Skocz do zawartości
IGNORED

Wielkośc igły/szlif


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rydz

(Konto usunięte)

No właśnie,o co chodzi z tą wielkością igły/szlifu?

Jaką role odgrywa w praktyce wielkość igły/szlifu np 0,4 x07mm a 0,2x08mm.

Nie wiem czy temat może byc ciekawy i na ile można go rozwinąć.

Brak u mnie,choć zapewne nie tylko,wiedzy na ten temat.

Zapraszam do dyskusji jeżeli warto.

 

Pozdrawiam

rydz

 

Kurcze,jak to się stało:)

Proszę moderacje o przeniesienie wątku do zakładki Analog.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/87941-wielko%C5%9Bc-ig%C5%82yszlif/
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza liczba to promień. Druga to długość kontaktu z rowkiem. Tak mniej więcej. Zatem im mniejsza pierwsza liczba i większa druga wartość tym lepiej.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Pierwsza liczba to promień. Druga to długość kontaktu z rowkiem. Tak mniej więcej. Zatem im mniejsza pierwsza liczba i większa druga wartość tym lepiej.

W bi radial często identyfikowanym z eliptic to dwa promienie prostopadłe.

Gość vasa

(Konto usunięte)

O rodzajach szlifów igieł można sporo znaleźć i na forum i w necie.

Generalnie panuje pogląd, że lepszy szlif daje lepszy dźwięk :)

Brak jednak zgody co do wyboru tego "lepszego".

Niektórzy, między innymi ja, skłaniają się do twierdzenia, że lepsze są szlify ostre. Inni uważają, że najwięcej muzyki uzyskuje się ze szlifów sferycznych i przywołują przykłady Denona i Ortofona SPU Classic. Prawda najprawdopodobniej leży tam gdzie leży i niewielu da się przekonać.

Wracając jednak do szlifów. Wczoraj miałem przyjemność posłuchać dwóch wkładek o takim samym szlifie igły (Micro Ridge 5 x 120) z różnych klas cenowych (różnica 3x).

Odtwarzana była ta sama płyta (nowe audiofilskie tłoczenie) na doskonałym sprzęcie.

Oczywiście różnice w dźwięku były wyraźne ale nie to zwróciło moją uwagę.

Zaintrygował mnie fakt, że droższa wkładka była na rozpędówce płyty absolutnie cicha podczas gdy tańsza miała bardzo wyraźne szumy przesuwu płyty.

Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to stwierdzenie, że ostrze o tym samym szlifie (geometrycznie i wymiarowo) może zostać wykonane lepiej lub gorzej.

Że sama geometria igły to jedno a stopień dokładności wykonania to już zupełnie coś innego.

Po tej lekcji będę o wiele ostrożniejszy widząc opis Nude coś tam, cośtam - we wkładce za 1kzł i zastanowię się czy przypadkiem eliptyczny odpowiednik nie zagra lepiej.

No właśnie,o co chodzi z tą wielkością igły/szlifu?

Jaką role odgrywa w praktyce wielkość igły/szlifu np 0,4 x07mm a 0,2x08mm.

Nie wiem czy temat może byc ciekawy i na ile można go rozwinąć.

Brak u mnie,choć zapewne nie tylko,wiedzy na ten temat.

Zapraszam do dyskusji jeżeli warto.

 

Pozdrawiam

rydz

 

Kurcze,jak to się stało:)

Proszę moderacje o przeniesienie wątku do zakładki Analog.

Należy zwrócić uwagę na jednostki w których podawane są te parametry. Jeżeli są to milimetry, np. 0,2 x 0,8 mm, to są to parametry geometryczne słupka diamentu z którego wykonano igłę. W tym przykładzie był to prostopadłościan o boku 0,2 mm (liczone wzdłuż biegu rowka) na 0,8 mm (liczone prostopadle do biegu rowka). Stosunek boków wynosił 1:4, czyli materiał z którego wykonano tip igły był już dość spałaszczony. Te parametry nie mówią nam jednak nic o samym tipie igły. Parametry tipa opisuje się mniejszymi jednostkami - mikrometrami. Podaje się dwa promienie:

1) zaokrąglenia krawędzi roboczych tipa igły (im mniejsza wartość tym ostrzenie jest bardziej ekstremalne). Według mnie im mniej tym lepiej, ale nie musi to być bezwzględnie obowiązującą regułą, o czym pisał >vasa<,

2) druga wartość jest też promieniem, tyle że mierzonym w płaszczyźnie prostopadłej i wyraża stopień spłaszczenia tipa. Teraz z kolei im więcej tym lepiej, bo duża wartość oznacza duży promień i prawie płaski tip. Piękne ostrzenie ma igla o której wspomina >vasa< - ostrą krawędź roboczą (zaokrągloną promieniem 5 mikrometrów), i silne spłaszczenie tipa igły (120 mikrometrów). Ta ostra krawędź odczyta każdą najdrobniejszą modulację ścianki rowka, nawet tę, która odpowiada najkrótszej fali (wysokie tony), a dzięki silnemu spłaszczeniu nie wykaże zniekształaceń z rowków wewnętrznych. Tip igły tej wkładki w przekroju poziomym przypomina wąski i długi listek wierzby, natomiast tip igły Denona Dl-103 w tym samym przekroju przypomina listek lipy :)))

Pozdro,

Yul

Gość rydz

(Konto usunięte)

Z wpisu ahaji wynika że 0,2x0,8 posiada bardziej zaawansowany szlif który będzi czytał więcej informacji z płyty? np od tej z 0,4x0,7

Ale z wpisu Kolegi vasa i Yula chyba nie do konca tak jest.

Np,znalazłem wkładkę z wielkoscią i szlifem 0,2x0,8 za 400 i wkładkę za prawie 3000zł z wielkością i szlifem igły 0,4x0,7 więc teoretycznie gorszym od tej za 400,więc warto zawracać sobie głowę szlifami,długościami igieł?czy może bardziej ważna jest w tym wypadku budowa samej wkładki?

Nie tylko szlif decyduje o cenie.

Materiał uzwojenia cewek, materiał stosowany na wspornik (cantilever),body samej wkładki, wykończenie pinów. No i składnik prawdopodobnie najdroższy- tzw publicity.Nakłady na marketing, reklamę ,dotarcie do właściwego targetu.

O,o - o ten ostatni składnik chodzi najbardziej.

Popatrz sobie na wkładki kiotsu czy sieltery ... wybierasz jakąś ale nie ma sensu zniżać sie do czytania jaki ona ma szlif ... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

O,o - o ten ostatni składnik chodzi najbardziej.

Popatrz sobie na wkładki kiotsu czy sieltery ... wybierasz jakąś ale nie ma sensu zniżać sie do czytania jaki ona ma szlif ... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A to wszystko na max 1000-2000 godz grania:) w zależnosći od stanu płytoteki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z wpisu ahaji wynika że 0,2x0,8 posiada bardziej zaawansowany szlif który będzi czytał więcej informacji z płyty? np od tej z 0,4x0,7

Ale z wpisu Kolegi vasa i Yula chyba nie do konca tak jest.

Np,znalazłem wkładkę z wielkoscią i szlifem 0,2x0,8 za 400 i wkładkę za prawie 3000zł z wielkością i szlifem igły 0,4x0,7 więc teoretycznie gorszym od tej za 400,więc warto zawracać sobie głowę szlifami,długościami igieł?czy może bardziej ważna jest w tym wypadku budowa samej wkładki?

Rydzu, szlif to nie jest "zawracanie głowy". Najłatwiej zrozumieć co daje szlif jednak na przykładzie wkładek MM, bo niektórzy producenci oferują kilka szlifów do dokładnie takiej samej wkładki. Przerobiłem to dogłębnie na przykładzie wyrobów Ortofona i Goldringa. Zmieniasz igłę na taką z innym szlifem i różnicę słyszysz od razu. Niestety działa to w obie strony - zakładasz lepszy szlif - słyszysz postęp, zakładasz szlif rodem z XIX wieku - słyszysz spadek jakości dźwięku. Różnice najczęściej obejmują całość brzmienia, nie tylko oddanie góry pasma, jak niektórzy sądzą. Jest też sytuacja przeciwna - szlif zawsze ten sam, a "bebechy" wkładki inne - tak jest we wkładkach Grado, seria Prestige. Jest tam 6 modeli zawsze z jednakowym szlifem (eliptycznym J. Grado), tu nie umiałem usłyszeć różnicy która nie byłaby jakimś niuansem na granicy autosugestii.

A wracając do Twego pytania - na podstawie tych danych (0,2 X 0,8 mm vs. 0,4 X 0,7 mm) niepodobna rozstrzygnąć jakie szlify mają te wkładki, bo to nie dotyczy tipa igły. Szlify mogą być w obu przypadkach eliptyczne, mogą też być zupełnie różne. Wybrałbym raczej tę wkładkę za 3000 zł, bo zaobserwowałem, że istnieje korelacja pomiędzy ceną wkładki a jej jakością. Twierdzę, że jest to korelacja pozytywna, a ci co twierdzą że jest negatywna, też mają do tego prawo :)

Pierwsza liczba to promień. Druga to długość kontaktu z rowkiem. Tak mniej więcej. Zatem im mniejsza pierwsza liczba i większa druga wartość tym lepiej.

 

Niezupełnie. Pierwsza liczba to promień zaokrąglenia tej krawędzi która styka sie ze ścianką rowka. Druga to promień w płaszczyźnie czołowej. Faktycznie ma on związek z długością, a więc i powierzchnią styku igły ze ścianką, ale nie jest to długość linii styku.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Jak to Panowie jest ze szlifem sferycznym,czy istnieją odmiany,rodzaje tego szlifu?

Ile jest prawdy w niszczeniu płyt przez igły sferyczne,rozumiem że w klubach stosuje się duże naciski na płytę,więc tu wszystko jasne?

Ale są przecież wkładki z igłami sferycznymi o nacisku np 1,7-2gr,tyle co eliptyczne,znalazłem wkładkę za kilka tyś z igłą sferyczną o zalecanym nacisku 1,2gr,więc jak to jest z tym niszczeniem płyt przez owe igły.

 

<<Pozdrawiam.

>>>Rydzu,

Nacisk jednostkowy w przypadku szlifu sferycznego jest zupełnie inny niż w przypadku szlifu bardziej zaawansowanego, takiego w którym wdłużono krawędzie robocze tipa igły. Igła sferyczna styka się z przeciwległymi ściankami rowka w jedynie dwóch punktach, po jednym na każdą ściankę. Powierzchnię tych punktów szacuje się na zaledwie około 10 do minus 4 milimetra kwadratowego. Przy nacisku 3 g (niby tyle co nic, hehe, bo co to jest 3 gramy), mamy nacisk jednostkowy 30 kg na milimetr kwadratowy, co odpowiada 3 tonom na centymetr kwardatowy. Weź płytę taką do wyrzucenia, spiłuj gwóźdź tak żeby przekrój miał 1 milimetr kw. i połóź na tym 30 kilo, to będziesz miał pojęcie co się dzieje. Wkładka, w której styk nie następuje w punkcie, tak jak w szlifie sferycznym, lecz wzdłuż pewnego odcinka, rozkłada ten nacisk na znacznie większą już powierzchnię i nie uszkadza rowka.

Jak chcesz wiedzieć jakie to ma znaczenie praktyczne, to pogadaj z ludźmi którzy kupują płyty japońskie, skutecznie zryte szlifami sferycznymi Denonów, i dowiedz się od nich czy jest sens do takich longplayów stosować zaawansowane szlify.

Pozdro,

Yul

Niszczy jeżeli namiętnie jest odtwarzana kilka razy po sobie,z naciskiem większym niż zalecany dla danej igły.Potem eliptyk juz nie pomoże.Jeżeli przestrzegasz zaleceń prod wkładki ,to możesz grać ,ale juz ten egzemplarz raczej tylko do odtwarzania sferykiem.Każda igła to jednak "nóż tokarski", jakiej by nie był klasy.Raz jest to zgrubny ,raz finezyjny gładzik:)

Powierzchnia styku igły z płytą , przy ostrzu sferycznym jest dużo mniejsza niż przy jakimś zaawansowanym szlifie.

Dlatego płyta zużywa się dużo szybciej, bo siła nacisku na rowek jest zdecydowanie większa.

Istnieją szlify specjalnie pomyslane do odtwarzania płyt zrypanych przez igły sferyczne.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Yul,odpowiadasz w temacie jak bym dla ciebie był wrzodem na dupie tu na forum,odsyłasz mnie do ludzi którzy kupują zryte japońskie płyty,bym z nimi sobie pogadał,a tu na forum to kto jest,nie ludzie?skąd wiesz jaka płytę kto kupi,jaka igła po niej jeżdziła,kupujesz płyty używane?skąd wiesz co za igła ją odtwarzała?piszesz na odczepnego? to nie pisz wcale!nic ciekawego nie napisałeś poza przeliczeniami siły nacisku na kilogramy i tony,takie obliczenia i siły znam

 

Większość z nas kupuje używane płyty,tylko na słuch można stwierdzić czy płyta jest zjechana czy nie,nikt nie wie co za igły po niej jeżdziły,więc dlaczego nie używać dobrej sfery?.

W 70 % można ocenić stan płyty optycznie,Pozostałe 30 to po położeniu na talerz.

Są oznaki z jakiego "domu" pochodzi krażek, ile petów zostało spalonych przy słuchaniu,jakie łapy go macały, jakim rylcem był traktowany.Ale to kwestia wprawy i doświadczenia,no i zaliczonych "wtop".

Generalnie - u mnie ,jakakolwiek "jajecznica" dyskwalifikuje nagranie.

Gość rydz

(Konto usunięte)

W 70 % można ocenić stan płyty optycznie,Pozostałe 30 to po położeniu na talerz.

Są oznaki z jakiego "domu" pochodzi krażek, ile petów zostało spalonych przy słuchaniu,jakie łapy go macały, jakim rylcem był traktowany.Ale to kwestia wprawy i doświadczenia,no i zaliczonych "wtop".

Generalnie - u mnie ,jakakolwiek "jajecznica" dyskwalifikuje nagranie.

 

Ricon,o pozostałe 30% chodzi,bo te 70 to chyba że ślepiec i z utratą węchu.

Yul,odpowiadasz w temacie jak bym dla ciebie był wrzodem na dupie tu na forum,odsyłasz mnie do ludzi którzy kupują zryte japońskie płyty,bym z nimi sobie pogadał,a tu na forum to kto jest,nie ludzie?skąd wiesz jaka płytę kto kupi,jaka igła po niej jeżdziła,kupujesz płyty używane?skąd wiesz co za igła ją odtwarzała?piszesz na odczepnego? to nie pisz wcale!nic ciekawego nie napisałeś poza przeliczeniami siły nacisku na kilogramy i tony,takie obliczenia i siły znam

 

Większość z nas kupuje używane płyty,tylko na słuch można stwierdzić czy płyta jest zjechana czy nie,nikt nie wie co za igły po niej jeżdziły,więc dlaczego nie używać dobrej sfery?.

A co się dziecina tak zdenerwowała? Dostała dziecina odpowiedź nie taką jakiej oczekiwała i teraz ma problem z jej zaakceptowaniem? To po co dziecina pytanie stawiała?

Rydzu, skąd to wszystko wiem? To wszystko, o co mnie podejrzewasz że nie wiem, hehe? Rydzu, odpowiedź jest prosta - bo mam kolegę który zbiera tylko i wyłącznie tłoczenia japońskie. No tak ma, i to nie on jeden. Szczerze mówiąc, nie wiem po co się tak poświęca :) I nie raz i nie dwa dostał płyty tzw. zryte. Optycznie piękne, bez paluchów i rys, nawet bez kopertówek, ale - właśnie - zryte. I zawsze przy próbie ich odesłania (trzeba podkreślić, że każdej jednej pomyślnej), pyta mailowo takiego japsa na czym tego słuchał, że tak przerył. I zawsze dostaje tę samą odpowiedź: "I'm a first and only owner of this vinyl records, this is the part of my private collection. Mostly I use Denon Dl-103". I tak się kończy próba odtwarzania tych płyt Ortofonem ze szlifem Replicant, którego koledze czasem zazdroszczę, a czasem wręcz przeciwnie.

,więc jak to jest z tym niszczeniem płyt przez owe igły.

- nie jestem co prawda takim fachowcem jak kolega Yul, więc wypowiadam się tylko na podstawie własnych doświadczeń - od ponad dwóch lat jadę równo igłą o szlifie sferycznym - gram bardzo dużo i naprawdę nie stwierdziłem, żeby moje płyty niszczyły się z tego powodu, myślę, że jest to mit, taki sam jak ten, że jakość dźwięku z płyty winylowej pogarsza się z każdym odtworzeniem - sami wiecie, że to nieprawda. Gdzieś spotkałem się nawet z opinią, że ze szlifu sferycznego jest lepszy dźwięk :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Gość rydz

(Konto usunięte)

Yul,wątpię czy wiekowo będę dzieciną dla ciebie,po prostu mnie pod....łeś,to że masz kolege który zbiera tłoczenia japońskie,a każdy takiego ma?a to że odsyła zadbane,ale zryte płyty?jak on to udawadnia temu sprzedającemu?i ten sprzedający je przyjmuje?!bajki.

Tak naprawdę pewnie nikt nie wie ile razy rylec musi odtworzyć nową płytę by ją zajechać,ile razy by po założeniu eliptyka grało żle20 razy,50,100,200? wiesz to?

Taka zła opinia chodzi że rylec to g...o.

Kupuje się płyty tłoczone w latach 70-80,a przecież były jeszcze igły szafirowe gorsze od sfery.

 

Excel,Yul fachowiec,nie przeczę,może bankomat dziś mu znowu nie wypłacił:)

Yul,wątpię czy wiekowo będę dzieciną dla ciebie,po prostu mnie pod....łeś,to że masz kolege który zbiera tłoczenia japońskie,a każdy takiego ma?a to że odsyła zadbane,ale zryte płyty?jak on to udawadnia temu sprzedającemu?i ten sprzedający je przyjmuje?!bajki.

Tak naprawdę pewnie nikt nie wie ile razy rylec musi odtworzyć nową płytę by ją zajechać,ile razy by po założeniu eliptyka grało żle20 razy,50,100,200? wiesz to?

Taka zła opinia chodzi że rylec to g...o.

Kupuje się płyty tłoczone w latach 70-80,a przecież były jeszcze igły szafirowe gorsze od sfery.

 

Excel,Yul fachowiec,nie przeczę,może bankomat dziś mu znowu nie wypłacił:)

Rydzu, coś pieprzysz dziś namolnie, ale z jakiejś przyczyny sam tego nie dostrzegasz. Dostałeś trzy jednakowe odpowiedzi co są szlify sferyczne warte (posty 14, 15, 16). Sam jednak wiesz, widzę, najlepiej - wobec tego kup sobie igiełkę-sferę, nastaw ze 3,5 g nacisku żeby ci z rowka nie wyskoczyła, przygotuj coś do zatkania uszu jak się ramię do końca płyty zbliżać będzie...I NAPRZÓD WODZU RYDZU:))) Ja po twoich płytach na pewno płakał nie będę.

Yul ,A co powiesz na Ortofona SPU.Przecież to podobna klasa wagowo szlifierska.

A jednak gra(ło) w studiach radiowych.Ale oni mieli płyty z innych źródeł.:)

Co by nie być goło słownym

Ortofon SPU Classic GM MKII Technical Data

Output voltage at 1000 Hz, 5cm/sec. 200 µV

Channel balance at 1 kHz < 1 dB

Channel separation at 1 kHz > 20 dB

Channel separation at 15 kHz > 10 dB

Frequency range at - 3dB 20-25.000 Hz

Frequency response FIM distortion at recommended 20-20.000 Hz ± 3 dB

Tracking ability at 315Hz at recommended tracking force *) 65 µm

Compliance, dynamic, lateral 8 µm/mN

Stylus type Nude spherical

Stylus tip radius R 18 µm

Tracking force range 3,0-5,0 g (30-50 mN)

Tracking force, recommended 4,0 g (40 mN)

Tracking angle 20°

Internal impedance, DC resistance 6 Ohm

Recommended load impedance > 10 Ohm

Cartridge body material Grinded wood

Coilwire material High Purity Copper (OFC)

Cartridge colour Black

Cartridge weight 30 gb

Gość rydz

(Konto usunięte)

Jak to Panowie jest ze szlifem sferycznym,czy istnieją odmiany,rodzaje tego szlifu?

Ile jest prawdy w niszczeniu płyt przez igły sferyczne,rozumiem że w klubach stosuje się duże naciski na płytę,więc tu wszystko jasne?

Ale są przecież wkładki z igłami sferycznymi o nacisku np 1,7-2gr,tyle co eliptyczne,znalazłem wkładkę za kilka tyś z igłą sferyczną o zalecanym nacisku 1,2gr,więc jak to jest z tym niszczeniem płyt przez owe igły.

 

<<Pozdrawiam.

 

Yul,przeczytaj jeszcze raz z jakimi naciskami moga pracować sfery,a ty mi pierdzielisz o nacisku 3,5 gr.

Nie zadaje pytania by mnie tylko udzielac odpowiedzi, chodzi o wasze przemyślenia na ten temat,wymiane spostrzeżeń,być może jest to mit jak zauważył excel.

Z tym zatykaniem uszu pod koniec płyty też nie do końca chyba prawda.

Yul ,A co powiesz na Ortofona SPU.Przecież to podobna klasa wagowo szlifierska.

A jednak gra(ło) w studiach radiowych.Ale oni mieli płyty z innych źródeł.:)

Ricon, a wiesz co w studio radiowym była kiedyś warta płyta winylowa? Tyle co nic - ani centa, ani szylinga, ani yena. Te płyty były w studio za free - promo copy. Co komu w studio przeszkadzało przeryć płytę jednokrotnie szlifem takim czy owakim, po to tylko aby przegrać to na taśmę i zmontować z tego audycję? Czy może ktoś w studio się głęboko zastanawiał ile taka wkładka przenosi, czy ma dobrą górę, czy bas dobry? Przecież to wszystko szło w kanał rozgłośni najpierw FM, później UKF, po prostu w kanał o wąskim paśmie i małej dynamice. Potrzebny był szlif nie sprawiający problemów, żeby dynamika nie była z płyty za duża, bo i tak trzeba by ją tłumić w studio ogranicznikami. Coś żeby nie przeskakiwało na byle rysce, a nacisk obojętny, bo płyta jednorazowego użytku. Jak by Ci ktoś do chałupy vinyle znosił setkami miesięcznie i miał byś je za free, i na dodatek musiałbyś gramofonu przez radio słuchać :), to też by Ci było gance-gal czym odtwarzasz, czy taką igiełką, czy owaką, nieprawdaż?

Pozdro,

Yul

Rydz - a jak na PJu powiesić choćby taką 103 ... ? ;-)

 

Ricon napisał o SPU. Również mają bardzo wysoki nacisk. I jakoś nie niszczą płyt. I nie popadajmy tu raczej w paranoję z tymi tonami na cm2 ... bo wyjdzie, że wkłądkę by trzeba ustawic na 0,5g by broń boże nie uszkodzić płyty ... a to jeszcze gorzej dla niej. Jak wiadomo.

 

Ps

:-)

Nie od dziś wiadomo, że promo to zgrane płyty z naciskiem okrutnym, załozonym właśnie w celu archiwizacji. Jeśli ktoś jest wielbicielem takowych to jego problem.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Rydz - a jak na PJu powiesić choćby taką 103 ... ? ;-)

 

Ricon napisał o SPU. Również mają bardzo wysoki nacisk. I jakoś nie niszczą płyt. I nie popadajmy tu raczej w paranoję z tymi tonami na cm2 ... bo wyjdzie, że wkłądkę by trzeba ustawic na 0,5g by broń boże nie uszkodzić płyty ... a to jeszcze gorzej dla niej. Jak wiadomo.

 

Ps

:-)

Nie od dziś wiadomo, że promo to zgrane płyty z naciskiem okrutnym, załozonym właśnie w celu archiwizacji. Jeśli ktoś jest wielbicielem takowych to jego problem.

Ahaja, jeśli proste wyliczenie nacisku jednostkowego to dla Ciebie paranoja, to ja Ci...gratuluję, hehe. Najbardziej to lubię na forum czytać jak ktoś fizyce i matematyce zaprzecza. Wtedy się zastanawiam, czy nie mam przypadkiem doczynienia z dzieckiem:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.