ? Szczerze polecam....;-)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 5 Października 2020 przez SynSama

[Chicago]

Tak, to były kiedyś moje audiofilskie fascynacje jak i wielu tutaj piszących. Mam płyty Żaka i jego Trio do dzisiaj, ale zakurzyły się od nieużywania. Grali na jazzowo Bacha, Ravela, Debussiego, Vivaldiego, Wariacje Goldberowskie... wszystkich znanych. Te płyty brzmią jak nie z Telarc - wybitnie nagrane, świetny basik, chociaż fortepian mi się nie podobał z tego co pamiętam, to znaczy realizacja fortepianu. Fajnie, że młodzież odkrywa te audiofeelskie perełki, Ale to przechodzi po czasie i zaczyna się konkret, czyli Mingus, Monk, Coltrane, Dolphy, Cecil, Sheep, Bird... i wielu innych słabo zrealizowanych płyt, ale tu już nie działa audiofeelia. To tak w skrócie. Nawet dzisiaj robiłem remanent swojej płytoteki i przeglądałem właśnie Żaka z uśmiechem na twarzy. Tak czy siak, to dobra muzyka była swego czasu, ale już mnie nie kręcą te rzeczy.

Najsłynniejszy Żak wśród audiofanów, to chyba Antonio, ale Bachem też dawali po garach.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

3 godziny temu, Chicago napisał:

Fajnie, że młodzież odkrywa te audiofeelskie perełki

Jak widać nie tylko młodzież ;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

Panowie, Wy tu o żabojadach i gaciach a o sukcesie naszego Macieja Obary to się nikt nie zająknie nawet. Polacy nie gęsi przecież ... ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

22 godziny temu, Chicago napisał:

Wczoraj, sprowokowany przez jazzfanów Forum AS wysłuchałem ponownie kilku płyt Wyntona Marsalisa, dokładnie trzech, i powiem, że jednak muzyka, którą ten geniusz komponuje, gra, aranżuje, pisze i w ogóle, o której opowiada, to są rzeczy niedostępne dla  wielu wielu wielu i może więcej niż wielu. Genialny muzyk, muzykolog, kompozytor, profesor jazzu, klasyki i wielu innych muzycznych gałęzi. Jako narrator i fachowiec w filmie Kena Burnsa też jak najbardziej znakomity. Salut Wynton Marsalis! Czapki z głów!

 

Chicago, na świadomości czy też nie, czy przesłuchaliśmy 20 płyt czy nie aż tyle, Wynton Marsalis daje radość i zachwyca.

Fantastyczna muzyka. Może w mojej 200 płytowej jak do tej pory kolekcji jazzowej taka Black Codes to pierwsza płyta Wyntona Marsalisa, którego zresztą znam z innych źródeł ale za to płyta na jednym z pierwszych miejsc.

Mój kuzyn mówi, że jemu Marsalis nie za bardzo ale podejrzewam, że On po prostu nie zna tej muzyki. To się nie może nie podobać... ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Nowy zakup.
Aby "odpocząć" nieco od Davisa szukałem, szukałem i padło na Arnetta Cobba.
Płyta "Party Time" nagrana została w 1959r przez wytwórnię Prestige w studio w Van Gelder Studio. Wersję, którą kupiłem wznowiła w 2018 firma Analog Production. Nie jest to moja pierwsza płyta od tego wydawnictwa specjalizującego się w produkcji i dystrybucji wznawianych albumów. Firma ta jest oddziałem firmy Acoustic Sounds w Kansas w USA.
Album fantastycznie brzmiący myślę, że może się podobać każdemu miłośnikowi jazzu - i tym początkującym i tym bardziej zaawansowanym melomanom. Nie jest to nic wyszukanego w jazzie ale też myślę, że artysta był niedoceniony (przynajmniej na podstawie tej płyty, gdzie z tym artystą się spotkałem poraz pierwszy).
Dla mnie osobiście świetna alternatywa by nieco odskoczyć w bok od muzyki największych gwiazd z tamtego okresu.

Miło by było gdyby Chicago coś dodał o tym artyście.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

Piorasz, ciekawy wpis. Chicago mi nie odpisał na Steva Colemana , zresztą z Chicago to nie ma pewności, że teraz pyknie wiedzą. No ale na poważnie. 

Jeśli zmęczy nas Dolphy, Ayler czy Ascension wielkiego Coltrane'a to można w jazzie znaleźć coś dla siebie. Nie ma się co nadymać. Ja mam fazę na Courtney Pine'a. Lekkość, radość, przestrzeń. Lampka winka, wieczorny oddech od codzienności. Courtney jest perfekcyjny w tym co robi. Na studyjne przemyślenia jazzowe przyjdzie czas. A teraz tak jak Arnett Cobb tak też Courtney Pine to jazz dla wszystkich. W dobie pandemii trochę otuchy nie zaszkodzi...

 

W dniu 4.10.2020 o 21:47, Chicago napisał:

Wczoraj, sprowokowany przez jazzfanów Forum AS wysłuchałem ponownie kilku płyt Wyntona Marsalisa, dokładnie trzech, i powiem, że jednak muzyka, którą ten geniusz komponuje, gra, aranżuje, pisze i w ogóle, o której opowiada, to są rzeczy niedostępne dla  wielu wielu wielu i może więcej niż wielu. Genialny muzyk, muzykolog, kompozytor, profesor jazzu, klasyki i wielu innych muzycznych gałęzi. Jako narrator i fachowiec w filmie Kena Burnsa też jak najbardziej znakomity. Salut Wynton Marsalis! Czapki z głów!

 

Chicago, na świadomości czy też nie, czy przesłuchaliśmy 20 płyt czy nie aż tyle, Wynton Marsalis daje radość i zachwyca.

Fantastyczna muzyka. Może w mojej 200 płytowej jak do tej pory kolekcji jazzowej taka Black Codes to pierwsza płyta Wyntona Marsalisa, którego zresztą znam z innych źródeł ale za to płyta na jednym z pierwszych miejsc.

Mój kuzyn mówi, że jemu Marsalis nie za bardzo ale podejrzewam, że On po prostu nie zna tej muzyki. To się nie może nie podobać... ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Będąc w kręgu Marsalisów, to płyta drummera Jeffa 'Taina' Waittsa robi nie tylko wrażenie, ale jak najbardziej robi robotę - zawodowe granie i jazz z górnej półki. Przez Was dokupiem Branforda kilka pyt, ale wartowałobyło. Były na przecenie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Steve Coleman? Five Elements? OK. Znam bardzo dobrze. Miałem etap z jego muzyką, ale on cały czas gra jedno i to samo. Nawet te afrykańskie klimaty też robi podobnie. Wiem, że geniusz, że jest świetny, że zgarnął McArthura, że super rytmiczny, szybszy niż światło, i że wie co robi... Dzisiąj rano słuchałem koncertu 'Resistance Is Futile' i było OK, nawet bardzo bardzo OK, ale naprawdę męczą mnie takie rzeczy po pewnym czasie, a u niego jest tak zawsze. Pisałem dawno temu o jego płytach z Pi Recordings. Mam czternaśćie płyt Steve Colemana, ale mam też i dwie płytki z jego innej  formacji - Strata Institute - też pisałem o nich. Jak już rozmawiamy o Steve Colemanie, to koniecznie trzeba wspomnieć o dwóch postaciach, są to: Bunky Green i Von Freeman. To od nich poszedł główny impuls na młodego Steve Colemana z najważniejszego i najbardziej wpływowego okresu chiagowskiego. Pisałem i o jednym i o drugim, i przedstawiałem różne płyty. 

Arnet Cobb to znane i poważane nazwisko - szkoła Colemana Hawkinsa, zresztą wszyscy wtedy grali jak Coleman Hawkins i Lester Young - to są dwa kluczowe nazwiska w jazzowym saksofonie tenorowym. Akurat Arnet Cobb teżmi jest bardzo dobrze znany, ale nie mam go osłuchanego.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Steve Coleman

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Będąc w kręgu Marsalisów, to płyta drummera Jeffa 'Taina' Waittsa robi nie tylko wrażenie, ale jak najbardziej robi robotę - zawodowe granie i jazz z górnej półki. Przez Was dokupiem Branforda kilka pyt, ale wartowałobyło. Były na przecenie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
 

 

Płytkę przesłuchałem w serwisie streamingowym i po pierwszym odsłuchu bardzo ją zapragnąłem mieć fizycznie w swojej kolekcji. Jedzie już do mnie :) Uwielbiam taki jazz - to mnie pobudza do życia. Dzięki za inspirację :)
W innym wątku wspomniałeś o innej płycie (hańba, że nie w tym wątku!) mianowicie o Dizzy Gillespie Big 4. Nie znałem tej pozycji choć o Dizzy-ego już się otarłem. Po przesłuchaniu także jedzie do mnie nośnik CD - choć nie na 24 karatowym nośniku :) Doskonała muzyka!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) W
Courtney Pine'a posłucham w wolnej chwili bo narazie czaka w kolejce kilka nowych zakupionych pozycji. Chętnie się zapoznam co tam Tobie gra w duszy :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

Chicago, dziękuję. Zaczynam naprawdę lubić to forum . Kolekcji Steve'a Colemana zazdroszę a szczególnie Mad Phat.

Czasami w jazzie czuje się jak na rozdrożu i inspiracje są bezcenne.

Piorasz dziękuję również. Do tej płyty sięgnę. Szukam co prawda ale znaleźć na razie nie mogę.

Jedzie do mnie Dominik Wania, ostatnia płyta z ECM. Zobaczymy co tym razem.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Zaczynam naprawdę lubić to forum .
 

Bo zakładka "muzyka" to zupełnie inny świat niż zakładka o sprzęcie :)
Też bardzo lubię tu wpadać. Tutaj panuje zdrowy klimat :)
A nasz kochany[mention=19312]Chicago[/mention] niech nas inspiruje nadal.

Tak sobie myślę, że fajnie by było trochę popisać o bardzo dobrze brzmiących wydaniach jezzowych z lat ery złotego jezzu. Ostatnio mnie nachodzi kupowanie takich wydań. Wieczorem napiszę znowu coś o jednym z nich, które niedawno nabyłem.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Duke Ellington "Blues In Orbit". Pozycja od Analog Production, którą warto polecić dla posiadaczy odtwarzaczy SACD. To kolejna płyta tego wydawnictwa, o którym można powiedzieć , że zrobili dobrą robotę. Płyta znana mi nie od dziś i dlatego zapragnąłem ją w innym, lepszym wydaniu. Strzał w 10 bo wydanie od Sony Music, którego jestem w posiadaniu bardzo wyraźnie odstaje jakością brzmieniową.
Płyta nagrana w 1958 r przez wytwórnię Columbia Records a wznowiona przez Analog Production w roku 2016.
Wyśmienita płyta i doskonały remastering.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jamówię]

Analogue Production robi robotę. Nabywam i wersjach LP i CD/SACD Zawsze jest zawodowo.

Piorasz jaką masz maszynkę SACD?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Piorasz jaką masz maszynkę SACD?

Pioneer Pd-50. Jestem z niej bardzo zadowolony. Jest dość mocno zmodyfikowana.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jamówię]

Miałem ? 

Marcin Ci grzebał tego Pionka?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Marcin Ci grzebał tego Pionka?

Nie. Mam kogoś innego od takich robót. Ta przeróbka jest o wiele bardziej rozwinięta niż to co oferuje Marcin.

Miałem  

Jaki masz teraz?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jamówię]

Naim CDI,po prostu uzależniłem się od TDA1541 podobnie jak od Radialu ? 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[SynSama]

W dniu 9.10.2020 o 19:22, piorasz napisał:

Aby "odpocząć" nieco od Davisa szukałem, szukałem i padło na Arnetta Cobba.
Płyta "Party Time" nagrana została w 1959r przez wytwórnię Prestige w studio w Van Gelder Studio.

Wpisuję na listę do zapoznania się....;-)

W dniu 9.10.2020 o 21:36, Lech W napisał:

Ja mam fazę na Courtney Pine'a. Lekkość, radość, przestrzeń. Lampka winka, wieczorny oddech od codzienności. Courtney jest perfekcyjny w tym co robi.

I tego Pana także....;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

Palo Alto Monka już gości w moim odtwarzaczu od kilku dni .Cóż tu mądrego można napisać .Rewelacja !.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Pierwsza płyta dotarła. Naprawdę warto. Świetna pozycja.

Palo Alto Monka już gości w moim odtwarzaczu od kilku dni .Cóż tu mądrego można napisać .Rewelacja !.

MONK też zamówiony :)
Przesłuchany w serwisie streamingowym :)
Buzia mi się bardzo cieszy :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[glodyga]

42 minuty temu, piorasz napisał:

Pierwsza płyta dotarła. Naprawdę warto. Świetna pozycja.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
 

 

No proszę, stylizacja na "Obywatela Kane" Orsona Wellesa.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

No proszę, stylizacja na "Obywatela Kane" Orsona Wellesa.
 

Okładka tylko dla fanów :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[glodyga]

Wellesa czy Taina? ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[chick]

1 godzinę temu, glodyga napisał:

No proszę, stylizacja na "Obywatela Kane" Orsona Wellesa.

 

 

1 godzinę temu, glodyga napisał:

No proszę, stylizacja na "Obywatela Kane" Orsona Wellesa.

 

 

W dniu 10.10.2020 o 12:20, piorasz napisał:

 

 

Płytkę przesłuchałem w serwisie streamingowym i po pierwszym odsłuchu bardzo ją zapragnąłem mieć fizycznie w swojej kolekcji. Jedzie już do mnie ? Uwielbiam taki jazz - to mnie pobudza do życia. Dzięki za inspirację ?
W innym wątku wspomniałeś o innej płycie (hańba, że nie w tym wątku!) mianowicie o Dizzy Gillespie Big 4. Nie znałem tej pozycji choć o Dizzy-ego już się otarłem. Po przesłuchaniu także jedzie do mnie nośnik CD - choć nie na 24 karatowym nośniku ? Doskonała muzyka!

@Lech W
Courtney Pine'a posłucham w wolnej chwili bo narazie czaka w kolejce kilka nowych zakupionych pozycji. Chętnie się zapoznam co tam Tobie gra w duszy ?
 

 

Już piewszy kawałek urywa jaja. facet miał swoje brzmienie i cios.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

Panowie - mam ten box! 
Weather Report - The Columbia Studio And Live Recordings (2017) {24CD Set Columbia-Sony Music}

Ta supergrupa stanowi bardzo ważną część moich jazzowych fascynacji. Teraz mogę sobie przypomnieć ich wszystkie płyty studyjne oraz rewelacyjne koncerty. Aktualnie słucham The Legendary Live Tapes z tego boxu. To świetny materiał z koncertów z lat 1980-81 i z 1978 roku zmieszczony na 4 krążkach. Te unikalne nagrania zachowały się dzięki perkusiście Peterowi Erskine, który nagrał te koncerty na taśmę analogową. Brzmienie jest znakomite. W ogóle wszystkie płyty są na nowo zremasterowane i moim zdaniem brzmią lepiej niż wcześniejsze wersje, które słyszałem.
Przez następnych kilka dni chyba nie oderwę się od tego wydawnictwa. ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Panowie - mam ten box! 
Weather Report - The Columbia Studio And Live Recordings (2017) {24CD Set Columbia-Sony Music}

Ta supergrupa stanowi bardzo ważną część moich jazzowych fascynacji. Teraz mogę sobie przypomnieć ich wszystkie płyty studyjne oraz rewelacyjne koncerty. Aktualnie słucham The Legendary Live Tapes z tego boxu. To świetny materiał z koncertów z lat 1980-81 i z 1978 roku zmieszczony na 4 krążkach. Te unikalne nagrania zachowały się dzięki perkusiście Peterowi Erskine, który nagrał te koncerty na taśmę analogową. Brzmienie jest znakomite. W ogóle wszystkie płyty są na nowo zremasterowane i moim zdaniem brzmią lepiej niż wcześniejsze wersje, które słyszałem.
Przez następnych kilka dni chyba nie oderwę się od tego wydawnictwa.

Pięknie Sound. Już Ci zazdroszczę. Jakieś namiary na ten box? Może się skuszę. :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )