Skocz do zawartości
IGNORED

Zawodzenie Keitha Jarretta antymotywacją hi-fi...


donmarciano
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchając sobie Keitha Jarretta doszedłem do smutnego wniosku: nie chcę nic już poprawiać w swoim systemie. Nie chcę - bo mam dość pojękiwania i stękania tego faceta. Chcę cofnąć się do tyłu i słyszeć tylko fortepian ale to musiałby być krok o kilometr wstecz.

Ten artysta budzi we mnie bardzo skrajne emocje. Z jednej strony piękne improwizacje, z drugiej dźwięki rodem ze szpitala psychiatrycznego. Aż ma się ochotę zakneblować gościa na wieczność. Gdyby tylko jakiś sprytny inż. od remasteringu pozbył się tego bełkotu z jego nagrań...oczywiście oryginalna wersja dla masochistów mogłaby zostać dalej w sprzedaży :/

Tak wiem, to geniusz, ekscentryk ale błagam...litości...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bardzo lubię jak sobie pojękuje albo postękuje. Bo on to robi w rytmie. On dobrze wie w którym momencie jęknąć albo stęknąć.

I wzbogaca tym muzykę o nieoczekiwane wrażenia słuchowe - nawet przy najspokojniejszym kawałku nie będziesz się nudził.

No i zawsze człowiek słucha co tam ciekawego się dzieje i jaki nowy dźwięk z siebie wyda ...

Jak dla mnie - OK

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glenn Gould też lubił sobie dodawać ciekawą dodatkową linię basu do swoich nagrań Bacha.

Ja w tym nie widzę nic złego - ot, geniusze. A geniusz ma prawo swoich dziwactw. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mi to aż tak mocno nie przeszkadza, chociaż nie jest to coś co mi się podoba.

 

Znam kilka osób, które twierdzą dokładnie tak samo jak Ty.

 

pozdr

donic

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do opinii inicjatora wątku. Te pojękiwania Jarretta są irytujące. Co więcej, moim zdaniem, to objaw braku szacunku wobec ewentualnych nabywców płyty, którzy wydają nieraz ciężką kasę za produkt wybrakowany jakościowo, skażony zakłóceniami (mam tutaj na myśli przede wszystkim sterylne nagrania studyjne a nie koncertowe, w których chodzi przecież także o utrwalenie atmosfery miejsca i wszystkiego co dzieje się wokół muzyki). To trochę tak, jakby wybitny cukiernik podczas przyrządzania rewelacyjnego tortu opluł go od prawej do lewej, bo kiedy widzi słodycze ma niekontrolowany ślinotok. Ot, skutek uboczny geniuszu. Trzeba wybaczyć i pałaszować ze smakiem. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z początku mi to przeszkadzało, z czasem się przyzwyczaiłem - podczas słuchania Jarretta doznania muzyczne są tak duże, że mogę mu wybaczyć to zawodzenie. To trochę analogiczna sytuacja jak jedzenie ryb - niektórym przeszkadzają ości, ale ja tak bardzo lubię ryby, że ich smak wynagradza mi te drobne niedogodnosci :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

<><

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylu innych pianistów, którzy nie jęczą. Po co się męczyć??? Po prostu nie słuchać i sprawa załatwiona. Proponuję

założyć specjalny klub, np. 'klub bólu i rozpaczy podczas słuchania muzyki kita żareta', który to pod przewodnictwem

założyciela tego wątku będzie zrzeszał wszystkich poszkodowanych i cierpiących z powodu pianistyki Kita.

A propos jęków...posłuchajcie np. projektów Masabumi Kikuchi - tam jest dopiero jazda! Jęki i chrząkanie na max'a, prawie orgazm - w takt genialnej muzyki ofkors ;)

 

"Fajnej płyty wczoraj słuchałem - a momenty były? - A jak!"

 

41NWFZ2C8VL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do opinii inicjatora wątku. Te pojękiwania Jarretta są irytujące.

 

W pełni podzielam to zdanie.

 

Zauroczony opiniami kupiłem sobie płytę Jarretta i ku ogromnemu zaskoczeniu usłyszałem własnie owe postękiwania. Niestety, na tym zakończyła się moja przygoda z Jarrettem. Nie potrafię się skupić na muzyce kiedy słyszę jego pomruki.

 

pzdrw

 

såså

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja stawiam że jeśli wam te "śpiewy" przeszkadzją to wina wadliwych systemów....i nawet nie próbujcie się tłumaczyć bo sam przez to przeszedłem.

 

Możesz rozszerzyć? Nie bardzo łapię - czy w Twoim fantastycznym systemie Jarrett nie stęka czy w Twoim fantastycznym systemie stękania Jarretta są mile dla ucha?

 

pzdrw

 

såså

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Fortepian , jeśli system potrafi sprawić, że odnosimy wrażenie grania na żywo czyli artykulacja, akcenty, wibracje strun , pogłos , gradacja dynamiki a wszystko to gładko z niesamowitą kontrolą, barwą , ze zóżnicowaniem frazy...to wszystko tak zawładnie człowiekiem iż te dodtakowe dzwięki nie narzucają się a wręcz współgrają...nie potrzeba się wsłuchiwać od pierwszych chwil to czuć, sama adrenalina roztacza się wokół - to jest magiczne...i bardzo uzależnia.

 

...choćby ten fragment..

http://www.youtube.com/watch?v=n3jvJ6SugqA

Edytowane przez Arek__45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarkN nie miałem na celu obrażać fanów jego grania a jedynie wyrazić swoje ubolewanie :) Muzyka Jarretta jest absolutnie genialna ale idąc torem powyższych porównań życzyłbym sobie mniej "ślinotoku". Oczywiście życzyć to ja sobie mogę...ale cóż...

 

A na deser coś dla tych, co nie słyszą lub nie chcą słyszeć. Z dedykacją dla ciebie Glubisz :/

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niecierpliwym proponuję od razu przeskoczyć do ok. 6 minuty. Czy te dźwięki rzeczywiście "współgrają"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KiDżej bez konkurencji. Jak ktoś może nie osiągnąć przy tym orgazmu?

 

Bo jak można się podniecać takim szczawiem:

Z kim do ludzi...

 

...

Ja uczę się jęczeć, z płyt mistrzowskich...

 

A Missz daje cenne skazówki, jak Kim :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarkN nie miałem na celu obrażać fanów jego grania a jedynie wyrazić swoje ubolewanie

 

No to wyraziłeś i jest fajnie. Ja do klubu nie wchodzę i nie wyobrażam sobie muzyki żareta bez jęków z jego paszczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że wymieniamy poglądy w kulturalnej atmosferze:)

 

Widzę, że poza granicami kraju myślą podobnie. Oto podpis pod jednym z powyższych filmików:

 

Yeah, Keith's one of the greatest musicians to ever walk the earth, but I'll tell ya something.....I wish I could listen to his piano genius without listening to all his moaning and grunting and humming and bad singing. Keith Jarrett is the king of what Zappa called "Jazz Noise".

nick: casestudyification

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że wymieniamy poglądy w kulturalnej atmosferze:)

 

Ja też się cieszę, że ty się cieszysz i jak najbardziej się cieszę z fantastycznego przykładu, który na pewno będzie

cieszyć pozostałych fanów kita ż. Byłem na żarecie cztery razy w chicagowskiej filharmonii i nigdy, ale to nigdy, dzwięki z jego paszczy nie zakłócały ani nie deformowały przekazu. Paszczodżwięk i jego pianistyka to jeden organizm.

Nie może być inaczej - bo to już po prostu nie będzie żaret.

 

Pozdr, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto mamy antywątek muzyczny roku - choć nie do końca prawda; wszak za sprawą Cudownego Systemu Arek_45 obajawił nam muzycznym troglodytom, po raz kolejny zresztą, że jest panaceum, cudowny środek leczniczy na jęki KJ - ów Cudowny System. A więc Arku, napisz nam jakiż to Cudowny System jest rozwiązaniem problemów tylu melomanów, tylu setek i tysięcy uciemiężonych słuchaczy, znużonych bezładnymi i monotonnymi jękami Artysty. Arku, oddaję Tobie głos: i Cudownemu Systemowi....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez broy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przywołuję do porządku! Celem założenia tego wątku było żartobliwe sprzeczanie się w kwestii, która przecież jest nie do rozstrzygnięcia. Wymiana poglądów na granicy kłótni-OK ale bez chamówy.

 

P.S.

 

No więc? Co to za system??! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc nie-żartobliwie stwierdzam, że bzdurą roku jest dla mnie stwierdzenie, że nic nie ujmujące nagraniom jęki kwalifikują KJ do psychiatryka. A teraz porządek!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie...ludzie...trochę dystansu...Proszę o zamknięcie wątku bo wchodzi agrecha - i to wielkimi krokami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się cieszę, że ty się cieszysz i jak najbardziej się cieszę z fantastycznego przykładu, który na pewno będzie

cieszyć pozostałych fanów kita ż. Byłem na żarecie cztery razy w chicagowskiej filharmonii i nigdy, ale to nigdy, dzwięki z jego paszczy nie zakłócały ani nie deformowały przekazu. Paszczodżwięk i jego pianistyka to jeden organizm.

Nie może być inaczej - bo to już po prostu nie będzie żaret.

 

Pozdr, M.

 

Muszę poprzeć Kolegę. Miałem przyjemność obcować z muzyką Jarreta z DeJohnettem i Peacockiem w triu. Jestem święcie przekonany (znając kilka płyt bohatera wątku), że wył, zawodził i jęczał. Prawdopodobnie przez fakt, iż oprócz fortepianu były dwa inne instrumenty, łatwiej było te "atrakcje" zagłuszyć. Aczkolwiek - słuchając takich muzyków nie zwraca się uwagi na owe pojękiwania.

Pasuje mi tu porównanie do różnić między audiofilem a melomanem - jeden z nich będzie "słuchał kabla", a drugi muzyki. Nie chcę nikomu zwracać uwagi, że zwraca uwagę na nie to, co jest istotą muzyki, ale wydaje mi się, że jęki da się samodzielnie "odfiltrować" po prostu wsłuchując się w muzykę.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

15 kwi 03, 16:30

Zbigniew Granat / Jazz Forum

 

 

Pomysł tworzenia muzyki bez formy może wydać się co najmniej niezwykły, aczkolwiek w przypadku Jarretta niezwykłość to cecha, do której chyba już dawno przywykliśmy. Od lat Jarrett intryguje nie tylko swą muzyką, ale też ekscentryczną osobowością. Mowa oczywiście o specyficznym zachowaniu pianisty podczas gry: jego konwulsyjnej gimnastyce przy klawiaturze oraz zawodzeniach towarzyszących długim i skomplikowanym liniom melodycznym. Poprosiłem Jarretta o komentarz na temat roli głosu w jego pianistyce.

 

 

„Nie wiem co to jest” – wyznał, początkowo z pewnym wahaniem. „Napisał raz do mnie pewien dentysta, który twierdził, że uwielbia moje nagrania, ale nie może ich słuchać w swoim gabinecie z powodu tego właśnie mojego – cokolwiek to jest – śpiewu. Ponoć działa on irytująco na jego pacjentów. Odpisałem mu, żeby po prostu nie puszczał moich płyt i po kłopocie.”

 

„Nie wiem co to jest” – stwierdza raz jeszcze Jarrett, ale tym razem wiem, że jest to tylko wstęp do dalszych wyjaśnień. Nie mylę się.

 

„Jest to energia, która wyzwala się kiedy nagle coś się wydarza, i jest to coś tak ekscytującego, że masz ochotę podskoczyć. Ale ponieważ grając na fortepianie nie bardzo możesz podskakiwać, więc zamiast tego możesz na przykład zacząć nucić – gdy jakiś przebieg melodyczny poruszy cię do głębi lub kiedy próbujesz nakierować swe ręce w stronę czegoś nieoczekiwanego.”

 

„A czasami po prostu nie lubię brzmienia fortepianu – właściwie nie przepadam za tym, co zwykle kojarzy się z pojęciem pianistyki – więc niekiedy staram się zatuszować ten ‘pianistyczny’ charakter fortepianu i zastąpić go tym, co rzeczywiście słyszę. A to, co naprawdę słyszę, to jest bardzo często głos, jak nić czy wątek, który zazwyczaj jest ciągły w przeciwieństwie do izolowanych dźwięków fortepianu.”

 

Mamy tu więc do czynienia ze szczególnym wyczuleniem na barwę, w której głos i dźwięk instrumentu stanowią nierozerwalną całość. „Być może to jest dobre porównanie” – dodaje Jarrett. „Jeśli podobają ci się czyjeś obrazy ale nie podoba ci się podpis malarza znajdujący się u dołu płótna, czyż nie kupisz danego obrazu tylko z powodu tego podpisu? Dla mnie ten ‘głos’ jest tak organicznie związany z tym, co robię, że po prostu jest, istnieje.”Wielu pianistów w historii jazzu wydawało różne odgłosy podczas grania, kontynuuje Jarrett, i Bach prawdopodobnie też to robił w trakcie swoich improwizacji. Improwizacja bowiem jest fenomenem chwili. „I jeśli w tej danej chwili dochodzi do eksplozji, a ty masz do dyspozycji tylko jakieś mechaniczne instrumentalne klekotania, białe i czarne klawisze – jesteś po prostu wetknięty w cały ten mechanizm – to musi istnieć jakiś inny dźwięk, który możesz wydobyć z siebie bez obawy przed aresztowaniem. Tym właśnie jest dla mnie to moje ‘śpiewanie’.”

 

 

Sądzę, że fani Jarretta zdążyli już przywyknąć do jego wokalizy – w końcu jest to coś, co w specyficzny sposób ubarwia wszystkie znane standardy, jakimi jarrettowskie trio raczy nas od dawna. Aczkolwiek nazwa „Standards”, z którą grupa ta związana jest od dwudziestu lat nie oddaje już istoty najnowszych wycieczek sonicznych Jarretta, Peacocka i DeJohnette’a. Jak wyjaśnia sam pianista: „Jedyne co mogę powiedzieć to to, że ostatnio przeistoczyliśmy się we free-jazzowe trio”. Tę transformację zauważyć już można na dwóch ostatnich albumach grupy: „Inside Out” (ECM 1780) oraz „Always Let Me Go” (ECM 1800).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.