Skocz do zawartości
IGNORED

"Od zawsze wiadomo, że bit-perfect to jeden z mitów głoszony przez głuchych"


globtroter1

Rekomendowane odpowiedzi

Wyświetl postUżytkownik globtroter1 dnia 08.02.2012 - 20:08 napisał

oznacza to bezpośredni dowód logiczny na nieprawdziwość "teorii" bit-perfect. Sama zgodność bitowa to nie jest jedyny warunek.

 

O "dowodzie" IMHO można by mówić dopiero w momencie, gdyby owe różnice zostały potwierdzone w podwójnym ślepym teście ABX.

 

Jak już, m.in. i Tobie wspominałem, dowód logiczny to taki dowód, którego formalizacja używa wyłącznie reguł logicznych, w którym wniosek można wydedukować z przesłanek na podstawie samej logiki. Nie ma potrzeby do odwoływania się do jakiejkolwiek specyficznej wiedzy, ani tworzenia reguł specyficznych, w tym np. "reguły" podwójnego ślepego testu ABX.

 

 

Wyświetl postUżytkownik globtroter1 dnia 09.02.2012 - 10:44 napisał

I z taką "przewrotną" intencją zostało zacytowane.:) Na marginesie; - jest to ironiczna wypowiedź jednego ze zwolenników teorii bit-perfect.

 

Trzeba było zacytować całą wypowiedź, nie wycinając ostatniego słowa ;)

 

Ok. Dodam, że wspomnianym zwolennikiem teorii bit-perfect oraz autorem tej ironicznej wypowiedzi jest właśnie Nedj:

 

" Przecież "od zawsze" wiadomo, że bit-perfect to jeden z mitów głoszony przez głuchych gołodupców."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tego jestem zdania że każdy DAC (nie jako kostka, tylko jako urządzenie które kupujemy) powinien mieć system eliminacji jittera ... np. zapis wchodzących z SPDIF danych do wewn. pamięci urządzenia DAC i odczyt z tej pamięci w naszym DAC z precyzyjnym taktowaniem przy transmisji do samej kostki przetwornika DAC. Opóźnienie w odtwarzaniu będzie i tak nieistotne (co z tego że po naciśnięciu play usłyszymy muzykę 0,05s później?)

To nie będzie dobrze działać, ponieważ jeśli zegar retaktujący będzie asynchroniczny względem transportu, a będzie zawsze poza przypadkiem wspólnego taktowania z jednego generatora, to co jakiś czas w ramach zapobieżenia przepełnieniu lub opróżnieniu bufora, trzeba będzie jakąś próbkę pominąć bądź odtworzyć dwa razy. Żeby zapobiec takim sytuacjom, trzeba sięgnąć po upsampler/resampler, wtedy mamy konwersję na nowy zegar w locie - bez konieczności bufora i związanych z tym zafałszowań w podawaniu próbę. Tyle że to też nie eliminuje efektu jittera transportu. Po prostu nie ma lekko i nie da się uniezależnić od pierwotnego jittera transportu. Najsensowniejszą drogą jest filtracja tego zegara przez PLL, co czyni dowolny DIR w DACu, ale też nie w 100% (bo się nie da przeskoczyć fizyki), albo master clock, gdzie transport i DAC są taktowane tym samym generatorem. Jeśli on będzie super precyzyjny, to kwestia jest rozwiązana.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie będzie dobrze działać, ponieważ jeśli zegar retaktujący będzie asynchroniczny względem transportu, a będzie zawsze poza przypadkiem wspólnego taktowania z jednego generatora, to co jakiś czas w ramach zapobieżenia przepełnieniu lub opróżnieniu bufora, trzeba będzie jakąś próbkę pominąć bądź odtworzyć dwa razy.

Jak bufor będzie dostatecznie duży to problem zostanie praktycznie wyeliminowany (tam jedna próbka na np. kilkadziesiąt-kilkaset minut nie robi specjalnie różnicy).

 

Można też zrobić pomiar średni zegara źródła i taktowanie dokładnie wartością średnią (bufor będzie dzięki temu wiecznie średnio zapełniony)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem jeden z artykułów w TAS na temat różnić brzmieniowych pomiędzy ripami wykonanymi za pomocą różnych programów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewna gwiazdka pod tabelką:

Cytat*All tracks were subjected to a bit-by-bit comparison in EAC and found to be identical.

No cóż, przeczytałem i też oczom własnym nie mogłem uwierzyć. Czy ktoś jest w stanie podać jakieś sensowne wytłumaczenie (oprócz oczywiśćie ignorancji testerów, autosugestii i oszustwa)?

 

Ten arykuł w TAS tak mnie zafascynował, że teraz muszę kupić cały cykl i schować sobie na pamiątkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś jest w stanie podać jakieś sensowne wytłumaczenie

 

Poczytaj tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To już czytałem wcześniej i niczego to nie wyjaśnia. A co wyjaśniło Tobie? Powiedziałbym, że większość w tym wątku uznała artykuł za daleko niekompetentny. Taki artykuł trudno inaczej traktować niż jako całkowitą kompromitację zarówno autorów jak i redakcji. Nawet gdyby były różnice w co nie wierzę, to mogłyby być jedynie spowodowane innym ułożeniem danych na dysku. To by oznaczało że wszystkie zalety soniczne można stracić kopiując pliki z miejsca na miejsce. Ale do takich konkluzji autorzy artykułu nie doszli. Ograniczyli się jedynie do uznania wyższości jednego programu nad drugim.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już czytałem wcześniej i niczego to nie wyjaśnia

 

Jesli czytales, to powinienes wywnioskowac, ze na dzien dzisiejszy wyjasnienia nie ma.

 

Nawet gdyby były różnice w co nie wierzę, to mogłyby być jedynie spowodowane innym ułożeniem danych na dysku.

 

Dokladnie o tym tez myslalem i raczej wierze ze byly roznice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ułożenie danych na dysku można sprawdzić. Dla czego autorzy tego nie zrobili?. Mogli też skopiować pliki w inne miejsce, i sprawdzić czy różnice są nadal. Jeśli nie zrobiono takich oczywistych rzeczy, to jest to zwykły brak kompetencji. Jakie wnioski z artykułu wyciągnie czytelnik, który nie ma żadnego przygotowania technicznego? Otóż pewnie będzie sądził, że ma używać lepszego programu. Taki wniosek jest błędny nawet jeśli faktycznie były różnice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Jakie wnioski z artykułu wyciągnie czytelnik, który nie ma żadnego przygotowania technicznego? Otóż pewnie będzie sądził, że ma używać lepszego programu. Taki wniosek jest błędny nawet jeśli faktycznie były różnice.

 

Jako autor wątku pozwolę sobie w ramach małej i celowo mało technicznej dygresji. Niekoniecznie proszę o jej kontynuowanie.:)

 

Jak słusznie zauważył, mój znajomy kolega forumowicz( mam nadzieję,że nie ma nic przeciwko cytowaniu): - „ a może chodzi tylko o konsekwentny klimat: Wszystko Jest Bardzo Ważne i Warte Każdych Pieniędzy. - Innymi słowy, o wytworzenie i podtrzymanie w targecie konsekwentnej paranoi szukania nieosiągalnego optimum.”

 

W audio ta tendencja dominuje od lat 70-tych, po pamiętnym, „ezoterycznym” edytorialu, -właśnie TAS.

Programy, wtyczki, w połączeniu z DSP itp. będą (już są?) tylko kolejną inkarnacją, czymś, co pójdzie pewnie sporo dalej niż aktualne, a wcześniej wykreowane, audiofilskie zmory - np. kable. Nawet, jeżeli założymy teoretycznie , że programy w tej chwili niewiele się różnią :), to po takim artykule to tylko kwestia czasu, aby zdecydowanie zaczęły.

 

Niebezpieczeństwo polega na tym, że tu można hulać właściwie do woli i już bez żadnych ograniczeń. Słuchacz będzie miał do wyboru niezliczone ilości ikonek, z czasem, przy odrobinie szczęścia może znajdzie swoją ulubioną.

 

Znamienne jest, że to znowu TAS jest pierwszy!- Sterophille odmówił! Mam nadzieję, że tak jak 40 lat temu, nie okaże się potem naśladowcą, a wręcz będzie stanowił opozycję.

 

Osobiście myślę, że (nawet pomijając, jak jest w technicznej rzeczywistości, w końcu wyjaśnienie tego to pewnie tylko kwestia czasu (?!)) znamienny jest fakt, że to właśnie TAS, ze swoim dużym 4-częściowym i „pionierskim” opracowaniem, po raz kolejny wykorzystuje marketingową lukę i staje na straży starego porządku, starając się wyznaczać „nowe-stare” niczym już właściwie nielimitowane, jak zwykle, zgodne z własną, ezoteryczną tradycją, trendy na najbliższe lata.

 

Po takim artykule (serii) wszystko właściwie wraca znowu na dawne miejsce ze zwielokrotnioną siłą, a kwestia tysięcy indywidualnych, (niczym kiedyś „garażowych” wzmacniaczy) aplikacji i "programów", wydaje się tylko sprawą czasu. "Koszmar" jest tym większy, bo dokona się finalnie własnymi rękami i uszami milionów niczym już fizycznie (i w o wiele mniejszym stopniu finansowo, przynajmniej jak zwykle na samym początku) nieograniczonych konsumentów.

 

Osobiście mam tylko nadzieję, że część z tych programów i aplikacji, wśród setek, a następnie pewnie tysięcy ikonek "absolutnego dźwięku" , zachowa gdzieś na szarym końcu małą i pewnie mało komu potrzebną i jedyną: „true sound”.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak jest naprawdę, nawet zakładając finalne techniczne wyjaśnienia, za chwilę przestanie mieć jakiekolwiek rynkowe znaczenie. I TAS to wie lepiej niż ktokolwiek, ma dziesięciolecia praktyki.:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod artykułem TAS pianę największą bije Peter, autor programu XXhiend, który został oceniony niżej w kategorii jakości dźwięku (XXhiend to program z którym oryginalnie dostarczana była MUSA; obecnie MUSA przychodzi z kombinacją Jriver/Jplay) - jakości interface nawet nie wspominam, bo tu Jriver reprezentuje zaawansowaną cywilizacje kosmiczną, a XXhiend neandertalczyka z jaskini.

 

Tak więc dzieliłbym przez 10 to co tam wypisuje. Z tego co zauważyłem w jego postach na CA, ten artykuł bardzo negatywnie odbił się na sprzedaży jego programu. A gdzie w grę wchodzi kasa, tam zaczynają się nerwy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ni eno , Panowi. Zapis binarny albo jest tzw. bit perfekt i dokładnie zawiera dane ineformacje albo nie. Może definicja w "audio" bit perfct" jest jakas koślawa?

Jesli w dówch plikach zapis binarny jest identyczny, to nie ma amerykańskiej mozliwości, żeby przy dokładnie takiej samej apararurze odtwarzającej były róznice. Albo coś jest daną liczbą albo nie jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy algorytmy sprawdzające bit perfect są bit perfekt...;)

Masło maślane. Weź sprawdź sam to się przekonasz o co chodzi (ja to robiłem przy pomocy surowego strumienia DTS w wav i amplitunera kina - pewny i niezawodny sposób, wystarczyło ruszyć regulacją głośności i zamiast muzyki był tzw. cyfrowy szum).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Rochu, nie żartuj sobie.... Jeśli napisałeś to poważnie, to właściwie nie mam nic do dodania. Chyba tylko tyle, że nie dziwię się, że są osoby wierzące w miniustroje akustyczne Harmonixa i podobne cudeńka.

 

 

Obawiam się, że Harmonix nie ma tutaj nic do rzeczy prócz odwrócenia uwagi od zadanego Koledze pytania.

Ja odpowiedź Kolegi rozumiem tak. Kolega powiedział to co powiedział ale nie ma nic na poparcie swojego stanowiska.

Inaczej mówiąc, Kolega nie ma nic merytorycznie w temacie do powiedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że Harmonix nie ma tutaj nic do rzeczy prócz odwrócenia uwagi od zadanego Koledze pytania.

Ja odpowiedź Kolegi rozumiem tak. Kolega powiedział to co powiedział ale nie ma nic na poparcie swojego stanowiska.

Inaczej mówiąc, Kolega nie ma nic merytorycznie w temacie do powiedzenia.

 

Rochu, weź się nie ośmieszaj. Najpierw mierzyłeś wyjście analogowe jakiejś karty przy porównaniu zdaje się wav/flac, i twierdziłeś że są różnice, a to po prostu losowy rozkład zniekształceń i nawet jak 2x odtworzysz ten sam plik to są takie różnice. A teraz ośmielasz się podważać podstawy przyzwoitego AUDIO. Wiadomo ze bit-perfect być musi, bo to daje pewność że wyjściowo system/sterowniki karty nie ingerują destrukcyjnie w brzmienie (jest max dynamika, brak aktywnych efektów DSP itp.). Nie masz chłopie pojęcia o temacie ( i jeszcze twierdzisz inaczej) a się odzywasz ... zarówno w przypadku tamtych pomiarów robiąc błąd 5-latka (a właściwie wyciągając wnioski na tym poziomie), jak i w przypadku sugestii że bit-perfect dla systemu, czyli podstawa na której można w ogóle zacząć pracować, jest "niepotrzebny".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W systemie audio bit perfect to tylko taka informacja na kontrolce w samochodzie czy benzyna jest w baku czy jej nie ma.Jaką benzynę lejesz bit-perfect już nie rozpoznaje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Rochu, weź się nie ośmieszaj. Najpierw mierzyłeś wyjście analogowe jakiejś karty przy porównaniu zdaje się wav/flac, i twierdziłeś że są różnice, a to po prostu losowy rozkład zniekształceń i nawet jak 2x odtworzysz ten sam plik to są takie różnice. A teraz ośmielasz się podważać podstawy przyzwoitego AUDIO. Wiadomo ze bit-perfect być musi, bo to daje pewność że wyjściowo system/sterowniki karty nie ingerują destrukcyjnie w brzmienie (jest max dynamika, brak aktywnych efektów DSP itp.). Nie masz chłopie pojęcia o temacie ( i jeszcze twierdzisz inaczej) a się odzywasz ... zarówno w przypadku tamtych pomiarów robiąc błąd 5-latka (a właściwie wyciągając wnioski na tym poziomie), jak i w przypadku sugestii że bit-perfect dla systemu, czyli podstawa na której można w ogóle zacząć pracować, jest "niepotrzebny".

 

Jak to się mówi - wyjmij korek, poczujesz ulgę.

Nie musisz się tak wywyższać z czymś o czym wiesz z lektur znalezionych w necie.

Każdy ma prawo błądzić i szukać.

 

Ale, ale. Skoro zacząłeś to może Ty mi odpowiesz bo Kolega Bum1234 jakoś nie potrafi.

Czy bit-perfect powoduje, że gra lepiej?

 

I dlaczego Twoim zdaniem konieczna jest pewność, iż "wyjściowo system/sterowniki karty nie ingerują destrukcyjnie w brzmienie"?

Gdyby przyjąć ostatnie Twoje założenie to praktycznie większość współczesnych odtwarzaczy CD/DVD/DAC-ów należałoby skreślić wobec powszechnie stosowanego tam upsamplingu.

Coś nie teges tutaj chyba Panie Kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz mieć aktywnego zbędnego przetwarzania dźwięku w PC, to bit-perfect jest koniecznością, by mieć tego pewność. A upsampling po stronie DAC to inna historia. Rozchodzi się po prostu o pełną kontrolę nad tym co się dzieje ze strumieniem po stronie PC.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Rozchodzi się po prostu o pełną kontrolę nad tym co się dzieje ze strumieniem po stronie PC.

 

Tylko po co?

Jaki da mi to zysk?

Czy pewność, o której piszesz da mi większy komfort odsłuchu?

 

Może się przecież zdarzyć, że w danym konkretnym wypadku zastosowanie DSP w programie odtwarzającym będzie odbierane lepiej przez słuchacza.

Przykładem może być dodanie ditheringu albo korekcja częstotliwości.

W takim wypadku nie ma przecież bit-perfect.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie się z rochem zgadzam. bit-perfect nie jest tak istotny jak inne rzeczy: jitter, zakłócenia analogowe no i oczywiście jakość całego systemu, łącznie z akustyką pomieszczenia.

 

Wielokrotnie już pisałem, że mp3 brzmią wyśmienicie na dobrym sprzęcie i jakbym miał powiedzmy wybór, to wolałbym słuchać mp3 na moim obecnym zestawie niż highres na powiedzmy zestawie z nieco niższej półki.

 

Mając też do wyboru transmisję cyfrową o niskich zakłóceniach i drugą o wysokich ale bit-perfect wybrałbym w ciemno tę pierwszą. Te zakłócenia mają zwyczajnie bardziej destrukcyjny wpływ na dźwięk niż prawidłowe dsp.

 

Jest zresztą wiele wybitnych urządzeń, które mają np. regulację głośnosci w domenie cyfrowej już nie mówiac o równie wybitnych korektorach akustyki. No i oczywiście nie należy zapominać, że praktycznie nie istnieją nagrania, które nie zostały poddane obróbce w domenie cyfrowej.

 

To wszystko nie znaczy, że nie należy oczekiwać bit-perfect tam gdzie nie ma potrzeby cyfrowej obróbki. Tyle, że ten caly bit-perfect ma najmniejsze, dosłownie powtarzam jeszcze raz, ma najmniejsze znaczenie dla końcowego rezultatu. bit-perfect to jest akurat ostatnia rzecz, którą się należy przejmować

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko po co?

Jaki da mi to zysk?

Czy pewność, o której piszesz da mi większy komfort odsłuchu?

 

Może się przecież zdarzyć, że w danym konkretnym wypadku zastosowanie DSP w programie odtwarzającym będzie odbierane lepiej przez słuchacza.

Przykładem może być dodanie ditheringu albo korekcja częstotliwości.

W takim wypadku nie ma przecież bit-perfect.

Bit-perfect dla systemu operacyjnego/sterowników i programu odtwarzającego bez włączonego np. resamplera gwarantuje że poza świadomie dodanymi filtrami nic innego nie bruździ. Jak masz bit-perfect to dopiero na tej bazie dodajesz np. resampler.

 

Całkowicie się z rochem zgadzam. bit-perfect nie jest tak istotny jak inne rzeczy: jitter,

Bit-perfect to jedno i pozwala wyeliminować jeden typ "zakłóceń", a jitter to coś zupełnie innego. Znajomość tego co powoduje jakieś zniekształcenia, jest podstawą do tego by wiedzieć co trzeba wyeliminować. Jak nie masz bit-perfect/pełnej kontroli nad strumieniem, to na dobrą sprawę nie ma sensu się wypowiadać czy jakaś karta dźwiękowa gra lepiej/gorzej od innej, bo winnym różnic może być aktywny np. efekt DSP pogłosu, w sterownikach jednej z kart.

 

Wielokrotnie już pisałem, że mp3 brzmią wyśmienicie na dobrym sprzęcie i jakbym miał powiedzmy wybór, to wolałbym słuchać mp3 na moim obecnym zestawie niż highres na powiedzmy zestawie z nieco niższej półki.

Nie brzmią wyśmienicie. Najwyżej Tobie może się podobać takie rozmycie dźwięku - ale to już subiektywizm.

 

Mając też do wyboru transmisję cyfrową o niskich zakłóceniach i drugą o wysokich ale bit-perfect wybrałbym w ciemno tę pierwszą. Te zakłócenia mają zwyczajnie bardziej destrukcyjny wpływ na dźwięk niż prawidłowe dsp.

Jak nie masz bit-perfect (tej bazy, na której ew. coś świadomie dodajesz np. resampler eliminujący inne zniekształcenia) to zakłócenia masz z definicji większe.

 

Jest zresztą wiele wybitnych urządzeń, które mają np. regulację głośnosci w domenie cyfrowej już nie mówiac o równie wybitnych korektorach akustyki. No i oczywiście nie należy zapominać, że praktycznie nie istnieją nagrania, które nie zostały poddane obróbce w domenie cyfrowej.

Zamierzona zmiana sygnału, kontrolowana, np. zmniejszenie głośności to zupełnie inny temat.

 

To wszystko nie znaczy, że nie należy oczekiwać bit-perfect tam gdzie nie ma potrzeby cyfrowej obróbki.

I o to chodzi - tam gdzie ma być bit-perfect, tam ma być bitperfect.

 

bit-perfect to jest akurat ostatnia rzecz, którą się należy przejmować

Jeśli masz Audigy 1, który po świeżej instalacji ma aktywny chorus i reverb, to w tym przypadku brak bit-perfect jest głównym problemem, i nie będzie słuchania na sensowym poziomie, dokąd tego dziadostwa się nie wyłączy - sprawdzone organoleptycznie. Oczywiście jak ktoś ma kiepski sprzęt i jest głuchy to tego nawet nie usłyszy ... ale jesteśmy na forum audio, i zakładam jakiś minimalny poziom jakościowy, o którym dyskutujemy.

 

ps. dodam że przy ww. audigy by mieć niskie zniekształcenia IMD przy muzyce 44,1 khz potrzebny jest resampler do 48 khz - czyli przetwarzanie DSP ... ale inne niż brużdżenie chorus/reverb i w pełni kontrolowane

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie brzmią wyśmienicie. Najwyżej Tobie może się podobać takie rozmycie dźwięku - ale to już subiektywizm.

O to to. Szczególnie enkoder LAME na domyślnych ustawieniach ma talent do rozmywania holografii. Gra z dokładnością do "mniej więcej tutaj" w sensie lokalizacji instrumentów, i jeszcze się na to nakłada niestabilność tejże lokalizacji. Tyle że dokładnie to samo robi większość lampowych urządzeń audio - szczególnie niezbyt udanych konstrukcji DACów z wyjściem lampowym, ale i pre lub wzmacniacze potrafią takie artefakty wprowadzać. No ale jak już ktoś ma takie urządzenie w swoim systemie, to rzeczywiście fakt zaburzeń w danych może mu nie przeszkadzać. Ja na przykład ostatnio włączałem sobie w locie dithering na DACu klienta, i w moim systemie słuchawkowym (tylko półprzewodniki) dawało to efekt bałaganu, a w zamian nic. Chciało się jak najprędzej wrócić do przetwarzania bez "poprawiania" danych. A w teorii dithering jest psychoakustycznie najmniej inwazyjną formą przekształcenia sygnału cyfrowego. :/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielokrotnie już pisałem, że mp3 brzmią wyśmienicie na dobrym sprzęcie i jakbym miał powiedzmy wybór, to wolałbym słuchać mp3 na moim obecnym zestawie niż highres na powiedzmy zestawie z nieco niższej półki.

 

Nie brzmią wyśmienicie. Najwyżej Tobie może się podobać takie rozmycie dźwięku - ale to już subiektywizm.

Nie napisałem, że brzmią lepiej, tylko że lepiej słuchać mp3 na dobrym sprzęcie niż losless na kiepskim.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Bit-perfect dla systemu operacyjnego/sterowników i programu odtwarzającego bez włączonego np. resamplera gwarantuje że poza świadomie dodanymi filtrami nic innego nie bruździ.

 

W porządku.

Po co mi ta gwarancja?

Czy przez nią będę miał lepszy dźwięk, lepszą scenę, lepszy balans tonalny, etc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przez nią będę miał lepszy dźwięk, lepszą scenę, lepszy balans tonalny, etc?

Praktycznie tak ... przynajmniej ja tak miałem (przypadek Audigy, na prawdę była gorsza scena i zniekształcony bas), od lat dbam o to by nie było jakiegoś zatruwacza w systemie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.