Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Jamówię napisał:

To ja dziś polecam wydawnictwo MPS:

Elvin Jones Jazz Machine-Remembrance

Jimm Hall in Berlin

Hubbard-The Hub of Hubbard-rewelacja!

Joe Henderson-Mirror-cudeńko

Bill Evans-Symbiosus-arcydzieło!

The Oscar Petersburg Trio-In Tune-dla relaxu po trudnym zimowym dniu.

Brać wszystko,bo wszystko to zawodowe granie ? 

No wiesz, te polecenia brzmią bardzo wiarygodnie. Powiem tak, zwróciłeś mi uwagę na płytę , która zresztą znałem. Poszło o rozszerzone wydanie. To Giant Steps doprowadziły mnie do 2 świetnych muzyków ( wszyscy na tej płycie są świetni, wiem). Szperając jednak po nazwisku Paula Chambers'a ( też po wpisie Marka) doszedłem do kolejnego gościa, który  Hank Mobley się zwie.
Wysłuchałem ten materiał selektywnie, zwracając szczególną uwagę na grę oczywiście Paula basisty. Geniusz. I przy takim słuchaniu zupełnie inaczej też odbiera się taką muzykę.
Przepraszam, dla Was tak bardzo osłuchanych i znających się dobrze na jazzie pewnie moje wynurzenia brzmią naiwnie ale to właśnie jest impulsem, sprawia przyjemność i radość, takie słuchanie i odkrywanie tego wszystkiego.
W każdym razie serdecznie polecam tym , którzy tego jeszcze nie przerabiali a jak przerabiali to niech powrócą:



 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mobley 2.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hank Mobley - wspaniała, fantastyczna postać . Podobnie jak Chambers, brał udział w najważniejzych sesjach, a różnica polega na tym, że oprócz podobieństw w kontekście popularności i klasy warsztatowej, Hank Mobley nagrał całą masę płyt. Muzyk, którego też wszyscy chcieli, ale chyba mu nie chcieli płacić - jeden z najbardziej niedocenionych jazzmanów ery postbopu. Otarł się o bezdomność i umarł biedny. O mały włos i Joe Henderson też znalazłby się na liście najbardziej niedocenionych myzyków. Tak bywa w  jazzie - na całą rzeszę znakomitych muzyków, tylko 'kilku' odnosi sukces finansowy, który pozwoliłby godnie żyć. Kolejny przykład to Masabumi Kikuchi - co prawda, zarówno kariera jak i ilość sesji to zupełnie inny wymiar w porównaniu do Hanka Mobley, ale problem ten sam.

Hank Mobley, to przede wszystkim Blue Note i na kolekcji płyt z tej wytwórni koncentrowałem się przede wszystkim. Dużo ciekawych i fajnie zrealizowanych płyt w edycjach RVG i Connoisseur Series z BN.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago - poszukuję koncertowej płyty Buddy Milesa z 1971 roku (tego co z Santaną nagrał wyborny album koncertowy, wydany rok później). Chodzi o tę płytę:
buddymiles_live.jpg

Nigdzie jej nie mogę dostać...słuchałem tylko na YT. Świetna muzyka.
Rozejrzyj się proszę w swoich sklepach. Jeśli znajdziesz - napisz do mnie na priv. Kupię ją, przysłałbyś mi ją po wpłacie na Twoje konto.
Innych też proszę o to samo. Dzięki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sound,

Mówisz o LP, tak? Właśnie przeglądam Discogs i nie widzę tego w formacie CD...??? Only LP widzę. Mam kilka płyt Buddy Milesa, ale akurat tej nie mam. Mogło jej nie być na CD, ale tylko zgaduję. Być może gdzieś krążą kopie CD z jakiegoś nieznanego żródła. Wiele wielkich nagrań pojawia się ostatnio w formacie CD - trzeba zaznaczyć - z przeróżnych 'no name label'. Została Japonia - ale oni akurat dbają o edycje CD, serie, wydania...itd - i mnożą oraz jak najbardziej wskrzeszają najznakomitsze tytuły na CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety chyba masz rację i ta płyta jest dostępna prawdopodobnie tylko na winylu, a ja chcę CD.
 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lechu podrzucam,bo odnoszę wrażenie,że lubisz tenor,jednego z moich ulubieńców. Cudownie,bardzo zawodowo i lekko tak myślę a więc Lechu:Joe Henderson i "dwu pak" The state of the tenor Live at The Village Vanguard Joe Henderson-Mistrz suspensu. Miłego słuchania ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dan Willis & Velvet Gentlemen - 'The Monk Project' / Belle Avenue Records, 2020

I świetnie, że ta rzecz powstała - już dawno temu polubiłem projekty nowojorskiego reedzisty Dana Willisa i Velvet Gentlemen poświęcone Satie... i myślałem, że to koniec zespołu i pomysłów, a tu proszę - miła niespodzianka i zupełnie nowiutka płyta, która tym razem zabiera nas do świata Theloniousa Monka. I to jest właśnie świetne, bo każdy monkowski projekt z jakiegoś punktu widzenia jest ważny, wartościowy i warty wysłuchania, tym bardziej, jak zabiera się za taki projekt utalentowana i świadoma muzycznie postać jak Dan Willis. Muzyka na płycie, oprócz oczywiście monkowskiej narracji, akcentuje bluesa i noworleańskie korzenie  sięgając często do fusionowych, rockowych jak i orkiestrowych brzmień i formatów czy też klimatów jak ktoś woli - tylko Dan Willis & The Velvet Gentlemen może takie rzeczy zrobić - są niepowtarzalni tak jak i muzyka Monka jest niepowtarzalna. Lider gra w tym projekcie na saksofonie tenorowym, sopranowym, barytonowym, na EWI, oraz na orientalnych instrumentach dętych - duduku i zurnie. Gorąco polecam tę płytkę.

Dan Willis urodził się jako Daniel Wieloszyński we Fredonii w stanie Nowy Jork, 23 września 1968 roku. Pochodzi z muzycznej rodziny z tradycjami. Jego ojciec, Stephen Wieloszyński, był aranżerem i multiinstrumentalistą. Zanim Dan Willis sięgnął po saksofon, eksperymentował z perkusją, fortepianem i trąbką. W wieku 12 lat brał udział w koncertach jazzowych w pobliskim Buffalo. Po ukończeniu High School zapisał się do Eastman School of Music w Rochester w stanie Nowy Jork. Formalnie specjalizował się w oboju (był solistą w Eastman Philharmonia), natomiast jazz studiował u wybitnych wykładowców, m.in. Billa Dobbinsa, Ramona Rickera i Davida Liebmana. Po ukończeniu studiów wyjechał do Europy z koncertową produkcją West Side Story, a następnie osiadł w New Jersey, gdzie został niezależnym muzykiem i studiował pod kierunkiem Boba Mintzera. Swojego pierwszego nagrania, 'Dan Willis Quartet', dokonał w 1998 roku z zespołem składającym się z gitarzysty Bena Mondera, basisty Drew Gressa i drummera Johna Hollenbecka. W następnym roku doszedł gitarzysta Pete McCann. Pianista klawiszowiec Ron Oswanski pojawił się w 2003 roku ustanawiając tym samym tożsamość Velvet Gentlemen. Bardzo lubię ich granie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_3382.thumb.jpg.a0c6003154b2ea6ed2c84b0b6bbb33e8.jpgIMG_3383.thumb.jpg.2cb745a3e9e8c66693595fcdfd660cfd.jpgIMG_3384.thumb.jpg.83750773c3683f3b0a6969c0dba2eedc.jpg

 

 

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie się przyjrzę. Jednak ze wspomnianych płytek Hank'a Mobley'a idzie do mnie "Roll Call". Teraz tanio i łatwa do zdobycia.

Wiesz Jamówię, mam już jakiś czas na liście "Page One" Hendersona , która jest też w miarę łatwo i tanio dostępna. Rozejrzę się za tą wskazaną propozycją. No i generalnie posłucham Joe bo jego "Lush Life" to szmat czasu jak słuchałem. 
Co do Hubbarda, to co tu dużo gadać. Fantastic. Jakoś tak ja akurat to Hub-Tones słuchałem. Dla mnie to taka płyta z serii tych co Jamówię wspominał Wilbur Harden,John Coltrane The Complete Savoy Sessions.

Nie wiesz co włożyć do odtwarzacza. Słuchaj tego a będziesz zachwycony.

No i oczywiście Marek przywołuje takie smaczki , że nie ma co gadać. Pozazdrościć tylko, że w Polsce nie mamy takiej łatwości zdobywania takich trofeów.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Hendersona to jeszcze koniecznie The Milestone Years. Wspominał kiedyś o tym Chicago. Wydane w zgrzebnym kartonie,ale z bardzo fajną książeczką opisująca poszczególne składy i sesje z ich udziałem. Wiedza encyklopedyczna. W środku 8 CD z genialnym materiałem,no i kto tam nie gra...i jak ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wchodzić w kolekcję Joe Hendersona, to po całości. Wszystko co pod jego nazwiskiem powstało jest warte gry. Zaczynając od Blue Note, Milestone i Verve, a kończąc na pozostałych, nie mniej ważnych i jakże fantastycznych płyt spod labela MPS, Enja, Contemporary i jakże dobrych z włoskiej oficyny Red Records: 'An Evening with Joe Henderson', 'More ...' i 'The Standard Joe' z Rufusem Reidem i Al Fosterem, nota bene moja ulubiona płytka ze standardami, a co mi się podoba? To: selekcja piosenek, konfiguracja trio, brzmienie Rufusa Reida, wszechstronność Al Fostera. Joe Henderson jak Joe Henderson - nie wniósł nic nowego; wystarczy, że był obecny. Świetna sesja. 

Joe Henderson pod własnym nazwiskiem w podstawowej dyskografii, to tylko 31 płyt - myślę, że wszystkie tytuły są godne poznania, wysłuchania i jak ktoś lubi płyty, to jak najbardziej posiadania. Oczywiście kolejne rzeczy Joe Hendersona warte odnototowania są na 'niezliczonych' i najważniejszych sesjach ever. Powstały z tych meetingów wybitne płyty, które, co tu dużo mówić - są znakomite i znaczące. A oto kilka z nich: wszystko z Grant Greenem, Kenny Dorhamem, Andrew Hillem, Lee Morganem, Pete La Roca 'Basra', Larry Young 'Unity', słynny live z Montreux z 1981 z Roy Haynesem, Gary Peacockiem i liderem tego spotkania Chickem Corea, Bill Evans / George Russell Orchestra 'Living Time', oczywiście rzeczy z Horace Silverem...  zostało jeszcze 'milion dwieście' znakomitych sesji i różnych koncertów w topowym wykonaniu z udziałem Joe Hendersona - m.in z Freddie Hubbardem, Herbie Hancockiem, Bobby Hutchersonem, Alice Coltrane, Joe  Zawinulem w debiucie dla Atlantic 'Money in the Pocket'... Był aktywny do kwadratu przez cztery dekady. Znacząca postać i znaczące resume - dzisiaj zapewne, JEB wpisałby go w poczet figur wielkich.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dotrało do mnie, że skoro większośc moich wpisów w wątku "fascynacje jazzowe" dotyczy płyt nagrywanych w trzyosobowych składach to znaczy, że fascynuje mnie własnie taka formuła. Przepraszam za tą dygresję ale to dziwne, że niektóre rzeczy uświadamiammy sobie w taki okrężny sposób.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jaranek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Chicago napisał:

Jak wchodzić w kolekcję Joe Hendersona, to po całości. Wszystko co pod jego nazwiskiem powstało jest warte gry. Zaczynając od Blue Note, Milestone i Verve, a kończąc na pozostałych, nie mniej ważnych i jakże fantastycznych płyt spod labela MPS, Enja, Contemporary i jakże dobrych z włoskiej oficyny Red Records: 'An Evening with Joe Henderson', 'More ...' i 'The Standard Joe' z Rufusem Reidem i Al Fosterem, nota bene moja ulubiona płytka ze standardami, a co mi się podoba? To: selekcja piosenek, konfiguracja trio, brzmienie Rufusa Reida, wszechstronność Al Fostera. Joe Henderson jak Joe Henderson - nie wniósł nic nowego; wystarczy, że był obecny. Świetna sesja. 

Joe Henderson pod własnym nazwiskiem w podstawowej dyskografii, to tylko 31 płyt - myślę, że wszystkie tytuły są godne poznania, wysłuchania i jak ktoś lubi płyty, to jak najbardziej posiadania. Oczywiście kolejne rzeczy Joe Hendersona warte odnototowania są na 'niezliczonych' i najważniejszych sesjach ever. Powstały z tych meetingów wybitne płyty, które, co tu dużo mówić - są znakomite i znaczące. A oto kilka z nich: wszystko z Grant Greenem, Kenny Dorhamem, Andrew Hillem, Lee Morganem, Pete La Roca 'Basra', Larry Young 'Unity', słynny live z Montreux z 1981 z Roy Haynesem, Gary Peacockiem i liderem tego spotkania Chickem Corea, Bill Evans / George Russell Orchestra 'Living Time', oczywiście rzeczy z Horace Silverem...  zostało jeszcze 'milion dwieście' znakomitych sesji i różnych koncertów w topowym wykonaniu z udziałem Joe Hendersona - m.in z Freddie Hubbardem, Herbie Hancockiem, Bobby Hutchersonem, Alice Coltrane, Joe  Zawinulem w debiucie dla Atlantic 'Money in the Pocket'... Był aktywny do kwadratu przez cztery dekady. Znacząca postać i znaczące resume - dzisiaj zapewne, JEB wpisałby go w poczet figur wielkich.

To jest niepojęte Stary,że masz taką wiedzę. Jakbym teraz miał kapelusz,to bym go zdjął ? a tu trzeba by jeszcze przerobić Rollinsa i np Murray'a a to kolejne pierdylion płyt. Lechu strzyż uszami,bo to wszystko Wielka Muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.12.2020 o 20:19, Jamówię napisał:

Joe Henderson

Miałem kiedyś ten box Hendersona, ale go sprzedałem, wcześniej zrobiwszy sobie ripy.
Polecam.

41Ia+lCMWuL._SY400_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, soundchaser napisał:

Miałem kiedyś ten box Hendersona, ale go sprzedałem, wcześniej zrobiwszy sobie ripy.
Polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak,to chodzi o to. Świetna sprawa i absolutna muzyka ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze może kilka słów o Joe Hendersonie, bo to, że był wyjątkowy i znaczący wie każdy, ale dlaczego był znaczący i taki unikatowy, to już nie każdy. Więc dlaczego zapisał się jako wielki mistrz i dlaczego był wielkim nie tylko tenorzystą, ale też jak najbardziej kompozytorem? Pozostawił w spadku jazzowi wiele znakomitych kompozycji granych chętnie do dziś - kompozycji unikatowych i 'żelaznych' standardów. Joe Henderson stoi na tej samej półce co John Coltrane, Sonny Rollins i Wayne Shorter - jak widzimi, grubiej już nie może być. O ile do 'szkoły Coltrane' można przypisać Wayne Shortera, tak Sonny Rollinsa już nie za bardzo, chociaż trzeba zaznaczyć, że w przeszłości Coltrane z Rollinsem inspirowali się wzajemnie - na początku Coltrane Rollinsem, a póżniej Rollins Coltranem - ale było to bardzo dawno temu w czasach krystalizowania się soundu zarówno jednego jak i drugiego mistrza.

Według współczesnego profesora jazzu Davida Liebmana, Joe Henderson pochodzi ze szkoły Rollinsa i na pewno można się z tym zgodzić wsłuchując się w stylowe zawijasy i dla kontrastu w piękne melodie zarówno jednego jak i drugiego mistrza. Styl Joe Hendersona jest tzw. koncepcją stylu Rollinsa, ale ma swój charaktetystyczny szlif i znak, szczególnie w domenie kompozycji. Zasady dziedzictwa bebopu i bluesowych tradycji będą tutaj wspólnym mianownikiem zarówno dla Rollinsa jak i Hendersona, chociaż jak mówią znawcy, Joe poszerzył rollinsowską szkołę i ją tak jakby skierował technicznie w inne rejony. Tymi rejonami były szybkie arpeggio, radość rytmu i lużne podejście do niego, własny sposób użycia górnych rejestrów, niekończące się wariacje artykulacji... generalnie Joe Henderson, to wielka i mocna kreatywność.

Jako kompozytor Joe Henderson też nie próżnował i tak jak wspomniałem, pozostawił po sobie mocny ślad. Ogólnie rzecz ujmując, skierowany był w stronę bluesa i pisał wiele melodii w standardowym dwunastotaktowym formacie, najczęściej z harmonicznymi akcentami. Ale nie obcy mu był feeling latynoski i afrykański i bardzo fajnie się w tych stylach odnajdywał.  

Druga, jakże bardzo ważna i charakterystyczna rzecz w domenie kompozytorskiej Joe Hendersona, to skala lidyjskia. Joe był wielkim entuzjastą gamy lidyjskiej i często te rzeczy wykorzystywał w swoich kompozycjach z mocnym durowym akordem 7th flat 5. Jak mówi Dave Liebman, płaski interwał 5 był jednym z kluczowych drogowskazów języka bebopowego, ale jego użycie do materiału melodycznego, a nie wyłącznie jako przechodzące dżwięki, musiało czekać na popularyzację aż do lat 60-tych i na pioniera tych klimatów - George Russella. I to właśnie ten akord i sposób w jaki Joe Henderson używał go kompozycyjnie i go grał były lekcją muzyki, która stała się obowiązkową pracą domową dla całego następnego pokolenia. 'Inner Urge' jest klasyczną melodią dla tego akordu, ale widać go również przykładowo w 'Shade of Jade' czy też w 'Afro Centric'.

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i namówiłeś mnie,odpaliłem sobie Hendersona z Village z czarnego placka(Ton Poet) jakość tego koncertu na winylu ,zrywa gacie razem z majtami ? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dziękuję za cenne rady i uwagi. Widzę, że muszę poświęcić czas zapewne w Święta bo z Hendersonem nie przelewki.

Facet nagrał dużo płyt. Jak się zorientowałem tak wstępnie to są to różne rzeczy. Na mnie na pierwszy rzut ucha ? wydał się zbyt łatwy, zbyt oczywisty ale to zapewne tylko pierwsze wrażenie. Lush Life przesłuchałem ,trochę Page One. Chociaż jak zauważył Jakmówię to ja lubię w ogólności saksofon ale tu nie zadziałało to jak w przypadku płyt Hubbarda ( od razu bingo !).

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Lech W napisał:

Panowie, dziękuję za cenne rady i uwagi. Widzę, że muszę poświęcić czas zapewne w Święta bo z Hendersonem nie przelewki.

Facet nagrał dużo płyt. Jak się zorientowałem tak wstępnie to są to różne rzeczy. Na mnie na pierwszy rzut ucha ? wydał się zbyt łatwy, zbyt oczywisty ale to zapewne tylko pierwsze wrażenie. Lush Life przesłuchałem ,trochę Page One. Chociaż jak zauważył Jakmówię to ja lubię w ogólności saksofon ale tu nie zadziałało to jak w przypadku płyt Hubbarda ( od razu bingo !).

 

Wszystko ma w życiu swój moment Lechu. Przyjdzie czas i zaklika,jak tak miałem z Colemanem. "Dogadałem się" z nim dopiero po kupieniu płyty Pata Song X,potem było z górki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Lech W napisał:

Chociaż jak zauważył Jakmówię to ja lubię w ogólności saksofon ale tu nie zadziałało to jak w przypadku płyt Hubbarda ( od razu bingo !).

??? Przecież Hubbard, to trąbka. Albo ja coś żle odczytałem, albo Ty coś pokręciłeś...??? Anyway, Joe Henderson jest godny eksploracji - są nagrania (płyty), które 'zabijają'. Kilka rzeczy Joe Hendersona jest w tym wątku z tego co pamiętam... ale jakby co, to na początek może nie tyle Blue Note co Milestone. Myślę, że dzięki muzyce Joe Hendersona dla Milestone, pokochasz jego rzeczy z Blue Note. To co zrobił dla Verve, też jest fantastyczne - wszystko! Przy tym muzyku nie ma dylematów - nawet podczas jego komercyjnego sukcesu pod koniec życia - wszystko gra i buczy!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Chicago napisał:

??? Przecież Hubbard, to trąbka. Albo ja coś żle odczytałem, albo Ty coś pokręciłeś...??? Anyway, Joe Henderson jest godny eksploracji - są nagrania (płyty), które 'zabijają'. Kilka rzeczy Joe Hendersona jest w tym wątku z tego co pamiętam... ale jakby co, to na początek może nie tyle Blue Note co Milestone. Myślę, że dzięki muzyce Joe Hendersona dla Milestone, pokochasz jego rzeczy z Blue Note. To co zrobił dla Verve, też jest fantastyczne - wszystko! Przy tym muzyku nie ma dylematów - nawet podczas jego komercyjnego sukcesu pod koniec życia - wszystko gra i buczy!

Nie, nie. Ja wiem, że trąbka ale chodziło mi o przykład. Niektóre płyty ( akurat słuchałem Freddiego Hubbarda) wchodzą od razu a niektóre muszą poczekać. Mingusa od razu załapałem. Ze świadomością czy bez ale dotarł do mnie. Coltrane musiał poczekać.
Natomiast saksofon to mój ulubiony instrument tak w ogóle. Myślałem nawet zacząć naukę ale za stary chyba już na to jestem.

Marku, jeszcze jedno. Jamówie wspomniał Pata Metheniego. Ten gitarzysta wymaga oddzielnej dyskusji a nie chciałbym rozmydlać tu wątku.  Ja akurat w jazzie nie jestem specjalnym fanem gitary ( chociaż tak ogólnie to lubię - Bonamassa jak najbardziej).
Natychmiast jednak miałem skojarzenie z Joshua Redman'em, nie wiem dlaczego. Panowie jednak nagrywali razem. 

Jeśli mam włożyć do odtwarzacza gitarę Pata ( posiadam kilka płyt) to raczej wybiorę saksofon Redmana ( te płyty , które lubię nie są w mojej kolekcji ale w końcu od czego jest Spotify).

Na koniec chciałbym polecić cos właśnie Joshua Redman'a  (akurat za wychwalaną Wish osobiście nie przepadam ) :

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale chyba jedna z ciekawszych pozycji Redmana jest:
1382428268_redman2.thumb.jpg.f9fd62790c1ff7fc719f2fac46abb57c.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W
dodanie grafiki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim Chicago odpowie,to ja na słówko. Właśnie dlatego wspomniałem o Song X,bo tam rzecz jasna jest Mistrz frytowego saxofonu i m in w tym kontekście pomyślałem o Tobie. Mnie ta płyta pozwoliła docierać do O.Colemana,którego cały czas rozgryzam,bo facet był kosmitą i to przez duże K. Natomiast co do Pata,to bezsprzecznie wielka i nietuzinkowa figura,która już nic nie musi i takie też są jego ostanie dokonania,co w żadnym razie niczego Patowi nie umniejsza,bo on już nic nie musi. Posłuchaj,jeśli nie znasz ECMowskuego 80/81 z braćmi Breckerami,będziesz miał co prawda gitarę Pata,ale też fantastyczną sekcję dętą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Lech W napisał:

Natomiast saksofon to mój ulubiony instrument tak w ogóle. Myślałem nawet zacząć naukę ale za stary chyba już na to jestem.

Nigdy nie jest się za starym na naukę gry na instrumencie - w dęciaki jednak trzeba dmuchać, więc wiek jest na pewno w tym kontekście istotny. Polecam fortepian - w dwa lata zrobisz tyle, co na żadnym innym instrumecie. No i myślenie inne w razie przesiadki na jakikolwiek inny instrument, a to jest bardzo ważne.

Tenor był moim pierwszym ulubionym saksofonem, póżniej alt. Dlaczego tenor? Bo muzycy rockowi używali tenorowych saksofonów - oprócz prog rocka występował w regularnym rockandrollu, na przykład w Bad Company gdzie na saksie na płytce 'Burnin' Sky' pomyka Mel Collins. Przez szereg lat nie mogłem przekonać się do sopranu, ale to przeszłość - dziś cenię wszystkie dęciaki, zarówno brass jak i woodwinds, chociaż jakbym się zastanowił, to dęciakiem który zawsze i od zawsze mi się podoba, to klarnet basowy. Oczywiście alt dziasiaj też będzie grał pierwszy saksofon, a jak alt, to i klarnet. A trąbka? Też prawie że najukochańszy mój instrument, chociaż tak jak i w przypadku sopranu, tak i tutaj przez długi czas nie mogłem się przekonać do flugelhorna - męczył mnie dżwięk fluga, ale to też już przeszłość. Nie ma złych instrumentów - każdy coś wnosi i każdy dodaje koloru muzyce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o James Farm w tym wątku albo w Nowościach Jazzowych wieki temu - bardzo dobre bezswingowe granie. Początku tej drogi szukałbym u Kurta Rosenwinkela - znakomity artysta i szereg ciekawych płyt. O Redmanie też pisałem - o ojcu i synu. Obydwaj fantastyczni i obowiązkowi do przerobienia. Ale nie wszystko na raz! Ja widzę potencjał w Atlantic Records - ważne i pięknie brzmiące płyty Johna Coltrane - jest ich siedem, więc malutko. Charles Mingus z Atlantic Records, to też jazda obowiązkowa - tylko dwanaśie płytek. Kolejny lot poprzez Atlantic, to Rahsaan Roland Kirk - u Rolanda jest tak jak i u Mingusa - też dwanaście płytek. Nie będę już może się odzywał, ale Ornette Colemana to naprawdę wypada znać z Atlantic Records - to tylko dziewięć płytek. Co jeszcze? Oczywiście wczesny Charles Lloyd z Keithem Jarrettem i Jackiem DeJohnette, a jak już jest wywołany Jarrett, to warto jak najbardziej sięgnąć po jego atlantycki lot, a właściwie siedem lotów i co ważne, pierwszych lotów - tak, Keith Jarrett zaczynał firmować siebie w Atlantic Records. Póżniej, jego amerykański kwartet dokonał tam pierwszych trzech nagrań - 'El Juicjo', 'Birth' i 'The Mourning of the Star'. No i pojedyńcze przypadki, których jest moc - na przykład Phil Woods & His European Rhythm Machine z 'Frankfurt Jazz Festival' z 1970 roku. W skład europejskiego zespołu Woodsa wchodzili Henry Texier, Daniel Humair i Gordon Beck.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak meandrujemy i pojawił się wczesny Jarrett,to mnie zgodnie z tytułem fascynuje Treasure Island z Redmanem,Brownem,Hadenem,Motianem,Franco i Johnsonem.

Grany z czarnego placka,niespiesznie,po prostu jak trzeba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Jamówię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Lech W napisał:

Jamówie wspomniał Pata Metheniego. Ten gitarzysta wymaga oddzielnej dyskusji a nie chciałbym rozmydlać tu wątku. 

Nie wymagają osobnego wątku stricte jazzowe płyty Pata, nagrane głownie w trio z m.in. Hollandem, de Johnette.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pat Metheny z D. Hollandem i Jackiem DeJohnette w trio...??? Jak konfiguracja w trio, to raczej z Grenadierem i Stewartem. Nie znam płyty Pata w trio z Hollandem i DeJohnette.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Ale masz rację iro III - koncert Jack DeJohnette, Dave Holland, Herbie Hancock i Pat Metheny jest chyba jednym z najlepszych koncertów jazzowych ever - znakomite granie i znakomita realizacja - video realizacja też pierwsza klasa. Ten koncert i skład firmował Jack DeJohnette - to jego projekt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_3396.thumb.jpg.4aa6211c68015af887d874073a100fa0.jpgIMG_3397.thumb.jpg.7d575ed7f9960e881debd38d051ea411.jpgIMG_3398.thumb.jpg.9e7709b60033ca86bf8b07cabad183f6.jpg

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.