The Show Must Go On

[Gość romeksz]

 

http://www.queenonline.com/en/freddie-mercury-20-/

[Piotr]

W zeszłym roku kupiłem sobie Montreal 1981 na żywo. Teraz wiem że koncert z listopada był powodem stanu wojennego. Nie można było zareagować inaczej na widok najbardziej przerażających spodenek Freddiego :D Czasami Queen ocierał się o... Przynajmniej robili to z dystansem w przeciwieństwie do rocka progresywnego. Na tym polega przewaga wielkiej kultury brytyjskiej i ciepłego piwa nad amerykańskim "lagerem" :D

[Jakew]

Tak. Sztokholm'84 - kiedy zaczyna się "Save Me", Freddie zaczyna śpiewac "It started all so well" ("tak dobrze wszystko się zaczęło"). Brian jednak myli i spóźnia się na pianinie, co Freddie kwituje - "No, zbyt dobrze to się k...a nie zaczęło" po czym obaj wybuchają śmiechem i zaczynają od nowa.

 

 

Kiedy zespół koncertował w RPA, pewnego wieczoru, kiedy muzycy mieli czas wolny, zabrano ich i ekipę do wodopoju, żeby mogli sobie pooglądać dzikie zwierzęta. Dalej zacytuję Spike Edney'a: "Przeszliśmy 10 mil drogą, wlokąc kosze z butelkami szampana. Byli wszyscy: zespół, ekipa, ochroniarze. Nikt wcześniej nie uczestniczył w podchodzeniu do dzikich zwierząt, więc panowało spore podniecenie. Wszyscy się uciszali "Ćśś..nie możecie hałasować, bo zwierzęta się wystraszą." Przez 10 minut siedzieliśmy nieruchomo w całkowitym milczeniu. Nagle tuż przed nami przeleciała ćma, a Freddie zapytał: "Niech mnie szlag, to mają być te dzikie zwierzęta?!"

Oczywiście wszyscy zaczęli wyć ze śmiechu, zwierzęta się wypłoszyły, a nasz przewodnik powieddział: "Równie dobrze możemy wracać do domu. Dzisiaj już niczego nie zobaczymy".

 

 

[bartogorzow]

Freddie- człowiek legenda. Można mówić o nim wiele złego, ale jego muzyka chyba nie zginie.

[Lumperator]

Mnei nie interesuje co robił Freddy w łóżku i z kim. Wiem natomiast jedno - ma głos niesamowity. Wielu próbowało wejść na jego miejsce - bezskutecznie.