Wzmacniacz lampowy EgoVox Pocahontas Mk

[profundo]

i ciekawostka z fragmentu o pocahontas napisanego przez igielskiego. cytat: niskie tony sa dosc obszerne i chodza bardzo nisko, do ok.20-22 Hz, co bylo szczegolnie widoczne (?) na plycie testowej przygotowanej przez macieja ilowieckiego (z radia zet).

fadeover - stopy wody pod kilem:-)))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fadeover]

profundo> Igielski sie pomylił - ja nie Maciej tylko Waldemar.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[lolo]

Dla mnie to co napisano jest dosyć jasne... powiedzmy EgoVox + Lowther = 9/10... EgoVox + Zoller = 5/10

 

Pzdr.

 

PS Czy jest jeszcze ktoś kto nie ma płyty fadeovera? LOL

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[profundo]

fadeover: wybacz, to ja sie pomylilem, a nie igielski. przepraszam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fadeover]

profundo > Ale na trzecie - po bierzmowaniu mam Maciej :-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[profundo]

no, dzieki bogu;-)))

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Fr@ntz]

Po przeczytaniu recenzji dochodzę do wniosku,że Pocahontas MKII to Pocahontas w wersji lite. Właśnie dzięki aktywnemu preampowi i większej mocy (16W a nie 12 jak jest teraz) starsza wersja była bardziej kompatybilna i grała z większą werwą; np: Loreena po prostu była namacalna a z BB Kingiem mogłem się spokojnie whiskaczem podzielić. A kolumny miałem wtedy bodajże 60W/89db/8 Ohm.Czyli lepiej zrobiony, ale "delikatnie" wykastrowany jest ten nowy/ta nowa Pocahontas.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[dht]

zajrzalem na strone Audio Element i oto co m.in. mozna tam w wywiadzie z konstruktorem znalezc:

 

"Gościły tu już osoby, które proponowały mi naprawdę duże sumy za zrobienie, według mojego projektu, wzmacniacza na lampach 300B. Ja jednak nie chcę. Po pierwsze dlatego, że lampy 300B są bardzo niebezpieczne w eksploatacji, choć dają rzeczywiście piękny dźwięk. W przypadku uszkodzenia lampy w Pocahontas wzmacniacz po prostu przestanie grać. Ale gdy wysiądzie lampa 300B, może ulec uszkodzeniu nie tylko wzmacniacz, ale i głośniki. W 300B włókno, które jest napinane przez sprężynkę, może tak odskoczyć że, zewrze lampę i głośnik będzie podłączony wprost do zasilacza. A to oznacza katastrofę"

 

Czy ktos moze podejrzewa jaka to ma niby byc katastrofa?

"...głośnik będzie podłączony wprost do zasilacza", w wzm. lampowych glosnik jest podlaczony wprost do zasilacza, nieliczac trafa glosnikowego:) ktore m.in zabezpiecza przed podaniem napiecia stalego na glosnik.

W swojej przygodzie z lampami nigdy nie mialem problemow z 300B ani o takich nie slyszalem, natomiast mialem doswiadczenia z padajacymi lampami EL84, co w ukladzie push-pull jest szczegolnie nieprzyjemne.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Parsec]

dht -> Nie moge uwierzyc, ze nigdy nie widziales efektow padniecia 300B. Jak nastepnym razem bedziesz na wystawie lub spotkaniu audiofilskim zauwaz, tych wszystkich ludzi ze szramami na ciele po ranach spowodowanych kawalkami eksplodujacych 300B. Spojrz na ich przerazone oczy w wyraz ich poparzonych twarzay gdy zobacza wzmacniacz na 300B.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )