Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, mahavishnuu napisał:

Kolega Chicago ostatnio mocno lansuje Dave'a Liebmana. No i dobrze, bo to zacny muzyk. Tym razem kilka słów o mojej ulubionej płycie tego saksofonisty. Ciekaw jestem, jaki album tego artysty jest Waszym faworytem?

Co byś polecił? Znam tylko Lookout Farm. Drum Ode wydaje się niezłym kandydatem do przesłuchania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Adi777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znając Twoje upodobania, od razu przychodzą mi do głowy dwa albumy. „Sweet Hands” (1975) – okrasą płyty jest świetny opener „Dr. Faustus”. „Drum Ode” (1975) – moim zdaniem lepszy od „Sweet Hands”. Ciekawa kolaboracja zespołu Liebmana z Abercrombiem, z którą chętnie wówczas grywał.

Na zachętę „Dr Faustus:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mahavishnuu napisał:

„Drum Ode” (1975) – moim zdaniem lepszy od „Sweet Hands”. Ciekawa kolaboracja zespołu Liebmana z Abercrombiem, z którą chętnie wówczas grywał.

Czyli miałem dobre przeczucie 😉 No, zobaczymy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że większość pierwszych płyt z wczesnego okresu David Liebman jest niedostępnych na CD 😥

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym delikatnie podpowiedzieć, że Liebman jest bardzo bardzo aktywnym muzykiem i jego superowość, to nie tylko starsze, oczywiście też super  historie wydawnicze, ale także i cała plejada fantastycznych, współczesnych projektów zagranych po 2000 roku - chociażby 'Compassion' - sesja z 2007 z Joe Lovano z kolejną ciekawą i oryginalną opowieścią o Johnie Coltrane, wydaną przez Resonance Records w 2017. Płytka 'Chi' z 2019 z Adamem Rudolphem i Hamidem Drake - bardzo fajna i zmysłowa rzecz z potężną i dominującą dawką instrumentów perkusyjnych, czyli blisko 'Drum Ode', ale kameralnie, trochę elektronicznie i najbliżej 'The Unknowable' z 2018. Nie pogardziłbym też big-bandowym 'The Avatar Sessions - The Music Of Tim Hagans' z sesji Tima Hagansa i The Norrbotten Big Band z 2009 roku. Natomiast 'Blues All Ways', to było mniej więcej muzycznie moje pierwsze spotkanie na żywo z Liebmanem i jego kwartetem w Green Mill - jedna z imprez, których się nie zapomina, zresztą większość rzeczy 'live' z Green Mill się nie zapomina, ale ten koncert to był dynamit - piękny i czytelny jazzowy idiom zmiksowany z rockową energią z ekipą właśnie z 'Blues All Ways': Tony Marino, Marco Marchinko i niestety nieobecny już wśród nas Vic Yuris. Co jeszcze? Oj, dużo tego jest - Contact: 'Five on One' z Pirquet Records z Johnem Abercrombie, Marc Coplandem, Drew Gress'em i Billy Hartem - solidna dawka jazzu contemporary zachaczającego o bluesowe formy, nastrojowe ballady, swing i odejścia free. I koniecznie trzeba poznać jak komuś blisko do Ornette Colemana, płytkę 'Turnaround' nakładem fantastycznej Jazzwerkstat Record z tym samym najlepszym kwartetem z 'All Blues Ways'. Generalnie bardzo lubię odcinek twórczy Liebmana, w którym popełnia tribute - jest dużo fajnych płyt, które DL poświęcił Milesowi, JC, Chet Beker'owi, Jobim'owi... ale lubię też 'Surreality' z 2012 z Enja Records: Dave Liebman, Lewis Porter, Marc Ribot, Brad Jones, Chad Taylor.

Ze starych nagrań z Liebmanem, to może rejs z mniej znaną produkcją SteepleChase i płytką NHOPa 'Dancing on the Table' z sesji z 1979 - fajny i melodyczny, nowoczesny mainstream zagrany w lekkiej i komunikatywnej formule jazz-fusion,  Na pokładzie świetny bluesowy Scofield, Billy Hart, lider nagrania NHOP grający w punkt z prędkością światła i Liebman zasuwający na tenorze, sopranie i flecie altowym - fajna i przyjemnie lekka rzecz,  oczywiście z odpowiednią 'wagą', aczkolwiek nie 'miażdżąca' i nieobowiązkowa, chociaż nie powiem, momenty są.

Nastroje monkowskie z kolei, określił Dave Liebman w pięknie brzmiącym akustycznym trio z Eddie Gomezem i Adamem Nussmaumem - Monk's Mood / Dave Liebman Trio - Double-Time Records, 1999. Na koncercik Live Under The Sky 'Tribute To John Coltrane' z Shorterem, Gomezem, Jackiem DeJohnette, Richie Beirachem i Liebmanem też warto zwrócić uwagę, zresztą tak samo namawiam na dwa wolumeny 'Live At The Lighthouse' Elvina Jonesa wydane przez Blue Note - koncerty z 9 września 1972 roku. Myślę, że to wszystko jest do wysłuchania w sieci, więc zawsze można sobie wyrobić jakąś opinię przed ewentualnym zakupem płytki czy też pliku...

No i historia z formacją Quest - to ważny ślad w twórczości Liebmana i warto to eksplorować, tym bardziej, że to w sumie tylko 'kilka' płyt.

 

No i szkoda, że nie ma nic z Chickiem, a to ponoć przełom u Liebmana...???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, przeczytałem z rozdziawioną gębą i słowem już bym się nie odezwał. Niestety zmuszasz mnie do wypowiedzi Twoim ostatnim zdaniem. 

Skoro twierdzisz, z sarkazmem, że spotkanie takich kalibrów muzycznych jak Corea i Liebman nie miało większego znaczenia to ten fakt coś nam powinien też powiedzieć o tym wydarzeniu. 

Czy panowie się nie polubili ?

Coś nie zagrało ,że się nie zgrało ?  

Pisałeś, że jest mało materiału z trasy....

Historia muzyki jest pasjonująca ale jeżeli miałyby to być puste fakty ( tak jak i w innych historiach ) to po cholerę zaprzątać sobie tym głowę ? 

Żyjemy w czasach nadmiaru informacji i wpadamy w pułapki wiedzy bezużytecznej. Jeżeli coś nie prowadzi nas do lepszego zrozumienia sprawy ( tu jazzowego, muzycznego kontekstu ) to lepiej to zakopać, zapomnieć.

Ja nie wiem czy trasa Liebmana i Corea ma jakiś ciekawy zapis, utwór, album. Jeszcze do tego nie doszedłem ale jeśli nie to tak jakby jej nie było i ciekawe w tym wszystkim mogłoby być tylko dlaczego ? Dlaczego klapa ? Dwa grzyby w barszcz ? Co się tak naprawdę tam wydarzyło?

Nie rugaj nas więc za to, że staramy się myśleć ale pokaż alternatywę. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę mieć czasami ofiarę - składam ją jazzusowi. Tym razem wypadło na Ciebie drogi Lechu 😀

Ale dobrze drążysz - nie zawsze i niekoniecznie wszyscy mogą grać ze wszystkimi i tu nie chodzi o warsztat, ale właśnie o charaktery, sposób myślenia o muzyce i autorytet, ego... tam gdzie spotyka się dwóch fantastycznych i fantastycznie myślących muzyków, nie zawsze musi być dobrze, ale nie podejrzewam Liebmana o coś takiego, bo on jest akurat najbardziej globalnym muzykiem na świecie.

Pozdrawiam, i nie przejmuj się 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Lech W napisał:

Skoro twierdzisz, z sarkazmem, że spotkanie takich kalibrów muzycznych jak Corea i Liebman nie miało większego znaczenia to ten fakt coś nam powinien też powiedzieć o tym wydarzeniu. 

Nie twierdzę tak jak napisałeś drogi Lechu - twierdzę jedynie, że nie był to przełom w karierze Liebmana. Na pewno w 'myśleniu' Liebmana jest gdzieś zaszufladkowany Corea - to nawet słychać w jego kilku wczesnych rzeczach, ale nie sądzę, że ta współpraca wpłynęła na cokolwiek zarówno u Liebmana jak i u Corei. Zwróć uwagę, że już nigdy po tej trasie nie współpracowali ze sobą, co też daje dużo do myślenia...??? Nie wiem, zgaduję, jednak wydaje mi się, że te koncerty z Coreą w 1977 roku, to był po prostu biznes - Liebman był wtedy już mocno docenianym i znanym muzykiem i prowadził własne zespoły... ale oczywiście mogę się mylić i nie mam parcia na rację.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i jeszcze uprzejmie informuję, że website Liebmana, to kopalnia wiedzy!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Drum Ode" przesłuchane wczoraj. Dobre granie, najbardziej spodobał mi się orientalizujący Satya Dhwani (True Sound) i najdłuższy na płycie The Iguana's Ritual. Ładna muzyka, nie, żeby mnie wyrwało z kapci, ale przyjemny ECM-owy album.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Chicago napisał:

Chciałbym delikatnie podpowiedzieć, że Liebman jest bardzo bardzo aktywnym muzykiem i jego superowość, to nie tylko starsze, oczywiście też super  historie wydawnicze, ale także i cała plejada fantastycznych, współczesnych projektów zagranych po 2000 roku 

Na pewno tak jest, tylko, że ja akurat mam pewne utrudnienie, a mianowicie - nie słucham tylko jazzu/fusion, jazz-rocka. Celowo słucham praktycznie tej muzyki z lat tylko i wyłącznie 60 i 70, a albumy z lat późniejszych mogę policzyć na palcach, i to chyba nawet u jednej ręki. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adi777 napisał:

Celowo słucham praktycznie tej muzyki z lat tylko i wyłącznie 60 i 70, a albumy z lat późniejszych mogę policzyć na palcach, i to chyba nawet u jednej ręki. 

Myślę, że sporo dobrej muzy Ci ucieka jeżeli zamykasz się tylko w latach 60  i 70-tych. Nie chodzi tylko o Liebmana ale ogólnie. Dużo wartościowej muzy powstało w tych latach ale to nie znaczy, że współcześnie nic ciekawego się nie nagrywa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Adi777

Nie rozumiem Twojego 'utrudnienia', ale oczywiście rozumiem, że każdy ma swój sposób na życie i postępuje tak jak lubi i oczywiście słucha czego lubi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tied napisał:

Myślę, że sporo dobrej muzy Ci ucieka jeżeli zamykasz się tylko w latach 60  i 70-tych.

Nie do końca dobrze to napisałem. Lata 60 i 70 - chodziło mi o jazz i okolice, a tak ogólnie, to sporo nowości słucham.

No nie, w sumie nowości jazzowych też słucham.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adi777 napisał:

Nie do końca dobrze to napisałem. Lata 60 i 70 - chodziło mi o jazz i okolice, a tak ogólnie, to sporo nowości słucham.

No nie, w sumie nowości jazzowych też słucham.

Klasykę gatunku wypada znać ale szukanie perełek wśród nowości to też fajny   „sport” 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej mi chodziło, że przynajmniej na razie, nie tykam jazzu z lat 80,90, i okolice 2000 roku - z bardzo nielicznymi wyjątkami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie klasyfikacja polega na słuchaniu dobrej muzy bez względu na lata powstania i gatunek. Chociaż większość to i tak jazz. 🎶

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała sesja 'Chi' - bezbłędna jakość realizacji!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym jazzem to tak się złożyło, bo po prostu pozycje z lat 60 i 70 są najbardziej cenione, najlepiej oceniane w recenzjach, więc zacząłem od nich, a że słucham wielu gatunków muzyki, to czasu by mi brakło na lata późniejsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jest w tej praktyce point - poznasz mistrzów gatunku i najważniejsze ich płyty z epoki od razu, chociaż z drugiej strony, po jakimś czasie, te mniej ważne płyty stają się ważniejsze od tych ważnych, a po tych ważniejszych od ważniejszych, zupełnie nieznane płyty stają się najważniejsze, więc wychodzi na to, że na wysłuchanie wszystkich najważniejszych płyt w ogóle, bez podziału na gatunki i style, to trzeba żyć z 200 lat, z czego przynajmniej ze 100 słuchać muzyki 😀

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Chicago napisał:

więc wychodzi na to, że na wysłuchanie wszystkich najważniejszych płyt w ogóle, bez podziału na gatunki i style, to trzeba żyć z 200 lat, z czego przynajmniej ze 100 słuchać muzyki 😀

Heh, no bo w sumie tak jest 😁 Życia nie starczy na to wszystko, a bądź tu jeszcze na bieżąco z nowościami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tied napisał:

U mnie klasyfikacja polega na słuchaniu dobrej muzy bez względu na lata powstania i gatunek. Chociaż większość to i tak jazz. 🎶

Ja się ostatnio otworzyłem na sporo innej muzyki niż dotychczas, i bardzo się z tego cieszę. Przesłuchałem sporo post-punków - naprawdę wartościowa muzyka, rzeczy około Dead Can Dance'owe, elektronika, IDM, nawet Techno, Progressive House, ba, w zeszłym tygodniu pierwszy raz w życiu przesłuchałem album hip-hopowy i już wiem, że tutejszy temat - "HIP HOP czy Discopolo ? Co lepsze ?" - nie ma najmniejszego sensu, a wcześniej wcale nie byłem taki pewny. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też słuchałem post punka i dużo gitarowej muzy. Te rzeczy co Ci polecałem mam przesłuchane wielokrotnie i koncertów też setki z tych gatunków. Teraz też czasami coś wrzucę do cd-ka. Jednak króluje jazz w różnych odmianach i już😉🎶

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy - pewnie większość piszących tutaj, macie nade mną przewagę tego typu, że zaczęliście wcześniej poznawać jazz.

Ja słucham jazzu od stosunkowo niedawna, wcześniej był praktycznie tylko rock, plus trochę muzyki filmowej.

Z drugiej strony, ja ma tę przewagę że w przeciwieństwie do wielu z Was jestem jeszcze wciąż młody 😁 Także mam jeszcze trochę czasu na okołojazzowe zaległości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adi777 napisał:

Z drugiej strony, ja ma tę przewagę że w przeciwieństwie do wielu z Was jestem jeszcze wciąż młody 😁 Także mam jeszcze trochę czasu na okołojazzowe zaległości.

To w jakim jesteś przedziale wiekowym - młodzież, dorośli, osoby starsze 👍👌

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mdavis napisał:

To w jakim jesteś przedziale wiekowym - młodzież, dorośli, osoby starsze 👍👌

Jeszcze trójki z przodu nie ma 😉 Ale za momencik wskoczy 😁

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Adi777 napisał:

Z drugiej strony, ja ma tę przewagę że w przeciwieństwie do wielu z Was jestem jeszcze wciąż młody 😁 Także mam jeszcze trochę czasu na okołojazzowe zaległości.

Nie jestem nastolatkiem ale też nie emerytem mimo to naszła mnie refleksja, że i tak życie jest za krótkie do poznania wartościowej muzyki. Żałuję, że nie słuchałem jazzu od kołyski😂 …. dlatego skupiam się na muzie, która mi się podoba, fascynuje  i wywołuje pozytywne emocje. Na resztę brak czasu niestety.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Adi777 napisał:

Z drugiej strony, ja ma tę przewagę że w przeciwieństwie do wielu z Was jestem jeszcze wciąż młody 😁 Także mam jeszcze trochę czasu na okołojazzowe zaległości.

Zależy od kiedy słuchasz muzyki i jak często.
Ja bez muzyki nie funkcjonuję ani jednego dnia. Słucham w pracy, po pracy, wieczorem. Słucham zawsze i wszędzie od 6 roku życia. Poznałem całą masę różnych płyt. Jazzu zacząłem słuchać pod koniec lat 70-tych, ale rzadko, bo wtedy u mnie królował rock (hard i progresywny). Jednak później to się zmieniło i od jakichś 20 lat jazzu słucham bardzo dużo, oprócz rzecz jasna mojego ukochanego rocka progresywnego i okolic (nowego i starego).
Ale tak jak napisał Chicago - nie da się poznać wszystkiego, ba...nawet połowy nie poznamy, nawet jeśli byśmy słuchali non-stop przez 200 lat. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby do końca nie offtopować, ostatnio słuchany przeze mnie album. Co prawda nie jazz, a jazz-rock:

image.png.c1e6849e70f6c0d88a5e92ddffbc4eec.png

 

3 minuty temu, soundchaser napisał:

Zależy od kiedy słuchasz muzyki i jak często.

Na poważnie od około 10 lat, czyli skromniutko. Może nawet trochę krócej. Jak często? Codziennie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Mnie dziś wciągnął ten album.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 26

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.