Skocz do zawartości
IGNORED

Trwałość sprzętu Hi-Fi


norbitek

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie jestem w trakcie poszukiwania pierwszego zestawu stereo. I taka mnie myśl dzisiaj naszła.

Jak to jest z trwałością aktualnie dostępnego sprzętu Hi-Fi? Czy kupując nowy zestaw można założyć, że to będzie sprzęt na lata?

Czy też po kilku latach albo nawet już po skończonej gwarancji zacznie się sypać? Czy można powiedzieć które firmy produkują w miarę długowieczny sprzęt, a które lepiej z dala omijać? Czy też nie ma reguły i zależy to od egzemplarza na jaki się trafi?

Obecnie produkowany sprzęt jest obliczany na określony okres użytkowania. Czas gwarancji MUSI wytrzymać, później producent zakłada programowe zużycie (zestarzenie się) sprzętu i nawet nie musi zapewniać wsparcia. Okres ten przyjmuje się jako ok 5 lat. Miałem taki przypadek z amplitunerem Sony, który po 7 latach użytkowania nadawał się na złom, bo serwis nie miał procesora nawet w centralnym magazynie części serwisowych na Europę. Moja wypowiedź nie dotyczy urządzeń z bardzo wysokiej półki, robionych przez małe "manufaktury"- te potrafią zająć się serwisowo nawet 30 letnim klockiem.

Kup sobie np. Radmor 5102........ a to dlatego że po 35 latach działa - Francja elegancja. Obowiązkowa do tego gramofon np. Daniel G-1100 fs , a resztę pieniędzy wydasz na laptopa i w miarę dobre CD. Laptop padnie pewnie Tobie po 5 latach używania, CD przestanie czytać ulubione płyty jeszcze wcześniej... Natomiast gramofon będzie dalej kręcił winyle a Radmor przyjemnie masował kowadełka w Twoich uszach. Kiedyś to robili urocze, piękne i pięknie brzmiące sprzęty. Moja ocena nie dotyczy z reguły drogich porządnych zestawów stereo czy pięknych wzmacniaczy np. lampowych. Absolutnie nie porównuje bo tu to Radmor jest wypierdkiem a grafcio Daniel historią, a jednak nie do zajechania prezent dla potomnych.

Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru.

Z moich doświadczeń, sprzęt RTV/AGD klasy popularnej jest teraz bardziej awaryjny niż kiedykolwiek. Parę przykładów: do dziś gra u mnie 20-letni Sony Trinitron (mój znajomy ma jeszcze starszy model). Przeszedł jedną maleńką naprawę 10 lat temu za 50 zł i ani myśli się zepsuć ponownie. Pilot nadal oryginalny. A jaki LCD tyle wytrzyma? Skoro sami producenci oceniają trwałość podświetlenia CCFL na ok. 7 lat. Z kolei budżetowy odtwarzacz CD Yamahy z 2007 r. wysiadł mi po 3 latach - padł laser i mechanizm tacki. Na szafie mam zastępczego 13-letniego Technicsa, którego napęd i tacka nadal chodzi jak marzenie. Nie będę się rozpisywał o czeskiej pralce, którą miałem 16 lat (kupiony potem jeden z droższych modeli Bosch'a zacząć nawalać po 5 latach) oraz zestawie mini mojej mamy, w którym po 4 latach padł używany od święta magnetofon. Po prostu szkoda gadać. Współczesny sprzęt ma więcej możliwości, wygląda ładniej, ma lepszej jakości plastiki obudów, w przypadku Hi-Fi często już w klasie budżetowej dostajemy aluminium na froncie, ale pod względem trwałości - tragedia.

Napewno sprzed starszy, nawet 20 letni z wyzszej polki mimo wszystko jest pewniejszy w dluugim graniu, wytrzyma jeszcze co najmniej z 10 lat dajac lepszy dzwiek niz wspolczesna produkcja. Fakt ze czasami warto dokonac przegladu i cos powymieniac, np potencjometry i kondensatory, ale tylko w niezbednym zakresie,

Mam liczne sprzęty wyprodukowane około 30 - 35 lat temu. Do dziś rewelacja! Niestety, wiele urządzeń produkowanych obecnie zaprogramowana jest przez ich twórców na poprawne działanie/funkcjonowanie w perspektywie jedynie kolejnych kilku lat. Smutne to...

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Mam liczne sprzęty wyprodukowane około 30 - 35 lat temu. Do dziś rewelacja! Niestety, wiele urządzeń produkowanych obecnie zaprogramowana jest przez ich twórców na poprawne działanie/funkcjonowanie w perspektywie jedynie kolejnych kilku lat. Smutne to...

... i prawdziwe. Kilka dni temu kupiłem Radmor - ka z 1977 roczku !!! Unikalny model 5100 jeszcze z schyłku serii testowej o numerze 000182 . Poezja i to działająca. Za kilka dni dodam jego zdjęcia do mojej galerii. Całkowicie kompletny, nigdy nie otwierany. Czeka mnie wiele pracy, czyszczenia, konserwacji, przyjemne zajęcie na zimową szarówkę.

... i prawdziwe. Kilka dni temu kupiłem Radmor - ka z 1977 roczku !!! Unikalny model 5100 jeszcze z schyłku serii testowej o numerze 000182 . Poezja i to działająca. Za kilka dni dodam jego zdjęcia do mojej galerii. Całkowicie kompletny, nigdy nie otwierany. Czeka mnie wiele pracy, czyszczenia, konserwacji, przyjemne zajęcie na zimową szarówkę.

 

Hobby równie szlachetne co zbieranie starych motocykli czy samochodów.

Fantastycznie, że takich pasjonatów mamy na forum.

Wolę takie podejście, niż ganianie po sklepach z językiem na brodzie na "odsłuchy".

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Żeby pobiegać sensownie na "odsłuchy" trzeba mieć kilkanaście tys. zł w kieszeni. (minimum).

Nie każdy tyle ma i nie każdy czuje potrzebę tyle wydać, ale to nie znaczy iż używany samochód jest lepszy od tego z salonu.

 

Radmor mi się podoba srebrny - z 5100, ale jest jeden warunek stan sklepowy i boże broń podłączać kolumny - wtedy czar pryska.

Włączony na sucho - baja (ale to rzecz gustu oczywiście).

 

@norbitek

Wybierz sobie jakiś sprzęt jaki Cię interesuje, wrzuć w google, wyłącz jeżyk polski i będziesz miał wiarygodną informację czy warto kupić czy nie. Dlaczego na zagranicznych forach radze szukać opinii ? Po prostu są wiarygodniejsze, nie ma tyle opinii z gatunku "lokowanie produktu" czy jjak ja to nazywam: "nieśmiały sprzedawca" co na pl.

 

Ale jak ktoś tu mądrze napisał nowy sprzęt wielkich koncernów ma grac określoną ilość czasu - gwarancja + zapas bezpieczeństwa. Później jak coś padnie to tylko szrot - części nie dokupisz nawet u producenta (oczywiście są chwalebne wyjątki)

Trwałość starszego sprzętu wysokiej klasy jest ... wysoka. Trwałość starszego sprzętu klasy budżetowej jest niska.

Trwałość obecnie produkowanego sprzętu bardzo wysokiej klasy też pewnie będzie wysoka. Trwałość sprzętu klasy budżetowej - raczej niska.

Mam wrażenie że od połowy lat 90,tych jakość produktów klasy średniej spadła z jakości sprzętów charakterystycznej dla klasy wyższej do jakości sprzętów charakterystycznej dla klasy budżetowej.

Na to niestety nakłada się użytkowanie. Możemy mieć sprzęt high end słuchany sporadycznie raz na miesiąc - i sprzęt high end katowany na co dzień u dystrybutora który później dokatowywał synalek bogatego tatuśka na imprezkach

Możemy mieć sprzęt budżetowy który grał codziennie 12 godzin heavy metal w salonie z płytami i takiż sprzęt który więcej stał niż grał.

Więc niestety nie ma prostej recepty.

Tak to widzę.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Tak się zastanawiam na ile przemawia męska nostalgia. Kiedyś to były piękne czasy :)

W 1998 roku kupiłem amlituner kina domowego Onkyo serii 555 . Gra do dzisiaj i ma się świetnie. Gdybym polegał na wspomnieniach pewnie bym wył z tęsknoty, jak ten wilk do księżyca,jaki to on był wspaniały i jakie sprzęty wtedy robiono niezawodne i świetnie brzmiące. Tyle, że mam okazje go od czasu do czasu posłuchać i czar pryska :) W każdym razie dziś- a swoje w dupsko dostał- jest w stanie idealnym, nic nie było grzebane, ani żarówki nie trzeba było wymieniać, Potencjometry ciągle cacy.

Jakoś trzy lata temu kupiłem nastepnego Onkyo, też oddałem, też mam okazje słuchać, gwarancja minęła, a ma się świetnie :)

A czy poszczególne elementy zestawu stereo są równie nietrwałe? Myślę tu np o kolumnach.

Wydaje się że z powodu mniejszej ilości elektroniki powinny dłużej pociągnąć.

norbitek

Kolumny są trwalsze. Z tym, że uważaj na wyroby "kolumnopodobne" (czyli np. nówki na aledrogo z przedziału 100-800 zł.)

A z rynku wtórnego, to tylko przy odbiorze osobistym. (moje zdanie) I wszystkie uwagi justas32 są tez aktualne do kolumn.

A czy poszczególne elementy zestawu stereo są równie nietrwałe? Myślę tu np o kolumnach.

Wydaje się że z powodu mniejszej ilości elektroniki powinny dłużej pociągnąć.

Może i obwody elektryczne w pasywnych kolumnach nie są zwykle skomplikowane, ale za to głośniki w kolumnie intensywnie pracują mechanicznie, więc mniej lub bardziej się zużywają.

Gość Gość

(Konto usunięte)

No niestety wysokiej klasy sprzęt dzisiejszy wcale nie musi być trwały. Dwa lata temu kupiłem topowy TV Sony KDL52Z5500 z cena katalogową 13500zł. Wytrzymał 1.5 roku. Po tym okresie nie było już do niego części zamiennych. Kupiony w salonie Sony. Taka to teraz jakość.

Sprzedałem niedawno starożytny wzmak Luxmana i tuner tej samej firmy. Sprzęty stare jak świat. 30 lat? Co najmniej. Grające wciąż jak marzenie. Życzę współczesnym zabawkom takiej jakości. Dźwięku i wykonania.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

E no wiadomo po iluś tam milionach drgnięć głośniczek traci swoją sprężystość, tekturowe o kształcie owalnym są oczywiście o wiele trwalsze od tych "siuper śiuper" nowoczesnych na "gąbce". Sąsiad ma stare radio tak jakoś z 1956 z dwoma potężnymi głośnikami Saaba - śmigają elegancko jak i samo radio.

Jeśli faktycznie w dzisiejszych czasach z jakością sprzętu jest tak krucho, to naprawdę szkoda mi będzie wydawać kilkunastu lub więcej tyś. na coś co po kilku latach będzie złomem. Chyba żona by tego nie zrozumiała. To lepiej kupić sprzęt budżetowy z jego wszystkimi słabościami lub jeśli istotny jest dźwięk kupić starszą używkę na allegro a jak się zepsuje kupić kolejną.

Hobby równie szlachetne co zbieranie starych motocykli czy samochodów.

Fantastycznie, że takich pasjonatów mamy na forum.

Wolę takie podejście, niż ganianie po sklepach z językiem na brodzie na "odsłuchy".

Jakieś z dwa latka temu wziąłem Radka na spacer do sklepu celem nabycia nowych monitorów.

Pan sprzedawca z dobrą godzinę nosił mi tak zwane kolumienki. 35 w. popierdują i to Duńskie Jamo. Potem 60 w........ potem 70 w.... 120 w . Potem to już było za drogo jak na moje możliwości i przeszliśmy na Chińszczyznę. Start skromny bo od 60 w. ......Potem 120 w ......150 w. no i zaczęło prawie pasować ale dopiero przy 8 ohm 160 w. Cóż mogę powiedzieć, jedna już popierduje, coś się dzieje z wysoko-tonowym. Niema się kasy, nic dobrego nowego nie kupisz. A na te tak zwane odsłuchy też trzeba mieś pieniądze. Następnym razem kupię jakieś europejskie, porządne używane. Oczywiście Radzia biorę ze sobą.

Nigdy w ciemno, czytanie parametrów danego wyrobu traktuje jako informacja poglądowa, orientacyjna.

Dzięki za wsparcie i pozdro

Jeśli faktycznie w dzisiejszych czasach z jakością sprzętu jest tak krucho, to naprawdę szkoda mi będzie wydawać kilkunastu lub więcej tyś. na coś co po kilku latach będzie złomem. Chyba żona by tego nie zrozumiała. To lepiej kupić sprzęt budżetowy z jego wszystkimi słabościami lub jeśli istotny jest dźwięk kupić starszą używkę na allegro a jak się zepsuje kupić kolejną.

 

Ja kupuję używki, nie ze względu na trwałość tylko na cenę. :) Mam na myśli wzmacniacze. Tylko pierwszy miałem nowy i to była totalna pomyłka.

Kolumny natomiast i CD-player to już inna bajka. Wolałbym raczej kupić nowe.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Byla kiedys audycja w radiu na ten temat.Wystepowali w niej nie audiofile ale ludzie naprawiajacy sprzet audio.Wbrew temu co pisza tu fachowcy twierdzili,ze nowy sprzet- tani i drogi jest robiony jak najnizszym kosztem i lutowany stopem bez ołowiu.W bardzo drogich klockach stosowane są bardzo tanie podzespoły-oczywiscie nie we wszystkich.Najbardziej narzekali na jakosc amplitunerow kina domowego-tyle jest tam napakowane i ciągle sie przegrzewa.Najgorzej jest jak ktos wygrzewa sprzet 24h.Co do kolumn to twierdzili ze nie ulega pogorszeniu brzmienie z czasem.Ciekawe jak mozna zmierzyc zmęczenie kopułki jedwabnej albo tytanowej?To ze kiedys robiono dobry sprzet a teraz szajs jest oczywiste(elektronika,auta itd.) np.:mcintosh,marantz,sonus faber,audio physic(był nawet o tym post,ale został szybko usuniety-cenzura jak za Stalina-myslalem ze na forach chodzi o prawde a nie o wciskanie nieobeznanym w temacie tanich głosnikow w ladnej obudowie za 15 kzł.).

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Od serwisantów nie wymaga się słuchu :) Na moje ucho 12 -letnie Ostinato grały inaczej niż nowe. Blasku straciły. Zlampizowały się samoistnie. Podejrzewam raczej wewnętrzne okablowanie i elementy zwrotnicy niż głośniki, ale...

tez sie nad tym zastanawialem kiedys. Czy kolumny glosnikowe maja trwalosc? Zywotnosc? Ale nie chodzi mi tu o awarje terminali glosnikowych odklejajacej sie obudowy. Bardziej interesuje mnie ile lat/drgniec wytrzymuja pracujace gumy, pinaki w kolumnach w zawieszeniu? Czy to jest jakos normowane?

Gość romeksz

(Konto usunięte)

nowy sprzet- tani i drogi jest robiony jak najnizszym kosztem i lutowany stopem bez ołowiu.

jeżeli chodzi o lutowanie bezołowiowe, to nie tyle ze względu na koszty, co ze względu na dyrektywę RoHS.

Najdziwniejsze jest to, że części do komputerów jak płyty główne, karty graficzne są bardziej skomplikowane niż elementy zestawów HI-Fi.

Też pewnie składane w Azji nie kosztują więcej niż audio. A nawet często znacząco mniej. Często płaci się tylko za powietrze. A nie słuchać aby się specjalnie psuły. Przerobiłem już wiele PC-ów, czy to w pracy czy w domu i np. pad płyty głównej mi się nie zdarzył.

Przerobiłem już wiele PC-ów, czy to w pracy czy w domu i np. pad płyty głównej mi się nie zdarzył.

 

To masz chłopie farta. Mi padły dwie płyty Abita, dwa dyski Maxtora, jedna albo dwie karty sieciowe, karta muzyczna. Sprzęt jak sprzęt, psuje się. Co zrobić...

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Przerobiłem już wiele PC-ów, czy to w pracy czy w domu i np. pad płyty głównej mi się nie zdarzył.

 

Bajki prawisz kolego :)

 

Pracowałem po studiach w serwisach komputerowych i nawet nie zliczę liczby zepsutych płyt gł. które widziałem, a tylko tych z napuchniętymi kondensatorami w zasilaniu były setki.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Jakiś czas temu siostrze spadł na podłogę z około dwóch metrów 20-letni, cięzki jak jasna cholera wzmacniacz Technicsa (modelu nie pomnę). Wgniotła się trochę pokrywa górna i lekko górny lewy róg frontu. Wzmacniacz leżał od tamtego czasu nieużywany, bała się włączać.

W sobotę pojechałem, potrząsnąłem wzmakiem, nic w środku nie grzechotało. Podłączyłem, włączyłem muzę i... zagrało jak gdyby nigdy nic.

Jakiś czas temu siostrze spadł na podłogę z około dwóch metrów 20-letni, cięzki jak jasna cholera wzmacniacz Technicsa (modelu nie pomnę). Wgniotła się trochę pokrywa górna i lekko górny lewy róg frontu. Wzmacniacz leżał od tamtego czasu nieużywany, bała się włączać.

W sobotę pojechałem, potrząsnąłem wzmakiem, nic w środku nie grzechotało. Podłączyłem, włączyłem muzę i... zagrało jak gdyby nigdy nic.

Bo wzmacniacz Techniksa jest jak russka pepesza - gniotsja nie łamiotsja. Nawet gra tak samo jak ona strzela :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.