Jazzowy Top 10 na płytach ECM Records

[Chicago]

Jak w temacie. Jakie pozycje są Waszym zdaniem najbardziej wartościowe ??? Można dorzucić komentarz .... !

Wybierzmy swój Top Ten ECM Jazz - Od "Free at Last" - do chwili obecnej - "1969 - 2011 / First Set"

Rozumiem, że najwięcej do powiedzenia będą mieli forumowicze, którzy znają katalog nagrań współczesnego jazzu

z ECM-u i posiadają w swojej kolekcji wiele pozycji tej wytwórni; oraz są jej miłośnikami !!!

Może niech każdy ujawni ilość pozycji "ECM Jazz" w swojej kolekcji ??? Oczywiście niekoniecznie !

[Maki]

Coraz słabiej jak dla mnie w tej wytwórni niestety... nie mam typów.

[Chicago]

Coraz słabiej jak dla mnie w tej wytwórni niestety... nie mam typów.

 

Dzięki za pierwszy wpis !!! A jak u Ciebie z pozostałymi pozycjami z ECM ? Nie masz typów z lat 1969 do 2011 ???

 

Pozdr, M

[Maki]

Słucham troche współczesnej klasyki na ECM, ale generalnie dla mnie to wytwórnia przekombinowana, nie odpowiada mi już sposób nagrań, rodzaj brzmienia, większośc repertuaru to "jezzawy" bełkot...

Ostatni Stańko jest niezły, no i stare płyty Metheny`ego - to było coś...

[stefek]

Jako,że ECM to jedna z moich topowych wytwórni,więc pozycji "na oko" grubo powyżej 300 tytułów.

Top 10?Łatwiej byłoby wymienić 10 ulubionych artystów niż 10 płyt,ale pomyślę...później ;).

[Chicago]

Słucham troche współczesnej klasyki na ECM, ale generalnie dla mnie to wytwórnia przekombinowana, nie odpowiada mi już sposób nagrań, rodzaj brzmienia, większośc repertuaru to "jezzawy" bełkot...

Ostatni Stańko jest niezły, no i stare płyty Metheny`ego - to było coś...

 

Dziękuję za uwagę !!!

 

Jako,że ECM to jedna z moich topowych wytwórni,więc pozycji "na oko" grubo powyżej 300 tytułów

Top 10?Łatwiej byłoby wymienić 10 ulubionych artystów niż 10 płyt,ale pomyślę...później ;).

 

Ja też myślę nad moim Top Ten :) Nie jest łatwo ! Zresztą kto mówił, że będzie łatwo ???

[stefek]

Jeszcze raz spojrzałem na półki,i chciałem wybrać choć 10 ulubieńców...

Nie udało się,może zwiększymy do 20-tu artystów,i TOP 30 z płyt... :).

Może wtedy sobie poradzę!!!

[samotulinus]

Takie wybory zawsze są trudne, wymagają pójścia na kompromis, zgody na uproszczenia i zaakceptowania otwartości (tzn. dzisiaj typuję tak, a jutro mógłbym podać znacznie zmodyfikowaną listę). Na dodatek, zdaję sobie sprawę, że dla Was - jazzowych wyjadaczy, koneserów gatunku, kolekcjonerów płyt, koncertowych bywalców - mój głos może wydać się nieistotny i banalny. Nie wiem, czy w swoim życiu przesłuchałem choćby z 1000 jazzowych płyt. Mam w swoich zbiorach jedynie kilkanaście płyt wydanych przez wytwórnię ECM (u mnie dominuje jednak Blue Note, Impulse, Prestige i Columbia).

 

Niech zatem założyciel wątku - MarkN i inni potraktują moją listę jako głos jazzowego laika, który jedynie od czasu do czasu, dla chwili wytchnienia od szeroko pojętej klasyki, zapuszcza się w te rewiry. Preferowany przez Manfreda Eichera styl działa na mnie raczej usypiająco. To co dla mnie było ciekawe w ECM działo się dawniej, w latach 70. i 80. Moje „ECM Top 10” to klasyczne pozycje, które w swoim czasie przybliżyły mnie do jazzu i zachęciły do dalszej eksploracji błękitnej laguny oceanu muzyki.

 

 

W porządku chronologicznym:

 

• CHICK COREA – Return to Forever ECM 1022 (1972)

• CHICK COREA & GARY BURTON – Crystal Silence ECM 1024 (1973)

• KEITH JARRETT – My Song ECM 1115 (1978)

• PAT METHENY GROUP – American Garage ECM 1155 (1979)

• CHICK COREA & GARY BURTON – Lyric Suite for Sextet ECM 1260 (1983)

• COREA, VITOUS, HAYNES – Trio Music Live in Europe ECM 1310 (1986)

• JOHN ABERCROMBIE – Getting There ECM 1321 (1988)

• KEITH JARRETT – Personal Mountains ECM 1382 (1989)

• JAN GARBAREK – I Took Up the Runes ECM 1419 (1990)

• JAN GARBAREK – Visible World ECM 1585 (1996)

[negra]

Fakt. Ciężko dać radę dziesiątce, ale spróbuję ;):

1.Koln Koncert - Jarett (nie dlatego, że tę płytę uważam za najlepszą, tylko to dla mnie jakoś najbardziej sztandarowa pozycja Jarretta ECM-u)

2.Radiance - Jarrett. Tę płytę Keitha akurat uważam za jedną z najlepszych w jego dyskografii.

3.Nice Guys - Art Ensemble of Chicago - Wiem, że płyty AEOC, to akurat nie ECM, ale tę płytę lubię.

4.Batic –Towner, Gomez, De Johnette. Uwielbiam tę płytę. Kiedyś napisałam recenzję. Gdzieś powinna być w formowych recenzjach.

5.Ojos Negros – Saluzzi, Lechner. Niesamowity klimat. Kiedyś również na tym forum napisałam, że gdy słucham tej płyty przypominają mi się fragmeny jednej z moich ulubionych powieści Llosy – Ciotka Julia i Skryba.

6.Khmer Molvaera. Też gdzieś w formowych recenzjach poniewiera się moja opinia o tej płycie.

7.Changelless – Jarrett, Peacock, DeJohnette

8.Amazing Adventures of Simon Simon – Surman, DeJohnette

9.Afric Pepperbird Jan Garbarek Quartet

10.Return To Forever - Chick Corea

 

 

Nie mogę się oprzeć offtopowi (wybaczcie), ponieważ nizej wymieniona przeze mnie płyta jako jedenasta, to klasyka a nie jazz:

Morimur – The Hilliard Ensemble i Christoph Poppen. To wyjątkowa płyta . Niekonwencjonalne - wokalne podejście do muzyki skrzypcowej Bacha. Ta muzyka niesie ze sobą tak potężny ładunek emocjonalny, że słucham jej bardzo rzadko, tylko w wyjątkowych okolicznościach.

 

 

• CHICK COREA – Return to Forever ECM 1022 (1972)

Mamy jedną wspólną propozycję :)

[Chicago]

Przeliczyem swój katalog płytowy "ECM Jazz" i wyszło 191 pozycji. Na pewno na liście będzie pięciopłytowe pudełko

"Keith Jarrett Trio at The Blue Note". Do nagrań tych wracam często i zawsze jest bardzo dobrze.

Nie zabraknie również "Conference Of The Birds" David'a Holland'a oraz "The Ballad Of The Fallen"

Charlie Haden'a. Dalej to jeszcze nie wiem...... .

[samotulinus]

Zachęcony wątkiem odświeżam sobie właśnie "Personal Mountains" Jarreta...

 

Muszę przyznać, że jego solowe płyty jakoś do mnie nie przemawiają. Te improwizacje (nawet na faworyzowanej przez większość fanów płycie "The Köln Concert") wydają mi się jakieś takie banalne, niemal "kawiarniane", zbliżone do tego, co kiedyś proponował u nas Wojciech Gogolewski (o ile dobrze kojarzę). Płyta "Personal Mountains" to dla mnie absolutne "personalne szczyty", zarówno Jarretta, jak i Garbarka. Arcydzieło!

 

Cieszę się, że zgodziliśmy się z Negrą co do "Return to Forever". Dla mnie, zaprzysięgłego fana Chicka, obecność tego krążka na liście "ECM Top 10" jest oczywista. :)

 

Z nowszych produkcji ECM mógłbym jeszcze dorzucić płytkę "The End of Summer" Tria Julii Hülsmann (ECM 2079, 2008), do której wracam z przyjemnością.

[Chicago]

>samotulinus, negra

 

Dziękuję za Wasze propozycje. Bardzo ciekawe dziesiątki.

[czarnypsiak]

Strasznie trudno wybrać. Dlatego pozwolę sobie na TOP TWO :) Dlatego, że najbardziej chwytają mnie za serce:

 

1. Jarret "My song" (pierwsza chyba płyta ECM, którą usłyszałem zaraz po jej wydaniu, do dziś dla mnie rewelacyjna)

2. Gustavsen "Restored, Returned" - tytułowy kawałek mógłby na moim pogrzebie być zagrany, najlepiej live ;)

[negra]

>samotulinus, negra

 

Dziękuję za Wasze propozycje. Bardzo ciekawe dziesiątki.

Dziesiątka Samotulinusa, jest chyba bardziej spójna od mojej w której zupełne pomieszanie z poplątaniem ;)

Czekam z niecierpliwością na Twój wybór Marku N a w międzyczasie też, tak jak Samotulinus, inspirując się tym wątkiem, posłucham sobie płyty Khmer. Dawno nie słuchałam. Tak widowiskowa muzyka jak Khmer, zwykle szybko się starzeje. Ciekawe jak ją odbiorę z perspektywy czasu.

[stefek]

Jedyne co mogę na tę chwilę "sklecić",to może TOP 10,najczęściej słuchanych ECMów w ostatnich miesiącach:

AMINA ALAOUI "Arco Iris"

RALPH TOWNER/PAOLO FRESU "Chiaroscuro"

STEFANO BATTAGLIA "Re:Passolini"

CHARLES LLOYD "Sangam"

ANOUAR BRAHEM "Thimar"

BOBO STENSON "Cantando"

CRISPELL/ROTHENBERG "One Dark Night I Left My Silence House"

KEITH JARRET "Koln Koncert" koniecznie z winylu :)

MARKUS STOCKHAUSEN "Cosi Lontano" koniecznie z winylu :)

TORD GUSTAVSEN "Changing Places"

Kolejność przypadkowa,oczywiście ta lista za miesiąc może wyglądac inaczej :).

Muszę wspomnieć o innych ulubieńcach,których nie ma na liście:

Stephan Micus,Ketil Bjornstad,Nik Barstch,Barre Philips,Anders Jormin,Arild Andersen,Gary Peacock,Dino Saluzzi,naprawdę długo trzeba by wymieniać :).

Dziękuję za uwagę :).

[Violet]

1. Tomasz Stańko – wszystkie płyty, ale na pierwszym „Matka Joanna”

2. Jan Garbarek Group „Twelve Moons” i kilka innych

3. Keith Jarrett Trio „Standards” Box 3 CD

4. John Abercrombie Quartet „Arcade” z George Mrazem na basie

5. Anouar Brahem „Khomsa” z takimi artystami jak Richard Gálliano, François Couturier, Jean Marc Larché, Palle Danielsson i Jon Christensen

6. Nils Petter Molvær „Khmer”

7. Enrico Rava „Easy Living” i cały Rava

8. Johann Sebastian Bach, Anton Webern - “Ricercar” - The Hilliard Ensemble Münchener Kammerorchester, Christoph Poppen

9. Arvo Pärt „Passio”

10. Jan Garbarek i Ustad Fateh Ali Khan “Ragas and Sagas”

 

 

i wiele innych…

[Jakew]

Wyróżniłbym, kolejność chronologiczna -

 

Jack DeJohnette - New Directions

Dave Holland - Extensions

Tomasz Stanko - Leosia

Tomasz Stanko - Suspended Night

Tomasz Stanko - Lontano

[Jarzabek]

Mam kilkadziesiąt płyt z ECM.

 

Te do których lubię wracać (z pamięci, bez większego ładu i składu, lista ograniczona do dziesięciu):

 

Dave Holland Quintet "Prime Directive"

Dave Holland Quintet "Not For Nothing"

Dave Holland Quartet "Conference of the Birds"

Dave Holland Quintet "Points of View"

Chick Corea & Gary Burton "Crystal Silence"

Tomasz Stańko "Balladyna"

Charles Lloyd & Billy Higgins "Which Way Is East"

John Surman "Free and Equal"

Jarrett, Peacock, Dejohnette "Always Let Me Go"

Wasilewski, Kurkiewicz, Miśkiewicz "Trio"

[Chicago]

Zakadając ten wątek nie zdawałem sobie sprawy ze skali trudności w wyborze Top Ten ECM Jazz. Siedzę, myślę, słucham

i jak na razie doszedłem do siedmiu tytułów :) Niestety, moja kolekcja jazzowych płyt z ECM-u to w większości rocznik

od 1990 do chwili obecnej. Tylko kilkanaście pozycji z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, których przybywa i do

których jestem entuzjastycznie nastawiony. Jak na razie, na liście znajduje się, jak już wspomniałem pięciopłytowy box

"Keith Jarrett Trio at The Blue Note", następnie znakomita free-jazzowa płyta z 1973 roku - "Conference Of The Bird" -

David Holland Quartet, jeszcze raz Keith Jarrett Trio i muzyczna ekstaza "Changeless" z 1989, Charlie Haden i pozycja

z 1983 roku - "The Ballad Of The Fallen" z Carlą Bley, oczywiście Marilyn Crispell / David Rothenberg i moja fascynacja

"One Dark Night I Let My Silent House" oraz klaustrofobiczna i ciemna w nastrojach "Pastorale" - Stefano Battaglia /

Michelle Rabbia. Dla Tomasza Stańki jest miejsce w postaci płytki "Litania". To na razie tyle :) Pełna lista niedługo.

Brakuje jeszcze tylko trzech tytułów.

Wszystkich serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wpisy :)

[broy]

Mamy dwóch zacnych forumowiczów, ceniących zwłaszcza twórczość Stańki i Hollanda dla ECM. Co ciekawe, zwłaszcza w przypadku tego pierwszego artysty, nagrania dla Manfreda to jakby zwieńczenie kariery, koda, zamknięcie prawda. Z listy tej bardzo ciekawą pozycją jest Extensions, faktycznie duża dawka energii jazzowej, której to Kolega Jarząbek zdaje się nie zauważać...

[Jarzabek]

@ niepotrzebnie zatroskany Broy

 

Zauważam, zauważam. No worries, mate. Ograniczyłem się do dziesięciu tytułów, a przecież dziesiątkę można złożyć z samych płyt Hollanda dla ECM. Nie wymieniłem też przecież "Extended Play", a to w opinii wielu osób taki najprawdziwszy obraz późniejszego zespołu Hollanda - z jednej strony koncertowy full flow, z drugiej - pełna kontrola.

 

Zresztą lubię Steve'a Colemana i Kevina Eubanksa, mam sporo ich nagrań gdzie liderują, ale to już temat poza ECM.

[jasio]

No1. Miroslav Vitous - Universal Syncopations - (Garbarek, Corea, McLaughlin,DeJohnette)

[Bednaar]

Jako że przez pewien czas dla ECM nagrywał mój ulubiony jazz-squad - Art Ensemble of Chicago, to nr 1 na pewno będzie coś z ich dyskografii - chyba "Nice Guys", w czołowce tez pewnie Jarrett - "Always Let Me Go" - w sumie też mi z tego ogromu płyt wybrać akurat te 10. Ogólnie jestem zdeklarowanym fanem tej wytwórni, i to nie tylko wydawnictw jazzowych (np. Arvo Part).

[Jakew]

Ad. Extended Play-Live at Birdland D.Hollanda - w Australii ten album wybrano jazzową płytą dekady (wszystkie wytwórnie) - no jakoś my tutaj się nie poznaliśmy tak jak Australijczycy na tym tytule...

 

Wikipedia zamieszcza cała listę płyt ECM, zdaje się powstało ich 1245 do dziś, przez te 42 lata, i ja się nią posiłkowałem przy wyborze. Wybrały mi się 1 płta z lat 70., jedna z 80., jedna z 90. i dwie z 2000 (chyba się wytwórnia rozpędza jak tak:).

[broy]

Extended Play to jedna z najlepszych koncertówek jazzowych w ogóle że tak powiem, no questions asked....Do tego świetna jakość dźwięku, co dla audiofilów nie jest bez znaczenia...

[zildjian]

Nie mam tego wiele-ostatnio wracam do moich korzeni=blues&rock 60's/70's nie znalażłszy w jazzie NIC ciekawego,może nie szukałem :-),ad rem:

 

 

Ralph Towner-Lost and found ("a must" dla audiofilów)

 

Terje Rypdal Miroslav Vitous Jack De Johnette - Gents,kiedy znowu? było super:-)

 

Kenny Wheeler - Deer Wan, atmosfera jak okładka

 

John Abercrombie - trudny wybór,Getting there padło(uwielbiam),może odjazdowy Class Trip? Pat powinien posłuchac :-)

 

Eberhard Weber - Endless days (rodacy nie mogli spieprzyć płyty)

 

Enrico Rava - The pilgrim and the stars - za 1szy kawałek i pracę blach

 

The Bill Frisell Band - Lookout for hope, czy on coś takiego jeszcze nagrał?

 

Mark Feldman - First exit,posłuchajcie 1szego numeru !

 

Pat Metheny - ponownie niełatwy wybór,ale z sentymentu do mojej 1szej płyty Metheny'ego-Watercolours

 

Gary Burton - Dreams so real -nie można było bardziej spaprać nagrania skądinąd fajnej muzy...

[Violet]

Dzięki, Zildjian za przypomnienie Gary Burtona :)

 

W zasadzie jego płyta "Passengers" dla ECM jest dla mnie płytą wybitną. A kawałek "B&G (Midwestern Nights Dream)" (znany też z płyty Pata Methenego z Jaco Pastoriusem "Bright Size Life") - genialny!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[looft]

CODONA (Cherry, Walcott, Vasconcelos) potrójny box (jeśli musi byc jedna to druga część)

AEOCH - Urban Bushmen

Old And New Dreams ( Cherry, Redman, Haden,Blackwell )- Old And New Dreams (może byc "Playing")

Charles Lloyd Quartet (Lloyd, Stenson, Danielsson, Christensen) - Fish Out Of Water

Dave Holland Quartet (Holland, Rivers,Braxton, Altschul ) - Conference Of The Birds

Meredith Monk - Turtle Dreams

Jan Garbarek + Ustad Fateh Ali Khan - Ragas and Sagas

Collin Walcott - Grazing Dreams (Walcott, Abercrombie, Cherry, Danielsson,Dom Um Romao)

Arvo Pärt - Tabula rasa

Heiner Goebbels - Ou bien le débarquement désastreux

przy innej pogodzie ta dziesiątka mogłaby pewnie zupełnie inaczej wyglądać(ale CODONA zostaje na 100%):)

[broy]

BTW i dygresja: rozmawiałem z Panami z Audio Forte; podczas Największego Święta Audiofilskiego III RP (NŚA3RP) ktoś zajebał im dwa japońskie wydania Pata, po sto ileś za sztukę. A więc wśród fanów i-si-emu możemy również znaleźć niestety i zbłąkane dusze i zwykłe mendy, prawda

[negra]

Chyba cieżko będzie nam zestawić wspólny Top 10. Mamy strasznie rozstrzelone upodobania ;)

Bardzo mało płyt się powtarza.