Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

A ja po raz drugi oglądam w chwili przerwy "Live with Carnegie Hall". Jakoś mnie to za serce wzięło.
Gonzalo zagrał "Spain" tak, że tchu mi zabrakło w płucach. b0ea2d5b8a8136a04236faf22e9e3834.jpg

Wojciechu, oczywiście jest świetnie. Od pewnego czasu polubiłem Monka, który jest dla mnie takim Picasso w świecie jazzu. Niby gra tak siermiężne czasami a jednak całość robi znakomite wrażenie, klimat koncertu echhh.... Uściskał bym chłopa.
Jedna z pierwszych chyba płyt Johna McLaughlina , która właśnie trafiła do mojej kolekcji - EXTRAPOLATION zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Prywatnie wręcz uznałem ją za arcydzieło a nie przyznaję osobiście zbyt często takiego miana albumom. To tak na mój użytek. 
Lechu jak ja lubię cię czytać.
Piąteczka dla Ciebie. Ja ostatnio tylko na słuchawkach w plenerze. Lato, więc mało piszę bo inne zajęcia. Ale czytam Was kochani cały czas. I jest aż miło. Pozdrowionka dla Was wszystkich.

P.S.
Co polecacie na rower, hulajnogę elektryczną, nad ciepłe morze i piesze wędrówki - na wakacje ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention=19312]Chicago[/mention]
Żona by mnie za to zdj zabiła ale...
Tak mi się przypomniało, że jako nastolatek zawsze marzyłem o wycieczce do Chicago i odwiedzenie kilku zatłoczonych knajp gdzie grają chicagowskiego bluesa... marzenie się już chyba nie spełni ale wciąż o tym myślę...

a61a3c5bf6800e269eecb04c42254349.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lech W napisał:

Jedna z pierwszych chyba płyt Johna McLaughlina , która właśnie trafiła do mojej kolekcji - EXTRAPOLATION zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Prywatnie wręcz uznałem ją za arcydzieło a nie przyznaję osobiście zbyt często takiego miana albumom. To tak na mój użytek. 

Ja ją przesłuchałem pierwszy raz całkiem niedawno, jakieś dwa miesiące temu?

Bardzo, bardzo dobry album, ode mnie 8.5/10, coś w tym stylu. Prawie dorównuje poziomem do najlepszych Mahaviśni, chociaż jest to oczywiście nieco inne granie, ale równie świetne.

27 minut temu, piorasz napisał:

Pozdrowionka dla Was wszystkich.

Pozdrawiam 🙂 Miłego wypoczynku życzę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





8.5/10, coś w tym stylu.


A masz jakiś 10/10 ?
Ja się kiedyś nad tym zastanawiałem - nie wiem jak Ty.. I ciężka sprawa by była żeby taki wybrać.. Jeden taki album mam na 100 procent ale to nie jazz.


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, piorasz napisał:

Jeden taki album mam na 100 procent ale to nie jazz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jaki?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Adi777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak to jaki ?
Pink Floyd "The Wall" bezdyskusyjnie.
Pierwszy raz go słuchałem jak miałem 10 lat - i wiem co mówię...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, piorasz napisał:

No jak to jaki ?
Pink Floyd "The Wall" bezdyskusyjnie.
Pierwszy raz go słuchałem jak miałem 10 lat - i wiem co mówię...

To żeś mnie zaskoczył. Ja "The Wall" słuchałem chyba tylko raz w całości, dobre pięć - sześć lat temu.

Kurczę, 10/10 dla Ściany? Okej, ja bym pewnie więcej niż 7/10 nie dał. A co do moich dziesiątek? Właściwie, to chyba tak naprawdę nigdy nie oceniałem albumów, no, przynajmniej na papierze, bo czasami gdzieś tam w głowie pojawiały się jakieś oceny 😉 Hmm, na pewno blisko byłyby albumy King Crimson, Gentle Giant, czyli moje dwa ulubione rockowe zespoły, blisko byłby debiut Zeppelinów, debiutancka płyta Rory'ego Gallaghera, Roy Harper z fantastycznym Stormcock, na pewno kilka jazzów i jazz-rocków, coś z Canterbury, z muzyki filmowej na pewno 2001: Odyseja Kosmiczna, Purpurowe skrzypce, na bank jakiś Popol Vuh, tylko nie wiem który, może Hosanna? To tak w skrócie, nie chce mi się myśleć więcej 😁

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do Carnegie Hall...
Była tam... Może się przyjaźniła z Chickiem...
Ale dlaczego jej nie trawię ? Dlaczego ona mi nie pasowała do całej reszty świetnych artystów ? Przewrażliwiony jestem ? Mam jakiś uraz osobisty? Dlaczego jej nie lubię ?
Jest wykształcona muzycznie, dobrze gra, śpiewa i ma fajne cycki i w ogóle figurę... Ale...
Sorry jeśli uraziłem jej fanów...
b8306f1916457409f39af249b3034cb4.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




To żeś mnie zaskoczył. Ja "The Wall" słuchałem chyba tylko raz w całości, dobre pięć - sześć lat temu.
Kurczę, 10/10 dla Ściany?

Myślę, że to zależy za co my osobiście dajemy Grandy. Ja mam swój prosty schemat. Płyta musi być z mojej młodości i jednocześnie ponadczasowa. Taką uważam The Wall, przy której siadam co najmniej raz w roku i nie odchodzę ani na chwilę od głośników. Na 100 procent jest jeszcze "In the Court of the Crimson King" oraz (tu chyba będzie zaskoczenie) "The Friends of Mr Cairo".

Pamiętaj że mówimy o 10/10 a to zobowiązuje. Zobowiązuje do minimum setek, nawet tysięcy razy przesłuchań tych płyt.

A wracając znów do Carnegie Hall..
Hiromi ciągle wymiata. I to chyba najlepszy (?) numer z tego zdarzenia.
W tym utworze w jej wykonaniu mamy całe piękno muzyki. Delikatną, wzruszająca i piękną artystkę rozumiejącą muzykę i jej powagę w danej chwili na 100 procent.
Cudowna Hiromi. Gdybym tylko miał więcej czasu napisałbym o tym wykonaniu poemat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, piorasz napisał:

Pamiętaj że mówimy o 10/10 a to zobowiązuje. Zobowiązuje do minimum setek, nawet tysięcy razy przesłuchań tych płyt.

Nie do końca łapię. Są płyty, które zachwycają od razu, gdzie człowiek może od razu dać 10/10, i obiektywnie są po prostu znakomite. Nie potrzeba wielu przesłuchać na przestrzeni lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Nie potrzeba wielu przesłuchać na przestrzeni lat.



Trzeba jeśli chcemy jej dać 10/10.Są oczywiście wyjątki tak jak na przykładzie z Carnegie Hall gdzie pokazano historię gdzie spontaniczne zagrali Chick z Hancockiem... Tam musi być 10/10
Ale to inna historia.. i w ogóle mówimy o albumach.
A przy okazji. HERBIE żyj nam jak najdłużej. dca82941b070e623bcdce6fca08f8b47.jpg


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



- EXTRAPOLATION


Extrapolation pierwszy raz usłyszałem we wczesnych '70 w Minimaxie Piotra Kaczkowskiego w Trójce. To była chyba moja pierwsza fascynacja jazzowa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach









Nie do końca łapię. Są płyty, które zachwycają od razu


Nie zrozum mnie źle ale mam wrażenie, że muzykę zbyt łapczywie połykasz...
Do muzyki trzeba czasu i brak spinania się..
Czasem trzeba nawet zrobić sobie rozwód żeby zatęsknić..

Z muzyką jest jak z miłością do pięknej, ukochanej kobiety....
Czasem nawet muzyka jest na równi lub ważniejsza niż ta kobieta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, piorasz napisał:

Nie zrozum mnie źle ale mam wrażenie, że muzykę zbyt łapczywie połykasz...

Ale w jakim sensie? Wciąż mam sporawe braki, i to nie tylko w jazzie, ale też w innych gatunkach. Sporo płyt mam także przesłuchane po razie, gdzie nic już z nich nie pamiętam, a płyt z roku na rok przybywa, także wiesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Ale w jakim sensie?


A w sensie takim, że ja np jedną płyta cieszę się kilka tygodni.... I dopiero mogę coś o niej powiedzieć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, piorasz napisał:

A ja po raz drugi oglądam w chwili przerwy "Live with Carnegie Hall". Jakoś mnie to za serce wzięło.
Gonzalo zagrał "Spain" tak, że tchu mi zabrakło w płucach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lechu jak ja lubię cię czytać.
Piąteczka dla Ciebie. Ja ostatnio tylko na słuchawkach w plenerze. Lato, więc mało piszę bo inne zajęcia. Ale czytam Was kochani cały czas. I jest aż miło. Pozdrowionka dla Was wszystkich.

P.S.
Co polecacie na rower, hulajnogę elektryczną, nad ciepłe morze i piesze wędrówki - na wakacje ?

Piotrze , to ja odwzajemnię się wyznaniem, że już sporo czasu jak zauważyłem, że jesteś o kosmos bardziej osłuchany ode mnie. Ja po prostu kocham jazz. Kocham tą muzykę i nawet jak popełniam przy tym masę błędów to i tak natrafiam również dzięki Waszym podpowiedziom na różne smaczki.

Mam akurat taką sytuację życiową ( nie sposób publicznie to wyjaśniać) , że jazzu słucham niespiesznie. Jest to wielka dla mnie radość .

Teraz zbieram się do przerabiania Art Ensamble of Chicago. Boże co za zespół, co za grupa, co za muzyka. Nie wszystko łatwo wchodzi. Jak już wejdzie to porusza serce a raczej umysł. Nie sposób się od niektórych kawałków oderwać. W planie mam też Sun Ra. No cóż, pracowicie nadrabiam stracony czas gdy nie znałem i nie słuchałem tej muzyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adi777 napisał:

Nie do końca łapię. Są płyty, które zachwycają od razu, gdzie człowiek może od razu dać 10/10, i obiektywnie są po prostu znakomite. Nie potrzeba wielu przesłuchać na przestrzeni lat.

Myślę, że można przyznawać punkty artystom ale też albumom.

10/10 w jazzie mam takie dwa albumy: Conference of Birds Hollanda oraz Out to Lunch Dolphiego.

Przecież jednak cenię Coltrane'a, Milesa, Mingusa, Stańkę czy Namysłowskiego. Którym albumom przyznać dziesiątki ? Na pewno Kind od Blue. Nad resztą muszę się zastanowić...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coltrane & Hartman. Polecam na czas relaksu albo romantyczny wieczór połączony ze śniadaniem .47d4d064adf3fc812f401c5146fd2a9a.jpg



Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Piotrze , to ja odwzajemnię się wyznaniem, że już sporo czasu jak zauważyłem, że jesteś o kosmos bardziej osłuchany ode mnie.



Bzdury piszesz.. Kosza do tej pory nie słuchałem (przyznaję).
Tak samo wielu płyt co Ty znasz - ja nie znam. Przeceniasz mnie.
Nie chodz tu o żaden wyścig...Piszmy co nam na sercu w jazzie a reszta się nie liczy.
Dla mnie liczy się szczerość i człowiek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Kocham tą muzykę i nawet jak popełniam przy tym masę błędów


Lechu jakich błędów?
Tobie ma się podobać i nikomu innemu !
Komu się chcesz przypodobać? Koledze [mention=19312]Chicago[/mention]? Wojtkowi ?
To co lubisz ma być tylko Twoje. Jak zbytnio polubisz żonę sąsiada to masz wypierdol obowiązkowy! - nawet ode mnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze , to ja odwzajemnię się wyznaniem, że już sporo czasu jak zauważyłem, że jesteś o kosmos bardziej osłuchany ode mnie. Ja po prostu kocham jazz. Kocham tą muzykę i nawet jak popełniam przy tym masę błędów to i tak natrafiam również dzięki Waszym podpowiedziom na różne smaczki.
Mam akurat taką sytuację życiową ( nie sposób publicznie to wyjaśniać) , że jazzu słucham niespiesznie. Jest to wielka dla mnie radość .
Teraz zbieram się do przerabiania Art Ensamble of Chicago. Boże co za zespół, co za grupa, co za muzyka. Nie wszystko łatwo wchodzi. Jak już wejdzie to porusza serce a raczej umysł. Nie sposób się od niektórych kawałków oderwać. W planie mam też Sun Ra. No cóż, pracowicie nadrabiam stracony czas gdy nie znałem i nie słuchałem tej muzyki.
Jeśli chodzi o kobietę... bo nie wiem. Wybieram zdecydowanie jazz.
Kobieta jeśli nie rozumie jazzu to musi niestety być na drugim planie. Tak, że masz dwie opcje......

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, piorasz napisał:

Jeśli chodzi o kobietę... bo nie wiem. Wybieram zdecydowanie jazz.
Kobieta jeśli nie rozumie jazzu to musi niestety być na drugim planie. Tak, że masz dwie opcje......

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotrze, po prostu choroba żony i przez to mój ograniczony czas ( ale idzie ku lepszemu 😊).

Co do Wojciecha to wybacz ale czuję respekt ( nie mówiąc o Marku) bo jak Oni przerabiali Coltrane'a to ja zaledwie The Rubbets lub Slide. A wiekowo to chyba się nie różnimy 😊 Ech, przez niewiedzę tracimy w życiu czas....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adi777 napisał:

Są płyty, które zachwycają od razu, gdzie człowiek może od razu dać 10/10, i obiektywnie są po prostu znakomite. Nie potrzeba wielu przesłuchać na przestrzeni lat.

Mam inne muzyczne doznania. Płyty, które zachwycają od razu z reguły nie wytrzymują próby czasu i później nudzą się. Te najlepsze na początku intrygują, chce się do nich wracać i z każdym następnym przesłuchaniem odkrywamy w nich nowe wartości. W końcu jak je poznamy dokładnie, to wtedy wiemy, że to są płyty wybitne, bo mimo iż znamy je na pamięć, to wciąż chcemy do nich wracać.
Tak jak Piorasz wraca do The Wall, tak ja często wracam do mojej 10/10 (w sumie jest ich kilka, ale jedna jest ponad wszystkie).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Tak jak Piorasz wraca do The Wall, tak ja często wracam do mojej 10/10 (w sumie jest ich kilka, ale jedna jest ponad wszystkie).

Co Wy tacy tajemniczy jesteście? 😄

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, soundchaser napisał:

Mam inne muzyczne doznania. Płyty, które zachwycają od razu z reguły nie wytrzymują próby czasu i później nudzą się. Te najlepsze na początku intrygują, chce się do nich wracać i z każdym następnym przesłuchaniem odkrywamy w nich nowe wartości. W końcu jak je poznamy dokładnie, to wtedy wiemy, że to są płyty wybitne, bo mimo iż znamy je na pamięć, to wciąż chcemy do nich wracać.
Tak jak Piorasz wraca do The Wall, tak ja często wracam do mojej 10/10 (w sumie jest ich kilka, ale jedna jest ponad wszystkie).

Sound, w punkt !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Adi777 napisał:

Co Wy tacy tajemniczy jesteście? 😄

Bo to wątek jazzowy i śmiecimy.
OK. The best of the best to dla mnie Genesis - The Lamb Lies Down on Broadway.
Płyta absolutnie kompletna i najlepsza. Zaraz po niej - Yes - Relayer.

Przepraszam...Adi - na dyskusje o rocku progresywnym zapraszam do stosownego wątku. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, soundchaser napisał:

Bo to wątek jazzowy i śmiecimy.

Oj tam oj tam, tylko troszkę. Ważne, że o dobrej muzyce się dyskutuje 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach





Piotrze, po prostu choroba żony


Sorry. Czasem jestem po prostu głupi. Życzę zdrowia Żonie i Tobie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, piorasz napisał:




 

 


Sorry. Czasem jestem po prostu głupi. Życzę zdrowia Żonie i Tobie.
 

 

Piotrze, forum jazzowe ale nie ma sprawy. Żona ma się coraz lepiej. Co prawda nie jest miłośniczką jazzu ale niektóre płyty lubi i akceptuje. Wiem, że Wasilewski jej podchodzi. Poza tym Diana Krall, Matt Dusk czy Norah Jones. No to zrozumiałe...😆

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W samotne niedzielne przedpołudnie dorwał mnie znowu Thelonious Monk.

W moim prywatnym rankingu płyta Straight no Chaser wychodzi na prowadzenie. Ech, co za saksofon no i oczywiście sam Monk. Nie no wszyscy niesamowicie tam grają, perkusista też gość.

Ta płyta definiuje piękno w jazzie.

Nie znacie to posłuchajcie a jeśli jak mniemam znacie to odświeżcie sobie. Do takich płyt warto wracać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 30

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.